Odgimbusianie aktywne, czyli mój dziennik.

Oceniają:

~* - Ja

| - Slade

Ten dziennik prowadziłam rok temu i był on prowadzony na trochę przed i w czasie mego odgimbusiania. Jest on, w pewnym sensie, normalny oraz da się zrozumieć wszystko. Z tego co wiem, nie ma w nim błędów ortograficznych, ale interpunkcji nie obiecuję. Jednak analizuję go, bo chcę pocisnąć bekę z moich zeszłorocznych problemów. ;D

~*Przynajmniej dzięki temu dziennikowi wiem, od którego dnia powoli przestawałam być gimbusem.*~

|Czej. Ty nie jesteś gimbusem OD ROKU?!|

~*:D*~

|;_;|

Zaczynajmy!

________________________________________

31 sierpnia, poniedziałek

Ten dzień był całkiem fajny. Na początku byłam u babci, na obiedzie. |Fascynujące...| Była zupa i naleśniki. ~*A kogo to obchodzi, nie mam pojęcia.*~ Posiedziałam u niej godzinę, po czym poszłam piechotą do Sadyby. |Woah, jakie osiągnięcie.| ~*No co? Musiałam się czymś pochwalić. xD*~ Tam byłam m.in w Empiku. Po około godzinie wróciłam do domu. |Za krótko byłaś w tej Sadybie jak na kobietę.| ~*Spier...*~ Byłam jeszcze z Zosią. R ~*POZDRAWIAM, JEŚLI TO CZYTASZ!*~ na rowerach.

~*Podsumuję ten dzień tak:

*~

________________________________________  

1 września, wtorek

~*;"-(*~

Dzisiejszy dzień był kijowy. |Jak każdy pierwszy września.| Nie dość, że będziemy cały rok jechać na jednym planie, ~*Znowu nas okłamali, bo koniec końców kilka razy się zmienił.*~ to jeszcze jest okropny. |A potem narzekałaś, że stary był lepszy.| ~*Każdy tak ma. xD*~ |;=;| Na dodatek dyro ~*Ach, te skróty myślowe...*~ przepuścił cztery osoby, które nie zdały, na warunkowym. -.- ~*O chój (błąd specjalnie), ja to zaczęłam pisać w drugiej gimnazjum. ;_;*~ |;===; Spierdalamy| Jedyne, co było fajne, to wyjście na rower z Zosią. R. ~*POZDRAWIAM!*~

________________________________________  

2 września, środa

Ten dzień był taki sobie. Lekcje organizacyjne oraz na niektórych część jakiegoś tematu oraz o 17:00 spotkanie dla rodziców i uczniów osób, które chcą wyjechać na wymianę Polsko-Niemiecką. |Na chuj tu te wielkie litery?| ~*Niedojebanie jeszcze trzymało.*~ Ja chcę, ale nawet nie wiem, czy pojadę. ~*Spoiler: Nie pojechałam. :-(*~

________________________________________  

3 września, czwartek

Ten dzień był taki sobie. Bowiem wydałam 41 zł. na podręcznik do informatyki, a okazało się, że jednak nie jest potrzebny. ~*Bo ta szmata od informatyki jak zwykle wprowadziła nas w błąd. Kurwa jebana. -.-*~ |Jaki wkurw...| ~*Czterdzieści jeden złotych to sporo.*~ |W sumie racja.| Ale w sumie sam w sobie mnie się przyda. ~*Spoiler: Nie przydał się.*~ W sumie i tak najlepsze jest to, że jutro idziemy na 9:45. ~*Zawsze tak w piątki mieliśmy, a przynajmniej druga grupa angielskiego, w której byłam.*~ |Farciarze| ~*:D*~ Jednak w sumie kończymy o 15:25... |:DDD| ~*Całą klasą.*~ |:<| ~*:D*~

________________________________________  

4 września, piątek

Dzisiejszy dzień był zwykły. |To na chuj go opisujesz?| ~*To dziennik...*~ |A, no tak. ;=;| Nie działo się nic fajnego ani kij|ów|ego, no oprócz tego, że na technice nauczyciel przesadził do mojej ławki tego debila pierdolonego czyli Oliwera ~*NIE MA GO TU?! <Nerwowo się rozgląda.>*~ |On nie wie o Wattpadzie.| ~*Ufff...*~ i, że sala 131 uległa zmianie pod względem ławek.

~*

Tego typu, tylko trochę inaczej ukształtowane i bez tego metalowego gafna pod spodem. No i krzesła złączone z ławką.*~

|O Jezu, jakie dziadostwo.|

~*Też tak uważam.*~

________________________________________

5 września, sobota

Ten dzień był normalny. Nie działo się nic ciekawego czy kijowego. Jedyne co, to byłam z mamą na obozie przy ulicy Lotników |WUT?| ~*Chyba chodziło o bazar, ale widocznie się zamyśliłam.*~ oraz w outlecie niedaleko Decathlonu, gdzie kupiłam bluzkę. Tak, dzień był normalny.

~*|

|*~

________________________________________  

6 września, niedziela

Ten dzień był zwyczajny i nic się nie działo. No, oprócz tego, że byłam u kosmetyczki. |Ale ambitny opis...| ~*Co chcesz? Ja ten dziennik prowadziłam w takim kalendarzyku, w którym na niedzielę było w piździec mało miejsca.*~ |Aaa, chyba że tak.|

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

~*Była taka rubryka w tymże kalendarzyku, jak coś.*~

*Przeczytać drugi rozdział książki "Czas Stalina".

~*Najlepsza książka ever!*~

|Boję się ciebie... ;=;|

~*No co? xD*~

|Nic, nic... ;=;|

________________________________________  

7 września, poniedziałek

Ten dzień był normalny. Nie zdarzyło się podczas niego coś kijowego czy fajnego, poza tym, że mieliśmy w klasie wybory |do Sejmu| ~*Byłoby bekowo. xD*~ do samorządu uczniowskiego i przewodniczącą został największy klasowy gimbus |Ty?| ~*Poebao? Ja wtedy byłam już w końcowym etapie zgimbusienia.*~ (zapowiada się ciężki rok).

________________________________________  

8 września, wtorek

Ten dzień był normalny. |Znowu?| ~*Widać miałam dużo normalnych dni.*~ Jedyne co było fajnego to to, że osiągnęłam mój sukces życiowy, |Znormalniałaś?| ~*Jeszcze nie ta data.*~ którym było przebiegnięcie na WF-ie czterech okrążeń bez zatrzymywania się. |Wielki mi sukces...| ~*Padam po dwóch...*~ |Aaa...| Poza tym, ten dzień był zwyczajny.

________________________________________  

9 września, środa

Dzisiejszy dzień był chujowy.

~*

*~

|JEZU X"D|

Fakt, zaczął się zajebiście, bowiem dowiedziałam się, że wyszedł Source 2 (silnik gier Valve), |I to było takie zajebiste?| ~*Wiesz, każde tego typu nowinki są dobre aby podpiąć łatkę "Half-Life 3 Confirmed", więc...*~ |A, no chyba że tak.| ale potem ten dzień był z różnych powodów chujowy.

|Ale tych powodów już nie mogłaś opisać.|

~*Miejsce się skończyło.*~

|;=;|

________________________________________  

10 września, czwartek

Dzisiejszy dzień był normalny. Byliśmy na WF-ie na jakimś gównianym koncercie. ~*Zawsze lepszy koncert niż WF.*~ A potem lekcje (nawet chemia) ciągnęły się w nieskończoność. Nie wiem co więcej o tym dniu napisać. |Może napisz, co zjadłaś na śniadanie? Skoro pisałaś, co było u babci na obiad, to...|

________________________________________  

11 września, piątek

Ten dzień był zwyczajny. Praktycznie nie działo się nic ciekawego. |A "Praktycznie" wiele zmienia.| Jedyne, co odróżniało go od innych dni to to, że dowiedziałam się, że wyjdzie Garry's Mod 2, ~*Ach to Valve, szaleją nieźle.*~ była kartkówka z geografii i pani od matematyki zapowiedziała kartkówkę.

________________________________________    

12 września, sobota

Ten dzień był fajny.

~*

*~

|BOŻE X"D|

Na początku byłam u pani endokrynolog. |I to było takie zajebiste?| ~*No co? Lubię badania i chodzenie po lekarzach.*~ |Boję się ciebie... ;_;| ~*>:D*~ Tam m.in. dowiedziałam się, że obecnie ważę 68.7 kg ~*Ciekawe, ile teraz ważę.*~ |To się zważ.| ~*Nie, bo się boję. ;_;*~ ^^. Potem byłam w outlecie. ~*Byłaby beka, gdybym poszła do McDonald's. x"D*~ |Jezu xD| Tam mama kupiła mi i sobie oryginalne Reebooki. |O chój blonyd ordógrywjwyżny.| ~*...*~ |XD| Na końcu zaś, byłyśmy na zakupach.

________________________________________    

13 września, niedziela

Dzisiejszy dzień był zwykły. Chociaż byłam z mamą piechotą w Sadybie, a teraz mnie kostka boli jak chodzę.

~*

*~

|KSINĘ X"D|

________________________________________    

Moje zadania w tym tygodniu!

*Przeczytać drugi rozdział książki "Czas Stalina".

|Jeszcze żeś tego nie zrobiła?|

~*Wtedy jeszcze byłam uzależniona od kompjutera.*~

|;=;|

________________________________________    

14 września, poniedziałek

Ten dzień był dla mnie chujowy. ~*Pewien filozof by się cieszył.*~ Czemu? Nie wiem. ~**Ich don't wiem.*~ |Ech... -.-| ~*:D*~ Po prostu wszystko mnie dziś denerwowało |Okres?| ~*Ich nie remember.*~ |JEZU XDDD| ~*:D*~ i cholernie czas mnie się dłużył. Dzisiaj czułam (i czuję) się tak jakby wszystko było przeciwko mnie. Echh... :/ ~*Pewien filozof byłby szczęśliwy.*~

________________________________________    

15 września, wtorek

Dzisiaj dzień był chujowy.

~*

*~

|JA JEBE XDDD|

Fakt faktem w szkole było normalnie |W szkole nigdy nie jest normalnie.| jednak po południu poszłam z Zofią. R ~*Nie, lepiej aby dalszej części nie czytała. ;_;*~ do Dominikanów ~*Kościół w sensie.*~ na tzw. "Rejs" ~*Takie zgromadzenie.*~ |Nie dajesz mi pola do znaków zapytania. :<| ~*:DDD*~ i było tam strasznie NUDNO! Aż żal o tym pisać.

________________________________________

16 września, środa

Dzisiejszy dzień był gorszy od poprzedniego.

~*

*~

|KISNĘ X"D|

~*Kupić słoik?*~

|X""D|

Bowiem dziś, na informatyce, dowiedziałam się, że dostałam 1 |:D| z kartkówki z chemii. No i mama się wkurwiła, i dała mi szlaban na komputer. :/ |Czy to już TEN dzień?| ~*Jeszcze nie.*~ |:<|

________________________________________    

17 września, czwartek

Ten dzień był normalny. ~*A ja chciałam pospamować memami z Schopenhauerem. :<*~ |:D| Na chemii okazało się, że nie dostałam jedynki, ale dwóję. ~*Ło!*~ Oprócz tego dowiedziałam się, że jutro będą trzy plastyki (nienawidzę tego, kto ustala zastępstwa). ~*Ale hej, na zastępstwie z nauczycielką plastyki zawsze są lekcje wolne, więc nie jest źle!*~ |Ty od zawsze tak dramatyzujesz.| ~*SHUT UP!*~ |:D|

________________________________________    

18 września, piątek

Dzisiejszy dzień był taki sobie. Bowiem mieliśmy trzy polskie ~* DO SCHRONUUU!!!*~ (zastępstwo z panią Lesińską na angielskim i historii), z czego na jednym polskim pisaliśmy test sprawdzający co zapamiętaliśmy z I gimnazjum. |Zawsze lepsze to, niż normalna lekcja.|

________________________________________  

19 września, sobota

Ten dzień był nawet fajny. |Swoją drogą, jak długi jest ten dziennik?| ~*Ostatnia notka została napisana pierwszego lutego dwa tysiące szesnastego roku.*~ |<Płacze>| Do godziny 14:00 siedziałam sama w domu (i dobrze, bo mogłam w spokoju spisać z netu matematykę i fizykę). ~*Odrabianie lekcji level: Podstawówka i gimnazjum. xD*~ |W liceum też tak będziesz robiła. Dam sobie głowę uciąć.| ~*<Idzie po siekierę.> :DD*~ |;_;| Po obiedzie zaś, pojechałam z mamą do outletu |Kuwa, czy wy nie miałyście nic do roboty w weekend?| ~*No co? Zawsze to wspólne spędzenie czasu.*~ |Shut...| ~*xD*~ i supermarketu.

________________________________________  

20 września, niedziela

Dzisiejszy dzień był normalny. Praktycznie nie działo się nic fajnego.

~*|

|*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Przeczytać drugi rozdział książki pt. "Czas Stalina".

|Dalej?|

~*Uzależnienie od komputera nadal trzymało...*~

________________________________________  

21 września, poniedziałek

Ten dzień był dość dziwny. |DAM DAM DAAAM!| Bowiem, mimo iż dostałam 1 z kartkówki z matematyki, to mama się nie wkurzyła i nie dała mi szlabanu na komputer. ~*O.M.G! To w moim wypadku jest bardzo dziwne, jak coś.*~ W sumie powiedziała mi, że to dlatego, że zaczęłam się starać. ~*Aaa...To wszystko wyjaśnia.*~

________________________________________

22 września, wtorek

Ten dzień był normalny. W szkole było jak zwykle. |Czyli jak?| ~*Nie wiem. Moja była ja nie wytłumaczy.*~ No, oprócz tego, że w czwartek jest sprawdzian z fizyki, a 5 października - z matematyki. ~*Zapowiedziany z niezłym wyprzedzeniem, widzę.*~  W domu zaś przechodziłam kryzys z nauką matematyki. |Czyli?| ~*Nie wiem, nie pamiętam. Wiem tylko jak przechodzą moje kryzysy twórcze.*~ |Wolę nie wiedzieć... ;___;|

________________________________________  

23 września, środa

Ten dzień był normalny. No, może poza tym, że na WF-ie dowiedzieliśmy ~*Chyba dowiedziałyśmy, bo byliśmy podzieleni na dziewczyny i chłopaków. Dziewczyn z mojej klasy było tak mało, że miałyśmy WF z dziewczynami z klasy "C". ;P*~ się, że jutro będziemy biegać 800 m. ~*Tortury XXI wieku, część pierwsza.*~ oraz, że w poniedziałek będzie kartkówka z matematyki z notacji wykładniczych. ~*Ej, ale koniec końców dostałam cztery, więc nie było powodów do narzekania.*~ |Jak na ciebie to cud prawdziwy.| ~*EJ!!! *~ |:DDD|

________________________________________  

24 września, czwartek

Ten dzień nie był nawet zły. Co prawda dostałam dwa z dyktanda z polskiego, ~*Jezu, zaczynam się staczać. ;"-(*~ |<Pociesza>| ale na WF-ie przebiegłam 800 metrów ani razu się nie zatrzymując i dostałam 5 z chemii z odpowiedzi. ~*Bo baba pytała o tak łatwe rzeczy, czyli mówiła nazwę pierwiastka, a osoba, którą wzięła do odpowiedzi, mówiła skrót, że dziwię się, jakim cudem były osoby, które dostały ocenę niższą niż cztery.*~

________________________________________  

25 września, piątek

~*Zapamiętajcie tę datę, bo tenże dzień zaczął proces mego odgimbusiania.*~

|<Zaznacza ten dzień w kalendarzu na czerwono, żółto i inne oczojebne kolory.>|

~*Chwila...Byłam gimbusem z trzy-cztery lata. ;_;*~

|O Boże ;=;|

Ten dzień był chujowy.

~*

*~

|JEZU X"D|

Na geografii dostałam 1 z kartkówki i 1 z zeszytu (wygląd) ~*Cicho tam z tyłu, pani od geografii nie była do końca normalna.*~ oraz 2 z prac domowych. ~*Których nigdy nie odrabiałam. Jak raz w trzeciej gimnazjum odrobiłam (czyt. spisałam z Internetu) wszystkie, to dostałam cztery minus. Hehć.*~ |Leń.| ~*No co? Z geografii wszystko odrabiało się na ostatnią chwilę.*~ No i mama dała mi szlaban na komputer. ~*Proces "Odgimbusianie.exe" aktywny.*~ Jedyne, co było fajne, to wycieczka rowerowa z Zofią. R na ul. Sobieskiego 100. |Co tam jest?| ~*Stary porosyjski dom, który został opuszczony z nieznanych nikomu przyczyn. Ale kamery przy bramie nadal są.*~ |Bezpieczeństwo to podstawa. xD| ~*Jeśli to nie były atrapy. Ogólnie podobno czasami, na dachu, niektórzy ludzie dawali flagę Polski, ale po paru dniach nie wiadomo dlaczego się dematerializowała.*~ |Jakby na jej miejscu pojawiała się butelka wódki, to znałbym odpowiedź.| ~*X"DDD*~ |No co? xD|

________________________________________

26 września, sobota

Ten dzień był nawet spoko. Miałam dziś trzy pobierania krwi (i dobrze, bo to uwielbiam), |POJEBANIEC!| ~*No co? Pobieranie krwi to najlepsze, co może spotkać człowieka!*~ |<Powoli się wycofuje.>

bo sprawdzali mi czy mam cukrzycę. ~*Spoiler: Nie mam.*~ Po tym, pojechałam z mamą na bazar, gdzie kupiła mi bluzę i spodnie. :-) ~*Mimo iż dzień wcześniej była na mnie wkurwiona.*~ |Logika rodziców. x'D|

_______________________________________  

27 września, niedziela

Dzisiejszy dzień był normalny. Nie działo się nic nadzwyczajnego. ~*|SUPER|*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!~

*Przeczytać drugi rozdział książki pt. "Czas Stalina".

|Wciąż?|

~*W tamtym tygodniu chyba w końcu to przeczytałam, bo musiałam coś robić, nie mając komputera.*~

________________________________________  

28 września, poniedziałek

Ten dzień był normalny. Na matematyce mieliśmy kartkówkę z notacji wykładniczej, która była BARDZO łatwa. ~*Spoiler: Dostałam z niej cztery, więc to coś oznacza.*~ Na angielskim zaś, zapomniałam zgłosić nieprzygotowania, ale na szczęście nauczyciel mnie nie odpytał. ~*Raz specjalnie nie zgłosiłam nieprzygotowania, bo nie chciałam ich tracić i nauczyciel też mnie nie zapytał. Ale stresowałam się nieziemsko.*~ 

________________________________________  

29 września, wtorek

Ten dzień był zajebisty. |Woah, w końcu jakaś odmiana.| Fakt, był sprawdzian z historii, ale co by nie było, dostałam cztery z wczorajszej kartkówki z matematyki. :-) ~*Mówiłam?*~ Oprócz tego, całe popołudnie poszło na naukę biologii i niemieckiego. ~*Bo wiecie, jak ja się zawezmę z nauką czegoś, to mogę nad tym pięć godzin bez przerwy siedzieć.*~ |O.M.G :O| ~*:3*~ ________________________________________  

30 września, środa

Ten dzień był normalny. Na informatyce dostałam pięć za prezentację. Oprócz tego, na basenie byłam jedyną dziewczyną z grupy, która pływała. ~*Przynajmniej tor miałam w całości dla siebie.*~ |Ty egoistko. :-*| ~*:-**~ Reszta (tzn. Sylwia i Jula, bo inne są na wymianie) ~*Tzn. wymianie polsko-niemieckiej*~ z różnych powodów nie pływały.

________________________________________  

1 października, czwartek

Ten dzień był normalny. |Dużo miałaś normalnych dni, swoją drogą.| ~*Taki rok, co ja ci poradzę.*~ Fakt, była kartkówka z chemii, ale nie była ona jakaś trudna. ~*Zobaczymy*~ Z polskiego zaś, pani przełożyła sprawdzian z jutra na następny czwartek, dzięki czemu nie musiałam się dziś uczyć. :-3 |A nie lepiej było się nauczyć wtedy i mieć spokój za tydzień?| ~*Ja się zawsze uczyłam dzień przed.*~ |Leń.| 

________________________________________  

2 października, piątek

Ten dzień był normalny. |Znowu?| ~*Następny tydzień będzie bardziej urozmaicony.*~ |Ufff...| Fakt, znów musiałam się uczyć tej pieprzonej matmy, ale nie było źle. Na geografii np. dostaliśmy kartki do powtórzenia na sprawdziany (dwa), |Dobrze, że nie cztery.| ~*Weź nawet nie strasz. ;_;*~ a na historii pani oddawała klasówki. |Nawet nie pochwalisz się, jaką zajebistą ocenę dostałaś?| ~*Nie, bo miejsce w linijkach się skończyło.*~ |Aaa...|

________________________________________  

3 października, sobota

Ten dzień był normalny. |Nosz...| Em, tzn. na wpół chujowy. |Ufff...| Fakt byłam na kolejnym spotkaniu PoZdro! |?| ~*Takie coś w Medicover związane z odchudzaniem. Mieli tam bardzo niemiłego gościa od aktywności fizycznej. Mam nadzieję, że ten chuj jebany wpadł pod pociąg.*~ i w sklepie, ale później do jakieś siedemnastej - osiemnastej musiałam uczyć się matmy. |Nie musiałaś. Mogłaś to olać.| ~*Kolega mamy przyszedł. Nie miałam wyboru.*~ |Współczuję| Dzięki za zjebany weekend. -.- ~*W liceum każdy mój weekend będzie tak wyglądał, znając życie. :/*~

________________________________________  

4 października, niedziela

Ten dzień, poza tym, że musiałam się uczyć był nawet spoko. ~*Ja bym po prostu przed przyjazdem kolegi mamy poszła na cały dzień do babci i byłby spokój.*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Przeczytać do końca książkę pt. "Czas Stalina".

|O, widzę cel się zmienił.|

~*Na szczęście.*~

________________________________________  

5 października, poniedziałek

Ten dzień był spoko. |Wow, w końcu odmiana.| Fakt, |To chyba było twoje ulubione słowo.| ~*Ty, rzeczywiście.*~ był ~*W dzienniku to słowo jest tak przeniesione, że "ł" jest w nowej linijce.*~ |Matko ;=;| sprawdzian z matematyki i polskiego, ale z matematyki już pierwsze pytanie było proste, ~*Nie chwal dnia przed zachodem słońca.*~ więc coś to znaczy. Nie zdążyłam zrobić tylko jednego WYNIKU, gdyż zadzwonił dzwonek.

________________________________________  

6 października, wtorek

Ten dzień był dobry. |No nieźle, już drugi dzień i coś się dzieje.| ~*Szaleństwo*~ Z chemii, z kartkówki, dostałam 4, ~*Ło skurwesyn. O.o*~ a ze wczorajszego ~*Jezu, ta literówka. ;_;*~ sprawdzianu z matematyki dostałam 3-. ~*A, to faktycznie dobrze.*~ Zaś z polskiego, ze sprawdzianu z lektury pt. "Oskar i pani Róża" ~*Swoją drogą, fajna książka.*~ dostałam 5. :3 |Rzeczywiście, dobry dzień muszę przyznać.|

________________________________________  

7 października, środa

Ten dzień był normalny. |No do cholery!| ~*x"D*~ Praktycznie nie działo się nic ciekawego. Jednak, po południu, kiedy sprawdzałam czy mamy jutro jakieś zastępstwa, okazało się, że nie ma WOS-u, więc kończymy o 13:35, a ja muszę zostać do 8 lekcji... -.- |Dlaczego?| ~*Pewnie na jakąś poprawę czekałam.*~

________________________________________  

8 października, czwartek

Ten dzień był spoko. |Dobrze, że nie znowu normalny, bo bym się ostro wkurwił.| Sprawdzian z polskiego, który dziś był, był |Był był, motherfucker.| prosty. Na poprawie z geografii zaś były takie same pytania jak na zwykłej kartkówce, więc było o wiele łatwiej. ~*No, bo wiecie, jeden sprawdzian z geografii w I gimnazjum jest co roku taki sam i co rok idzie coraz gorzej. xD*~ |Lenie| 

________________________________________  

9 października, piątek

Ten dzień był normalny. |KURWA MAĆ!!!| ~*XD*~ Fakt, na geografii był taki średni sprawdzian, ale ogólnie to było normalnie. Właściwie nie wiem co mam więcej pisać. |Rozbudowany opis dnia, ni ma chuja.|

________________________________________  

10 października, sobota

Ten dzień był zajebisty. |Woah, znowu odmiana.| Bowiem wreszcie pojechałam z mamą do Decathlonu i tam wymieniono mi dętkę w kole od roweru. Oprócz tego, dostałam nowe słuchawki, ~*Słuchawki są sensem życia. Teraz mam takie nauszne, które mam tyle, że już je taśmą sklejałam, aby się nie odczepiły. xP*~ |Przynajmniej widać, że długo używane.| kredki, nowy płaszczyk i nową apaszkę. |Na bogato widzę.| This day is a very good day. :-) ~*Ło chuj, jedno zdanie po angielsku napisane bez użycia Google Translator. xD*~ |Cud najprawdziwszy.|

________________________________________  

11 października, niedziela

Ten dzień był fajny, ~*Zabierz dziecku komputer. Będzie szczęśliwsze! ;'-)*~ |Ty, faktycznie.| gdyż byłam na rowerach z Zofią. R.

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Przeczytać do końca książkę pt. "Czas Stalina".

|Jeszcze żeś jej nie przeczytała?|

~*Rozdziały były całkiem długie, więc...*~

________________________________________  

12 października, poniedziałek

Ten dzień był normalny. |Może przestanę to komentować, bo miałaś za dużo normalnych dni.| Z polskiego dostałam dziś trzy ze sprawdzianu z części mowy. ~*Dobrze, że nie jeden.*~ Dla mnie to dobrze, bo trzy to normalna ocena, jak dla mnie. Po południu zaś miałam dużo nauki z fizyki. :-/ |W szkole to normalne.|

________________________________________

13 października, wtorek

Ten dzień był taki sobie. Z fizyki dostałam 1+ ze sprawdzianu z fizyki, ~*Po pierwsze, literówka, a po drugie, zdziwiłabym się, gdyby to był sprawdzian z chemii.*~ a dokładniej z hydrostatyki z części z zadaniami otwartymi. ~*Aaa, to norma. Z hydrostatyki zawsze byłam noga.*~ Zaś po południu musiałam uczyć się tej pierdolonej matematyki. :-@ |Skype?|

________________________________________  

14 października, środa

Ten dzień był nawet fajny. ~*Ewidentnie, zabranie mi komputera sprawiło, że byłam szczęśliwsza.*~ W ogóle się nie nudziłam. |Ło chłolera.| Fakt, przez większość czasu musiałam się uczyć, ale było spoko. ~*|OOO.OOO|*~ Poza tym, przeszłam na wyższy poziom życia, czyli na tłumaczenie chemii dorosłym. :-) ~*O taaak, to było piękne. x'D*~

________________________________________  

15 października, czwartek

Ten dzień był taki sobie. Na chemii był sprawdzian. Po południu zaś cały czas straciłam na naukę tej pieprzonej historii na jutrzejszy sprawdzian i poprawę. ~*Jezu, skoro ja tak narzekałam na naukę, to co będzie w liceum?*~ |Nie wiem i wolę nie wiedzieć. ;=;| Ehhh... ~*Nie ma to jak porządna dawka literówek.*~ Jedynie dzisiejsza lekcja fizyki była wyjątkowo ciekawa. ~*|OOO.OOO|*~

________________________________________  

16 października, piątek

Ten dzień był chujowy.

~*

*~

|Tak! Tylko czekałem na te memy! xD|

~*:D*~

Fakt, |Jest taka gazeta.| przez większość czasu było normalnie, ale na geografii okazało się, że dostałam 1+ ze sprawdzianu. ~*Przynajmniej plusika dała. Zawsze coś.*~ |Widzę, że nauczyłaś się cieszyć z małych rzeczy. :O| ~*Tak to jest, gdy się oszczędza hajs.*~ Moja wina, że ta debilka od geografii nie umie uczyć? Ja pierdolę... |Oho, wewnętrzny gimbus próbuje się uwolnić.| ~*Czasem jeszcze ze mnie wychodzi, ale baaardzo rzadko.*~

________________________________________  

17 października, sobota

Ten dzień był spoko. W jego trakcie byłam z mamą w Auchan i przez krótki czas w Leroy Merlin (chyba tak się to pisze). |Broń Boże, abyś sprawdziła w Internecie.| ~*Nie ważne. To francuskie gówno, więc pisownia nieistotna.*~ Oprócz tego, mama kupiła mi dwie książki czyli "Folwark zwierzęcy" ~*Jedna z najlepszych książek w galaktyce, polecam.*~ i "What if?". :-) ~*Druga z najlepszych książek w galaktyce, polecam.*~ |Polecam, Magda Gessler.| ~*Swoją drogą, widziałam dziś zdjęcie, na którym była Magda Gessler dwadzieścia jeden lat temu. Nie wiedziałam, że ona kiedyś była ładna.*~ |A BYŁA?! O.O| ~*Też się zdziwiłam.*~

________________________________________  

18 października, niedziela

Ten dzień był normalny. Nie działo się nic nadzwyczajnego. |Właśnie to jest wada dzienników. Musisz pisać coś o każdym dniu, choćby był nudny jak flaki z olejem.| ~*Dlatego po pięciu miesiącach i jednym dniu mnie się znudziło.*~ |Ale i tak długo wytrzymałaś.|

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Przeczytać do końca książkę pt. "Czas Stalina".

|Wciąż?|

~*Wiesz, rozdziały były serio długie, a jak czytałeś, nie miałam za wiele czasu.*~

|W sumie racja.|

________________________________________  

19 października, poniedziałek

Ten dzień był normalny. Fakt, okazało się, że zgubiłam kartkę z pytaniami na sprawdzian z geografii, ale jutro ja i Ola (ona tej kartki nie ma) |Jakim cudem?| ~*Nie było jej w szkole, gdy pani dawała kartki.*~ pójdziemy do pani od geografii, to może nam da. ~*Spoiler: Dała*~

________________________________________  

20 października, wtorek

Ten dzień był normalny. Nie było żadnych sprawdzianów, |To aż niemożliwe w wypadku tego miesiąca.| ~*#TrueStory*~ |O.o| a jedyne co, to został zapowiedziany sprawdzian z matematyki. ~*A już się bałam, że moje gimnazjum się staczało.*~ Oprócz tego, mam już nową kartkę z pytaniami na sprawdzian z geografii. ~*Mówiłam?*~

________________________________________  

21 października, środa

Ten dzień był spoko. |Jaka nowość.| W szkole mieliśmy tylko WF i część biologii, na której w sumie było zastępstwo. Potem zaś poszliśmy do Cinema City na film "Everest". ~*Który był nudny, ale najważniejsze, że nie było lekcji.*~

________________________________________  

22 października, czwartek

Ten dzień był normalny, ale wieczór okazał się szokujący. |DUN DUN DUUUN!| Otóż była dziś wywiadówka i mama była m.in. u pani od fizyki. I tu ZONK! ~*Uwielbienie Nonsensopedii się odzywa.*~ Pani od fizyki podobno po lekcjach jest fajna. O.O ~*Nie, ale to akurat fakt.*~

________________________________________  

23 października, piątek

Ten dzień był w miarę normalny. Na geografii był sprawdzian, który był mega trudny i nawet Kamila. B, która jest dobra z geografii już szykuje się na poprawę. ~*O taaak, kiedyś zasłaniałam się kujonami, aby nie dostać opierdzielu za złe oceny. Tak było wygodniej. ;D*~ Na technice zaś mieliśmy zastępstwo z panią od WF-u. ~*Zawsze lepsze to, niż kolejna, nudna technika.*~ |A co wy robiliście na technice?| ~*Nic. Siedzieliśmy, gadaliśmy między sobą i, raz na jakiś czas, nauczyciel coś kazał nam zrobić. Tak miał nas w dupiu.*~ |Ty, fajnie!| ~*Ale mnie się nudziło, więc...*~

________________________________________  

24 października, sobota

Ten dzień był spoko. |Jak każdy weekend.| Bowiem byłam z mamą na bazarze i w zwykłym sklepie. Dziś dostałam cienkopisy, nowy korektor, nową bluzkę, nową piżamę i nowy szalik. ~*Na bogato, widzę.*~ Ogólnie było naprawdę spoko. ~*Zauważyliście, że moje weekendy były spoko tylko wtedy, gdy coś dostałam?*~ |Materialistka. Już cię kocham. :-*| ~*:**~

________________________________________  

25 października, niedziela

Ten dzień był normalny. Nie działo się nic nadzwyczajnego. |No i zajebiście.|

________________________________________

Moje zadania w tym tygodniu!

Przeczytać do końca książkę pt. "Czas Stalina".

|Dalej?|

~*Czytałeś, co robiłam w weekend. Nie zdążyłabym.*~

________________________________________  

26 października, poniedziałek

Ten dzień był zły i wieczór jeszcze bardziej go rozpierdolił. ~*Pewien filozof skakałby z radości.*~ Otóż, dzisiaj nauczycielka od polskiego okazała się suką do kwadratu. Okazało się, że jako lekturę czytamy Małego Księcia, a ja już przeczytałam "Kamienie na szaniec". -.- ~*Ale fakt, to była wina polonistki, bo ona serio wprowadziła nas w błąd.*~ |A czemu wieczór był chujowy, już nie raczyłaś napisać.| ~*Miejsca zabrakło i tyle.*~

________________________________________  

27 października, wtorek

Ten dzień był zły. ~*Wszyscy wiemy, kto byłby szczęśliwy.*~ Otóż, ze sprawdzianu z chemii, do którego się uczyłam i nad którym się męczyłam dostałam 1, a na matematyce, przez tą sukę pierdoloną (Zuzię. Ch) była kartkówka z pierwiastków. ~*I tak, to była wina tego, że ta debilka nie raczyła zamknąć mordy i tym samym wkurwiła panią. Co do sprawdzianu z chemii, to nieźle się wkurwiłam, bo NAPRAWDĘ się do niego uczyłam.*~ |Problemy pierwszego świata.| ~*No co? xD*~ |Nic, nic... ;=;|

________________________________________  

28 października, środa

Ten dzień nie był aż tak okropny, ale mógłby być lepszy. Najlepszy moment dzisiejszego dnia to ten, w którym odnalazłam mój zeszyt z notatkami z różnych przedmiotów, na które poświęciłam parę godzin i nie chciałam ich stracić. ~*To był fakt. Chyba bym się załamała, gdybym go nie odnalazła, bo na te notatki poszło ponad dziesięć godzin mojego życia.*~ |Ło Jezu ;_;| ~*Długie były, ot co.*~

________________________________________  

29 października, czwartek

Ten dzień był taki sobie. Otóż fakt, odzyskałam mój zeszyt z notatkami z różnych przedmiotów, |Wiemy, nie musisz się powtarzać.| ale po południu zepsuły mnie się słuchawki |Tak szybko?| ~*Dostawałam takie słuchawki, że szybko się psuły.*~ |Nie mam słów. ;=;| i na domiar złego jako iż ogólnie byłam zła, rzuciłam dwa razy telefonem i potłukła mu się szybka. ~*Swoją drogą dobrze, bo telefon był tak chujowy, że aż chciało się go wyrzucić przez okno.*~ |Jakiej firmy?| ~*HTC*~ |Ogólnie teraz telefony są chujowe.| ~*Oprócz Xiaomi. Naładujesz baterię raz i masz na dwa dni.*~ |OOO.OOO| 

________________________________________  

30 października, piątek

Ten dzień nie był nawet zły. Otóż fakt, z geografii dostałam dwa ze sprawdzianu, ale to dlatego, że ta suka nie umie uczyć, |Ten wewnętrzny gimbus chyba się wyrywa.| ~*Ale fakt, ta nauczycielka kiepsko uczyła.*~ ale na technice, z pisma technicznego, ~*Którego mam powyżej uszu.*~ za tak bardzo krzywe litery, dostałam sześć. ~*Ten nauczyciel ogólnie sypał piątkami i szóstkami na prawo i na lewo.*~ |To dobrze. Przynajmniej coś wam średnią podnosiło.|

________________________________________  

31 października, sobota

Ten dzień był spoko. ~*Ciekawe, co mi mama kupiła.*~ Otóż, po wizycie u okulisty z mamą pojechałyśmy do Vision Express wyrobić mi nowe okulary. ~*Tak, to te, co nadal mam i które nałogowo czyszczę każdego ranka.*~ Oprócz tego, że zostały wyrobione tego samego dnia, to jeszcze są zajebiste. :-) |Niezbyt ogarniam to zdanie.| ~*Nie tylko ty.*~

________________________________________  

1 listopada, niedziela

Ten dzień był normalny. Nie działo się nic nadzwyczajnego. |Fantastycznie...|

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Przeczytać do końca książkę pt. "Czas Stalina".

|Nosz...|

~*Co ty chcesz? Mimo iż rozdziałów było siedem, to były dość długie.*~

|No, ale ileż można?|

~*Chodziłam też do szkoły, nie zawsze miałam czas.*~

|Nie psuj. :<|

~*:D*~

________________________________________  

2 listopada, poniedziałek

Ten dzień był nawet w porządku. |Szaleństwo, widzę.| Otóż, na matematyce udało się wybłagać panią aby przełożyła sprawdzian z pierwiastków na piątek. ~*Pierwiastki to zUo.*~ To było nawet dobre rozwiązanie, gdyż można się lepiej douczyć. :-) ~*Bądźmy szczerzy – i tak wszyscy mieli to w dupie i uczyli się przed lekcją. x'D*~ |Lenie.|

________________________________________  

3 listopada, wtorek

Ten dzień był dniem udanym. Dlaczego? Otóż nie było dziś chemii i matematyki. |Ła| ~*No co? Panie od chemii i matematyki praktycznie nigdy nie chorowały.*~ |Cicho! :<| ~*:D*~ Jako iż mamy niedorozwiniętą dyrektorkę, która nie mogła nas zwolnić z tych lekcji (były ostatnie) ~*Tak na serio, ona bardzo chętnie by to zrobiła, ale nie mogła, jeśli byli nauczyciele na zastępstwo.*~ mieliśmy na nich zastępstwo.

________________________________________  

4 listopada, środa

Ten dzień był nawet OK. Znowu nie mieliśmy matematyki. ~*Jeeej... <- Kropki neutralności.*~ Mieliśmy na niej zastępstwo z panią od religii ~*KOŚCIÓŁ TO ZŁO!*~ |To wiadomo nie od dziś.| ~*Wiem, ale wyrażam swoje poglądy.*~ |O nie... ;_;| ~*:D*~ i mieliśmy lekcję wolną. Mieliśmy również zastępstwo na WF-ie, ~*Wybawienie XXI wieku część druga.*~ bo ta debilka nie mogła nas zwolnić (to była 1 lekcja). ~*Usprawiedliwię się tym, że wtedy nie wiedziałam, że nie można nas zwalniać, jeśli jest nauczyciel na zastępstwo.*~

________________________________________  

5 listopada, czwartek

Ten dzień był zajebisty! |Ło cholera, aż jestem ciekaw, co się stało.| Otóż przed WF-em dowiedziałam się, że jutro nie ma geografii co przekładało się na to, że nie musiałam tracić mego cennego czasu na uzupełnianie tych gównianych ćwiczeń. ~*Ale fakt, wszyscy uzupełniali je na dzień przed sprawdzaniem. Nikomu nie chciało się ich robić.*~ #NajlepszyDzień. |Hashtagi w dzienniku?| ~*Wtedy dopiero wychodziłam z okresu zgimbusienia.*~

________________________________________

6 listopada, piątek

Ten dzień był normalny. Co prawda był sprawdzian z matematyki i na historii i geografii mieliśmy zastępstwo z panią Lesińską, ~*SPIERDALAAAMYYY!!! *~ przez co w dniu mieliśmy trzy godziny polskiego, ~*;_;*~ |Te Emoji... xD| ~*No co? Zainstalowałam sobie dodatek do Google Chrome, dzięki czemu jak mi spamujecie Emoji w komentarzach to wyglądają porządnie. No i mogę wklejać Emoji bez latania po stronach internetowych.*~ |Ty, to fajny musi być ten dodatek.| ~*Tak, ale wygląd Emoji i tak najlepszy jest na klawiaturze w Androidzie.*~ ale tak to było normalnie.

________________________________________  

7 listopada, sobota

Ten dzień był spoko. Otóż byłam z mamą w Auchan |Znów?| ~*My co weekend jeździmy na zakupy, a w niedzielę chodzimy do babci. To już jest taki weekendowy rytuał.*~ |;=;| i kupiła mi nowe słuchawki. Wreszcie udało mnie się jej przekazać, nie używając słów, czego chciałam. :-3 |?| ~*Patrzyłam tak na te słuchawki, że wreszcie ogarnęła.*~ |Aaa...OK.| A poza tym dziś był weekend, więc ogólnie było spoko.

________________________________________  

8 listopada, niedziela

Ten dzień był zajebisty, ~*Ewidentnie, zabierz dziecku komputer, to będzie szczęśliwe.*~ ponieważ nie byłam u babci. ~*A to rzeczywiście jakaś odmiana.*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Przeczytać do końca książkę pt. "Czas Stalina".

|No do cholery!|

~*W tym tygodniu chyba już ją skończyłam.*~

|Nareszcie...|

________________________________________  

9 listopada, poniedziałek

Ten dzień był spoko, ponieważ pani od matematyki nie sprawdziła sprawdzianów. ~*A, że z pierwiastków zawsze byłam noga, to tylko wybawieniem było.*~ Oprócz tego wreszcie zaczęliśmy rozdział o polu koła. ~*Pole koła...Moje przekleństwo. Nie wiem czemu wtedy tak się cieszyłam.*~ |Niedojebanie jeszcze trzymało.| ~*A, faktycznie.*~ Jedynie na polskim było dziś chujowo. ~*Szkoda, że nie starczyło miejsca, bo nie pamiętam, co wtedy się stało.*~

________________________________________  

10 listopada, wtorek

Ten dzień był spoko. Bowiem ze sprawdzianu z fizyki, który gwoli ścisłości pani sprawdzała MIESIĄC, ~*To było w przypadku tej nauczycielki normą, więc nie patrzcie na to słowo ze zdziwieniem.*~ dostałam 3+, |Znając życie, zabrakło ci pół punktu do czwórki.| ~*Zawsze tak jest.*~ a ze sprawdzianu z historii z reformacji dostałam 4, ~*W dzienniku ta czwórka została przeze mnie napisana tak, że wyglądała jak jedynka, mimo iż w gimnazjum moja najniższa ocena z historii to była trója.*~ chociaż wcale się takiej oceny nie spodziewałam.

________________________________________  

11 listopada, środa

~*Jedyny jedenasty listopada, w czasie którego Polacy wyjątkowo długo powstrzymywali się od rozpierdalania wszystkiego, co się rusza i co się nie rusza zresztą też.*~

Ten dzień był najgorszym dniem w historii moich dni wolnych.

~*

*~

|JA PIERDOLĘ X"D|

Bowiem odrabiałam dziś ćwiczenia od |*do| geografii, straciłam na to cały dzień, który mogłabym poświęcić na coś ambitniejszego |Na przykład komputer.| ~*Ale szlaban dalej trzymał...*~ |Aaa, okeeej.| i jeszcze nic z tego nie mam. -.- ~*Spoiler: Z ćwiczeń dostałam trzy lub cztery, więc coś z tego miałam.*~

________________________________________  

12 listopada, czwartek

Ten dzień był zajebisty. Otóż, w końcu, dostałam nowy telefon! ~*To nic, że z Windows Phone i, że nawet latarki nie miał, a koniec końców skończył jako telefon mamy. Ważne, że dotykowy!*~ No nareszcie! Ileż można było prosić! |Nie sraj tak. Windows Phone to gówno.| ~*Wiem. Na szczęście teraz mam telefon z Androidem.*~ Oprócz tego, ten idiota Rafał ~*To akurat był FAKT. On BYŁ idiotą. Współczuję nauczycielom z liceum, do którego trafił.*~ na chemii przypomniał o kartkówce. Jeśli dostanę mniej niż trzy, to go ukatrupię!

________________________________________  

13 listopada, piątek

|O, piątek trzynastego.|

Ten dzień również był zajebisty. Fakt, na geografii mieliśmy sprawdzian, a na matematyce mieliśmy zastępstwo z inną nauczycielką od matematyki, ~*Taki trochę fail życiowy. xD*~ ale wieczorem dostałam kartę mikro SIM do nowego telefonu. 

~*|

|*~

________________________________________  

14 listopada, sobota

Ten dzień był zajebisty! ~*No jestem ciekawa, co mi mama kupiła.*~ Otóż po "PoZdro!", ~*Powie mi ktoś, czy ten debil, o którym wspominałam wcześniej, skończył pod kołami pociągu?*~ na którym dziś byłam, byłam z mamą w Decathlonie i tam mama kupiła mi...trampolinę domową! ~*To nic, że z niej nie korzystam, bo mnie się nie chce.*~ |Tak zawsze jest.| To było takie zajebiste! :-3

________________________________________   

15 listopada, niedziela

Ten dzień był normalny. Nie działo się nic dziwnego. ~*Fajnie*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Uzupełnić ćwiczenia z tej pierdolonej geografii.

|Woah, nareszcie coś innego.|

________________________________________  

16 listopada, poniedziałek

Ten dzień był normalny, ale wieczór z wszech miar chujowy. ~*Jest ktoś, kto by się cieszył.*~ Ponieważ ~*Za to zdanie pani od polskiego jedzie ci wpierdolić.*~ moja niedorozwinięta mama zamiast pomóc mi w nauce fizyki zrobiła mi ochrzan, tylko dlatego, że nic nie umiałam. -.- ~*To był fakt, że się na mnie wydarła tylko dlatego, że nic nie umiałam. =-=*~ |Wkurw?| ~*Tjaaa...Po prostu mnie wkurwiła swoim zachowaniem.*~

________________________________________  

17 listopada, wtorek

Ten dzień nie był z wszech miar chujowy, ale był dziwny. Bowiem rano odkryłam, że miałam spuchnięte prawe oko. ~*To przez wiadomo kogo. Nie, nie pobiła mnie, ale przez nią sporo dzień wcześniej płakałam.*~ |Edycja tego, co było wcześniej? xD.| ~*Tsaaa...Lepiej to przetransferować na takie o, delikatniejsze.*~ |No widzisz. x'D| Na szczęście po piątej lekcji (chemia) wróciło ono do normy. ~*Przypadeg? Nie sondzem.*~ Już się bałam, że coś z nim jest.

________________________________________  

18 listopada, środa

Ten dzień był normalny. Tak. Normalny. |Rozumiemy, nie musisz powtarzać.| Nie działo się w czasie jego trwania nic nadzwyczajnego. Praktycznie nie wiem, co mogłabym więcej o tym dniu napisać. ~*Jaki ambitny opis dnia, ni ma chuja...*~

________________________________________  

19 listopada, czwartek

Ten dzień był cholernie niesprawiedliwy. |Jak życie. Życie ogólnie nie jest sprawiedliwe.| Otóż, dzisiaj urodziny miała taka Sonia. ~*Która była fajna, szczerze powiedziawszy.*~ No niby nic, ale o jej urodzinach to pamiętali wszyscy z klasy, a jak ja miałam w styczniu, to pamiętały tylko trzy osoby (z Facebooka, ale coś). |Zazdrosna?| ~*No. Bo to kurwa było niesprawiedliwe! :<*~

________________________________________  

20 listopada, piątek

Ten dzień również był niesprawiedliwy. |Jak życie.| Otóż, jutro ma urodziny taka pierdolona gimbuska, czyli Zuzia z mojej klasy, ~*A to, że była gimbuską, to FAKT.*~ a pojutrze taka Julia. ~*Akurat Julia była spoko.*~ No i urodziny w szkole obchodziły dziś. I znów o ich urodzinach to pamiętał każdy, a o moich nikt nie pamięta. |Zajeb ich wszystkich.| ~*Chciałabym, ale nie mam czym.*~

________________________________________  

21 listopada, sobota

Ten dzień był spoko. W końcu jakiś porządny dzień po dwóch dniach niesprawiedliwości. ~*Dajcie karabin, to zajebię te kurwy.*~ Tego dnia nigdzie nie byłam. ~*|OOO.OOO|*~ Siedziałam sobie w domu i się opierdalałam. :-D ~*Ekscytujący dzień, nie ma co.*~

________________________________________  

22 listopada, niedziela

Ten dzień był normalny, jak każda niedziela. ~*No nie, niektóre niedziele były zajebiste.*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Skończyć pisać FanFiction.

|Który?|

~*Nie wiem. Może "The Last Days of Earth", bo to był jedyny FanFiction, który wtedy pisałam.*~

________________________________________  

23 listopada, poniedziałek

Ten dzień poza tym, że przez takiego debila z klasy mieliśmy kartkówkę z matematyki, ~*Bo ci debile ewidentnie nie umieli zamknąć mordy, gdy nauczycielka kazała.*~ był normalny. Oprócz tego, wieczorem przekonałam się, że mleko bez laktozy jest lepsze niż zwykłe. ~*I to jest FAKT! Mleko bez laktozy jest najlepsze!*~ |. . .| ~*No co?*~ |Nic, nic... ;=;|

________________________________________  

24 listopada, wtorek

Ten dzień był fajny, ale tylko do południa. |DUN DUN DUUUN!| Otóż, po południu przekonałam się, że moja babcia to tępa, niedojebana kurwa. Bowiem przez tą ~**tę*~ sukę mama się na mnie wkurwiła. Skończona suka. ~*Ale to był fakt i tu nie przesadzałam. Babcia zbyt wiele mówiła mamie na mój temat, przez co czasem miałam problemy.*~

________________________________________  

25 listopada, środa

Ten dzień, poza tym, że dostałam jedynkę z kartkówki z matematyki, ~*|:D|*~ był normalny. Bowiem poza tą jedynką dostałam także i piątkę. Szkoda tylko, że z mało ważnego przedmiotu czyli basenu. ~*Fail życiowy Attack Super Effective*~

________________________________________  

26 listopada, czwartek

Ten dzień był normalny. Na polskim dostałam cztery minus z kartkówki z części zdania, a na fizyce plusa z odpowiedzi. ~*Nauczycielka pytała o treść I zasady dynamiki Newtona, jak cuś.*~ Później zaś, a dokładniej po lekcjach byłam poprawić sprawdzian z matematyki. ~*Ogólnie w drugiej gimnazjum co chwilę latałam na poprawy.*~

________________________________________  

27 listopada, piątek

Ten dzień był normalny. |Znów?| ~*Z tego wniosek.*~ No, może poza tym, że był sprawdzian z matematyki, który łatwością nie grzeszył. ~*Jak przeciętny sprawdzian z matematyki w drugiej gimnazjum.*~ Poza tym mieliśmy trzy lekcje z panią od historii (dwa zastępstwa + historia). ~*Czyli były trzy godziny historii, bo nasza nauczycielka nie znała definicji lekcji wolnej.*~

________________________________________  

28 listopada, sobota

Ten dzień był normalny. ~*|Meh...|*~ Na początku do 13:30 ~*STOPER!*~ |O Boże, a ta znowu. ;=;| ~*:D*~ siedziałam w domu. Potem pojechałam z mamą do Sadyby Best Mall po prezent na klasowe Mikołajki. ~*A faktycznie, bo za chwilę skończymy analizować listopad!*~ |Ło chłolera, tak szybko? O.o| ~*No tak. Zostanie grudzień, styczeń i jeden dzień lutego.*~ A później już wróciłam do domu.

________________________________________  

29 listopada, niedziela

Ten dzień był normalny. No oprócz wieczoru. On był zły. ~*Szkoda, że w rubryce z niedzielą było tak mało wolnego miejsca, to nie dowiemy się, czemu niedzielny wieczór był zły.*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Poprawić matematykę i fizykę.

~*#Ambitnie*~

________________________________________  

30 listopada, poniedziałek

Ten dzień był normalny. |Nosz...| No może poza tym, że w życie wszedł zakaz używania w naszej szkole telefonów, tabletów i iPodów, etc. |iPodów też?!| ~*Nie, jak się potem okazało, nie. Ale ten zakaz był głupi, bo w końcu lepiej, żeby dzieci biły się w Minecraft na serwerach PVP niż w rzeczywistości. Jakbym była dyrektorką tej szkoły, wyszłabym z tego założenia.*~ oraz, że poprawa z geografii była trudna. -.-

________________________________________  

1 grudnia, wtorek

Ten dzień był trochę wkurwiający. Bowiem na fizyce dowiedziałam się, że ze sprawdzianu, do którego uczyłam się do godziny (prawie) 23:00 dostałam marne 2+... ~*Szmata jebana.*~ |Bo się nie nauczyłaś.| ~*MORDA!*~ |:D| I jeszcze na WF-ie nie byliśmy na lodowisku...

________________________________________  

2 grudnia, środa

Ten dzień był...dziwny. |DAM DAM DAAAM!| W czasie jego trwania towarzyszyła mi mieszanka ~*wedlowska*~ |Ech... -.-| ~*No co? xD*~ różnych, w większości negatywnych emocji, które to tylko były |A to zdanie mieć sens.| podsycane przez różne sytuacje z dnia. ~*Bo szkoła to zUo.*~

________________________________________  

3 grudnia, czwartek

Ten dzień nie był zły. Z kartkówki z angielskiego dostałam cztery, z zeszytu z WOS-u dostałam pięć mimo iż spodziewałam się trói lub niższej oceny ~*A tu niespodzianka!*~ i na WF-ie byliśmy na lodowisku.

________________________________________  

4 grudnia, piątek

Ten dzień był normalny, chociaż trochę wesoły. |Nareszcie jakaś odmiana. To nic, że do tej pory były odmiany.| Dlaczego wesoły? Otóż, na technice nam wszystkim (także mi) odwaliło, po prostu całą lekcję byliśmy weseli. :-) |Jesteś pewna, że nikt nie wpuścił do sali gazu rozweselającego? x"D| ~*Tak, jestem pewna. -.-*~

________________________________________  

5 grudnia, sobota

Ten dzień był normalny. Jak co sobotę, pojechałam z mamą do sklepu i tam zrobiłyśmy zakupy. ~*Zdziwiłabym się, jakbyśmy tańczyły breakdance.*~ |Ja pierdolę x"D| Po zakupach zaś, wróciłyśmy do domu. ~*Fascynujący opis dnia, nie ma co.*~

________________________________________  

6 grudnia, niedziela

|Kiedy były Mikołajki klasowe?|

~*Siódmego grudnia.*~

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny. ~*Ja już się wypowiadałam na ten temat.*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Poprawić geografię.

*Skończyć pisanie FanFiction.

|Znów?|

~*Rozdział był długi, więc co chcesz.*~

________________________________________  

7 grudnia, poniedziałek

Ten dzień był taki sobie. |DAM DAM DAAAM!| Bowiem na klasowe mikołajki dostałam gówniany prezent, |A co to było, nie raczyłaś napisać.| ~*A poza tym, porządny prezent na mikołajki klasowe dostałam dopiero w trzeciej gimnazjum.*~ bo temu idiocie Grudzińskiemu nie chciało się wysilić i jeszcze byliśmy w kinie na najgorszym filmie ever. |Czyli normalne, klasowe Mikołajki.|

________________________________________  

8 grudnia, wtorek

Ten dzień był normalny |Ech...| aż do późnego popołudnia. |DUN DUN DUUUN!| Bowiem wtedy się przeziębiłam tylko dlatego, że nasi niedorozwinięci nauczyciele ciągle na całe lekcje otwierają okna w salach. |Ty weź pilnuj tego wewnętrznego gimbusa, bo zaraz się uwolni.| ~*To nie było takie łatwe.*~

________________________________________  

9 grudnia, środa

Ten dzień był spoko, bowiem jako iż się przeziębiłam nie było mnie w szkole, a dzisiaj był sprawdzian z biologii. |Ty spryciarzu!| ~*:D*~ Siedziałam sobie po prostu cały dzień w domu i zajmowałam się sobą. |( ͡° ͜ʖ ͡°)| ~*No błagam... -_-*~ |xD|

________________________________________  

10 grudnia, czwartek

Ten dzień również był spoko, ponieważ tak jak w środę nie było mnie w szkole, a dziś na polskim był sprawdzian z geografii. |Fuck logic| ~*No co? Geografii było tak mało, że pani od polskiego czasem oddawała godzinę na sprawdzian.*~ |Aaa, okej.| Jednak dziś musiała do mnie przyjść ta idiotka (czyt. babcia). |Ale nadal byłaś gimbusem.| ~*No co? Dopiero się odgimbusiałam.*~

________________________________________

11 grudnia, piątek

Ten dzień był normalny, jednak byłam już w szkole. |:D| ~*Spierdalaj*~ Poszłam tylko dlatego, że ja oraz Michał i Rafał. F (oboje mają takie samo nazwisko) ~*Byli bliźniakami, jak coś. Obaj to debile.*~ mieliśmy wieszać gazetkę o Bożym Narodzeniu. ~*Koniec końców tego nie zrobiliśmy.*~ |:D| ~*SPIER...*~

________________________________________  

12 grudnia, sobota

Ten dzień był spoko. Przez większą część czasu siedziałam sama w domu. ~*Czyli to, co lubię najbardziej.*~ Byłam również u babci na obiedzie. I właściwie to tyle, co mogę napisać o tym dniu. |Jej. <- Kropka mienia tego w dupiu.|

________________________________________

13 grudnia, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny. ~*Znowu w chuj ambitnie...*~

________________________________________ 

Moje zadania w tym tygodniu!

*Skończyć FanFiction.

|Dalej?|

~*Rozdział był serio długi.*~

________________________________________ 

14 grudnia, poniedziałek

Ten dzień był normalny. |Dajcie mi siekierę...| ~*<Podaje>*~ |Dziękuję :3| Tak, naprawdę, jedyne co odróżniało go od innych poniedziałków to było to, że jako iż siedem osób z mojej gruby na niemieckim miało zawody, mieliśmy lekcję wolną. ~*Ogólnie my na niemieckim mało robiliśmy.*~

________________________________________  

15 grudnia, wtorek

Ten dzień był przyjemny. |Woah| Fakt faktem, że musiałam długo siedzieć w szkole, ale po południu do mojego domu zleciała się grupa projektowa ~*<Wyprzedzając Slade'a.> Projekt edukacyjny.*~ |EJ!!! :<| ~*:D*~ z projektu edukacyjnego ~*No właśnie.*~ i było naprawdę wesoło. :-) ~*Bo ogólnie moja grupa to byli zajebiści ludzie. :**~

________________________________________  

16 grudnia, środa

Ten dzień był mega chujowy.

~*

*~

|X""D|

~*To nic, że jeszcze pięć miejsc na zdjęcia. Warto było. xD*~

Bowiem dostałam dwa ze sprawdzianu z chemii i mimo iż to można poprawić, to ta idiotka się wkurwiła i zaczęła na mnie narzekać. :-/ ~*A znając życie, za czasów szkolnych lepsza nie była.*~ |Ty też taka będziesz.| ~*Ja nie będę miała dzieci. :>*~ |No kurwa! :<| ~*:D*~

________________________________________  

17 grudnia, czwartek

Ten dzień był normalny. |No kurwa!| No, może poza tym, że poprawa sprawdzianu z matematyki była miliard razy trudniejsza od zwykłego sprawdzianu. Już się boję, co dostanę... :-/ ~*Znając mnie, pewnie dostałam dwa.*~

________________________________________  

18 grudnia, piątek

Ten dzień był normalny. |No do cholery!| ~*Też mnie to wkurwia.*~ Na polskim pisaliśmy wypracowanie, na historii zaś był sprawdzian. Na geografii natomiast dowiedziałam się, że -o dziwo- sprawdzian był nawet łatwy. |Swoją drogą, nie miałaś o czym pisać, tylko o szkole?| ~*Z tego wniosek, że nie miałam.*~ |;==;|

________________________________________  

19 grudnia, sobota

Ten dzień był spoko. |Nareszcie jakaś odskocznia...| Przez cały dzień siedziałam w domu. Przez jego część siedziałam sama, bo mama była u lekarza. Wieczorem zaś pojechałyśmy do sklepu. |Czyli jednak nie byłyście cały dzień w domu. Niespójności!| Niestety, był tłok. ~*Jak w każdym sklepie w weekend.*~

________________________________________  

20 grudnia, niedziela

Ten dzień był zajebistym dniem. :-) ~*A dlaczego, nie dowiemy się, ze względu na zbyt małą ilość miejsca.*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Napisać sprawdzian z biologii i geografii.

*Skończyć pisać FanFiction.

|Nosz...|

~*Moja wina, że był długi?*~

|Psujesz :<|

~*:D*~

________________________________________  

21 grudnia, poniedziałek

Ten dzień był nawet fajny. |W sumie niedługo Wigilia, więc nie dziwne.| Na angielskim mieliśmy lekcję wolną. ~*Bo tak wypada robić przed świętami.*~ Na godzinie wychowawczej i na polskim była Wigilia klasowa, ~*Nuda, ale przynajmniej lekcji nie było.*~ a na niemieckim znów była lekcja wolna.

________________________________________  

22 grudnia, wtorek

Ten dzień był zajebisty. |Nie dziwne. W końcu za dwa dni Wigilia.| Nie dość, że był to ostatni dzień szkoły przed świętami, ~*Bo ogólnie w dwa tysiące piętnastym roku mieliśmy późno przerwę świąteczną.*~ to jeszcze mieliśmy skrócone lekcje, dzięki czemu skończyliśmy lekcje o 11:25. ~*Bo ogólnie wypada przed świętami puścić gówniarzy wcześniej do domu.*~

________________________________________  

23 grudnia, środa

Ten dzień zawierał w sobie wieczorną przygodę. |Aż jestem ciekaw.| Otóż, po powrocie z Sadyby miałam mega ciężkie zakupy i postanowiłam wrócić autobusem. No i wsiadłam w niewłaściwy i się zaczęło... ~*I od tamtego momentu lubię bezcelowo jeździć komunikacją miejską. ;'-)*~ |Psychol| ~*Sam normalny nie jesteś.*~ |Cicho! :<| ~*:D*~

________________________________________  

24 grudzień, czwartek

Ten dzień był zajebisty, bo była Wigilia. ~*Ogólnie każda Wigilia jest zajebista, bo dostaję hajs od rodziny.*~ |Materialistka :*| ~*:**~ Dzień był normalny, no poza tym, że mama jednak kupiła choinkę. :-3 ~*<Wyprzedzając Slade'a.> Wkurwiła się za oceny i miała nie kupić.*~ |No kurwa! :<| ~*:D*~ Na Wigilii natomiast, jako iż przyjechał wujek, było wesoło. :-) ~*Bo ogólnie jak wujek przyjeżdża, to jest wesoło. ;D*~

________________________________________  

25 grudzień, piątek

Ten dzień był zajebisty. |Nie dziwię się, w końcu to pierwszy dzień świąt.| Bowiem rano okazało się, że pod choinkę dostałam słuchawki działające przez Bluetooth ~*I od teraz jesteśmy nierozłączni. ;'-) No, chyba że akumulator padnie, ale tak to te słuchawki są wygodniejsze, bo nie mają kabla. Nawet już sklejałam ich obudowę taśmą, tak długo z nich korzystam. ;D*~ oraz zeszyt 2 w 1, czyli część kartek w kratkę, a część w linię. :-) ~*I do teraz nie wiem, do czego użyć tego zeszytu. xD*~ |Na studiach ci się przyda.| ~*Ty, faktycznie.*~ ________________________________________  

26 grudzień, sobota

Ten dzień był mega zajebisty. |Nie dziwne, w końcu to drugi dzień świąt.| Otóż pierwszy raz w życiu udało mnie się ładnie przerysować dwa FanArty z internetu ~*Aaa, więc rysuję od roku, siedmiu miesięcy i osiemnastu dni.*~ |To muszę powiedzieć, że szybko się uczysz tego rysowania.| ~*Wiem :3*~ oraz wieczorem byłam na Starówce z mamą.

________________________________________

27 grudzień, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny. |Ambitne te opisy niedziel.| ~*Po prostu w tym kalendarzyku było mało miejsca na niedziele.*~

________________________________________ 

Moje zadania w tym tygodniu!

*Napisać sprawdzian z biologii i geografii.

*Skończyć pisać FanFiction.

|Ja nic nie mówię...|

________________________________________ 

28 grudzień, poniedziałek

Ten dzień był spoko. Bowiem po południu zrobiłam sobie wycieczkę po Warszawie, ~*Mówiłam, że polubiłam komunikację miejską?*~ w czasie której na dwóch biletach 90 minutowych dojechałam do Osiedla Góreckiego i spowrotem. ~*Nie ma to jak dwie literówki w jednym zdaniu. Po pierwsze, to było Osiedle Grójecka, a po drugie, pisze się z powrotem.*~

________________________________________ 

29 grudzień, wtorek

Ten dzień również był spoko. |Nie dziwne, w końcu nie było szkoły.| Także pojechałam sobie na autobusową wycieczkę po Warszawie. |Uzależniona się znalazła.| ~*No co? Nie miałam komputera, to musiałam coś robić.*~ Byłam na Chomiczówce i na Szczęśliwieckiej, ~*Kurwa! W Szczęśliwicach, do cholery!*~ na której również zrobiłam zakupy. ~*Ot, taki pretekst aby jechać na drugi koniec Warszawy. xD*~

________________________________________  

30 grudzień, środa

Ten dzień był spoko. ~*A my dochodzimy do końca grudnia.*~ |JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!| ~*Jaki zaciesz. xD*~ Dzisiaj byłam, pierwszy raz od sześciu-siedmiu lat w Blue City. ~*Fakt, rzadko tam jeżdżę. Wypadałoby się w poniedziałek przejechać.*~ Oczywiście tym razem byłam tam sama. ~*Bo te sześć-siedem lat temu byłam z moją mamą i moją koleżanką.*~ Kupiłam sobie również parę rzeczy i wróciłam do domu.

________________________________________  

31 grudzień, czwartek

Ten dzień był spoko. |Nie dziwię się, w końcu to Sylwester.| W sumie to dlatego, że był Sylwester. |Właśnie.| Cały dzień było normalnie, no poza tym, że mama wróciła z pracy około czternastej. ~*No to jak na moją mamę cud nad cudami.*~

________________________________________  

1 styczeń, piątek

~*Jeszcze tylko miesiąc i jeden dzień...*~

|JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!|

~*Boże, jaki zaciesz. xD*~

Ten dzień był leniwym dniem. |Woah, co za odmiana.| Ja praktycznie cały dzień przesiedziałam |Przed komputerem.| ~*Co ty, to był najdłuższy szlaban w mym życiu.*~ |OOO.OOO| w piżamie i kolorowałam sobie obrazki w książce Doodle Invasion słuchając przy tym filmików z YouTube. ~*I to był swoją drogą najlepszy dzień. Taki tam zajebisty początek nowego roku.*~

________________________________________ 

2 styczeń, sobota

Ten dzień był spoko. Bowiem byłam dzisiaj u babci, a później z mamą w sklepie. ~*Woah, u babci w sobotę? To niezła odmiana.*~ Po powrocie do domu, jak wczoraj, zajęłam się kolorowaniem obrazków z książki Doodle Invasion. |#Ambitnie| ~*Zawsze lepsze to, niż miałabym przesiedzieć cały dzień przed telefonem.*~ |No niby tak.|

________________________________________  

3 styczeń, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny. ~*|Fajnie. <- Kropka neutralności.|*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

Skończyć pisać FanFiction.

|<Idzie zawisnąć.>|

________________________________________  

4 styczeń, poniedziałek

Ten dzień był chujowy.

~*

*~

|JA NIE MOGĘ X"D|

Bowiem okazało się, że z pozoru prostej kartkówki z matematyki dostałam jeden |:D| ~*SPIER...*~ oraz nie udało mnie się poprawić ostatniego sprawdzianu z matmy. |:DD| ~*SPIERDALAJ!*~

________________________________________  

5 styczeń, wtorek

Ten dzień był normalny. Fakt, na matematyce pisaliśmy sprawdzian z wyrażeń algebraicznych, a na historii pisaliśmy tekst źródłowy, ale ogółem było normalnie. ~*Bardziej ciekawsze od tego dziennika jest to, że mnie noga napierdala.*~ |No jak się wypierdzieliłaś na rowerze, to nie dziwne.| ~*To przez tego debila, który tak zaparkował samochód, że musiałam spróbować wjechać na chodnik prowadzący do jakiegoś klubu fitness, aby nie wpaść na ten samochód i się wyjebałam!*~ |Ale przynajmniej nauczyłaś się zakładać łańcuch.| ~*Dalej nie wiem, jak mnie się to udało. x'D*~

________________________________________  

6 styczeń, środa

Ten dzień był fajny, bo był dniem wolnym. ~*Dzięki Bogu.*~ Cały dzień przesiedziałam w domu. Jednak musiałam się uczyć na sprawdzian z fizyki, biologii i na poprawę z matematyki. |To zjebany ten dzień.| ~*Zawsze tak jest w dni wolne.*~

________________________________________  

7 styczeń, czwartek

Ten dzień był długi. |Aż jestem ciekaw, co się stało.| Bowiem na fizyce pisaliśmy sprawdzian (test+zadania) ~*I za to były dwie oceny. -_-*~ |Jezu ;=;| z dynamiki. Na ósmej lekcji zaliczałam zaległy sprawdzian z biologii, a lekcję później poprawiałam sprawdzian z matmy. |O chuj, to faktycznie długi dzień.|

________________________________________  

8 styczeń, piątek

Ten dzień był normalny. |Ech... -.-| No oprócz tego, że przekonałam się, że warto tracić czas na naukę geografii i chodzenie na poprawy, bo teraz mam trzy na semestr, a nie dwa. ~*I pani mnie przy całej klasie pochwaliła. ;'-)*~ 

________________________________________  

9 styczeń, sobota

To był długi dzień. |Znów?| ~*Z tego wniosek.*~ Zaczął się źle, bo mama mnie mega wkurzyła. ~*Tylko nie pamiętam, czemu.*~ Ale później byłam na pobieraniu krwi i USG jednego dnia, ~*<3*~ |<Cicho się wycofuje...> ;=;| ~*:D*~ a potem do dziewiętnastej w sklepach, więc nie było tak źle.

________________________________________  

10 styczeń, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny. |Jej|

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Napisać sprawdzian z biologii.

*Skończyć pisać FanFiction.

|<Idzie rzucić się z mostu.>|

~*<Idzie razem ze Slade'em.> A tak na serio, pierdolę to, idę sobie zrobić budyń.*~

|OK|

________________________________________  

11 styczeń, poniedziałek

Ten dzień był nawet spoko. |Cóż to za odmiana.| Mieliśmy dziś tylko angielski, a później byliśmy w Muzeum Powstania Warszawskiego na lekcji muzealnej. ~*Która była nawet ciekawa, co jest dziwne, bo mnie historia Polski z okresu II wojny światowej kompletnie nie obchodzi.*~ Zaś kiedy się skończyła i się rozeszliśmy, pojeździłam po mieście.

________________________________________  

12 styczeń, wtorek

~*OMG, moje urodziny! :3*~

Ten dzień był fajny. |Nie dziwne.| Może dlatego, że to były moje urodziny. Tego dnia najmilszym gestem ze strony osób z mojej klasy było to, że na matematyce odśpiewali mi sto lat. :-3 ~*Ale prezentów nie dali, chuje jebane, a innym dziewczynom to dawali.*~ |Ech...Ważne, że pamiętali. -.-| ~*Ale nie było prezentów!*~ |...|

________________________________________  

13 styczeń, środa

Ten dzień był normalny. |Ech...| Najlepsze w tym dniu było to, że na WF-ie były zawody, przez co go nie mieliśmy, ~*I dobrze, bo nienawidzę WF-u.*~ a na basenie nie pływałam z wiadomego powodu. |Czyli?| ~*Okres*~ |Aaa...|

________________________________________  

14 styczeń, czwartek

Ten dzień był normalny. |<Bierze pistolet, cofa się do poprzedniego roku i idzie zajebać Ramoninth.>| ~*<Pomaga>*~ Najlepsze było to, że z fizyki, z części testu z zadaniami, z której spodziewałam się, że dostanę jeden, dostałam trzy minus! ~*Ogólnie z dynamiki wszyscy podostawali dobre oceny.*~

________________________________________  

15 styczeń, piątek

~*Wiem, pisze się"stycznia", a nie "styczeń", ale nie chce mnie się poprawiać. xD*~

Ten dzień był zajebisty. Bowiem zostałam w domu, gdyż moja mama nie chciała abym szła do szkoły, na kartkówkę z matematyki, bo nie umiałam i dostałabym kolejną jedynkę. ~*A kartkówek z matmy nie trzeba było zaliczać, gdy się na nich nie było. :D*~ |Ty farciaro!| ~*:DD*~ 

________________________________________  

16 styczeń, sobota

~*Ale swoją drogą, w tym kalendarzyku przy każdej dacie jest "styczeń", więc...*~

Ten dzień był fajny. Przez cały dzień siedziałam w domu. Wieczorem zaś, poszłam z mamą na piechotę do Sadyby Best-Mall ~*Pomiędzy "Best" i "Mall" nie ma myślnika. -.-*~ |A poza tym, znowu niespójności!| i tam poszłyśmy m.in. do Costa Coffe. ~*Znowu literówa... -.-*~

________________________________________  

17 styczeń, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny.

~*|

|*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Zacząć pisać nowy FanFiction.

|OMG, nareszcie coś nowego! \O/|

~*OOO.OOO*~

*Pokolorować kolejną kolorowankę z kalendarzyka.

|?|

~*Miałam taki kalendarzyk, gdzie chyba na każdy miesiąc czy tydzień była inna kolorowanka. Nie skończyłam całości. xD*~

|Leń|

~*Nie leń, tylko nie miałam czasu.*~

|SHUT...|

~*:D*~

________________________________________  

18 styczeń, poniedziałek

~*Jeszcze tylko dwa tygodnie i jeden dzień, i koniec...*~

|JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!|

~*Boże, jaki zaciesz. xD*~

Ten dzień był normalny. |Dobra, ja już tego nie komentuję, bo to jest nagminne.| Najfajniejsze w nim było to, że okazało się, że nie muszę nadrabiać kartkówki z matematyki ze wzorów skróconego mnożenia! ~*Mówiłam?*~ Jej! :-)

________________________________________  

19 styczeń, wtorek

Ten dzień był normalny. Na fizyce był sprawdzian, ale był on łatwy szczególnie, że ~*Ten błąd interpunkcyjny wkuźwia...*~ dwa pytania były z tego, co czytałam przed lekcją, ~*Bo jam jest fajna.*~ |Powiedzmy| ~*EJ!*~ |x'D| a na polskim oglądaliśmy film. :-)

________________________________________  

20 styczeń, środa

Ten dzień był normalny, ale długi. Lekcje skończyły się o 15:25. ~*Późno*~ Jednak, po powrocie do domu, musiałam odrabiać (czyt. Spisywać z internetu) ~*Każdy tak robi. xD*~ dużo pracy domowej... |To takie straszne, zważywszy na to, że i tak to spisywałaś.| ~*CICHO!*~ |:D|

________________________________________  

21 styczeń, czwartek

Ten dzień był normalny, jednak znów długi. |Dni ogólnie są długie.| ~*Szczególnie, jeśli się na coś czeka. Wiem o tym bardzo dobrze, bo JA JUŻ KURWA CHCĘ DO SZKOŁY!*~ |OOO.OOO Czy ty się dobrze czujesz? <Sprawdza temperaturę.>| ~*Nie moja wina, że moje nowe liceum zapowiada się wykurwiście.*~ Fakt, lekcje kończyły się o godzinie 14:35, ~*Nadal późno.*~ ale po powrocie do domu miałam dużo pracy domowej z geografii do spisywania. ~*A jednak odrabiałam prace domowe z geografii. Wow.*~

________________________________________  

22 styczeń, piątek

Ten dzień był długi. Szczególnie, że na technice było tak nudno, ~*Standard mojej byłej szkoły.*~ że przez prawie pół lekcji siedziałam i patrzyłam na zegarek i patrzyłam jak leciały cyferki sekund. ~*Dosłownie. Lepsze było to, niż zdychanie z nudów.*~

________________________________________  

23 styczeń, sobota

Ten dzień był fajny. Do obiadu siedziałam w domu. |Przynajmniej raz będą spójności.| Jednak, po obiedzie, poszłam sobie pojeździć komunikacją miejską po Warszawie od tak, dla zabawy. |Znów?| ~*No. Szlaban nadal trzymał, więc musiałam się czymś zająć.*~ |. . .|

________________________________________  

24 styczeń, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny. ~*|MEEEH!|*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Pokolorować kolorowankę z kalendarzyka.

*Dokończyć kolorowankę z wczoraj.

|Jakbym zobaczył słowo "FanFiction" lub "książka", to bym się ostro wkurwił.|

~*Nie tylko ty.*~

________________________________________  

25 styczeń, poniedziałek

Ten dzień był nawet fajny. |Nareszcie jakaś odmiana.| Na niemieckim mieliśmy klasę łączoną i nie było lekcji, a później dowiedzieliśmy się, że jutro nie ma matematyki i mamy tylko pięć lekcji. ~*Jak na gimnazjum to cud najprawdziwszy.*~

________________________________________  

26 styczeń, wtorek

Ten dzień był zajebisty. Nie było matematyki, więc kończyliśmy o 12:30, z geografii z zeszytu 3+ ~*Wiem, o co chodzi, ale jednak w tym zdaniu ewidentnie brakuje słowa.*~ i 4 oraz 5 z historii. Także pani od chemii darowała nam kartkówkę. :-) |A twoje życie ZNOWU było uzależnione od sukcesów w szkole...| ~*'='*~ |TA EMOTKA XD| ~*Cudna, czyż nie? xD*~

________________________________________  

27 styczeń, środa

Ten dzień był taki sobie. Fakt, cały dzień był normalny, ale wieczorem, w czasie powrotu od endokrynologa zniszczyłam sobie buty. :-/ |Gratulacje, pierdoło.| ~*PRZESTAŃ! 😭*~

________________________________________  

28 styczeń, czwartek

Ten dzień był normalny. Jedyne, co mnie wkurwiło to to, że sprawdzian z WOS-u był taki trudny, |Było się nauczyć.| ~*Na WOS i historię zawsze się uczyłam, ale czasem sprawdziany serio były trudne, nawet jak się umiało.*~ a dokładniej pytanie z mapą. ~*A, to musiałam potem poprawiać. Jakby co, to była mapa podziału administracyjnego w Polsce.*~

________________________________________  

29 styczeń, piątek

|A nie "piołtek"? xD|

~*Weź mi nawet nie przypominaj. ;_;*~

Ten dzień był normalny. Był dziś sprawdzian z geografii. |Dużo mieliście sprawdzianów.| ~*Faktycznie, w drugiej gimnazjum było ich sporo.*~ Poza tym mama napisała mi zwolnienie z techniki, dzięki czemu dnia poprzedniego nie musiałam robić pracy. ~*Z papieru, jak coś.*~ |Ty farciarzu!| ~*No co? Technika to był zbędny przedmiot i moja mama twierdziła tak samo, więc czasem pisała mi zwolnienia.*~

________________________________________  

30 styczeń, sobota

Ten dzień był normalny. Na początku byłam z mamą na bazarku niedaleko CMD, ~*Centrum Medyczne Damiana, nie wiersz poleceń w Windowsie, uzależnieńcy wy.*~ a później pojechałyśmy do supermarketu. :-) |I wy tak co sobotę?| ~*No co? Sobota jest najlepszym dniem na zakupy. Jednak jutro jadę z mamą do takiej ciotki. Nie chce mnie się, ale przynajmniej dwie godziny jazdy samochodem.*~ |Ech... -.-| ~*:D*~

________________________________________  

31 styczeń, niedziela

Ten dzień, jak każda niedziela, był normalny.

~*|

|*~

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

*Pokolorować kolorowankę z kalendarzyka.

|Dobrze, że nie przeczytać jakąś książkę czy pisać FanFiction.|

________________________________________  

1 luty, poniedziałek

Ten dzień był nawet fajny. Jeździłam sobie autobusem i metrem. |A szkoła, wagarowiczu?| ~*Od pierwszego do czternastego lutego dwa tysiące szesnastego roku były ferie m.in. dla województwa mazowieckiego.*~ |A, ok, zwracam honor.| Także wyjechałam sobie poza Warszawę i dojechałam sobie na wieś "Sadowiec". ~*Po pierwsze, na chuj tu cudzysłów, a po drugie ta wieś nazywa się Sadowa. I miałam farta, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, co oznacza strefa pierwsza i druga na biletach ZTM, i wyjechałam na jednostrefowym bilecie, ale kanar mnie nie złapał. xD*~ |Masz więcej szczęścia niż rozumu.| ~*EJ!*~ |:D|

________________________________________  

Moje zadania w tym tygodniu!

|Wait! A drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty i siódmy luty to co?|

~*Po pierwszym lutym znudziło mnie się pisanie tego dziennika i dalej już nic nie ma, poza pustymi linijkami.*~

|

|

*Pokolorować kolorowankę z kalendarzyka.

~*#AmbitnePlany*~


~*Koniec. Kurwa.*~

|Boże, w końcu. Myślałem, że nigdy tego nie zanalizujemy.|

________________________________________  

Woah, nareszcie koniec analizy tego dziennika. Analizowałam go od wczoraj i myślałam, że po prostu nie przebrnę przez to cholerstwo, ale na szczęście się udało. Jednak, jedyne co dobrego z tego wynikło to fakt, że zainspirowałam się do ponownej próby prowadzenia dziennika przez cały rok. Już nawet kupiłam sobie nowy kalendarzyk. Jednak teraz, standardowo, mała analiza od nas:

~*W tym dzienniku denerwowała mnie wszechobecna nuda. Przecież każdego dnia coś się dzieje i nie ma takich dni, w których kompletnie nic by się nie działo, więc zawsze jest coś do opisania, a tutaj ględziłam tylko o szkole, tak samo jak w moim blogo-pamiętniku. No dobra, może tutaj nie ciągle, ale najwięcej było monotematyczności. Przez to, analiza i czytanie tego chłamu się dłużyło i miało się ochotę rzucić to w cholerę.*~

|W tym dzienniku wkurzało mnie to, że prawie każdy dzień był opisywany jako normalny, a potem, że jednak stało się coś innego. Ogólnie, może zamiast na początku pisać jaki był dzień, lepiej byłoby to opisać poprzez wydarzenia, jakie w nim nastąpiły? Tak byłoby lepiej, ponieważ zostałyby uniknięte niespójności. Niestety, to jest wadą dziennika, że trzeba opisywać wszystkie dni, choćby były nudne jak drut.|


Wspólnie: Ten dziennik to długi, nudny tasiemiec!

________________________________________  

Wkrótce:

"Kiepska inspiracja, czyli "Maszyna śmierci" 1 i 2. [One-Shot]"

________________________________________  

Swoją drogą, wiecie że to już ostatnia rzecz z cyklu pamiętników i dzienników, którą miałam do analizy? Jeszcze są stare notesy, ale to już inna kategoria.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top