Bałwan!!

Obudziłam się na lodowisku.Czekaj KURWA CO ?? !! NA LODOWISKU ?? AL..ALE ... JAK ?? Gdzie jest [ja / BFF] ?? Jej mama mnie zabije jak jej nie znajdę !! Popatrzyłam się dookoła i zauważ, że mam na sobie łyżwy.CO DO ?? !! Nagle zaczęłam jeździć lepiej od łyżwiarzy.Coś jest nie tok bo bez pingwinka (takie coś w Łomży na lodowisku obok galerii) do ja nawet milimetra nie przejadę.Nagle włączyły się głośniki a ja nagle się zatrzym omało nie robiąz wielkiego plaskacza na ryj.

Witaj mała dziewczynko-Usłyszałam z głośników okrutny i przerażający głos który zmroził mi krew w żyłach.

Ja ci KURWA tama MAŁA DZIEWCZYNKOP. - pan-pan, że byłam okropnie przerażona nadal byłam sobą.

Taka duża dziewczynka a płacze ?? - zza moich pleców wyłonił się przeraźliwy bałwan cały we krwi a także na jego twarz chciało mi się żygać.Twarz to doświadczenie wyłupane oczy wielki i szeroki uśmiech jak u potwora z pod łóżka.-Chcesz znaleźć przyjaciółkę to TAŃCZ !!

Po wypowiedzianych słowach bałwana '' okrutnika '' moje łyżwy zaczęły robić kółka wokół lodowiska i nagle coś mnie walnęło aż poleciała mi krew z nosa potem śmiech bałwana i krzyki.Obudziłąm się z krzykiem się, że tylko zły sen aw twarz uderzyła mnie [ I / BFF].

Nie daruję ci tego-Powiedziałam chwytając ją za włosy a ona mnie ugryzła w rękę abym ją puściła-Ała ty SU ..- moje niestosowne zdanie do przyjaciółki która mnie nawet nie słyszała przerwał mi hałas na balkonie.Wyszliśmy i zobaczyliśmy. MARTWEGO CZŁOWIEKA.

Wybiegłyśmy z domu a człowieka nie było.Postanowiłyśmy pójść na spacer skoro już jesteśmy na dworzó.Po pewnej chwili ktoś złapał nas za kaptury i pociągnął do zdarzenia.Kiedy spadłyśmy na ziemie to nie była ziemia tylko łóżko i do w dodatku moich rodziców i nie była za czysta była CZERWONA. Szybkim krokiem zszedłyśmy na dół a to co zobaczyłyśmy nas zatkało.To moi rodzice, martwi, we krwi, na stole kuchnia az nich wychodziły PAJĄKI.Uciekałyśmy znalazłyśmy się przed jakimiś drzwiami.Otworzyłam je o zobaczyłam [T / F] .Zamknę drzwi i nadal uciekałyśmy.

## SKIP TIME ##

Uciekałyśmy i uciekałyśmy aż wreszcie przed nami pojawił się nasz bałwan ale nie taki już normalny tylko we krwi.Z krzykiem pobiegłyśmy do domu.Po jakiś 6 minutach odpaliłam TV i się dowiedziałam, że jakiś cywil widzi jak NASZ bałwan zabijał dziecko.Gdy usłyszał od razu wyłączyłam telewizor.Popatrzyłam na [I/BFF] i zobaczyłam,że jest bardziej przerażona odemnie.

Wiesz co?-powiedziała do mnie z wymuszonym uśmiechem [I/BFF]

No co [I/BFF]??-powiedziałam nie zbyt chętnie bo wiem,że raczej nie zkończy się to dobrze.

Morze ja już pójdę do domu?-powiedziała zmrużając oczy z niewinnym uśmieszkiem.

Nie!-krzyknęłam tak głośno,że aż podskoczyła-nigdzie nie idziesz,twoja mama mnie zabije jeśli ci się coś stanie.

Nie przesadzaj,mieszkam w kladce obok.-Mówiąc to otworzyła drzwi a za nimi nie były drzwi do domu mojego sąsiada tylko 20 metrowy korytaż.-[T/I] co się tu dziaje??-spytała się mnie zerkając ze strachem w oczach na mnie.

Nie wiem ale radze ci szybko wejść do domu!-mówiąc to wskazałam wielkiego [F/BFF](fobia bff)Jeżeli ma strach przed pająkami to cos dla niej:nagle się odwróciła i zauważyła wielkiego "człowieko-pająka" to coś miało po kilka nóg i po kilka rąk a twarz była rozerwana na znak krzyża.)Nagle wpadła do domu kiedy to (coś) zaczęło biegnąc w naszą stronę i JEBŁO o drzwi omały włos je wywarzając.

C-co to było ?? - spytała mnie [I / BFF] przerażonym tonem.Wreszcie pod biegam do niej i zamknęłam drzwi na klucz i ją uspokoiłam.

Dzień dobry-przywitał się troszkę zdezorientowany sąsiad.-Słyszałem jakieś krzyki i drapanie w drzwi i pomyślałem, że może utknełyście w mieszkaniu-Powiedział z troską.Jednak pan Marianek (tak ma na imię twój sąsiad) to porządny facet.-To dowidzenia-pożegnał się z nami a my się z nim.

Co to miało być??-powiedziałyśmy w tym samym momencie siadając przy stole w kuchni.

Nie wiem ale może lepiej nie wychodźmy jutro na dwór co?-spytałam trochę zestresowana dzisiejszym dniem.

Jak nie zapomnimy? -Powiedziała [I / BFF] a ja się zaśmiałam pod nosem.

#KONIEC#

641 słów.Zlitujcie się nademną  PLZ ja tu się wyładowywuję psychicznie (ŻARCIK)

**NARA**







Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #snowbody