✿ Rozdział 15 ✿





Hyunjin:

- Hyung, gdzie mój notesik? - odwrócił się w moją stronę.

Rozejrzałem się wokoło siebie i nigdzie nie widziałem wspomnianego przedmiotu. Przymknąłem oczy i skupiłem się, aby przypomnieć sobie gdzie był. W myślach błysnął mi obraz notesu leżącego na moim biurku, tuż obok portfela, który brałem.

- No po prostu idiota. - powiedziałem do siebie w myślach.

- Zostawiłem w domu. - stwierdziłem głupio się uśmiechając, a po chwili uderzyłem się otwartą dłonią w czoło.

✿✿✿

- Jak to zostawiłeś? - spytał nieco smutny i zdezorientowany.

- Emm.. no... zostawiłem.. - podrapałem się niezręcznie po karku. - Zapomniałem go wziąć. - ehh.. jaki ja głupi.

- Ehh.. - chłopak wypuścił głośno powietrze. - To przynieś mi go.

- Ale mieszkam trochę daleko stąd. - powiedziałem i zamyśliłem się na chwilę. - Może pójdziesz ze mną? Zaoszczędzisz trochę czas u zrobisz sobie spacer.

- Hm.. - Jeongin zerknął na podłogę, zapewne rozmyślając nad moją propozycją. - Dobrze, ale tylko wezmę notesik i wracam do domu! - stwierdził stanowczo, choć i tak wyglądał uroczo.

- Okej. - uśmiechnąłem się i wyciągnąłem rękę do chłopaka, aby wstał z ziemi. Niepewnie chwycił moją dłoń i pomogłem mu się podnieść. - To idziemy. - pociągnąłem chłopaka za rękę w stronę wyjścia z parku.

Ciągnąłem chłopaka za sobą, aż do wyjścia z parku, do póki się nie odezwał.

- Możesz już puścić moją dłoń? - spytał z lekkim rumieńcem na twarzy.

- Ah, tak. Już. - puściłem rękę chłopaka, idąc dalej.

Jeongin zrobił jakieś dwa kroki, po czym krzyknął. Odwróciłem się szybko w jego stronę. Chłopak potknął się o coś i miał zamiar upaść. Na szczęście byłem blisko, więc w porę go złapałem.

Chwyciłem go w swoje ramiona, a Innie oparł się dłońmi o moją klatkę piersiową. Korzystając z chwili, że byliśmy blisko siebie, przyjrzałem się chłopakowi. Miał delikatną skórę, która nie była w ogóle naruszona. Usta miał zaciśnięte w cienką kreskę, jak i jego powieki.

Po chwili, zapewne czując, że nie spada, otworzył powoli i niepewnie oczy. Spojrzał na mnie, a później skierował swój wzrok z mojego torsu na moją twarz. Patrzeliśmy na sobie w oczy, nie odzywając się.

Staliśmy tak chwilę, a ja zacząłem się przysuwać do chłopaka. Lekko się zbliżałem do jego twarzy, a moja dłoń powędrowała na jego plecy, aby nie upadł. Dzieliło nas parę centymetrów, a twarz chłopaka nagle oblała się rumieńcem. Mrugnął parę razy i szybko odsunął się ode mnie, lekko się chwiejąc.

- Dziękuje. - powiedział patrząc się w ziemię i bawiąc się palcami.

- Nie ma sprawy. - uśmiechnąłem się. - Chodźmy już. - złapałem go znów za rękę, aby się nie przewrócił i ruszyłem w stronę swojego domu.

✿✿✿

Szliśmy jakieś dwadzieścia minut i byliśmy na mojej ulicy, przez co zwolniłem tempa.

- Naprawdę daleko mieszkasz. - powiedział Innie

- Nie aż tak. - odpowiedziałem z uśmiechem. Zatrzymałem się pod jednym domem. - Już jesteśmy.

- Woooww. - zapatrzył się na mój dom

- To idziesz? - puściłem jego dłoń i ruszyłem stronę drzwi. 

Przekręciłem klucz w zamku i spojrzałem się za siebie. Jeongin stał w miejscu. Podszedłem do niego i po raz kolejny tego dnia złapałem go za rękę. Pociągnąłem za sobą w stronę drzwi

Wszedłem do domu razem z młodszym. Ściągnąłem buty, a po chwili Jeongin zrobił to samo. Skierowałem się do salonu pokazując gestem ręki, aby chłopak poszedł za mną.

- Chcesz coś do picia? Wody albo jakiś sok czy coś innego. - spytał, pokazując, żeby usiadł na kanapie.

- Nie dzięki. - odpowiedział rozglądając się i usiadł na wspomnianym meblu.

Poszedłem do kuchni po coś do jedzenia, ponieważ zrobiłem się przez ten czas głodny. Zajrzałem do lodówki w poszukiwaniu zostawionego jedzenia, ale nic nie znalazłem. Postanowiłem, że zamówię pizze.

Zadzwoniłem na odpowiedni numer i zamówiłem moją ulubioną pizze. Po krótkiej rozmowie rozłączyłem się i wróciłem do salonu.

- To oddasz mi mój notes? - spytał Jeongin, kidy wszedłem do pomieszczenia.

- Coś ty taki niecierpliwy? - uśmiechnąłem się i usiadłem obok chłopaka.

- Przyszedłem tu, bo miałeś mi oddać mój notes, więc chcę go z powrotem. 

- Nie ma nic za darmo. - zaśmiałem się krótko.

- Co chcesz? - spytał trochę przerażony i spojrzał na mnie.

- Hmm.. zastanówmy się.. - powiedziałem, choć dobrze wiedziałem co chcę w zamian. - Może.. buziak w usta? - zrobiłem mały dziubek i nachyliłem się trochę do chłopaka.

- Nie! Nie ma mowy! - powiedział, choć trochę się zaczerwienił. - Coś innego.

- Ehh.. - westchnąłem teatralnie. - No to może.. w policzek? - wskazałem na wspomnianą część ciała.

- Nie! Żadnego całowania. - zdenerwował się lekko. Zarumienił się i spojrzał na telewizor.

- Ehh.. jakiś ty wybredny. - zacząłem myśleć, co bym jeszcze chciał.- No to... musisz spędzić ze mną ten dzień do końca! I nie przyjmuje odmowy, bo już zamówiłem pizze. - uśmiechnąłem się dumny z siebie.

- Ehh... - chłopak wypuścił głośno powietrze. - No dobra...

Zbliżyłem się do chłopaka, który cały czas spoglądał na telewizor. Usiadłem blisko niego i objąłem go ramieniem. Obrócił głowę w moją stronę z lekko zdziwioną miną. Uśmiechnąłem się do niego i zbliżyłem trochę twarz do tej jego.

Innie zarumienił się, któryś już raz tego dnia. Powoli zbliżałem się do jego twarzy i spojrzałem na jego śliczne usteczka. Kątem oka zauważyłem, że on również spojrzał na te moje. Już powoli zamykałem swoje oczy, jak i chłopak te swoje, kiedy usłyszałem dzwonek.

NO CHYBA KURWA NIE!

- Zaraz wracam. - powiedziałem i wstałem niechętnie.

Otworzyłem drzwi, a w nich stał dostawca pizzy. Wyciągnąłem portfel z tylnej kieszeni spodni

- 7960 won - powiedział dostawca.

- Proszę. - dałem mu pieniądze i sztucznie się uśmiechnąłem.

Po tej bardzo krótkiej rozmowie wziąłem karton z pizzą od mężczyzny, a drzwi zamknąłem mu  przed nosem, z dosyć głośnym hukiem.

Wróciłem do salonu z jedzeniem. Położyłem karton na stoliku i usiadłem obok chłopaka.

- Podano do stołu. - zaśmiałem się krótko.

- Emm... gdzie jest łazienka? - uśmiechnął się.

- Schodami do góry. Jak skręcisz w prawo to idź do końca korytarzem. Ostatnie drzwi po prawo to łazienka. - wskazałem na schody, a podczas mówienia, pokazywałem cały czas dłonią kierunek w którym iść. 

Chłopak wstał i skierował się do wspomnianego pomieszczenia. Po krótkiej chwili wrócił z powrotem i zaczęliśmy jeść.

- To co chcesz robić? - spytałem, kiedy brałem drugi kawałek do ręki.

- Emm... nie wiem. - powiedział i dalej męczył się z pierwszym kawałkiem.

- To może film? Co ty na to?

- Może być. - powiedział obojętnie.

- Jaki?

- Ee.. - zaczął spoglądać w różne strony i podrapał się po policzku. - Niech będzie komedia romantyczna. - odpowiedział z uśmiechem.

- To ja czegoś poszukam, a ty jedz dalej. - zacząłem szukając jakiegoś filmu.

- Emm.. ja się już najadłem. - stwierdził, kończąc właśnie swój pierwszy kawałek.

- Że co? Zjadłeś tylko jedne kawałek. Zjedz jeszcze, kupiłem to dla nas, a nie dla siebie. - spojrzałem na chłopaka.

- Ale nie jestem już głodny. - nadal został przy swoim zdaniu. - To masz już jakiś film?

- Zjedz jeszcze trochę. - powiedziałem trochę smutnym głosem, żeby chłopak zjadł więcej. Nie wyglądał jakby jadał dużo, był dość chudy. - I nie znalazłem nic jeszcze.

- Eh.. no dobrze. - chwycił za kolejny kawałek.

Po kilki minutach znalazłem coś. Włączyłem film i sięgnąłem po jakiś koc. Usiadłem trochę bliżej chłopaka i podałem mu wspomnianą rzecz. Chłopak zjadł dwa kawałki i więcej już nie chciał. Ja zjadłem jakieś cztery, ponieważ nie byłem aż tak bardzo głodny. 

Wstałem, aby odnieść do kuchni pudełko z resztą pizzy. Kiedy wróciłem z powrotem do salonu, Innie leżał zakryty kocem aż po szyje. Usiadłem obok niego i wygodnie się ułożyłem. Film jakoś mnie nie zaciekawił, więc czasami przyłapywałem się na tym, że przysypiam.

✿✿✿

W końcu główni bohaterowi wylądowali razem w łóżku, a Jeongin zakrywał twarz kocem. Po kilku minutach na ekranie pokazały się napisy końcowe.

- To co? Jeszcze jeden film? - spytałem.

- Tak, ale teraz ty wybierasz. - powiedział i wysunął się spod koca. Jego policzki były całe czerwone. Pewnie dlatego zakrywał twarz.

- Okej, to.. horror? 

- Emm.. może być. 

Poszukałem jakiegoś horroru i zaraz go włączyłem.

- Jeśli będziesz się bał, to możesz się do mnie przytulić. - powiedziałem z chytrym uśmieszkiem.

- Chyba śnisz. - prychnął

- No śnię. - powiedziałem do siebie, bardzo cicho.

Usiadłem wygodnie, trochę bliżej Jeongina. Może jednak będzie chciał się przytulić. Chłopak również usiadł wygodnie i znów zaczął się zakrywać kocem. Z każdą minutą filmu Innie był coraz bliżej mnie. 

Gdzieś po dwudziestu minutach chłopak prawie leżał obok mnie, wtulając się w moje ramię. Na ekranie wyskoczyła jakaś postać, a chłopak pisnął. 

- To nadal się nie boisz? - spytał z uśmieszkiem.

- Cicho tam siedź. - warknął do mnie, choć bardziej wtulił w moją rękę.

Kolejne minuty filmu leciały, a Innie cały czas do mnie się przytulał. Ja wcale się nie bałem, ponieważ już oglądałem ten film, a poza tym horrory mnie nie straszyły.

- Aaaa!! - pisnął nie męską i wtulił się we mnie cały.

Chłopak w połowie siedział na moim udzie i tulił się do mojego torsu. Trząsł się ze strachu. No może wybrałem za straszny film? Uśmiechnąłem się do siebie i zacząłem głaskać chłopaka po plecach.

- No już, spokojnie - mówiłem do niego.

- Wyłącz to, proszę. - powiedział i wtulił jeszcze bardziej.

Wyłączyłem telewizje, a chłopak podciągnął się i usiadł no moich kolanach. Cały czas tulił się do mojego torsu i trząsł.

- No przecież nic się nie stało. - głaskałem go po plecach. - Mogłeś powiedzieć, że się boisz.

- Nie boję się! - powiedział głośno i spojrzał na mnie. - Po prostu.. em..

- Jak byś powiedział, to włączyłbym coś innego. - uśmiechnąłem się i pogłaskałem chłopaka po włosach.

- Mówię ci przecież, że się nie boje! - skrzyżował ręce na klatce piersiowej.

- Dobrze, dobrze. - uśmiechnąłem się.

Spojrzałem w oczy chłopaka, który patrzał się na moje usta. Również spojrzałem na te jego. Było już ciemno, ale dobrze je widziałem. Powoli zacząłem się zbliżać do chłopaka, co również uczynił.

Nasze twarze były coraz bliżej. Moja ręka powędrowała trochę niżej i zamiast na włosach, była teraz na karku młodszego. Zlikwidowałem dzielącą mas przestrzeń i złączyłem nasze wargi.

Zacząłem powoli i ostrożnie całować chłopaka. Spokojnie zaczął oddawać pocałunki, choć nie za bardzo mu wychodziły. Pewnie całował się pierwszy raz. Jego ręce wplątały się powoli w moje włosy. Moje dłonie z kolei skierowały się w przeciwnym kierunku. Jedna moja ręka nadal spoczywała na karku Jeongina, a druga powędrowała na jego plecy chwilę je głaskają, po czym położyłem ją ostrożnie na jego biodrze.

Polizałem powoli jego warki, a chłopak po chwili otworzył szerzej usta. Pocałunek przerodził się ze spokojnego, na bardziej namiętny. Nasze języki stoczyły krótką walkę o dominacje, którą oczywiście wygrałem. Innie lekko ciągnął mnie za kosmyki włosów, a ja badałem mokrym mięśniem jego podniebienie.

Po chwili odczepiliśmy się od siebie z braku powietrza. Jeongin łapał płytkie oddechy, za równo jak ja. Chłopak był czerwony na całej twarzy. Patrzył mi w oczy, po czym spojrzał na swoje ręce, które zabrał z powrotem na swoje kolana.

Kiedy tak siedział, chyba zdał sobie sprawę z tego w jakiej pozycji się znajdujemy. Szybko ze mnie zszedł i usiadł obok na kanapie.

- To był twój pierwszy pocałunek? - spytał zainteresowany.

- T-tak. - powiedział nieśmiało, bawiąc się swoimi palcami. - Bardzo dobrze całujesz, ja pewnie nie. - dodał po chwili nieśmiało i jeszcze bardziej rumieniąc.

- Dziękuję i nie było tak źle. - uśmiechnąłem się. - Popracujemy nad tym i będziesz prawie tak dobry jak ja. - zasmiałem się krótko.

- Popracujemy? - powiedział do siebie, ale jednak to usłyszałem, przez co jeszcze bardziej się uśmiechnąłem. - Ja już muszę iśc. - szybko wstał z kanapy.

- Nigdzie cię nie puszcze! Jest już późno, a na dworze jest ciemno. - również wstałem i podbiegłem do chłopaka zagradzając mu drogę swoim ciałem.

- Ale moja mama się pewnie martwi. - spróbował mnie wyminąć, ale oparłem rękę na ścianie.

- To zadzwoń do niej i powiedz, że spisz dzisiaj u mnie. - uśmiechnąłem się.

- Umm.. no dobrze. - wyciągnął telefon i poszedł do kuchni.

Skierowałem się do salonu i usiadłem na kanapie, na której przed chwilą się całowaliśmy. Innie wrócił po chwili i usiadł obok mnie.

- Mogę zostać. - powiedział z uśmiechem, a jego policzki oblały się rumieńcem.

- To świetnie. - ucieszyłem się tak, że aż przytuliłem Jeongina.

- Eem.. to gdzie mogę spać? - spytał i odsunął się ode mnie.

- Możesz spać u mnie w pokoju, a ja mogę spać na kanapie. - poklepałem mebel.

- No dobrze.. a... - przerwał na chwilę. - Bo nie mam piżamy.

- Dam ci coś na przebranie. - wstałem i skierowałem się do schodów. - Chodź pokaże ci gdzie śpisz.

Chłopak poszedł za mną i weszliśmy do mojego pokoju.

- Tutaj jest mój pokój, więc będziesz tutaj spał. - pokazałem na łóżko. Podszedłem z szafy i wyciągnąłem jakieś luźne spodnie i koszulkę. - Trzymaj, na przebranie. - podałem ciuchy chłopakowi.

- Dziękuje, mogę się pójść wykąpać? - spytał.

- Tak, wiesz gdzie łazienka. - chłopak skinął głową i poszedł się umyć.

W tym samym czasie poszedłem do drugiej łazienki. Również się wykopałem i przebrałem w piżamę, czyli luźne spodnie.

✿✿✿

Poszedłem z powrotem do pokoju, aby zaczekać na Jeongina. Chłopak wszedł po kilku minutach  i stanął w progu drzwi.

- Co się tak patrzysz? - spytałem z uśmiechem.

- Emm. nic. - powiedział i podszedł do łóżka, na którym siedziałem.

- Potrzebujesz czegoś? 

- Chyba nie. - powiedział i usiadł kawałek ode mnie na łóżku.

- To już będę szedł spać. - wstałem z łóżka i skierowałem się do wyjścia z pokoju.

- Hyung! - powiedział głośno Innie. - Bo.. ja chyba nie zasnę..

- Czemu? - odwróciłem się do chłopaka.

- Bo.. - przerwał na chwilę. - Bo się boję. - powiedział bawiąc sie palcami.

- Czyli mam spać z tobą. - spytał z chytrym uśmiechem.

- T-tak. - zarumienił się kolejny raz.

- Jeśli chcesz to mogę. - podszedłem do łóżka.

- Emm. chcę. - zarumienił się jeszcze bardziej.

- No to wskakuj pod kołdrę. - zaśmiałem się.

Chłopak zrobił to co powiedziałem, a ja położyłem się obok niego. Zgasiłem lampkę i położyłem się wygodnie. Po chwili Jeongin przysunął się do mnie i oparł głową o moją ramie. Żeby było mu wygodnie przełożyłem rękę tak, że mógł oprzeć się głową o mój tors. Chłopak zrobił to dosyć nie śmiało, a ja objąłem go.

- Dobranoc. - powiedział i wtulił się we mnie.

- Dobranoc, Innie. - powiedziałem, a po chwili zasnąłem.

..



*************************************************

Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam chęci i dopiero teraz skończyłam to pisać :/

Chciałam, żeby rozdział był jeszcze dzisiaj, tak jak obiecałam, to trzymajcie! :)

Miało być trochę inaczej, ale wszyło w sumie na lepsze, haha

Do następnego!! ✿✿


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top