Rozdział 19
ROZDZIAŁ +18
-Grzeczna dziewczynka. A teraz się pobawimy. - Chłopak ponownie wbił we mnie palce. Nie płakałam. Starałam się nie sprawić by był jeszcze bardziej zły, nie miałam czym już płakać tak prawdę mówiąc. - Rozluźni się do jasnej cholery! - jego krzyki w niczym nie pomagały.
* Ari myśl o kwiatach, zwierzętach, jesteś w domu, oglądasz swoje nudne seriale* - próbowałam się przenieś myślami gdzie indziej by rozluźnić się tak jak kazał.
- Dobra widzę że myślenie o czymś innym sprawiło że się rozluźniłaś a teraz wróć tutaj z powrotem! Niech twoje myśli krążą wokół tego że w swojej cipce masz moje palce! Już niedługo to może być mój kutas! Powiedz to! Powiedz że chcesz mieć mojego przyjaciela w sobie!
- Chce mieć go w sobie - mówiłam tak jak kazał.
- Kogo chcesz mieć w sobie?!
- Chce mieć twojego przyjaciela w sobie Jason. - dziwne... Zaczęłam odczuwać dziwna przyjemność. NIE NIE NIE MOMENT TO NIE MOŻE MI SIĘ PODOBAĆ!
- Kurwa! Kocham to! Mów więcej takich rzeczy Ari! - nie wiedziałam co mam mówić. - TERAZ!!
- Jason chce cię czuć. Chce zobaczyć twojego kolegę.
- Krzycz! Krzycz to! Niech cię usłyszę! Krzycz to!
- Jason chce cię w sobie! Chce byś dawał mi przyjemność! Chce dotykać twojego przyjaciela! - W tym momencie chłopak wyjął ze mnie swoje palce przez co poczułam pustkę i smutek, to było dziwne, zaczął ściągać swoje ubrania, po chwili był już nagi, CHOLERA ja nie chce z nim uprawiać seksu teraz.
- Spokojnie nie będziemy uprawiać seksu o jakim myślisz. Chciałaś zobaczyć mojego kutasa więc teraz go widzisz. Co chcesz teraz bym zrobił? - wiedziałam że jak odpowiem by mnie zostawił on się wkurzy, więc musiałam brnąć w to dalej.
- Chce żebyś dał mi przyjemność.
- A odwdzięczysz się za to? - nie dał mi odpowiedzieć, chyba wiedział że nie ważne co odpowiem on zrobi to co on będzie chciał. Zniżył się głową do poziomu moich miejsc intymnych i zaczął lizać, bawić się, doprowadzał mnie do szału czułam że zaraz dojdę, byłam na granicy. Przerwał swoje poczynania i spojrzał na mnie.
- Chyba nie kazałem ci przestawać mówić! Masz krzyczeć! Chce słyszeć co chciałabyś dostać i jak chciałabyś bawić się z moim kolegą!
- Jason chce byś dawał mi więcej przyjemności! - chłopak natychmiast powrócił do swojego wcześniejszego zajęcia, im więcej krzyczałam on robił to szybciej i lepiej - Chce dotykać go! Ujeżdżać! Całować! Lizać! Podgryzać! Chce więcej więcej!!
- Nie dochodź teraz!
- Ale ja nie umiem tego zatrzymać...- byłam na skraju, wystarczył jeden jego ruch.
- Poproś a pozwolę ci.
- Proszę!!
- Poproś bardziej sprośnie!
- Proszę pozwól mi dojść! Chce już czuć tą euforię i móc całować twojego kolegę .
- Dojdź dla mnie!
Jak powiedział tak się stało, doszłam, czułam cholerna przyjemność, która ogarnęła całe moje ciało.
- A teraz twoja kolej. - Spojrzałam na jego kolegę i JAK JA MAM TO ZROBIĆ?
- Ja nie robiłam nigdy tego.
- Daj ponieś się chwili kochanie. ZRÓB TO TERAZ!! - chłopak zamienił się ze mną miejscami, tak że to teraz ja byłam pomiędzy jego nogami. Zabrałam jego kolegę do ręki i lekko po nim przejechałam.
- WEŹ GO DO UST!
Otworzyłam usta na szerokość jego przyjaciela i umieściłam go w swoich ustach, poruszałam tak jak podpowiadała mi intuicja, mijał sekundy minuty a jego jęki i krzyki wzrastały coraz bardziej, jego ręka była zanurzona w moich włosach, kierował nią tak by odczuć więcej przyjemności. Doszedł, słona ciecz spłynęła po moim gardle KONIEC! Nareszcie! Usiadłam na fotelu i chciałam sięgnąć po ubrania, które były na jego siedzeniu lecz zatrzymał mnie.
- To nie koniec.
- Jak to nie?
- A jesteś zmęczona? Czujesz się śpiąca?
- Nie...
- W takim razie przyszedł czas na jeszcze jedną rundę, tym razem żadne z nas nie będzie robić drugiemu osobno dobrze, zrobimy to razem w tym samym czasie kochanie.. - Chwycił moje ciało i położył na fotele, tak że leżałam pod nim.
Zaczął ocierać swoim nagim przyrodzeniem o moją cipkę, zwalniał po czym na nowo przyspieszał.
- Mów do mnie!
- Jason!
- Cholera Ari jesteś tak cholernie podniecająca i dobra.
Na jego ciele jak i na moim zaczęły formować się kropelki potu.
W pewnym momencie doszliśmy obydwoje, byłam cholernie zmęczona.
- Zmęczona?
- Takk strasznie..
- To chodź ubiorę cię i pójdziesz spać.
Nie sprzeciwiałam się, ponieważ wiem jak to się może skończyć. Chłopak zabrał bluzkę i majtki po czym je na mnie nałożył, przykrył mnie kocem i pozapinał w pasy a sam założył bokserki i wrócił na miejsce kierowcy.
- Jason...
- Tak?
- Gdzie jedziemy?
- Do domu kochanie do domu...
Zasnęłam, nie zdążyłam zapytać jakiego domu ani dlaczego jedziemy a nie lecimy.
Zapytam o to jak się obudzę...
-------
Co myślicie o takich scenach miedzy nimi? :) Gdzie Justini ją zabiera?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top