✿ Rozdział 6 ✿

Hyunjin:

Przerwę obiadową tak jak zawsze spędzałem z moimi przyjaciółmi. Rozmawialiśmy na różne tematy i śmialiśmy się razem. Czasami jakieś dziewczyny przechodziły obok naszego stołu śmiejąc się i machając do nas. Zazwyczaj Minho i Changbin uśmiechali się lub odmachiwali dziewczyną w przeciwieństwie do mnie, ale ostatnimi dniami przestali to robić.

Nagle do pomieszczenia wszedł Seungmin, a za nim Woojin. Podszedł do mnie i złapał za ramię, podnosząc do góry.

- Jeszcze ci mało? - krzyknął mi prosto w twarz.

- Przecież nic nie zrobiłem! - odkrzyknąłem, nie wiedząc o co mu chodzi.

- Na pewno! Nic nie zrobiłeś i pewnie nawet nie wiesz kim jest Innie! - popchnął mnie trochę do tyłu, przez co straciłem równowagę, ale na szczęście Changbin mnie złapał.

- O co ci chodzi? Po co robisz jakąś awanturę? - spytał Minho, również wstając.

- Jeszcze się policzymy! - wykrzyczał i popchnął mnie na tyle mocno, abym się przewrócił.

Chłopak wyszedł z sali razem z Woojinem i Chanem, a Bin pomógł mi wstać.

- Nic ci nie jest? - spytał, pokazując ręką, żebyśmy usiedli z powrotem przy stole.

- Nie, wszystko w porządku. - stwierdziłem, otrzepując ubrania.

Minho i Changbin zajęli się rozmową, a w mojej głowie chodziło tylko jedno pytanie. Kim jest Innie?

✿✿✿

Zadzwonił dzwonek, który oznajmił koniec przerwy, jak i następną lekcje, czyli wf. Skierowaliśmy się do szatni, aby się przebrać w odpowiedni strój.

Kiedy wszyscy wyszli, zostaliśmy tylko ja, Chan i Seungmin. Chłopak zaczął do mnie podchodzić powolnym krokiem.

- Znów się spotykamy. - powiedział z uśmiechem.

- Odwal się, nic ci nie zrobiłem! - zdenerwowałem się.

- Nic nie zrobiłeś?! - złapał mnie za ramie i zaczął szarpać.

Nagle drzwi pomieszczenia otworzyły się z charakterystycznym piskiem. Odwróciłem wzrok w stronę dobiegającego dźwięku, a Seungmin razem ze mną. Przez tą krótka chwile nie uwagi, dopiero teraz zauważyłem, że Chan wyszedł. Skupiłem się z powrotem na drzwiach i zauważyłem, że w progu stoi bardzo znana mi osoba.

- Musimy pogadać, Hyunjin-ssi. - podeszłą do mnie z uśmiechem.

- Wszystko ci już wytłumaczyłem. - odpowiedziałem zirytowany zachowaniem dziewczyny.

- Powiedziałeś tylko, że nie chcesz do mnie wrócić. Ja ci wszystko wybaczyłam i chcę znów się z tobą spotykać. Kocham cię Hyunjin-ssi. - spojrzała na mnie. Podeszła jeszcze bliżej, odpychając Seungmina i wtulając się we mnie.

- Ej! To jest męska szatnia! Spadaj do swoich głupich koleżanek Sunny. - zdenerwował się i popchnął lekko dziewczynę.

- To nie twoja sprawa Seungmin! Idź do swoich idiotycznych znajomych! - wykrzyczała mu w twarz, po chwili z powrotem się we mnie wtulając.

Seungmin rzucił plecakiem, który miał w ręce i tupnął nogą ze złości. Szybko wyszedł z szatni na sale, w której znajdowało się boisko do koszykówki.

Spojrzałem na dziewczynę, a ona patrzyła na mnie z radością jak i ze smutkiem w oczach.

- Wróć do mnie Jinnie. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- Sunny, mówiłem ci już. Przepraszam ,ale nie chcę z tobą już być. - odsunąłem od siebie dziewczynę z wyrzutami sumienia. Było mi przykro, że krzywdzę ją, ale nie miałem innego wyjścia. Mówiłem jej wiele razy, że nie chce do niej wrócić, ale ona się nie poddaje.

- Dam ci więcej czasu na zastanowienie, ale teraz muszę iść na trening cheerleaderek. Do zobaczenie Jinnie. - pocałowała mnie w policzek i wyszła z pomieszczenia.

Nie przejąłem się za bardzo słowami dziewczyny. Mówiła tak za każdym razem, gdy mnie widziała. Wziąłem potrzebne rzeczy i ruszyłem w stronę boiska.

✿✿✿

Graliśmy już drugi mecz, więc była zmiana drużyn. Seungmin miał w drużynie parę osób, które dobrze grają, ale to ja byłem najlepszy z wszystkich koszykarzy w szkole. Na początku meczu trafiłem jednego kosza, ale później przeciwna drużyna zdobyła parę punktów. Ostatnie minuty meczu były stresujące, ale trafiłem dwa kosze, a Changbin kolejne dwa i dzięki temu wygraliśmy.

Po meczu zauważyłem, że chłopak, który mnie zaciekawił, siedział na trybunach. Cały czas spoglądał na mnie podczas gry. Gdy skierowałem wzrok w jego stronę, on szybko odwrócił głowę i spojrzał w innym kierunku.

Chłopak bardzo mnie interesował, więc pomyślałem, że podejdę do niego. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i po chwili stałem obok niego.

- Cześć. - powiedziałem, siadając obok niego.

- H-hej. - odpowiedział nieśmiało.

- Jak masz na imię? - spytałem cicho, żeby go nie wystraszyć.

- Ja.. je-jestem Jeongin. - odpowiedział równie cicho.

- Ładne imię. - uśmiechnąłem się do niego ciepło. - ja jestem Hyunjin.

- Wiem, przecież k-każdy cie zna. - szepnął i spojrzał na swoje kolana.

- Piszesz coś? - dopiero teraz zauważyłem, że miał jakiś notesik w dłoniach.

- N-nie. - odpowiedział lekko zestresowany i schował rzecz do plecaka.

Rozmawialiśmy krótką chwilę, dopóki nie usłyszałem dzwonka, oznaczającego koniec lekcji. Podczas rozmowy dowiedziałem się, że chłopak chodzi do pierwszej klasy, jego przyjaciele to Felix i Jisung, których wcześniej jako tako mogłem poznać. IN okazał się bardzo miły, powiedział, ze mogę zwracać się do niego ,,IN " , bo jego przyjaciele tak do niego mówią.

- Muszę już iść. - stwierdziłem z odrobiną smutku w głosie.

- Cz-cześć. - odpowiedział cicho. Wstał i zaczął kierować się w stronę wyjścia.

- Poczekaj! - powiedziałem głośno i podbiegłem kawałek do chłopaka.

- Tak? - spytał lekko wystraszony.

- Mogę dostać twój numer telefonu? - uśmiechnąłem się wyciągając telefon z kieszeni.

- Raczej t-tak. - wziął telefon do ręki i wystukał cyferki. Po chwili oddał mi telefon i spojrzał z powrotem na podłogę. - Proszę.

- Dziękuję. - odpowiedziałem z szerokim uśmiechem na twarzy. Spojrzałem na telefon i nieco się zdziwiłem, ale także uśmiechnąłem jeszcze mocniej przez co bolały mnie policzki. Podniosłem głowę znad ekranu, aby spojrzeć na chłopaka, ale już go nie było. Wypuściłem głośno powietrze z płuc i ruszyłem w stronę szatni. Zapisał swój numer pod nazwą ,,Innnie".

**************************************************************

Nowy rozdział!

Dzieją się Hyuniny!! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miało być później, ale tak jakoś wyszło ¯\_(ツ)_/¯

Cieszycie się? c:



Do następnego!! ❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top