|56|

ㅡ Guk!! ㅡ Usłyszałem krzyk młodszego z korytarza. 

ㅡ Co?

ㅡ Widziałeś moją kurtkę? ㅡ Spytał wchodząc do salonu i zasłaniając mi telewizor.

ㅡ A gdzie się wybierasz? 

ㅡ Do Tae. ㅡ Rzekł.

ㅡ A nie mówiłeś czasem, że jest na wakacjach? ㅡ Mruknąłem wyczuwając kłamstwo. ㅡ Nie powiem ci. 

ㅡ Ugh.. To sam znajdę. ㅡ Fuknął biegnąc na górę. Zaśmiałem się wyciągając telefon chłopaka widząc na nim wiadomość od Eunwoo z propozycją spotkania. Jeszcze temu gnojowi nie przeszło? A on idzie się z nim spotkać. Dlaczego? ㅡ No Guk..... Pomóż-... Skąd masz mój telefon?

ㅡ Idziesz do Tae, tak? ㅡ Spojrzałem na niego wyczekując wyjaśnień. 

ㅡ To nie tak jak myślisz. ㅡ Burknął krzyżując ręce na piersi. ㅡ Może skłamałem, ale tak to byś mnie nie puścił. Idę się z nim spotkać....

ㅡ Pozwól, że ci przerwę. Nie zapominaj, że to przez niego zerwaliśmy. 

ㅡ Wiem. Pamiętam. Nie mam problemów z pamięcią.

ㅡ Chyba jednak tak skoro idziesz się z nim spotkać. ㅡ Wstałem podchodząc do  chłopaka bliżej. Wręczyłem mu urządzenie patrząc na niego wciąż łagodnym wzrokiem chociaż w środku się gotowałem. ㅡ Proszę bardzo. Droga wolna. ㅡ Dodałem idąc do kuchni.

ㅡ Tak po prostu? Nie będziesz mi zabraniać? ㅡ Pytał idąc za mną. ㅡ Dlaczego jesteś taki spokojny? Krzyknij na mnie. Nie zgódź się. Cokolwiek. Jungkook. ㅡ Odwrócił mnie w swoją stronę.

ㅡ Jedną rzecz jaką możesz wiedzieć to to, że jestem bardzo wściekły. Reszty nie musisz wiedzieć. ㅡ Fuknąłem.

ㅡ Guk... 

ㅡ Co? Mam prawo być zły. Kto idzie się spotkać z osobą, która zniszczyła czyiś związek? Jesteś normalny?

ㅡ Chcę to porządnie zakończyć. Wyjaśnić mu...

ㅡ Ostatnio też chciałeś i jak się skończyło? Zrobił ci malinkę. Teraz co będzie? Pójdziesz z nim do łóżka? Może po tym się odczepi.

ㅡ Nie przeginaj. ㅡ Warknął. 

ㅡ A może prawdę mówię? Chciałeś mnie okłamać mówiąc, że idziesz do Tae....

ㅡ I co z tego? Mogę nawet wyjść nie mówiąc gdzie. 

ㅡ To zrób to. Nie trzymam cię. ㅡ Fuknąłem idąc na górę i do sypialni. Zacząłem zbierać brudne ubrania z podłogi byle czymś się zająć. 

ㅡ Jungkook posłuchaj... ㅡ Zaczął, lecz wyminąłem go idąc do łazienki. ㅡ Kook do cholery jasnej. ㅡ Szarpnął mnie zmuszając bym na niego spojrzał. ㅡ Przyrzekam, że nic się nie stanie. Tym razem uwierz mi, błagam.

ㅡ To pozwól mi iść z tobą. 

ㅡ Jeśli to cię przekona. Dobrze. 

Wywróciłem oczyma wracając do pokoju. 

ㅡ Nie bądź zły. ㅡ Poprosił obejmując mnie w pasie.

ㅡ Spróbuje. Puść mnie. ㅡ  Rzekłem odsuwając się. Byłem na niego zbyt zły by być miły. Nie dość, że chce się z nim zobaczyć to chciał mnie okłamać. 

ㅡ Kookie proszę cię. Przepraszam. 

ㅡ O mamo. W końcu to powiedziałeś. 

ㅡ Nie bądź już taki oschły. ㅡ  Burknął. ㅡ  Wiesz co? Zaraz sam tam pójdę i nie będzie już tak fajnie. 

ㅡ  W takim razie pa. ㅡ Fuknąłem siadając na łóżku i sięgając po telefon. Po chwili usłyszałem kroki i trzask drzwi. Spojrzałem w tamtą stronę, a w pokoju nie było nikogo prócz mnie. Prychnąłem kładąc się i pisząc do Songa z pytaniem czy by poszedł się napić. Oczywiście dostałem twierdzącą odpowiedź. Jednakże po kilku minutach do środka wszedł zapłakany chłopak.

ㅡ Taka to twoja miłość?! Mówiłeś, że chciałeś mnie odzyskać. Że przy mnie czujesz się szczęśliwy i mniej samotny. A teraz co robisz?! ㅡ Krzyknął, z każdym słowem płacząc. ㅡ Pozwalasz mi na spotkanie z tym gnojem, który jest w stanie mnie nawet zgwałcić! Jak możesz?! ㅡ Dodał łapiąc za obraz leżący na komodzie i tak po prostu go psując.

ㅡ Coś ty zrobił?! ㅡ Uniosłem się, wstając i wyrywając mu obraz.

ㅡ Oh naprawdę? Teraz ważny jest jakiś obrazek niż nasza rozmowa? Co z tobą nie tak? 

ㅡ Jakiś obrazek? ㅡ Spojrzałem na niego ze łzami w oczach. ㅡ Namalowała go moja mama. To jedyny obraz, który się po niej zachował, a ty mówisz, że to jakiś obrazek?! W dupie mam tego całego Eunwoo! Rób teraz co chcesz. To już mnie nie obchodzi. Co do twoich słów... Owszem. Dajesz mi szczęście, miłość. Nigdzie nie skłamałeś. Ale dlaczego, więc nie umiesz tego docenić i chciałeś zrobić takie coś za moimi plecami? Taka to twoja miłość, Jimin. ㅡ Powtórzyłem jego słowa, a następnie wyszedłem z pokoju. Ubrałem buty i wyszedłem z domu trzaskając drzwiami. Poszedłem przed siebie, gdzie po czasie dotarłem na wcześniejszą polane. Usiadłem pod drzewem i rozpłakałem się. 

Spędziłem czas w samotności aż do późnego wieczora spacerując po polach, a potem po mieście. Nogi zaprowadziły mnie na cmentarz. Usiadłem pod dobrze znanym mi grobem skubiąc trawę.

ㅡ Przepraszam mamo. ㅡ Szepnąłem jakoś nie mając odwagi spojrzeć na wyryte imię kobiety. Czułem się winny z tego powodu. ㅡ Przepraszam. Spróbuję naprawić twój obraz. Nie będzie już taki sam... Ale... Aish...

Mijały minuty, a ja nie miałem zamiaru wracać. Choć robiło się chłodno i tak nie chciałem. Jednakże czułem się obserwowany i mniej bezpieczny, dlatego wstałem i wolnym krokiem wróciłem do domu. Tuż przed drzwiami wziąłem głęboki oddech wchodząc do środka. Młodszy siedział w salonie.

ㅡ Jungkook... ㅡ Wstał podchodząc, lecz cofnąłem się.

ㅡ Zostaw. Nie dotykaj mnie.

ㅡ Przepraszam. Skąd miałem wiedzieć, że był to obraz twojej mamy? Przepraszam cię.

ㅡ To już nieważne. Zniszczyłeś go, więc za co przepraszasz?

ㅡ Kookie..

ㅡ Spotkałeś się z nim?

ㅡ Nie. Odwołałem. Mogę Ci nawet pokazać.

ㅡ Nie ma takiej potrzeby. ㅡ Mruknąłem chcąc pójść na górę.

ㅡ Proszę porozmawiaj ze mną. Chcę rozmawiać. Nie zamykać się w pokojach i nie gadać przez kilka dni. Kook błagam.

ㅡ O czym? Mam wiele do powiedzenia, ale wolę to zostawić dla siebie.

ㅡ O tym co mówiłeś. Ty swoją miłość pokazujesz bardzo szczerze. A ja... Nie potrafię jak ty. Wolę kłamać niż mówić prawdę i cię ranić. Nie powinno się tak robić.

ㅡ W takim razie ile razy skłamałeś mówiąc, że mnie kochasz?

ㅡ Nigdy. To akurat prawda. Bardzo cię kocham, Gukie.

ㅡ Powiedz... Jak ma nam się ułożyć skoro cały czas kłamiesz? Dlaczego w ogóle to robisz? Nienawidzę kłamstw. A potem, że ci nie ufam Jimin. Do tego najbardziej prowadzisz.

ㅡ Poprawię się. Będę Ci teraz mówił o wszystkim. Nawet, kiedy pójdę do łazienki.

ㅡ Tego akurat nie chce wiedzieć.

ㅡ Wybaczysz mi?

ㅡ Muszę się położyć. Dobranoc Jimin. ㅡ Rzuciłem i poszedłem do pokoju.

********************

15.08.21.

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłego wieczoru kochani
  

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top