4
CHANYEOL
Wstałem o godzinie jedenastej, skierowałem się od razu do łazienki po czym ubrany i gotowy do dalszego dnia zszedłem na dół do kuchni gdzie czekało na mnie śniadanie zrobione przez gosposie która u nas pracowała.
Była dla mnie jak babcia oraz osoba której wszystko mogłem powiedzieć. Znała największe szczegółu i najgorsze moje sekrety.
Gdy skończyłem posiłek postanowiłem pójść pograć na gitarze i przećwiczyć nowa piosenkę. Moje dłonie od razu zaczęły poruszać się w rytm melodii która sobie nuciłem w głowie, gdy zamknąłem oczy by się skupić pojawił się przed oczami obraz chłopaka który mnie wczoraj zaczepił, nie mogłem powiedzieć, że należy do brzydkich osób bo bym skłamał. Jego ciemne oczy i lekkie rysy twarzy pasowały do niego ponieważ wydawał się cichy i skromny.
Nie zwracając na to jak czas szybko mi zleciał szybko spakowałem gitarę i ruszyłem do parku. Dzisiejszy dzień nie był tak ciepły jak wczorajszy wiec nie zdziwiłem się gdy zobaczyłem mniej dzieciaków, w gronie ich nie trudno było tez dostrzec chłopaka z wczoraj. Nie zdziwiłem się, że chłopak do mnie podszedł.
- Proponujesz przyjaźń osobie której nie znasz ? - zaśmiałem się cicho.
- Sądząc po tym co robisz sądzę, że jesteś osoba miła i uczciwa oraz pomocna i z wielkim sercem. - Chłopak uśmiechnął się do mnie i wyciągnął rękę.
- Nazywam się Baekhyun a ty uszatku ? - zastanawiałem się chwile czy zacząć tą znajomość ale postanowiłem zaryzykować.
- Chanyeol miłe cię poznać. - uścisnąłem jego dłoń i uśmiechnąłem się nie śmiało.
Wyciągnąłem gitarę nastroiłem ją lekko i zacząłem grać oraz śpiewać po czym dołączył do mnie niższy chłopak. Jego głos był anielski miałem ochotę go słuchać przez cały czas.
--------------------
Kochani załamałam się kiedy zobaczyłam, że opowiadanie ma tylko trzy rozdziały :C
Mam nadzieje, że spodobał wam się ten rozdział :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top