5 - Blowjob


Jimin pov.

-Tak? – No nie powiem, bo tu mnie zaskoczył.

-Tak...Właściwie jestem tu między innymi po to.... Żeby ci coś zaproponować, ale nie obrażaj się, bo nie chcę cię urazić, czy coś. Po prostu nie wiem, jak to inaczej powiedzieć...Ale jeżeli nie, to zapomnimy o tym temacie i więcej nie będziemy do tego wracać.

-Jeongguk przejdź do rzeczy. – Ciekawiła mnie ta propozycja i to o czym chłopak mówił.

-No dobrze...Spójrzmy prawdzie w oczy. Potrzebujesz dobrego rżnięcia, a tylko ja jestem w stanie ci to zapewnić i...Co ty na to? Powiedz coś, proszę.

-Czyli mamy uprawiać seks, tak bez żadnych zobowiązań i jednocześnie się przyjaźnić i pracować razem?

-Tak...Wybacz, że zapyta... - Przerwałem mu, bo chciałem znać więcej szczegółów, a nie powiedziałem ,,nie", więc nie rozumiem czemu od razu panikuje.

-Wyluzuj Jeongguk. Powiedz mi tylko, co ty będziesz z tego miał?

-Ciebie...Twoje wspaniałe jęki i zajebistą dupę o każdej porze dnia i nocy. Przecież ja też potrzebuje, takich uniesień. Oczywiście, jakbyś się zgodził to robilibyśmy to tylko ze sobą, przynajmniej ja chciałbym, żeby tak było. Interesujesz mnie tylko na wyłączność. – Przetwarzałem jego słowa, ale w sumie podjąłem już decyzję, tylko jedną rzecz chciałbym sprawdzić.

-...Zgoda. – Raz się żyje, a ja nie mam zamiaru zmarnować takiej okazji, za długo marzyłem o takiej relacji.

-No, panie Park, chyba zaczynam cię lubić. – Parsknąłem śmiechem i na przypieczętowanie naszej umowy stuknęliśmy się, już drugą butelką piwa.

Siedzieliśmy i oglądaliśmy mecz, krzycząc, wyzywając niektórych zawodników od najgorszych, śmiejąc się z ich głupoty i swoich, jeszcze głupszych komentarzy. Okazało się, że Jeonggukie jest niezłym śmieszkiem. Niektóre jego żarty przyprawiały mnie o ból brzucha, spowodowany śmiechem i tak minęła pierwsza połowa tego spotkana, które tak namiętnie oglądaliśmy.

-Jimin założymy się? – Gdy reklamy się zaczęły, Jeongguk zagadał do mnie, podczas gdy próbowałem trochę posprzątać opakowania po przekąskach i puste butelki, po piwach.

-O co?

-Założę się, że nie dasz dary obciągnąć mi tak, bym doszedł zanim reklamy się skończą.

-Tak myślisz? – Zawołałem z kuchni, wyrzucając puste opakowania i zanim wróciłem do pokoju, posmarowałem sobie jeszcze usta arbuzową pomadką nawilżającą.

-Jestem o tym przekonany! – Idiota, pomyślałem podchodząc do niego i siadając wygodnie pomiędzy rozłożonymi nogami Jeona. Miał chyba tak wielkie jaja, że nie był w stanie siedzieć ze złączonymi, ale podobało mi się to.

-No to zobaczymy. – Powiedziałem, zsuwając delikatnie jego dresy, od razu zaczynając masować penisa przez bokserki.

-Oooo, już stoi? Szybki jesteś Jeon. – Wyciągnąłem nabrzmiałego bydlaka Joeongguka, a ten uwalniając się uderzył mnie w twarz.

-Ups słodziaku, chyba tak na mnie działasz, że nawet mój penis chce cię za to ukarać. – W odpowiedzi na jego słowa złapałem pewnie stojącego kutasa i od razu zassałem się na czubku.

-O kurwa... - Kook sapnął, nie spodziewając się od razu takich konkretów.

Po chwili zacząłem zataczać kółeczka wokół jego malutkiej dziurki. Jeon patrzył na mnie, jakby miał zaraz pożreć mnie w całości na kolacje, samym wzrokiem. Głaskał mnie delikatnie po włosach, na co mruczałem, jak mały kotek, zabawiający się swoją ulubioną zabawką.

-Weź go do buzi, kotku. – Spełniłem polecenie czarnowłosego i wsunąłem tyle, ile mi się zmieściło, a pozostałą część zacząłem stymulować ręką. Po chwili poruszałem się już w dużo szybszym tempie, dołączając do zabawy zęby oraz drugą dłoń, która teraz namiętnie ugniatała jądra, ciężko oddychającego Jeongguka.

-Mmmmm, kotku jesteś w tym boski... - Wysapał w pewnym momencie czarnowłosy, nadający od jakiegoś czasu odpowiednie tępo, swoją ręką wplecioną w moje włosy. Wyciągnąłem z buzi wielkiego penisa i splunąłem na niego, patrząc przy tym Jeonowi prosto w oczy. Stróżka śliny ciągnęła się od moich mokrych warg, aż po penisa, tworząc pewnego rodzaju nić, z którą sobie szybko poradziłem, wkładając go do buzi ponownie i wrzucając ruchy głową w górę i w dół na najwyższy bieg.

-Jimin o chuj... - Wysapał, ledwo mogą złapać normalny oddech i doszedł prosto w mojej buzi.

Przełknąłem wszystko, jak na grzecznego kotka, spragnionego mleczka przystało i zanim zdążyłem się podnieść, Jeongguk pociągną mnie do góry, sadzając sobie mnie na kolanach okrakiem, kątem oka zobaczyłem jeszcze, że reklamy kończą się właśnie w tym momencie.

Pocałował mnie w usta, co chwilę jeszcze liżąc miejsca, w których zostało trochę jego spermy.

-Jimin mógłbym dojść od patrzenia na ciebie, jak masz go w buzi, ale że jesteś tylko mój, to nikomu nie będziesz tego robił, żebym mógł popatrzeć.

-Tylko moje ciało należy do ciebie Jeonggukie.

-Do czasu... - Wyszeptał mi te słowa prosto w usta, po czym wbił się w nie całując namiętnie. Chłopak wdarł się do wnętrza mojej buzi, zaczynając subtelnie masować mój mięsień swoim. Zjechał rękami na pośladki, a ja objąłem go za szyję, przysuwając się bliżej.

Po bardzo długiej chwili, gdy zabrakło nam oddechów, odsunęliśmy się od siebie ciężko dysząc. Zatopiłem się w czarnych, jak smoła oczach Kooka. Hipnotyzowały mnie, nie mogłem się oprzeć tej głębi. Nie wiem ile tak siedzieliśmy, gapiąc się na siebie, ale to wcale nie wydawało się nas krępować.

W końcu Jeongguk się uśmiechnął i ostatni raz cmoknął moje usta. Podniósł się razem ze mną na rękach z kanapy i zaczął się kierować w głąb mieszkania.

-Kookie zostajesz u mnie na noc?

-Kookie? – Zarumieniłem się nieco, ale co mi tam.

-To zostajesz, czy nie?

-Zostaje, ale śpię z tobą w łóżku. Jestem trochę obolały przez ćwiczenia, jakie zaserwował mi dzisiaj Hoseok. – Jeon rzucił mnie na mięciutką pościel, bezczelnie się przy tym śmiejąc.

-Ten choreograf? – Zapytałem, gdy chłopak właśnie szedł do łazienki, mieszczącej się obok mojej sypialni. Zostawiłem tam po kąpieli otworzone drzwi, więc nie musiał pytać, gdzie jest.

-Tak! – Jego odpowiedź, była trochę zagłuszona, dlatego, że zdążył wejść do pomieszczenia obok.

Leżałem, czekając na niego, aż się ogarnie. Mimo, że przełknąłem całą spermę, jego penis nie był pierwszej świeżości. Postanowiłem w tym czasie przejrzeć jakieś portale społecznościowe i sprawdzić, co nowego o nim piszą.

JUNGKOOK

Nasza najbardziej rozchwytywana gwiazdka Jungkook wziął, jako nieliczny udział w koncercie charytatywnym ,,Heart's". Dzięki jego pomocy na konto fundacji zajmującej się pomocą, zostało przekazane ponad milion dolarów. Osoby potrzebujące dziękują, jak tylko mogą Jungkookowi.

Uśmiechałem się, jak głupi. Kto by pomyślał, że Jeongguk jest taki dobroduszny, bo na pewno nie ja, jakiś czas temu. Gdy się tak szczerzyłem do pokoju wszedł Kook, bez koszulki. Nie pamiętam tego widoku z pijackiej nocy, dlatego wpatrywałem się w jego umięśniony tors, jak zaczarowany. Wszyscy wiedzieli, że kryje pod koszulką coś niezłego, ale nie spodziewałem się, aż takiego sześciopaku i całej reszty.


********************************

W tym rozdziale jest jedna z niewielu akcji, którą akceptuje i jestem z niej zadowolona. Mam nadzieję, że też wam się podobało. 

Miłego ♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top