🌈60🌈

-Po co ci koszyk?-spytał Jungkook idąc koło Jimina.

-Nie interesuj się.

Brunet sapnął tylko i ponowni spojrzał na brązowy koszyk, który niósł Jimin. Strasznie ciekawiło go co może znajdować się w środku. Już kilkukrotnie próbował zaglądnąć do środka, ale niestety dostał tylko po rękach od Parka.

Jungkook myśląc jak przechytrzyć florystę spojrzał na wolną dłoń koło niego, należała ona oczywiście do Jimina. Pomyślał nagle o czymś bardzo głupim, ale realnym. Chciał on chwycić chłopaka za rękę jednak były tego plusy jak i minusy. Jimin mógłby po prostu zgodzić się na bliskość Jungkooka albo go totalnie odepchnąć.

Jeon wzruszył tylko ramionami, co wywołało zmarszczenie brwi przez blondyna. Już bez zastanowienia się, chwycił on delikatnie jego rękę.
Jimin gdy poczuł nagły dotyk, lekko się spiął. Nie brał pod uwagę w ogóle takiej sytuacji. Nawet mu się to nie śniło. Jedyne co zrobił w tym momencie to splutł ich ręce bardziej, lekko się rumieniąc.

Nie tylko Jimin był zdziwiony jak i jednocześnie zawstydzony. Na policzkach Guka również znajdowały się lekko różowe rumieńce, których jak najszybciej chciał się pozbyć.

-Więc..jesteśmy-odparł Park stojąc na pustej łące pełnych kwiatów-Wiem że nie lubisz kwiatów, ale lubisz jedzenie więc coś za coś.

Jungkook prychnął śmiechem i spojrzał na Jimina, który dalej nie puszczał jego dłoni. Szczerze mówiąc Jungkook lubił kwiaty ale nie potrafił o nie zadbać, nigdy. Nawet jak kupywał je w jakiejś kwiaciarni, to po przyniesieniu je do domu, więdły już po dwóch dniach. Dlatego w swojej siłowni nie miał wcale kwiatów, oprócz tych słoneczników, które o dziwo wciąż nie zwiędły.

Jimin położył koszyk na ziemię i puścił rękę bruneta. Z koszyka wyciągnął duży czerwony koc w kratkę następnie rozłożył go na trawie. Po kilku minutach na kocu znalazły się różne owoce, trochę kanapek i świeżo wyciskane soki.

-Mogłeś powiedzieć że niesiesz tyle w tym rzeczy, pomógłbym-powiedział Jungkook siadając razem z Jiminem na koc.

-Nie przesadzaj, aż takie ciężkie to nie było.

-Więc co mamy zamiar robić?

-Relaksować się. Inaczej mówiąc: jeść, pić, leżeć i zbliżyć się do siebie-po tych słowach jak niby nigdy nic położył on głowę na uda Jungkooka i zamknął oczy wsłuchując się w naturę.

-Nie wiedziałem że już na drugiej randce będziemy tak blisko.

-Jeśli ci to nie odpowiada, mogłeś powiedzieć od razu-stwierdził Jimin, otwierając oczy. Miał zamiar wziąść swoją głowę z uda Jungkooka jednak brunet miał inne plany i przybliżył swoją twarz dosyć blisko.

-Ani mi się wąż Park -uśmiechnął się w jego stronę i delikatnie musnął usta blondyna. Ten pocałunek był inny niż wszystkie. Przede wszystkim był delikatny i czuły. Co obojgu się spodobało dlatego oboje uśmiechali się do siebie nawzajem.

Po jakiejś godzinie Jimin z Jungkookiem zaczeli rozmawiać na przeróżne tematy. Oboje jak zwykle śmiali się i co jakiś czas kradli sobie całusy. Można byłoby powiedzieć że są parą jednak nią nie byli.

-Więc skąd te zamiłowanie do sportu Jungkookie?

-Zawsze lubiłem sport. Dobrze mi z tym szło. Mogę powiedzieć że miałem talent?

-Jakiś ty skromny

-Daj mi dokończyć. Więc brałem udział w zawodach szkolnych i takie tam. Z czasem sport stał się moją codziennością. Jednak czasami ta pasja była przeraźliwe zła. Gdy tylko się z kimś pokłócę lub będę smutny ćwiczę do upadłego.

-Odstresowuje cie to.

-To miało być pytanie?

-A słyszałeś żeby nim było?-spojrzał na niego z dołu Park, a Jungkook tylko przewrócił oczami-Mnie odstresowują kwiaty.

-Trudno byłoby nie zauważyć-uśmiechnął się w jego stronę-Właściwe to dlaczego tak bardzo je lubisz?

Kiedyś musiało paść to pytanie a Jimin miał już dawno na nie gotową odpowiedź. Podniósł się do pozycji siedzącej i wyrwał jedną stokrotkę z pola. Przyglądał się jej i podał ją w stronę Jungkooka.

-To dla ciebie,trzymaj-Jungkook niepwenie wziął z ręki blondyna kwiat o trzymał go w ręce.

- O co chodzi?

-Jak się poczułeś kiedy dostałeś taki zwykły kwiatek? Szczerze.

-Em, zdziwienie i z jednej strony ciepło na sercu.

-Widzisz,każdy tak się czuje gdy dostanie chodźby taki polny kwiatek jak ten. Bo jest on od osoby która lubisz i znasz. Jednak niektórzy nie mają bliskiej jej osoby dlatego kwiaty takie jak te, dają im radość swoim pięknem-mówiąc te słowa spoglądał na wszystkie kwiatki rosnące na polanie- Lubię je bo dają dużo szczęścia kiedy tego bardzo potrzebujemy. Dlatego też dajemy kwiaty na pogrzebach by powiedzieć jaka ta zmarła osoba była cudowna, piękna i niezwykła. Kwiaty pełnią bardzo ważną rolę. Mają one również znaczenia.

-To co mi napisałeś w pierwszym liście?

-Tak coś takiego.

-To co znaczy stokrotka?

-Symbolizuje niewinność i czystość. Może też mówić że jest mi dobrze przy twoim boku. Oznacza nowe początki.

-Te ostatnie dwa, są jak najbardziej trafne w tej sytuacji ale niewinność czystość?

-Jesteś niewinny bo to nie ty zraniłeś swoją pierwszą miłość tylko ona ciebie. Czystość możemy porównać odrobinę do mnie? Jestem czysty ze swoich błędów bo podarowuje ludziom coś co oni też kochają jak ja.

-Jesteś o dziwo niezwykły Jiminie.

-A dziękuję-zaśmiał się lekko blondyn-A zapomniałbym jeszcze symbolizuje jedną rzecz z tego co pamiętam.

-Jaką?

-Prawdziwą miłość.

~~~

no więc w takim momencie zakończymy

mam nadzieję że dzień wam minie dobrze💜

jakby ktoś byłby ciekawy to zapraszam na mojego Twittera(link do konta w opisie na profilu)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top