dział IV
Jezu, ale się boję - powiedziała jedna z moich koleżanek z zespołu, przed Finałami Mistrzostw Wielkopolski.
Nie przejmuj się - powiedziałam.
Potem autobus gwałtownie się zatrzymał. Trener powiedział, że jesteśmy na miejscu więc wyszłyśmy z autobus.
Dalej dziewczynki! Finał jest nasz! - powiedział trener śmiejąc się, widocznie w nas nie wierzył, zresztą tak jak my same.
Wszystkie popatrzyłyśmy się na siebie robiąc głupią minę do trenera. Weszłyśmy do śródka, dostałam prawie zawału widząc te wszystkie wysokie, silnie zbudowane zawodniczki. Byłam przerażona. Pierwszy mecz grałyśmy z Poznaniem, było ciężko, ale z naszym twardym charakterem, dostrwalysmy do końca i wygrałyśmy. Kolejne mecze poszły nam baardzo łatwo. Ptzestałyśmy się denerwować, lecz gdy spojrzałyśmy na tablicę gdzie było napisane z kim gramy następny mecz, okazało się, że to był Jarocin. Bardzo mocny zespół. Mecz toczył się bardzo długo, i nagle Julia chciała odbić piłkę, biegła za nią bardzo szybko i nagle piłka z drugiego boiska wyleciała jej pod nogi. Niestety nie było co ratować. Julia złamała sobie nogę. Grałyśmy bez najlepszej wystawiajacej. Po 38 minutach mecz się skończył! Wygraliśmy! Został nam jeszcze finał- powiedziała Kasia dość przerażona.
Damy radę - poklepałam ja po plecach śmiejąc się.
W finale grałyśmy z Kaliszem, bardzo mocnym zespołem. Niestety mecz nie potoczyl się tak jak chcialyśmy. Kalisz był mocniejszy. Zwyciężył.
Hejkaaa! Co tam u Was?❤ Jak mijają wakacje? Ja osobiście, dużo biegam, nie mamy żadnych treningów w wakacje więc przygotowuję się do roku szkolnego... A WIĘC KOLEJNY RODZIAL. JAK WAM SIĘ PODOBA?💕💕
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top