✿ Rozdział 28 ✿

Felix:

Złapałem Changbina za rękę i wyszedłem z nim z knajpki. Starszy nie pytał się o nic, tylko pozwolił się prowadzić. Kiedy odeszliśmy już kawałek, zwolniłem kroku.

Szedłem przed siebie, a chłopak nic nie mówił. Spojrzałem się na niego i uśmiechnąłem. Starszy rozejrzał się dokoła i przycisnął swoje usta do tych moich. Po chwili odsunął się ode mnie i puścił mi oczko. Uderzyłem go lekko i spuściłem wzrok.

- Ktoś nas mógł zobaczyć. - wyszeptałem.

- Nikogo tu nie ma, a poza tym... - chłopak zbliżył się do mojego ucha. - Inni powinni wiedzieć, ze jesteś mój. - szepnął, a z każdym słowem jego wargi ocierały się o moje ucho.

Poczułem ciepło na policzkach, a Changbin jak gdyby nigdy nic, szedł obok mnie, obejmując mnie ramieniem.

- Chcesz wpaść do mnie? Nie ma nikogo w domu, moglibyśmy obejrzeć jakiś film. - spytał, uśmiechając się do mnie.

- Jasne. - odwzajemniłem gest i ruszyliśmy do domu chłopaka.

✿✿✿

Weszliśmy do domu i zdjęliśmy obuwie. Chłopak wziął mój plecak i podszedł go odłożyć do swojego pokoju, razem ze swoim. Po chwili wrócił i podszedł do mnie, przytulając. Oddałem gest, wtulając się w jego tors. Chłopak pogłaskał mnie po włosach i odsunął się minimalnie, tak, że nasze nosy się stykały. Patrzyłem się w hipnotyzujące oczy starszego, a on powoli zbliżył się do mnie i musnął moje usta.

Changbin całował mnie powoli, nie spiesząc się, a ja starałem się oddawać każdy gest. Położył rękę na moim karku, przysuwając mnie bliżej, jakby bojąc się, że mu ucieknę. Odruchowo wplątałem dłoń we włosy starszego, pociągając lekko za końcówki. Przycisnął mocniej swoje usta, do tych moich, masując druga dłonią mój bok, na co zamruczałem.

Po chwili chłopaka wolno odsunął się ode mnie, spoglądając w moje oczy. Jego ręce lekko głaskały moje biodra, a moje dłonie splecione były z jego karkiem. Musnął ostatni raz moje usta, ruszając do kuchni.

- Jesteś głodny? - spytał, szukając czegoś w lodówce.

- Nie za bardzo. - podszedłem do niego od tyłu, wtulając się w jego plecy. Przy nim czułem się najbezpieczniej.

- W takim razie idź do salonu i możesz wybrać film, a ja zaraz do ciebie przyjdę. - uśmiechnął się, a ja zostawiłem szybki pocałunek na jego barku i poszedłem do wspomnianego pomieszczenia.

Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor. Po chwili zdecydowałem, że włączę "The Kissing Booth" i poczekałem Hyunga. Po kilku minutach zjawił się w pokoju z miską popcornu i żelkami. Usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem, a ja wtuliłem się w jego bok.

- Zimno ci? - spytał, a ja tylko kiwnąłem głową. - Poczekaj, wezmę koc. - Chłopak wstał i wyciągnął z szafy szary, puchaty koc. Usiadł obok mnie i przykrył nas obu. - Proszę.

- Dziękuję, Hyung. - pocałowałem go w policzek i wtuliłem w jego ciało.

Ułożyłem się wygodnie i skupiłem swój wzrok na ekranie, co jakiś czas sięgałem po przekąski. Już od dłuższego czasu chciałem obejrzeć ten film, więc uważnie śledziłem akcję. Niestety, utrudniały mi to pocałunki, które składał starszy na mojej głowie, twarzy czy ramionach.

- Dasz mi w spokoju obejrzeć? - spojrzałem się na niego z przymrużonymi oczami. On tylko uśmiechnął się i znów mnie objął.

✿✿✿

Changbin:

Felix przez cały dzień wyglądał naprawdę uroczo i atrakcyjnie, choć nie mówię, że nie wygląda tak w inne dni, ale dzisiaj jest jakoś inaczej. Nie mogłem skupić się na niczym innym, niż na nim. Co chwilę obdarowywałem go czułościami, co chłopak chętnie przyjmował.

W domu nie mogłem się skupić na filmie, który wybrał młodszy. Chciałem mieć go blisko siebie, jeszcze bliżej niż teraz.

Składałem szybkie całusy na twarzy i głowie Felixa, co chyba mu się nie spodobało. Jednak nie odpuściłem i przysunąłem go bliżej siebie, całując po głowie. Powoli zjechałem z pocałunkami na jego twarz. Kolejno ucałowałem jego czoło, policzki, nos. Chłopak spojrzał się na mnie, a ja schyliłem się i złączyłem nasze usta.

Chłopak na początku trochę niechętnie, bo przerwałem mu oglądanie, odwzajemniał gesty. Po chwili chyba całkowicie zapomniał o filmie i objął mój kark dłońmi. Położyłem dłonie na jego talii, głaszcząc ją i masując na chłopak mruczał. Zjechałem dłońmi niżej, łapiąc go na biodrach i przenosząc na swoje kolana.

Młodszy usiadł na mnie okrakiem, przysuwając się jak najbliżej. Jedną z dłoni wsunął w moje włosy, a druga powoli zjechał niżej, na mój brzuch. Swoje ręce przesunąłem jeszcze niżej.

- Mhmm.... - stęknął Felix, kiedy ścisnąłem lekko jego pośladki. Chłopak pociągnął końcówki moich włosów, a ja ugniatałem jego cudowny tyłek.

Po dłuższym czasie musieliśmy się od siebie odsunąć, aby zaczerpnąć powietrza. Odsunęliśmy się minimalnie, opierając swoje czoła o siebie. Braliśmy szybkie i płytkie oddechy. Cały czas patrzyłem głęboko w oczy młodszego, a ten w moje.

- Chyba... chyba Cię kocham. - powiedziałem szeptem, na co chłopak zareagował dopiero po chwili. Otworzył szerzej oczy, uchylając usta, żeby coś powiedzieć, ale żadne słowo nie wyszło z pomiędzy  tych pięknych i miękkich warg. Wziąłem głębszy oddech, nadal patrząc w jego ciemne tęczówki. - Zostaniesz moim chłopakiem? - spytałem cicho, nie odwracając wzroku i łapiąc dłonie Felixa.

- Ja.. - chłopak widocznie poczerwieniał, zaraz się do mnie przytulając. Pocierałem plecy młodszego w ciszy. Po chwili odsunął się ode mnie, zbliżając do mojej twarzy. - Będę twoim chłopakiem. - uśmiechnął się, po czym niepewnie dodał: - Też cię kocham, Hyung. - po tych słowach musnął moje usta. Przytuliłem go do siebie, ponownie namiętnie całując.

✿✿✿

Felix:

- Hyung, już jest późno, muszę wracać do domu. - szepnąłem, nadal tuląc się do niego.

Dokończyliśmy oglądać film i teraz od kilkunastu minut siedzieliśmy wtuleni w siebie, co jakiś czas obdarowując się czułościami i przyjemnymi gestami.

- Może cię odprowadzę, robi się już ciemno. - zaproponował, na co się zgodziłem. W sumie to nie chciałem wracać sam.

Wstaliśmy z kanapy, a chłopak poszedł schować koc, a ja wziąłem miski po przekąskach i odniosłem je do kuchni. Wychodząc z pomieszczenia, wpadłem na swojego chłopaka, prawie wywracając się z nim na podłogę, ale na szczęście, Changbin nas podtrzymał.

- Uważaj. - powiedział, zaczesując moje włosy za ucho.

- Dobrze, Hyung. - uśmiechnął się.

- Pójdę, po twój plecak, zaraz wracam - musnął moje usta i poszedł na górę. Ja w tym czasie założyłem buty. - Jestem. - podskoczyłem zaskoczony.

- Nie słyszałem cię. 

Starszy założył buty i wyszliśmy z domu. Zamknął drzwi na klucz i ruszyliśmy w drogę. Chciałem wziąć od niego mój plecak, ale powiedział, że może go za mnie ponieść, a ja czując, że z nim nie wygram, po prostu się zgodziłem.

Szliśmy w ciszy, ale nie przeszkadzało nam to. Trzymaliśmy się za ręce, idąc wolnym krokiem. Po kilku minutach dotarliśmy pod mój dom i zatrzymaliśmy się przed drzwiami.

- Dziękuję, Hyung. - powiedziałem cicho.

- Nie ma sprawy. Chciałem się upewnić, że będziesz bezpieczny. - uśmiechnął się, po czym pochylił się nade mną i kolejny raz tego dnia, musnął moje usta. Odwzajemniłem pocałunek, przybliżając się do niego. 

Kątem oka zauważyłem, że w kuchni zapalone jest światło, więc odsunąłem się od starszego.

- Do zobaczenia jutro. - Changbin podał mi mój plecak, a ja złożyłem szybki całus na jego policzku, szybko uciekając do domu.

Kiedy już byłem w środku, westchnąłem i szybko zdjąłem buty. Po cichu chciałem przemknąć na górę, ale jednak się nie udało.

- To znów ten przystojniak? - powiedziała z dziwnym uśmiechem moja mama.

- Co? - spojrzałem na nią głupio.

- Widziałam jak się całujecie. - poruszyła brwiami i zaśmiała się. - Jesteście razem? - spytała z zaciekawieniem.

- Emm... - stałem tak chwilę w ciszy, ale w końcu się odezwałem. - Dzisiaj zgodziłem się, żeby być jego chłopakiem i.... powiedział, że mnie kocha. - uśmiechnąłem się pod nosem.

- O mój Boże!!! Masz chłopaka! Musze poznać zięcia! - krzyknęła uradowana.

- Co? A nie chciałaś może, no nie wiem, żebym miał dziewczynę? - spytał zdziwiony.

- Z jednej strony jest mi przykro, bo liczyłam na wnuki, ale jeśli jesteś szczęśliwy, to ja też. - uśmiechnęła się.

- Kocham cię, mamo. - przytuliłem się do niej.

- Ja ciebie też, synku. - odwzajemniła uścisk. - Zaraz będzie kolacja, idź odłóż plecak i wróć za chwilę.

- Dobrze. - zrobiłem tak, jak mówiła i po chwili już jedliśmy.

Podczas posiłku rozmawialiśmy o szkole, moich przyjaciołach i oczywiście Changbinie. Po kolacji wziąłem prysznic i położyłem się spać z uśmiechem na ustach i myśląc o starszym.

...

******************************************

Witam!! Rozdział miał być w środę, ale jednak jest dopiero teraz :((

Postaram się wstawiać co 3 dni, naprawę!

Jeszcze raz zapraszam na Twittera! YouAreMeIamYou_

Do zobaczenia!! ✿

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top