Jak to: tylko prolog? Czyli pierwotne "Kierunek - Zagłada".

Oceniają:

~* - Ja

| - Slade

~ - Grzegorz Antychryst

Jeśli myślicie, że tytuł to tylko żart, to się mylicie. Przeszukałam cały komputer i z pierwotnej wersji tego FanFiction znalazłam tylko prolog, co jest dziwne, bo podejrzewałam, że ostało się całe opowiadanie. Trochę szkoda, bo mimo iż to JEST opko, to było ono nieco lepsze od "odświeżonej" wersji. W każdym razie, miało ono być fantastyczną historią o nieuchronnym globalnym ociepleniu, ale wyszło co wyszło. Oceniamy też opis bohaterów i fabułę, co chyba będziemy robić już zawsze.

~TYLKO PROLOG? OO.OO~

~*Tak. Byłam pewna, że jeszcze w zeszłym roku widziałam całe pierwotne opko o tym tytule.*~

|Będzie mniej męczarni przynajmniej.|

~W ogóle, co my dziś tak analizujemy?~

~*A jakoś tak, nie wiem dlaczego.*~

|Prezent na Trzech Króli. Na święta nie było, to trzeba nadrobić. xD|

~*W sumie... :D*~

Zaczynajmy!

____________________________________________

Bohaterowie

Bohaterowie g|(ł)|ówni:

~*Początek analizy, a Slade już zaczyna. xD*~

|No co? Poziom analiz należy podtrzymywać. xD|

Grzegorz Antychryst <nie komentować nazwiska, takie było w serii, nie ja to wymyśliłam.> ~Kurwa, znowu niepotrzebne dopiski? -_-~ ~*Kiedyś wrzucałam opis postaci na Zapytaj do oceny (#sens) i chciałam, aby chociaż trochę mniej się czepiali.*~ |;=;| ~*Też tak teraz myślę.*~ 

Od setek lat próbuje zniszczyć świat. |Psychol| ~Ramoninth i tak mnie kocha. :D~ ~*:****~ ~Właśnie :D~ |Ona też nie jest normalna. xD| ~*EJ!*~ |:D| Jednak, jego próby zawsze kończą się nie powodzeniem. ~*Nie ma to jak literówka w OPISIE BOHATERÓW!*~ ~Może być tylko gorzej. ;-;~ Mimo wszystko stara się on tego dokonać. ~Bo ja się tak łatwo nie poddaję. :>~ W chwili obecnej ma on 1|3847598|434 lat ~Aż tak mnie nie postarzaj! xD~ |Ty i tak tylu lat dożyjesz. xD| ~:D~ ~*Ale ja i Slade nie, i to jest smutne. :<*~ |;"-(| ~:D~ <nie komentować, nie moja wina, że jak się odejmie od roku akcji tego ff'a rok urodzenia tej postaci to tyle wychodzi>. ~*Ach, te zbędne dopiski.*~

Andromeda |*Pizda| Lopez <mówiłam już, że ff jest alternatywny, więc...> ~Ale imię powinno być ludzkie.~

~*Jeszcze tego karakańca nam tutaj brakowało. No, ale to ostatnie opko z tej serii.*~

|Bogu dzięki.|

Dziewczyna poszkodowana przez los. Jej rodzice ją nienawidzili, nie miała przyjaciół. |Meh| Od 10~0~ lat mieszka w starej komórce stojącej na jakimś pustkowiu. ~A dokładniej na zadupiu pod Sosnowcem.~ Któregoś dnia, jej życie się jednak zmienia...|Nie ma to jak dramatyczne trzy kropki.| W chwili obecnej ma ona 2|0|0 lat. ~*NIE STRASZ! ;_;*~ Interesuje się ona książkami i filmami. ~Jak ambitnie...~ Jej zaletami jest to, że jest miła, pomocna i uczciwa. Jej wadami zaś jest to, że jest czasem wredna, bywa spóźnialska oraz często używa sarkazmu. ~*Ale jest miła. ;-;*~

Dawid |*Dejwid| Miller

~*Kolejny do kolekcji patafianów.*~

Chłopak, który tak jak Andro~*n*~meda jest poszkodowany przez los. Nie miał przyjaciół, swoich rodziców stracił w wypadku, tak samo jak swoją dziewczynę. Od tego czasu prawie nigdzie nie wychodzi, jedynie do sklepu. ~<Ziew>~ Jednego dnia zaś, jego życie również się zmienia...|DUN DUN DUUUN!| W chwili obecnej ma on |2|21 lat. ~*Bo OCZYWIŚCIE musi być starszy od głównej bohaterki o przynajmniej rok. ;=;*~ Interesuje się najnowszą technologią i broniami. |Kolejny z wieloma ambitnymi zainteresowaniami.| Jego zaletami jest to, że ma poczucie humoru, nie jest wredny oraz jest cierpliwy. Zaś jego wadami jest to, że jest małomówny, bywa niesprawiedliwy oraz złośliwy. |Chciałbym się przyczepić, ale nie mam do czego. :<|

Vivian Turner

~*Tak, ten down też tu miał być.*~

Jest ona dziewczyną realistycznie nastawioną do świata. Po swoich przeżyciach, nie potrafi już cieszyć się życiem. ~*Św. Franciszek nie byłby dumny.*~ Mimo wszystko, wie, że wszystko ma swoje plusy i minusy. ~*Bo tak mają REALIŚCI, KURWA!*~ W wieku |88|8 lat, została ona porwana od rodziców i zmodyfikowana genetycznie. ~Czemu akurat ona? Nie wiadomo.~ Później porzucono ją na jakimś pustkowiu daleko od cywilizacji. Musiała ona więc sobie radzić sama. Mimo wszystko, jak na swój wiek, radziła sobie nawet dobrze. ~*Bo była pieprzoną Mary Sue.*~ Od momentu bycia normalną dziewczyną, aż do genetycznej zmiany posiada ona dwie nadprzyrodzone zdolności. Potrafi czytać w myślach oraz przenosić przedmioty siłą woli. ~Co ty miałaś kiedyś z tą psychokinezą?~ ~*To taka fajna moc.*~ |Lepsza jest umiejętność kontroli wszystkich żywiołów, łącznie z kwintesencją.| ~*Ale psychokineza też jest fajna.*~ W chwili akcji opowiadania ma 20|0| lat. Interesuje się pisarstwem, malarstwem i haftowaniem. ~*Znowu wiele ambitnych zainteresowań, nie ma co.*~ Ma jedno marzenie. Chce być przez kogoś zaakceptowana taką, jaką jest. ~*<Intensywnie myśli.> Nie, tu chyba nie było wątku miłosnego.*~ Jej zaletami jest to, że potrafi być pomocna, jest bezinteresowna, zdolna do poświęceń, miła i uczciwa. Niestety, jak każdy człowiek ma swoje wady. Bywa złośliwa, za bardzo ufa ludziom, jest naiwna, zdarza się, że jest egoistyczna, czasem jest wredna, spóźnialska i bywa niesprawiedliwa. |Ale mimo to jest pomocna, bezinteresowna, zdolna do poświęceń i miła. ;=;| Z wyglądu jest szczupłą dziewczyną i dość wysoką. ~*Jakoś tak to zdanie mi nie pasi.*~ Ma ona długie, pofalowane, złote włosy. ~Jak genetyka działa w tym świecie? ;-;~ ~*Przecież została zmodyfikowana genetycznie.*~ ~Cholera, faktycznie. :<~ ~*:D*~ Jej oczy nie są jednego koloru. Zmieniają kolor zależnie od tego, na co dziewczyna spojrzy. ~A to akurat mogłoby być na serio fajne.~ Ma nos jak haczyk oraz wąskie usta, normalnego koloru. |Ta informacja była niezbędna do naszej dalszej egzystencji.| Po genetycznych zmianach, posiada długie, czarne skrzydła, ~*Do dziś nie wiem, czemu wyobrażałam ją sobie z białymi.*~ które pozwalają jej latać. |A ja myślałem, że srać.|

~*~

~*~

Ręce Vivian zostały zmienione na sztuczne. Są one koloru srebrnego i mają długie palce. Nie wiadomo, czy jej nogi również są sztuczne, czy może prawdziwe, gdyż nosi ona długą, białą szatę z brązowym paskiem naszytym pośrodku, która sięga od tułowia aż do nóg. |Czyli pewnie są sztuczne.| Jest nieśmiertelna. ~*Czyli oficjalnie jest Mary Sue. Super.*~ Uważano również, że nie ma uczuć, co okazuje się być kłamstwem. Boi się ona, że ponownie zostanie przez kogoś porwana. ~Pędzę! Poczekaj!~ ~*Jezu, Grzegorz. xDDD*~ ~No co? :D~


Bohaterowie pierwszoplanowi:

~*Palec mnie boli.*~

|To było ciekawsze od tych opisów.|

~Wiadomo. Wszystko jest od nich ciekawsze.~

Patryk ~*Patrick and The Small Guy~ Cilpior <nie komentować nazwiska, nie moja wina, że takie było w serii xD.> ~Na cholerę tu ta emotka?~ ~*Chyba chciałam być śmieszna.*~ ~To coś ci nie pykło.~ ~*Wiem*~

Wróg Grzegorza. Wraz z Mateuszem |*Mefedronem| próbuje mu przeszkodzić w jego celach. Zawsze mu to wychodzi. ~Jebany Gary Stu.~ Jednak, któregoś dnia, coś się nie udaje...~*Czy wy widzicie ten spoiler i tak nieistniejącego już zakończenia?!*~ ~Idę się zabić, zw. ;-;~ W chwili obecnej ma on 2|0|0 lat. Interesuje się sportem i informatyką. ~xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Ten OOC mnie rozjebał. x'D~ Jego wadami jest to, że bywa okrutny, ~XDDDDDDDDDDDDDD~ bywa impertynencki ~*To akurat do niego pasuje.*~ oraz jest mściwy. ~SKISŁEM XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ Jego zaletami zaś jest to, że jest zdyscyplinowany, ~*Kurwa, Grzegorz nam się tarza po podłodze ze śmiechu. xD*~ życzliwy, dobry oraz uczynny. ~*Przestańże z tym OOC, bo nam Grzegorz padnie ze śmiechu. x'D*~ 

Mateusz |*Mefedron| Okupowski <nie komentować, nazwisko to było w odcinku nawiązującym do serii. ;P> |Znowu niepotrzebna emotka. Meh.| ~*A poza tym, Mefedron Okupowski. Zajebiście. xD*~ |:D|

Również jest on wrogiem Grzegorza. Razem z Patrykiem ~*Patrick and The Small Guyem~ stara się przeszkodzić mu w jego celach. Cały czas mu się to udaje. ~*Gdyż również jest Gary Stu.*~ Któregoś dnia jednak, coś się zmienia...~*Nie ma to jak spoilerować zakończenie w opisie bohaterów.*~ W chwili obecnej ma on 2|0|0 lat. . ~*Tak, te dwie kropki serio tu są.*~ ~Brak słów. ;-;~ Jego wadami jest to, że bywa chytry, ~XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ bywa niedokładny oraz jest rozrzutny. Jego zaletami zaś jest to, że jest spokojny, sprawiedliwy, cierpliwy oraz uczciwy. ~X"DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Oficjalnie pierdolnąłem. x'D~

Katerin |*Kaczkoterin| Morgan

|Ostatnie opko do tej serii, a jej imię nadal źle napisane. ;-;|

~Pierdolec dalej trzymał, widzę.~

Normalna dziewczyna, jednak wiedziała bardzo dużo o tym, co mogło się stać 13 kwietnia. ~*Wiadomo, że dwa tysiące trzydziestego szóstego roku, ale wypadałoby doprecyzować.*~ Posiadała również przedmiot, dzięki któremu możliwe było skończenie całego planu Grzegorza. Poznaje ona Patryka ~*Patrick and The Small Guy'a~ i Mateusza |*Mefedrona| i zaczyna im pomagać. ~*Bo jakby nie zaczęła, to nasze życie nie byłoby kompletne.*~ W chwili obecnej ma ona 1|1|9 lat. Interesuje się literaturą i komputerami. ~*Kolejna z wieloma ambitnymi zainteresowaniami, widzę.*~Jej zaletami jest to, że ma poczucie humoru, jest bezinteresowna i jest miła. Jej wadami jest to, że bywa upierdliwa, gadatliwa i ironiczna. |Ale jest miła. _-_|

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wiem, że opisy bohaterów są krótkie, ale nie było w serii ich zainteresowań itd. ~To wtedy się ich po prostu nie pisze, a nie zmyśla na poczekaniu, ty downie mentalny.~ Wiek niektórych bohaterów musiałam zmyślić, bo jego również w serii nie było, a on moim zdaniem jest trochę ważny. |Ważny jak dupa.| ~*To było takie głębokie. xD*~ |Wiem. Jestem najlepszym filozofem na świecie. xD| Tak samo musiałam wymyślić parę innych informacji. ~*Bo wiecie. Na Zapytaj ktoś się czepiał, że za krótko ich opisałam.*~ ~Czy ty nie miałaś własnego zdania?~ ~*No...*~ ~;=;~ Tylko przy pierwszym bohaterze już się nie dało. ;-) A jak pewnie widać po opisach bohaterów najbardziej lubię Vivian. :D |Co jest dziwne, bo Vivian to idiotka.|

---------------------------------------------------------------------------------------------------------    


~*Opis bohaterów, a ja już mam dość.*~

|Nie tylko ty. Ale została nam jeszcze fabuła i prolog.|

~Bogu dzięki.~

____________________________________________  


Fabuła

Vivian Turner miała normalne życie. Niestety, tylko do ośmiu lat. |DUN DUN DUUUN!| W tym wieku została rozdzielona od rodziców przez grupkę ludzi, którzy zamknęli ją w starym szpitalu na odludziu i zmodyfikowali genetycznie, aby, przynajmniej na realia opowiadania była tą idealną. ~*Nie ma to jak Mary Sue.*~ ~A poza tym, chciałbym się dowiedzieć, jak do tego doszło. Jak została zabrana od rodziców, jak oni na to zareagowali i tak dalej.~ |Ale po co robić z opka coś ciekawego, c'nie?| ~:<~ Dodali oni więc jej duże, czarne skrzydła, ~*Mimo iż zawsze wyobrażałam ją sobie z białymi skrzydłami.*~ dzięki czemu mogła latać. |Co ty nie powiesz...| Ręce zmienili jej na sztuczne. Były one srebrne oraz zawierały długie ~*nogi*~ |Chciałbym to zobaczyć. xD| ~Me too. xD~ palce. Nie wiadomo, czy jej nogi również takie były, gdyż od tamtego momentu zaczęła ona nosić długą szatę zasłaniającą również nogi. |Czyli zapewne tak było.| Po zrobieniu tego, porzucili oni ją na pustkowiu, z dala od cywilizacji. ~Czemu? Nigdy się nie dowiemy.~ Musiała ona więc radzić sobie sama. Jak na swój wiek radziła sobie bardzo dobrze. ~*Gdyż, jak wiemy, była Mary Sue.*~ Zamieszkała w starej wieży która się tam znajdowała i |która pojawiła się z dupy, specjalnie dla naszej Mary Sue.| zaczęła układać sobie nowe życie. ~*Broń Boże, aby szukała rodziców i starała się do nich wrócić. Idiotka.*~ Została również wielokrotnie wynajmowana przez różnych ludzi do pomocy im w różnych celach m.in. dlatego, że posiadała dwie nadprzyrodzone zdolności. Potrafi |Siema zmiano czasu!| czytać w myślach oraz przenosić przedmioty siłą woli, lecz niestety pod koniec zostawała wyrzucana na bruk a sukces zostawał przypisywany osobie która jej pomogła. ~:D~ Od tego momentu nie zgadzała się ona więcej na pomoc... |Pizda|


Akcja opowiadania rozpoczyna się w momencie, gdy Vivian ma 2|0|0 lat. ~*W sumie jest nieśmiertelna, więc kto wie ile na serio ma lat. xD*~ W tych latach, gdy ona była dorosła, postęp cywilizacyjny doprowadził do postępującego, nieuchronnego globalnego ocieplenia. ~*<Odwraca się.> Aż Grzegorz zaczął odpierdalać jakieś tańce radości. xD*~ Od zmieniającego się gwałtownie klimatu na ziemi, ~*O LOOOL! Jak można napisać nazwę planety małą literą? xDDD*~ |JA JEBE XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD| ~X"DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ponownie ożywiony zostaje Grzegorz Antychryst. ~*:**~ Kiedy zaś dowiaduje się on o tym, co tym razem grozi Ziemi, ~*Przynajmniej tu nie ma tego samego byka. xD*~ postanawia przyśpieszyć proces zagłady. ~:D~ Postanawia jednak wynająć sobie jakieś osoby do pomocy. Dowiaduje się on o m.in. Vivian oraz o tym, co ona potrafi. Wysyła więc dwóch swoich pomocników, aby ją przyprowadzili. Dziewczyna |"|o dziwo|"| się zgadza. Mimo to, wrogowie Grzegorza, wraz z Katerin |*Kaczkoterin| oraz Dawidem |*Dejwidem| i Andro~*n*~medą postanawiają odebrać mu Vivian, gdyż wiedzą, że przez nią może nastąpić nieuchronny koniec. ~:DD~ Od tego momentu zaczyna się walka z czasem... |DAM DAM DAAAM!|

____________________________________________  


Prolog

Vivian Turner miała normalne życie. |Znowu powtarzamy ten sam akapit? ;-;| ~*Niedojebanie weszło na wyższy poziom.*~ Niestety, tylko do ośmiu lat. ~*DŻEZIS! LICZEBNIK NAPISANY SŁOWNIE!*~ |JEZU CHRYSTE! OOO.OOO| ~CUD! *.*~ W tym wieku została rozdzielona od rodziców przez grupkę ludzi, którzy zamknęli ją w starym szpitalu na odludziu i zmodyfikowali genetycznie, aby, przynajmniej na realia świata w którym żyła była ~*Mary Sue*~ tą idealną. ~*Na jedno wychodzi.*~ Dodali oni więc jej duże, czarne skrzydła, dzięki czemu mogła latać. Ręce zmienili jej na sztuczne. ~A czemu akurat jej, nie wiadomo.~ Były one srebrne oraz zawierały długie palce. Nie wiadomo, czy jej nogi również takie były, gdyż od tamtego momentu zaczęła ona nosić długą szatę zasłaniającą również nogi. |Czyli zapewne były sztuczne.| Po zrobieniu tego, porzucili oni ją na pustkowiu, z dala od cywilizacji. Musiała ona więc radzić sobie sama. ~*Gdybym ja była na jej miejscu, wykorzystałabym nowo zdobyte skrzydła i poleciała w poszukiwaniu domu rodzinnego, no ale jak ma się pierdolca mózgu, to co ja poradzę.*~ Jak na swój wiek radziła sobie bardzo dobrze. ~Gdyż, jak wiadomo, była Mary Sue.~ Zamieszkała w starej wieży która się tam znajdowała i zaczęła układać sobie nowe życie. Została również wielokrotnie wynajmowana przez różnych ludzi do pomocy im w różnych celach m.in. dlatego, że posiadała dwie nadprzyrodzone zdolności. ~*O, czyli ludzie o niej wiedzieli. W takim razie, policja powinna się nią zainteresować.*~ ~Ale w Opkolandii i Creepypastolandii policjanci to debile...~ ~*Ach, no tak. ;-;*~ Potrafi czytać w myślach oraz przenosić przedmioty siłą woli, lecz niestety pod koniec zostawała wyrzucana na bruk a sukces zostawał przypisywany osobie która jej pomogła. ~:D~ Od tego momentu nie zgadzała się ona więcej na pomoc...Lecz... |DUN DUN DUUUN!|


Dwanaście lat później, gdy Vivian miała 2|0|0 lat, zaczęła zauważać, jak postęp cywilizacyjny doprowadzał do globalnego ocieplenia. Wiedziała ona, że jeśli dojdzie do ocieplenia klimatu w znacznym stopniu, to przeżyje tylko ona ~*i Grzegorz*~, gdyż była ~**byli*~ nieśmiertelna, ~**nieśmiertelni*~ po zmianach genetycznych dokonanych na niej w przeszłości. Nie przejmowała się więc tym. Po tym wszystkim co ją spotkało, nienawidziła ludzi, jednak nie chciała niszczyć świata, a wolała poczekać na powolne wyniszczanie... ~Płoń, szmato.~ |;_;| ~:D~


Tymczasem, od szalejącego klimatu na Ziemi, w szybszym tempie topiących się lodowców na Antarktydzie, przez które poziom wód się podwyższał, ~*Basen! :3*~ ~Jezu xDDD~ zanikania w znacznym stopniu pór roku itd., ~*DAWAJ ŚNIEG!*~ ponownie został ożywiony Grzegorz Antychryst, ten sam który 6|6|4 lata temu, za pomocą asteroidy zniszczył świat <który i tak potem został odbudowany>... ~*Na chuj tu te znaki większości i mniejszości?*~ ~Niedojebanie~


Gdy zaś się obudził, zauważył, że znajdował się w swoim statku kosmicznym, w którym 6|6|4 lata temu został zabity przez Dawida |*Dejwida| Millera. Zobaczył on również, że pojazd stał na ziemi, ~*Znowu? xD*~ |Ja pierdolę. xDDD| ~Matko, jak można palnąć taką literówę. xD~ a nie wisiał we Wszechświecie. Chwilę później zaś, ujrzał on, że mimo iż była zima, co można było zobaczyć po topiącym się w oddali śniegu <bo to Polska właśnie xD>, |Na cholerę tu ten dopisek?| ~*¯\_ツ_/¯*~ pogoda była letnia, tzn. był upał. ~Nie ma to jak skróty w opowiadaniu. ;-;~

„Zajebista pogoda, nie ma co." – Pomyślał po zobaczeniu tego.

Chwilę później jednak, wyszedł on ze swojego statku kosmicznego i udał się do swojej bazy z roku 2012 i 2036...

~Idiota. Jakby nie mógł polecieć tam statkiem kosmicznym.~

~*To by było za proste i licznik słów byłby smutny.*~

~Nie mam słów, aby opisać to niedojebanie. ;-;~


Gdy tam był, zauważył, ~*Przecinek, wypieprzaj!*~ że jak 6|6|4 lata wcześniej, nie było tam nikogo. Jednak, po chwili, ujrzał on na podłodze jakąś gazetę. ~Którą, jak wiemy, podstawili scenarzyści.~ Jego uwagę zwrócił pierwszy artykuł. Było tam napisane o tym, że jak tak dalej pójdzie ze złym postępem cywilizacyjnym, to można spodziewać się globalnego ocieplenia. ~Hehe :D~


Kiedy przeczytał to on, pomyślał:

„Następna szansa. Trzeba to wykorzystać. Jednak, do tego celu przydałoby mi się parę osób do pomocy."

~*Dwóch pomocników sprzed sześćdziesięciu czterech lat i Vivian powinni ci wystarczyć.*~

Kiedy zaś o tym pomyślał, uznał, że istnieje jeszcze szansa, że któryś z żołnierzy, którzy pomagali mu w roku 2012 może jeszcze żyć. ~*Powiedziałabym coś, ale czasoprzestrzeń w opkach idzie innym torem.*~ Postanowił więc, że poszuka któregoś lub któryś z ocalałych.


Po postanowieniu tego, wyszedł on ze swojej bazy i ruszył na poszukiwania...

|DUN DUN DUUUN!|


~*Koniec prologu i ogólnie opka, gdyż jak mówiłam, ostał się tylko prolog.*~

~W sumie...Niektóre historie powinny zostać niedopowiedziane.~

____________________________________________  

Możecie w to nie wierzyć, ale z pierwotnego FanFiction "Kierunek - Zagłada" zostało tylko tyle. Byłam pewna, że gdzieś miałam całe opowiadanie o tym tytule, ale jak widać musiałam je pomylić z odświeżoną wersją tego tałatajstwa. Jest to w pewnym sensie złe, bo ciężko ocenić opowiadanie tylko na podstawie prologu oraz opisu bohaterów i fabuły, no ale spróbujmy. Przejdźmy teraz do naszych analiz końcowych:

~*W tym prologu oraz opisie bohaterów i fabuły denerwował mnie ten powielany non stop fragment o Vivian. Na co to komu tyle razy? Fakt, wypadałoby o niej wspomnieć, bo w końcu między innymi wokół niej obraca się główna fabuła, ale jednak nie należy przesadzać! Jak dla mnie ten blok tekstu powinien być tylko w prologu. Ogólnie powinno się ten akapit skrócić, gdyż według mnie tylko zbędnie nabija licznik słów. Można by na początku napisać ogólne informacje o niej, a całą resztę stopniowo podawać w opowiadaniu. Tak byłoby znacznie lepiej no i czytałoby się przyjemniej to wszystko. W końcu w historiach powinniśmy poznawać bohaterów wraz z rozwojem akcji, a nie w pierwszym akapicie prologu, jak to w zwyczaju mają stereotypowe aŁtoreczki.*~

|W tymże początku historii najbardziej denerwowała mnie opisana postać Vivian. Ogólnie można by stworzyć ciekawą historię o osobie, która została porwana tylko po to, aby zmodyfikować ją genetycznie, jednak życiorys Vivian nie trzyma się kupy. Po pierwsze, trzeba by było wymyślić powód, dlaczego akurat ona została porwana. Na świecie jest wiele ludzi, którzy mogliby zająć jej miejsce, dlatego należy uzasadnić wybór akurat jej. Po drugie, należy wywalić jej nieśmiertelność lub zamienić ją na taką, jaką ma Grzegorz. Postacie nieśmiertelne to z natury rzeczy Mary Sue lub Gary Stu, ale w przypadku Vivian Mary Sue. Po prostu historia o bohaterce, której nie da się zabić, jest nudna, bo co to za frajda z czytania takiej opowiastki, w której nie ważne co się stanie, wiesz że postać i tak przeżyje? Właśnie. Żadna. Po trzecie, wypadałoby uzasadnić, dlaczego po porzuceniu jej z dala od cywilizacji nie użyła swoich skrzydeł aby polecieć w poszukiwaniu swoich rodziców, co zrobiłby każdy normalny człowiek na jej miejscu oraz jak na jej porwanie zareagowali jej rodzice. Nie uwierzę, że jej nie szukali, gdyż każdy normalny rodzic w wypadku zaginięcia dziecka by tak postąpił. Wypadałoby ten wątek również rozwinąć. Ogólnie należałoby przebudować Vivian od stóp do głów, aby była bardziej wiarygodna.|

~W tychże opisach oraz prologu najbardziej irytowało mnie to, co Ramoninth i Slade'a oraz wszechobecna nuda w prologu. Wiem, że bardzo często czepiam się nudy, ale w dawnych opkach Ramoninth to po prostu było nagminne. Tutaj jest nie lepiej. W tych dwóch stronach Worda prologu nie dzieje się nic ciekawego. Jakaś paplanina o Vivian, sytuacja pogodowa na świecie, wskrzeszenie Grzegorza i jego powrót do bazy, dowiedzenie się przez niego o tym, co odpierdala się na świecie i udanie się w poszukiwania pomocników. Właśnie streściłem prolog w jednym zdaniu. Powinno się tu zawrzeć choć trochę akcji, bo jak wiemy, prolog ma zachęcić czytelnika do dalszego czytania opowiadania, a nie przeciwnie, zniechęcić. Można by tutaj jakoś rozpocząć wątek Vivian, nieco opowiadając o niej, ale tak jak wspomniała Ramoninth, nie za dużo oraz opisać okolicę, w której ona przebywała, aby przeciętny czytelnik mógł łatwiej wyobrazić sobie jej miejsce zamieszkania. Później można by w jakiś efektowny sposób przejść do opisu sytuacji pogodowej i może jeszcze dla większego zaciekawienia, politycznej na świecie i w kraju. W końcu ochrona środowiska, a co za tym idzie globalne ocieplenie, w pewien sposób wiąże się z polityką każdego państwa. Na końcu można by jakoś ciekawie przejść do wątku wskrzeszenia Grzegorza, jego dowiedzeniu się o sytuacji na świecie, powrocie do bazy i poszukiwaniu pomocników. To byłoby ciekawsze, a nie taka hałastra jak tu! Pamiętajmy, że prolog ma ZACHĘCIĆ a nie ZNIECHĘCIĆ do czytania historii!~


Wspólnie: Ale jeśli napisać ten prolog od nowa i ciekawie pociągnąć dalszą historię, FanFiction mógłby być ciekawy!

____________________________________________  

~*Wiedz, że jest źle, jeśli Grzegorz pisze jeden akapit analizy końcowej.*~

~Nie miałem się co za bardzo rozpisać. W końcu był nam dany tylko prolog oraz opis bohaterów i fabuły.~

|Jak mówiłeś, niektóre historie powinny zostać niedopowiedziane.|

~*W sumie, wolałabym nie wiedzieć, jak kiedyś to opko pociągnęłam dalej. ;-;*~

~Me too... ;_;~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top