Czy oficjalnie mogę się zabić? Czyli "Niewidoma" [One-Shot]
Oceniają:
~* - Ja
| - Slade
~ - Grzegorz Antychryst
Ten one-shot z założenia miał przedstawiać historię, wiadomo, Grzegorza i Andromedy, z czego dziewczyna jednego dnia miała zostać oślepiona przez ich wrogów, a następnie coś tam ciekawego miało się dziać. Wiadomo, jak zwykle, nie wyszło. To opowiadanie jest tak głupie, że po prostu nie wiem, co o nim myśleć oraz nie mam pojęcia, co ja musiałam ćpać, pisząc to. Po prostu w niektórych momentach da się pierdolnąć ze śmiechu od głupoty tego.
~Wiem, czytałem to. xDDD~
~*Szczerze, nie wiem co ja musiałam ćpać pisząc to i ogólnie wpadając na pomysł na to opowiadanie, ale to musiało być mocne. xD*~
|Chyba wolę nie wiedzieć, co jest w tym one-shot. ;=;|
~*Będzie pojebanie. xDDD*~
|;=;|
Zaczynajmy! xDDD
______________________________________________
Niewidoma
~Nie ma to jak ambitne tytuły, c'nie?~
~*Ja kiedyś ogólnie nie miałam talentu do niczego, oprócz wkurwiania innych.*~
~W końcu to przyznałaś.~
|Cholera, Grzegorz, czy ty wiesz o niej WSZYSTKO?! ;_;|
~Hehe :D~
|;_______________________________;|
~:D~
Jednego razu, żyli Andromeda i Grzegorz. ~*Lepiej nie pisać w jakim kraju, niż wkurwiać obecnych analizatorów.*~ Mieszkali oni ze sobą, oraz mieli wspólne marzenie. Chcieli zniszczyć świat. ~;"-)~ ~*Ty to w ogóle siedź cicho. xDDD*~ ~:D~ Niestety, nie udawało im się to, z powodu tego, że przeszkadzali im ich wrogowie. Ich dni codziennie wyglądały tak samo, ale pewnego dnia, podczas walki coś się zmieniło... |Ło panie! Ile to trzeba się było naczekać na inny wstęp do one-shot? O.O| ~*CUD! \O/*~ ~Będzie idealny tydzień! ***.***~
Gdy Andro|n|meda jak zwykle walczyła z wrogami, ~*Bo Grzegorz to chuj jebany. To on powinien walczyć z tą dwójką złamasów.*~ w pewnym momencie, Patryk ~*Patrick and The Small Guy~ i Mateusz, |*Matheo| bo tak mieli na imię wrogowie Andro|n|medy i Grzegorza, ~*No co ty nie powiesz, narratorze.*~ założyli okulary przeciws~ralnicze~łoneczne, ~*GRZEGORZ! xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ |Ja jebe, co. xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD| ~;"D~ i za pomocą jednego z prętów, ~*Paliwowych pewnie. Nie, ale tak serio, to oczywiście wiadomo, z której części ciała wziął się ten przedmiot.*~ wypuścili taką ilość światła, że Andro|n|meda musiała zasłonić oczy. Grzegorz nie musiał tego robić, gdyż był odporny na taką ilość światła. ~Czy wy widzicie tego Gary'ego Stu? ;=;~ ~*Ja jebe. ;=; *~ |Toż to jawne pokazywanie, że jest wyidealizowany. ;====;| ~*Kurwa, wiem. ;_;*~ Niestety, światło to, i tak i tak oślepiło Andro|n|medę. ~*Ależ oczywiście. ;=;*~ Gdy dziewczyna nic już nie widziała, wrogowie zwiali. |Na cholerę oni ją oślepili?| ~*Nie wiem, nie wymyśliłam im powodu.*~ |Kurwa, gratuluję. ;=;|
Andro|n|meda po tej walce oczywiście chciała usiąść, aby się nie zabić, jednak aby dojść do krzesła musiała przytrzymywać się wszystkich rzeczy, które były w miarę wysokie. ~( ͡° ͜ʖ ͡°)~ ~*Co. xDDD*~ ~No co? :D~ Gdy Grzegorz to zobaczył, powiedział:
- Andro|n|medo, dlaczego się tak trzymasz tych wszystkich rzeczy?
- Uwierz lub nie, ale ja już nic przez to światło nie widzę. Tylko takie ciemne |jak twój mózg| tło, jak wtedy, gdy próbuje się zasnąć. ~*Kurna, kolejny z genialnymi porównaniami. xDDD*~ |:D| – Odpowiedziała dziewczyna.
- Oślepili Cię! Choć, ~*Wbijamy tu po trzech miesiącach i co widzimy? Literówka na starcie. Piękny początek. ;=;*~ pojedziemy do okulisty. Dzisiaj pracują do 21:00, a jest dopiero 18:00. |Ależ oczywiście.| – Powiedział Grzegorz.
Po tej rozmowie, oboje udali się do s~pierd~a~laj~mochodu. ~*Spierdalajmochodu. Tak. XD*~ ~;"D~ Oczywiście Andromedzie w dojściu ~( ͡° ͜ʖ ͡°)~ ~*🧠 <- Masz, zgubiłeś.*~ ~...~ ~*No co? Taka prawda. :D A, moment, muszę walnąć tu off-top: SPECJALU NA 10 I 11K NIE BĘDZIE! NIE WYROBIĘ SIĘ, A NIE CHCĘ SIĘ UŻERAĆ Z TYM DZIŚ (SPECJAL NA 10K MAM W WORDZIE, A TAM JEST MNÓSTWO ZDJĘĆ I ICH ZAPISANIE I DODANIE NA WATTPAD TROCHĘ ZAJMIE), WIĘC NA 12K BĘDĄ TRZY SPECJALE!*~ |Ten off-top był lepszy od opka.| ~*Wiadomix*~ pomagał Grzegorz. Gdy dojechali już do okulisty nie musieli długo czekać, ~No ależ naturalnie, dla Mary Sue i Gary Stu wszystko.~ gdyż przed nimi nie było żadnych osób. Po wejściu, gdy Andro|spierdalaj|me|n|da opowiedziała swoją sytuację, okulista zbadał dziewczynie ~dupę~ ~*CO. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~;"D~ wzrok, po czym powiedział:
- Okulary tu nic nie pomogą. Andro|spierdajal|me|n|da będzie musiała pocierpieć przez najbliższe 10 lat, później jej wzrok się znów naprawi. ~XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Jakby to tak działało, to na świecie nie byłoby ślepych ludzi.~ ~*Kiedyś byłam ewidentnie niedopierdolona.*~ |Widać|
- Eh, jakoś to przeżyję. – Powiedziała Andro|spierdalaj|me|n|da.
Później, po wyjściu i dojechaniu do domu, gdy Andro|spierdalaj|me|n|da siedziała już na krześle, Grzegorz powiedział:
- Cóż. Musisz pomęczyć się przez te dziesięć lat. Dopiero później dokończymy nasze plany.
- Jak to? Chcesz przez to powiedzieć, że przez ten czas nie będziesz mimo wszystko próbował zniszczyć świata? – Spytała Andro|spierdalaj|me|n|da.
- Bez Ciebie to nie to samo. – Odpowiedział ~*Zjeb*~ Grzegorz.
~To było mega hipernierealistyczne. Gdybym tam był ja, miałbym ją w dupie i na te dziesięć lat zamknąłbym ją w piwnicy, aby mi nie przeszkadzała.~
~*Wiecie, Grzegorz jest dobrym, miłym i wyrozumiałym człowiekiem. xD*~
~:D~
Andro|spierdalaj|me|n|da uśmiechnęła się, po czym powiedziała:
- Dziękuję, że tak mówisz.
- Oj, to tylko sam~e kł~a~mstwa~ prawda. – Odpowiedział Grzegorz.
Od tego momentu, Grzegorz opiekował się Andro|spierdalaj|me|n|dą codziennie. ~*Ja bym całe dnie i noce puszczała nutę "Black And White" na pełną głośność, aby ją wkurwić.*~ |Jesteś bardzo miła. xDDD| ~*Wiem :D*~ Dziewczyna czekała, aż minie 10~00~ lat, ~*AAA!!! PRZECINEEEK!!!*~ i aż będzie mogła widzieć tak, jak dawniej. Niestety, nie spodziewała się ona najgorszego... |Spoiler alert.|
10~00~ LAT PÓŹNIEJ...
|Bo po co wymyślać akcję, skoro można dać przeskok czasowy.|
~*Nie ten level wtedy miałam.*~
|Widać.|
Minęło już dziesięć lat, odkąd Andro|spierdalaj|me|n|da straciła wzrok. Niestety, nie powracał on tak, jak zapewniał okulista. ~Ciekawe czemu...~ Któregoś dnia, Grzegorz zapytał Andro|spierdalaj|me|n|dy:
- I jak tam Twój wzrok?
- Minęło dziesięć lat, a ja nadal nic nie widzę. – Odpowiedziała dziewczyna.
- No co jest? Choć, pojedziemy do drugiego okulisty, może on będzie wiedział. – Rzekł zdziwiony Grzegorz.
Po tej rozmowie Grzegorz pomógł Andro|spierdalaj|me|n|dzie wstać, i dojść ~( ͡° ͜ʖ ͡°)~ ~*Won. <-Kropka wkurwu.*~ ~Nie :D~ do samochodu. Gdy dojechali już do drugiego i zarazem ostatniego okulisty w ich mieście, zobaczyli długą kolejkę.
- To pewnie jest lepszy okulista, skoro tyle ludzi tu czeka. – Powiedział Grzegorz do Andro|spierdalaj|me|n|dy.
- Tak, raczej tak. – Odpowiedziała dziewczyna.
~*A ten ambitny i pełen emocji dialog został wam zaprezentowany przez Grzegorza i Androspierdalajmendę.*~
Po godzinie czekania, |Jak na Polskę przystało.| w końcu oboje weszli do gabinetu. Gdy Andro|spierdalaj|me|n|da ~*Ogarniesz się w końcu? xD*~ |Nie :D| opowiedziała okuliście swoją sytuację oraz to, co dziesięć lat temu powiedział jej drugi okulista, obecny omal się nie zaśmiał. ~Ja bym jebnął ze śmiechu, gdybym usłyszał taką historię. XDDD~
- To wszystko kłamstwa. Przy stanie pani wzroku, już nic nie da się zrobić. Będzie pani musiała być niewidomą do końca życia. – Powiedział okulista.
~
~
|Jesteś bardzo miłym człowiekiem. x"D|
~C'nie? :D~
- Aha, no dobrze. – Odpowiedziała obojętnie dziewczyna.
~*Wspaniała reakcja na wieść, że będzie się niewidomym do końca życia.*~
Po tej rozmowie, gdy Grzegorz i Andro|spierdalaj|me|n|da wyszli z gabinetu, w poczekalni nikogo nie było. W tym momencie Andro|spierdalaj|me|n|da się rozpłakała, ~A jakby ktoś w tym momencie był w poczekalni, to opko może miałoby chociaż trochę ciekawą scenę.~ i powiedziała:
- To niemożliwe! Ja nie chcę być do końca życia niewidomą. Chcę normalnie ~srać~ ~*GRZEGORZ! xDDD*~ ~Hehe :D~ żyć!
- Nie martw się. Coś poradzę. Przecież wiesz, ile maszyn już zbudowałem, to mogę teraz zbudować i maszynę do naprawienia Twojego wzroku. – Powiedział Grzegorz.
|Bo Gary Stu wszystko potrafi.|
- Naprawdę? – Powiedziała z nadzieją w głosie Andro|spierdalaj|me|n|da.
|- Nie :D - odpowiedział Grzegorz.|
- Naprawdę. Przecież nie ma rzeczy niemożliwych. – Odpowiedział Grzegorz.
~*Jak masz w nazwisku "Antychryst", to fakt, nie ma rzeczy niemożliwych.*~
~Jestem idealny. :D~
|A jaki skromny.|
~To najbardziej. :D~
Po tej rozmowie Andro|spierdalaj|me|n|da otarła łzy, i oboje wyszli z budynku. ~*Jakby nic się nie wydarzyło.*~ Gdy znaleźli się już w domu, |Szybko| Grzegorz zabrał się za ~sranie~ ~*Wspaniale xD*~ ~:D~ budowę maszyny, za pomocą której mógłby naprawić wzrok Andro|spierdalaj|me|n|dy, aby mogła normalnie widzieć. |A jak ją zamierzał zbudować, nie zostało wyjaśnione, bo wtedy opko byłoby ciekawsze.| Tymczasem, dziewczyna położyła się na łóżku, i mimo iż nie chciała – zas~r~nęła. ~*Nosz do cholery. xD*~ ~;"""D~
GODZINĘ PÓŹNIEJ...
|I znowu time skip. -.-|
Andro|spierdalaj|me|n|da poczuła, że ktoś nią ~napierdala o ścianę jak łomem.~ ~*Co. xDDD*~ ~No co? Takim debilem to tylko to. ;"D~ potrząsa. Gdy się obudziła, oraz odwróciła, usłyszała głos Grzegorza, który mówił:
~- PINGAS!~
|Co. xDDD|
~No co? Oglądam z Ramoninth Let's Play z remake Crack-Life (taki mod do Half-Life, jak coś). :D~
~*:D*~
|Oboje jesteście siebie warci. xDDD|
~*~:D~*~
- Andro|spierdalaj|me|n|do, obudź się. Już skończyłem budować maszynę, |Szybko| którą mógłbym Ci naprawić ~mózg. A nie, sorki. Ty nie masz mózgu.~ wzrok.
Po tych słowach, Grzegorz pomógł Andro|spierdalaj|me|n|dzie wstać, i zaprowadził ją do pomieszczenia z maszyną. Gdy Andro|spierdalaj|me|n|da już usiadła na krześle które było naprzeciwko maszyny, Grzegorz powiedział:
- Dobrze, pamiętaj aby nie zamykać ~~*Japa xD*~ ;""D~ oczu. Może być to trochę bolesne, ale niestety, na to nic nie poradzę. ~Awww <3~ Jeśli wszystko pójdzie dobrze, po zakończeniu będziesz już normalnie widzieć, jednak potem przez godzinę mogą boleć Cię ~pingasy~ ~*CO. x"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ |JEZU X"""""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD| ~Wiem ;""D~ oczy.
Po tych słowach, chłopak stanął za panelem uruchamiającym oraz sterującym maszyną, i przystąpił do działania. ~( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)~ ~*-.-*~ ~;"D~
Rola maszyny polegała na tym, że za pomocą promienia, podmieniała ona soczewki oka, co powodowało, że stare zostały wymieniane na nowe, sprawne soczewki oka. ~*Fajnie, że został nam dany chociaż taki opis działania maszyny, ale jak to możliwe, nie wiadomo.*~ |Magia Opkolandii odpowiedzią na wszystkie nasze problemy.|
Po kilkunastu minutach, gdy maszyna została wyłączona, Andro|spierdalaj|me|n|da zaczęła powoli widzieć wszystkie rzeczy które były w pomieszczeniu. Gdy mrugnęła, ~zobaczyła to:
https://youtu.be/yArtGTabQJg
Tylko w rzeczywistości, a nie na YouTube.~
~*Genialna rzecz, którą mogłaby zobaczyć po odzyskaniu wzroku. XDDD*~
~Ja bym chciał coś takiego zobaczyć. :D~
|Lecz się na nogi, bo na mózg już za późno. xDDD|
~:D~
wszystko było dla niej widoczne w pełni.
- I jak? – Spytał Grzegorz.
- Świetnie! Nareszcie mogę się cieszyć wzrokiem. – Odpowiedziała Andromeda. ~*Dndromedd~ ~*Kolejny. xDDD*~ ~;"D~
Grzegorz zaśmiał się, i powiedział:
- Wiedziałem, że zadziała.
Po chwili Andromeda ~*Dndromedd~ powiedziała jeszcze:
- Dziękuję Ci za to.
- Oj, nie ma za co. - Odpowiedział Grzegorz.
Od tego momentu ich życie wyglądało jak dawniej. |Jakby NIC A NIC się nie wydarzyło.| Nie mieli oni również tego typu niespodzianek. ~Amen~
----------------------------------------------------------------------------------------
Od Autorki
~*O, znowu teksty, które kocham zjeżdżać, bo obrazują moje dawne niedojebanie.*~
Pomysł na opowiadanie wpadł Mi~lanówkowi~ wczoraj przed snem. Ma ono jeszcze jeden ciąg wydarzeń, ale jest on zdecydowanie za krótki. ;-) ~Bogu dzięki, że to gafno nie ma dwóch zakończeń.~ ~*Nie strasz. ;_;*~ ~Faktycznie, to zbyt drastyczna wizja. ;___;~
-----------------------------------------------------------------------------------------
~*Koniec. A teraz idę spalić dom patelnią...eee...to znaczy zrobić sobie obiad, potem Let's Play z Crack-Life i format.*~
~To ja tak na koniec analizy oznaczę fajną osobę: LeckerSweet~
~*W sumie, analiza po trzech miesiącach, pewnie przybiegnie aż się będzie kurzyło.*~
|Nie dziwne, to najdłużej pisana analiza w życiu. xD|
~*W sumie... xDDD Ale dobra, idę.*~
~PINGAS!~
|GRZEGORZ!!! xDDD|
~;"""D~
______________________________________________
Uch, przynajmniej mamy tego one-shota już za sobą. Zaczęliśmy analizować go w dniu, w którym podjęłam decyzję o trzymiesięcznej przerwie i to właśnie nastąpiło podczas tworzenia tej analizy, taka ciekawostka. Jednak dzisiaj postanowiłam, że czas ją dokończyć i wrzucić jako już właściwie drugi rozdział czegokolwiek po tej przerwie (pierwszy był nowy kolaż w mym zbiorze kolaży). Jednak, już bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do przyjemniejszej części analizy, czyli do naszych wywodów końcowych:
~*W tym opku najbardziej wkurzali mnie bohaterowie. Prawdopodobnie będę to samo wałkowała do końca samoanalizatorni, ale nie moja wina, że oni najbardziej mnie irytują. Było ich sześciu, ale właściwie tylko o pięciu dało się sensowniej wypowiedzieć. Zacznijmy od Andromedy, gdyż ona jest tutaj główną bohaterką. Jak zwykle, jej imię powinno zostać zmienione na bardziej ludzkie, aby pasowało do naszego świata, w którym to opowiadanie się działo. Poza tym, znowu, nie dało się z nią utożsamić, gdyż nie miała sprecyzowanego charakteru. Serio, ona chyba w każdym one-shot nie ma charakteru i jest po prostu pustym workiem do wypełnienia cechami. Już nawet moja najpierwsiejsza w życiu OC miała choć trochę charakteru niż to szkaradzieństwo. Po prostu Andromedę trzeba stworzyć od podstaw, gdyż jest ona po prostu bytem, z którym czytelnik przez brak charakteru nie może się utożsamić.
Kolejną postacią do zjechania jest Grzegorz. Ten, na samym początku, był wkurwiający przez to, że nawet narrator podkreślił, że to Gary Stu. No, bo oczywiście, Andromedę to ich wrogowie mogli oślepić, no i sami musieli założyć okulary przeciwsłoneczne aby nie oślepnąć, ale Grzegorz to już nie musiał, bo był Gary Stu. No i, naturalnie, od tak potrafił stworzyć maszynę, która przywróciła Andromedzie wzrok, mimo iż nawet dzisiejsza nauka tego nie potrafi. Znaczy tak, da się cofnąć zaćmę, ale Andromeda całkowicie oślepła, więc mogę się tego czepnąć. Poza tym, to w sumie nie miał zdefiniowanego charakteru, poza tym, że raz jeden, w jednym dialogu pokazał, że przejmuje się losem Andromedy. Znowu, jest to bardziej początek tworzenia postaci, niż finalny wynik. Trzeba by mu stworzyć od podstaw charakter, no i, w sumie tak jak w wypadku Andromedy, wygląd, aby czytelnik mógł sobie go wyobrazić. Po prostu przez to z nim również nie da się utożsamić i go polubić, co było zamiarem.
Następnymi dwiema postaciami do pozostawienia w jednym pomieszczeniu z wkurwionym Advisorem są Patryk i Mateusz. Zjadę ich obu w jednym akapicie, bo o nich mam to samo zdanie. Wiem, że mieli być postaciami epizodycznymi, ale w sumie zostali tylko wspomnieni oraz zostało powiedziane to, że oślepili Andromedę i tyle. Nawet nie wypowiedzieli jednego zdania, przez co już kompletnie nie dało się z nimi utożsamić. A mogliby pojawić jeszcze nie raz, na przykład później, po oślepieniu Andromedy. Na przykład mogliby ją jakoś dobijać, skoro są ich wrogami. Dzięki temu mogliby pojawić się więcej razy i czytelnik, co było w zamierzeniu, mógłby ich znienawidzić. A tak, po prostu byli, ale w sumie nie można było wyrobić sobie o nich zdania, ponieważ nie wypowiedzieli nawet jednego słowa. Byli tylko po to, aby oślepić Andromedę i żeby fabuła mogła iść dalej.
Ostatnią postacią do przejechania kombajnem jest ten pierwszy okulista. Wiadomo, pojawił się tylko raz i raczej za bardzo nie miał możliwości aby pojawić się po raz kolejny, ale to co mnie w nim najbardziej rozjebało to fakt, że powiedział Grzegorzowi i Andromedzie, że po dziesięciu latach wzrok Andromedy powróci do normalności. Jakim cudem przyjęli go na medycynę? Z takim podejściem powinien zamiatać podłogi w McDonald's, bo nikt by takiego kretyna na medycynę, a potem do pracy nie przyjął. Po prostu był on chyba tylko po to, aby rozjebać czytelnika swoim niedojebaniem.
Jako iż one-shot dział się w prawdziwym świecie, bohaterowie powinni być stworzeni tak, jak prawdziwi ludzie, aby czytelnik mógł się z nimi utożsamić. W końcu bohaterowie to jeden z najważniejszych czynników w opowiadaniu, więc powinni być realistyczni. Wiem, że powtarzam to samo praktycznie pod każdą analizą, ale po prostu kiedyś moi bohaterowie w opkach byli puści jak jak mój łeb podczas sprawdzianu z matematyki.
|W tym opowiadaniu najbardziej wkurwiało mnie to, co Ramoninth oraz dwie hipernierealistyczności. Pierwszą z nich był oczywiście fakt, że ten niedorobiony okulista powiedział Grzegorzowi i Andromedzie od tak, że po dziesięciu latach dziewczynie wróci wzrok. Kto normalny komukolwiek by coś takiego powiedział? Przecież to jest niemożliwe, bo wzrok ludzki tak nie działa, a to łopko działo się w naszej rzeczywistości. A poza tym, nie było opisane, że on w ogóle sprawdził co jest nie tak z jej oczami, więc można powiedzieć, że wysnuł ten wniosek od tak, z dupy. I tu przechodzimy do drugiej hipernierealistyczności, czyli do faktu, że Grzegorz i Andromeda od tak mu zaufali. Przecież powinni wiedzieć, że coś jest nie w porządku, bo przecież ludzki wzrok nie może powrócić od tak sobie. Powinni po prostu wyjść i więcej do tego debila nie wrócić, a nie mu zaufać. To po prostu nierealistyczne, bo nikt by w coś takiego nie uwierzył. Nie wierzę, że na świecie mógłby być aż taki idiota, który by w to uwierzył.
W opowiadaniach powinno się unikać nierealistycznych sytuacji, gdyż to po prostu odstrasza czytelników. W końcu powinno się zadbać, aby dana historia była jak najbardziej wiarygodna, a co za tym idzie, powinno się ją sprawdzić po napisaniu, a nie tak po prostu od razu wrzucać ją do Internetu. Po prostu każdemu, szczególnie amatorskiemu, pisarzowi przynajmniej trochę zależy na czytelnikach, a takie coś po prostu ich odstrasza, co nie jest zamierzeniem. Opowiadania powinno się pisać jak najbardziej realnie, a potem albo dać komuś do sprawdzenia, albo pozostawić na parę dni i dopiero potem sprawdzić, bo inaczej to nie ma sensu.|
~W tej historii najbardziej irytowała mnie fabuła. Znaczy tak, jak to jest we wszystkich starych opowiadaniach Ramoninth, mogłaby być ciekawa, ale nie w takiej formie w jakiej jest obecnie. Można by stworzyć opowiadanie o dwójce bohaterów, którzy z jakiegoś SENSOWNEGO I DOBRZE WYTŁUMACZONEGO powodu chcą zniszczyć świat, ale nie udaje im się to, gdyż przeszkadzają im w tym ich wrogowie. No i któregoś dnia, oślepiają oni główną bohaterkę, a główny bohater, z jakiegoś SENSOWNEGO powodu nie zostaje tym dotknięty. No i potem zabiera ją do okulisty i dowiadują się, że wzroku jego przyjaciółki nic nie uratuje. Dziewczyna załamuje się, bo to oznacza, że jej życie ulega diametralnej zmianie, a jej przyjaciel próbuje jakoś podtrzymać ją na duchu. Sam one-shot mógłby opisywać życie niewidomej postaci oraz mogliby się jeszcze raz pojawić ich wrogowie, którzy mogliby im dodatkowo uprzykrzać życie. Dzięki temu mogłyby się zrodzić jakieś dodatkowe wątki, które ubarwiłyby fabułę. I takie coś mogłoby być ciekawe, a nie to barachło, które dostaliśmy!
Fabuła, jak nie raz wspominałem, poza ciekawym wymyśleniem, powinna również zostać sensownie dopracowana i poprowadzona. W końcu jest to główna część opowiadania, bez którego historia nie mogłaby ruszyć. Powinna ona zachęcić czytelnika do przeczytania historii do końca, a nie zniechęcić. Opowiadań nie powinno się pisać zaraz po wymyśleniu pomysłu, tylko najpierw powinno się go dopracować, aby nie wychodziło takie barachło jak stare opka Ramoninth. W końcu to od tego zależy, czy czytelnik doczyta do końca, czy nie.~
Wspólnie: Ale po porządnym zaplanowaniu fabuły i napisaniu tego od nowa, ten one-shot mógłby być nawet ciekawy!
______________________________________________
Wkrótce: "Nie powinnam inspirować się swoimi snami, czyli "Byk" [One-Shot]"
~Jezu, tak. Pamiętam to opko. Ono jest zjebane. xDDD~
~*Kuźwa wiem, dlatego ono idzie na ścięcie jako następne. xDDD*~
|Aż tak?|
~Da. Dobrze, że tego nie czytałeś. XD W ogóle, Ramoninth, mogę ten one-shot, który dzisiaj zrównaliśmy z ziemią, przerobić na coś lepszego?~
~*Jasne. Płatność za prawa autorskie przyjmuję w szklankach mleka.*~
|Cudowna forma płatności. XD|
~*Ale praktyczna. XD*~
~Ja z wami nie wytrzymam. XDDD~
~*|:D|*~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top