02:46 - 30th January 2014
(A/n tego rozdziału nie było w planach, ale prosiliście, więc oto jest. co prawda krótko, ale powinno się spodobać c:)
++
- Głębiej, Kook, o t-tak, kurwa, właśnie t-tam - jęczał rozpalony do granic możliwości chłopak, zaciskając palce na prętach ramy łóżka. Z jego rozchylonych, wilgotnych warg, co chwila wydobywały się coraz to rozkoszniejsze prośby o więcej. Nie był w stanie panować nad skapującą mu z ust śliną, ani drżeniem nóg. Ta przyjemność go obezwładniała, kiedy klęczał na materacu z głową kochanka między jego szczupłymi udami.
Jungkook mocno zaciskał dłonie na gładkich nóżkach swojego męża, nie pozwalając mu na upadek. Nie było to łatwe zadanie, bo jego uroczy brunecik trząsł się i chwiał za sprawą penetrującego go języka.
- Boże, tak mi d-dobrze - wystękał, by następnie głośno krzyknąć, kiedy mąż wbił paznokcie jednej ręki w jego udo, a drugą dał mu soczystego klapsa w spragniony pieszczot pośladek.
- Lubisz, gdy pieprzę cię językiem? - mruknął biznesmen, na moment przerywając zaspokajanie swojej księżniczki. Chciał usłyszeć to z jego ust, w tamtej chwili potrzebował tego bardziej, niżeli tlenu.
- T-tak - westchnął, kręcąc niespokojnie biodrami nad twarzą uśmiechniętego posępnie męża. Przejechał językiem po swoich nabrzmiałych wargach, mało go sobie nie odgryzając, kiedy na tę odpowiedź mężczyzna ponownie chlasnął go z otwartej dłoni, tym razem w drugą półkulę, zostawiając na tyłeczku skarba krwiście czerwone ślady. - B-błagam, Guk, nie przestawaj... Tak b-bardzo cię w sobie potrzebuję - załkał, czując jak mąż zaczyna się z nim droczyć, przez samo muskanie jego wejścia ustami.
- To odpowiedz pełnym zdaniem, słoneczko - wymruczał, owiewając gorącym oddechem wilgotną, wyraźnie zaróżowioną dziurkę Taehyunga, który właśnie pokrył się gęsią skórką.
Miał ochotę krzyczeć z tej rozpaczy, to podniecenie go wręcz przytłaczało i jedyne czego pragnął, to mąż dający mu upragniony orgazm. Czuł, jak jego członek boleśnie pulsuje, a dłonie bolą go od usilnego zaciskania się na prętach. Nienawidził, gdy Jungkook najpierw doprowadzał go do takiego stanu, takiego czystego szaleństwa, by później, kiedy już niemalże dochodził, przekomarzać się z nim i obserwować jego desperację, jego chaos.
Na dodatek ten wredny mężulek zaczął pieścić wargami jego jądra, przejeżdżając mokrym mięśniem po całej długości. Dłonie władczo i agresywnie zaciskał na jego piekących z bólu pośladkach, wsłuchując się w jego piski rozpaczy pomieszanej z nieziemską przyjemnością. Och kurwa, jak on uwielbiał taką wersję swojego chłopca, który ze słodkiego aniołka zamieniał się w taki seksowny bałagan za jego sprawą. Sama świadomość, iż te poczochrane włosy, zaczerwienione polika i błagania o pieszczący język grzesznej przyjemności, były jego dziełem, podsycała go cholernie bardzo. Gdyby mógł, oglądałby go takiego całodobowo i choć szczyt jego perełki stawiał na pierwszym miejscu, teraz pragnął go dziko przerżnąć i spuścić się na twarz tego zamroczonego aniołka.
- K-kocham, kiedy pieprzysz mnie językiem, G-gukkie - wyjęczał, co spotkało się z zadowolonym mruknięciem jego męża. Prędko więc zatopił mięsień w słodkim wejściu kochanka, tym razem ssąc mocniej, głębiej, agresywnie ściskając uda Taehyunga. Robiąc to, wydawał głośne pomruki, przez które starszy zwyczajnie wariował.
Złapał więc swojego stojącego członka, dziękując w myślach mężowi, że tak kurczowo go trzymał, bo z tej niemocy najpewniej opadłby na łóżko. Dłoń, którą ostatkiem sił się przytrzymywał, uparcie ześlizgiwała się z prętów, ale nie myślał o tym, masturbując się nad Jungkookiem.
- M-misiu, dochodzę, p-przyspiesz! - krzyknął, momentalnie otrzymując to, czego tak bardzo pragnął. Język czarnowłosego zatopił się w nim prawie całkowicie, atakując pierścień zaciśniętych mięśni pod różnymi kątami. Taehyung nie miał pojęcia, jak długo spomiędzy jego warg wypadały niewyraźne przekleństwa i płaczliwe skomlenia, kiedy wreszcie rozlał się na poduszkę i oparł głowę o wezgłowie, ciężko dysząc. Chyba nawet pobrudził spermą włosy swojego męża, ale oboje mieli to gdzieś.
- Chodź tu, mały - polecił niskim, zachrypniętym głosem młodszy, łapiąc drżącego studenta w biodrach, by następnie przeciągnąć jego drobne ciało niżej i położyć na swoim nagim torsie.
- Gdzie się podziewałeś przez całe moje życie? - wydyszał, składając na twarzy biznesmena niedbałe pocałunki.
- Czekałem na ciebie, Taehyung - odparł z uśmiechem, mając nadzieję, że od teraz wszystko będzie już dobrze.
_____________________
taekookowy rimming to ósmy cud świata, dziękuję
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top