Kiepskie to opko jakieś, czyli "Snajperka".

Oceniają:

~* – Ja

 Grzegorz Antychryst

To opko jest na tyle chujowe, że nikt inny nie chciał go z nami analizować, więc pozostaliśmy tylko my. Jednocześnie jest bardzo krótkie i nie zdziwię się, jeżeli zanalizujemy je w jeden dzień lub w, ewentualnie, dwa dni. Z założenia miało ono opowiadać historię jakieś dziewczyny, która skądś zawinęła snajperkę i zaczęła wystrzeliwać jakąś wioskę chyba. Potem przez jakiegoś chuja trafiła do więzienia i coś tam się dziać miało. Miało być ciekawe, ale jako iż w roku, w którym to pisałam, miałam trzynaście lat, to wyszło bardzo, BARDZO W CHUJ krótkie opko, które właściwie mogłoby być one-shotem, ale jednak postanowiłam z nieznanych przyczyn podzielić je na pięć rozdziałów plus prolog. I to chyba to opko zakończy nam rok w Samoanalizatorni, bo nie wiem, czy uwinę się z kolejną analizą do Sylwestra. Analizujemy całymi rozdziałami, gdyż są one tak krótkie i jest ich tak mało, że to nie stanowi problemu.

~*Najdłuższy rozdział ma chyba z dwie i pół strony, a to już o czymś świadczy.*~

~Czy ty nie mogłaś kiedyś, tak jak teraz, planować opowiadań i na podstawie planu to pisać? Może wtedy rozdziały byłyby dłuższe i ciekawsze, jak rozdział drugi, który właśnie piszesz, wiadomo jakiego FanFiction, który widnieje jako pierwszy u ciebie na profilu.~

~*Wtedy miałam trzynaście lat, dopiero zaczynałam swoją przygodę z pisaniem opowiadań.*~

~Ale i tak, jakbyś się postarała, to może byłoby znośne.~

~*Nie ten level wtedy miałam.*~

~;=;~

~*Wiem ;=;*~

Zaczynajmy!

____________________________________________

Bohaterowie

Bohaterka g~(~ł~)~ówna:

~*Początek analizy na dzisiaj, a Grzegorz co robi? Ciśnie bekę. xD*~

~Poziom analiz trzeba podtrzymywać. :D~

Andromeda Auttenberg

~Toż to wyższy poziom patologii. Niemieckie nazwiska przy polskich imionach. ;=;~

~*I, jak wiadomo, nie zostaje to wyjaśnione w fabule. ;=;*~

~No ja jebe. ;=;~

~*Z kim?*~

~RAMONINTH! x"""DDD~

~*;"D*~

Dziewczyna, która pracowała jako snajperka. ~Brawo, wyjaśnienie dlaczego będzie miała broń. To się chwali.~ Po opuszczeniu pracy, zabija ludzi dla przyjemności, a ich wioski lub miasta niszczy. ~Czemu? Ma jakiś powód, że to robi, czy robi to, bo tak?~ ~*Robi to, bo tak.*~ ~Ile jeszcze twoich pierwszych opek zostało? ;-;~ ~*Rozdziałowych to, nie licząc tego, dwa. Znaczy dwa najpierwsiejsze.*~ ~Dzięki Bogu.~ W chwili obecnej ma ona ~2~20 lat. ~*Po pierwsze: Nie strasz. Po drugie: No ależ oczywiście, bo inne przedziały wiekowe nie istnieją. A poza tym, to też jest hipernierealistyczne, bo ona w wieku dwudziestu lat powinna studiować.*~ ~I tak nic nie przebije dwudziestotrzyletniego szefa stoczni, który był szefem od dwudziestu lat. XD~ ~*Nie przypominaj. x""D*~ Ma wiele marzeń. ~Których nie wymieniono, bo po co.~ Interesuje się wieloma rzeczami, ale do dwóch jej naprawdę ulubionych należą bronie i snajperstwo. ~*No ależ oczywiście, to kompletnie nie jest przypadek. ;-;*~ Jej wadami jest to, że jest sadystyczna, złośliwa, mściwa i bywa egoistyczna. Jej zaletami zaś jest to, że bywa pomocna, bywa miła i uczciwa. ~Ale nie przeszkadza jej to w byciu egoistyczną, mściwą i złośliwą sadystką. ;=;~ ~*Gryzące się wady i zalety to podstawa w mych opkach.*~ ~Wiem właśnie. ;=;~


Bohaterka pierwszoplanowa:

~Chyba drugoplanowa, bo pierwszoplanowa znaczy to samo, co główna.~

~*Teraz wiem, ale kiedyś nie wiedziałam.*~ 

~Research nie boli.~

~*Kiedyś pisałam opka na szybko, aby były, zapomniałeś?*~

~A, no tak. ;=;~

Kate Fenty

~Fajne nazwisko.~

Dziewczyna, która razem z Andro~spierdalaj~me~n~dą mieszka w tej samej celi więziennej. ~*Chyba przebywa. Słowo "mieszka" jakoś mi tu nie pasuje.*~ Została skazana na dożywocie za trzy zabójstwa. W chwili obecnej ma ~2~21 lat. ~*Dobra, to jest możliwe.*~ Ma niewiele marzeń. ~*Których nie wymieniono, bo to by wymagało czasu i pomysłów, a nie o to chodzi w opkach.*~ Interesuje się polityką, ~Przecinek, spierdalaj.~ i grami. ~*W pytę zainteresowań, nie ma co.*~ Jej wadami jest to, że jest psychopatyczna, podstępna, niecierpliwa i nikczemna. Jej zaletami zaś jest to, że ma poczucie humoru, jest szczera i pracowita. ~O Jezu! Wady i zalety się nie gryzą! Jutro będzie idealny dzień! ***.***~ ~*CUD! \O/*~


Bohaterowie epizodyczni:

Rodzice Andro~spierdalaj~me~n~dy i Dawida ~**Dejwida*~

~Którzy nie mają imion, bo po co im je wymyślać. Wiem, że są bohaterami epizodycznymi, no ale i tak powinni dostać imiona.~

Razem się przyjaźnią. ~*Co nie zostanie w opku wspomniane, a nawet jeżeli, to nie zostanie wykorzystane.*~ ~To dopiero opis bohaterów, a ja wiem, że w analizie końcowej rozpiszę się jak cholera.~ ~*;_;*~ ~;"""D~ Nadal nie mogą zrozumieć, czemu Andro~spierdalaj~me~n~da zabija niewinnych ludzi. ~My też nie wiemy i się nie dowiemy, bo opko nam tego nie wyjaśni.~ Interesują się wieloma rzeczami, m.in. pisarstwem. ~*Po cholerę nam ta informacja, skoro nie zostanie wykorzystana w opku?*~ ~¯\_(ツ)_/¯~


Dawid ~**Dejwid*~ Aut~yzm~eberry

~*Piękne nazwisko mu wymyśliłeś. x"""D*~

~;"D~

Chłopak, który ceni sobie spokój, oraz prawo. Nienawidzi zabijania ludzi. ~Spal się.~ ~*W rzeczywistości Grzegorz jest dobry i miły, uwierzcie! x"""D*~ ~;"""D~ Kiedy widzi Andro~spierdalaj~me~n~dę, od razu zgłasza to, co ona robi na policję. ~*Napisałabym coś, ale powiem o tym na końcu. Nie chcę spoilerować.*~ W chwili obecnej ma on ~2~23 lata. ~*Jezu, wiek trzydzieści lat to też młody wiek, więc dlaczego w mych starych opkach wszyscy mieli po dwadzieścia kilka lat? W wieku trzydziestu paru lat też można być zajebistym i przystojnym! Przykład: Zardonic.*~ ~No ależ oczywiście, bo jaki inny przykład kogokolwiek po trzydziestce mogłabyś podać. xD~ ~*Moja wina, że on jest zajebisty i przystojny zarazem? No to jest ewenement, że i w masce, i bez niej wygląda zajebiście. *.**~ ~Diagnoza: Permanentna fangirl.~ ~*;""D*~ Ma on kilka marzeń. ~Których nie wymieniono, bo po co.~ Interesuje się prawem, społeczeństwem, oraz ekonomią. ~*Spal się.*~ ~Tolerancja level hard. xD~ ~*Wiem :D*~Jego zaletami jest to, że jest miły, szczery, pomocny i skłonny do poświęceń. Jego wadami zaś jest to, że bywa leniwy, jest gadatliwy i wścibski. ~Dobra, jego wady i zalety chyba się nie gryzą. Good.~

____________________________________________  

Fabuła

Andro~spierdalaj~me~n~da po opuszczeniu pracy snajperskiej zabija ludzi dla przyjemności. ~*Czemu? Nie wiadomo. Znaczy odwaliłabym się od tego, gdyby w opku zostało to wyjaśnione, ale że nie zostanie, to się dowalę.*~ Ich miasta lub wioski zrównuje z Ziemią. ~I z niewiadomych przyczyn słowo "ziemia" jest tutaj napisane wielką literą.~ Jednak, któregoś dnia, policja ~"~dziwnym cudem~"~ odkrywa sprawcę tych wszystkich zbrodni. Dziewczyna trafia na dożywocie do więzienia, ~:D~ za mnóstwo zabójstw i zniszczeń. ~:DD~ Pewnego dnia poznaje Dawida, ~**Dejwida*~ który przyszedł odwiedzić ją, i powiedzieć dlaczego policja tak nagle odkryła sprawcę. ~Debil. Ja bym to zachował dla siebie i po cichu śmiał się z faktu, że wsadzili ją do pierdla.~ ~*Grzegorz taki miły. xD*~ ~;""D~ Dziewczyna zaczyna nienawidzić osobę która jej to zrobiła. ~*Nie dziwne.*~ Postanawia uciec z więzienia. Czy jej się to uda? ~Da~ A może zostanie do końca swojego życia w więzieniu? ~Het~


~*Uwierzcie, fabuła napisana tutaj brzmi ciekawiej, niż przedstawia się w opku.*~

~Won na ten marketing i zarządzanie.~

~*Wolę medycynę.*~

~MARKETING!~

~*Co ty, mój ojciec? xD*~

~Tak x"D~

~*Kurwa, jebło? XD Moja matka nawet cię nie zna. x""D*~

~;""""D~

____________________________________________  

Prolog

Andromeda od 10~0~ lat pracowała jako snajperka. ~*Co kurwa? To ona w wieku dziesięciu lat zaczęła pracować jako snajperka? XD*~ ~Loool! To twoje niedbalstwo w dawnych opkach mnie rozpierdala. XD~ ~*Wiem, bo mnie też. XD*~ Niestety, po tych 10~0~ latach musiała opuścić swoją pracę. ~Czemu?~ ~*Nie wiem, w ogóle nie wymyśliłam jej powodu.*~ ~Muszę cię w takim razie spalić.~ ~*Still better love story than Twilight. xD*~ ~;"D~ Jednak nie przeszkodziło jej to w zabijaniu ludzi. Jednak tym razem dla przyjemności. ~Nie łogarniam tej fabuły, a to dopiero pierwszy akapit prologu. Przecież nie było w opisie bohaterów, że jest psychopatką czy coś.~ ~*Nielogiczność to cecha podstawowa opek.*~ ~;=;~ Chodziła do różnych miast lub wiosek, i z dachów budynków zabijała ludzi, a potem ich miasta lub wioski niszczyła. ~*Pomijając fakt, że policja poszła zajarać blanta za garaże i pewnie dlatego się nie skapnęli. Zaraz kurwniecie ze śmiechu. xD*~ Rodzice próbowali przekonać ją do tego, aby przestała zabijać niewinnych ludzi. Dziewczyna jednak robiła swoje. 

~

Oni powinni kurwa zadzwonić na policję. X"""D~

~*Chciałabym takich rodziców. X"""D*~

Jednak pewnego dnia, coś się zmieniło... ~DUN DUN DUUUN!~


W odległym o parę kilometrów mieście, mieszkał chłopak o imieniu Dawid. ~**Dejwid*~ Szanował prawo, oraz nienawidził zabijania innych ludzi. ~Spal się.~ Był zawsze miły i pomocny. Rodzice nie mieli z nim większych problemów. ~Poza faktem, że planowali, jakby wyjebać go z domu.~ ~*Wspaniali rodzice. xD*~ ~Ja bym tak z nim zrobił, wyobrażając sobie, że to Sezoris. :D~ ~*Cudnie. x"""D*~ ~;""D~ Zawsze przestrzegał ustalonych mu zasad, i w ogóle był dobrym członkiem społeczeństwa. ~Partia rządząca już pędzi z propozycją dołączenia. Opozycja zresztą też.~ Jednak, pewnego dnia, coś się w jego życiu zmieniło... ~DUN DUN DUUUN!~


~*That's it. Oto cały prolog.*~

~Już?! To ile stron mają pozostałe rozdziały?~

~*Rozdział I: Półtorej strony.

Rozdział II: Półtorej strony.

Rozdział III: Prawie półtorej strony.

Rozdział IV: Prawie półtorej strony.

Rozdział V: Dwie strony.

I tyle. To opko ma tylko pięć rozdziałów.*~

~Ja jebe, po prostu brak słów. ;=;~

~*Co chcesz, to było jedno z moich pierwszych opek.*~

~Ale i tak. ;-;~

____________________________________________  

Rozdział I – „To takie fajne..."

~Znowu bawimy się w ten autystyczny sposób nazywania rozdziałów?~

~*Mówię, to jedno z moich pierwszych opek.*~

~Nie psuj.~

~*;"D*~

Andromeda od 10~0~ lat pracowała jako snajperka. ~Nie wnikajmy w to, jakim cudem przy jej wieku to było możliwe.~ Lubiła tą ~**tę*~ pracę, jednak po tych 10~0~ latach niestety musiała ją opuścić z powodu mnóstwa spraw rodzinnych. ~*A może by jakoś to rozwinąć? Szczegóły, do cholery! To by jakoś ubarwiło ten shiet!*~ ~Czego ty od opka wymagasz?~ ~*Ach, no tak. ;=;*~ Rok od odejścia z pracy minął jej normalnie. Jednak po tym roku coś się w niej obudziło. ~Sraczka?~ ~*GRZEGORZ! x"""D*~ ~;"""D~ Wzięła swoją snajperkę, i poszła do najbliższej wioski. Weszła na dach najwyższego budynku. Nikt nie zwracał na to uwagi, gdyż ludzie myśleli, że szykują się kolejne remonty. ~Bowiem ci ludzie zgubili mózg i nie zauważyli tej wielkiej snajperki w jej rękach.~ Jednak po chwili, gdy dziewczyna już weszła na dach, zaczęła strzelać ze swojej broni do ludzi. ~*Ale dlaczego? Nie było powodu, dla którego tak by się zachowywała. Może by jakoś rozwinąć ten jej powód, aby nie wyglądało to hipernierealistycznie?*~ ~Opko...~ ~*;=;*~ Oczywiście nikt jej nie zauważył, gdyż była bardzo dobrze ukryta. ~No ależ kurwa naturalnie. ;=;~

„To takie fajne...Nie wiem czemu, ale sprawia Mi~*lanówkowi*~ ~Znów? xD~ ~*Trzeba cisnąć bekę z tych niepotrzebnych, wielkich liter. :D*~ to przyjemność." – Pomyślała Andro~spierdalaj~me~n~da.

~My wiemy. Ponieważ jesteś Mary Sue i aŁtoreczka tak zarządziła.~

~*Ej, wiem że to opko jest krótkie, ale koniec na dzisiaj. Puściłam tę analizę, aby się od niej nie wymigiwać, ale nie zdążę dociągnąć jej dzisiaj do końca. Teraz czas na kolację, a potem muszę umyć włosy, naczynia i zrobić sobie obiad na jutro, bo w końcu moja mama wyjechała do Poznania i wróci jutro.*~

~To w sumie dobrze, bo te hipernierealistyczności i mnie rozpierdalają.~

~*Wolę nie wiedzieć, co dalej ma się dziać.*~

Kiedy wybiła już w pień całą wioskę, postanowiła, że ją zniszczy w jakiś sposób. ~W sumie pasuje.~ Postanowiła ją spalić. Miała przy sobie również materiały, aby to zrobić. ~*To nic, że nie było o tym wcześniej wspomniane.*~ Kiedy spaliła już wioskę, wróciła do domu. ~Jakby kompletnie nic się nie wydarzyło.~ I tak mijały jej kolejne dni. Andro~spierdalaj~me~n~da chodziła do miasta lub do wioski, zabijała ludzi, a miejsce niszczyła. Policja nie mogła jej schwytać, gdyż na miejscu nie było żadnych dowodów, że to zrobiła ona. ~*Pewnie jesteście tacy kompetentni, że nie zauważyliście miliona dowodów na to, że to ona zrobiła. Jestem pewna, że było tam mnóstwo poszlak, tak jak na to, że Grzegorz to narcystyczna cholera.*~ ~;"D~ ~*Ustawiłeś sobie hasło do telefonu "KochamSiebie<3333", więc no. x""D*~ ~Taka prawda. ;"""D~ ~*Z kim ja się zadaję. xDDD*~ ~;"D~ W telewizji mówiono:

„Kolejne miasto/wioska zostały zniszczone. Na miejscu policjanci zastali tylko trupy mieszkańców, i poniszczone miasto, lub wioskę. ~A te trupy nie były spalone? No, chyba że ona miała więcej niż jedną metodę niszczenia tych miast i wiosek, ale jako iż to opko, to się nie dowiemy.~ Nadal nie wiadomo, kto stoi za tą sprawą." ~☝☝~ ~*Nosz... xDDD*~ ~;"D~

Rodzice Andro~spierdalaj~me~n~dy, ~Ci bezimienni, oczywiście.~ kiedy zobaczyli to w telewizji, zaczęli podejrzewać, że to mogła być ich córka, ponieważ codziennie widzieli ją wychodzącą na cały dzień ze swoją snajperką. ~*A nie mogło wam przyjść do głowy, że po prostu znalazła nową robotę, na przykład jako ochroniarz jakiegoś bachora z rodziny miliarderów? Chociaż w sumie miło, że ktoś to zauważył. TO NIE MOGLIŚCIE ZADZWONIĆ NA POLICJĘ, DO CHUJCA?*~ ~Policja w opkach albo nie istnieje, albo jest niekompetentna. To łączy Opkolandię i Creepypastolandię.~ ~*Niestety ;=;*~ Postanowili zapytać się córki, czy wie ona coś o tym. ~Tak, bo ona kompletnie wam odpowie.~ ~*Poczekaj*~ Poszli do jej pokoju, i zapytali się jej:

- Andro~spierdalaj~me~n~do, wiesz może, kto niszczy te wszystkie wioski i miasta oraz zabija ich mieszkańców?

- Tak, wiem. – Powiedziała dziewczyna nie odrywając się od czyszczenia swojej broni.

~*Mimo iż nie było wspomniane, aby ją czyściła.*~

- Powiedz nam, kto to robi. – Powiedzieli jej rodzice.

~– Chuj wam w dupę. – odpowiedziała~

~*Bardzo kulturalna córka. xD*~

~No co? :D~

- Ja to robię. Sprawia Mi~*zantropowi*~ ~Dalej? xD~ ~*Bekę trzeba cisnąć. :D*~ to po prostu przyjemność. – Powiedziała dziewczyna z szyderczym uśmiechem.

~Jezu, co za idiotka. -_-~

- Ależ tak nie można! Czym Ci ludzie Tobie~*sławowi*~ zawinili?! – Spytali się jej rodzice.

~Ja pierdolę, co. Oni powinni dać jej wpierdol i zadzwonić na policję, straż pożarną, pogotowie gazowe, Urząd Skarbowy, ZUS, urząd miasta, ZTM, producentów Laysów, sklepikarkę z Biedronki i zarząd Facebooka. Nie wiem, po co ta cała reszta oprócz policji, ale ja bym do nich wszystkich dzwonił z tym. Byłaby beka. :D~

~*Czy twoja matka wiedziała, że urodziła niedojeba? xD*~

~Tak :D~

~*Cudnie xDDD*~

~;D"~

~*JEZU, ZNÓW. x"""""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

~;"D~

- Niczym. Ale po prostu sprawia Mi~*tochondrium*~ to przyjemność, ~Przecinek, spieprzaj.~ i dlatego to robię. – Powiedziała Andro~spierdalaj~me~n~da.

I tak rozmowa zakończyła się. ~*Jakby nic się nie wydarzyło.*~ Od tego momentu rodzice dziewczyny starali się wybić jej z głowy to, co obecnie robi... ~Nie ma to jak zmiana czasu. A poza tym, oni powinni zadzwonić na policję, do chuja. Ale w sumie, jako iż to opko, to nie dziwi mnie fakt, że tego nie zrobili.~

------------------------------------------------------------------------------------------

Od Auto~mispierdala~rki

~*Dalej się w to bawisz? xDDD*~

~Why not? ;"D~

Pomysł na to opowiadanie wpadł Mi~*tozie*~, kiedy zalewałam wioskę NPC w Minecraft lawą. ~*To akurat było fajne zajęcie. xD*~ xD ~*O, trafiłam z emotką.*~

------------------------------------------------------------------------------------------

____________________________________________  

Rozdział II – „Muszę sprawdzić, kto to robi!"

~No przecież się przyznałem, do kurwy. -_-~

~*Aż dziw, że jeszcze nie złapali cię za to, co robisz na co dzień, skoro się tym chwalisz na Facebooku przynajmniej trzy razy w tygodniu. xD*~

~Umiem kontrolować rzeczywistość, lol.~

~*Psuja*~

~;""""""D~

Tymczasem, w innym mieście, Dawid ~**Dejwid*~ ciągle ~nie mógł zaliczyć pierwszego roku ekonomii na Politechnice.~ ~*Wspaniałą teraźniejszość mu kreujesz. xD*~ ~Wiem, po prostu go nienawidzę za jego charakter.~ ~*W sumie ja też.*~ zastanawiał się, kto może zabijać tych ludzi, oraz niszczyć ich miejsca zamieszkania. Pewnego dnia wsiadł w samochód, i udał się do wioski, która może teraz być atakowana przez tą ~*tę~ osobę. ~*Nie ma to jak kolejna zmiana czasu. A poza tym, skąd on to wiedział?*~ ~To bohater opka, ma wbudowany nawigator w oczach.~ ~*A, no tak. ;=;*~

„Muszę sprawdzić, kto to robi! Nie może on, lub ona pozostać wolny, lub wolna!" – Pomyślał chłopak.

~Mam nadzieję, że długo się palisz, to starczysz na opał dla Podlasia.~

~*Tak jak już jesteśmy w temacie Podlasia, to wytłumaczy mi ktoś o co chodzi z memami o Podlasiu? Dlaczego akurat to miasto, a nie Działdowo? xD*~

~W sumie też nie wiem, ale lubię oglądać te memy. Też czekam na wyjaśnienie.~

Kiedy dojechał do wioski, wyszedł z samochodu. Podszedł do najwyższego budynku i spojrzał w górę~*, bo jako jedyny w opku miał mózg*~. Kiedy to zrobił, zobaczył kto za tym wszystkim stoi. Była to kobieta. Dawida ~**Dejwida*~ od razu oczarowała jej uroda. ~*Była to żeńska wersja Michała z mojej klasy. Wyglądała jak pedalskie gówno.*~ ~CO. x"""D~ ~*Moja wina, że ten Michał nie dość, że wygląda jak pedalskie gówno, chce się wszystkim popisać utrudniając nam życie, to jeszcze, z tego co się dowiedziałam, spierdolił z jakiegoś odwyku?*~ ~A, czyli on też na opał dla Podlasia?~ ~*A ten sobie bekę robi. x""""""D*~ ~Nie biorę tego zjeba na poważnie, przecież o nim opowiadałaś, c'nie. xDDD~ ~*W sumie... xD*~


Dziewczyna miała na sobie czarne ubranie~*, ale niestety znacznie brzydsze niż ubiór pana i władcy Wszechświata, Zardonica*~. ~No do cholery. xD~ ~*:D*~ Włosy miała takiego samego koloru jak ubranie, czyli czarnego jak noc. ~O CHUJ! PORÓWNANIE W OPKU! BĘDZIE IDEOLO DZIEŃ! *.*~ ~*CUD NAD CUDAMI! \O/*~ W ręku trzymała snajperkę, która nie wyglądała na oryginalną, tylko na taką, jakby była przerobiona. ~*Po chuj? Nie wiadomo.*~

„Dlaczego ona zabija tych ludzi?" – Pomyślał chłopak.

~Też zadajemy sobie to pytanie, ale niestety nie uzyskamy na nie odpowiedzi.~

Postanowił nagrać jej poczynania, ~*Przecinek, won.*~ i zgłosić to na policję, ~Płoń. <- Kropka stanowczości.~ aby kobieta już nikomu nie zagrażała. Nagrał wszystko, począwszy od zabójstw, na niszczeniu wioski kończąc. ~*A ta się nie zorientowała, bo miała pierdolca mózgu.*~ Kiedy dziewczyna odjechała do domu, chłopak pojechał na policję to zgłosić. ~*Mam nadzieję, że przysłużysz się na Podlasiu jako porządny opał, chuju.*~ Kiedy policja zobaczyła nagranie, ~Akcja zapierdala jak Czarek po mieszkaniu.~ ~*Cudowne porównanie. xD*~ ~Akurat jego pierdolec jest tutaj idealnym porównaniem. xD~ powiedzieli:

- To ta dziewczyna~,~ która kiedyś była snajperką! ~*Skąd jacyś randomowi policjanci to wiedzą?*~ ~Od tak, z dupy. W końcu to podstawa opek.~ ~*;=;*~ ~Wiem ;=;~ Jak ona może robić coś takiego?! ~*Normalnie, bierze snajperkę i idzie zajebywać ludzi.*~

Następnego dnia policjanci pojechali do miasta które jest ~*Widzę, zmiano czasu, że postanowiłaś zadomowić się na dobre.*~ oddalone kilka kilometrów od wioski, którą dnia poprzedniego zniszczyła dziewczyna. ~*Po co ona miała by tam wracać? Wykonała to, co chciała, czyli zabiła mieszkańców i zniszczyła wioskę, więc na kurwę miałaby tam siedzieć?*~ ~Opka nigdy nie były logiczne.~ Kiedy dojechali już do celu, weszli na najwyższy budynek, aby schwytać kobietę. ~*PO CHUJ ona tam siedziała?*~ ~Debilka i tyle.~ Kiedy to zrobili, powiedzieli do Andro~spierdalaj~me~n~dy:

- Ręce do góry! Zostajesz aresztowana!

Dziewczynę zatkało. Oczywiście zrobiła to, co kazali policjanci. ~Ja bym przeteleportował się na Antarktydę i wrócił po trzech latach.~ ~*No ty to możesz, więc siedź cicho, patafianie. xD*~ ~:D~ Kiedy już to zrobiła, zaprowadzono ją do wozu policyjnego, i z~~*Wiem o czym myślisz, zboczeńcu. Nie waż się. xD*~ ;"D~awieziono na komisariat. Kilka dni później odbyła się sprawa w sądzie. ~*Szybko. No, ale że to opko, to nie powinno to nikogo dziwić.*~ Był tylko jeden świadek, ~No ależ naturalnie. =_=~ czyli Dawid, ~**Dejwid*~ więc proces przebiegł szybko. Oczywiście zostało pokazane nagranie, które zrobił chłopak. ~Co jest logiczne.~


Dziewczyna dostała wyrok dożywocia...

~*Przynajmniej realistycznie.*~

~Zawsze warto raz na jakiś czas zarzucić realizmem.~

------------------------------------------------------------------------------------------

Od Auto~mobil~rki

Opowiadanie miało wyglądać inaczej, ale uznałam, że tak będzie lepiej. :-)

~*A, czyli jednak tu mam tłumaczyć? OK, więc lecim na Szczecin. Nie pamiętam dokładnie pierwotnej fabuły, ale miało to być love story pomiędzy Andromedą i Dawidem. Dawid miał po prostu zobaczyć Andromedę, jak robiła co robiła, miał tego, wiadomo, nie popierać na początku, ale z jakichś tam przyczyn później miał się w niej zakochać. Wiadomo, wcześniej mieli się też jakoś tam poznać. Nie pamiętam szczegółów, ale miał być happy end.*~

~<Rzyg>~

~*Jaka przepiękna reakcja. xD*~

~Wiem ;"D~

------------------------------------------------------------------------------------------

____________________________________________  

Rozdział III – „Za co siedzisz?"

~Za niewinność. Nie no, jaja sobie robię, wiadomo dlaczego Andzia Gandzia trafiła do więzienia.~

Andro~spierdalaj~me~n~da została zaprowadzona do celi. Okazało się, że nie będzie ~Widzę, że dalej tu jesteś, zmiano czasu.~ w niej sama, ale z jakąś inną kobietą. ~*Zdziwiłabym się, gdyby miała być z facetem.*~ ~W opkach wszystko jest możliwe.~ ~*W sumie...*~ Kiedy policjanci ~*Ja tam w sumie nie wiem, czy to robią policjanci, czy strażnicy więzienni, więc się nie wypowiem.*~ odeszli i zamknęli kobiety w celi, współlokatorka zapytała się Andro~spierdalaj~me~n~dy:

~*– Lubisz Zardonica? Bo jak nie, to wyjebię cię przez zakratowane okno na chwałę mego pana.*~

~Jebłbym, jakby ktoś mi coś takiego powiedział. XD~

~*Ja w sumie też, ale ćśśś! xD*~

- Za co siedzisz?

- Za ~sranie w miejscach publicznych.~ mnóstwo zabójstw ~*Chwila...No ależ oczywiście, żartów ze srania nie mogło zabraknąć. xD*~ ~To już klasyk. :D~ z użyciem snajperki, ~Przecinek, GTFO.~ oraz za niszczenie miast i wiosek, w których zabijałam ludzi. Mam wyrok do~spierdolenia~żywocia. – Odpowiedziała

~*Fajny wyrok. xD*~

~:D~

- Ja siedzę za trzy zabójstwa. ~*Zabiłam te trzy osoby, bo nie chciały oddawać czci Zardonicowi. Nie mogłam pozwolić, aby takie śmiecie skażały to samo powietrze, którym oddycha mój pan i władca, ale sąd nie uznał tego wyjaśnienia.*~ ~Piękne to uzasadnienie. Jakbym był sędzią, jebłbym ze śmiechu. xD~ ~*;"D*~ Ja mam ~*Dziwnie to napisałam. Po co tu to słowo "Ja"? Nie jest w tym zdaniu potrzebne i wygląda jak dosłowne tłumaczenie z angielskiego, a wiem, że to moje oryginalne opko, a nie tłumaczenie.*~ ~Nie śmiem wątpić, bo nikt normalny takiego gówna by nie stworzył.~ ~*Jaki ty szczery. xD*~ ~;"D~ taki sam wyrok jak Ty~*bet*~.– Powiedziała współlokatorka.

~*Kolejne niepasujące słowo. Przecież nie są w mieszkaniu czy akademiku, tylko w więzieniu.*~

Później kobiety zapoznały się. Okazało się, że współlokatorka Andro~spierdalaj~me~n~dy ma na imię Kate~cheza~. ~*Znów? xD*~ ~No co? Ty możesz dopisywać słowa do słów, które niepotrzebnie napisano wielką literą, to ja mogę przerabiać imiona! :D~ Po chwili do celi weszli dwaj policjanci. ~A nie strażnicy więzienni? A, no fakt, to Opkolandia.~

- Ktoś chce Cię~*cie*~ widzieć, Andro~spierdalaj~me~n~do. – Powiedzieli

~To pewnie ja, przyszedłem wziąć ją jako kolejny opał dla Podlasia.~

~*Co ty masz z tym Podlasiem?*~

~No, bo lubię te memy. Co prawda nie wiem, jaka jest ich geneza, ale i tak je lubię. xD~

~*Czas ograniczyć Pinteresta. xD*~

~Nie :D~

Kiedy zaprowadzono dziewczynę na ~sranie~ widzenie, ~*No do cholery, ty zjebie mentalny. xD*~ ~:D~ okazało się, że Andro~spierdalaj~me~n~dę przyszli odwiedzić jej rodzice. ~Którzy nadal nie mieli imion.~

- Skąd wiecie, że jestem w więzieniu? – Zapytała się ich dziewczyna.

- Było w gazecie. ~To nic, że nie zostało o tym wcześniej wspomniane, mimo iż narrator jest trzecioosobowy.~ A w ogóle to jak? Warto było? – Powiedzieli jej rodzice.

~*A nie jeden z rodziców? Dziwne, że oni wszystko razem mówili.*~

~Może byli połączeni strunami głosowymi.~

~*Co. xDDD*~

~No co? Ubarwiam opko. :D~

- W sumie to nie. Teraz będę musiała tutaj siedzieć całe życie. – Powiedziała

~*Miło, że żałujesz.*~

- No widzisz? Było się nas słuchać, kiedy miałaś okazję. – Odpowiedzieli jej rodzice

~Znowu wspólnie? Jeeezu. =_=~

Później pogadali jeszcze trochę, ~Jakby NIC A NIC się nie stało.~ po czym nadszedł koniec widzenia. ~*Po co wymyślać, o czym rozmawiali. To by wymagało czasu i pomysłów, a nie o to chodzi w opkach.*~ Andro~spierdalaj~me~n~da została odprowadzona przez policjantów ~*Nie wnikajmy w to, w końcu to opko.*~ do celi.

- I kto się chciał z Tobą widzieć? – Zapytała Kate~chetka~.

~*Faktycznie, akcja w tym opku zapierdala jak Pendolino z silnikami atomowymi.*~

- Moi rodzice. – Odpowiedziała Andro~spierdalaj~me~n~da.

- Ty to przynajmniej rodziców masz. Ja mam tylko przyjaciółkę, która nie ma czasu przychodzić Mnie~*manie*~ odwiedzić, ponieważ ma dużo pracy. ~A mimo iż jest twoją BFF, to nawet w weekendy nie znajdzie chwili, aby cię odwiedzić. Pewnie chleje na imprezach.~ ~*Nie ma to jak szybko wysunięte wnioski. xD*~ ~Wiem :D~ – Powiedziała z zazdrością w głosie współlokatorka.

Lecz ~I co? Rozmowa od tak zakończyła się?~ ~*Z tego wniosek. ;=;*~ ~;=;~ Andro~spierdalaj~me~n~da nie wiedziała jeszcze, co czeka ją za miesiąc...

~*Bo i skąd miała wiedzieć.*~

------------------------------------------------------------------------------------------

Od Aut~yzmat~orki

Wiem, że rozdział może być trochę nudnawy, ~To całe opko jest nudnawe.~ ale następne postaram się pisać ciekawie. ;-) ~*Mimo iż, jak zapewne wiadomo, dwa pozostałe rozdziały nie wyszły ani trochę ciekawie, a przepełnione są hipernierealistycznościami.*~

------------------------------------------------------------------------------------------

____________________________________________  

Rozdział IV – „Jak mogłeś?!"

~Normalnie, wziąłem ten dezintegrator i zajebałem w autobusie drące japę dziecko w wózku i jego matkę, bo zaczęła się pieklić, a potem przeteleportowałem się do bazy, aby moherowe berety nie zatłukły mnie torebkami.~

~*Czyli zwierzenie z dzisiejszego powrotu mojego i Grzegorza do domu. Chuj jebany, zostawił mnie samą w autobusie i musiałam sama wracać. -.-*~

~Sorki ;"""D~

~*Nie będę więcej kupowała ci czekolady z karmelem, ty chuju.*~

~JUŻ BĘDĘ GRZECZNY! ;___;~

~*;""""D*~

Miesiąc minął Andro~spierdalaj~me~n~dzie w więzieniu strasznie wolno. ~*W sumie nie dziwne, bo w więzieniu nie ma za wiele rzeczy do roboty.*~ Pierwszego czerwca, czyli miesiąc po jej schwytaniu ~Miło poznać chociaż datę jej schwytania, czyli pierwszy maja.~ znów przyszli do celi w której przebywały Ka~r~te~zjusz~ i Andro~spierdalaj~me~n~da policjanci. Powiedzieli:

~– Jak kupisz nam premium na Spotify na pół roku, to może cię wypuścimy na wolność.~

~*Fajne priorytety mają ci policjanci. xD*~

~Ja bym tak powiedział. :D~

~*Ty to byś był dupa, a nie policjant albo byłbyś gorszy niż Gestapo, więc siedź cicho. xD*~

~;"D~

- Dzisiaj znów ktoś chce się z Tobą widzieć, Andro~spierdalaj~me~n~do.

~Ależ ona sławna. No, ale jako iż to Mary Sue, to niespecjalnie mnie to dziwi.~

Dziewczynę zaprowadzono na widzenie. ~*Bo niby gdzie indziej.*~ Kiedy weszli, kobieta zobaczyła chłopaka, któregoś skądś kojarzyła. ~WTF. Nie było wspomniane, aby się znali.~ ~*Rzeczy biorące się z dupy to, jak widać, podstawa tego opka.*~

- Kim jesteś? – Zapytała się ~*To "się" jest tutaj niepotrzebne.*~ dziewczyna chłopaka.

- Jestem Dawid ~**Dejwid*~ Aut~yzm~eberry. – Odpowiedział chłopak.

~*No do cholery, Grzegorz! x"D*~

~No co? Przerabiam nazwiska. xD~

~*Na takie upośledzone. xD*~

~No :D~

- Ja jestem Andro~spierdalaj~me~n~da Auttenberg. – Powiedziała dziewczyna.

~*Ale mimo to, nie dowiemy się, dlaczego oni wszyscy mieli polskie imiona i niemieckie nazwiska.*~

Po chwili milczenia, ~Które zostało dodane dla pseudo dramatycznego efektu.~ ~*Correct ;=;*~ ~;===;~ chłopak powiedział:

~*– To ja poszedłem na policję, bo dowiedziałem się, że nie lubisz Zardonica. Takich ludzi jak ty powinno się palić na stosie, ale kara śmierci jest w tym kraju nielegalna, więc musimy obejść się smakiem.*~

~Co cię tak wzięła faza na Zardonica? To już druga analiza pod znakiem spamowania nim.~

~*No, bo nie dość, że tworzy idealną muzykę, jest w cholerę fotogeniczny, to jeszcze jest przystojny i w masce, i bez niej. Nic, tylko wielbić. *.**~

~Z fangirl się nie dogadasz.~

~*;"D*~

- To ja nagrałem film jak zabijasz snajperką ludzi, a potem niszczysz ich wioskę, i to ja zgłosiłem to na policję. Ale teraz już nic na to nie poradzisz, gdyż siedzisz w więzieniu na dożywocie.

~Spal się, ty chuju. A poza tym, ona zawsze może z tego więzienia uciec i przestrzelić ci ryj za pomocą tej snajperki.~

~*Gdybym to opko pisała dzisiaj, tak by się stało.*~

~Domyślam się.~

~*;""""D*~

- Jak mogłeś?! Przez Ciebie będę musiała tu gnić przez resztę swojego życia! – Powiedziała ze złością w głosie dziewczyna.

~*Sama sprowadziłaś na siebie ten los, więc morda w kubeł.*~

- Musiałem to zrobić, gdyż mogłabyś tym sposobem wybić pół kraju w pień. – Odpowiedział Dawid. ~**Dejwid*~

~Jezu, jaki on jest praworządny dobry. Nienawidzę takich postaci.~

~*Nie tylko ty, Grzegorz. Nie tylko ty.*~

Porozmawiali jeszcze chwilę, ~*Bowiem NIC się nie wydarzyło. A poza tym, oczywiście że nie dowiemy się, o czym porozmawiali.*~ po czym nadszedł koniec widzenia, ~Przecinek, won.~ i Andro~spierdalaj~me~n~da została odprowadzona do celi. Od tego momentu kobieta była wściekła na Dawida. ~**Dejwida*~ ~A poza tym, nie dziwne. W ogóle, dużo w tym opku słowa "kobieta". CUD! *.*~ ~*Ty, faktycznie. Będzie idealny dzień! \O/*~ Kiedy weszła do celi, Kate~goria~ zapytała się jej:

- A tym razem, kto chciał Ci~elęcin~ę widzieć?

- Taki jeden chłopak, ~*Przecinek, wykurwiaj.*~ o imieniu Dawid, ~**Dejwid*~ przez którego się tutaj znalazłam. Gdyby nie on, dalej bym była na wolności. ~Zawsze w odpowiednim momencie mogłabyś zrezygnować z tego, co robiłaś, to istniałaby szansa, że nie trafiłabyś do więzienia, skoro do tej pory nikt nie znalazł dowodów na twoją winę.~ ~*Takie logiczne rozwiązania nigdy nie przychodzą do głowy bohaterom opek.*~ ~Wiem, niestety. ;=;~ – Powiedziała dziewczyna z słyszalną złością w głosie.

Po chwili milczenia, ~*Które nastało od tak.*~ Andro~spierdalaj~me~n~da powiedziała z szyderczym ~sraniem~ uśmiechem: ~*Jak można szyderczo srać? XD*~ ~Nie wiem, trzeba coś wymyślić. xD~

- Mam pomysł...

------------------------------------------------------------------------------------------

Od A~ch~u~jodjeżdżam~torki

1. Jaki pomysł może mieć Andromeda?

~*Ucieczki z więzienia. Nie, to nie spoiler, bo to jedyna możliwość w jej sytuacji.*~

2. Czy to ma coś wspólnego z wyjściem na wolność?

~Tak, bo jaki inny plan może mieć więzień.~

3. Jak dziewczyna się do tego zabierze?

~*Tego już nie powiem, bo akurat to byłoby spoilerem.*~

Zgadujcie! :-)

~Po co pisałaś takie zgadywanki na końcu rozdziału?~

~*Kiedyś wrzucałam to opowiadanie na bloga i łudziłam się, że ktoś by je czytał, a taki sposób był w czasie świetności blogosfery idealny na wyłudzenie komentarzy nie brzmiących "Super, zapraszam do mnie." czy "Czekam na next.".*~

~No to opko jest tak chujowe, że nikt o zdrowych zmysłach by go nie przeczytał.~

~*Teraz to wiem. Kiedyś nie wiedziałam.*~

------------------------------------------------------------------------------------------  ____________________________________________  

Rozdział V – „Jaki?"

~*Jezu, ja to opko pisałam jednak w wieku dwunastu lat. W wieku trzynastu lat coś tam niewiele edytowałam w niektórych częściach.*~

~Jeszcze gorzej. ;_;~

~*Wiem ;___;*~

~Właśnie zobaczyłem jedną interesującą rzecz. Wszystkie rozdziały były napisane tego samego dnia. Napisałaś to opko jednego dnia.~

~*Nie przeczę, że tak było. Wiesz przecież, że ja kiedyś opowiadania pisałam na siłę, aby były.*~

~Jezu ;===;~

- A jaki? – Spytała się ~*Znowu niepotrzebne słowo "się".*~ z zaciekawieniem Kate~dra~.

- Co Ty~*rystor*~ na to, aby w nocy, kiedy wszyscy śpią uciec z więzienia? – Spytała się ~*I znów.*~ Andro~spierdalaj~me~n~da.

- Świetny pomysł! Tylko jak się do tego zabierzemy? ~*A nie zakwestionowałaś decyzji swej przyjaciółki? Znaczy Kate też zapewne chciała uciec, ale nie mogła powiedzieć, że no nie wiem, nie miały planu, bo decyzja została podjęta kilka sekund temu?*~ ~Ale się rozpiszę na końcu. :D~ ~*Nie ;_;*~ ~Tak :D~ – Zapytała z radością w głosie współlokatorka ~*I znowu niepasujące słowo. Meh.*~ Andro~spierdalaj~me~n~dy.

- Zobaczysz w nocy. – Powiedziała z uśmiechem dziewczyna.

~( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)~

~*No ależ oczywiście. Chyba byś nie przeżył bez leniaczy. xD*~

~No :D~

~*Boże, ty gimbusie. xD*~

~;"""D~

W nocy, Andro~spierdalaj~me~n~da i Kate~goryczna~ zaczęły próbę ucieczki. ~*A czas lubi zapierdalać.*~

- Daj Mi~*sjonarzowi*~ jakiś ostry, cienki pręt. – Szepnęła Andro~spierdalaj~me~n~da.

~*Nie wnikajmy w to, skąd ona miała wziąć pręt w celi więziennej.*~

Kate~humen~ posłusznie wykonała polecenie Andro~spierdalaj~me~n~dy. Wzięła pręt, który odłamał się od stolika. ~*Skąd w celi więziennej stół? A, no tak. Opkolandia.*~ Dziewczyna wzięła nim cichaczem ~To słowo jest idealne do narracji w opowiadaniu.~ klucze od celi z kieszeni strażnika, który zasnął. ~*To wygląda jak kiepska wersja typowego, amerykańskiego filmu.*~ ~Może to miało być na wzór amerykańskich filmów, ale coś wybitnie nie pykło.~ ~*Kto wie.*~ Kiedy miała już w swoich rękach klucze, cichutko otworzyła ~*dupę*~ celę. ~Brawo, zjebałaś atmosferę. xD~ ~*Wiem :D*~

- Teraz chodźmy do miejsca, gdzie policjanci przechowują wszystkie rzeczy zabrane od więźniów. – Szepnęła Andro~spierdalaj~me~n~da.

~*Wypowiedziałabym się na ten temat, ale się nie znam na więziennych sprawach, więc nic nie powiem.*~

- A po co? – Odszepnęła Kat~alizatorz~e.

- Muszę zabrać swoją snajperkę. – Szepnęła z poirytowaniem w głosie Andro~spierdalaj~me~n~da.

~*Dlaczego z poirytowaniem? Skąd miała wiedzieć, że zostałaś schwytana podczas mordowania, skoro nie wspomniałaś o tym ani słowem?*~

~Opkolandia odpowiedzią na wszystkie nasze problemy.~

~*O, super. Co dostanę z poprawy z matmy?*~

~Ale bez przesady. -_-~

~*;"""D*~

Kiedy doszły już do miejsca, musiały się schować za filarem, gdyż przechodził tamtędy strażnik, i mógłby je zauważyć. ~A duży chociaż ten filar był? Chciałbym się czepnąć hipernierealistyczności.~ ~*Na sto procent na tyle duży, aby nasze dwie Mary Sue mogły się spokojnie schować.*~ ~=_=~ Kiedy już sobie przeszedł, dziewczyny weszły do pomieszczenia. Andro~spierdalaj~me~n~da cichaczem ~I znów.~ zabrała swoją snajperkę.

- A teraz już do wyjścia! – Szepnęła z pośpiechem Ka~zachs~t~ani~e.

Kiedy kobiety wyszły, musiały uważać na różne alarmy. Na szczęście ominęły je bez większych problemów. ~Oczywiście, bo gdyby im się nie udało, opko byłoby dłuższe i ciekawsze.~ Kiedy oddaliły się dość daleko, Andro~spierdalaj~me~n~da powiedziała:

~*– Lubię pasztet.*~

~Piękne zdanie, które można by wypowiedzieć po ucieczce z więzienia. xD~

~*Wiem :D*~

- Nareszcie wolne!

~Nie sraj, miesiąc to nie taka tragedia.~

- To był świetny pomysł! – Powiedziała z radością w głosie Ka~ra~te~ka~.

Obie dziewczyny udały się teraz w kierunku domu. ~*Jakby nic się nie wydarzyło. Jezu, jak ta akcja popierdala.*~ ~Mnie też to wkurwia właśnie.~ Kiedy dochodziły ~~*Nie, ty zboczeńcu. xD*~ ;""D~ już do domu Andro~spierdalaj~me~n~dy, ~*Bo jakby poszły najpierw w kierunku domu Kate, to świat by się zawalił, bo opko byłoby oryginalniejsze.*~ Ka~rto~te~ka~ powiedziała:

- Tutaj muszę zakręcić.

- Ooo, tak szybko? No ale jak musisz... Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy! ~*Niespoilerujący spoiler: Nie spotkacie się, bo opko zaraz się kończy, a nie ma drugiej części.*~ ~Ale się rozpiszę...~ ~*;=;*~ ~;"""D~ - Powiedziała Andro~spierdalaj~me~n~da.

- I ja mam taką nadzieję. – Powiedziała Ka~millie~te~e~, po czym ruszyła w swoim kierunku.

Kiedy Andro~spierdalaj~me~n~da doszła do domu, zadzwoniła do mieszkania. ~*Boże, co za idiotka. Ogólnie ona i Kate powinny się gdzieś ukryć, na przykład w domu Kate, bo przecież podobno ona mieszkała sama.*~ ~Debilizm to podstawa w opkach.~ ~*W sumie, to było jedno z mych pierwszych, więc niby nie dziwne, ale i tak. ;=;*~ Otworzyli jej rodzice. ~Bo kto inny.~ Kiedy ją zobaczyli, powiedzieli ze zdziwieniem:

~*– A myśleliśmy, że wreszcie cię spalili za to, że nie oddajesz codziennie dwa razy na minutę czci panu i władcy Wszechświata, Zardonicowi!*~

~Piękny ten twój świat. xD~

~*Ale mam pomysł na bekowy FanFiction. :D*~

~Nie x"D~

~*Tak x"""D*~

- Andro~spierdalaj~me~n~da? Przecież miałaś siedzieć na dożywocie w więzieniu!

- Ale uciekłam. – Powiedziała dziewczyna.

~*Boże, idiotko. Wymyśl inne wyjaśnienie. =___=*~

- Oj Andro~spierdalaj~me~n~do, Andro~spierdalaj~me~n~do... No dobra, wchodź. – Powiedzieli jej rodzice.

~*Ta reakcja była hipernierealistyczna, mimo iż to byli jej rodzice.*~

Od tego czasu dziewczyna nie zabijała już ludzi snajperką, ~*Zbyt szybko się zmieniła. No, ale że to opko, to nie dziwne.*~ i nie niszczyła ich miast i wiosek. Policja nie mogła trafić na ślad dziewczyn, gdyż godzinę po ich powrocie do domu zaczął padać deszcz, i ślady zostały zmyte... ~No ależ kurwa naturalnie, bo nasze Mary Sue muszą mieć ułatwione życie do potęgi entej. -_-~

KONIEC

~*I tym optymistycznym akcentem jest to jak na razie najszybciej napisana analiza opka rozdziałowego w historii tej analizatorni.*~

~To w sumie dobrze, bo mimo iż opko było krótkie, to chujowe jak cholera.~

~*Pewnie dlatego nikt inny nie chciał go analizować.*~

~Też bym go nie analizował, ale nie zdążyłem przeteleportować się na Antarktydę. ;-;~

~*;"D*~

------------------------------------------------------------------------------------------

Od Auto~mizajebali~rki

Tak, to już jest koniec. ~Wiemy, umiemy czytać ten capslockowy napis.~ Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się podobało. :-] ~*Boże, co za autystyczna emotikonka. A poza tym, nie nie podobało nam się. Było chujowe jak sto pięćdziesiąt.*~

------------------------------------------------------------------------------------------____________________________________________  

Tak, nie przewidzieliście się, to opko faktycznie było takie krótkie. Zaczęliśmy jego analizę wczoraj, ale z wymienionych gdzieś tam na początku analizy powodów, nie mogliśmy dokończyć jej wczoraj, mimo iż dałoby się ją skończyć w jeden dzień. Szczerze, po analizie tego opowiadania nie dziwię się, dlaczego tak mało o nim pamiętałam. Było po prostu nudne, bardzo szybko pędziła akcja oraz hipernierealistyczności wylewały się na każdym kroku, przez co nie chciało się czytać tego dziadostwa. Jednak teraz, bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do przyjemniejszej części analizy, czyli do naszych wywodów końcowych:

~*W tym opowiadaniu wkurzali mnie bohaterowie, wylewające się zewsząd hipernierealistyczności i akcja pędząca jak Pendolino z silnikiem atomowym. Zacznijmy od bohaterów, gdyż na ich temat mam najwięcej do napisania. Było ich czterech i wszyscy czterej powinni zostać zutylizowani, dlatego omówię ich po kolei. Zacznijmy od Andromedy, gdyż ona była główną bohaterką. Zaczynając od tego, co wszyscy wiemy, powinno się zmienić jej imię na jakieś ludzkie, bo nie da się dziecka nazwać tym słowem. Nie próbowałam, wszakże nie mam jak, ale domyślam się, że w naszym świecie to nie jest możliwe. Poza tym, kompletnie nie został jej zdefiniowany charakter. Wiadomo tylko, że po porzuceniu kariery snajperskiej, od tak zaczęła mordować Bogu ducha winnych mieszkańców miast i wsi, a ich miejsca zamieszkania później niszczyła. Dlaczego, ja się pytam? Powinno się jej stworzyć jakiś porządny motyw, a jeżeli miałoby to mieć jakiś związek z jej byłym zawodem, to trzeba by to było porządnie uargumentować. Nie mam teraz pomysłu na powód, ale można by coś sensownego wymyślić. Co do jej byłej pracy, to można by jakoś ją trochę opisać. Ja wiem, że to wymagałoby użycia Google, bo na Wattpadzie raczej nie ma nikogo, kto byłby zawodowym snajperem, ale Google zna odpowiedzi na wszystkie nasze egzystencjalne pytania. Oprócz tego, wypadałoby jej dać jakieś cechy charakteru, zainteresowania, marzenia i tak dalej. To, co dostaliśmy w opisie bohaterów to za mało, szczególnie że nie zostało to użyte. Po prostu jest to postać, którą trzeba przebudować od A do Z, szczególnie że, z tego co pamiętam, czytelnik miał ją polubić. Na chwilę obecną, bez stworzenia jej od nowa, nie jest to możliwe.


Drugą postacią do rytualnego spalenia jest Dawid. Ten pojawił się wyjątkowo rzadko i na krótko, mimo iż mógłby pojawiać się wielokrotnie. Wiadomo o nim tyle, że był praworządnym dobrym i zapewne za lekkie dotknięcie kogoś plastikowym nożem wsadzałby ludzi do więzienia. Był on irytujący, bo po prostu nie miał też innych cech i tak nagle przyczepił się do Andromedy. Ogólnie można by dać mu pracę w policji, co mogłoby jakoś uatrakcyjnić opowiadanie, zważywszy na to, że nigdy w życiu nie stworzyłam postaci, która byłaby policjantem, tak swoją drogą. Dzięki temu można by również opisać jego zawód, ale znowu, potrzebny byłby research, szczególnie że nie mam w rodzinie policjantów, a moim marzeniem nie jest praca w policji. Wypadałoby mu też dać jakieś cechy charakteru, wady, zalety, zainteresowania, marzenia i tym podobne, i używać ich w opowiadaniu. Tak to jest po prostu irytująca postać z jedną cechą charakteru, który pojawia się raz na tysiąc lat. Z tego co wiem, czytelnik miał znienawidzić Dawida za to, że przeszkadzał głównej bohaterce, ale aby to było możliwe, potrzebne jest przebudowanie go od A do Z, tak jak główną bohaterkę tej historyjki.


Trzecią postacią, a właściwie postaciami do przejechania traktorem są rodzice Andromedy, mimo iż w opisie bohaterów byli wspomniani też rodzice Dawida, ale nie wiadomo czemu, oni nie pojawili się nawet na ułamek sekundy. W każdym razie, o rodzicach głównej bohaterki nie wiemy właściwie nic, poza tym, że zachowywali się jak debile. Nieznane są nawet ich imiona. Znaczy ja wiem, że taka bardzo tajemnicza postać może zadziałać, bo na przykład Giaur z książki o tym samym tytule jest spoko postacią, ale w przypadku rodziców Andromedy to po prostu nie działa, choćby z powodu, że pojawili się ledwo trzy razy i to na bardzo krótko. Rozumiem, że oni mieli być postaciami epizodycznymi, ale no nawet nie starali się przeszkodzić jej córce po dowiedzeniu się o jej celu. Ja rozumiem, że to jej rodzice, no ale w końcu wątpię, aby jakikolwiek rodzic tolerował fakt, że jego dziecko morduje niewinnych ludzi. Poza tym, no co by nie było, po dowiedzeniu się, że ich córka uciekła z więzienia, powinni ponownie zadzwonić na policję, mimo iż są jej rodzicami. Po prostu powinno im się dać naturalne reakcje oraz jakoś zdefiniować charakter każdego z nich. Nie trzeba ich tworzyć jakoś super dokładnie, bo to w końcu bohaterowie epizodyczni, ale jakieś podstawowe cechy oraz kilka podstawowych zainteresowań, aby na przykład czytelnik mógł ich zastawać podczas robienia tego, co lubią, by się przydało, aby byli po prostu ludźmi, a nie pustymi workami, jakimi są teraz.


Czwartą i ostatnią postacią do rozjechania traktorem jest Kate. O tej z kolei też nie wiemy praktycznie nic, a z tego co pamiętam, miała być istotną postacią. Mogłaby jej zostać zdefiniowana przeszłość, dzięki której, stopniowo, czytelnik mógłby się dowiadywać, dlaczego zabiła te trzy osoby oraz co się stało z jej rodzicami i dlaczego została jej tylko zapracowana przyjaciółka, a także dlaczego przyjaźniła się z morderczynią. Poza tym, ona i Andromeda mogłyby częściej rozmawiać, bo w końcu żyły w jednej celi, więc co miały robić. Po prostu powinno się coś z nią zrobić, powinno się dać jej jakiś charakter, aby nie była tylko po to, aby zamienić z główną bohaterką kilka słów i spierdolić do domu. Ona, z tego co pamiętam, nie miała być bohaterką epizodyczną, więc powinno się z nią coś zrobić, bo teraz nawet nie da się o niej za wiele opowiedzieć. Z założenia czytelnik miał ją polubić, ale aby to było możliwe, trzeba ją przebudować od A do Z, aby nie była pustym workiem bez charakteru.


Jako iż historia działa się w naszym świecie, bohaterowie powinni być tworzeni tak, jak są stworzeni ludzie. Powinni oni mieć swoją przeszłość, charakter, wygląd, zainteresowania, marzenia i tak dalej, czyli wszystko to, co posiada każdy z nas. W końcu postacie są istotnym elementem opowiadania, bo bez nich nie można pociągnąć fabuły. Dlatego też należy tworzyć ich przemyślanie oraz nie na jednym posiedzeniu. Bohaterów powinno się jakoś opisać, ale dokładnie, aby potem, podczas pisania, nic nie umknęło autorowi. Podsumowując, bohaterowie powinni być tworzeni tak, jak tworzeni są ludzie, aby przyciągnęli czytelników. 


Drugą rzeczą, która mnie irytowała, były hipernierealistyczne sytuacje. Było ich bardzo dużo i były widoczne na praktycznie każdym kroku. Pomińmy hipernierealistyczności związane z rodzicami Andromedy, bo na ten temat już się wypowiedziałam. Co do innych takowych zdarzeń, to na przykład fakt, że nikt nie mógł znaleźć dowodów na winę Andromedy. W pewnym momencie, powinna powinąć jej się noga i powinna zostawić jakieś ślady, które naprowadziłyby policjantów na jej trop. W końcu nikt nie jest idealny, więc niemożliwym jest, aby nawet po wielu latach nie udało się jej znaleźć. Drugą nierealistyczną sytuacją był fakt, że do sądu, jako świadek, przyszedł tylko Dawid. Ja rozumiem, że skoro zabijała mieszkańców danego miasta lub wioski to raczej nie mogłoby  być za wielu świadków, ale byli też jej rodzice, którzy przecież wiedzieli o tym, co na co dzień robiła ich córka. Oni też mogliby być materiałem na świadków, co nie? Dzięki temu uniknęlibyśmy nierealistyczności. Kolejną sprawą do objechania jest fakt tego, że nikt nie zauważył ucieczki Andromedy i Kate z więzienia. To jest raczej niemożliwe, jeżeli nie uciekały żadnymi wykopanymi tunelami, kanałami czy innymi takimi miejscami. W końcu więzienia są pilnowane, więc ktoś zaraz powinien je złapać. Poza tym, gdyby tak się stało, to opko może byłoby choć trochę ciekawsze. To są właściwie wszystkie nierealistyczności, które zapamiętałam. W opowiadaniach powinno się unikać czegoś takiego, szczególnie jeżeli historia dzieje się w naszym świecie. Przez takie rzeczy, czytelnik po prostu przestaje mieć ochotę na czytanie danego opowiadania, bo po prostu powstaje coraz więcej niewyjaśnionych pytań odnośnie tego, co się właśnie stało, co tylko odstrasza potencjalnych czytelników, a przecież nie o to chodzi.


Ostatnia sprawa, która mnie wkurzała, to akcja pędząca jak Pendolino z silnikiem atomowym. No, bo najpierw dowiadujemy się, że Andromeda z jakichś tam niewyjaśnionych do końca powodów kończy swoją karierę snajperską, potem od tak wpada na pomysł życia aby mordować różnych ludzi, a ich miasta i wioski niszczyć i zaczyna to robić. Jej rodzice dowiadują się o tym, mają to w dupie, ale to nieistotne, bo w tym momencie na scenę wkracza Dawid. Z nawigacją w oczach udaje się do miejsca, w którym miała przebywać Andromeda, zauważa ją i magicznie oczarowuje się jej urodą. Jednak to też nie ma znaczenia, bo zgłasza to na policję i Andromeda trafia do więzienia. Tam dzieją się różne nieistotne sprawy, przy czym Andzia Gandzia dowiaduje się, kto wydał ją policji, po czym ona i jej nowa BFF postanawiają spierdolić. Oczywiście im się to udaje, wracają do domów, rodzice Andromedy mają to w dupie, koniec opka. Tego powinno się unikać, bo przez to czytelnik nie nadąża, nie wie co się dzieje i w konsekwencji rzuca opowiadanie w cholerę. Idealnym przykładem z literatury, przynajmniej według mnie, jest "Antygona". Znaczy w Antygonie tylko przez jakiś czas akcja zapierdalała jak Pendolino, bo potem wlokła się jak Koleje Śląskie na trasie Katowice - Ustroń Zdrój. Przez to, co prawda przeczytałam tę lekturę szkolną w całości, ale najpierw nic nie ogarniałam, a potem więdłam z nudów. Po prostu powinno się unikać zapierdalającej akcji, bo to nie pomaga.*~

~W tej historii denerwowało mnie to, co Ramoninth oraz fabuła. Znaczy opowiadanie z taką fabułą jak tutaj mogłoby być ciekawe, ale nie prowadzone tak, jak opko, które zanalizowaliśmy. Mam dwa pomysły na fabułę, więc podam je obydwa, zaczynając od nieco lepszego. Można by stworzyć opowiadanie, w którym główna bohaterka, dajmy jej roboczo na imię Sara, pracuje przez ileś tam lat jako snajperka. Można by też opisać jej pracę, ale to wymagałoby researchu, no ale Google nie boli i można z niego korzystać. Potem, z różnych realistycznych i wyjaśnionych powodów, gdyż wytłumaczenia w takich sytuacjach są istotne, kończy swoją karierę i przez rok ma spokój. Później, z jakichś SENSOWNYCH I DOBRZE WYJAŚNIONYCH powodów decyduje się na zabijanie innych ludzi i wysadzanie ich miast lub wiosek. Przez wiele lat nikt nie wie, kto stoi za sprawą, no i, wiadomo, jest o niej głośno w mediach. Aż któregoś dnia, pojawia się skurwysyn Dawid, który pragnie zaprowadzić ład i porządek jak dobry obywatel. Jak wspomniała Ramoninth, mógłby on być policjantem, co by do niego pasowało i przy okazji można by też opisać jego zawód i to, jak mijały mu dni, co oczywiście wymagałoby researchu, no chyba że czyta nas jakiś policjant i chce opowiedzieć o tym, jak wygląda jego praca, to proszę bardzo. Któregoś dnia, jako iż chce być zajebisty i działać na własną rękę, udaje jemu się w jakiś logiczny sposób wyśledzić Sarę oraz podążyć po cichu za nią do kolejnego miasta bądź wioski, którą zamierzała zaatakować i w odpowiednim momencie by ją schwytał i zawiózł na komisariat, ale przed tym jakoś udokumentowałby jej poczynania. 


Po jakimś odpowiednio długim czasie, odbyłaby się rozprawa w sądzie i w sumie faktycznie, Dawid mógłby być jedynym świadkiem, bo w końcu rodzice Sary mogliby nie wiedzieć o jej poczynaniach, a mieszkańcy miast i wiosek odwiedzonych przez dziewczynę przecież gryźliby piach. Dzięki temu oraz jakiemuś dowodowi, rozprawa skończyłaby się szybko, a Sara trafiłaby na dożywocie do więzienia. Tam mogłaby poznać współwięźniarkę, Kate, z którą mogłaby częściej niż kilka razy rozmawiać, bo w końcu co mogłaby robić w celi więziennej. Można by też opisać ich życie w więzieniu, ale to również wymagałoby researchu. No, ale jest wiele filmów dokumentalnych na YouTube o życiu w więzieniu, więc akurat to nie stanowiłoby problemu. Wracając do historii, rodzice Sary mogliby dowiedzieć się o tym, co zrobiła ich córka i mogliby przyjść ją odwiedzić. Przy okazji mogliby ochrzanić swoją córkę za to, co zrobiła, przez co Sara mogłaby nabrać wyrzutów sumienia, ale w sumie nie musiałaby, tylko to drugie wypadałoby sensownie uargumentować. Mógłby również odwiedzić ją Dawid, z jakichś powodów, to pozostawiam do wymyślenia i dziewczyna mogłaby go jeszcze bardziej znienawidzić. 


Po jakimś odpowiednim czasie, Sara i Kate postanowiłyby uciec z więzienia, co mogłoby im się udać. Oczywiście wypadałoby jakoś sensownie opisać ich ucieczkę, aby wyglądała ona realistycznie, ale to nie jest niemożliwe. Po wydostaniu się za mury więzienne i oddaleniu się na odpowiednią odległość, mogłyby udać się do domu Kate, która mieszkałaby sama i tam mogłyby się ukryć. W końcu rodzice Sary raczej nie przyjęliby jej do domu po tym, co zrobiła, mimo iż to rodzice. Prędzej zadzwoniliby na policję i znowu sprowadzili ją do więzienia. No to mogłyby obie ukryć się w domu Kate i tu mogłoby skończyć się opowiadanie. Potem można by wymyślić drugą część o przygodach Sary i Kate oraz skurwiela Dawida.


Druga propozycjaana fabułę, jaka w sumie miała być w pierwowzorze, mogłaby zaczynać się tak samo jak ta poprzednia, ale mogłoby to być love story pomiędzy Sarą i Dawidem. No to po cichym dotarciu Dawida za Sarą do kolejnego miasta lub wioski, które miała wybić w pień, z jakichś SENSOWNYCH I DOBRZE UARGUMENTOWANYCH powodów, Dawid jednak nie schwytałby Sary, mimo iż miałby okazję. Potem, mimo iż mógłby ją kilkakrotnie widzieć podczas mordowania, dalej nic by z tym nic nie zrobił, bo na przykład już z jakichś SENSOWNYCH powodów się w niej zauroczył. Potem jakiś inny policjant lub nawet zwykły obywatel mógłby ją schwytać lub udokumentować jej poczynania i wydać ją policji. Po rozprawie sądowej, która nie miałaby wielu świadków z wiadomych przyczyn, Sara zostałaby zamknięta na dożywocie w więzieniu. Dawid, który z SENSOWNYCH powodów zaczynał się w niej zakochiwać, chuj z tym, że jej nie znał jeszcze, mógłby ją odwiedzić w więzieniu, ale kilkakrotnie, aby miał szansę się porządnie zakochać, skoro już robimy historię miłosną. No i Sara z jakiegoś SENSOWNEGO powodu też mogłaby się powoli zakochiwać w Dawidzie, o czym mogłaby też trochę rozmawiać z poznaną w celi Kate. Ogólnie Dawid mógłby też jakoś poznać Kate, nie wiem jak, to pozostawiam do wymyślenia. W pewnym momencie, mógłby on jakoś umożliwić ucieczkę z więzienia Sarze i jej BFF, a następnie mogłyby się one ukryć w jego domu i przy okazji Dawid oraz Sara mogliby wyznać sobie miłość. A dalej mogłaby być druga część o jakichś przygodach naszej wesołej trójcy.


I takie historie byłyby spoko, a nie to, co zaserwowano nam w tym wyjątkowo krótkim i chujowym opku! Jak wspominałem nie raz i będę wspominał, fabuła poza ciekawym zaplanowaniem powinna zostać również ciekawie poprowadzona, gdyż bez niej nie ma w ogóle pomysłu na historię. W końcu służy ona do tego, aby zachęcić czytelnika do przeczytania naszego opowiadania, a nie go do tego zniechęcić. A poza tym, gdy później sam autor czyta daną historię, to jest mu łatwiej przez nią przebrnąć i poprawić ewentualne błędy, a nie tak jak w tym wypadku, że nawet autor się nudzi. Po prostu fabuła powinna zostać ciekawie zaplanowana i poprowadzona.~


Wspólnie: Ale po porządnym zaplanowaniu i napisaniu tego opowiadania od nowa, mogłoby ono być ciekawe!

____________________________________________  

Wkrótce: "Nagromadzenie Złych Opisów, czyli "Początki bywają brutalne."."

~*Napisałam cztery strony Worda i siedem linijek analizy końcowej, a Grzegorz niecałe trzy. Nie tak to miało wyglądać. xDDD*~

~Bywa ;"D A poza tym, kolejne opko do analizy jest okrutne. ;_;~

~*Wiem, ale Sebastian Horodecki prawie co noc chce, abym mu je czytała do snu, bo podobno ma po nim zajebiste sny. x"""D*~

~On jest sadystą do sześcianu, więc akurat u niego to całkowicie normalne. xDDD~

~*Normalnie w przypadku tego opka jara się jak dziecko, mimo iż to OPKO. xD*~

~No ja się nie dziwię. xD Ale przynajmniej ta kolejna historia ma jeden jedyny plus. Kogoś uszczęśliwia. xD~

~*Szkoda tylko, że największego sadystę w mieście. xD*~

~Bywa x""D~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top