⭐Noc trzecia⭐

Kolejną noc otworzyłem okno i kolejny raz będę oczekiwał tajemniczej osoby. To już trzecia noc, czwarta zaś naszej znajomości- o ile tak to można nazwać.

Usłyszałem cichy szelest. Biłem się z myślami, ponieważ chciałem poznać tożsamość tajemniczego wielbiciela. Chociażby zobaczyć jak wygląda. Z czystej ciekawości.

Dzisiejszy dzień nie był zbyt ciekawy, mam coraz wyraźniejsze problemy z matematyką. Aczkolwiek noce to odskocznia od rzeczywistości, ponieważ czuję się jak w jakimś świecie równoległym.

Słyszę dźwięk uchylanego okna. To musi być on. Tak. Kroki, ciche westchnięcie. Jungkook, debilu, otwórz te oczy! No dalej! Już!

Otworzyłem je. Zrobiłem to... gdy chlopak zdążył opuścić moje mieszkanie. Co ze mnie za tchórz? Następnej nocy odważę się spojrzeć, a może nawet z nim porozmawiać. W końcu jest sztuką.

Zamknąłem okno, ponieważ jest trochę zimno. Zapaliłem latarkę, którą pochwyciłem z szafki.

Pudełko. W środku znajdowały się dwie doniczki. Jedna zawierała czerwone kwiatki, dokładniej astry a druga różowe, ale niestety nie wiem co to za gatunek.

Wpatrywałem się w nie długo, nie wiedząc co zrobić, więc wszedłem na forum z rodzajami kwiatów.

Nie będę kłamać, trwało to długo. Około 40 minut szukałem jednej nazwy roślinki. Dowiedziałem się, że to cyklamen. Aster i cyklamen, bardzo dziwne zestawienie. Co to oznacza?

W środku znalazłem karteczkę "to piękne kwiaty, chociaż preferuję lilie...".

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top