Sobotnie spędzanie czasu.

Pov.stails
Tydzień minął bardzo szybko. Nadeszła sobota czyli najlepszy dzień tygodnia. Od razu gdy zjadłem śniadanie włączyłem telewizor i usiadłem wygodnie na kanapie.
Derek natychmiast kończył swoje płatki. Potem i on do mnie dołączył. Jednak gdy obejrzeliśmy program Derek Od razu podszedł do dżwi i zaczoł skomleć. Wiedziałem o co mu chodzi. Chciał pobiegać.
-Nie ma mowy Derek! Nie będę z Tobą biegał.!
Niestety wilkołak dalej domagał się kompromisu! I mu się udało zepsuć moje plany czyli siedzenie przez cały dzień i oglądanie filmów. Kompromis Dereka polegał na tym że przez 2 godziny biegamy a potem 2 godziny oglądamy filmy. Cóż zgodziłem się. Gdy tylko byliśmy w lesie Derek poleciał pierwszy i zgrabnie przeskoczył przez pień powalonego drzewa. Potem biegaliśmy. Ja dostałem zadyszki po pół godziny marszu i 15 minutach sprintu. Natomiast Derek biegał galopem przez las przez 1.5 godziny. Skubany ma parę w łapach. Gdy wróciliśmy do domu od razu rzuciłem się na kanapę. -Nigdy więcej z Tobą nie biegam!
Potem oglądaliśmy film, który akurat leciał w telewizji. Nawet wystarczyło nam popcornu na cały seans.
Zanim się obejrzałem czarny wilk spał wtulony we własne futro a głowę miał obok mojej nogi. Muszę przyznać że i jego to bieganie zmęczyło.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top