Kiepska inspiracja, czyli "Maszyna śmierci" 1 i 2. [One-Shot]

Tę analizę dedykuję

MisieQPL

Ponieważ dzięki jej komentarzom, które są motywujące, cokolwiek się pojawia. Ale nie liczcie na większą aktualizację moich prac.

____________________________________________________

Oceniają:

~* - Ja

* - Brother Blood

Ten one-shot został zainspirowany, chociaż jest to bardzo mocno widoczne, BARDZO starą modyfikacją do gry "Portal", czyli "Portal Unity". Nie zdziwię się, jeśli nawet fani serii gier "Portal" nie słyszeli o tej modyfikacji, bo nawet na YouTube jest bardzo mało let's play z tego moda. Ten one-shot w założeniu miał być tak samo zajebisty jak mod, którym był *ekhm* zainspirowany, ale ostatecznie coś nie pykło.

~*Czy ja nie mogłam nie kopiować? ='=*~

*Ta emotka. xD A poza tym, byłaś niedojebana, więc nie dziwne, że tak to wszystko pisałaś.*

~*Co chcesz. Na Wattpad to chyba mam monopol na tworzenie emotek. xD*~

*X"D*

Zaczynajmy!

____________________________________________________  

MASZYNA ŚMIERC**DZ*I

*:D*

~*Ech... -.-*~

____________________________________________________  

Maszyna śmierci.

Jednego razu, na świecie, a dokładniej w Polsce, ~*Nosz...*~ żyli Grzegorz i Andromeda. Byli oni najlepszymi przyjaciółmi oraz od dawna mieszkali ze sobą. Mieli również takie samo marzenie. Chcieli zniszczyć świat. *Ciągle mnie zastanawia, na choj.* ~*Uczyłeś się ortografii od syntezatora mowy IVONA?*~ *Nie. Po prosto tak jakoś wyszło z tym chojem.*

~*

*~

*:D*

Niestety, nie udawało im się to, gdyż przeszkadzali im w tym ich wrogowie. Ich życie codziennie wyglądało tak samo. ~*Tak samo jak każdy wstęp w KAŻDYM moim łopku.*~ *ŁOPAN GANGNAM STYLE! xD* ~*Nigdy więcej nie poczęstuję cię ciastem przywiezionym od rodziny ze wsi. -.-*~

*

*

~*Ech... -.-*~

Aż któregoś dnia, zmieniło się...


Od pewnego momentu Andromeda zaczęła coś kombinować. Siedziała cały czas w piwnicy i coś robiła. *( ͡° ͜ʖ ͡°)* ~*Nie skomentuję...*~ Grzegorz oraz słudzy jego i Andromedy ~**BURŻUJE!**~ zaczęli się zastanawiać, co ona tam robi całymi dniami. Któregoś dnia, mieli się o tym dowiedzieć... *Kurwa, jebane spoilery.* ~*Kiedyś myślałam, że coś takiego serio podbudowuje napięcie. xD*~ *X"DDDD*


Jednego dnia, Patryk i Mateusz, czyli wrogowie Grzegorza i Andromedy, ponownie dostali wiadomość *na Skype*, że ich wrogowie znów chcą zniszczyć świat. Oczywiście od razu udali się do ich domu. Gdy weszli do standardowego pokoju, w którym zastawali Grzegorza i Andromedę, ujrzeli Grzegorza, który coś budował. Po chwili zaś uniósł wzrok. Gdy ujrzał Patryka i Mateusza, powiedział:

-, *PRZECINEK, SPIERDALAJ!* Czego wy znów ode mnie chcecie? To już nawet nie można naprawiać budzika? ~*To miało być...

*~

*To coś ci nie pykło.*

~*Wiem. ='=*~

- No, tyle, że znów dostaliśmy wiadomość, że wraz z Andromedą chcecie zniszczyć świat... - Powiedział Patryk.

- Może Andromeda chce. Ja na razie nie mam nawet pomysłu jak to zrobić. Jeśli jej szukacie, to jest w piwnicy. *Najlepszy przyjaciel 2k14.* ~*Dlaczego 2014?*~ *Wtedy pisałaś to opko.* ~*JA MIAŁAM WTEDY TRZYNAŚCIE LAT! SPIERDALAMY! ;_;*~ *;=;* – Rzekł Grzegorz.

Po tej rozmowie, Patryk i Mateusz udali się do piwnicy. Kiedy się tam znaleźli, ujrzeli windę. Oczywiście, zdziwieni, weszli do niej. Po chwili zaś, gdy znaleźli się na dole, oniemieli.

*

*

~*Właśnie macie opis pomieszczenia, za darmo. Opis poniżej to kropka w kropkę to, tylko wiadomo, jest nasza główna bohaterka oraz na tyle tej maszyny pośrodku jest co innego, niż szkło.*~

Całe pomieszczenie było białe. Było również bardzo wysokie. Po bokach wisiały ekrany, na których w chwili obecnej było czarne tło. ~*Chuj z tym, że o logu nie wspomniała.*~ Pod ekranami były jakieś wywietrzniki. Pośrodku pomieszczenia stała jakaś wielka maszyna. Była ona cała czarna i po części osłonięta tytanem. ~*A i to jeszcze się różni.*~ W jednym miejscu osłonięcia były jakieś drzwi na hasło, za którymi był napis:

„Ręczne sterowanie"

Oraz klawiatury i dwa monitory. Maszyna najwidoczniej schodziła jeszcze daleko w głąb, gdyż była ona również w jakieś niewielkiej dziurze w podłodze. W maszynie była również szyba. *Ładnie skopiowane, z pozmienianymi nieistotnymi szczegółami.* Za szybą była...Andromeda, która widząc Patryka i Mateusza, powiedziała, trochę zmienionym głosem:

- No proszę proszę, ... *Ale tego przecinka i wielokropka nie daruję. <Idzie po karabin.>* ~*;_;*~ Kogo my tu mamy...

- A-Andromedo, co tu się stało?! Co to za maszyna?! Co to za pomieszczenie?! Co ty tam robisz?! – Spytał Patryk.

*- W "Portal Unity" się bawię, ślepaku. Mogę wam nawet zaspoilerować, jak skończymy naszą walkę. - Odpowiedziała (G)Andzia.*

- Nic nadzwyczajnego się tu, przynajmniej dla mnie, nie stało. Maszyna ta służy, aby WAS zabić. A to pomieszczenie to dawna piwnica. A co ja robię w tej maszynie? No cóż, zasilam ją. Gdyby nie ja, to nawet by się nie włączyła. – Odpowiedziała Andromeda, po czym dodała:

- A teraz przygotujcie się na śmierć!

Po czym za pomocą maszyny, uruchomiła działka rakietowe i laserowe. ~*Znowu dodany nieistotny szczegół. Znając życie, nie będzie takiej czerwonej siatki, która była w grze i która psuła życie większości osób, które to nagrały. Czyli wszystkim, oprócz takiego gościa od speedruna.*~ W tym momencie Patryk i Mateusz musieli tego unikać, jeśli chcieli przeżyć...


Tymczasem, Grzegorz, chciał dowiedzieć się, co tam się w piwnicy wyprawia. Od razu poszedł tam. Kiedy chciał wejść, ujrzał windę. Trochę zdziwiony tym, wszedł do niej. Gdy zjeżdżał, słyszał głosy Patryka oraz Andromedy. Głos Andromedy był jednak trochę zmieniony. ~*Wiemy.*~

- No daj nam spokój! – Dało się słyszeć głos Patryka.

- Nie po to męczyłam się z tą maszyną, aby wam darować! A w ogóle jak się nie dacie zabić, to zaraz zginiecie i bez tego...– ~*To nie błąd kopiowania, pomiędzy myślnikiem i kropkami nie ma spacji.*~ Dało się słyszeć głos Andromedy.

*A poza tym...

*

Po chwili zaś, gdy Grzegorz dojechał do piwnicy, ujrzał to samo, co Patryk i Mateusz. Po chwili, gdy Andromeda go ujrzała, powiedziała:

- A co ty tu robisz? Idźta mi stąd!

~*To miało być zabawne.*~

*Twój humor był tak zjebany jak to, co z tego, co mi opowiadałaś, robiłaś podczas drogi na wieś. -.-*

~*No co? Szukanie znaku, na którym dla beki byłoby napisane...

A szczególnie w nocy, było fajne! X"D*~

*Nie mam słów. Po prostu nie mam słów, kurwa... -.-*

~*XD Szkoda, że nic nie znalazłam.*~

*A potem się...*

~*CICHO! Było po północy! xD*~

Po czym wysunęła chwytak maszyny i zaczęła odpychać Grzegorza w kierunku drzwi. Grzegorz, gdy był już przy wyjściu, spytał:

- A-Ale Andromedo, co to jest?! Skąd tu się to wzięło? Co ty robisz we wnętrzu tej maszyny?!

- A jak myślisz, co to może być? Sama to zbudowałam, gdy wam nawet nie przyszło to do głowy! A co ja robię w tej maszynie? No zasilam ją, bo gdyby nie ja, to nawet by się nie włączyła! – Odpowiedziała Andromeda, po czym dodała:

- A teraz, jeśli nie chcesz zginąć poprzez uduszenie, tak jak oni zaraz zginą, to radzę ci stąd szybko zwiewać.

Po czym dało się zobaczyć, że na czarnym tle ekranów uruchomiło się jakieś odliczanie. *Znowu kopia, tylko tym razem z "Portal" i "Portal 2"...Ech...* Po chwili Patryk zapytał:

- Ej, co się dzieje? Co to za odliczanie?

- Mówi ci coś słowo: gaz? – Odpowiedziała pytaniem na pytanie Andromeda.

- O nie... - Powiedział Patryk.

Po chwili zaś, Andromeda zwróciła się do Grzegorza i powiedziała:

- Lepiej stąd idź, bo zaraz zamykam drzwi.

~*Gdybym była Patrykiem i Mateuszem, kiedy oni gadali, spierdoliłabym.*~

*Każdy myślący człowiek tak by zrobił.*

- No dobrze... - Powiedział Grzegorz, po czym wyszedł.

Gdy już winda odjechała, Andromeda za pomocą maszyny zamknęła drzwi wyjściowe. Po paru minutach, gdy odliczanie dobiegało końca, Mateusz powiedział:

- Ty przecież też zginiesz!

~**PRZESTAŃ!* Ej! To moja kwestia! *:D**~

- Wcale nie. W miejscu gdzie ja jestem, zadbałam o to, aby było powietrze. – Rzekła dziewczyna.

Przez to, Patryk i Mateusz zaczęli się dusić. ~*To zdanie zabrzmiało tak, jakby przez to, że ona by przeżyła, oni zaczęli się dusić.*~ *X"D Faktycznie X"D* Po chwili zaś, padli martwi na ziemię. Gdy już było pewne, że nie żyją, Andromeda zaczęła wietrzyć pomieszczenie, w którym była, bo chciała już wyjść i jednocześnie się nie zabić. ~**:"-(**~ Po chwili zaś, gdy w dawnej piwnicy nie było już gazu, dziewczyna wyszła z maszyny i ruszyła do otwartego już wyjścia. Po minucie ~*STOOOPER!*~ zaś, gdy weszła do mieszkania, zastała Grzegorza, który widząc ją, powiedział:

- No moja droga. To teraz tłumacz mi się z tego, co tam zaszło. Co ty zrobiłaś z naszą piwnicą? Co to była i pewnie jest za maszyna? Skąd wzięłaś ten gaz i działka laserowe i rakietowe? Co ty robiłaś w jej środku? I jak ty przeżyłaś?

*A co ty, jej ojcem jesteś?*

~*Jest debilem.*~

*To było wiadome od momentu, w którym pojawiła się pierwsza komórka go tworząca.*

- Naszą piwnicę po prostu przerobiłam na pomieszczenie, w którym mogłabym umieścić tą maszyną. ~*Jej! Literówka!*~ A ta maszyna służyła do zabicia naszych wrogów. W chwili obecnej przez dłuższy czas się pewnie do niczego nie przyda. A skąd wzięłam ten gaz? Myślisz, że za ścianą nie wybudowałam zbiorników z gazem? A te działka laserowe i rakietowe sama zbudowałam, bo wiedziałam, że się przydadzą. A beze mnie ta maszyna nawet nie mogłaby się włączyć, bo to wszystko ja obsługuję. A przeżyłam w ten sposób, że zadbałam o to, aby w miejscu gdzie byłam było powietrze. Proste. *Jak choj.* ~*IVONA reaktywacja, korwa.*~ *XD* ~*X"D*~ – Odpowiedziała Andromeda.

-, *PRZECINEK, WON!* Ale SKĄD ty wzięłaś gaz w tych zbiornikach? – Spytał Grzegorz.

- Podprowadziłam gaz z naszej kuchni. – Odpowiedziała dziewczyna.

-, *PRZECINEK, MÓWIĘ SERIO!* CO?! Jak śmiałaś to robić bez mojej wiedzy?! – Krzyknął Grzegorz.

- Oj, przecież nic się nie stało. – Powiedziała Andromeda.

-, *GTFO!* Ale mogłaś sobie coś zrobić! Mniejsza. Masz przez miesiąc zakaz budowania czegokolwiek. – Rzekł Grzegorz.

~*Ewidentnie jej ojciec.*~

- Eh...Jakoś przeżyję... - Powiedziała dziewczyna.

~*Ja bym się wykłócała, ale OK, jak sobie chcesz, karakańcu.*~

Po tej rozmowie zajęli się oni swoimi codziennymi zajęciami. Od teraz ich życie wyglądało już normalnie... *Jakby nic się nie stało.*

____________________________________________________  

MASZYNA ŚMIERC**DZ*I, WERSJA 2

*:DDD*

~*Boże, Seba...*~

*PRZESTAŃ ZDRABNIAĆ MOJE IMIĘ!*

~*:D*~

____________________________________________________  

Maszyna śmierci, wersja 2.


Jednego dnia, Patryk i Mateusz, czyli wrogowie Grzegorza i Andromedy, ponownie dostali wiadomość, że ich wrogowie znów chcą zniszczyć świat. ~*Po pierwsze, zmiana czasu w pierwszym zdaniu dobrze świadczy o jakości opka. Po drugie, WOW, łopko nie zaczyna się jak zwykle! \O/*~ *:O* Oczywiście od razu udali się do ich domu. Gdy weszli do standardowego pokoju, w którym zastawali Grzegorza i Andromedę, ujrzeli Grzegorza, który coś budował. Po chwili zaś uniósł wzrok. Gdy ujrzał Patryka i Mateusza, powiedział:

-, *PRZECINEK, WYKURWIAJ W PODSKOKACH!* Czego wy znów ode mnie chcecie? To już nawet nie można naprawiać budzika?

- No, tyle, że znów dostaliśmy wiadomość, że wraz z Andromedą chcecie zniszczyć świat... - Powiedział Patryk.

- Może Andromeda chce. Ja na razie nie mam nawet pomysłu jak to zrobić. Jeśli jej szukacie, to jest w piwnicy. – Rzekł Grzegorz.

*BFF XXI wieku.*

~*Ogólnie BFF ostatnich dziesięciu wieków.*~

Po tej rozmowie, Patryk i Mateusz udali się do piwnicy. Kiedy się tam znaleźli, ujrzeli windę. *Sorki, ale screena akurat tej windy z "Portal Unity" nie idzie znaleźć. :<* Oczywiście, zdziwieni, weszli do niej. Po chwili zaś, gdy znaleźli się na dole, oniemieli.

*

*

~*Oczywiście opis z nieistotnymi zmianami.*~

Całe pomieszczenie było białe. Było również bardzo wysokie. Po bokach wisiały ekrany, na których w chwili obecnej było czarne tło. *I logo, którego nikt normalny nie zna. Nie zapominaj o tym!* ~*Mnie to przypomina bardzo zmodyfikowane logo Motoroli, ale chuj z tym. xD*~ Pod ekranami były jakieś wywietrzniki. Pośrodku pomieszczenia stała jakaś wielka maszyna. Była ona cała czarna i po części osłonięta szkłem. *No i chuj, nawet tego nie zmieniłaś.* ~*-=-*~ *TA EMOTKA XD* ~*Cudna, czyż nie? xD*~ W jednym miejscu osłonięcia był napis:

„Ręczne sterowanie"

Oraz klawiatury ~*Chyba klawiatura.*~ i dwa monitory. Maszyna najwidoczniej schodziła jeszcze daleko w głąb, gdyż była ona również w jakieś niewielkiej dziurze w podłodze. ~*Tylko to zostało tu zmienione, no poza faktem, że była jeszcze (G)Andzia. W grze dziura była W CHUJ szeroka i dało się w nią bez problemu wpaść.*~ W maszynie była również szyba. Za szybą była...Andromeda, która widząc Patryka i Mateusza, powiedziała, trochę zmienionym głosem:

- No proszę proszę, ...~**<Pędzą po karabin.>**~ Kogo my tu mamy...

- A-Andromedo, co tu się stało?! Co to za maszyna?! Co to za pomieszczenie?! Co ty tam robisz?! – Spytał Patryk.

~*- No bawię się w "Portal Unity", kretynie! - Odpowiedziała kulturalnie Andzia Gandzia.*~

- Nic nadzwyczajnego się tu, przynajmniej dla mnie, nie stało. Maszyna ta służy, aby WAS zabić. A to pomieszczenie to dawna piwnica. A co ja robię w tej maszynie? No cóż, zasilam ją. Gdyby nie ja, to nawet by się nie włączyła. – Odpowiedziała Andromeda, po czym dodała:

- A teraz przygotujcie się na śmierć!

*Fajnie, że większość skopiowana jest z one-shota u góry.*

~*Niedojebanie Attack Super Effective.*~

Po czym za pomocą maszyny, uruchomiła działka rakietowe i laserowe. W tym momencie Patryk i Mateusz musieli tego unikać, jeśli chcieli przeżyć. W pewnym momencie jednak postanowili wykorzystać broń Andromedy przeciwko niej. Ustawili się oni tak, aby działko trafiło w szklaną część maszyny, po czym, gdy rakieta leciała w ich kierunku, odskoczyli w bok. Po chwili dało się słyszeć huk, który rozwalił szkło. Dzięki temu, Patryk i Mateusz mieli wolną drogę. Po chwili zaś wskoczyli na maszynę i za pomocą odpowiednich przycisków wyłączyli całą broń Andromedy oraz przy okazji gaz, który dziewczyna chciała wypuścić. ~*Nieco zmieniony spoiler gry. W "Portal Unity" nie było gazu, a na tą nienazwaną maszynę (ewidentnie nienazwaną) wchodziło się za pomocą Portal Gun. No i działek laserowych nie było.*~


Gdy zaś Andromeda usłyszała oraz ujrzała, co się wyprawia, powiedziała:

- Ej, co wy tam robicie? Wy nawet nie wiecie, co chcecie zrobić!

- Owszem, wiemy. – Rzekł Patryk.

*Eee, to w samym modzie ta maszyna lepiej próbowała przekonać gracza do zmiany zdania. Meeeh.*

Po chwili zaś, Patryk i Mateusz ujrzeli jakieś drzwi, których wcześniej nie zauważyli. ~*I które pewnie pojawiły się z dupy. SPOILER: W grze są one dalej.*~ Oczywiście ruszyli w ich kierunku. Andromeda, widząc, gdzie idą, próbowała ich odwieść od tego, co zamierzają zrobić. Mówiła:

- Ej no, nie idźcie tam.

~*...*~

-, *PRZECINEK, OUT!* Bo co? – Spytał Patryk, po czym otworzył drzwi.

~*Jaki rebel...*~

Gdy to zrobił, wraz z Mateuszem zaczął się oglądać.

*Screena w necie nie ma. :<*

Pomieszczenie było całe czarne. Pośrodku, w jakieś dziurze w podłodze była czarna kula, która była najprawdopodobniej rdzeniem maszyny. ~*W grze była niebieska i zrobiona z jakiegoś gafna, które było chyba jakimiś iskierkami. No i unosiła się nad ruchomymi panelami.*~ Niedaleko stała budka z napisem:

„Ręczne sterowanie"

~*A tak to jebnięty plagiat. -.-*~

Patryk i Mateusz od razu do niej weszli i wyłączyli rdzeń. *Pewnie napierdalając w losowe przyciski, jak w grze. Sorki, że tak dużo odniesień, ale poza nieistotnymi szczegółami, to jest jebany plagiat.* Po chwili całe dwa pomieszczenia zaczęły się trząść. Andromeda czując to, powiedziała:

- Ej, co wy zrobiliście?! Czy wy w ogóle wiecie, co właśnie wyłączyliście?!

~*Jeśli chciałam plagiatować, to marne zdanie powinno pojawić się nieco wcześniej.*~

- Tak, wiemy. – Odpowiedział Mateusz, po czym wraz z Patrykiem zwiał z miejsca, które miało rozlecieć się w pył.

*Jak? Nie wiadomo.*

Po chwili, gdy już wyszli, ~*Oczywiście*~ nastąpił wybuch...


Tymczasem, w mieszkaniu, Grzegorz, który czytał książkę, poczuł, że mieszkanie się zatrząsało. *Literówka. Jajz* Domyślił się, że wybuch, który zatrząsnął mieszkaniem dochodził z piwnicy. ~*Kapitan Oczywisty jest wszędzie.*~ Od razu się tam udał. Gdy doszedł do wejścia, ujrzał windę. Trochę zdziwiony tym, wszedł do niej, po czym zjechał na dół. Kiedy zaś był na dole, ujrzał ten sam widok, co Patryk i Mateusz, jednak niedaleko wgłębienia w ziemi leżała rozwalona maszyna. *W grze było takie pierdolnięcie, że aż miasto, które w tej grze też było, poszło w pizdu. Łącznie z główną bohaterką.*

Grzegorz od razu do niej podszedł, aby zobaczyć, czy nikogo tam nie ma. ~*Co.*~ Kiedy zaś odsłonił szczątki maszyny, ujrzał nieprzytomną Andromedę. Chłopak od razu wyciągnął ją spod szczątków maszyny i zaczął czekać, aż dziewczyna się obudzi. W czasie oczekiwań, zaczął on myśleć:

*"A może...( ͡° ͜ʖ ͡°)"*

~*ECHHH -.-*~

„Skąd ona wzięła się pod tymi szczątkami? I co stało się z naszą piwnicą? I co to za otwarte czarne drzwi?"

Po czym podszedł do drzwi. Kiedy wszedł, ujrzał jakąś czarną, niedziałającą kulę. *Którą powinien pochłonąć niebyt.* Niedaleko stała budka *JW* z napisem:

„Ręczne sterowanie"

„Czyżby rdzeń główny czegoś tam?" – Pomyślał Grzegorz po przeczytaniu tego.

*Zapłon zardzewiałego ruskiego czołgu sprzed Rewolucji Październikowej aktywowany!*

Godzinę później, ~*Jej! Hipernierealistyczność!*~ gdy Andromeda obudziła się, czuła, że boli ją całe ciało. *Szczególnie dupa. ( ͡° ͜ʖ ͡°)* ~*ECHHHHHHHH -.-*~ Na dodatek w głowie jej jeszcze szumiało ~*Widać był ostry melanż.*~ oraz widziała wszystko jak przez mgłę. Po chwili zaś, usłyszała głos Grzegorza, który mówił:

*- ( ͡° ͜ʖ ͡°)!*

- Nareszcie się obudziłaś...W ogóle to co stało się z naszą piwnicą? Co to za kula która jest za tymi czarnymi drzwiami? Co ty tu robiłaś? Co to za rozwalona maszyna pod którą leżałaś?

- CO?! ROZWALONA MASZYNA?! – Krzyknęła Andromeda po czym aż poderwała się z ziemi.

Kiedy już stała, ujrzała szczątki swojej wielotygodniowej pracy. Gdy to zobaczyła, powiedziała:

- Nie! JA ICH ZABIJĘ!!!

~*Ale głupoty nie da się wytępić...*~

- O co ci chodzi? Co tu się stało? – Spytał Grzegorz.

- Naszą piwnicę przerobiłam na to miejsce, aby umieścić tu maszynę. Ta kula za czarnymi drzwiami, to rdzeń główny tej maszyny. Ja obsługiwałam tą maszynę, bo gdyby nie ja, to nawet rdzeń nie włączyłby tego sprzętu. A ta maszyna *Maszyna, maszyna, maszyna, MASZYNA! -.-* ~*Taaa, też mnie to wkurwia.*~ służyła do zabicia Patryka i Mateusza. Jednak, wszystko obróciło się przeciwko mnie. A po prostu Patryk i Mateusz wyłączyli rdzeń i to wszystko wyleciało w powietrze. – Odpowiedziała dziewczyna.

- Naprawdę? Ty to wszystko robiłaś, aby tylko ich zabić i żeby już nam nie przeszkadzali? – Spytał zdziwiony Grzegorz.

- Tak. – Odpowiedziała dziewczyna.

W tym momencie Grzegorz przytulił Andromedę i powiedział:

*- Boże, ale z ciebie kretynka. Ja bym to lepiej zrobił.*

- Wiedziałem, że można na ciebie liczyć...

W tym momencie Andromeda zaśmiała się 

~*

*~

i powiedziała:

- Oj Grzegorz...Ty naprawdę nie wiedziałeś co ja potrafię...

*( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)*  ~*Bez komentarza...*~

Po tej rozmowie, wrócili oni do mieszkania. Od następnego dnia, Andromeda zaczęła naprawiać maszynę. Tym razem poszło jej to szybko, gdyż pomagał jej Grzegorz. *Jakby na początku łopka powiedziała mu o swoim planie, to wszyscy byśmy zginęli.* Gdy zaś skończyli, Andromeda nie popełniła tego samego błędu i otoczyła maszynę tytanem, a drzwi do rdzenia zamknęła na klucz.


I tymrazem udało jej się zabić Patryka i Mateusza, dzięki czemu Grzegorz i Andromedamogli wreszcie zrealizować swoje marzenie...    

~*Happy End. KORWA!*~

____________________________________________________  

Od dawna chciałam zanalizować te dwa one-shoty, ale jakoś nie mogłam się zebrać. Łącznie mają osiem stron w Wordzie, po cztery strony na każdą z wersji, ale jednak analiza tego gafna była nieco wkurzająca. Jednak teraz, pora na małą analizę od nas, jednak jako iż wkurza nas ten sam, kluczowy element, to analiza będzie połączona.

~**W tym opowiadaniu niemiłosiernie wkurzał nas fakt, że to był PLAGIAT! W tytule analizy widnieje słowo "inspiracja", gdyż nie wiele pamiętaliśmy z tego opka i nie sądziliśmy, że to aż taki plagiat! Pozmieniane zostały nieistotne szczegóły oraz dialogi, wiadomo i tyle! My rozumiemy, że ta modyfikacja jest bardzo stara i zna ją niewielka garstka osób w Internecie, ale plagiat to plagiat. Jeszcze gdyby to zostało tylko zainspirowane, a nie zerżnięte, to może dałoby się to przetrawić, ale tak to cholera człowieka trafia.**~


Wspólnie: Ale gdyby napisać to od nowa i wystrzegać się plagiatu, mogłoby być nawet ciekawe!

____________________________________________________  

Wkrótce:

"Help me, czyli  "Choroba"część 1 i 2. [One-Shot]""

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top