Rozdział 34

To był Nash. To on był mordercą moich rodziców, to on mnie torturował.
Miałem go zabić za tydzien jako ostatniego, miał najbardziej cierpieć a teraz ja stoję przed nim cierpiąc i tęskniąc za moimi rodzicami.
- Czego chcesz ode mnie?
- Chce twojej śmierci. Nie powinieneś wtedy uciekać.
- Nie rozumiem nic z tego wszystkiego.
- Pozwól że ci wytłumaczę. Wszystko zaczęło się gdy matka Ariany była w ciąży z nią, jej rodzice byli winni mi pieniądze bardzo dużą sumę pieniędzy, chciałem by oddali mi Ariane gdy się urodzi lecz oni zaoferowali mi wymianę na ciebie, powiedzieli że twoi rodzice są ich przyjaciółmi i oddadzą ciebie. Nie chciałem się na to zgodzić lecz po dłuższym zastanowienia to ty mógłbyś być moim zastepcą, chciałem byś stał się większym mordercą niż ja.
- Dlaczego zabiłeś moich rodziców?!
- Jak się okazało nie chcieli cię oddać po dobroci, gdybyś wtedy nie uciekł nie bylibyśmy w tym miejscu. Mógłbyś być kimś ważnym Justin, miałbyś o wiele  więcej niż masz teraz. Lepsze dziewczyny, dużo alkoholu, dobrego towaru.
- Ja mam wszystko czego mógłbym chcieć. To ty zrujnowałeś mi życie, to przez ciebie się tutaj znalazłem ale dziękuje ci, dzięki tobie poznałem Ariane. - uśmiechnąłem się do dziewczyny i mocno ją przytuliłem, jej głową była w bandażach, ciężko będzie mi się przyzwyczaić do tego.
- Myślisz że jak zabiłeś połowę moich ludzi to nie jestem silniejszy od ciebie? Otóż jestem, jestem nadal najsilniejszy. Możesz wybrać między dołączenie do mnie a odejściem z tego świata.
- Co będzie wtedy z Arianą?
- Serio to cię obchodzi? Ale dobrze, jeśli wybierzesz pierwszą opcje ona zostanie naszą dziwką, będzie spała z każdym z nas, wiesz taka nasza mała zabawka seksualna, jeśli wybierzesz drugą opcje to i tak nią zostanie tylko wtedy ty nie będziesz mógł korzystać z tego, ponieważ będziesz martwy 
- Nie pozwolę wam jej dotknąć! - Kocham Ariane i nie pozwolę by uprawiała seks z kimś innym niż mną.
- Naprawdę chcesz tak zakończyć swoje życie?
- Mam inny pomysł. - ten pomysł mógł nam obojgu uratować życie, mam nadzieje że się zgodzi.
- Jaki?

-----
Hejka to znowu ja :)
Mam nadzieje że ten rozdział wyjaśnił wam dużo, jeśli mielibyście jakieś watpliwości to piszcie ja postaram się to wyjaśnić w następnym rozdziale :)
Co do rozdziału jak wam się podoba? Na jaki pomysł wpadł Justin?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top