~2~
Kuro : Servamp. Wamiprzy sługa, który pije krew swojego pana, z którym tworzy kontrakt i wykonują od niego rozkazy. Servampy to siódemka rodzeństwa, która rządzi Głównymi Grzechami. Lenistwo, Duma, Zazdrość, Gniew, Chciwość, Obżarstwo, Nieczystość.
Mahiru : Ja, Shirota Mahiru , w dniu kiedy przygarnąłem czarnego kota, zawarłem kontrakt z najstarszym Servampem, Kuro.
I jest też wampir, który chcę walczyć z całą siódemką, "Melancholia" Tsubaki. Tsubaki, który nazywa się ósmym najmłodszym bratem, wypowiedział Kuro i reszcie wojnę...
Mahiru : Mimo że to powiedziałem, w tym czasie tak naprawdę nie walczymy. Na pewno dostaniemy dużo skarg mówiących "Kiedy wreszcie zaczniecie się tłuc?!"
Kuro : Nasza linia telefoniczna dla centrum obsługi klienta jest teraz bardzo obciążona, więc nie możemy odebrać waszych telefonów.
Kuro : Także proszę poczekać chwilę przed ponownym wybraniem numeru-
Mahiru : Po porostu nie chcesz słuchać ich pretensji, zgadza się?!
Servamp Drama CD Wampirze sprawki (Wiosna)
Odcinek Nr 1 - To Wiosna! Kwiaty Wiśni! Turniej oglądania Sakury tylko dla wampirów!
-Apartament Mahiru-
Kuro : Mahiruuu, skończyły się chipsy. Przynieś więcej.
Mahiru : Już wszystko zjadłeś?!
Mahiru : Jeśli codziennie będziesz jadł tylko chipsy, naprawdę zostaniesz metabolicznym kotem!
Kuro : Ehhh...ale pomogłem ci posprzątać apartament...
Kuro : Czy zadaniem właściciela nie jest właśnie wynagradzanie pupila, kiedy się stara z całych sił?
Mahiru : "Posprzątać apartament"?
Mahiru : Jedyne co zrobiłeś to było wywalenie pustego pudełka po cukierkach do kubła na śmieci!
Mahiru : I to bez ruszenia się choćby o centymetr z miejsca!
Mahiru : I ja mam Cię za to wynagradzać?!
Hugh : Tetsu, Tetsu!
Hugh : Jak jesz te słodycze?
Tetsu : Ah, miksujesz je z wodą i zmieniają kolor.
Tetsu : O tak. (Słychać Lanie wody)
Hugh : Wow, niesamowite!
Hugh : Czyżby była to czarna magia przekazywana z pokolenia na pokolenie?
Mahiru : To tylko prosta chemia!
Mahiru : Nie używają takich złych rzeczy do robienia cukierków dla dzieci!!
Kuro : Ty...
Kuro : Przestań psuć dziecku marzenia...
Mahiru : Ale on nie jest dzieckiem.
(Słychać, że ktoś wchodzi)
Lily : Przepraszamy za spóźnienie!
Misono : Wchodzimy.
Mahiru : Ah, wreszcie jeste-
Mahiru : Czekaj! Co z Tobą Misono?!
Mahiru : Masz na sobie dziwną maskę i do tego gogle?!
Misono : *ściąga maske* Wszędzie i gdziekolwiek, w ostatnim czasie kiedy wychodzę na zewnątrz dostaje okropnego kataru oraz nie mogę przestać kichać.
Misono : Najwyraźniej jest to "alergia na pyłki", która ostatnio się rozpowszechniła.
Tetsu : Naprawdę jest... tak źle z powodu choroby?
Mahiru : Cóż, myślę, że jest całkiem źle, ale...to alergia na pyłki, prawda?
Misono : Lecz nie martwcie się!
Misono : Tak długo jak mam tą maske przeciwpyłową i te gogle, mogę zablokować nawet zarazki na poziomie nano!
Lily : Naprawdę ci pasują, Misono!
Kuro : Widziałem takie rzeczy na placu budowy i tym podobnym.
Misono : Co jest kocie? Chcesz je?
Kuro : Nie, dzięki, spasuje.
Hugh : Ja chcę!
Hugh : W filmie, który widziałem niedawno z Tetsu, zły imperator ubrany w czerń miał takie i wyglądał bardzo fajowo!
Hugh *udaje oddychanie "złego imperatora"*
Mahiru : Ta jest inna! Kompletnie inna maska!!
Misono : Racja! Czyż to nie fajowe?
Misono : Nie wahaj sie, Shirota.
Misono : Jeśli naprawdę chcesz te rzeczy draniu, bądź szczery i powiedz...a-a-a*kicha*
Mahiru : Aaa jezuu, proszę, chusteczki.
Mahiru : To już sezon alergii, huh.
Mahiru : To już prawie czas na oglądanie kwiatów wiśni.
Lily : Park przez, który wcześniej przechodziliśy był pełen ludzi oglądających wiśnie.
Lily : Był przez to duży ruch i właśnie dlatego się spóźniliśmy.
Hugh : Hanami? [T/N : Wcześniej przetłumaczone jako oglądanie kwiatów wiśni - Hanami -tradycyjny japoński zwyczaj podziwiania urody kwiatów, w szczególności kwiatów ozdobnych wiśni piłkowanych.]
Hugh : To coś z kultury japońskiej, prawda?
Hugh : Ludzie zbierają się pod drzewem wiśni i tańczą jak szaleni przy okazji pijąc!
Mahiru : W pewnym sensie masz rację, ale nie wszyscy tak robią!
Kuro : Celowo wchodzisz w tłum tylko po to, aby spojrzeć na kwiaty?
Kuro : Nie rozumiem tego.
Kuro : Robią to w TV.
Mahiru : To, że widziałeś to w telewizji, nie znaczy, że było to oglądanie wiśni.
Tetsu : W ośrodku mojej rodziny jest przygotowany pokój, gdzie można oglądać kwiaty wiśni przez okno.
Misono : Hmph.
Misono : Robicie wielkie zamieszanie wokół zwykłego drzewa. Plebs jest taki...
Lily : No już, już, nie mów tak.
Lily (Wydaje dźwięk jakby wpadł na coś genialnego) : Skoro tu już jesteśmy, dlaczego sami nie pójdziemy oglądać wiśni?
Misono : Lily?!
Mahiru : Brzmi świetnie! Zgadzam się!
Hugh : Także się zgadzam!
Hugh : Przyniosę dużo zapasowej sake!
Kuro : Upierdliwe...
Mahiru : Nie mów tak.
Mahiru : Ostatnio tylko leniuchowałeś w domu i grałeś w gry, prawda?
Mahiru : Musisz wychodzić czasami na zewnątrz.
Kuro : Tak długo jak mam gry, chipsy oraz sok...moje serce jest zdrowe.
Mahiru : Ty...
Misono : Tak czy inaczej, to całe Hanami...co się tam właściwie robi?
Tetsu : Co jest Kurduplu? Nigdy nie byłeś na Hanami?
Misono : Ngh!
Misono : Oczywiście, że byłem!
Misono : I nie jestem "Kurduplem"!
Misono : Mówiłem ci już, żebyś mnie nazywał starszym bratem Misono!
Misono : Oglądanie sakury...Hanami?
Misono : Kwiaty...Umm...PATRZY SIĘ NA NIĘ!
Kuro : O to chodzi.
Mahiru : Zwykle zajmujesz miejsce w pobliżu kwiatów wiśni i rozkładasz koc piknikowy, potem zbierasz się z innymi, bawisz się, jesz jedzenie i tak dalej.
Hugh : Alkohol również jest niezbędny!
Hugh : Picie razem i pogłębianie wspólnych relacji - w ten sposób poznasz stronę swojego znajomego, której dotychczas nie znałeś. A wasze więzi się pogłebią!
Tetsu : Rozumiem.
Tetsu : Zawsze mówisz takie mądre rzeczy, Hugh.
Lily : *śmieje się*
Lily : Takie wydarzenie wymaga różnych sztuczek na imprezy, prawda?
Lily : *ściąga coś z siebie*
Lily : Jeśli pozwolicie, rozbiorę się do naga!
Misono : Nie rozbieraj się, Lily!
Mahiru : W takim razie, ja coś ugotuje.
Mahiru : Bento i Such(?)
Kuro : Jeśli mamy się wybrać na Hanami koniecznie musimy mieć Dango.
[T/N tradycyjne japońskie kluski robione z mochiko, czyli mąki ryżowej, zbliżone do mochi. Często podaje się je do zielonej herbaty. Dango są jadane przez cały rok, na różne sposoby, zależnie od pory roku.]
Kuro : Hanami bez dango to po prostu...
Tetsu : Mogę je przygotować. W ośrodku jest tradycyjna cukiernia, gdzie mogę trochę zdobyć.
Hugh : Są bardzo dobre!
Misono : W takim przypadku, czy powinienem przynieść drzewa wiśni?
Mahiru : Czekaj,Czekaj, Czekaj!!
Misono : Ej Lily!
Mahiru : Drzewa wiśni to nie są rzeczy, które możesz od tak sobie przynosić!!
Mahiru : Idziemy w miejsce gdzie one już rosną!
Misono : Cz-czyżby?
Lily : A więc, może my będziemy odpowiedzialni za zapewnienie nam miejsca na ten dzień?
Kuro : Proszę, zróbcie dango w trzech kolorach.
Mahiru : To bardzo szczegółowe!
Hugh : Jeśli chodzi o gładkie i szorstkie pasty z fasoli, wampirza brać preferuje gładkie.
Hugh : Ta niespokojna, aksamitna konsystencja, ten czarujący kolor, który przywodzi na myśl nocną zasłonę...
Tetsu : Okej, gładką pastę z fasoli również załatwię.
-Hotel, a w nim Licht i Hyde-
Hyde : Lichtan!~
Hyde : Skoro jesteśmy tu w Japonii, chodźmy do Szczurzego Świata! [T/N w orginale użyto "Nesmey World" co znaczy dosłownie "Szczurzy Świat" i jest to gra słów do Disneyland'u.]
Licht : Idź się utop w oceanie i umrzyj.
Licht : Powiedz Panom Rybkom cześć ode mnie.
Hyde : Nieuzasadnione obelgi słowne...!
Hyde : I co..."Panom Rybkom"?
Hyde : Ja też nie chcę z Tobą iść Lichtanku, ale nasz limit dystansu...
Hyde : Czy ty nie czytasz przypadkiem magazynu o Szczurzym Świecie? To nawet ten co kupiłem wczoraj!!
Hyde : (Zamienia się jeża) Ej! Ej! Ej!
Hyde : Zaprośmy Guil'a i chodźmy!
Hyde : Mishey!
Licht : Twój przeciwnik to najlepsza mysz na świecie.
Hyde : Chcę pójść zobaczyć Mishey'go!
Licht : Przegrasz.
Hyde : Mishey! Mishey! Mishey! Mishey!!
Licht : Nie ma mowy, żebyś wygrał tą bitwę.
Hyde : B-bitwę?!
Hyde : Nie. Nie będę walczyć w mojej formie jeża.
Hyde : Zrobię to w ludzkiej formie!
Licht: Nie znoszę tłumów.
Hyde : (Dźwięki wściekłości i (prawdopodobnie) biega)
Hyde : Chcę iść, chcę iśćććć!!
Hyde : Ten limit dystansu jest taki wkurzający!!
Hyde : Zabije Cię tu zaraz Lichtanku!
Licht : Sam umrzesz.
Hyde : (Wraca do ludzkiej formy)
Hyde : Dotarliśmy do Japonii, ale nic jeszcze nie zrobiliśmy!
Hyde : Jest taaak nudno.
Hyde : Chcę pójść GDZIE-KOL-WIEK!!
Licht : Zamknij się!
Licht : ( Kopie Lawless'a )
Hyde : (Jęki bólu) Jezzuu...
Hyde : Czy możemy przyjemnej pójść gdzieś blisko?
Licht : Nie chcę z Tobą iść.
Hyde : Ah, oh tak?!
Hyde : To co powiesz na oglądanie wiśni?
Licht : "Oglądanie wiśni"?
Hyde : Tak! To coś bardzo z DŻAPANIZ KULTURRR!
Hyde : Doświadcz tego raz, a nigdy o tym nie zapomnisz.
Licht : Aaaah!
Hyde : Miejsce, które pokazywali ostatnio w TV wygląda dobrze.
Hyde : Nie wątpię, że nawet Lichtankowi, który nie lubi tłumów, spodoba się takie miejsce!
Hyde : Ponieważ...
Hyde : Jest tam też ich tak mnóstwo!
Hyde : Go-łę-bi.
Licht : Aaaaahhh!! (Ogólnie słychać jego zaciesz i podniete)
Licht : C...co?
Hyde : Dużo ludzi co roku przychodzi oglądać kwiaty wiśni, więc gołębie pewnie sobie myślą "jeśli tam pójdziemy, dostaniemy jedzenie!" i dlatego jest ich tam mnóstwo.
Hyde : Jeżeli pójdziemy, będziesz mógł się bawić z Panami Gołąbkami ile zechesz!
Hyde : Zbiorą się koło Ciebie, pod warunkiem, że weźmiesz jedzenie!
Licht : Mogę się bawić z Panem Gołębiem...Anioł jak ja musi mieć Pana Gołębia...!
Hyde : Zgadza się!
Hyde : Na pewno będzie świetna zabawa!
Licht (Dalej słychać podniete w jego głosie)
Licht : Przyjmuję twoją ofertę. Zabiorę nas tam teraz.
Licht : (Wstaje)
Hyde : Cz-cz-cz-cz-czekaj! Jesteś zbyt chętny.
Hyde : Pójdziemy jak już będziemy gotowi.
Licht : Gotowi?
Licht : Mamy wziąść dla nich chleb?
Hyde : Ten dzieciak naprawdę chcę pobawić się z tymi gołębiami!
Hyde : Nie ignoruj głównego wydarzenia, wiśnie...
Licht : (Bardzo przyjęty) Zastanawiam się czy ciasteczka też polubią...Ale jeśli Pan Gołąb źle by się poczuł przez to, że źle bym go karmił...
-Miejsce gdzie rosną wiśnie-
Mahiru : Uwah, naprawdę tu tłoczno...
Kuro : Chcę do domu...
Mahiru : Ale cieszę się, że jest pochmurno. Jeśli byłoby słonecznie zamieniłbyś się w kota.
Misono : Apkis!
Lily : Uwah...wszystko w porządku, Misono?
Lily : Gdzie twoje gogle i maska?
Misono : Wziąłem swoje lekarstwa, więc jest dobrze.
Misono : W dodatku gdybym je ubrał irytowałyby mnie natarczywe spojrzenia. Hmph.
Misono : Rozumiem ich zazdrość.
Kuro : Nie, oni po prostu pomyśleliby, że jesteś jakiś podejrzany.
Tetsu : Hugh. Wejdź na moją głowę, abyś my się nie rozdzielili.
Hugh : Dobrze!
Hugh : (Wskakuje)
Mahiru : Miejsce, które przygotował dla nas Lily, jest gdzieś niedaleko, prawda?
Lily : Tak. Ah, to tutaj.
Lily : Um...to miejsce gdzie zostawiłem swoje rzeczy...
Mahiru : ...Eh?
Tsubaki : Oh?
Tsubaki : Cóż, to moi starsi bracia.
Kuro : Geh...
Mahiru : Tsu-Tsu-Tsubaki?!
Mahiru : Dlaczego tu jesteś?!
Tsubaki : Co?
Tsubaki : Żeby pooglądać wiśnie, oczywiście. Nie widać?
Mahiru Eh...eh?
Mahiru : Tak czy inaczej, o co chodzi z tym wielkim niebieskim prześcieradłem?
Mahiru : Zmieściłoby się tam więcej niż 10 osób!
Tsubaki : Ahaha! Ahahahahahahahahaha!
Tsubaki : Nie mów mi, że myślałeś, że przyszedłem oglądać sakure sam?
Tsubaki : Wyglądam ci na żałosną, samotną osobę~?!
Tsubaki : Aha, ahahahahaha, ahahahahaha!
Tsubaki : Haaah...nuda.
Hugh : Ósmy jest taki jak zawsze.
Tsubaki : Jestem z wszystkimi moimi subklasami. Ale dziwne...
Tsubaki : Obiecaliśmy zacząć około południa, ale byłem jedyny, który pojawił się o 5 rano.
Tsubaki : Ahaha!
Kuro : Ty...jesteś po prostu...
Mahiru : Przestań Kuro. Nic nie mów. Bądźmy cicho.
-Miejsce z gołębiami-
Hyde : ((Prawdopodobnie) Przegania ptaki)
Hyde : Odejdźcie ode mnie!! Nie mam żadnego jedzenia!
Hyde : Przestańcie!
Licht : (Do gołębia) Nie musisz tak panikować.
(Dźwięki uporającego się z gołębiami Hyde'a w tle)
Licht : Mamy dużo paszy dla ptaków.
Hyde : Teraz ciągle latają wokół mnie!
Hyde : Przestań! AHHHHH NIE TAM AHA!!
Licht : Nie ruszaj się, głupi szczurze.
Licht : Przestraszysz Pana Gołębia.
Hyde : NIEEEEEE!!
(Słychać jak Hyde próbuje wywalczyć wolność)
Hyde : Dlaczego są takie szybkie?!
Mahiru : Czy to nie przypadkiem...?
Hugh : Chciwość?
(Dalej słychać wrzaski Hyde'a)
Hugh : Co on do diaska robi?
Hyde : Przestańcie wreszcie!!
Tetsu : Nadchodzi tu ze swoją armią gołębi.
Hyde : Odlatują - Odlatują!
Hyde : Ahh, Nii-san! Cóż za zbieg okoliczności.
Kuro : Ugh...
Kuro : Teraz lecą na mnie...
Mahiru : Nie-nie używaj mnie jako tarczy!
Licht : Też przyszliście nakarmić Pana Gołębia?
Misono : Nie!!
Licht : Pan Gołąb jest taki uroczy. Można było się tego spodziewać po symbolu pokoju.
Lich : Serce się uspokaja przez samo patrzenie na te ich otwarte oczy.
Hyde : Aaaaah? Ale czy moja jeżowa forma nie jest dużo baaardziej KJUT?
Licht : Umieraj, cholerny szczurze!
Licht : (Kopie Lawless'a)
Hyde : Okrutny...
Mahiru : O-one jakoś ciebie nie uspokajają!!
Berukia : Tsubakyun! Przepraszam, że musiałeś czekać!
Tsubaki : Ah, Berukia, spóźniłeś się! Co takiego robiłeś?
Berukia : Wybacz, wybacz!
Berukia : Oglądałem "Ouji-sama no Brunch" i skończyło się późno~! [T/N odniesienie do Ou-sama no Brunch, taki japoński program telewizyjny]
Tsubaki : To była ważna sprawa! Powinieneś się pośpieszyć.
Berukia : Wybacz, Tsubakyun!
Berukia : Zawiadomiłem wszystkich, ale wygląda na to, że nie mają czasu, więc będzie tylko nasza dwójka! Tehe~!
Hyde : Jesteście w porę.
Hyde : Jeżeli macie dużo miejsca, dołączymy do was i wszystko załatwione, załatwione!
Berukia : (Bardzo agresywnie) HAAAAH?! NIE MAMY DLA WAS MIEJSCA.
Berukia : (Już spokojnie) Tak w ogóle, Tsubakyun, dlaczego tu usiadłeś?
Berukia : Wszyscy zwykli członkowie się tu zebrali! Trafiłeś w dziesiątke!
Mahiru : Aahh jezuu!
Mahiru : Po prostu usiądźmy!
Mahiru : W takim tępie nigdy nie zaczniemy oglądać wiśni!!
- Już jakiś czas później-
Tetsu : Cudowne...
Tetsu : Czy to wszystko wykonałeś ręcznie?
Mahiru : Tak...ale większość to proste rzeczy, nic wielkiego.
Tetsu : Tego można było się po tobie spodziewać, starszy bracie Mahiru.
Licht : Jest dobre.
Hyde : (Mówi z pełnymi ustami) Aaaah?! Lichtanku, to był smażony kurczak, którego chciałem!
Hyde : Jesz od takiej strony, jesteś podły!
Licht : Jeżeli nie chcesz, żeby coś zostało zjedzone, napisz na tym swoje imię.
Hyde : Głupi Lichtanek! Samolubny!
Hyde : Ore sama denpa archaniołek!
Mahiru : To ostanie nie było obelgą...
Mahiru : Jest tego jeszcze sporo, więc nie walczcie.
Kuro : Dango są dobre.
Hugh : (Mówi z trudem) Są bardzo twarde.
Mahiru : Aaah, Jezu...Proszę, herbata.
Hugh : (Popija)
Hugh : Widziałem Wielki Kwiaciany ogród...
Lily : Hah, minęło trochę czasu odkąd ostanio byłem na Hanami. Jest naprawdę miło. Ma to swój urok.
Lily : Czuję się jakbym był wyzwolony...!
Lily : (Ściąga coś z siebie)
Misono : Nie pozwól swojej odzieży też się wyzwolić!
Tsubaki : Ej, dlaczego tylko ja przyszedłem tak wcześnie?
Tsubaki : Miałem tyle wolnego czasu, że pobijałem swój rekord w BomBom ciągle i ciągle...
Berukia : Ah, widziałem to na twojej osi czasu. Miałeś cudowny rekord! To nasz Tsubakyun!
Tsubaki : Co nie?
Berukia : Jeśli masz jakieś rady, powiedz mi.
Kuro : Wykonał dobrą robotę, unikając tego pytania.
-Trochę późnej-
Berukia : CZAS ZABAWY!
Tsubaki : Teraz, teraz, starsi bracia! Teraz coś na co wszyscy czekaliście!
Mahiru : Coś się zaczyna?
Kuro : Tacy głośni...nie możemy oglądać kwiatów w ciszy?
Berukia : Jeśli mówimy o Hanami, czas zabawy jest najważniejszą częścią!
Berukia : Spośród wszystkich moich sztuczek, moje dreszczowe show całego ciała rozpali to miejsce najbardziej!
Tsubaki : (Bije brawo) Kapitalnie!!
Berukia : Pomóż mi z tym Tsubakyun.
Berukia : Oh i nie ma tu żadnej sztuczki ani pułapki, więc Odsuń się od mojej piły z wszystkim co masz, dobrze?
Tsubaki : Czy to manualny proszek?!
Berukia : Rozpalmy to miejsce z wrzeszczy!
Tsubaki : Kto wrzeszczy? Ja?! Straszne!
Hugh : Jeśli mamy rozrywkę, to chlejemy!
Hugh : Patrzcie na mnie!
Hugh : (Piję prawdopodobnie Alkohol)
Misono : Czy to dobrze, że on tyle pije...?
Tetsu : Huh? Hugh ma mocną głowę.
Hugh : (Zadowolny przestał pić)
Hugh : (Widocznie upity) Ahh! To cudowne uczucie! Bez bycia kontrolowanym przez ciemność, świat świeci jaśniej jaśniej niż błyszczące gwiazdy~!
Mahiru : O czym on pieprzy?!
Mahiru : Jest po prostu pijany!
Lily : (Śmieje się)
Lily : Robi się bardzo skoczno.
Lily : A więc...
Misono : Mówiłem ci, żebyś się nie rozbierał!
Lily : Nie martw się, przyniosłem ciuchy na zmianę!
Misono: Nie w tym problem! Czekaj, "na zmianę"?
Lily : Proszę nie poganiaj. Dla Ciebie też mam, Misono!
Misono : Nie poganiam Cię! Nie potrzebuje ich!
Lily : Wydarzenie wymaga cosplay'ów!
Misono : Nie ma mowy, żebym to zrobił.
Licht : Więc sprowadzamy rzeczy...
Licht : (wyciąga karaoke)
Licht :(Mówi przez mikrofon) Zostaniecie oczyszczeni przez głos anioła, demony.
Hyde : (Bije brawo) Yo, czekaliśmy na to!
Hyde : Aniołek, który jest dobry w śpiewaniu!
Mahiru : Przyniósł mikrofon?!
Hyde : Lichtanku, dźwięk jest idealny i gotowy.
Hyde : Ah, i tamburyny dla moich braci. (Rodzaje instrumenty) Proszę, proszę i proszę!
Misono : Ej draniu!
Misono : Dlaczego tylko ja mam maraksy?!
Hyde : Bo nam nie wystarczyło! Wiesz jak ich używać?
Misono : Nie rób ze mnie idioty!
Misono : Używa się ich...
Misono : (Agresywnie trzęsię marakasami) TAK!!! TAK!! TAK!
Lily : Misono, dobra robota!
Misono (Już wyczerpany dalej trzęsie) Tak!
Misono : (Dyszy) Cóż za męczące instrumenty...
Berukia : STOP!
Berukia : Tsubakyun także świetnie śpiewa!
Berukia : Przynieście gitary i perkusyje!
Tsubaki : O tak! Jeśli ktoś ma tu śpiewać, zostawcie to mnie!
Tsubaki : Ej denpa aniołku, odsuń się!
Licht : (Dalej mówiąc przez mikrofon) Te piosenkę...dedykuje wszystkim panom gołębią zgromadzonym tutaj.
Tsubaki : Ej słuchajcie mnie!
(Ktoś krzyczy ze szczęścia, pewnie Hyde robiący za tłum fanów)
Hyde : Aniołku dziś też jesteś najlepszy! Woooohooohooo!
Mahiru : Wygląda na to, że to miejsce zamieni się w teatr od przyszłego roku...
Kuro : Oglądanie ludzi robiących to w telewizji jest najlepsze...
Kuro : Upierdliwe...
-End-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top