8 maja - 11.36 AM

Błagam, nie bądź martwy. Kurwa... Proszę, powiedz, że telewizja kłamie... - JM

















































nie no żartuje XDD
Wiem, jestem okropna haha

Aaaa 100 rozdział! Czyli wedle waszych życzeń jedziemy do 200!

・・・・・・

Gdzie jesteś?? Muszę cię zobaczyć bo zaraz oszaleje! - JM

Oglądanie panny młodej tuż przed ślubem przynosi pecha, James. -  SH

Ty nie jesteś ani panną, ani młody xd - JM

R A N I S Z. Jestem piękny! - SH

Ale mogę założyć welon? Będzie zajebiście kontrastował z moimi ciemnymi lokami. Będę mógł nim zarzucać na wietrze, jak ogier swą grzywą - SH

Możesz XDD - JM

Kurwa wiem, że mówię to cały czas i jestem żałosny i zaczynasz mnie mieć pewnie powoli dość, bo cię tym zanudzam na śmierć... ale ja naprawdę cię kocham, wiesz? - JM

No co ty... Nigdy mi się to nie znudzi! - SH

Tez cię kocham, debilu ty mój!! - SH

Boję się, Sherlock. Nienawidzę się bać, wiesz? Nie dam rady. Cholera, to mnie chyba jednak przerasta. Nie mogę. - JM

Nie pierdol, jesteś najsilniejszym i najmądrzejszym człowiekiem, jakiego znam. Po za tym nie zapominaj, że będę tam razem z tobą. - SH

Od początku do końca - SH

Zaraz autentycznie oszaleje - JM

Już jesteś szalony xd - SH

W sumie racja... - JM

Ale jesteś moim szaleńcem!! Muszę narazie kończyć. Widziany się  niedługo, tak? - SH

Chyba tak.- JM

Jakbyś dostał ataku paniki i nie kontaktował ze światem...  to ten przystojniak przed ołtarzem to będę ja  - SH

Postaram się przez przypadek nie poślubić kogoś innego - JM

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top