Bonus - Hyunin

Między bonusami nie ma połączenia
Można czytać oddzielnie

◍♡◍

Jeongin:

Obudziłem się czując przyjemny dotyk we włosach. Uśmiechnąłem się sennie i powoli otworzyłem oczy, podnosząc odrobinę głowę. 

- Cześć, skarbie. - uśmiechnął się Hyunjin i schylił się, żeby złożył lekki pocałunek na moich ustach.

- Dzień dobry, mm... - mruknąłem w jego usta.

Była połowa wakacji, a ja z Hyunjinem byliśmy parą od prawie czterech miesięcy. Staraliśmy się spędzać ze sobą najwięcej czasu jak tylko się dało, bo starszy miał wyjechać na jakiś obóz na dwa tygodnie. Mimo, że nasz związek był krótki i był to dopiero początek, to przyzwyczaiłem się do obecności Hyunjina w moim życiu.

Codziennie spędzaliśmy ze sobą czas, chociażby krótkie wyjście na spacer, byleby poczuć obecność tego drugiego. A jeśli się nie spotykaliśmy, to cały czas utrzymywaliśmy kontakt przez telefon, pisząc czy rozmawiając. Jeśli była taka możliwość, to nawet noce spędzaliśmy wspólnie. I to nie jest to, o czym myślicie. Jeszcze nie mamy za sobą wspólnego pierwszego razu. 

Szczerze, to na początku nie byłem gotowy, choć z czasem, kiedy zbliżaliśmy się do siebie, to nabierałem więcej pewności siebie. Z początku niewinne całusy zmieniły się w namiętne pocałunki, które nie były już takie niewinne, jednak nigdy nie przekroczyliśmy tej granicy. Widziałem to, że Hyunjin potrzebuję tego kontaktu cielesnego i trochę go męczyłem, ale nie naciskał, za co byłem wdzięczny.

- Która godzina? - spytałem przytulając się do jego torsu.

Parę dni temu moja mama wyjechała służbowo na około dziesięć dni, więc Hyunjin miał  spędzić u mnie aż osiem nocy z rzędu. Wczoraj była druga noc, gdzie aż do drugiej w nocy oglądaliśmy siódmy sezon serialu, który tak bardzo nam się kiedyś spodobał.

- Parę minut po dziesiątej, śpiochu. - zaśmiał się cicho.

- Mhm.... - westchnąłem tylko. - Długo nie śpisz?

- Wstałem jakąś godzinę temu, ale nie chciałem cię budzić. - przyznał, zaraz całując lekko moje czoło, na co przymknąłem oczy.

- Jak ja cię kocham. 

- Nie słodź mu tu, tylko wstawaj. - parsknął.

✿✿✿

- Podobało się? - spytał Hyunjin, kiedy wyszliśmy z sali kinowej

- Nie wiem jak główna aktorka mogła się zakochać w takim dupku jak on. - powiedziałem, przewracając oczami.

- Trochę mi to kogoś przypomina. - zaśmiał się, a ja posłałem mu pytające spojrzenie. - Chcesz pójść na spacer? Jeszcze nie jest tak ciemno.

- Jasne. - powiedziałem, a starszy złapał moją dłoń i prowadząc w stronę wyjścia.

Na dworze, mimo później godziny, wcale nie było tak ciemno. Słońce dopiero powoli zachodziło za horyzont. Poszliśmy w stronę parku, który był dosyć blisko mojego domu. 

Nie rozmawialiśmy za dużo, czasami wymieniając krótkie zdania. Wędrowaliśmy tak około półgodziny, bo słońce prawie zaszło, a na niebie widniał piękny różowo-pomarańczowy kolor, zmieniając się w ciemny fiolet, a wręcz granatowy, gdzie wyłaniał się księżyc. Dotarliśmy do małego mostku, przeprowadzającego przez strumyk. Zatrzymaliśmy, żeby podziwiać piękne niebo i gwiazdy. Oparliśmy się o barierkę, a Hyunjin objął mnie w tali, przyciągając do siebie, tak że stałem przodem do niego. Spoglądaliśmy sobie w oczy, tak jakby zatrzymał się czas.

- Kocham cię, nawet nie wiesz jak bardzo. - odezwał się starszy.

- Ja ciebie też kocham. - odpowiedziałem i wtuliłem się w jego tors, aby zasłonić moje rumieńce. Niby już wyznaliśmy sobie miłość, ale taka sceneria była dość romantyczna.

Chłopak złapał w dłonie moje policzki, przez co moja twarz była skierowana na tę jego. Pochylił się nade mną, składając lekki pocałunek na moich ustach. Od razu odwzajemniłem pieszczotę i przybliżyłem się, obejmując ramionami jego kark. Jednak tą chwilę przerwał przejeżdżający rowerzysta, który na nas zadzwonił dzwonkiem od roweru.

Odsunęliśmy się od siebie, wystraszeni niespodziewanym dźwiękiem. Hyunjin tylko parsknął śmiechem na zachowanie rowerzysty.

✿✿✿

Po kilkunastu minutach wróciliśmy do domu. Byłem zmęczony, więc od razu wziąłem prysznic, mając zamiar położyć się spać. Z racji, że dzisiaj było okropnie gorąco, do spania założyłem jedynie bokserki i zwiewny podkoszulek.

Kiedy ja leżałem w łóżku, przeglądając Instagrama, Hyunjin wszedł do pokoju. Miał na sobie jedynie bokserki, na ramionach miał ręcznik, a z jego wilgotnych włosów skapywały kropelki wody, które wsiąkały w ręcznik.

Poczułem jak moje policzki czerwienią, więc przykryłem się kołdrą aż po czubek głowy.

- Co jest z tobą nie tak? - spytał brunet, kiedy odsunął kołdrę na bok.

- Wszystko w porządku. - spojrzałem na niego niepewnie, ale chłopak nie patrzał na moja twarz.


Hyunjin:

Jeongin rzadko zakładał ciuchy, które odkrywały jego ciało. Nawet jeśli było ciepło, a my wychodziliśmy na spacer, on nigdy nie ubierał zwykłego podkoszulka. Zdziwiłem się nieco widząc go w takim wydaniu. Niby widziałem go bez koszulki i w ogóle, ale jednak to był naprawdę rzadko spotykany widok. 

Podkoszulka podwinęła się, przez co widziałem jego brzuch, jak i obojczyki, które aż prosiły się, żebym je pocałował. Nachyliłem się nad chłopakiem i złożyłem pocałunek na jego szyi, która była dość wrażliwa na jakiekolwiek pieszczoty.

Chłopak jednak nie protestował, przyciągając mnie do siebie. Podniosłem się odrobinę, żeby być na wysokości jego twarzy i pocałowałem namiętnie jego usta. Jeongin otworzył szerzej wargi, a ja zwinnie wpełznąłem do środka. Zawisnąłem nad nim, umiejscawiając się między jego nogami.

Chłopak ściągnął ze mnie ręcznik, odrzucając go gdzieś. Moje dłonie powędrowały niżej, ściskając lekko jego biodra. Chłopak westchnął w moje usta, na co lekko się uśmiechnąłem.

Z pocałunkami zjechałem niżej, zostawiając ciemne ślady na jego obojczykach i szyi. Zdjąłem jego podkoszulek, pochylając się nad jego brzuchem zostawiając tam mokre pocałunki. Wiedziałem dokąd to zmierza, dlatego powoli odsunąłem się od chłopaka, co spotkało się z jego niezadowolonym jękiem.

- Coś nie tak? - spytał, patrząc na mnie z dołu.

- Chcesz tego? - spojrzałem w jego oczy, łapiąc jego dłoń. Chłopak najwyraźniej na początku nie zrozumiał, co robimy, a zaraz jego twarz wyglądała jak pomidor, zauważając w jakiej pozycji się znajduje. W samych bokserkach, w rozwalonej pościeli, rozłożonymi nogami i ja siedzący między nimi.

- Mm.... T-tak? - bardziej spytał niż stwierdził.

- Na pewno? - spytałem.

- Tak. - odpowiedział tym razem pewniej.

- Obiecuję ci, że będzie ci dobrze. - pocałowałem jego dłoń i sięgnąłem do mojej torby po lubrykant.

- Cały czas to przy sobie miałeś? - spytał lekko zdziwiony.

- Zawsze jestem przygotowany. - zaśmiałem się, znów siadając między jego nogami.

Pochyliłem się nad nim, wracając do pocałunków. Powoli zdjąłem jego bokserki, cały czas całując. Nalałem trochę żelu na palec, powoli wkładając go w chłopaka. Mogłem zobaczyć jak nieznacznie się krzywi, więc od razu zacząłem całować namiętnie jego usta, a by odwrócić uwagę od moich ruchów.

Jeongin albo był dobry w ukrywaniu bólu albo rzeczywiście nie było tak źle, bo na jego twarzy nie mogłem zobaczyć żadnych oznak, że jest źle, kiedy wkładałem drugi palec. Zacząłem pieścić jego szyję, kiedy powoli wsuwałem trzeci palec. 

- Rozluźnij się, skarbie. - poczułem jak chłopak cały się spina, również zaciskając się na moich placach, co było tak przyjemne i już wyobrażałem sobie, kiedy w niego wejdę, jednak musiałem się powstrzymać dla dobra mojego skarba.

- Bardzo boli? - spytałem, poruszając palcami.

Młodszy nie odezwał się, tylko pokiwał lekko głową. Pogłaskałem jego policzek, całując w czoło. Po kilku kolejnych minutach, kiedy Jeongin się trochę rozluźnił i uspokoił, wyjąłem palce, ściągając bokserki. 

Widziałem jak chłopak przygląda się mojej męskości, kiedy ją nawilżałem, ale jak się na niego spojrzałem, ten od razu odwrócił ode mnie wzrok.

- Nie wstydź się, kochanie. - powiedziałem składając lekki pocałunek na jego spuchniętych już ustach, który miał obiecywać samą przyjemność.

Zawisnąłem nad nim, nakierowując mojego pensa na jego wejście. Wszedłem jedynie główką, dając Jeonginowi się przyzwyczaić. Po kilku chwilach wsunąłem się do połowy, a chłopak wyraźnie się spiął, zaciskając powieki i dłonie na pościeli.

- Spokojnie. - powróciłem do pocałunków, które było mu trudno odwzajemnić.

Po kilku minutach wszedłem cały, odczekując kolejne chwilę. Chciałem, abym nie tylko ja czerpałem przyjemność.

- Już możesz. - powiedział młodszy, spoglądając na moją twarz.

Zrobiłem pierwszy ruch i westchnąłem błogo na to uczucie. Z kolejnymi ruchami zacząłem przyśpieszać, znajdując odpowiednie tempo. Młodszy jęczał i wzdychał, a ja sapałem głośno.

- Hyung... - westchnął, a ja poczułem jak jego ścianki zaciskają się na mnie.

- Kocham cię, Jeongin. - sapnąłem głośno, łapiąc jego męskość i poruszając dłonią.

- Ja... uh! Też cię kocham! - jęknął głośno, dochodząc na moją dłoń i brzuch. Po kilku sekundach ja również doszedłem w jego wnętrzu. Wysunąłem się z niego, opadając tuż obok. - To... było przyjemne... - powiedział między płytkimi oddechami. - Bardzo...

Uśmiechnąłem się do niego, przyciągając do siebie. Młodszy przytulił się do mnie, a ja objąłem go. Naprawdę nie obchodziło mnie to, że jesteśmy cali spoceni i brudni. Cieszyłem się, że mam kogoś takiego jak mój mały skarb.

...

************************

Emmm... z opóźnieniem, wiem, ale nie mogłam się zebrać, więc jest dopiero teraz.

Mam nadzieję, że się podoba, bo sama nie jestem jakoś mega zadowolona, ale nie chciałam was wystawiać, bo obiecałam!


Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top