1
Wstałem około godziny siódmej ponieważ za dwie godziny przeprowadzam się do kawalerki. Byłem w połowie spakowany ale oczywiście połowa ubrań dalej walała się po pokoju. Może być to dziwne, że w moim wieku dalej mieszkam z rodzicami ale nie mogłem znaleźć mieszkania na które byłoby mnie stać i również byłoby funkcjonalne. Na szczęście bądź nie znalazłem małą kawalerkę niedaleko mojego miasta. Po wstępnych rozmyśleniach ruszyłem do łazienki bo czasu było coraz mniej. Będąc przed prysznicem zrzuciłem z siebie wszelkie ubrania i szybkim ruchem wszedłem do kabiny. Poczułem ciepłe krople wody spływające po moim ciele. Nie rozumiem tego jak niektórzy mogą brać prysznic w zimnej wodzie! Na samą myśl jest mi zimno. Wziąłem do ręki szampon do włosów i nałożyłem trochę na czubek głowy. Zacząłem "masować" głowę przez co płyn zaczął się pienić. Po spłukaniu całej piany umyłem jeszcze ciało i wyszedłem z kabiny. Ręcznikiem leżącym tuż obok osuszyłem siebie i włosy. Po założeniu czystych ubrań skierowałam się do lustra i przeczesałem jeszcze mokre włosy ręką. Nie używam suszarek bo i tak po trzydziestu minutach moje włosy stają się całkowicie suche. Nałożyłem na twarz cienką warstwę kremu a następnie zrobiłem delikatny makijaż aby zakryć niedoskonałości. Już gotowy wyszedłem z łazienki kierując się do pokoju aby dokończyć pakowanie. Wszelkie ubrania włożyłem niedbale do walizki i cudem ją zamknąłem. Zszedłem wraz z walizką na dół jednocześnie witając się z rodzicami.
-Dzień dobry-powiedziałem i postawiłem bagaż przy drzwiach
-Cześć Jimin-odpowiedziała rodzicielka
-Gdzie tata?-zapytałem rozglądając się po salonie
-Czeka na ciebie przy aucie ale może za nim pojedziesz zjeść śniadanie hmm?-uśmiechnęła się i wskazała stół na którym znajdowało się śniadanie
-Dziękuję mamo, ale wiesz, że sam mógłbym sobie je zrobić-powiedziałem i usiadłem przy stole
-Tak, tak już nie marudz tylko jedz-oznajmiła. Jeszcze chwila i zacznę nowy rozdział w życiu. Za niedługo będę tak naprawdę skazany tylko na siebie, jednak nie oznacza to, że będzie mi to przeszkadzać. Od roku szukam mieszkania więc jak najbardziej cieszę się z przeprowadzki.
-Dzięki za śniadanie, już będę jechać. Do zobaczenia mamo-powiedziałem i przytuliem mamę na pożegnanie
-Do zobaczenia Jimin, przyjeżdżaj jak najszybciej-odwzajemniła przytulasa
-Jeszcze nie wyjechałem-zaśmiałem się i gestem ręki ostatni raz pożegnałem się mamą. Szybkim krokiem ruszyłem do samochodu w którym siedział już mój znudzony ojciec. Włożyłem walizkę do bagażnika a następnie usiadłem na przednim siedzeniu.
Witamy przygodo.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top