✿ Rozdział 13 ✿

*mogą wystąpić sceny 18+*

Jisung:

- Okej... - stałem sam, na środku łazienki, a po chwili chłopak wrócił z suchymi ciuchami. Podał mi je z uśmiechem. - Dziękuje. - odwzajemniłem gest.

- Nie ma sprawy. Pójdę nam zrobić ciepłego kakao i jak przyjdziesz będziemy mogli obejrzeć jakiś film. - powiedział i nie czekając na moją odpowiedź wyszedł z łazienki.

✿✿✿

Biorąc ciepły prysznic myślałem o Minho hyungu. Chłopak nie znał mnie długo, a pozwolił mówi do siebie hyung i nawet pozwolił mi u siebie przenocować i jeszcze się umyć! Chłopak nie był miły dla innych, oprócz Hyunjina, Changbina i swoich dziewczyn, co można było zobaczyć w szkole. Raczej nie zapraszał też nikogo do siebie, chyba, że wcześniej wspomniane osoby.

Nie wiem dlaczego był dla mnie taki miły i uprzejmy, ale bardzo się tym nie przejmowałem. Minho mi się podobał, a to, że był troskliwy w stosunku do mnie, tym bardziej sprawiało, że go lubiłem.

Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk pukania i głosu stłumionego przez drzwi. Podskoczyłem w miejscu, przez co się przewróciłem z dość głośnym trzaskiem, przewracając przy okazji szampon.

- Jisung? Wszystko w porządku?

Nie odpowiedziałem, tylko wydałem z siebie cichy jęk bólu.

- Co się stało? Wchodzę do środka!

Nagle zrozumiałem co się dzieje. Nie zamykałem się w łazience, przez sytuację, która zdarzyła się, gdy byłem mały. Miałem 5 lat i byłem sam w domu, zatrzasnąłem się w łazience i siedziałem tam jakieś trzy godziny, do powrotu moich rodziców. Przez to zdarzenie, nie zamykam się w łazience. 

Szybko wstałem po mimo bólu w prawym łokciu i chwyciłem ręcznik, którym obwinąłem się w pasie. Szybko wyszedłem z kabiny, a drzwi w tym czasie uchyliły się, a przez nie wszedł Minho.

- Nic ci się nie stało? Siedzisz tutaj dobre pół godziny, a do tego usłyszałem jakiś trzask. - chłopak zamknął za sobą drzwi i poszedł w stronę prysznica, aby wyłączyć wodę.

- Nic się nie stało, hyung. - mówiąć to, złapałem się za bolącą część ciała. Po chwili zorientowałem się, że mam lekko rozcięty łokieć i leci z niego krew, która zostawiła ślady na podłodze.

- Nic się nie stało, huh? A twój łokieć? - podszedł do mnie i złapał mnie gwałtownie za ręke, przez co syknąłem z bólu. - Przepraszam.

- To nic takiego, hyung. Po prostu upadłem i zbiłem sobie łokieć. - chciałem wyrwać rękę z jego dłoni, ale chłopak miał, za mocny uścisk, przez co znów zabolał mnie łokieć.

- Nic takiego, a krzywisz się z bólu. Chodź. - Chłopak pociągnął mnie za nadgarstek u drugiej ręki i przyciągnął bliżej umywalki. - Nachyl się trochę.

Zrobiłem to, co powiedział, a chłopak po chwili przemył mi ranę wodą. Puścił na chwilę mój nadgarstek i sięgnął po jakiś plaster i coś jeszcze. 

- Pokaż ten łokieć. - chłopak wykonał gest ręką, abym pokazał zranione miejsce.

- To naprawdę nic, hyung. Po prostu poślizgnąłem się i upadłem. Wszystko w porządku. - wyciągnął dłoń w moją stronę i obrócił mnie do siebie bokiem i ponownie chwycił zraniony łokieć przemywając go wodą utlenioną, na co znów syknąłem z bólu.

- Przestań tak gadać, bo i tak ci nie uwierzę. - po krótkiej chwili sięgnął po plaster i przykleił mi go na ranę.

- Dziękuję, hyung. - uśmiechnąłem się do niego zabierając rękę.

- To nic takiego, a teraz się ubierz i zejdź na dół. - odwzajemnił mój uśmiech i wyszedł z pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi.

Ubrałem się szybko, uważając na mój łokieć i wyszedłem z łazienki. Skierowałem się na schody i zszedłem po nich wchodząc do salonu, gdzie czekał na mnie Minho.

Usiadłem na kanapie obok chłopaka, który otworzył szerzej oczy i usta. Nie wiedziałem dlaczego, ale poczułem jakieś przyjemne ciepło. Po krótkiej chwili uśmiechnąłem się nie śmiało, co chłopak odwzajemnił, ale szerzej.

- Boli jeszcze? - spytał i wyciągnął rękę w stronę mojego łokcia.

- Tylko trochę, hyung. - uśmiechnąłem się i szybko zabrałem rękę, żeby tylko nie dotknął zranionego miejsca. Nadal mnie bolało i piekło.

- No dobra. To ja idę wziąć prysznic, a tu masz kakao. - wziął do ręki kubek i podał mi ciepłą ciecz. - Jak wrócę to obejrzymy film, więc lepiej się zastanów i wybierz jakiś fajny. - z tymi słowami wstał z kanapy i skierował się w stronę schodów.

Miałem chwilę samemu, więc zacząłem rozmyślać nad filmem. Postanowiłem, że będzie to horror, choć bardzo się ich bałem, ale pomyślałem, że może będę mógł przytulić się do Minho, pod pretekstem, że mi zimno albo się boje. Sprawdziłem mój łokieć, ale jednak nie bolał, aż tak bardzo jak wcześniej. Piekło mnie odrobinę, ale dało się wytrzymać. Wypiłem parę łyków z kubka, kiedy usłyszałem lekkie skrzypienie drzwi i schodów, po których właśnie schodził chłopak.

Nie wiem ile czasu tak siedziałem, ale chłopak najwyraźniej zdążył się wykąpać, ponieważ usłyszałem lekki skrzyp otwieranych drzwi i schodzenia po schodach, przez co automatycznie skierowałem swój wzrok w tamtą stronę.

Otworzyłem szeroko buzię i oczy z wrażenia. Minho był w samym ręczniku i miał wilgotne włosy, który opadały mu na czoło. Na pewno chodzi na siłownie, co można zauważyć po jego ABS-ie. Mój oddech nieco przyspieszył tempa, a moje serce zaczęło szybciej bić. Poczułem na moich policzkach ciepło i lekki uśmiech na moich ustach.

- Na co się tak patrzysz? - usłyszałem jego głos, który wyrwał mnie z moich głębokich rozmyśleń, jakby wyglądał bez tego ręcznika. Potrząsnąłem głową i szybko odwróciłem wzrok i zamknąłem oczy, na co chłopak parsknął śmiechem.

Słyszałem tylko kroki, skierowane w stronę kuchni albo gdzieś obok, kiedy nagle ustały. Siedziałem w ciszy, z zamkniętymi oczami czekając, aż chłopak pójdzie do swojego pokoju lub gdzieś indziej, przynajmniej daleko ode mnie, abym mógł się uspokoić. Chociaż trochę.

Po tej krótkiej chwili znów usłyszałem jakieś kroki, ale nie skupiłem się na nich, chcąc unormować oddech i zakryć róż na moich policzkach.

Kiedy mi się to udało otworzyłem powoli oczy i prawie spadłem z kanapy. Minho stał przede mną, jakieś pół metra ode mnie, w samym ręczniku i tych mokrych włosach, pochylając się nade mną z uśmiechem na twarzy.

Odsunąłem się trochę bliżej oparcia, a chłopak usiadł na kanapie obok mnie, przez mój oddech znów przyspieszył, Poczułem gorąco na moich policzkach i szybkie bicie serca. Chłopak wyciągnął rękę w moją stronę, a po chwili położył ją na moim udzie.

Wzdrygnąłem nieznacznie i spróbowałem odsunąć się od chłopaka, ale złapał mnie za prawe ramie, przez co syknąłem z bólu.

- Przepraszam. - pierwszy coś powiedział i zaraz cofnął swoją rękę. - Nie mogę się już powstrzymać, bo wyglądasz pięknie.

Z tymi słowami chłopak przysunął się do mnie tak, że nasze twarze dzieliło parę centymetrów. Odruchowo zamknąłem oczy i przysunąłem się trochę bliżej. Minho zbliżył się jeszcze, czym zlikwidował dzielący nas dystans i połączył nasze usta w pocałunku.

Chłopak całował mnie ostrożnie, a ja próbowałem oddać każdy pocałunek, chociaż nie wychodziło mi to najlepiej. To był mój pierwszy raz, kiedy się całuję. Minho zaczął mnie całować coraz zachłanniej i mocniej na mnie napierając przez co jęknąłem cicho i wsunąłem rękę w jego włosy.

Po chwili chłopak przeniósł się z pocałunkami na moją szyję, na co cicho pojękiwałem i sapałem. Jego prawa ręka wylądowała na moich plecach, abym się nie odsunął, a lewa na moim biodrze, głaskając je i ściskając. W pewnym momencie chłopak zassał się na mojej szyi, zostawiając na niej bordowy ślad, a ja pociągnąłem go za włosy. 

Po wycałowaniu mojej szyi i zostawieniu na niej paru śladów, przeniósł się z powrotem a moje usta. Zsunął obie ręce na moje biodra i przeniósł mnie na swoje kolana, przez co na chwilę oderwałem się od niego i łapiąc oddech. 

W moich spodniach właśnie poczułem nie mały problem, ale nie zwracałem na to zbytniej uwagi, ponieważ poczułem, również spore wybrzuszenie pod ręcznikiem chłopaka, kiedy przysunął mnie bliżej siebie. Poczułem, jak moje policzki robią się jeszcze cieplejsze. Po chwili chłopak znów zaatakował moje usta i ugryzł mnie w dolną wargę, na co cicho jęknąłem i otworzyłem szerzej wargi, z czego skorzystał i wtargnął językiem do mojej buzi.

Nasze języki zaczęły toczyć walkę, o dominację, którą przegrałem, chociaż i tak nie chciałem jej wygrać. Mięsień chłopaka zaczął badać wnętrze mojej buzi, a jego ręce zsunęły się z bioder, na pośladki, na których co jakiś czas ściskał i masował, przez co z mojej buzi wylatywały ciche jęki i pomruki.

Po dłuższej chwili całowania i obściskiwania się Minho położył mnie na plecach, na kanapie i zawisnął nade mną i odrywając się od moich ust. Widząc chłopaka nad sobą, moje policzki zaczęły się jeszcze bardziej czerwienić.

- Jesteś cudowny. - powiedział i uśmiechnął się, a moja twarz, aż piekła i byłem z pewnością czerwony jak pomidor.

Chłopak znów przysunął się do mnie i pocałował, od razu wsadzając język do mojej buzi. Wsunąłem palce pomiędzy jego włosy, a on swoje dłonie pod moją koszulkę. Opuszkami palców badał mój tors i brzuch. Po chwili zaczął podsuwać moją koszulkę do góry. Ułatwiłem mu to, podnosząc się lekko i razem ściągnęliśmy ubranie.

Chłopak zniżył się z pocałunkami, robiąc z nich mokrą ścieżkę. Zaczął całować mój tors, przy okazji zahaczając swoim językiem o mój sutek, na co westchnąłem głośno. Chłopak zaczął ssać i lizać to miejsce, a ja pojękiwałem i szarpałem chłopaka za włosy, przez co lekko się uśmiechał.

Kiedy chłopak całował mój brzuch, nie myśląc dużo zjechałem dłońmi do jego torsu i zacząłem po nim jeździć opuszkami palców, a on zaczął cicho pomrukiwać. Całowaliśmy się razem i i badaliśmy nasze ciała, a Minho oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy z uśmiechem na twarzy. Miał lekko opuchnięte usta od pocałunków, a jego wilgotne włosy były mocno rozczochrane.

Nagle chłopak odsunął się ode mnie i chwycił za gumkę od spodni dresowych, które od niego dostałem. Spojrzałem się to na chłopaka, a on w jednej chwili zsunął ze mnie ubranie i rzucił je gdzieś, tak jak wcześniej koszulkę. Spróbowałem zasłonić się dłońmi, ale chłopak je odsunął. Rozsunął moje nogi i usiadł między nimi znów nachylając się nade mną, a moje dłonie chwycił w te swoje i oparł na wysokości mojej głowy.

Minho zaczął mnie znów całować, a ja znów wsunąłem palce w jego włosy. Chłopak zostawił kilka kolejnych śladów na mojej szyi czy torsie po czym zjechał rękoma na moje biodra i zaczął je głaskać, na co zareagowałem cichym mruczeniem. Jego ręce powędrowały do moich bokserek, które były moim ostatnim ubraniem. Włożył dwa palce za gumkę i zaczął je bardzo powoli zsuwać.

- Nie, hyung... uhh... - zacząłem pojękiwać, tym razem z niezadowolenia, ale te jęki przyjemności również wychodziły z moich ust.

Chłopak nic nie zrobił sobie z moich słów i zszedł z pocałunkami niżej.

- Przestań, uuh.. hyung.. - Minho zaczął całować moje podbrzusze przez co poczułem gorąco rozchodzące się po moim ciele. Przez to otrzeźwiałem i zrozumiałem co się dzieje. - Przestań, hyung! - krzyknąłem i odsunąłem od siebie chłopaka.

Spojrzał na mnie przerażony. - Przepraszam, Jisung... ja.. nie chciałem.. znaczy.. - odsunął się ode mnie siadając na drugim końcu kanapy. - Myślałem, że tego chcesz... Przepraszam. - wstał i poszedł, do zapewne swojego pokoju.

...



***********************************************

Tjaa.. było trochę dziko..

Następny rozdział w środę!!

Do zobaczenia!! ✿✿

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top