Beka z moich zeszłorocznych problemów, czyli dziennik z ubiegłego roku.

Oceniają:

~*– Ja

~ – <3 ~Ekhm...Ja mam imię. ;-;~ W sensie Grzegorz Antychryst.

Odnalazłam dzisiaj mój dziennik z zeszłego roku, który skończyłam pisać znacznie wcześniej niż mój dziennik sprzed dwóch lat. Postanowiłam, że ponabijamy się z niego, gdyż mimo wszystko jest w nim parę bekowych rzeczy. Ostatnia notka została napisana dwudziestego szóstego listopada, więc nie ma takiej tragedii jak ostatnio.

~*Nawet rok nie minął od napisania ostatniej notki w tym dzienniku, a ja już wiem, że byłam niedojebana. xD*~

~Szybko zaczynasz się orientować.~

~*To w sumie dobrze, bo fani lubią dzienniki.*~

Zaczynajmy!

___________________________________________

28 sierpień, poniedziałek

Tego dnia nie robiłam za wiele. ~Leń~ ~*No co chcesz? Wakacje się kończyły, trzeba było nacieszyć się ostatnimi chwilami wolności.*~ ~Shut...~ ~*:DDD*~ Trochę posprzątałam w domu, dokończyłam trzy z czterech zaczętych rysunków, przekonując się jeszcze bardziej, jak upierdliwe jest rysowanie rudych i blond włosów ~*Ooo tak. Rude najciężej się rysuje, a katorga jest wtedy, gdy postać ma mieć długie włosy. ;-;*~ ~Bo rudzi ludzie to-~ ~*<Zatyka Grzegorzowi usta> Cicho, bo nas zjadą za stereotypy. ;=;*~ ~;-;~ oraz pooglądałam filmiki na YouTube. ~#Ambitnie~

___________________________________________  

29 sierpień, wtorek

Tego dnia, byłam z mamą w ~kiblu publicznym~ ~*Wspaniałe miejsce na rodzinne wyjścia. xD*~ ~:D~ Sadybie Best Mall~lllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll~. ~*Sadyba Best Malllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll. Wspaniale. xDDD*~ ~:D~ Byłyśmy najpierw u fryzjera, a potem poszłyśmy zrobić mi zdjęcie do legitymacji i Karty ~Zawodowego Sracza~ ~*Jezu, napisz sobie opowiadanie o sraniu i będziemy kwita. xD*~ ~Dobra! :D~ ~*;===;*~ Miejskiej. Potem byłyśmy razem w McDonald's i na zakupach.

___________________________________________  

30 sierpień, środa

Dzisiaj zadzwoniłam do mego liceum ~*Jak ja żem się stresowała, to wy nie macie pojęcia. ;___;*~ i spytałam się, kiedy jest rozpoczęcie roku ~wydalniczego~ ~*ROK WYDALNICZY XDDD*~ ~;"D~ szkolnego. Oprócz tego, pojechałam do Punktu Obsługi ~~*NIE XD*~ :DDD~ Pasażera odebrać moją Kartę Miejską ~*Ale się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się, że zrobili ją w jeden dzień.*~ i byłam w sklepach.

___________________________________________  

31 sierpień, czwartek

Tego dnia posprzątałam szafkę i dwie półki z książkami, które są na przedpokoju ~*To wtedy weszłam na krzesło stojące na krześle i się nie wyjebałam. ^.^*~ i poukładałam na nich książki wielkością. ~I teraz NIC znaleźć nie idzie.~ ~*Ale jest równo!*~ ~-_-~ Przynajmniej teraz ładnie to wygląda. ~Aleee...~ ~*SHUT!*~ 

___________________________________________  

1 wrzesień, piątek

Tego dnia pojechałam rowerem ~Ty leniu, a na rozpoczęcie roku to się nie chciało iść?~ ~*Rozpoczęcie było czwartego.*~ ~:<~ ~*:DDD*~ najpierw do babci na obiad, a potem do Auchan w Starym Imielinie. ~Jaka dokładność.~ Kupiłam tam wkłady do długopisu ścieralnego i dwie herbaty Oshee. ~*Których ze świecą szukać w innych sklepach. Serio, one są chyba tylko w Auchan i to tylko tym jednym.*~

___________________________________________    

2 wrzesień, sobota

Tego dnia byłam z mamą na zakupach. W Decathlon kupiłyśmy dla mnie rzeczy na klasowy wyjazd integracyjny. ~*Który był na łódki, jak coś. Nie wiem, na co inni narzekali. Mnie się tam podobało.*~ ~Bo ty pojebana jesteś.~ ~*EJ!*~ ~;"D~ Byłyśmy również w Auchan, ~*Meh*~ gdzie kupiłyśmy sobie futerały na telefony. ~*A ja mam taki zajebisty, z miejscem na karty kredytowe! ^^*~

___________________________________________    

3 wrzesień, niedziela

Dzisiaj byłam z mamą u babci oraz przeglądałam stare rzeczy.

~Jak wiele napisane...~

~*To jest pisane w kalendarzyku tego samego typu, w którym prowadziłam dziennik w dwa tysiące szesnastym roku. Tam jest w piździec mało miejsca na niedziele.*~

~Aaa...~

___________________________________________    

Moje zadania w tym tygodniu!

~*Ta zakładka nadal była w tym kalendarzyku.*~

1. Posprzątać szafkę w przedpokoju.

2. Pojechać na basen i siłownię.

~O, widzę że tym razem oryginalniej niż, z tego co czytałem, w twym poprzednim dzienniku tego typu.~

~*W końcu on jest z zeszłego roku, nie?*~

___________________________________________    

4 września, poniedziałek

Dzisiaj było rozpoczęcie roku ~wydalniczego~ ~*GRZEGORZ! XDDD*~ ~:D~ szkolnego. Dowiedziałam się na nim między innymi, że codziennie będziemy mieć na ósmą trzydzieści ~*Lol, to nieprawda. Obecnie mam w środy na dziesiątą piętnaście i "dziwnym cudem" środa, a dokładniej druga lekcja, to ulubiony termin pani od matematyki na ściąganie nas na poprawy, a w piątki mamy na dziewiątą dwadzieścia.*~ oraz, że jutro i pojutrze moja klasa kończy lekcje o trzynastej pięćdziesiąt. ~*A nie pięćdziesiąt pięć? Z tego co wiem, w pierwsze dni kończyliśmy po sześciu lekcjach, a szósta kończy się właśnie pięć minut przed czternastą. Poza tym, tak, na początku roku przez chyba tydzień czy dwa mieliśmy dyktowany plan z dnia na dzień, taki był rozpiernicz w mej szkole.*~ ~Zabierasz mi pole, do sypania znakami zapytania. :<~ ~*;"D*~

___________________________________________  

5 września, ~poniedziałek~ ~*Tak, Grzegorz. Po poniedziałku jest poniedziałek. xDDD*~ ~:DDD~ wtorek

Dzisiaj był pierwszy dzień szkoły i było świetnie. ~OOO.OOO~ ~*No co chcesz? Moje liceum jest idealne! *.**~ ~<Mierzy Ramoninth temperaturę.> Nie no, zdrowa jest. :O~ ~*...*~ Lekcje jak i przerwy minęły bardzo szybko, a sami nauczyciele, z którymi na razie mieliśmy lekcje są bardzo ~zjebani~ ~*WYJDŹ.*~ ~Nie :D~ fajni. Po prostu to szkoła idealna. ~*<3*~

___________________________________________  

6 września, ~poniedziałek~ ~*Wat the fak. xD*~ ~Cały tydzień to poniedziałki! xD~ ~*Przestań ćpać. xD*~ ~Ale ja nie ćpię. :D~ ~*Nie, w ogóle. xD*~ środa

Tego dnia w szkole było bardzo fajnie. ~:O~ Czas zleciał bardzo szybko i ani się nie obejrzałam, a już ~srałam~ ~*CO. xDDD*~ ~Hehe :D~ lekcje minęły. Jednak, kiedy pojechałam po podręczniki, okazało się, że mieli tylko do biologii. ;-; ~Zajeb ich.~ ~*Miałam taką ochotę, ale nie chcę iść siedzieć.*~ ~Te. Priorytety. xDDD~ ~*:D*~

___________________________________________  

7 września, ~poniedziałek~ ~*Nosz... xD*~ ~:DDD~ czwartek

W dniu dzisiejszym w szkole było fajnie. ~Cóż za odmiana...~ Lekcje zleciały bardzo szybko i ani się nie obejrzałam, a już ~przejechała mnie kosiarko-koparka.~ ~*Wat. xDDD*~ ~Hehehe :D~ się skończyły. Po lekcjach, pojechałam na al. ~Niedojebów~ ~*Cudowna aleja. xD*~ ~Co nie? ;"D~ Lotników po podręcznik do ~Napierdalanki~ ~*Genialny przedmiot. xDDD*~ ~Ale zajebiste opowiadanie napiszę. :D~ ~*Będzie jebnięte jak ty. xD*~ ~EJ!~ ~*;"D*~ fizyki.

___________________________________________  

8 września, ~piołtek~ ~*NIE ;_;*~ ~Hehehehehehe :DDD~ piątek

Tego dnia w szkole było fajnie, mimo iż mieliśmy ~zakaz zbliżania się do kibla, bo dzień wcześniej ktoś wysrał takie gówno, że rury zatkało.~ ~*Co ty dziś piłeś? xDDD*~ ~Resztki soku pomarańczowego z lodówki. :D~ ~*O Jezu. xDDD*~ dwie godziny matematyki. Po szkole, wyjątkowo, jako iż nie musiałam jechać po podręczniki wróciłam prosto do domu. ~Ła!~

___________________________________________  

9 września, ~poniedziałek~ ~*GRZEGORZ! xDDD*~ ~Mówię, cały tydzień to poniedziałki i piołtek! xD~ ~*Bez piołtku. ;=;*~ ~:D~ sobota

Tego dnia, przez większość czasu ~wyłam do księżyca~ ~*WAT. xDDD*~ ~;""D~ siedziałam w domu. Po południu około godziny szesnastej, pojechałam z mamą do sklepu na zakupy. ~A ja myślałem, że do sklepu jeździ się grzyby zbierać. Całe życie w kłamstwie.~ Kupiłam sobie m.in. zeszyt dwa w jednym. ~*Taki, który ma czterdzieści stron w kratkę i tyle samo w linię.*~ ~CHCIAŁEM JEBNĄĆ ZNAK ZAPYTANIA! :<~ ~*Hehehehe :D*~

___________________________________________  

10 września, ~poniedziałek~ ~*Co ty miałeś z tygodni w szkole?*~ ~Pięć :D~ ~*Taaa, na pewno. xDDD*~ niedziela

Tego dnia byłam u babci, ale większość czasu byłam w domu.

~#Ambitnie~

___________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Zacząć rysować komiks i uczyć się rysować w stylu mangowym.

~Przecież ty umiesz rysować w tym stylu, tak trochę.~

~*Widać wtedy nie umiałam.*~

*Dokończyć okładkę na segregatorze.

~*Co do dziś nie nastąpiło. xD*~

~Leń. A poza tym, ło Jezu, co tydzień zadania ci się zmieniały! OOO.OOO~

~*MEDŻIK!*~

___________________________________________  

11 września ~2001~ ~*GRZEGORZ! xd*~ ~TA REAKCJA XDDD~ ~*:D*~ poniedziałek

Dzisiaj w szkole było fajnie. ~Zajebałam cztery osoby! ^^~ ~*Tydzień po rozpoczęciu roku? xD*~ ~No co? Ty jesteś pojebana, so...~ ~*EJ!*~ ~;""""D~ Nie było polskiego ~*<Wyje jak alarm przeciwatomowy.> WHYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY! ;"""""""-(*~ ~...~ ~*Prof. Matuszewski, który uczy nas polskiego, to szczyt zajebistości! *.**~ ~Okeeej...~ ani WF-u, więc było spoko. Po wszystkich lekcjach wróciłam do domu. ~*Zdziwiłabym się, gdybym zaczęła pod cmentarzem (moje liceum jest koło Powązek) odwalać Macarenę.*~ ~xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*:D*~ W domu przyczepiłam kolejny plan lekcji do tablicy korkowej i przepakowałam plecak. ___________________________________________  

12 września, ~poniedziałek~ ~*Nosz... xDDD*~ ~:D~ wtorek

Dzisiaj miałam sześć lekcji, ale niestety nie było mnie w szkole, ~LEŃ!~ gdyż nad ranem złapała mnie sraczka. ~*Fajnie, że doszliśmy do takich szczegółów, gdy wpierdalam zajebiste mięso. ;-;*~ ~A miałaś stan przedsraczkowy?~ ~*Grzegorz no! xD*~ ~;""DD~ Nie nudziłam się, w większości oglądałam filmy na YouTube ~LEEEŃ!~ ~*Kuźwa, to dopiero ósmy dzień szkoły, jeszcze niewiele nam zadawali.*~ ~SHUT...~ ~*:D*~ oraz przeglądałam net~flix~ ~*Jestem biedna, nie mam Netflixa. W sumie i tak bym go nie używała.*~

___________________________________________  

13 września, ~poniedziałek~ ~*Ja nic nie mówię. xDDD*~ środa

Tego dnia miałam aż siedem lekcji, ~DAM DAM DAAAM!~ a po lekcjach musiałam pojechać do babci na obiad, mimo iż mnie się nie chciało. ~Nie musiałaś. Mogłaś wrócić do domu.~ ~*Mama kazała...*~ ~Aaa...~ Przez to, do domu wróciłam około godziny siedemnastej. ~*DUN DUN DUUUN!*~

___________________________________________  

14 września, ~poniedziałek~ ~*...*~ ~;"D~ czwartek

W dniu dzisiejszym również miałam siedem lekcji, ~*DUN DUN DUUUN!*~ mimo iż miało ich być sześć. ~:D~ Potem około godzinę wracałam do ~mej zapyziałej meliny, którą dumnie nazywam domem~ ~*WAT. xDDD*~ ~No co? :D~ domu, a po powrocie długo odrabiałam pracę domową. ;=; ~Przyznaj się: Spisywałaś ją z neta. xD~ ~*Tak było. :D*~ ~Jezu xDDD~

___________________________________________  

15 września, ~piołtek~ ~*PRZESTAŃ! ;_;*~ ~;""D~ piątek

Tego dnia miałam lekcje na dziesiątą piętnaście. ~*Jaki szpan, teraz tak co środę mam.*~ Miałam cztery lekcje, ~O.O~ a po nich pojechałam na al. ~Zjebów~ ~*Cudna aleja. xDDD*~ ~Wiem :D~ Lotników. Tam kupiłam parę podręczników do szkoły i poszłam do McDonald's. ~Tańczyć Harlem Shake~ ~*Przestań pić. xD*~ ~:DDD~

___________________________________________  

16 września, ~~*NIE! xDDD*~ ;"D~ sobota

Dzisiaj najpierw pojechałam z mamą na ul. ~Niedopierdoloną~ ~*Cudny ten twój świat. xD*~ ~Wieeem ;"D~ Kleszczową odebrać z paczkomatu podręcznik do języka polskiego. Po odebraniu go, obie pojechałyśmy do ~kibla publicznego~ ~*Wspaniałe miejsce dla całej rodziny. xD*~ ~No co? :D~ Auchan w Piasecznie.

___________________________________________  

17 września, ~~*SPIERDALAJ! xD*~ :DDD~ niedziela

Tego dnia, wraz z moją klasą, pojechaliśmy na łódki.

~*Oł jea, będzie zajebisty tydzień. :D*~

___________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

~*Srać dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu.~

~*JAK? XDDD*~

~;""""D~

*Opisać parę postaci do mych opowiadań i FanFiction.

~#Ambitnie~

___________________________________________  

18 września, poniedziałek

Tego dnia wypłynęliśmy z portu w ~Dresotown~ ~*ZAJEBIŚCIE XDDD*~ ~;"D~ Węgorzewie i, jako iż wiał mocny wiatr, za pomocą silnika, ~Cheaterzy~ ~*Zajebalibyśmy się, gdybyśmy rozwinęli żagle, tak wiało.*~ ~Shut...~ dopłynęliśmy do kolejnego portu, tym razem chyba do Giżycka, ~*SPOILER: To nie było Giżycko. Do dziś nie wiem, jak ten drugi port się nazywa.*~ jednak pewności nie mam.

___________________________________________  

19 września, ~poniedziałek~ ~*WYJDŹ.*~ ~Nie :D~ wtorek

Dzisiaj płynęliśmy do Portu ~Wpierdol~ ~*Najdelikatniejszy port na świecie. xD*~ ~Wiadomix ;"D~ Giżycko za pomocą żagli. ~\O/~ Dzięki temu, płynęło nam się znacznie szybciej niż na silniku. ~*Czego do dziś nie rozumiem. Przecież silnik powinien być szybszy.*~ Po dopłynięciu przez resztę dnia mieliśmy czas wolny. ~*Szczerze? Codziennie się opierdalaliśmy. :D*~ ~LENIE.~ ~*Ty też byś się opieprzał, uwierz. xD*~ ~. . .~ 

___________________________________________  

20 września, ~~*SHUT...*~ :DDDDDDD~ środa

W dniu dzisiejszym płynęliśmy do Portu Sztynort. ~*Który ma najdroższe prysznice na świecie. Dziesięć złotych za pięć minut? JEBŁO? Za tyle to ja mogłabym w Ogonkach chyba z dziesięć czy piętnaście minut się kąpać!*~ ~Porty ogólnie są drogie.~ ~*Ale Sztynort to przesada. Przynajmniej kible mieli za darmo.*~ ~No kibel na hajs to tylko w Węgorzewie. xD~ ~*I umywalki, nie zapominaj. xD*~ ~Jezu xDDD~ Na początku płynęliśmy przy użyciu ~dupy~ ~*WAT xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~:D~ żagli, ale jako iż wiatr był bardzo słaby, w połowie drogi zwinęliśmy żagle i włączyliśmy ~dupę Andromedy~ ~*x"DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD JEBŁAM x"D*~ ~;"D~ silnik. ~CHEATERZY!~ ~*Jakbyśmy tego nie zrobili, to do dziesiątej w nocy byśmy przy takim wietrze jaki był nie dopłynęli.*~

___________________________________________  

21 września, ~~*ZAMKNIJ SIĘ. xDDD*~ ;"D~ czwartek

Tego dnia dopłynęliśmy do Portu Ogonki. ~*A jako iż kończyliśmy sezon, prysznice były za darmo. ^^ A poza tym, ten port nie był bezpieczny, bo taki podejrzany typek nas zaczepiał. Dla bezpieczeństwa, kąpać się poszłam z nożem. Myć zęby też.*~ ~Ramoninth i jej sposoby na bezpieczeństwo. xDDD~ ~*No co? Skoro dostałam przed wyjazdem nóż, to dlaczego miałam go w niebezpiecznym miejscu nie wziąć? :D*~ Pogoda była jeszcze gorsza od tej, która była w poniedziałek, gdyż okropnie padało ~☝️~ ~*No ty to mógłbyś do tego doprowadzić, więc cicho. xD*~ ~:DDD~ oraz wiało. W porcie okazało się, że na szczęście, prysznice były darmowe. ~*^^ A poza tym, w tym porcie był, co prawda mniejszy niż pod Giżyckiem, ale jednak, las. Znowu srałam ze strachu, gdy w nocy szłam umyć zęby. Cholerna nyktohylofobia. ;-;*~ ~:DDD~ ~*SHUT...*~ ~;"D~

___________________________________________  

22 września, ~piołtek~ ~*NIE ;_______;*~ ~Hehe :D~ piątek

Dzisiaj, o godzinie dziesiątej ~zajebałam wszystkich z Glocka~ ~*Was. xDDD*~ ~Hehe :D~ wypłynęliśmy do Portu Węgorzewo. ~Pod wezwaniem Płatnych Kibli i Umywalek~ ~*xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~Ale taka prawda. :D~ Po dopłynięciu tam, przywróciliśmy jacht do porządku, a następnie, w oczekiwaniu na autokar, poszłam ~*kraść prąd*~ podładować telefon. ~*Właśnie :D*~

___________________________________________  

23 września, ~poniedziałek~ ~*WON.*~ ~Nie :D~ sobota

W dniu dzisiejszym najpierw pojechałam z mamą do endokrynologa. ~*<3*~ ~Psychol ;=;~ ~*:D*~ Potem pojechałyśmy do Decathlonu i tam kupiłyśmy mi m.in. futerał wodoodporny na telefon, a potem pojechałyśmy do Auchan. ~👍~ ~*Ambitny komentarz. xD*~ ~Jak ten opis. :D~

___________________________________________

24 wrześ~paźd~nia ~*CO. xDDD*~ ~:DDD~ niedziela

Tego dnia byłam u babci oraz trochę porysowałam. ~👍~ ~*Znowu ambitnie. xD*~ ~Wiem :D~

~👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍~

~*Co to ma kurwa być? xDDD*~

~Linia oddzielająca notki. :D~

~*Jezu. xDDD*~

Moje zadania w tym tygodniu!

*Odrobić pracę domową z podstaw ~srania~ ~*Co. xD*~ ~Ubarwiam notki. :D~ przedsiębiorczości i nauczyć się na kartkówkę z chemii.

~Ambitnie widzę.~

~*Ważne, że cele w ogóle się zmieniały.*~

~W sumie...~

~👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍~

25 września, poniedziałek

Tego dnia w szkole prawie nie mieliśmy lekcji, bo ~*jakiś debil wszedł w drzwi po prawej stronie i zjebał nam opowieść*~ ~O ja pierdolę, a teraz faza na "The Stanley Parable"? ;=;~ ~*No co? :D To zajebista gra!*~ ~Kiedyś jej nie lubiłaś.~ ~*Bo nie wiedziałam, o co w niej biega. xD*~ ~Jezu xD~ pan od biologii ~utonął w kiblu~ ~*CO. XDDDDDDDDDDDDDD*~ ~:D~ pojechał z gimnazjum na wyjazd integracyjny, a pani od WOK-u ~*utknęła w "Mind Control Facility" z "The Stanley Parable"*~ ~Najlepiej xD~ ~*Wiem :D*~ nie przyszła. Również dowiedzieliśmy się, że w ~piołtek~ ~*WYJDŹ. <- Kropka stanowczości*~ ~Spierdalaj :D~ piątek mamy trzy lekcje. 

~👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍~  

~*Jesteś jebnięty. xD*~

~Wiem :D~

~*I za to cię kocham. :**~

~:*~

26 września, wtorek

Dzisiaj rano, gdy jechałam do szkoły, mama opieprzyła mnie tylko dlatego, że ~wysadziłam umywalkę~ ~*Lecz się. xD*~ ~Po co? :D~ ~*Bo jesteś tak jebnięty, że aż bateria w mym komputerze się prawie wyładowała. xD*~ ~:D~ raz jeden zapomniałam zabrać ze sobą Karty Miejskiej, ~*Serio mnie za to opieprzyła, co było pojebane, bo chyba każdemu może się zdarzyć czegoś zapomnieć, c'nie?*~ ale reszta dnia była nawet spoko.

~👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍~  

27 wrze~lis~śnia, ~*Co ty dziś piłeś? xD*~ ~A nie wiem, pierwszą lepszą rzecz znalezioną w lodówce. :D~ ~*Chryste xDDD*~ środa

W dniu dzisiejszym, wstałam o piątej trzydzieści, aby na sto procent zdążyć do szkoły, ~*Chyba mama gdzieś wyjechała, bo normalnie wstaję o szóstej.*~ ale ostatecznie do niej nie poszłam. ~*:D*~ ~Skubaniec jeden.~ Dzięki temu, mogłam spokojnie odrobić zaległą pracę domową. ~*:DD*~

___________________________________________  

~NIEEE! :<~

~*>:D*~

28 września, czwartek

Tegoż dnia miałam na dziewiątą piętnaście. W szkole dowiedziałam się, że trzeba było do dziś wysłać pani od informatyki ~wirtualny wpierdol~ ~*Najlepsze, co można by wysłać nauczycielowi. xD*~ ~Typowy Seba z chęcią by tak zrobił. :D~ prezentację o nas, ~*W sensie przedstawiającą daną osobę. Sześć dostałam, taka jestem zajebista. :D*~ ~Powiedzmy~ ~*EJ!*~ ~;"D~ co wykonałam jakiś czas temu, po powrocie do domu. ~Zdziwiłbym się, jakbyś odpaliła PowerPoint w telefonie i tam się z tym użerała.~ ~*Nie jestem masochistką.*~

___________________________________________  

29 września, ~piołtek~ ~*Jesteś sadystą. ;_;*~ ~Wiem i za to siebie kocham. :D~ piątek

Dzisiaj miałam do szkoły na dziesiątą piętnaście i miałam lekcje do trzynastej. Lekcje, które dzisiaj miałam, to informatyka ~*Umieram wewnętrznie ze smutku, bo moje nadzieje o tym, że pani zacznie nas uczyć programowania zwiędły w momencie, gdy dowiedziałam się, że komputery w mojej szkole nawet nie mają kompilatora języka C ani nic związanego z programowaniem w tym języku. Wtedy podtrzymywałam się nadzieją na naukę tworzenia baz danych. A potem dowiedziałam się, że Access też jest nieobecny na tych komputerach. <Płacze rzewnymi łzami.>*~ ~<Przytula>~ ~*<Odwzajemnia> ;"-(*~ i dwa razy historia. ~*Raj takiego Maćka. N z mojej klasy. Piekło całej reszty.*~ Na historii dostałam cztery plus.

___________________________________________  

30 września, sobota

Tego dnia, najpierw pojechałam z mamą na pobieranie krwi, ~*<3*~ ~Jesteś niedojebana.~ ~*Wiem :D*~ a po tym jakże przyjemnym poranku, ~*To nie sarkazm.*~ ~Boję się ciebie. ;_;~ ~*:D*~ poszłyśmy na śniadanie do McDonald's. ~*Bo wiadomo, zdrowe odżywianie to podstawa. xD*~ Potem pojechałam na dodatkowy niemiecki. ~*Bo dodatkowy niemiecki w Goethe Institut zawsze zaczyna się od trzydziestego września.*~ ___________________________________________  

1 październik, niedziela

~*Nie bijcie za napisanie "Październik", a nie "Października". Piszę dokładnie tak, jak jest w kalendarzyku.*~

~I tak jakiś Janusz się przypierdoli.~

~*Ale ostrzeżenie jednak warto dać.*~

W dniu dzisiejszym byłam u babci, w banku i w sklepie.

~*W banku byłam aby załatwić sobie kartę kredytową. To była najlepsza decyzja życia. W końcu nie muszę przeciążać portfela gotówką.*~

~Na mojej się hajs nie kończy. :D~

~*<Kradnie>*~

~Pięciocyfrowy pin. :D~

~*:<*~

~;""D~

___________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Dokończyć opis OC i komiks.

~*Ten komiks porzuciłam, bo uznałam, że go chujowo narysowałam. :D*~

~Nie ma to jak szczerość. xD~

~*Po co poprawiać, kiedyś narysuję go ładniej.*~

___________________________________________  

2 październik, poniedziałek

Tego dnia do szkoły miałam na godzinę ósmą trzydzieści. Na pierwszej lekcji, czyli na podstawach przedsiębiorczości mieliśmy kartkówkę z ostatniej lekcji. ~*I to był jedyny raz, gdy mieliśmy kartkówkę z podstaw przedsiębiorczości.*~ ~A poza tym, coś krótki ten opis poniedziałku.~ ~*Od teraz oficjalnie pisałam na siłę, bo mnie się nie chciało. Nie zawsze oczywiście, ale prawie codziennie. Przygotuj się na zdychanie z nudów.*~ ~Dlaczego każesz mi dowalać trzy akapity analizy końcowej?~ ~*;___;*~ ~;"D~ 

___________________________________________  

3 październik, wto~*ó~rek ~*WTÓREK XDDD*~ ~:D~

Tegoż dnia do szkoły miałam na godzinę ~szóstą sześćdziesiąt sześć~ ~*Zgaduję, że gdyby taka godzina istniała, byłaby twoją ulubioną?*~ ~No :D~ ~*Jezu xD*~ dziewiątą dwadzieścia. Na pierwszej lekcji, czyli na języku niemieckim mieliśmy kartkówkę, z której dostałam pięć minus. ~*Bo była z liczebników. Tak, moja klasa jest niemieckojęzycznie upośledzona i tylko ja wyrastam ponad poziom.*~ ~Chwalipięta~ ~*A z chemii ostatnio byłam najlepsza! Cztery minus w morzu jedynek i dwój! :3*~ ~Jakaż ty nieskromna. :*~ ~*:**~ 

___________________________________________  

4 październik, śro~*ó~da ~*ŚRÓDA XDDD*~ ~Ubarwiam ci dziennik. :D~

Dzisiaj miałam do szkoły na godzinę ósmą trzydzieści. Jako, iż nie ćwiczyłam na WF-ie, ~*:D*~ miałam tylko pięć lekcji, więc kończyłam o godzinie trzynastej. Po powrocie do domu odrobiłam lekcje.

~

~

___________________________________________  

5 październik, czwa~*ą~rtek ~*CZWĄRTEK XDDD Przestań ćpać. xD*~ ~Ale ja nie ćpię! xD~ ~*W ogóle. xD*~

W dniu dzisiejszym lekcje zaczynały się o ósmej trzydzieści oraz dostaliśmy nowy, stały już w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach plan lekcji. ~Długo go tworzyli.~ ~*Wiem, ale taka szkoła. A poza tym, ten plan tyle się zmieniał i zmieni się jeszcze raz, gdy trzecia liceum skończy szkołę i będą luki.*~ Również wreszcie mam swoją kartę. ~*Kredytową w sensie.*~

___________________________________________  

6 październik, ~piołtek~ ~*;_;*~ piątek

Dzisiaj lekcje miałam na godzinę ósmą trzydzieści. Mieliśmy dzisiaj kartę pracy z chemii, sprawdzian z historii i niezapowiedzianą kartkówkę z języka angielskiego. ~*Którą przewidział kolega z ławki obok i dzięki temu mogłam się poduczyć, i dostać cztery. :3*~ ~Klasa jasnowidzów. xD~ ~*No raz mu się udało. xD*~

___________________________________________  

7 październik, so~*ó~bo~*ó~ta ~*SÓBÓTA XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~;"D~

Tego dnia nie byłam na niemieckim dodatkowym, ~*:D*~ ale byłam w sklepie i w końcu kupiłam sobie drugą parę spodni. ~*Nienawidzę kupować spodni. Prawie zawsze zajmuje mi to godzinę. ;=;*~ ~No mi to zajmuje pięć minut. :D~ ~*Ty jesteś facetem, więc morda.*~ ~:DDD~ Byłam również z mamą w McDonald's i w Auchan na normalnych zakupach. ~*Najlepsze żarcie w McDonald's oprócz frytek? McRoyal i WieśMac. Najgorsze? Filet-o-fish.*~ ~Najlepszy jest Big Mac.~ ~*Ale McRoyal i WieśMac mają najsmaczniejszą protezę mięsa.*~ ~PROTEZA MIĘSA XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*No co? :D*~

___________________________________________  

8 październik, nie~*ę~dzie~*ę~la~*ą~ ~*NIĘDZIĘLĄ xDDD Jaki karakaniec językowy.*~ ~Słowotwórstwo! :D~

Tegoż dnia siedziałam cały dzień w domu. ~~*O NIE NIE NIE NIE!*~ 👍 ~*AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!*~ Em... ~*;"""D*~ ...~

___________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Dokończyć rysować komiks.

~*Minęło sporo czasu zanim się skapnęłam, że chujowo go narysowałam. xD*~

~Zapłon zardzewiałego ruskiego czołgu sprzed rewolucji przemysłowej. Wiem, że przed rewolucją przemysłową nie było czołgów, ale o to chodzi. :D~

___________________________________________  

~Dokąd analizujemy?~

~*Do dwudziestego czwartego października. Muszę zanalizować dwudziesty trzeci.*~

~Dwudziesty trzeci października...Jakby coś mnie się kojarzyło...~

~*Hehe :D*~

9 październik, po~*ó~niedziałek ~*PÓNIEDZIAŁEK xD Genialnie. xD*~ ~Wieeem :D~

Tego dnia lekcje zaczynały mnie się o ósmej trzydzieści. Na pierwszej godzinie mieliśmy podstawy przedsiębiorczości, na których z kartkówki dostałam pięć minus. ~*Chuj, że się do niej kompletnie nie uczyłam. xD*~ ~Od kogo ściągałaś?~ ~*Od nikogo. Wiesz przecież, że w ławce siedzę sama, bo muszę gdzieś trzymać plecak, a na krześle jest najwygodniej.*~ ~. . .~ ~*;"D*~ Mieliśmy dziś sześć lekcji. ~*Ekscytujące. <- Kropka obojętności.*~

___________________________________________  

10 październik, wtorek 

Tego dnia miałam lekcje na godzinę ósmą trzydzieści. Na pierwszej godzinie mieliśmy sprawdzian z matematyki i przed nim, ~wpierdol od nauczycielki, bo wiedziała, że dostaniemy jedynki~ ~*Najlepsza nauczycielka w szkole. xD*~ ~Ja bym tak zrobił. :D~ ~*;_;*~ ~:DDD~ o dziwo, tłumaczyłam matematykę części klasy. ~*Chuj, że ze sprawdzianu dostałam jeden. xD*~ ~<Zaczyna się mądrzyć.> Bo oceny nie świadczą o naszej wiedzy.~ ~*Powiedz to rodzicom.*~ ~Rodzice tego nie zrozumieją.~ 

___________________________________________  

11 październik, środa

Dzisiaj lekcje zaczynały się o godzinie ósmej trzydzieści. Bałam się, że się spóźnię do szkoły, bo ~miałam wszystko w dupie i poszłam wymordować miasto~ ~*Mam pomysł na opowiadanie.*~ ~Oł. noł. ;_;~ ~*Hehehehehehehe :D*~ akurat na S8 zdarzył się wypadek i był bardzo długi korek, ale ostatecznie zdążyłam. ~*Raz, w zimę, się spóźniłam, a właściwie nie zdążyłam na pierwszą lekcję, jaką była matematyka. Ledwo trochę śniegu napadało i już wypadek, powodujący korek od połowy drogi na S8 do WARSZAWY, która była DALEKO. ;=;*~ ~Zajeb ich wszystkich.~ ~*Nie ma to jak humanitarne sposoby rozwiązywania problemów. xD*~ ~Humanitarne sposoby są chujowe. xD~ ~*Widać właśnie. xD*~

___________________________________________  

12 październik, czwartek

Tego dnia lekcje zaczęłam o godzinie ósmej trzydzieści. Na biologii mieliśmy kartkówkę z pierwszych dwóch tematów o genetyce ~*Dostałam dwa, bo zabrakło mi punktu do trójki. Broń Boże, aby dał mi trzy minus. ;-;*~ i boję się, jak mi poszła. A jutro pani od chemii ma oddać karty pracy. ~*SPOILER: Dostałam trzy.*~ ~Nieuk~ ~*Trzy to dobra ocena, kofa!*~ ~Wiem, lubię cię drażnić. :DDD~ ~*-_-*~ 

___________________________________________  

13 październik, ~piołtek~ ~*Po analizie lądujesz w izolatce.*~ ~;_;~ piątek

Tego dnia lekcje zaczęłam o godzinie ósmej trzydzieści. Pierwszą lekcją była informatyka, na której ~uczyliśmy się dawać wirtualny wpierdol~ ~*Byłbyś idealnym nauczycielem, Grzegorz. xD*~ ~Wiem :D~ dostałam sześć za prezentację. Drugą godziną lekcyjną była chemia. ~Super. <- Kropka mienia tego w dupiu.~

___________________________________________  

14 październik, sobota

Dzisiaj na godzinę dziewiątą piętnaście byłam u pani endokrynolog. ~*Ciągle zastanawiam się, dlaczego lekarze od tarczycy to endokrynolodzy.*~ ~Tego nawet najwięksi mędrcy Wszechświata nie wiedzą.~ Potem, na dziesiątą czterdzieści pojechałam na dodatkowy niemiecki do Goethe Institut. ~Uwierz, wiemy gdzie chodzisz na niemiecki.~ ~*Ale to specjalny zabieg. Nie chciało mnie się pisać, więc aby jak najszybciej zapisać linijki, dowalałam nieistotne szczegóły.*~ ~Brak słów. Po prostu BRAK SŁÓW. ;=;~ O dwunastej piętnaście ~*A nie dziesięć?*~ się skończył.

___________________________________________  

15 październik, niedziela

Tego dnia siedziałam cały czas w domu i przez większość czasu się uczyłam. ~*Wiadomo, uczy się zawsze na ostatnią chwilę. :D*~

___________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Nauczyć się na sprawdzian z angielskiego i z podstaw przedsiębiorczości.

~Kto normalny uczy się takich pierdół jak podstawy przedsiębiorczości? Ja bym to olał.~

~*Ja też z chęcią, ale chcę, aby moje świadectwo maturalne ładnie wyglądało.*~

~Lecz się.~

~*:D*~

___________________________________________  

16 październik, poniedziałek

Tego dnia lekcje zaczęły się o godzinie ósmej trzydzieści. ~Tak serio, to była uśmęią tżyćjęsić.~ ~*Te błędy. xDDD*~ ~:D~ W samochodzie, jadąc do szkoły, powtarzałam sobie materiał na sprawdzian z podstaw przedsiębiorczości i języka angielskiego. ~*I to jest plus posiadania szkoły oddalonej o godzinę dziesięć drogi samochodem. W czasie jazdy można sobie jeszcze coś powtórzyć.*~ ~A jakby licea były rejonowe...~ ~*Moja odwieczna rozkmina. xD*~ ___________________________________________  

17 październik, wtorek

Dzisiaj miałam na godzinę ósmą trzydzieści. ~*Jaka odmiana...*~ Pierwszą lekcją była matematyka, na której mieliśmy lekcję o liczbach wymiernych i niewymiernych. ~*Dalej nie wiem, które liczby są wymierne, a które nie. xD*~ Drugą godziną lekcyjną był polski. ~*Z najlepszym nauczycielem we Wszechświecie. :3*~ ~Co wy w nim widzicie?~ ~*Prof. Matuszewski jest ZAJEBISTY! :3*~

___________________________________________  

18 październik, środa

W dniu dzisiejszym, lekcje praktycznie od godziny ósmej trzydzieści, ~Temu zdaniu brakuje słowa i to ewidentnie.~ jednak musiałam przyjść na godzinę ósmą, aby napisać poprawę sprawdzianu z matematyki. ~*Zawsze lepsze to, niż miałabym gnić dłużej po lekcjach.*~

___________________________________________  

19 październik, czwartek

Dzisiaj lekcje zaczynałam o godzinie ósmej trzydzieści. ~*Standard*~ Przed lekcjami, razem z moją klasą, dowiedzieliśmy się, że pani od matematyki się rozchorowała, dzięki czemu owej lekcji nie było. ~*A pani od matematyki to jedna z nauczycieli, którzy rzadko chorują. Pan od historii od września do teraz nie był tylko raz, pani od WOK-u nie było chyba dwa razy, tak jak pani od chemii, a pani od WOS-u jest ciągle, mimo iż ciągle się modlimy, aby choć raz jej nie było, tak nudno WOS prowadzi.*~ ~Nie ma to jak być zajebistym nauczycielem, potrafiącym przekonać dzieci do przedmiotu. xD~ ~*Na rozszerzeniu podobno jest gorzej. Ogólnie jeśli podstawa jest reklamą rozszerzenia, to mamy chujową reklamę WOS-u, WOK-u i filozofii.*~ ~Bo spece od reklamy są chujowi.~ ~*Czemu porównujemy edukację do marketingu? xD*~ ~A ja wiem? xD~

___________________________________________  

20 październik, piątek

Tego dnia lekcje zaczynałam o godzinie ósmej trzydzieści, gdyż pierwszą godziną lekcyjną była informatyka, a ja jestem w drugiej grupie na tych zajęciach lekcyjnych. ~*Teraz nam zrobili tak, że wszyscy mają w poniedziałek i w piątek wszyscy przychodzą na dziewiątą dwadzieścia. ^.^*~ ~A poza tym, widać że ty ten dziennik pisałaś na siłę. ;=;~ ~*Ja jebe ;=;*~

___________________________________________  

21 październik, sobota

NIE CHCE MNIE SIĘ PISAĆ.

~Lel, serio masz tak napisane w dzienniku? xD~

~*

Tak xD*~

~Boooże. xDDD Toż to wyższy szczyt zjebania. xD~

~*Kurwa, wiem. xD*~

___________________________________________  

22 październik, niedziela

Tego dnia trochę się uczyłam ~Ło!~ i byłam na zakupach w Auchan. ~*Jak na niedzielę to faktycznie odskocznia.*~

___________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

~*I dlatego już do końca dziennika będziemy pomijać tę zakładkę, bo ona już do końca jest pusta.*~

~Widać, że nie chciało ci się pisać tego dziennika.~

~*Tak było.*~

~To po co się zmuszałaś?~

~*Szczerze, nie wiem.*~

___________________________________________  

23 październik, poniedziałek

~*UWAGA WSZYSCY WATTPADOWI FANI GRZEGORZA ANTYCHRYSTA! Zaznaczcie sobie tę datę w kalendarzu na czerwono! Nie pytajcie czemu, zaraz się dowiecie, ale zróbcie to, bo to wielki dzień!*~

Ten dzień był z wszech miar idealny. ~Woah, w końcu jakaś odskocznia.~ Najpierw, jako iż ja i czwórka moich kolegów udzielaliśmy się na powtórzeniu do sprawdzianu z lektury, ~*Czyli z mitologii greckiej, tak btw.*~ pan od polskiego powiedział, że podniesie nam oceny ze sprawdzianu o jeden stopień. ~*I tym optymistycznym akcentem dostałam moją, jak na razie, jedyną piątkę z polskiego w tym roku. ^.^*~ A wieczorem, przez przypadek poznałam zakończenie pewnej mojej ulubionej serii. ^-^ ~*Wiadomo jakiej. ;'-) Chciałam sobie po prostu obejrzeć filmik twórcy zwący się "Sąsiedzi - Początek", ale okazało się, że został usunięty z Dailymotion. Jako, iż przechodziłam tam przez filmik z YouTube, zaczęłam czytać komentarze i trafiłam na ten, w którym SlaviaConsesiao pisał, jak seria miała się skończyć. To wtedy zrodził się pomysł na mój pierwszy FanFiction kontynuacyjny, "Sąsiedzi: 2012 [Kontynuacja]", pomysł na obecnie zaczętą serię FanFiction "Kroniki Apokalipsy" oraz moje obecne wyobrażenie Grzegorza. No i powrócił fangirling.*~ ~<Słychać cichy płacz z bezradności.> A było tak fajnie, gdy o mnie nie pamiętałaś. ;"-(~ ~*:DDD A w ogóle, patrzcie jak ten dzień jest oznaczony w dzienniku:

*~

~Jezuuu, aż tak? ;_;~

~*Ponad sześć lat czekałam na dowiedzenie się, jak seria miała się kończyć, so...*~

~Okeeej... ;_;~

___________________________________________  

24 październik, wtorek

Ten dzień również był spoko. ~*I z tego powodu jest oznaczony podobnie jak poniedziałek.*~ Był sprawdzian z polskiego, który dla mnie był tak łatwy, że czuję z niego łatwą szóstkę. ~*Dostałam pięć, ale w sumie u prof. Matuszewskiego ciężko jest dostać szóstkę.*~ No i pani od niemieckiego przełożyła nam sprawdzian z tego piątku na kolejny.


~*Koniec na dzisiaj.*~

~Bogu dzięki. W ogóle, do kiedy ty pisałaś ten dziennik?~

~*Do dwudziestego szóstego listopada.*~

~Aaa, to niedługo.~

~*Na szczęście, to męczyć się będziemy mniej.*~

___________________________________________ 

25 paź~dzierza~dziernik, ~*Co. xDDD*~ ~;D~ środa

Dzisiaj również był fajny dzień, ~Ło Jezu, to już trzeci taki dzień! O.O~ ~*Właśnie też mnie to dziwi. O.O*~ gdyż nie poszłam do szkoły. ~*:DDD*~ Cały dzień, z przerwami na wyjście do sklepu, siedziałam w domu i najpierw uczyłam się biologii, ~*Żeby nie było, że nic się nie uczę. :D*~ ~Brak słów. Po prostu BRAK SŁÓW. ;=;~ ~*;"D*~ potem trochę porysowałam na komputerze i napisałam rozdział FanFiction. ~*FanFiction "Sąsiedzi: 2012 [Kontynuacja]" w sensie.*~

___________________________________________  

26 październik, czwartek

Dzisiaj w szkole na początku nie było kartkówki z ~srania~ ~*Kartkówka z srania. Jakby wyglądała? xDDD*~ ~Nie wiem, ale coś wymyślę. :D~ biologii, gdyż było zastępstwo i pani, która przyszła na zastępstwo ~*okazała się szefem Stanleya.*~ ~Nosz... xD~ ~*:D*~ przełożyła nam kartkówkę na za dwa tygodnie, ~*Bo taki Mikołaj. L powiedział, że nie rozumiemy tematu, z którego kartkówka miała być i to w sumie była prawda.*~ ~Skubańcy~ ~*;"D*~ a z polskiego dostałam pięć ze sprawdzianu. ~*Tego z lektury. Mówiłam, że tak było?*~

___________________________________________  

27 październik, ~piołtek~ ~*SADYSTA! ;_;*~ ~Hehe :D~ piątek

Dzisiaj w szkole były kartkówki z chemii i z geografii. ~*Z obu chyba dostałam tróje.*~ Z chemii dostałam trzy. ~*Mówiłam?*~ Po wszystkich lekcjach pojechałam do centrum do Nero Coffee ~Gdzie w sumie dawno nie byłaś.~ ~*Nie chce mnie się po prostu, a poza tym drogo tam.*~ i poszłam do Empiku na małe zakupy. ~*Ogólnie, będąc w temacie sklepów: Czy tylko ja potrafię wejść do Tigera i wyjść nic nie kupując lub wejść, wziąć to co muszę, zapłacić i wyjść?*~ ~OOO.OOO~ ~*No co? Tam jest tak ciasno, że się żyć odechciewa. A poza tym, w większości mają takie pierdoły, że je to tylko o kant dupy rozbić no i drogo tam jak cholera.*~ ~Zeszyt w linię z układem okresowym pierwiastków na okładce. xD~ ~*No to to już jest pojebane. Jeszcze jakby był w kratkę, to ok, ale tak...xD*~ 

___________________________________________  

28 październik, sobota

W dniu dzisiejszym nie byłam na dodatkowym niemieckim, bo mnie się nie chciało. ~*W tym roku wyjątkowo opuszczam niemiecki, ale to dlatego, że tyle na niego chodzę, że już mnie się znudził. Nie żeby coś, język jak i kraj dalej uwielbiam, ale te zajęcia po prostu już mnie się znudziły. Muszę dokończyć ten rok, aby zakończyć poziom A2, ale w następnym roku daruję sobie chodzenie na dodatkowy niemiecki i powrócę do tego może za dwa lata.*~ ~Ta historia była ciekawsza niż ten dziennik.~ ~*Wszystko jest ciekawsze niż ten dziennik.*~ Cały dzień siedziałam w domu i nabijałam się z moich starych opek ~*Hehe :D*~ oraz sporo rysowałam.

___________________________________________  

29 październik, niedziela

Dzisiaj cały dzień siedziałam w domu. ~*Ale obecnie niestety muszę iść do babci, mimo iż mnie się nie chce. :<*~ ~Tradżedia. Może w końcu oddasz swojej babci tę kartę.~ ~*TRADŻEDIA! XDDD*~ ~:D~

___________________________________________  

30 październik, poniedziałek

Tego dnia właściwie nie działo się nic ciekawego. ~To po chÓj opisujesz ten dzień?~ ~*To dziennik...*~ ~A, no fakt. ;=;~ W szkole miałam sześć lekcji, w tym dwie godziny nudnej jak cholera filozofii, ~*Fakt, nauczyciel od filozofii tak przynudza, że wszyscy albo usypiają, albo korzystają z telefonów.*~ na której przynajmniej odrobiłam pracę domową z angielskiego. ~*Filozofia i WOS są w mojej szkole do tego idealne.*~ ~Przynajmniej jakiś plus mają.~

___________________________________________  

31 październik, wtorek

Dzisiaj mieliśmy w szkole pięć zamiast sześciu lekcji, ~*DUN DUN DUUUN!*~ czyli skończyliśmy o godzinie trzynastej. W sumie samej piątej lekcji tak jakby nie było, gdyż ~*wszyscy pracownicy i uczniowie zniknęli. Kiedy poszłam do pokoju nauczycielskiego, zauważyłam dziwny panel...*~ ~No ja jebe, ogranicz ty "The Stanley Parable". xD~ ~*A po chÓj? xD*~ rozmawialiśmy na różne tematy. ~*DAM DAM DAAAM!*~

___________________________________________  

1 listopad, środa

Tego dnia udało mnie się dokończyć analizę mojego starego FanFiction, co było cudem. ~*Tak, to był ten FanFiction "Sąsiedzi - 2036" w wersji odświeżonej. ;_;*~ ~Nie przypominaj. ;___;~ Po południu, jako iż był pierwszy listopada, poszłam z mamą na cmentarz, a potem do babci na obiad. ~*Nie lubię pierwszego listopada, bo wtedy moja mama nie chce jeździć samochodem i muszę i do babci, i na cmentarz iść z buta. ;=;*~ ~Leń.~ ~*No co? Ty ostatnio zbyt pracowity też nie jesteś.*~ ~SHUT...~ ~*:DDD*~ 

___________________________________________  

2 listopad, czwartek

Dzisiaj była brzydka pogoda i dlatego byłam tylko w osiedlowym sklepie. ~*Miałam jechać do kina, ale było tak ponuro, że aż mnie się nie chciało.*~ Tak, siedziałam w domu i przeglądałam różne strony internetowe oraz trochę porysowałam w "Paint Tool SAI". ~Dawno w nim nie rysowałaś, swoją drogą.~ ~*Nie mam czasu, a jak już mam, to po prostu jestem zmęczona. Porysuję w tę środę lub czwartek, bo akurat będę mieć wolne.*~

___________________________________________  

3 listopad, ~piołtek~ ~*PRZESTAŃ, NO! ;___;*~ ~Hehe :D~ piątek

W dniu dzisiejszym pojechałam do Arkadii do kina na film "Thor: Ragnarok" w 4DX ~*To było najlepiej wydane czterdzieści złotych w moim życiu. Film był świetny, a jeszcze w 4DX to po prostu prawdziwe dzieło.*~ i było to najlepiej wydane czterdzieści złotych w moim życiu. ~*Mówiłam?*~ Ten film oraz efekty specjalne były po prostu mega! ~Napisz recenzję.~ ~*Ogólnie rozważam założenie bloga z recenzjami, ale nie wiem, czy ktokolwiek by go czytał.*~

___________________________________________  

4 listopad, sobota

WAL SIĘ!

~xDDD Serio masz tam tak napisane?~

~*

Da xDDD*~

~JEZU x"DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

___________________________________________

5 listopad, niedziela

Tego dnia siedziałam cały czas w domu. ~~*O NIENIENIENIENIENIENIENIENIE!*~ 👍 ~*AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!*~ Lecz się na nogi, bo na mózg już za późno. ;=; ~*:DDD*~~

___________________________________________  

6 listopad, poniedziałek

Tego dnia, w szkole na dobrą sprawę nie działo się nic ciekawego. Na dwóch godzinach filozofii, jak zwykle, ~napierdalaliśmy combo w CS~ ~*To byłoby po stokroć lepsze niż pierdolenie naszego nauczyciela. xDDD*~ nudziliśmy się, ale na szczęście pan wypuścił nas piętnaście minut ~później~ ~*Nie strasz, bo nie będę mogła w nocy spać. ;_;*~ wcześniej.

___________________________________________  

7 listopad, wtorek

Dzisiaj, w szkole ~A ja myślałem, że w śmietniku...~

~*

*~

~:D~ 

dostałam pięć z pracy domowej z angielskiego, która polegała na napisaniu e-maila na zadany temat. ~*Mieliśmy się przedstawić. To chyba nie dziwne, że dostałam pięć. :D*~ ~Jaka ty skromna...~ ~*Wieeem :D*~ ~I za to cię kocham. :*~ ~*:**~ Szczerze powiedziawszy, to z tej pracy domowej nie spodziewałam się ~pały~ ~*EJ!*~ ~:DDD~ piątki.

___________________________________________  

8 listopad, środa

To był długi dzień. ~Woah, w końcu jakaś odmiana.~ Miałam dziś lekcje do godziny piętnastej dwadzieścia pięć, ~**trzydzieści pięć, ale wybaczę, bo zawsze się mylę, kiedy kończy się ósma lekcja.*~ gdyż moimi dwiema ostatnimi lekcjami był WF. ~*Którego NIENAWIDZĘ. Lubię sport, jak coś, wiadomo nie każdy, ale jednak lubię. Jednak WF to zUo.*~ Po szkole pojechałam na obiad do McDonald's. ~Po WF-ie do McDonald's. Zajebiście. xD~ ~*Wiem :D*~

___________________________________________  

9 listopad, czwartek

Dzisiaj miałam sprawdzian z angielskiego. ~*Do którego uczyłam się dzień wcześniej w McDonald's.*~ ~Ja jeszcze rozumiem naukę w kawiarniach, bo wiele ludzi zabiera tam swoją pracę. Ale kurwa w RESTAURACJI FAST FOOD? xDDD~ ~*No co? :D Było tak późno, że w domu bym się nie wyrobiła. xD*~ ~Jezu xD~ Był on tak banalny, że spodziewam się z niego ~pały~ ~*WYPIERDALAJ. <- Kropka wkurwu.*~ ~Nje :DDD~ dobrej oceny. Jutro zaś, mam sprawdzian z niemieckiego i nieco się przed nim stresuję.

___________________________________________  

10 listopad, ~piołtek~ ~*NIE ;_;*~ ~;"D~ piątek

Tego dnia dostałam dużo dobrych ocen. ~Cud jak na ciebie.~ ~*<Daje wpierdol.>*~ ~Ej! To było nie fair, bo ja się tego nie spodziewałem i nawet nie mogłem się obronić! :<~ ~*O to chodzi. :D*~ Dostałam trzy z kartkówki z historii, ~*Trzy z historii to szczyt moich możliwości w liceum.*~ trzy z ćwiczeń z niemieckiego, cztery ze sprawdzianu z angielskiego i trzy z kartkówki z geografii. ~*Mówiłam, że z geo dostałam trzy? Mówiłam.*~

___________________________________________  

11 listopad, sobota

~*Ło chuj, święto niepodległości? Tak szybko? Ledwo wrzesień analizowaliśmy.*~

~Czas lubi zapierdalać.~

Dzisiaj, jako iż był jedenasty listopada, nie miałam dodatkowego niemieckiego, ~*Bogu dzięki. Serio, znudził mnie się już, ale rok dokończyć muszę.*~ więc siedziałam cały dzień w domu. ~i zbierałam zakłady, ile czasu naród nic nie rozjebie na ulicach~ ~*W sumie...Dobra myśl na biznes. xDDD*~ ~Firma zakładowa zbierająca zakłady ile czasu w czasie święta niepodległości obywatele powstrzymają się od rozjebania ulic. SUPER. xDDD~ ~*:D*~ Dokończyłam na Wattpad analizę mojego starego opka ~*Hehe :D*~ oraz zrobiłam wiele innych rzeczy. ~Broń Boże, abyś napisała jakich.~ ~*Linijki się skończyły.*~ ~;=;~ ___________________________________________  

12 listopad, niedziela

Tego dnia trochę siedziałam w domu i byłam u babci. ~Meh...~

___________________________________________  

13 listopad, poniedziałek

Dzisiaj nie było w sumie tak źle, bo mama pozwoliła mi zostać w domu. ~LEŃ~ ~*No co? Moja mama czasem pozwala mi od tak nie iść do szkoły.*~ ~OOO.OOO~ ~*😎*~ Wyszłam dziś tylko do sklepu, ~*bo jam jest leń,*~ aby kupić sobie coś na obiad, a tak to siedziałam cały dzień w domu i robiłam różne rzeczy. ~( ͡° ͜ʖ ͡°)~ ~*Och no... -_-*~

___________________________________________  

14 listopad, wtorek

Tego dnia zaczynałam lekcje o godzinie dziewiątej dwadzieścia. ~*Czyli tak, jak teraz zaczynam w piątki.*~ Miałam dzisiaj dwie godziny angielskiego, polski, ~<3~ WOS i język niemiecki, na którym pisałam diagnozę, która nie była trudna. ~Chuj, że dostałaś z niej jedynkę. xDDD~ ~*PRZESTAŃ! 😭😭😭*~ ~:D~ 

___________________________________________  

15 listopad, środa

W dniu dzisiejszym było nawet fajnie, gdyż drugiej godziny matematyki nie mieliśmy, ~*JEST! :3*~ ponieważ pani szła do lekarza, biologii w tym tygodniu w środę jeszcze nie było, a pan od WF-u jest chory. ~Jaki chill mieliście.~ ~*Nooo...To aż dziwne.*~

___________________________________________  

16 listopad, czwartek

Dzisiaj w szkole w sumie było nawet fajnie, nie tak jakby ogólnie nie było w niej fajnie. ~*Moja szkoła jest idealna. <3*~ ~OOO.OOO~ ~*<3*~ Na polskim, jak zawsze, było wesoło. ~*Bo pan od polskiego to śmieszek. ;p*~ Na matematyce i biologii były powtórzenia do sprawdzianów, a angielski był przyjemny. ~Weź opisz choć raz coś ciekawego...~ ~*Ile mam ci powtarzać, że pisałam ten dziennik na siłę?*~ ~;=;~

___________________________________________  

17 listopad, ~piołtek~ ~*WYJDŹ. ;_;*~ ~;"D~ piątek

Dzisiaj był zajebisty dzień. ~Woah!~ Otóż, mieliśmy tylko matematykę, chemię i język niemiecki, a potem, całym liceum poszliśmy do Zamku Królewskiego. ~*Z którego taki Maks. F, który już nie chodzi do mej klasy, się zerwał. xD*~ ~ZERWAĆ SIĘ Z WYCIECZKI. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*On ogólnie jest idiotą. Nie wiem, jaka normalna szkoła przyjęła go, skoro ma tyle zagrożeń. Nawet nie wiem, czy on w ogóle z czegoś zda w tym roku. Kiedy chodził do mojej szkoły, prawie ciągle go nie było, bo się zrywał, nie uczył się i miał same jedynki. Jak dostał raz czwórkę, to można było Crunchips wyjmować i robić imprezę. Pani wychowawczyni, która zna go z gimnazjum, bo tam chodził, mówi że on tak na serio jest inteligentny i nawet egzamin gimnazjalny napisał najlepiej z całej gimbazy, ale jak dla mnie to niemożliwe. Taki debil jak on to się tylko do najgorszej zawodówki w kraju nadaje.*~ ~Miło, że tak wierzysz w swoich kolegów. Najlepsza przewodnicząca klasy. xD~ ~*Nie o to chodzi. Inni mają potencjał, nawet taka Klaudia, która jest chorowita i też często jej nie ma chociaż się STARA. Zalicza wszystko później, prosi o lekcje, a ten debil nawet takiemu jednemu Mikołajowi nie odpisał, do jakiej szkoły go przyjęli. Wszyscy są ciekawi, gdzie ten debil Maks się dostał. No i jeszcze jest uzależniony od telefonu. Idiota po prostu.*~ ~Ten off-top jest ciekawszy od dziennika. xD~ ~*Wiem :D A w ogóle: Maks, jeśli to czytasz, wiedz ŻE NIE ZAMIERZAM TEGO COFAĆ! Jesteś debilem i nic tego nie zmieni!*~ ~Jezu xD Przejdźmy do analizy, bo ten off-top ma już chyba pół strony Worda. xD~ ~*:D*~ Co prawda było tam nudno, ale ważne, że nie było lekcji. ~*No i to jest zdrowe uczniowskie podejście do sprawy.*~

___________________________________________  

18 listopad, sobota

Tego dnia byłam, jak co sobotę, na dodatkowym niemieckim. Po nim, pojechałam do Arkadii i tam ~zajebałam wszystkich z AK-47~ ~*Grzegorz jako najdelikatniejszy człowiek we Wszechświecie. :D*~ ~Wiem :D~ zjadłam drugie śniadanie w kawiarni ~Wpierdol Caffee~ ~*Kawiarnia tylko dla dresów. xDDD*~ ~:D~ Green Caffee Nero i obiad w McDonald's ~*O Jezu. W Arkadii, w części gastronomicznej, jest ZAWSZE taki tłok, że czasem dziesięć minut miejsca się szuka. ;_;*~ ~Jezu ;=;~ oraz byłam w Empiku.

___________________________________________  

19 listopad, niedziela

Dzisiaj cały dzień siedziałam w domu i się czymś zajmowałam. ~#Ambitnie~

___________________________________________  

20 listopad, poniedziałek

Ten dzień zaczął się chujowo. Ledwo trochę śniegu napadało i już kurwa debile jebane nie potrafią jeździć i na S8 przez pierdolony wypadek był taki korek, ~*Ale serio, trochę popadało i od razu kurwa wypadki. -_-*~ ~Zajeb ich wszystkich.~ ~*Nie ma to jak delikatne podejście do życia. xD*~~:D~ że nie zdążyłam na matmę. -.-___________________________________________  

21 listopad, wtorek

Ten dzień był nawet w porządku. Lekcje, jak co wtorek, miałam na dziewiątą dwadzieścia i pierwszą godziną był język polski, ale pan od polskiego o nas zapomniał i lekcji nie było. ~*Serio, gościu definitywnie zapomniał, że miał mieć z nami lekcję. xD*~ ~JEZU XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*Jak widać, każdemu może się zdarzyć. xD*~

___________________________________________  

22 listopad, środa

Ten dzień był ciężki. Najpierw, na drugiej lekcji, był sprawdzian z ~napierdalania combosów w CS:GO~ ~*Szczerze? Dostałabym pałę z minusem. xD*~ ~Ja w sumie też, bo nie gram w CS-a. xD~ matematyki, a później na szóstej, mieliśmy sprawdzian z biologii, z genetyki. Jedyny plus tego dnia to to, że nie ćwiczyłam na WF-ie. ~No cóż, plusy trzeba znajdować. xD~

___________________________________________  

23 listopad, czwartek

Ten dzień był z wszech miar chujowy. ~*~:D~*~ Co prawda zapowiadał się zajebiście, bo nie było pierwszych dwóch lekcji, ~*To faktycznie, szaleństwo.*~ czyli angielskiego i biologii, ale ta tępa dziwka od matematyki ~Ten wewnętrzny gimbus nadal się wyrywa.~ ~*Wiem, niestety. ;=;*~ musiała sprawdzić sprawdziany. ~Dost-~*<Zatyka Grzegorzowi usta.> PRZESTAŃ! 😭*~ ...~ ___________________________________________  

24 listopad, ~piołtek~ ~*Weź, bo w nocy spać nie będę mogła. ;_;*~ ~:D~ piątek

Dzisiaj było fajnie, bo nie byłam w szkole. ~Znów?~ ~*Z tego wniosek.*~ No, ale chcąc mieć wolniejszą niedzielę, musiałam się dziś zacząć uczyć podstaw przedsiębiorczości ~Kto normalny się tego uczy?~ ~*Ja*~ ~Pytałem, kto normalny.~ ~*No ja! :D*~ ~Czego w słowie "normalny" nie rozumiesz?~ ~*xDDD*~ i chemii, co zajęło mi tak około dwóch godzin. No, ale przynajmniej mam to z głowy. ~Zawsze coś.~

___________________________________________  

25 listopad, sobota

Dziś nie byłam na dodatkowym niemieckim, tylko na Uniwersytecie Warszawskim ~Po chuj?~ ~*Zaraz się dowiesz.*~ na wykładach z fizyki dla licealistów. ~Ciekawe chociaż są?~ ~*Tak. Ogólnie kiedyś wszyscy moi znajomi tam chodzili, bo pani od fizyki dawała oceny za notatki. Gdy zaczęło się liceum, byłam tam jedyna z mego dawnego gimnazjum. A ja tam poszłam też z nadzieją, że spotkam kogoś znajomego, a tam prawie wszyscy ze szkoły ekonomicznej. ;=;*~ ~Wszystko dla ocen, widać.~ Jednak, jako iż moja mama to niedojebana idiotka, ~Dalej obrażałaś swoją matkę?~ ~*Niedojebanie nadal trzymało, widać. A to sprzed roku jest...*~ ~;=;~ to spóźniłam się dwie minuty. -.- ~Tradżedia.~ ~*No to tragedia! Ja nie mogę się spóźniać!*~ ~...~

___________________________________________  

26 listopad, niedziela

Tego dnia siedziałam w domu, byłam w sklepie ~*Jak na niedzielę to faktycznie, odskocznia.*~ i u babci. ~Super. <- Kropka obojętności.~


~*Di Ent. Dalej są już tylko puste linijki.*~

~Bogu dzięki, bo ten dziennik zaczynał mnie już wnerwiać.~

~*Nie tylko ciebie, Grzegorz. Nie tylko ciebie. Ale dobra, teraz format i analiza końcowa.*~

~OK~

___________________________________________  

Woah, nareszcie zanalizowaliśmy ten dziennik. Wierzcie lub nie, ale jego analiza zajęła mi chyba z tydzień lub nieco ponad, nie jestem dokładnie pewna. Po prostu ten dziennik był na tyle nudny, że nie dało się go czytać, co przekładało się na to, że nie chciało mnie się go analizować. Jednak w końcu przez to przebrnęliśmy i mamy to na zawsze z głowy. Jednak teraz, standardowo, mała analiza od nas:

~*W tym dzienniku wkurzała mnie wszechobecna sztuczność. Znaczy nie od początku się ona ujawniała, ale od którejś notki. No, bo widać było, że od pewnego momentu na siłę zostały dodawane nieistotne szczegóły, aby jak najszybciej skończyć. Nie wiem czemu to miało służyć. Ja nie nadaję się do pisania dziennika, bo po prostu nie jestem się w stanie zmusić do codziennego zapisywania swoich przeżyć. Dla mnie lepszy jest pamiętnik, ale kiedyś chyba nie potrafiłam tego zrozumieć i na siłę próbowałam pisać dziennik, co jak widać po dwóch przykładach w tej Samoanalizatorni, zostawało bardzo szybko porzucane oraz było po prostu nudne. To sztuczne przeciąganie pisania większości notek tylko po to, aby zapisać wszystkie linijki nie miało sensu. Nawet dwa zdania, ale ciekawe by wystarczyły, bo po co się męczyć i pisać barachło? Pisanie dziennika powinno być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem, więc jak nie ma się ochoty go pisać, to nie powinno się tego robić.*~

~W tym dzienniku irytowało mnie to, co Ramoninth oraz wszechobecna nuda. Prawie ciągle opisywane było szkolne życie autorki i to też bardzo nudno. Ja wiem, że w trakcie roku szkolnego i to jeszcze w liceum nie ma się za wiele czasu na inne rzeczy, a do szkoły chodzi się od poniedziałku do piątku, ale błagam, opisywać to tak krótko i nudno? Ogólnie sądzę, że dla dziennika lepszym miejscem byłby zwykły zeszyt, bo w takich kalendarzykach kupionych w Empiku jest mało miejsca do zapisywania czegoś, bo nie są one przystosowane do prowadzenia dziennika. W dzienniku, jak i w pamiętniku zresztą, powinno się opisywać najciekawsze wydarzenia z danego dnia, tylko w dzienniku powinno się to robić codziennie. Po co tworzyć coś, do czego nigdy później nie wróci się z przyjemnością? Dziennik również powinien być pamiątką z dawnych lat, więc powinien być ciekawy. Opisywanie swojego dnia w szkole miałoby sens, gdyby zostały tam wplecione jakieś ciekawe szczegóły, a nie na którą były lekcje i jakie przedmioty były danego dnia.


Najgorsze moim zdaniem były weekendy. W weekendy przecież, oprócz nauki, robi się też różne ciekawe rzeczy, jak na przykład wychodzi poza dom czy zajmuje się swoim hobby. Wiadomo, czasem ma się też dodatkowe zajęcia, ale one nie trwają cały dzień, co nie? Dlaczego autorka nie mogła jakoś ciekawie opisać swoich weekendów, poprzez wplecenie jakichś ciekawych szczegółów? Najgorsze jednak były niedziele, gdyż one były opisane w jednym zdaniu. Wiem, że w tym kalendarzyku serio było bardzo mało miejsca na niedziele, no ale nie wiem, można było zawsze doklejać kartki z ciekawiej rozpisanymi dniami. Wiem, że to zajmuje więcej czasu, ale po prostu lepiej się nieco postarać i mieć potem fajne wspomnienia, a nie iść na łatwiznę i mordować się czytając potem dziennik.


Jeśli zaś wie się, że porzuci się dziennik po miesiącu, to po co w ogóle brać się za jego pisanie? Jak wspominałem, to nie ma być obowiązek, a po prostu przyjemne urozmaicenie dziennej rutyny. Nie ma sensu się z tym męczyć, jeśli wie się, że to jest udręka. Zawsze można prowadzić pamiętnik, co w sumie jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż dziennik, bo w końcu w dzienniku trzeba opisywać każdy dzień, nawet jeśli byłby nudny jak flaki z olejem. A najgorsze jest to, że ten dziennik jest nudniejszy od poprzedniego! Po prostu dziennik powinno prowadzić się ciekawie i z pasją.~


Wspólnie: Ten dziennik to po prostu nudne i sztuczne barachło!

___________________________________________  

~*Kuźwa, co jest z tobą nie tak, Grzegorz? Teraz dowaliłeś trzy akapity przedstawiające nudność tego dziennika.*~

~Jak już zacznę jakiś temat, to muszę go wyczerpać, aby móc zakończyć gadaninę. :>~

~*W sumie, jak Tristitia się ciebie wczoraj spytała, którą poduszkę sobie kupić, to ty zamiast prosto odpowiedzieć, dowaliłeś jej godzinną recenzję obu poduszek wraz z ich dokładnymi parametrami. xD*~

~No co? Przynajmniej ma pewność, że dobrze wybrała. :D~

~*Ale kufa bez przesady. xD*~

~Taki już jestem. :D~

~*W sumie, w analizatorni to się chwali. ;p*~

~No widzisz, więc są jakieś plusy. :3~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top