Wiele Nonsensopedii, czyli "O tym, jak Tibijczyk zabija matkę krzesłem bojowym."

Tę analizę dedykuję

LeckerSweet

Ponieważ wiem, że jest to jeden z one-shotów, które sobie zamówiłaś. xDDD

___________________________________________________

Oceniają:

~* - Ja

~ - Grzegorz Antychryst

Wiem, tytuł miał być inny, ale jakiś debil dał na Wattpad limit znaków w tytule, więc musiałam go zmienić. W każdym razie, one-shot miał być humorystycznym opowiadaniem o chłopaku uzależnionym od wymienionej w tytule Tibii, ale jako iż moje poczucie humoru kiedyś było zjebane, to opowiadanie śmieszy jedynie swoją głupotą i zjebaniem. No, ale można powiedzieć, że cel został osiągnięty, jednak nie tak, jak to niegdyś chciałam. Opowiadanie było w folderze z opowiadaniami, które nie miały trafić do Internetu, więc przynajmniej tyle. Ogólnie wszyscy, widząc jakie to opowiadanie jest zjebane, pierdolnęli ze śmiechu, ale nie chcieli analizować. Jedynie Grzegorz się zgodził.

~No, bo co mam robić? Głośniki mi nie działają i nie mam jak słuchać hardbassu. ;=;~

~*Kurwa, ty złamasie, słuchałeś tego razem z Sebastianem. H, Sladem, Sebastianem. B i jedną z mych OC, Emily Bennett pół nocy, aż w końcu Wielki Elektronik się wkurwił i wpuścił wam do komputera ransomware. Nie dziwne, bo spać nie można było. -_-*~

~Skurwysyn miał wyłączyć tego ransomware rano, a go nie ma w bazie. ;=;~

~*Wyszedł o czwartej i do tej pory nie wrócił. Dobrze wam tak. :D*~

~;=; W każdym razie, ile ten one shot ma stron?~

~*Jedną oraz cztery i pół linijki, ale jest zjebany. xDDD*~

~Wiem, bo go czytałem. xDDD~

Zaczynajmy! xDDD

___________________________________________________  

O tym jak tibijczyk zabija matkę krzesłem bojowym.

~*Pomysł na tytuł wziął się z Nonsensopedii. Nie mogę teraz znaleźć artykułu, w którym on był. Chyba był kiedyś w artykule "Opowiadanie", ale obecnie nie mogę tego znaleźć. Był tam podany dla śmiechu, no ale ja byłam niedojebana i ot co wyszło.*~

~Ja pierdolę, co z tobą było nie tak. xDDD~

~*Jak widzisz, wszystko. xDDD*~

Jednego razu, w Polsce, ~No do jasnej pieruńskiej. -.-~ ~*Jeeezu, znowu ta Polska. Moje dążenie do oryginalności było bardzo niezdrowe. ;=;*~ żył chłopak o imieniu Daniel. ~*Dejniel~ ~*Dejniel. Tak. xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~No co? :D Oni wszyscy są tak zjebani, że tylko zmieniać im imiona. xDDD~ Do 1~0~0 lat ~*Przestań straszyć z samego rana. ;___;*~ był on normalnym chłopakiem. Niestety, w wieku 10~0~ lat, ~*GRZEGORZ! ;___;*~ ~Hehe :D~ ~"~przypadkowo~"~ w Internecie znalazł grę o nazwie Tibia. Zaciekawiła go ona, więc postanowił ją pobrać. ~*W dzisiejszych czasach, prędzej uzależniłby się od CS:GO lub Minecraft.*~ ~W ogóle gra ktoś jeszcze w Tibię?~ ~*Nie wiem, nigdy w nią nie grałam. Nie lubię gier tego typu jak Tibia.*~ ~Ja kiedyś grałem. Wyszedłem po dziesięciu minutach, aby głupota większości graczy mnie nie zabiła.~ ~*Mógłbyś prowadzić ośrodek oduzależniania od Tbii. xDDD*~ ~:D~ Gdy to zrobił, od razu odpalił ~*Wspaniałe słowo do opowiadań...*~ grę. Tak go wciągnęła, że nie mógł od niej odejść. Przez to zaczął zaniedbywać naukę. ~*Jak ja kiedyś, tylko że ja byłam uzależniona od Minecrafta i Internetu.*~ Aż w końcu... ~DUN DUN DUUUN!~


Któregoś dnia, nasz tibijczyk ~*O, jak miło. Nie ma powtórzonego jego imienia po raz setny.*~ ~CUD! *.*~ nabijał już 100 level w Tibii. ~Nie kłam. Taki debil jak on pewnie kupił na Allegro postać z dziewięćdziesiątym levelem, aby mieć łatwiej.~ ~*Miło, że tak w niego wierzysz. xDDD*~ ~Co nie? Byłbym dobrym ojcem. :D~ ~*No jak cholera. xDDD*~ ~Alicja mnie kocha. :D~ ~*Oboje jesteście siebie warci. xD*~ ~;"D~ Po chwili dało się słyszeć, jak jego mama ~*Bym coś powiedziała, ale nie chcę spoilerować.*~ mówi: ~Nie ma to jak zmiana czasu.~

- Daniel! ~*Dejniel~ Grasz już od 8: 00 rano, ~O, ktoś za bardzo zaufał autokorekcie Worda.~ a jest 13: 00! ~I znów. A poza tym, kto normalny siedzi przed komputerem tyle czasu bez przerwy? Mi by oczy wypłynęły.~ ~*Wielki Elektronik tyle siedzi.*~ ~On jest nienormalny, a my mówimy o normalnych osobach. Chociaż w sumie fakt, czasem się zastanawiam, czy tam nie padł, tak u niego w pokoju jest cicho.~ ~*Ogólnie w bazie Slade'a nikt nie jest normalny.*~ ~W sumie... xDDD~ Odejdź od tego komputera!

~- Chuj ci w pizdę. - odpowiedział kulturalnie Dejniel jak przystało na dwudziesty pierwszy wiek.~

- Zara ~*Jest taki sklep.*~ mamo! Wbiję 100 level! ~*I znowu liczebniki napisane nie słownie. -___-*~ – Odkrzyknął Daniel. ~*Dejniel~

Jednak, jego „Zara" zawsze przeciągało się w nieskończoność. ~*Jak typowej osoby uzależnionej od czegokolwiek.*~ Jego matka o tym wiedziała. ~Mam nadzieję, że wiedziała też o tym, że te dwa zdania pojedyncze są ewidentnie przesadzone.~ Postanowiła ona, więc odciąć kabel od Internetu i zważywszy na to, że Daniel ~*Dejniel~ posiadał komputer stacjonarny, ~*Jak przeciętny, stereotypowy Tibijczyk.*~ odciąć także do niego dostęp. ~Debilko! Sprowadzasz na siebie zagładę, a jako jedyna z tego opka jesteś kompetentna!~ ~*Dobrze, że ten one-shot jest krótki, to się za bardzo nie rozpiszesz na końcu.*~ ~Jesteś pewna?~ ~*;___;*~ ~;""D~


Kobieta ~*I to jest chyba jedyny moment, kiedy zostało użyte w którymkolwiek mym opku takie słowo.*~ ~Cieszmy się póki możemy. *.*~ podeszła do rutera i wyciągnęła wszystkie wtyczki. Potem, jako iż Daniel ~*Dejniel~ poszedł do toalety, ~*Jaki normalny, stereotypowy Tibijczyk chodzi do kibla? No, chyba że ustawił jakieś boty, to wtedy OK.*~ jego matka weszła po cichu do jego pokoju i odłączyła kabel od komputera, po czym wyszła do siebie i zaczęła czekać na rezultaty. ~*Ja bym spierdoliła na jej miejscu z domu i wyjechała w Bieszczady.*~ ~Każda normalna matka trzymająca pod jednym dachem Tibijczyka powinna to zrobić.~ Niestety, nie wiedziała ona, że takie postępowanie źle się dla niej skończy... ~*Kurwa, znowu spoilery. -_-*~


Tymczasem, Daniel ~*Dejniel~ wyszedł z toalety i ruszył ku komputerowi. Kiedy doszedł, ujrzał, że ekran jego komputera jest ~*No siemka, zmiano czasu! Widzę, że postanowiłaś zostać na dłużej.*~ ciemny ~jak jego życie~. ~*Genialne masz porównania. xDDD*~ ~Wiem :D~ Chłopak na początku pomyślał, że po prostu się automatycznie wyłączył. Jednak, gdy poruszył myszką, okazało się, że komputer został odcięty od prądu.

~

~

~*Moja ukochana reakcja na Facebooku. xDDD*~

~Wiem, też ją lubię. xD~

- NIEEEEEE!!! – Krzyknął Daniel. ~*Dejniel~

~*Kurna, ile mam powtarzać, że litery można przeciągać maksymalnie trzy razy? ;=;*~

Nie przeraziło go to, że sam komputer był wyłączony, jednak to, że postęp gry w Tibii, ostatni raz zapisał na 80 levelu. ~Jezu, co za debil. xDDD Ja jak gram w cokolwiek to zapisuję po każdorazowym wbiciu levelu/zdobyciu achievementa.~ ~*Czego ty wymagasz po postaciach z mych dawnych opek?*~ ~A, no tak. ;"-(~

„To na pewno moja matka! Tym razem przegięła! Nadchodzi jej koniec!" – Pomyślał, po czym wziął swoje krzesło bojowe i poszedł do pokoju matki.

~

Boże, co. xDDD Kto normalny by tak zrobił? A poza tym, co na to jego ojciec?~

~*Znając życie, nie miał ojca, aby mu jak najbardziej ułatwić życie.*~

~;===;~

~*Wiem '='*~

Gdy już tam wszedł i odnalazł swoją mamę, podszedł do niej i zaczął ją bić krzesłem, aż ją zabił. ~A ta co? Nie broniła się?~ ~*Szczerze, jego matka powinna sobie z nim poradzić. W końcu dorosły człowiek vs. dziesięcioletni gówniarz to wiadomo, że wygra ta pierwsza strona.*~ ~Pewnie miała pierdolca mózgu.~ ~*Jak na opko to by pasowało.*~ W efekcie końcowym jego matka leżała w kałuży krwi. ~A ja myślałem, że w kałuży Coca-Coli...~ ~*JEZU xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~;"D~


Daniel zaś podłączył ruter do Internetu i poszedł do swojego pokoju włączyć komputer. ~*Jakby nic się nie stało.*~


Od teraz nasz tibijczyk mógł spokojnie grać w swoją ulubioną grę i ponownie nabijać 100 level... ~No nie do końca, bo w końcu sąsiedzi powinni się skapnąć, że jego matka nie żyje i wezwać opiekę społeczną.~ ~*Ale to opko. Tu policjanci i opieka społeczna nie istnieją.*~

~

~

~*<Przytula>*~

~<Odwzajemnia> ;"-(~

~*A w ogóle, koniec. Kurwa.*~

~Dzięki Bogu, bo to opko było zjebane. xDDD~

~*Kurwa, wiem. xDDD*~

___________________________________________________  

Ten one-shot był krótki, dlatego mogłam dać tę analizę dzisiaj. Jednak, był zjebany, mimo iż to nie było w zamierzeniu. Dobrze, że chociaż był w folderze z one-shotami, które miały nie trafić do Internetu, to przynajmniej nie skaził blogosfery. W każdym razie, jest to jeden z idealnych przykładów mego dawnego niedojebania. Jednak, bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do wywodów końcowych każdego z nas:

~*W tym one-shot najbardziej wkurzali mnie bohaterowie oraz hipernierealistyczne sytuacje. Zacznijmy od bohaterów, gdyż o nich mam najwięcej do powiedzenia. Było ich dwóch, czyli Daniel oraz jego matka, ale i tak dawali się we znaki. Zacznijmy od Daniela, gdyż to on był głównym bohaterem. Rozumiem, że mógł się uzależnić od Tibii, chociaż w roku dwa tysiące czternastym, w którym napisałam tego one-shota bardziej pasowałby Minecraft, ale kurna, kto normalny zajebałby krzesłem własną matkę tylko dlatego, że mu komputer odłączyła? Rozumiem, że jako iż był uzależniony od tejże gry to mógł się wściec, ale bez przesady! Prędzej dałby jej solidny wpierdol jak typowy dresiarz, ale nie od razu zabijał! To nie miało sensu, bo szczerze wątpię, aby ją od razu zabił. Prędzej mógłby ją tak pobić, że po jakimś czasie by umarła. To po prostu jedna z nierealistyczności, które powodują, że taki właśnie był Daniel. Powinien on być stworzony jakoś bardziej realistycznie albo jego uzależnienie powinno być wyolbrzymione i mógłby z niego być typowy Tibijczyk. Bowiem to, co sobą tu reprezentował było po prostu nierealistyczne, przez co śmieszył swoim debilizmem, a nie to było w zamierzeniu.


Drugą i ostatnią postacią do zjechania jest matka Daniela. Po pierwsze, wypadałoby jej w sumie wymyślić jakieś imię, aby nie była taka bezimienna. Po drugie, ja wiem, że ona była postacią epizodyczną, ale powinno się jej stworzyć jakiś charakter. Jedyne, co zrobiła, to odcięła Danielowi Internet oraz dostęp do komputera, a potem za to została zabita przez swojego niedojebanego syna. Ja na jej miejscu, po zrobieniu tego, spierdoliłabym w Bieszczady wiedząc, że uzależniona osoba jest nieobliczalna, a nie czekała na konsekwencje. Poza tym, gdy już jej niedopierdolony bachor zorientował się co się stało i chciał ją zabić, to powinna się bronić! Nawet jeśli by go zabiła, to byłoby to w obronie własnej, co jest dopuszczalne, a nie pozwoliła Danielowi się zarąbać. Powinna być stworzona od podstaw z charakterem oraz zrobiona realistycznie.


Jak wspominałam nie raz i pewnie jeszcze nie jeden raz to powtórzę, bohaterowie powinni być tworzeni ciekawie i realistycznie. W końcu to dzięki nim można pociągnąć fabułę, dlatego powinni oni zachęcać czytelnika, aby został z historią na dłużej. W końcu po co tworzyć ich na szybko i odstraszać potencjalnego czytelnika? Przecież nie to leży w zamiarach pisarzy. Postacie, szczególnie ludzi, powinno się tworzyć tak, jak my jesteśmy stworzeni.


Ostatnią kwestią do omówienia są hipernierealistyczności. Nie było ich wiele, bo w końcu opowiadanie długie nie było, ale jednak się zdarzały. Dwie zostały omówione przy okazji ochrzaniania bohaterów, ale pozostała jeszcze jedna. Gdy Daniel zabił swoją matkę, dlaczego nikt się nie zorientował? Przecież z logicznego punktu widzenia powinna ona krzyczeć, więc sąsiedzi powinni się zbiec i wezwać policję. Przez to, Daniel powinien skończyć w poprawczaku, a tak się nie stało. To było nierealistyczne, no bo w końcu w naszym świecie by to nie zadziałało, a z tego co pamiętam ten one-shot dział się właśnie w naszej rzeczywistości. W opowiadaniach powinno się unikać braku realizmu, bo to też odstrasza. Lepiej posiedzieć nad historią nieco dłużej i stworzyć coś dobrego, czyż nie?*~

~W tej historii irytowało mnie to, co Ramoninth oraz fabuła. Znaczy okej, taka fabuła jaka została wymyślona mogłaby przejść, ale nie tak, jak została tu pociągnięta. Można by stworzyć one-shot o głównym bohaterze, Danielu, który do dziesiątego roku życia był normalnym chłopakiem, ale potem w jakiś sposób, na przykład poprzez filmik na YouTube trafił na Tibię i zaczął w nią grać. W sumie, w dzisiejszych czasach bardziej pasowałby Minecraft lub CS:GO, no ale że aŁtoreczka wybrała Tibię, to tego się trzymajmy. No i po jakimś sensownym odcinku czasu mógłby się uzależnić tak, że nawet jego matka nie byłaby w stanie odgonić go od komputera. No i któregoś dnia postanowiłaby odłączyć Danielowi komputer i Internet, po czym przeczuwając konsekwencje spierdoliłaby nawet w te Bieszczady, niech już będzie. W końcu opko miało być humorystyczne, więc Bieszczady jak najbardziej mogą być.


W końcu Daniel wróciłby z kibla i zorientował się, że Internet został odcięty, tak samo jak komputer oraz przy okazji ruter oraz kable od komputera zostały dosłownie wyjebane przez okno na ogródek sąsiada z dołu. Chciałby on dać wpierdol swej matce, ale zorientowałby się, że kobieta gdzieś zniknęła, wszakże była w drodze w Bieszczady. No i on mógłby się załamać, że stracił swój sens życia, po odpowiednio długim czasie wpaść w depresję i się zabić, i happy end. I taka fabuła byłaby ciekawsza niż to, co nam tu zaprezentowano! Poza ciekawym pomysłem, powinno się też umieć ciekawie to napisać, aby czytelnik nie pierdolnął ze śmiechu z powodu głupoty opka. W końcu celem autora, nawet tego amatorskiego, nie jest odstraszenie czytelników, tylko ich przyciągnięcie. Dlatego nad historią powinno się spędzić więcej czasu niż pięć minut.~


Wspólnie:
Ale po porządnym zaplanowaniu tego opowiadania oraz ciekawym napisaniu go, mogłoby być nawet niezłe!

___________________________________________________  

Wkrótce: "Czy oficjalnie mogę się zabić? Czyli "Niewidoma" [One-Shot]"

~O kurwa, czytałem to. To jest niedojebane. xDDD~

~*Wiem, dlatego idzie jako kolejne. xD*~

~W ogóle...Wreszcie cię wychowałem. Rozpisujesz się na więcej niż jeden akapit. ;"-)~

~*<Zerka w górę.> O cholera, faktycznie. :D*~

~W końcu udało mnie się was wychować. ;""-)~

~*Jezu. xDDD*~

~;"-)~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top