Ten folder ma raka, czyli niezrealizowane pomysły na opowiadania. | Remake 3/?

~*

Ja jebe, co za debil. XDDD Przecież wiedział, że miał do czynienia z Konsulem oraz, że owy miał broń, więc powinien się jakoś pohamować. xDDD Zabicie go przez Breena dałoby się napisać w jakiś mniej bekowy przez swój cringe sposób. xDDD*~ ~Fakt, to jest tak debilne, że aż bekowe. Serio nie wiem jak ty, Ramoninth, kiedyś chciałaś aby dało się odczuć podczas czytania tego ścieku zamierzone emocje. xDDD~ ~*Cholera wie, jednak najważniejsze, że na koniec analizowania na dzisiaj mamy coś bekowego. xDDD*~ ~W sumie fakt, to ewidentna zaleta. xDDD~ Jednak, |To zdanie powinno znajdować się w linijce pod spodem, bowiem to nie jest część wypowiedzi Daniela.| nie zrobił tego, gdyż Breen wystrzelił ze swojej broni i zdezintegrował „ojca" Klary... ~I bardzo dobrze, należało się Danielowi za jego debilizm. O jednego niedojebanego OC mniej.~

(...)

~*Koniec analizy na dzisiaj, właśnie zanalizowaliśmy dzienny limit pięciu urywków. Wrócimy do analizy tego jak nam się zachce, nie ma sensu się do analizowania zmuszać.*~

~↓k~

|Kurwa ja pierdolę, tym razem byłeś szybszy. XDDD|

~Ha! :D~

~*Dobra, idioto, koniec. XDDD*~

~;"""DDD~

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #72.

|O jak miło, że na początku analizy na dzisiaj mamy taki przeskok. Przynajmniej o kilka gówien mniej do użerania się.|

~*Wiem, też się ucieszyłam jak to zobaczyłam. A i jak coś to wszystkie urywki na dzisiaj są do tego wspaniałego FanFiKKKtion pełnego hipernierealistyczności i jebania kanonu oraz do wersji z perspektywy Breena.*~

|I zajebiście, bowiem to mdłe love story a.k.a. Miłość w czasach ciemności serio zaczynało mnie już nudzić.|

~*Nie dziwne, chyba każdy tak miał.*~

Wspomnienia

(...) Jednak, w pewnym momencie, kiedy weszłam do windy (chciałam jechać na chwilę do magazynu, czyli do Sektora Z), ~Super, jednak pomijając fakt, że ten dopisek absolutnie nikogo oraz służy jedynie dojebywaniu licznika słów, to powinien być normalnie wpisany w zdanie. Ten nawias jedyne co robi to chujowo wygląda.~ |Jak dawne życie Ramoninth.| ~*TAAAKI MIIIŁY. X"""DDD*~ |Wieeem 8) Uczę się od najlepszych.| ~8)~ ~*Ty to nawet nie próbuj otwierać mordy, kutasiarzu. xDDD*~ ~;"""DDD~ ujrzałam legendarny przycisk, na którym napisane było:

|"Stan: OK. I guess, bowiem kurwa jesteśmy na drugim komputerze, lol."|

~*Fajny napis, a szczególnie to zdanie. XDDD*~

|Nie moja wina, że dzisiaj analizujemy z tego starego grata. xD|

~*Ty jebaku leśny, odjeb się od Dell Latitude, to też dobry komputer, mimo iż ewidentnie bardziej biurowy to komputer. I tak, wiem, że RAM się w nim swego czasu zjebał, jednak to na dziewięćdziesiąt osiem procent moja wina i tego, że nie miałam podstawki chłodzącej, gdy PasswareKit używałam, także no, z dużym prawdopodobieństwem ja przypadkowo ten RAM spaliłam. XDDD No ale tak poza tym to dobry komputer plus jest LEKKI, a Dell G15 to ja na jeden dzień do Warszawy tachać nie będę, skoro Latitude działa. Jeśli Latitude działa to G15 biorę ze sobą do Warszawy jak jadę na minimum dziesięć dni.*~

|Mój jest lepszy.|

~*Kupiłeś Zenbooka tylko po to, aby mieć podwójny ekran i aby grać w Angry Birds na BlueStacks za pomocą ekranu dotykowego, a nie myszki.*~

|Też zamierzasz kupić Zenbooka, więc się nie odzywaj. A poza tym, w CS-a lepiej gra się na podwójnym ekranie. 8)|

~*TAK, ALE JA ZAMIERZAM GO KUPIĆ DLA SUKI PRIME, BOWIEM ZENBOOK TO LEKKI I JEDNOCZEŚNIE MOCNY KOMPUTER, A D365 NAWET NA PULPICIE ZDALNYM ZASOBY KOMPUTERA, KTÓRY SIĘ ŁĄCZY, ŻRE PLUS JUŻ Z DWOJGA ZŁEGO LEPSZY ASUS NIŻ TO JEBANE LENOVO. XDDD*~

|Nie psuj. :<|

~*Prawdę mówię, no. :D*~

~Fajny off-top. Już na początku analizy na dzisiaj. xDDD~

~*|Hihi ;"""DDD|*~

SEKTOR X"

„Sektor X? Ale przecież Wielki Elektronik mówił mi, że ten Sektor został skażony i, że on sam prawie w nim zginął. Co się stało, że przywrócił przycisk do tego Sektora? Może jest on symbolicznie?" – Pomyślałam ze zdziwieniem po zobaczeniu tego.

|Ty jesteś taka tępa czy tylko udajesz? Skoro wmontował przycisk do sektora, który do tej pory był skażony, to chyba logiczne, że już jest zdatny do użytku. Sektor w sensie.|

~*We właściwym łopłopłopku laska nie wiedziała, że czysty tlen jest trujący, więc nie oczekuj od niej zbyt wiele. xD*~

|A, no tak. XDDD|

Lecz, postanowiłam sprawdzić, co stanie się, kiedy nacisnę ten przycisk. ~A co miałoby się stać? Po prostu winda zabierze cię do Sektora X i tyle, w końcu to rola tego przycisku.~ ~*Serio, jak Ramoninth z opka jest taka zjebana nawet w urywkach to serio nie wiem jak liczyłam na to, że ktokolwiek by to zjebstwo polubił.*~ ~Jedyny cel jej egzystencji to zostanie wjebaną do Kronik Kombinatu aby cały Wszechświat, nawet jej własne imperium, mieli z niej bekę. xD~ ~*I to dosłownie. Laska ma być tam bierniejsza od biernika do tego stopnia, że dla Kombinatu ma nie istnieć, może poza momentami przyjmowania kogoś istotnego do imperium. W hierarchii od góry mają liczyć się jedynie Advisory, Emily i Overwatch Elite. Ogólnie gdyby nie moment przy przyjmowaniu Breena w pierwszej części to pewnie Emily nigdy by nie wiedziała, że to nie Advisory stworzyły Kombinat. XD*~ ~Jedyna zaleta Ramoninth z opka, check. W sumie spoko, że nawet zjebane Mary Sue mogą się do czegoś przydać.~ ~*Nie no, nie wszystkie, Spero na przykład nigdzie nie wykorzystam. Kiedyś próbowałam ją przerobić, ale zawsze mi wychodziła Mary Sue. Ją chyba trzeba byłoby od nowa i to kompletnie od zera stworzyć aby nie była Mary Sue.*~ ~To chyba wyższy przypadek spierdolenia umysłowego.~ ~*Wiem właśnie.*~ |ZNÓW OFF-TOP? X"""DDD| ~*~;"""DDD~*~ Kiedy go nacisnęłam, winda zaczęła jechać w ~bok~ dół. ~*JAK? XDDD Nawet w moich snach, w których windy nie działają jak powinny, nigdy jeszcze nie jechały w bok. xD*~ ~Magia Opkolandii. :D~ ~*Ale bez przesady! XD*~ ~Hehe ;"""DDD~ Jechała tak około pół godziny. Gdy zaś dojechała do odpowiedniego sektora, |A mimo iż zapierdalała z pół godziny to Ramoninth z opka nadal nie raczyła mieć jakichś chociażby przemyśleń. Mógłby też na przykład na którymś piętrze do windy wejść chociażby Alojzy i mogłaby z nim pogadać, dzięki czemu może wreszcie byśmy ich charaktery poznali. No ale nie, po co, lepiej pisać na szybko a potem dziwić się, że nikt turbo opka czytać nie chciał. Wiem, że to urywek, ale nawet w urywkach powinno się starać.| ~*Kolejny ze zbyt wysokimi wymaganiami do Opkolandii wchodzi.*~ |>.<| ~*Niestety ;===;*~ weszłam do środka. Po znalezieniu się tam, ujrzałam, że było tam jasno. ~No nie pierdol.~ Od razu ruszyłam w kierunku głównego pomieszczenia. ~Bez żadnych przemyśleń ani nic, bowiem jebanie zasad narracji pierwszoosobowej to domena opek dawnej Ramoninth.~ Kiedy doszłam do wielkich, srebrnych drzwi, spojrzałam przez szybę, która w nich była. Po zrobieniu tego, nie ujrzałam neurotoksyny ~tężcowej~ z opowieści Wielkiego Elektronika. ~*Kiedy ty ogarniesz, że to niemożliwe, fajo? XDDD*~ ~Hehe ;"""DDD~

~*– Resource: IRQ 4294967291 – pomyślałam po zobaczeniu tego.*~

„Czyżby Elektronikowi udało się uwolnić ten sektor ~*Kurwa, zamiast sektor przeczytałam reaktor i miałam jedno, wielkie WTF. Chyba powinnam do obecnie pisanych czterech opowiadań dodać jeszcze jedno nie Retconningowe. xDDD*~ ~No jak kurwa piszesz jebane cztery Retconningi na naraz to mnie specjalnie to przekręcenie tego słowa nie dziwi. xDDD~ ~*Ale Retconning -II będzie epicki! Obecnie jako iż w nim Anatolij ma być avatarem OverForce, która stworzyła Retconningowe Backroomsy, dzięki czemu to jedyne miejsce w NadWszystkim, gdzie Nadbogowie i Zarząd władzy nie mają, to Anatolij i A-2056 (nie zaspoileruję, czemu Andromeda w minus drugiej i na początku minus trzeciej części nie ma mieć imienia, to zbyt spoko wątek, a akurat pojawia się już w prologu, więc czekać kurde) kitrają się w Backroomsach. No i Brotherhood of NOD ma się dowiedzieć o tym i uznają, że ustrzelą A-2056 z Ion Cannon, bowiem i tak są w zmowie z GDI. Ion Cannon na Anatolija ma nie działać jak coś, to wiedzą z jeszcze nienapisanego prequelu. No ale Anatolij ma się o tym dowiedzieć, bowiem miał się wieki temu włamać do kamer w Temple Prime, a że A-2056 jest potrzebna w jego celu plus jest jeszcze jeden powód, dla którego jest istotna, ale tego tym bardziej spoilerować nie zamierzam, to ma kombinować jak do tego nie dopuścić. :D*~ ~Chyba serio musisz przestać pisać Retconningi, bowiem z każdą historią ujawniasz coraz więcej swego NadNiedojebania. xDDD~ ~*Ale będzie zajebiście, a to najważniejsze. :D*~ |Ja jebe, ZNÓW off-top? X"""DDD| ~*Nie nasza wina, że off-topy są ciekawsze od tych urywków. :D*~ |Ale przyzwoitości nigdy za wiele. xDDD| ~*I KTO TO MÓWI. X"""DDD*~ |;"""DDD| spod panowania g~~*Zamknij mordę, debilu. xDDD*~ ;"""DDD~azu? Najwidoczniej tak." – Pomyślałam po zobaczeniu tego.

Jednak, kiedy się odwróciłam i chciałam wrócić do windy,

~

Bowiem serio, od tego braku przemyśleń dosłownie nerwicy można dostać. Kurna no, to jest narracja pierwszoosobowa, szczególnie w takich sytuacjach powinny być jakieś przemyślenia i emocje głównej postaci, a tu nie ma absolutnie nic. Tak, wiem jakim myśleniem posługiwała się dawna Ramoninth, jednak i tak będę się przypierdalał, bowiem było debilne.~

~*Niestety, kiedyś byłam wyższą formą niedojebania umysłowego i przekładało się to na me opka.*~

~Właśnie z każdą analizą coraz bardziej się w tym przekonuję. >.<~

ujrzałam, że do tego samego Sektora, |Jak normalnie nie zwracamy uwagi na interpunkcję, to ten przecinek mnie rozjebał. Kto przed „akurat" postawiłby przecinek? XD| ~*Niedojebana ja z 2k15.*~ |*Idzie po miecz i maszynę czasu.*| ~*Się napalił. xDDD*~ |;"""DDD| akurat wszedł Wielki Elektronik. ~Ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, bowiem jego pojawienie się w tym miejscu było kwestią czasu.~ Widząc mnie, spytał:

~– Device: Intel® 6th Generation Core Processor Family Platform I/O SATA AHCI Controller~

~*A pytanie tak epickie, że aż znak zapytania wywiało. xDDD*~

~Hehe :DDD~

- O, Ramoninth. ~*KURWA, TERAZ ZAMIAST RAMONINTH PRZECZYTAŁAM KOMBINAT, CO JEST ZE MNĄ NIE TAK? X"""DDD*~ ~Kroniki Kombinatu też musisz ograniczyć planować. xDDD~ ~*Teraz robię z urywków audiobooki. :D*~ ~<Wychodzi>~ ~*Siad płaski, zajebiście jest. No tylko posłuchaj tego cuda:

https://drive.google.com/file/d/1EHB6dgc3nrIF6RNU1LOGTqCiLjFKjo12/view?usp=sharing

:3*~

~Mogłabyś na jakiś czas umrzeć? Może wtedy znormalniejesz. XDDD~

~*No ale co ci się nie podoba to ja nie wiem, ElevenLabs oferuje zajebiste AI głosy. :D*~

~Ty no, rozumiem, że masz dużo hajsu, jednak STOP, KURWA. X"""DDD~

~*;"""DDD*~

Co ty tu robisz? ~CD-ROM~ ~*?????????????????*~ ~Wpisałem losowe słowo z informacji o systemie aby tak nudno nie było. :D~ ~*I kto tu jest nienormalny? XD*~ ~NO JA NIE ROBIĘ Z WŁASNYCH OPOWIADAŃ AUDIOBOOKÓW. X"""DDD~ ~*Właśnie, twego one-shota też trzeba zaudiobookować.*~ ~Jest chętny ktoś ją wychować? Dopłacę... xDDD~ ~*;""""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

- Chciałam sprawdzić, co się stanie jak nacisnę w windzie ten legendarny przycisk z napisem „Sektor |e|X|tensible|". I tak się tu znalazłam. ~*Po prostu we troje jesteśmy siebie warci. xDDD*~ ~|Hehe ;"""DDD|~ – Odpowiedziałam

W tym momencie, przewrócił on ~~*Ryj, deklu. xDDD*~ ;"""DDD~ oczami i powiedział:

|– Status: OK|

- I tak się kończy jak usunie się neurotoksynę. Zaraz wszyscy się tu zlatują.

~Jaka nuda, ja pierdolę. Nie mogliby ze sobą jakoś dłużej pogadać a to byłby po prostu początek rozmowy? Wtedy może byśmy chociaż ich charaktery poznali, co akurat temu turbo opku by się przydało. No i byłoby może ciekawiej, bowiem na razie jedyne co to wieje nudą.~

~*Na wszystko da się odpowiedzieć jednym słowem: NadNiedojebanie.*~

~;===;~

~*Wiem, no ale co poradzisz, niestety.*~

~*Idzie po maszynę czasu i dezintegrator.*~

~*Ja pierdolę, kolejny, normalnie aż się żyć odechciewa. xDDD*~

~|;"""DDD|~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #74.

Wspomnienia

~*Cztery strony, chujnia wersja W szkole idealnej, tylko tutaj Wielki Elektronik oprowadza opkową Ramoninth po bazie.*~

|Może chociaż w miarę szybko będzie się analizowało.|

~*Też na to liczę, chociaż akurat w wypadku dawnej mnie nigdy nic nie wiadomo.*~

(...) – Pozwól, że oprowadzę cię po bazie. |Nie, spierdalaj. Czytałem analizę opka W szkole idealnej i wiem, że już tam to było nudne, a co dopiero tutaj.| ~*Przynajmniej w żadnym moim innym opku nie najebałam wypisywania wszystkich wyczytanych osób razem z opisem ich wyglądu.*~ |Weź nawet nie przypominaj, współczuję wam, że musieliście coś takiego analizować. >.<| ~*Nawet nic nie mów, to była droga przez mękę. ;===;*~ |Domyślam się. ;===;| Zacznijmy od miejsca, w którym jesteśmy. Jest to Sektor A~*udio Codecs*~. ~NAWET TU? X"""DDD~ ~*Ty zacząłeś w analizie oryginalnej. :D*~ ~Zamknij mordę, na stówę ty zaczęłaś.~ ~*Ty*~ ~Ty~ ~*Ty*~ ~Ty~ ~*Ty*~ ~Ty~ ~*Ty*~ ~Ty~ ~*Ty*~ ~Ty~ ~*Ty*~ ~Ty~ ~*Ty*~ |D O R O S Ł A D Y S K U S J A X"""DDD| ~*~;"""DDD~*~ Są tu pomieszczenia mieszkalne, jak widać. Mieszkają tu osoby, które oprócz mnie są w tej bazie. A uwierz, jest ich mnóstwo. Naukowcy, informatycy, programiści, moi słudzy, etc. Wszyscy tu mieszkają. ~Super. Szkoda, że we właściwym opku poza Alojzym nikt inny się nie pojawił, a mogliby użyczyć swej obecności. Może byłoby ciekawiej oraz nasze główne trio może też by jakoś rozwinęło. No ale nie, po co, lepiej pisać tak jak plan nakazywał, a z tego całego tłumu zrobić postacie tła.~ ~*W Kronikach Kombinatu III trochę się takowych ludziów pojawi. :D D D*~ ~Cofam co powiedziałem. X"""DDD~ ~*;"""DDD*~ Poza mną. Ja mieszkam w Sektorze W~inSock~.

Po tych słowach, zeszliśmy klatką schodową w dół. ~*Mówiłam, że to po prostu W szkole idealnej Baza Wielkiego Elektronika Edition? Mówiłam. Również nie ma żadnych przemyśleń głównego szmatławca ani nic.*~ ~

Normalnie twoje dawne NadNiedojebanie się w głowie nie mieści, Ramoninth. ;===;~

~*Wiem, też nie mam pojęcia czemu kiedyś musiałam być wyższą formą NadNiedojebania. >.<*~

Kiedy zaś staliśmy przed Sektorem B|ug|, Wielki Elektronik powiedział:

~*– Resource: IRQ 4294967292*~

- A oto i Sektor B|ug|. Znajdują się tu laboratoria do testowania broni. Kiedy ja lub moi naukowcy stworzymy jakąś broń jest ona testowana tutaj aby sprawdzić czy odpowiednio działa. ~No co ty kurwa nie powiesz. Dałoby się na stówę zastąpić to zdanie jakimś sensownym, które nie byłoby oczywistością jebniętą tylko po to aby dowalać licznik słów.~ ~*Serio nie czaję czemu nawet nad urywkami się nie starałam. Przecież to nie jest właściwe opowiadanie, nawet tych urywków pisać nie musiałam.*~ ~Niedojebanie odpowiedzią na wszystkie nasze problemy egzystencjalne.~ ~*A, no tak. ;===; A w ogóle, apka Pomodoro obwieszcza przerwę.*~ |Wow, w godzinę zanalizowaliśmy więcej niż jeden urywek. OOO.OOO| ~*Fakt, jak na nas to NadCud najprawdziwszy. ***.*** Anyway, przerwa.*~ ~~*NIE, tępaku. XDDD*~ ;"""DDD~ Pracują tu naukowcy z całego świata. |Serio szkoduje, że owi we właściwym opku się nie pojawili. Jasne, mogliby i właściwie powinni być postaciami epizodycznymi, jednak ich obecność dodałaby czegoś do tej nudnej jak but historii. No i może główną debilkę by to jakoś rozwinęło, a to akurat z tego co wiem by się przydało. No ale to wymagałoby nieliniowego pisania, a dawnej Ramoninth ewidentnie nie o to chodziło.| ~*Wyobrażacie sobie jakbym tak dzisiaj chociażby Retconningi pisała? Normalnie wtedy byłaby to chujnia na resorach.*~ |Nawet nie każ mi sobie tego wyobrażać. ;___;| ~*Fakt, zbyt drastyczna wizja. ;___;*~

Po tych słowach, ruszyliśmy dalej w dół. ~Ot tak, bez żadnych przemyśleń ani emocji, bowiem po co to komu.~ Parę minut potem, gdy staliśmy przed Sektorem C~*MOS*~, Elektronik rzekł:

~– Device: Mobile Intel® Processor Family I/O PCI Express Root Port #5 – 9D14~

- A oto Sektor C~*MOS*~. Znajdują się tu pomieszczenia kontrolne bazy, z których to obserwuję na odległość wszystko, co się dzieje we wszystkich sektorach. |Nie mógłby to być na przykład Sektor Z? Byłoby to nieoczywiste w wypadku opek dawnej Ramoninth i może ciekawsze.| ~*Ale NadFaza dawnej, niedojebanej mnie na Half-Life...*~ |A, no tak. ;===;| Oprócz tego, są tutaj linie produkcyjne, na których obecnie tworzone są części do nowych robotów ~z systemem Windows 1.01~. Jeśli byś mnie kiedykolwiek szukała, to najczęściej ~jestem w kiblu i sram na odległość.~ jestem tutaj. ~*Twoje NadNiedojebanie, Grzegorz, kiedyś nas wszystkich zabije. xDDD*~ ~Eee, bez przesady. :DDD Plus tylko ubarwiam ten urywek abyśmy nie pozasypiali, bowiem to nuda na całego jest. No i przez to nie mamy co wiele do komentowania.~ ~*Ale wszystko da się osiągnąć w jakiś bardziej OGARNIĘTY sposób, co akurat tobie by się przydało. xDDD*~ ~Powiedziała nie lepsza. XD~ ~*Hihi :DDD*~

Następnie zaś, ruszyliśmy dalej. |A jakieś emocje i przemyślenia jak widać nadal nie było nawet brane pod uwagę.| Po znalezieniu się przed Sektorem D~isks~, Wielki Elektronik rzekł:

|– Status: OK|

- A oto i, już czwarty, Sektor D~isks~. To tutaj naprawiane są uszkodzone sprzęty~, np. twój mózg. A nie, sorki, przecież nie da się naprawić czegoś co nie istnieje, lol.~. Pracują tu mechanicy z całego świata i naprawiają wszystko, kiedy się zepsuje. |A mimo to ci mechanicy również się nie pojawili, mimo iż wiadomo, powinni być postaciami epizodycznymi. Na przykład nie wiem, w którymś momencie właściwej historii opkowej Ramoninth na przykład telefon mógłby się zepsuć i mogłaby zanieść go do owych mechaników, bowiem po co płacić serwisowi, skoro darmowe rozwiązanie problemu jest parę pięter niżej. Jednak jak wiemy to dodałoby czegoś ciekawego do tej nudnej jak but historii, a dawnej Ramoninth nadal o to nie chodziło.| ~*Grzegorz, ty kurwo, po analizie masz wpierdol. Przez ciebie teraz Slade zaczyna analizę końcową w środku analizy. XDDD*~ ~Ups :D~ Praktycznie tyle, co mogę o tym miejscu powiedzieć. ~*I nie dziwne w sumie.*~

Po czym ruszyliśmy dalej. |A dodanie przemyśleń i emocji opkowej Ramoninth nadal nie wchodziło w grę.| Gdy staliśmy przed Sektorem E|nvironment Variables|, mój przewodnik powiedział:

~*– Resource: IRQ 4294967293*~

- A oto i Sektor E|nvironment Variables|. Znajdują się tu laboratoria do eksperymentów fizycznych. ~Szkoda tylko, że ten sektor nie został w żaden sposób wykorzystany w historii. Może dzięki niemu w tej historii armia Wielkiego Elektronika to nie byłyby po prostu złomy jak w filmie. Wiem, że film jest z dwudziestego wieku, więc jak na tamte czasy jego armia to było sciene-fiction as fuuuck, jednak jak na dzisiejsze standardy w tworzeniu robotów to po prostu złomy sprzed rewolucji przemysłowej. Nie byłoby niczego złego, gdyby w FanFiction miał jakąś bardziej zaawansowaną mechaniczną armię. No ale nie, nie można nawet na chwilę opuścić kanonu w wypadku tego uniwersum nawet w aspektach, które można modyfikować.~ ~*I weźcie mi wytłumaczcie jak ja mam z tymi przyjebami zaczynającymi analizę końcową w środku właściwej analizy na spokojnie pisać. xDDD*~ ~|Hehe ;"""DDD|~ ~*To nie jest powód do dumy, kartofle. xDDD*~ ~Jest~ ~*Nie jest.*~ ~Jest~ ~*Nie jest.*~ ~Jest~ ~*Nie jest.*~ ~Jest~ ~*Nie jest.*~ ~Jest~ ~*Nie jest.*~ ~Jest~ ~*Nie jest.*~ |CIVIL WAR!!!| ~*~SLADE! X"""DDD~*~ |;"""DDD| Prowadzone są tu eksperymenty m.in. ~Wypierdalaj mi z tym skrótem, nikt w wypowiedzi go nie używa, paszczurze.~ nad grawitacją. Często dzieją się tu rzeczy, które można zobaczyć tylko na ~*w. Wiem, że często mówi się w ten sposób, jednak nie zmieni to faktu, że jest to po prostu błąd.~ filmach, więc warto co jakiś czas zaglądać tu. Można bowiem na własne oczy zobaczyć coś, czego na świecie nie znajdziesz. ~*Jednak to mogłoby dodać coś ciekawego do tej historii, a dawnej mnie nie o to chodziło, dlatego opkowa Ramoninth zawsze chodziła jedynie do Sektora A, C i chyba tyle.*~

Po tych słowach, poszliśmy dalej w dół. ~Kompletnie ignorując fakt, że główna bohaterka powinna mieć jakieś emocje i przemyślenia.~ Kiedy doszliśmy do Sektora F~*ile*~, Elektronik rzekł:

~– Device: Mobile Intel® Processor Family I/O PCI Express Root Port #3 – 9D12~

- A tutaj mamy Sektor F~*ile*~. Są w nim laboratoria do tworzenia broni ~*CHWIIILA. *Patrzy znacznie wyżej.* GRZEGORZ, ty zjebany zjebie! X"""DDD*~ ~Moja wina, że opkowa Ramoninth mózgu nie ma, dokładnie tak jak ty?~ ~*Ta, ta, ja też cię kocham. XDDD*~ ~;"""DDD~ i maszyn najnowszej generacji ~systemu MS-DOS~. Choćby portali. |Super, szkoda, że takowe się nie pojawiły we właściwej historii w tym wątku. Mogłoby to jakoś ubarwić historię, jednak nie, na cholerę to komu. Lepiej pisać tak, jak wcześniej się to sobie ustaliło, kompletnie mając wywalone w fakt, że plany się zmieniają i jest to normalne.| Tu również często dzieją się rzeczy, które można zobaczyć tylko na filmach. Pracują tu najlepsi naukowcy z całego świata dzięki którym możemy mieć tu żywy film. ~*Ja jebe, to tak boli, że we właściwej historii te sektory nie zostały w jakiś ciekawy sposób wykorzystany. Jasne, obecnie nie mam pomysłu jak większość z nich wykorzystać, jednak to dałoby się zrobić, wystarczyłoby poświęcić nad planem tej historii więcej niż pięć minut.*~ ~Napraw to w trzecich Kronikach Kombinatu.~ ~*No tam Emily i Wielki Elektronik mają być jedynie przez chwilę sojusznikami, potem mają się napierdalać. A po tym jak Wielki Elektronik prawie zrobił z buta wjeżdżam do Nadświatu to już w ogóle.*~ ~Ja się serio zaczynam obawiać, co tam ma się jeszcze dziać poza podstawową fabułą. Zważając na twe upośledzenie to może być wszystko. xDDD~ ~*No co, będzie ciekawie. Właśnie też wpadłam na pomysł na mikro wątek, że w pewnym momencie, pomiędzy akcją Podróże Pana Kleksa i Pan Kleks w Kosmosie Emily pokaże mu CS 1.6 i Panu Kleksowi się ta gra spodoba. XD*~ ~Zatrzymać ten kombajn spierdolenia! X"""DDD~ ~*Ciekawie będzie no, jak sobie Pan Kleks raz na sto lat będzie rozpierdalał dwunastolatki w CS 1.6 i w pewnym momencie jak na serwerach będzie się pojawiała informacja, że dołączył do gry, to nagle wszystkie dwunastolatki będą z serwera masowo wychodzić. XD*~ |Zmieniam uniwersum, NAURA. X"""DDD| ~*Siad płaski, ten FanFiction będzie EPIC. :D*~ |W psychiatryku a i owszem. XDDD| ~*Spierdalaj xD*~

I następnie poszliśmy dalej. ~Kompletnie mając wyjebane w emocje i przemyślenia głównej kurwicy.~ Po dojściu do Sektora ~~*Nawet nie masz prawa nic tu dopisywać, zboczony gimbusie. xDDD*~ ;"""DDD~ G~ówno~, Wielki Elektronik ~*Gdzie ty w msinfo masz taki podzespół lub podkategorię? XDDD*~ ~Nigdzie, ale przy D zapomniałem dopisać Dupa, więc tu nadrabiam. :D~ ~*Masz cztery cyfry w wieku, kiedy ty się wreszcie ogarniesz? XDDD*~ ~Nigdy ;"""DDD~ ~*;_;*~ ~Przynajmniej jestem sobą. :D~ ~*Ale takim upośledzonym? XDDD* ~Tak :D~ rzekł:

|– Status: OK|

- A oto jeden z najciekawszych sektorów. Sektor G~ówno~. Znajdują się tu laboratoria do testów nad technologią pozwalającą na przenoszenie ludzi do świata wirtualnego. ~*Przynajmniej osiągnięcia tego sektora jakoś zostały wykorzystane w historii, kompletnie ignorując fakt, że film tak nakazywał. No ale miło dowiedzieć się FanFictionowej genezy tego.*~ Można dzięki temu choćby pograć sobie w jakąś grę „na żywo". |~*Nigdzie kurwa nie idziesz, w CS-a masz grać jedynie na kompie, ułomie napromieniowany. XDDD*~ :< ~*Czemu wy nie macie mózgów? XDDD*~ ~Hehe ;"""DDD~| Jedyna wada – giniesz w grze – |Te półpauzy chujowo tu wyglądają, powinny zostać zastąpione odpowiednimi słownymi łącznikami. O wiele lepiej by się to prezentowało.| umierasz i w rzeczywistości. Więc z tym trzeba uważać. Lub ówcześnie włączyć god moda. ~*A te dwa zdania pojedyncze ewidentnie powinny być jednym zdaniem złożonym. Plus nie ma co, kolejny w rzeczywistości zmarnowany sektor, mimo iż opkowa Ramoninth mogłaby kilka razy w wolnych chwilach się tam udać. No ale nie, po co historię ubarwić.*~

I ruszyliśmy dalej w dół. ~*A emocje i przemyślenia głównej szui nadal nie raczyły nas odwiedzić.*~ Gdy byliśmy przed Sektorem H|ardware Resources|, Elektronik rzekł:

~*– Resource: IRQ 4294967284*~

- A oto i Sektor H|ardware Resources|. Znajdują się tu hale produkcyjne. Służą do tworzenia małych elementów, których linie produkcyjne nie są w stanie stworzyć. ~*Czy czasami w halach produkcyjnych nie znajdują się właśnie linie produkcyjne? No właśnie, więc tak naprawdę sektor H i C można by pod tym względem połączyć i dla sektora H znaleźć inne zastosowanie lub sektorowi C dodać inne dodatkowe zastosowanie.*~ ~Nie zdziwię się, jeżeli kończyły ci się pomysły, ale zamiast się zastanowić nad czymś ciekawym i potrzebnym to walnęłaś to.~ ~*Akurat po dawnej mnie to byłoby bardzo prawdopodobne.*~ Pracują tu ludzie, ale i roboty. Tworzone są tutaj choćby śruby. |Wyższy poziom oszczędności, check.| W chwili obecnej cholernie przydatny Sektor. ~*Nie dziwne na dobrą sprawę.*~

Po czym poszliśmy dalej w dół. |Mój Nadboże z rewolwerem, serio ten urywek to nuda poziom W szkole idealnej. Nawet ma to taki sam schemat, tylko nie dzieje się w szkole, a w bazie Wielkiego Elektronika. Normalnie jeszcze brakuje aby wymienił na przykład wszystkich naukowców obecnych w jego bazie z wymienieniem ich imion i nazwisk oraz wyglądu poszczególnych naukowców.| ~*Na szczęście na aż tak szalony pomysł nie wpadłam pisząc ten urywek, jednak fakt, da się po prostu zwiędnąć z nudów. Dobrze, że, według Worda, jeszcze zostało nam około trzech stron tego urywka, następne są już znacznie krótsze.*~ |I bardzo kurwa dobrze. Jasne, urywek, w którym Wielki Elektronik oprowadzałby Ramoninth z opka po bazie nie jest zły, mógłby wnieść coś ciekawego oraz ich relacja mogłaby się zacząć nawiązywać. Jednak nie kurwa w takim wypadku!| ~*W Kronikach Kombinatu III wykorzystam to lepiej a potem wiedzę Emily na temat jego sektorów wykorzystam przeciw niemu. Sorki, Wielki Elektronik, nadal jesteś moją ulubioną postacią fikcyjną, jednak im człowiek starszy tym bardziej zaczynam dodatkowo lubić Pana Kleksa, więc musicie się czasami wymieniać byciem tró koksem.*~ |To gdzie leży ten karabin? XDDD| ~*;"""DDD Aaanyway, apka Pomodoro przerwę obwieszcza.*~ ~|Utkaj pizdę i nie obchodzi mnie, żeś facet a nie baba. XDDD| ;"""DDD~ Gdy byliśmy przed Sektorem I~*RQ*~, Elektronik rzekł:

~– Device: Mobile Intel® Processor Family I/O PCI Express Root Port #1 – 9D10~

- I mamy Sektor I~*RQ*~. Jest on dla informatyków. ~*Kiedyś chciałam być może nie tyle informatykiem w pełnej krasie co programistą. Nawet zaczynałam się uczyć programowania, jednak w pewnym momencie zorientowałam się, że mnie to po prostu nie jara, jedynie robienie gier w Scratchu jest dla mnie fajne, mimo iż o daaawna tam nie zaglądałam. Jasne, na komputerach minimalnie się znam, jednak programowanie to po prostu coś nie dla mnie, więc po prostu zaczęłam szukać dalej.*~ ~Ta krótka historia życiowa była znacznie bardziej ciekawa niż wszystko, co do tej pory zanalizowaliśmy.~ ~*Wiadomo, wszystko jest ciekawsze od tych urywków.*~ Tutaj zajmują się różnymi problemami z komputerami, np. |Skrót, wykurwiaj w podskokach, nikt normalny nie gada skrótami, a przynajmniej nie takimi.| gdy system szaleje. ~Fakt, Windows Vista to szalony system był.~ Oprócz tego, ~*Widzę bardzo wierzysz w opkowego Wielkiego Elektronika. xD*~ ~Po opku właściwym pokazał, że też był w sumie zjebanym NadOOC. xDDD~ programują oni różne programy czy nawet roboty, dzięki czemu ja nie muszę się nad tym męczyć, choć programować umiem. ~*Lekcja 1: Jak umieć się ustawić? Prowadzi prof. Wielki Elektronik. xDDD*~ ~Akurat to do niego pasuje, normalnie też umie się ustawiać, a wczoraj to już w ogóle. xDDD~ ~*Wiem, pamiętam to. XD A tak w ogóle, brb...Lol, w większości ósmoklasiści Kamienie na Szaniec mieli. Mój Nadboże z rewolwerem, nienawidziłam tej lektury przez Sienkiewiczowe opisy.*~ ~No tak, bowiem cóżby innego Ramoninth mogła sprawdzić. xD No ale temat opowiadania mieli fajny, jak ktoś nie wie to polegał na napisaniu fanfika do wybranej lektury obowiązkowej o tym, że przeżywasz przygodę z jakimś bohaterem i dzięki niemu przygoda szczęśliwie się skończyła. Temat rozprawki tylko nudny był, kompletna oczywistość czyli aby rozważyć trafność stwierdzenia, że warto pomagać innym. Ja bym opko wziął.~ ~*Czej...O, mieli Zemstę. To wzięłabym fanfika, bowiem mimo iż lektury tej dawno nie czytałam to jestem pewna z tego co z niej pamiętam, że coś spoko i może też trochę śmiesznego, aby w komisji nie mieli tak nudno, by się dało wymyślić.*~ ~Ja bym wziął Balladynę. xD~ ~*Jak dobrze, że ten farfocel nie jest ósmoklasistą, bo komisja by tego nie przeżyła na trzeźwo. XDDD*~ ~;"""DDD~ |Ja was za te off-topy chyba spalę. xD| ~*Przynaj mniej czytelnicy się nie zanudzą. 8)*~ |Moi wy bohaterzy. XDDD| ~*~;"""DDD~*~ Jest on jednym z bardziej przydatnych Sektorów. |Jednak mimo tego, zgodnie z prawami nudy, nawet ten sektor nie został bardziej rozwinięty we właściwej historii. Meh.|

I poszliśmy dalej. ~Tym samym zanudzając nas i czytelników.~ Gdy staliśmy przed Sektorem ~Print~ J~obs~, ~*Daruję, bowiem chyba nie ma nic w systemie czego nazwa zaczynałaby się na J.*~ ~Właśnie wiem, dlatego włączyłem edytor rejestru, ale nawet tam nic nie ma.~ ~*No, czyli nie istnieje nic zaczynającego się na J w systemie.*~ ~Jakie zaufanie. xDDD~ ~*Hehe ;"""DDD Wiem! Włączając komputer w pewnym momencie wejdę do BIOS-u, porobię zdjęcia i będzie więcej materiałów do dodawania tutaj! :D*~ ~Moment...Dobra, jestem.~ ~*Czemu ty do chuja sprawdzałeś czy metformina ma wpływ na układ nerwowy? X"""DDD*~ ~A JAK MYŚLISZ, NIEDOJEBIE? X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ Wielki Elektronik rzekł:

|– Status: OK|

- A tu mamy Sektor ~Print~ J~obs~. Są tu laboratoria do testowania materiałów wybuchowych. Są tu one testowane aby nie wybuchły w najmniej odpowiednim momencie, np. |Skrót, ile mamy się powtarzać, wykurwiaj w podskokach.| gdy są trzymane w rękach. ~No nie pierdol, to zdanie również dałoby się zastąpić jakimś sensownym. Naprawdę, pisanie patrząc jedynie na licznik słów jest największym debilizmem w historii pisarstwa jakiegokolwiek.~ Są więc pod tym względem testowane i ewentualnie dopracowywane. Jest to jeden z trzech sektorów, gdzie trzeba zachować szczególną ostrożność. ~*Ewidentnie, ta konkretna wypowiedź Wielkiego Elektronika jest upstrzona oczywistościami. To jest kurna logiczne, że tym zajmuje się owy sektor, bowiem materiały wybuchowe, co logiczne, są niebezpieczne af. Ewidentnie chodziło mi o dokarmienie licznika słów i to nic, że jak już to powinnam to robić dodając przemyślenia głównej idiotki.*~ ~Jednak co by nie było, jest to kolejny niewykorzystany sektor. A mógłby na przykład być używany i potem materiały wybuchowe z niego mogłyby na przykład służyć do jakichś ataków terrorystycznych aby wywołać chaos i łatwiej władzę przejąć. RAMONINTH, KURWA, PRZESTAŃ NOTOWAĆ, MASZ ZA DUŻO NIEDOJEBANYCH POMYSŁÓW DO KRONIK KOMBINATU III! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*Za mało.*~ ~Help xDDD~ ~*;"""DDD*~ |Ewidentnie, we troje jesteśmy siebie warci. XDDD| ~*~Hehe ;"""DDD~*~

I udaliśmy się dalej. |Zaczynając wkurwiać nas i czytelników.| Po znalezieniu się przed Sektorem K|eyboards|, Elektronik rzekł:

~*– Resource: 0xFED10000-0xFED17FFF*~

- A tutaj jest Sektor K|eyboards|. W nim znajdują się komory ~gównianoamonowe~ kriogeniczne. Czasem się przydają, np. |skrót, wynoś się i nie wracaj.| do zamrażania obiektów testowych i badania jak zachowuje się ich organizm w czasie hibernacji. Rzadko są używane, jednak również się przydają. Ostrzegam, że w środku jest zimno. ~*Mimo iż zimno powinno być tylko w tych komorach, a poza nimi powinna panować normalna temperatura. No ale jasne, wymaganie od tego opka logiki to jak liczenie na to, że zdam jakikolwiek egzamin państwowy za pierwszym razem.*~ ~Fajne porównanie. XDDD~ ~*Ale prawdziwe, nigdy w pełni nie zdałam żadnego egzaminu państwowego za pierwszym razem, ale mimo to nie skończyłam na zmywaku. Jeżeli jest tu jakiś maturzysta, który boi się o wyniki matur: Nie martw się. Ja zdałam maturę z matmy za trzecim razem, do zawodowego mam czwarte podejście. A tymczasem studiuję na SGGW i jestem już na czwartym z siedmiu semestrów. Matma to kurwa, ale nie umiejąc w nią nadal możesz iść dalej.*~ ~No, także jeżeli czyta nas jakiś nadal zestresowany maturzysta to niech wie, że matura to nie koniec świata, jak coś to szkoły policealne zawsze czekają.~ |A tak w ogóle, pomijając tych off-topiarzy ~*~;"""DDD~*~ zamknąć mordy. XDDD ~*~Dzień dobry! ;""""DDDD~*~ Co mówiłem. XDDD Anyway, pomijając ich, to co prawda nie wiem do czego we właściwym opku ten sektor mógłby zostać wykorzystany, jednak jestem pewien, że coś by się dało wymyślić. No ale jak wiadomo to by wymagało czasu i pomysłów, a dawnej Ramoninth wciąż o to nie chodziło.|

Po tych słowach, poszliśmy w dół bazy. ~*Olewając prawa rządzące narracją pierwszoosobową.*~ Gdy byliśmy przed Sektorem L~*oaded Modules*~, Wielki Elektronik rzekł:

~– Device: Motherboard resources~

- A oto i Sektor L~*oaded Modules*~. Znajdują się tu różne laboratoria. |Generalnie jasne, wszystkie te sektory mają rację bytu, bowiem Wielki Elektronik zawsze mógłby znaleźć z tych dziedzin, którymi się zajmują, pożytek w jego celu. Jednak im dalej w ten urywek tym bardziej triggeruje mnie to, że nie były one rozwinięte.| ~*Nie dziwne, bowiem to po prostu marnotrawstwo przestrzeni w opku. Moje dawne niedojebanie było wprost niepojęte.*~ |Da się to bardzo łatwo zauważyć z każdą analizą.| Są w nich tworzone różne, nowe rzeczy, np. ~Skrót, co ci mówimy.~ leki z użyciem arszeniku. ~Daruję, bowiem akurat w uniwersum filmów o Panu Kleksie, w którym armię Wielkiego Elektronika pokonano kurwionym makaronem, takie coś prawdopodobnie też mogłoby być możliwe. Szkoda tylko, że w opku nie zostało to w żaden sposób użyte. Może okazałoby się, że ten lek leczy jakąś dotychczas nieuleczalną chorobę, Wielki Elektronik po dowiedzeniu się tego by to opatentował, ludzie by go za to kochali i może łatwiej byłoby mu władzę przejąć. No ale nie, po co, to dodałoby czegoś ciekawego do historii, a dawnej Ramoninth o to nie chodziło.~ ~*Jak ty zaraz nie przestaniesz zaczynać analizę końcową nawet nie w połowie analizy to masz wpierdol, nara. XD*~ ~Jeszcze nie jesteśmy w połowie? ;___;~ ~*Co by się nie wydarzyło, nawet jeżeli zeszyty się nie znajdą, urywków jest ponad pięćset, so...*~ ~|CO KURWA?! ;____;|~ ~*Niestety. To będzie długa analiza, jednak przynajmniej czytelnicy cierpliwości się nauczą, bowiem dostają ją, przynajmniej na Wattpadzie, partiami. Bloggerowi muszą zaczekać, hehe. Plus, w przeciwieństwie do opka o Tristitii, nie jest ona problemem w pisaniu równoległych regularnych analiz, więc przynajmniej Samoanalizatornia nie zatrzyma się na czas pisania.*~ ~|<Płaczą>|~ ~*Wiem, też nie jestem szczęśliwa z tego powodu. :/*~ Nie pytaj, jak im się to udało ~a.k.a. Dawnej Ramoninth nie chciało się wymyślać nawet bełkotu pseudonaukowego.~ ~*#TakByło*~ ~Serio komentarze na twoje NadNiedojebanie się kończą, Ramoninth.~ ~*Wiem i też nie wiem co w głowie dawnej mnie kiedyś siedziało.*~. Czasem jest tam ciekawie, szczególnie, kiedy stworzą coś nowego. Warto tu czasem przychodzić, szczególnie, jeśli interesuje się np. |Skrót, kuźwa, ile mamy się powtarzać.| medycyną. ~*I, ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, ten sektor nie został użyty we właściwej historii. Meh.*~

Po czym poszliśmy dalej|, nie zważając na porzucone w tyle prawa narracji pierwszoosobowej|. Gdy znaleźliśmy się przed Sektorem M~obile Intel® Processor Family I/O Thermal subsystem – 9D31~, Elektronik |Najdłuższa nazwa sektora w dziejach, Grzegorz. xDDD| ~Wiem, akurat na to urządzenie padł mój wzrok, a że zaczyna się na M...XDDD~ powiedział:

|– Status: OK|

- Oto Sektor M~obile Intel® Processor Family I/O Thermal subsystem – 9D31~. Znajdują się tu laboratoria do eksperymentów chemicznych. Np. ~No to już jest wyższym poziomem patologii. Skrót jako początek zdania, pomijając, że to powinna być kontynuacja zdania poprzedniego.~ ~*Fakt, nie wiem co mnie jebło aby dawać skrót jako początek zdania. ;===;*~ do sprawdzania co stanie się, gdy połączy się arszenik, kwas, neurotoksynę, rtęć i płynny oksygen. |Bowiem powiedzenie po prostu, że płynny tlen byłoby zbyt mało cool. Plus ależ oczywiście, że nie dowiemy się, co w opku to połączenie mogłoby wytworzyć. To wymagałoby researchu na temat działania i właściwości arszeniku, kwasu (jakiego tak w ogóle? Kwasów na świecie jest od chuja i jeszcze więcej.), neurotoksyny, rtęci oraz płynnego tlenu, co we łbie czternastoletniej Ramoninth się nie mieściło.| Często zachodzą tu ciekawe i przy okazji kolorowe reakcje chemiczne, np. chmura brązowego pyłu czy różnokolorowa maź wydobywająca się z probówek. Jest tu, nie powiem, jak w filmie. ~*Jednak, ku zaskoczeniu nikogo, we właściwym opku ten sektor użyty nie został, mimo iż akurat w wypadku tego łatwo wymyślić do czego mógłby się przydać. No ale głębsze planowanie historii przed ich napisaniem to jeszcze nie tamten level był.*~

Następnie udaliśmy się do Sektora N|etwork Connections|. ~Dalej olewając fakt, że emocje i przemyślenia głównej cipy pojawić się powinny.~ ~*Tak w ogóle, przerwa.*~ |Jebane dwie godziny, a my z drugiego na pięć urywków wyjść nie możemy.| ~*Wiem, jednak po prostu jest nudny plus ta ósmoklasistka obok mnie ogląda na kompie jakiś serial, przez co się skupić nie mogę, jak widzę kątem oka jakiś wyjątkowo dynamiczny obraz. Nie wiem też czy dziś skończymy, bowiem za trzy godziny muszę wracać do domu.*~ |Nie no, suuuper. .___. Dobrze, że chociaż kolejne urywki są krótsze.| ~*Zawsze to coś, ewentualnie jutro będziemy mieli mniej do analizowania. Anyway, kwadrans przerwy.*~ ~~*Nie możesz. xDDD*~ ;"""DDD~ Gdy przed nim staliśmy, Wielki Elektronik odparł:

~*– Resource: 0xFED18000-0xFED18FFF*~

- A oto i Sektor N|etwork Connections|. Tworzone są tu noktowizory najnowszej generacji ~systemu MS-DOS 1.25~. Np. ~*Po pierwsze: Ja jebe, znowu ta patologia z rozpoczynaniem zdania skrótem. To się chyba nigdy nie zmieni. -___- Po drugie: Twoja wiara w niego, Grzegorz, jest wprost zatrważająca. XDDD*~ ~No co, w tym opku i tak wszyscy byli robieni na skończonych debili, więc co mi szkodzi. xDDD~ ~*Ale bez przesady. XD*~ ~POWIEDZIAŁA X"""DDD~ ~*;"""DDD*~ z wbudowanym działkiem laserowym. Po stworzeniu, są tu także testowane. |Co jest logiczne, no ale wiadomo, według dawnej Ramoninth licznik słów nie mógł pozostać głodny.| Często stworzone są z ciekawymi dodatkami, np. |Ten skrót to serio jakiś niereformowalny jest.| ze skanerem wrogich istot. ~Słuchaj Ramoninth, musimy pogadać. Ja wiem, że we właściwym opku te koncepty nie zostały wykorzystane i tylko się marnowały, jednak na serio masz za dużo niedojebanych pomysłów do Kroniki Kombinatu III. Wyłącz żesz ten notatnik, kurwa. xDDD~ ~*Ale pomysłów może być jeszcze więcej, a jako iż to FanFiction, to mogę stworzyć w chuj rozdziałów i wszystkie pomysły sensownie wykorzystać. :D*~ ~I ty śmiesz uważać mnie za niedojebanego. XDDD~ ~*No sorki, ale to nie ja wychlałam wczoraj wódę z ciekłym azotem mówiąc, że skoro na stałe nie mogę zdechnąć to co mi szkodzi. xDDD*~ ~Przestań psuć mój wizerunek. >.<~ ~*Hehe ;"""DDD*~

I poszliśmy dalej. ~*Wciąż nie racząc nas emocjami i przemyśleniami głównej Mary Sue.*~ Po znalezieniu się przed Sektorem O~*LE Registration*~, Elektronik rzekł:

~– Device: Motherboard resources~

- A oto i Sektor O~*LE Registration*~. Przeznaczony jest do eksperymentów na materiałach nie niebezpiecznych. Czyli np. ~Skrót, do chujca, weź rzesz wreszcie spierdalaj z wypowiedzi.~ nad jodem, oczywiście nie izotopem jodu, tylko nad tym „dobrym" jodem. |Kapnęlibyśmy się. A poza tym, to zdanie albo powinno być połączone z poprzednim, albo powinno się je inaczej zacząć aby czytelnik nie miał wrażenia, że to jedno zdanie złożone tak debilnie podzielone.| Często dzieją się tu ciekawe anomalie. Trudno jest je opisać słowami ~a.k.a. dawnej Ramoninth znowu nie chciało się wymyślać, więc rozwiązała sprawę takim lipnym zdaniem.~. ~*Dokładnie ;===;*~ ~Serio dobrze, że dzisiaj już tak nie piszesz opowiadań, bowiem to byłaby jakaś masakra.~ ~*Wiem, na szczęście wszystko się zmienia, także i to.*~ Musiałabyś je zobaczyć. |Jednak, ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, kto doczytał tę analizę do końca lub też przeczytał analizę opka właściwego, nie wydarzyło się w historii. Bowiem po co rozwijać wprowadzone elementy, to by wymagało czasu, pomysłów i ewentualnego researchu, a to za wysoki level jak na dawną Ramoninth.| Nie ma tu zbyt dużego niebezpieczeństwa.

Po czym udaliśmy się w dół. ~Mając w dalszym ciągu wypierdolone na zasady narracji pierwszoosobowej.~ Gdy byliśmy przed Sektorem P~ointing Device~, Elektronik odparł:

|– Status: OK|

- A oto Sektor P~ointing Device~. Są tu laboratoria do eksperymentów nad broniami dezintegrującymi. ~<Zapierdala potykając się o cząsteczki azotu w powietrzu.>~ ~*Cały Grzegorz, no nie ma chuja we wsi. XDDD*~ ~No co, bronie dezintegrujące są najlepsze, bowiem są łatwe w użytku i na stałe eliminują daną przeszkodę lub wroga. :D~ ~*Wiem, jednak aby AŻ TAK się tym jarać? X"""DDD*~ ~Hihi :DDD~ Są one tu dokładnie testowane, gdyż taka broń może narobić dużo szkód, z faktu, że rozbija na cząstki obiekty, przez co wyparowują one. ~*Powiem tak: Nie ma nic złego w dodawaniu w opowiadaniu faktów czy ciekawostek z prawdziwego świata. Ba, w Retconning 0,25 tak zrobiłam przy rozmowie Andromedy i Gizmo oraz Mamuta na temat laptopów. Jednak tutaj jest to taka NadOczywistość, że wręcz mogę stwierdzić iż dawna ja chciała się pochwalić wiedzą powszechną, co nie jest imponujące, tylko cringe.*~ |Typowe dla dawnej ciebie. Bowiem zamiast na przykład w necie znaleźć jakąś ciekawostkę na temat świata i w odpowiednim momencie ją rzucić to łatwiej chwalić się tym, co każdy wie.| ~*Niestety lenistwo podczas pisania było domeną dawnej mnie i teraz musimy się z tym użerać. >.<*~Tutaj również należy zachować szczególną ostrożność, bo broń może zdezintegrować także istotę żywą. ~No kurwa nie pierdol, absolutnie każdy to wie.~ ~*W ogóle, zbaczając kompletnie z tematu analizy: Ósmoklasistka obok mnie ogląda Pamiętniki wampirów. Jest to o tyle zabawne, że patrząc po tym jak ten serial ogląda to ewidentnie ogląda go tylko po to, aby mieć o czym z koleżankami ze szkoły pogadać. Nie wiem czemu, ale z jakiegoś powodu mnie to śmieszy. xDDD*~ ~Bowiem to jest po prostu bekowe czego to dzieciaki nie zrobią aby przypodobać się rówieśnikom. Wiadomo, akurat dzieciaki mają dwa spektra: Przypodobać się otoczeniu za wszelką cenę lub Być na siłę innym niż wszyscy. Każdy był w którymś z tych dwóch spektrów, jednak z perspektywy czasu to się robi po prostu takie cringe, że aż zabawne. xD~ ~*W sumie fakt. Ja, jak zapewne każdy, kto przeczytał tę Samoanalizatornię do tego momentu, wie byłam w tym drugim spektrum, a ono jest jeszcze bardziej bekowe. xDDD*~ ~A w wykonaniu dawnej ciebie to nawet do sześcianu. xD~ ~*TAAAKI NADMIIIŁY. X"""DDD*~ ~Szczery jestem. :D~

A następnie poszliśmy dalej. |Nie zapominając o zanudzaniu nas i czytelników.|Gdy byliśmy przed Sektorem Q|WORD|, Wielki Elektronik odparł:

~*– Resource: 0xFED19000-0xFED19FFF*~

- A oto i kolejny z ciekawszych sektorów. Sektor Q|WORD|. |Akurat te dwa zdania powinno się połączyć w jedno, kwadrylion razy lepiej by to wyglądało.| Są tu laboratoria do eksperymentów nad czasem. ~Dobra, ten sektor pojawił się we właściwym turbo opku jednak, ku zaskoczeniu nikogo, jako kompletny filler. No a jestem przekonany, że można by go ciekawie wykorzystać. To, że nie wiem jak, nie oznacza, że by się nie dało.~ Tutaj odbywają się próby zatrzymania czasu, spowolnienia go, przyspieszenia czy cofania go. Naprawdę ciekawe miejsce. |Szkoda tylko, że w turbo opku nie zostało w żaden ciekawy sposób wykorzystane. Jakoś też można by uzbroić armię Wielkiego Elektronika w chronokinezę, dzięki czemu chociażby napierdalanka z Panem Kleksem i jego ludźmi mogłaby być ciekawsza. Jednak wiadomo jakiego tria by to wymagało, a na które dawna Ramoninth miała wyjebane.| ~*W ogóle, wiecie co? Koniec analizy na ten moment. Już mnie się powoli nie chce analizować tego urywka, a nie zamierzam się zmuszać. Dokończymy albo dzisiaj wieczorem, albo jutro.*~ |Ogólnie ten urywek przez swoją nudę jedynie wysysa chęć życia z czytelnika, normalnie jak opko W szkole idealnej.| ~*Właśnie wiem i nie jestem dumna z dawnej siebie, że dwa razy takie nudy napisałam. Anyway, na teraz koniec.*~ ~~*Morda, spierdoksie. xDDD*~ ;"""DDD~ A, że eksperymenty idą na coraz bardziej zaawansowany poziom, tylko świadczy o inteligencji naukowców tu pracujących. ~*Super, szkoda tylko, że w tym urywku jest nam to wszystko mówione, a nawet we właściwym opku nie zostało przedstawione. No a zasada show don't tell istnieje z dobrych powodów, no, powinno się do niej stosować.*~ ~Jednak, nadal, to by wymagało czasu i pomysłów oraz ewentualnego researchu, a to w twym dawnym łbie się nie mieściło.~ ~*A, fakt. ;===;*~

A następnie udaliśmy się do Sektora R~*ealtek PCIE CardReader*~. |Kolejna długa nazwa sektora, normalnie zajebiście w chuj. XD| ~*To pierwszy podzespół, który zaczyna się na R i który znalazłam, więc no. :D*~ |Ale i tak, wyobraź sobie, że ktoś ci mówi, że udał się do Sektora Realtek PCIE CardReader. XDDD| ~*Wiem, akurat takie długie nazwy brzmią mega bekowo w wypadku nazw sektorów. XDDD*~ Gdy przed nim staliśmy, Elektronik powiedział:

~– Device: Motherboard resources~

- A to następny z ciekawszych sektorów, czyli Sektor R~*ealtek PCIE CardReader*~. Znajdują się tu portale w różne miejsca, wymiary, lata i epoki historyczne. |A to sorki, w takim razie to ten sektor został użyty we właściwym opowiadaniu. Dawno czytałem analizę tego turbo opka. Niemniej i tak został użyty w najbardziej basic sposób jak się da, czyli główna kurwa poszła sprawdzić jak powstał świat. No a jestem pewien, że nawet jako motor napędowy właściwej akcji można byłoby go jakoś lepiej wykorzystać.| ~*Na sto procent by się dało, na przykład w celu skoczenia do innego wymiaru po coś, co mogłoby ułatwić głównym paszczurom realizację celu. No albo można byłoby do przeszłości skoczyć, coś zajebać i musieć dealować z prawdopodobnymi konsekwencjami tego. Prawdopodobnie opcji jest jeszcze więcej niż gwiazd na niebie, to, że nie mam teraz na szybko pomysłu to nie oznacza, że możliwości nie istnieją. Jednak wiadomo jakie trio jest w tym celu niezbędne, a na które dawna ja miała wyjebane.*~ |Wiem, niestety i to aż się w głowie nie mieści jak dawna ty mogła zaprzepaścić tyle spoko konceptów na opka ogólnie.| ~*Niestety, kiedyś pisałam opka masowo, aby były. To konkretne nie, jednak nadal byłam cringe NadNiedojebaną fangirl, gdy je pisałam.*~ |A, no tak. >.<| Można się dzięki nim przeteleportować do np. ~Skrót, ile mamy ci powtarzać abyś wypierdalał.~ początków świata i sprawdzić, jak ten świat powstał, żeby wiedzieć po której stronie się opowiedzieć czy jak będzie wyglądała przyszłość. Naprawdę bardzo ciekawy Sektor. ~Mimo iż akurat to słowo w tej wypowiedzi powinno być napisane od małej litery. A poza tym, może i ciekawy jednak, ku zaskoczeniu nikogo, ich potencjał został zmarnowany, co niestety stanowiło normę w wypadku pomysłów dawnej Ramoninth.~

Po czym ruszyliśmy do Sektora S~erial~. |Kompletnie mając wyjebongo w zasady rządzące narracją pierwszoosobową.| Gdy przed nim staliśmy, Wielki Elektronik rzekł:

|– Status: OK|

- A oto kolejny z ciekawszych sektorów, czyli Sektor S~erial~. Są tu laboratoria przeznaczone do eksperymentów nad technologią transferującą do postaci hologramów. Można sobie za pomocą tej technologii pożyć jako hologram. Aby powrócić do ludzkiej postaci, wystarczy wyjść z sektora.

~

Bowiem serio zaczyna mnie wkurwiać to, że pomysły na te sektory były spoko, jednak owe sektory we właściwym opku pojawiły się chyba tylko dlatego aby nie było, że w bazie Wielkiego Elektronika w tle niewiele się dzieje. No a wszystkie sektory tak na serio powinny być jakoś sensowniej użyte, jeżeli chciało się je wprowadzić. Nie wiem co prawda po co ta technologia mogłaby zostać wykorzystana we właściwym opku, jednak jestem pewien, że coś dałoby się wymyślić. Jednak nie, po co, lepiej opka na siłę pisać, a potem dziwić się, że nikt ich nie chciał czytać.~

~*Akurat tak to w sumie nie wiem czemu robiłam. Sensu to nie miało, a w urywkach to już w ogóle, bowiem to nawet nie są opowiadania właściwe, więc nie musiałam ich pisać. Także skoro też i TO robiłam na siłę, to na serio brakuje mi komentarzy na niedojebanie dawnej mnie.*~

~Wiem plus fakt, że ten urywek jest nudny jak jasna cholera w doczytaniu go do końca, mimo iż została nam z bodajże jedna strona.~

~*Najważniejsze, że pozostałe trzy urywki nie są takie długie, najdłuższy ma bodajże stronę.*~

~Chociaż tyle.~

Obecnie trwają prace nad tym aby powrócić do postaci człowieka w dowolnym momencie i, żeby poza sektorem również dało się żyć w postaci hologramu. Naprawdę ciekawe. ~Być może, jednak, ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, niewykorzystane we właściwym turbo opku. Meh.~

Po tych słowach, udaliśmy się dalej. ~*Ignorując fakt, że emocje i przemyślenia głównej postaci powinny się pojawić, bowiem to narracja pierwszoosobowa.*~ Gdy znaleźliśmy się przed Sektorem T|rusted Platform Module 2.0|, ~*Ja pierdolę, znowu taka przesadzenie długa nazwa. XDDD*~ |Akurat takie urządzenie się trafiło, ot co, ale fakt, NadBekowo to wygląda. XDDD| Elektronik powiedział:

~*– Resource: 0xF0000000-0xF7FFFFFF*~

- A oto Sektor T|rusted Platform Module 2.0|. Nie jest on za ciekawy. Jest to po prostu składowisko różnego rodzaju nieudanych wersji robotów. ~Wiem, że ten sektor pojawił się we właściwym opku, bowiem bohaterka główna poszła sprawdzić co tam jest, jednak i tak, mógłby te roboty nieudane zezłomować lub przetapiać na metal do robienia nowych. No a ten sektor mógłby przejąć jedną z dwóch funkcji sektora V, z tego co patrzę niżej.~ ~*Ale to by wymagało nieliniowego pisania, a to do łba dawnej mnie nigdy nie przyszło.*~ ~A, fakt. >>>.<<<~ Jednak, jako iż nie potrafię się ich od tak pozbyć, trafiają tutaj. ~Chociaż w sumie w takim wypadku nie ważne, wszakże ludzie z sentymentu trzymają różne rzeczy, także no.~ Jest tu także takie pomieszczenie, gdzie znajduje się tzw. ~*Ciebie spierdalanie też dotyczy, skrót.*~ Moja |To słowo powinno być małą literą, bowiem nie jest to początek zdania, nazwa własna lub imię czy nazwisko.| historia, czyli jak wyglądały roboty od momentu, gdy pierwszy raz zacząłem je tworzyć do teraz. Jedynie to jest w tym sektorze ciekawe. ~*TAKI KURWA SKROMNY. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~Fakt, mnie też to zdanie rozpierdala, ale w sumie co by nie było to w jakimś sensie do niego pasuje. XDDD~ ~*Wiem, ale to zdanie i tak jest rozpierdalające. XDDD*~

I ruszyliśmy do Sektora U~*EFI*~. ~Kompletnie olewając prawa rządzące narracją pierwszoosobową, mimo iż z każdą chwilą jesteśmy coraz bliżej końca urywka.~ Kiedy przed nim staliśmy, Wielki Elektronik rzekł:

~– Device: Motherboard resources~

- A oto Sektor U~*EFI*~. Tutaj nie radzę wchodzić ze względu na to, że znajduje się tu główny komputer sterujący bazą. Nie chciałbym aby został zniszczony, bo mogłoby mieć to fatalne skutki. ~*W trzecich Kronikach Kombinatu może i zniszczony nie zostanie, w przeciwieństwie do oryginalnego filmu, jednak jak Wielki Elektronik i Ramoninth z Wspomnienia będą mieli swe imperium to przed napierdalanką z Panem Kleksem i jego Gangiem Rozpierdolu Emily mu się do niego włamie i czasowo zmieni system na Overwatch. Dzięki temu sprzedanie wpierdolu Wielkiemu Elektronikowi oraz uwolnienie Wyspy i naukowców będzie kwestią formalną. XD*~ ~To odpowie mi ktoś na to pytanie czy metformina ma wpływ na układ nerwowy? Bowiem z tym niedojebem żyć się odechciewa. xDDD~ ~*O co ci chodzi, będzie ciekawiej po prostu plus Overwatch będzie miała okazję pojawiać się częściej niż tylko w pierwszej i [SPOILERSPOILERSPOILER] ostatniej [SPOILER END] części.*~ |Twoje NadNiedojebanie i mnie przerasta, Ramoninth. XDDD| ~*Hehe :DDD*~ Są tu wszystkie centrale, z których komputer się składa. Jest on tak wielki ~*jak ego dr. Hanuli, a nie, wait, wtedy potrzebne byłyby cztery sektory na te centrale*~, że potrzebny był na niego osobny sektor. ~Jak dobrze, że ta kobieta nie zna Wattpada, a nawet jeżeli to nie zna tej Samoanalizatorni. XDDD~ ~*Moja wina, że ta kobita tak się zachowuje? XD*~ ~Niby wiem z opowieści, no ale no. XDDD~ ~*Hehe :DDD*~ Poza nim oraz panelami nim sterującymi, nie ma tu nic ciekawego. |I jest to jedyny wypadek sektora, w wypadku którego da się darować, że sam w sobie często się nie pojawiał.| ~*Któryś musiał być i padło na niego jak widać.*~

Po tym, poszliśmy do Sektora V~ersion~. |Mając wyjebongo w zasady rządzące obranym typem narracji.| Gdy przed nim stanęliśmy, Elektronik powiedział:

|– Status: OK|

~*Tobie to najnudniejsza zakładka się trafiła, niezależnie od tego, na którym komputerze analizujemy. Oba bowiem działają jak należy, więc w stanie nie da się oczekiwać niczego innego.*~

|W sumie fakt, jednak czasem trafia w bekowe momenty.|

~*To też fakt. XD*~

- Ten sektor, ze względów, o których opowiem później, spełnia dwie funkcje. ~*Miło widzieć, że chociaż raz swoją wypowiedź zaczął inaczej. To zawsze jakiś sukces w tak nudnym urywku.*~ Pierwszą jest testowanie technologii zbrojeniowej. Jest ona poddawana testom sprawdzającym ich wytrzymałość, działanie, etc. |Skróty, ile mamy wam powtarzać, abyście wykurwiali w podskokach z wypowiedzi postaci?| Jeśli coś jest nie tak, jak powinno, jest to naprawiane. ~*No nie pierdol. Jestem przekonana, że jakoś inaczej dałoby się opowiedzieć o tej funkcji sektora, a nie w sposób, który jest po prostu napierdalaniem oczywistościami na prawo i lewo.*~ ~Jednak wiadomo dlaczego kiedyś się nawet nad wypowiedziami postaci nie starałaś.~ ~*Wiem, niestety. ;===;*~ Druga funkcja to eksperymenty nad materiałami niebezpiecznymi, czyli np. ~*Skrót, wypierdalaj i nie wracaj, a przynajmniej nie do wypowiedzi.*~ nad oksygenem. ~Bowiem napisanie, że nad tlenem, byłoby mniej cool i dawna Ramoninth umarłaby w otchłani smutku i rozpaczy.~ Radzę tam być uważnym, szczególnie z powodu, który opowiem za dwa sektory. ~Nie no, kurwa, wypierdalaj. Wiem, że to logiczne, że opowie jej historię związaną z Sektorem X, jednak to mnie i zapewne nie tylko mnie zaczyna już cholernie nudzić, bowiem z tą historią będziemy mieć trzeci lub czwarty raz do czynienia, a to nie tak, że jest ciekawa czy coś.~ ~*Na szczęście, o ile dobrze pamiętam oczywiście, jest to ostatni urywek zawierający w sobie Sektor X.*~ ~Dobre i tyle.~ Szczególnie radzę uważać na beczki z radioaktywną wodą. |Czy radioaktywną wodę trzyma się w beczkach. Być może, jednak ja po prostu nie mam stuprocentowej pewności, bowiem wybitnym znawcą to ja nie jestem.| Nie chcę mieć skażonego sektora. ~Nie dziwne, nikt by nie chciał. RAMONINTH, DO CHUJA, PRZESTAŃ NOTOWAĆ, MASZ ZA DUŻO NIEDOJEBANYCH POMYSŁÓW! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*Hihi ;"""DDD*~ ~I ja z tobą muszę wytrzymywać. XDDD~ |A co ja mam powiedzieć? X"""DDD| ~*Dzień dobry! ;"""DDD*~

I ruszyliśmy dalej. ~*Nie porzucając mienia wyjebane w przemyślenia i emocje głównej Mary Sue.*~ Kiedy znaleźliśmy się przed Sektorem W|indows Error Reporting|, ~*I znów. XDDD*~ |Wiem, ostatnio trafiają się zajebiste nazwy do dopisania przy poszczególnych literach. xDDD| Wielki Elektronik powiedział:

~*– Resource: 0xFED20000-0xFED3FFFF*~

- A oto Sektor W|indows Error Reporting|. Jest on moim prywatnym sektorem, do którego mogę wchodzić tylko ja. Bez pozwolenia nikt inny nie może tu wchodzić~, bowiem inaczej rozstrzeliwuję.~. ~*Taki miły. xDDD*~ ~Akurat by to do niego pasowało. XD~ ~*Niby wiem, ale i tak. XDDD*~ ~:D~ Tu mieszkam i czasem przebywam. Więc tu nie wchodź, chyba, że ci pozwolę. I właściwie tyle. Ten sektor to taki mój dom. |Ten sektor również mógłby się pojawić we właściwym opku, bowiem na przykład z jakiegoś powodu Wielki Elektronik chciałby na przykład jej coś przekazać, ale nie mógłby tego zrobić w Sektorze A lub C. No ale wiadomo czego by to wymagało, a na co dawna Ramoninth miała wyjebane.| ~*Niestety i to jest w sumie smutne, że nie mogłam po prostu się postarać. Teraz jednak kwadrans przerwy, apka Pomodoro ją obwieszcza. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w następnej sesji powinniśmy dokończyć analizować ten urywek.*~ |No by się przydało, bowiem, licząc wczorajszą analizę, to go chyba trzecią godzinę analizujemy i zanalizować nie możemy.| ~*Nie dziwne, bowiem od jego nudy na przykład mnie ewidentnie chce się spać, mimo iż do zaczęcia jego analizy śpiąca nie byłam.*~ |Dawna ty powinna pisać bajki dla dzieci, po dwóch stronach kaszojad by zasypiał.| ~*Ta, też cię kocham. XDDD*~ |No co, prawdę mówię. :D| ~*Bez komentarza. xDDD Anyway, przerwa.*~ ~|RYYYJ! XDDD| ;"""DDD~

Po tych słowach poszliśmy dalej w dół. |Nadal ignorując fakt, że opkowa Ramoninth powinna mieć jakieś emocje i przemyślenia na temat tych wszystkich sektorów.| Kiedy byliśmy przed Sektorem ~*Intel® USB 3.1 e*~X~*tensible Host Controller – 1.10 (Microsoft)*~, |Jeszcze lepiej, kurwa. XDDD| ~*Wiem, najlepsza rzecz, która przy X mogła się trafić. X"""DDD*~ na drzwiach ujrzałam napis:

WARNING!

DEADLY ~*DR. HANULA!*~ NEUROTOXIN!"

~Nosz... xDDD~

~*Bowiem nie mam do babki siły. Kurwa, każe mnie się zapisać na krótkie konsultacje, aby umowę odebrać, ale terminów owych konsultacji to już nie łaska zaktualizować.*~

~W końcu powinna to zrobić, jednak fakt, generalnie ona nieprofesjonalnie podchodzi do studentów, którzy jej PŁACĄ W CHUJ HAJSU. Akurat na studiach niestacjonarnych nie powinno się studentom aż tak utrudniać realizację praktyk.~

~*Wiemy to, jednak co zrobisz, nic nie zrobisz. My mamy z nią jedynie dwie praktyki, gorzej mają ci pod nami, bowiem mają z nią jeszcze praktykę technologiczną. Ogólnie to ja bym chciała aby w końcu jakieś miejsce praktyk zaoferowało mi po prostu tylko podpisanie dokumentów. Mnie się na serio na te praktyki chodzić nie chce, no, to jedynie strata czasu, a chuja się nauczysz. Jedynie do DPS-u jestem pozytywnie nastawiona, bowiem czekam na wrzesień i na Centrum Alzheimera, bowiem jasne, choroba straszna, ale i ciekawa. Nawet sobie te praktyki przesunę na kolejny semestr, ale nie dość, że w interesującym miejscu, o praktyki w DPS-ach ciężko, więc jak którykolwiek od SGGW jeszcze nie uciekł to nic tylko odświeżać Teamsy czekając na rekrutację, to jeszcze idealnie lokalizacyjnie umiejscowiony, jedynie kilometr od SGGW, a do owej szkoły to ja mam dwa kilometry od domu. Jasne, trochę szkoda, że w ostatnim miesiącu wakacji, jednak wtedy jest rekrutacja, może praktyki zaczną się jednak w październiku, szczególnie, że nie wiemy którego dokładniej września owa rekrutacja ruszy, hiehie.*~

~Ten off-top był znacznie ciekawszy od urywka. XD~

~*Wiadomo, wszystko jest od niego ciekawsze. XD*~

Na innych sektorach nie było żadnych ostrzeżeń. Zdziwiłam się i przeraziłam. Sektor z takim napisem musiał być cholernie niebezpieczny. |Miło, że chociaż tutaj opkowa Ramoninth ma jakieś przemyślenia, a nie, że nawet obok takiej informacji przy wejściu do Sektora X, to już coś. Jednak nadal, powinna mieć chociaż trochę więcej przemyśleń na ten temat, szczególnie z perspektywy czasu, bowiem jak wiemy ona opowiadała tę historię swoim wnuczkom. Na razie to wygląda tak, jakby te przemyślenia były jebnięte tylko po to, aby nikt się nie czepnął, że narracja pierwszoosobowa, a w takim momencie główna postać przemyśleń nie ma.| Chwilę potem, Elektronik rzekł:

~– Device: Motherboard resources~

- Echhh...A oto i Zakazany Sektor, czyli Sektor ~*Intel® USB 3.1 e*~X~*tensible Host Controller – 1.10 (Microsoft)*~. Lub Sektor Złych Wspomnień, ale to raczej tylko dla mnie. |Nie dziwi nas to, wnioskując po tym, co w owym sektorze zaszło, jednak to zdanie ewidentnie powinno być częścią poprzedniego. Obecnie wygląda jakby te dwa zdania zostały cholera wie czemu tak idiotycznie podzielone.| Służył on niegdyś do eksperymentów na materiałach niebezpiecznych. Obecnie tę funkcję przejął Sektor V~ersion~. |Wiemy to, było o tym nie dawno. Nie ma sensu się powtarzać i karmić tym krótkim zdaniem licznik słów.| ~*Tak, tę historię też kopiowałam z jakiegoś innego urywka lub z opka, bowiem w sumie nie pamiętam, kiedy dokładniej wpadł mi pomysł na ten urywek. No i jak zapewne wiadomo nie chciało mnie się tego zmieniać.*~ |Serio twoje dawne niedojebanie już dawno przekroczyło ustalone przez siebie limity i zapierdala dalej.| ~*Wiem i nie jestem dumna z dawnej siebie.*~ Opowiem ci, dlaczego to miejsce już nie jest takie samo. ~Nie dziwne, bowiem Ramoninth z opka pierwszy raz słyszy o tym sektorze, jednak i tak, spierdalaj. Nas ta twoja historia już po prostu nudzi.~ Któregoś dnia, eksperymentowałem tam z beczkami z neurotoksyną. Sprawdzałem ich wytrzymałość, kiedy zostawały poddawane różnym ciśnieniom. |Chciałbym w sumie wiedzieć po co. Dałoby się temu wymyślić jakieś sensowne uzasadnienie, to, że nie mam pomysłu nie oznacza, że jest to niemożliwe.| ~*Tak, nie wymyśliłam powodu, dla którego wykonywał ten eksperyment.*~ |Powinienem się załamać nad twoim dawnym niedojebaniem, jednak wiem, że w wypadku dawnej ciebie to normalne.| ~*Wiem, niestety. ;===;*~ W którymś momencie, kiedy na chwilę je zostawiłem i poszedłem podnieś beczkę z oksygenem, ~*Bowiem napisanie po prostu tlenem było wciąż zbyt mało cool jak dla dawnej i niedojebanej mnie.*~ gdyż przewróciła się, jedna z beczek z neurotoksyną pękła, do dziś nie wiem, z jakiego powodu, |Może kuźwa dlatego, że, jak wspominaliśmy w którymś z wcześniejszych urywków, beczka jest nieodpowiednim zbiornikiem do przechowywania gazu. Także skoro ktoś sprzedał ci gaz w beczce a ty nie zorientowałeś się, że coś jest nie tak, to jesteś po prostu debilem i musisz teraz dealować z konsekwencjami swych decyzji.| przez co pomieszczenie zaczął wypełniać śmiercionośny gaz., ~No kurwa ewidentnie kopiowane, nawet przecinek po kropce poprawiony nie został. Rozumiem, że jeżeli jakaś scena lub wypowiedź się w różnych wersjach danego urywka powtarza, to się ją kopiuje, bowiem to jest po prostu najlogiczniejsze. Jednak mimo wszystko powinno się ją przeczytać i ewentualne błędy lub niezgodności z nowym urywkiem poprawić.~ ~*To było zbyt logiczne jak na dawną i niedojebaną mnie. No a te urywki pokazują, że ewidentnie wszystko tworzyłam masowo aby było.*~ ~Brak słów. Po prostu brak słów. ;===;~ |Mało czytasz to i słów brakuje.| ~Wypierdalaj, cieciu. XDDD~ |;"""DDD| Kiedy się zorientowałem, chciałem stamtąd uciec, aby się nie udusić. ~*Bowiem dla dawnej mnie takie ciężkie do pojęcia było, że Wielki Elektronik jest nieśmiertelny i kurwa chuj. W sumie tak samo jak Pan Kleks, z tego co wiemy oraz chyba Alojzy i Golarz Filip też, a przynajmniej w ich wypadku odnosząc się do filmów, a szczególnie do filmu Pan Kleks w Kosmosie.*~ ~W sumie kurna, czemu akurat tyle osób musi być w tej filmowej franczyzie nieśmiertelnymi? Dwóch by styknęło, nawet mogłoby to być ciekawe, jednak AŻ CZTERECH? Stawka przez to tak trochę zjebana jest.~ ~*W trzecich Kronikach Kombinatu to naprawię.*~ ~STOP. ZATRZYMAĆ TĘ IDIOTKĘ. X"""DDD~ ~*;"""DDD Ale w sumie szkoda, że najnowszy film o Panu Kleksie, z tego co wiem z recenzji i Internetu oczywiście, jest chujnią na resorach. Właśnie dlatego na ten film do kina nie poszłam. Serio, nową wersję też dałoby się zajebiście zrobić oraz sądzę, że nawet lepiej niż oryginalne ekranizacje. A, no i Piotr Fronczewski, mimo iż z tego co wiem był w obsadzie, Pana Kleksa nie grał, więc za sam ten fakt autorom filmu należy się publiczne spalenie.*~ ~Jak zrobią drugą część to się powieszę. A jeżeli będzie to remake filmu Podróże Pana Kleksa to wcześniej powieszę autorów oraz tego, kto by hajsem sypnął.~ ~*Ty mnie nawet nie strasz, już bym wolała, że jeżeli kolejne części miałyby istnieć to aby to były ekranizacje po prostu książki. Nie przeżyję, jeżeli ktoś by zniszczył postać Wielkiego Elektronika, bowiem jestem pewna, że dałoby się go zagrać jeszcze lepiej niż w oryginalnych filmach.*~ ~Chociaż hmmm...Czy kwestii Wielkiego Elektronika z filmu starczyłoby na pół godziny minimum? Bowiem jeżeli tak to można by za pomocą ElevenLabs sklonować jego głos z oryginalnych filmów, weryfikację późniejszą dałoby się jakoś obejść, jestem pewien. No i za hajs zaoszczędzony na nowym aktorze jakoś można by na przykład w CGI go zrobić, co by w sumie do postaci pasowało. Jednak wiadomo, autorom musiałoby się CHCIEĆ, a wnioskując po recenzjach pierwszej części to by im się nie chciało.~ ~*Nie wiem, musiałabym je pozbierać, złączyć w jedno w CapCut i sprawdzić. Podejrzewam, że tak, bowiem to jednak postać drugoplanowa, jednak pewności mieć nie mogę.*~ |A ci znowu off-topują, normalnie nic tylko iść zawisnąć. xDDD| ~Nie nasza wina, że wszystko jest ciekawsze od tego urywka. :D~ |ALE I TAK. xDDD| ~*~Hehe ;"""DDD~*~ Jednak, nie zdążyłem otworzyć drzwi, gdyż zemdlałem. Życie uratował mi, |Bowiem jak widać nadal ignorujmy fakt, że typ jest nieśmiertelny. Dobrze, że we właściwym opku dawna Ramoninth to ogarnęła, a przynajmniej w pewnym momencie.| ~*Zawsze dobre i tyle, bowiem szczególnie w wypadku tego opka im mniej jebania kanonu, tym lepiej dla historii. Wiadomo, nadal jest opkiem, ale i tak.*~ z tego, co się dowiedziałem, kiedy się obudziłem, mój zaufany sługa, płk. ~Skrót, ty też wytrąbiaj i więcej w wypowiedziach się nie pojawiaj.~ Alojzy Bąbel, |który w dalszym ciągu ma chujowe nazwisko, nawet jak na uniwersum filmów dla dzieci.| którego miałaś już okazję poznać. Kiedy wróciłem do zdrowia, bo jednak zatrucie gazem było duże, odciąłem sektor od świata, zablokowałem przejście i wymontowałem przycisk z windy, aby nikt nie mógł się tam dostać. ~Nie dziwne na dobrą sprawę, bowiem inni ludzie w tej bazie raczej na stówę nieśmiertelni nie są.~ A sam pechowy Sektor jest obecnie nadal skażony gazem, co widać po uwadze na drzwiach. . ~*A z tych emocji aż druga kropka się jebnęła, jednak jako iż byłam leniem pierdolonym to nie dziwne, że jej nie wykasowałam. Niemniej dobrze, że chociaż to zdanie dopasowałam kopiując pod ten urywek. Jak na dawną mnie to już sukces.*~ ~Fakt, czekałem na standardową niezgodność, w tym wypadku w tym, że Ramoninth niby to widziała, mimo iż tak nie było, a tu taki plot NadTwist. Jak widać umiałaś, jednak twoje lenistwo było wszechpotężne.~ ~*Niestety >.<*~ Staram się go na wszelkie sposoby pozbyć jednak nie daję rady. Nie wiem, co za cholerstwo mi sprzedali na tym czarnym rynku. |Jestem pewien, że dałoby się wymyślić powód, dla którego zwykłe przewietrzenie sektora nie rozwiązało problemu gazu. Jednak jak wiadomo to zbyt wysoki poziom jak na dawną Ramoninth plus też by wymagał nieliniowego pisania, a to we łbie dawnej Ramoninth się nie mieściło.| Nie wchodź tu, jeśli nie chcesz się udusić. W sumie i tak tu nikt nie wejdzie, bo drzwi są zablokowane. ~To po chuj mówiłeś jej, aby tu nie wchodziła? Wystarczyło jakoś organicznie wspomnieć, że drzwi zostały zablokowane i tyle. Serio, patrzenie jedynie na licznik słów podczas pisania to jeden z większych debilizmów.~ I nie próbuj się tu dostać. Nie chciałbym cię mieć na sumieniu. |NadOOC detected, szczególnie, że, czego da się zorientować po urywku, nie tak dawno temu musieli się poznać.| ~*No ale zgodnie z prawami opek wszystkie postacie kanoniczne dla Mary Sue staną się NadOOC. Tak w ogóle, kurna, znowu tyle komentarzy najebaliśmy na temat historii, którą perfekcyjnie znamy. Po prostu nie mogę z nami. XD*~ |W sumie faktycznie, to aż szok. XDDD|

Następnie, po tej długiej opowieści, udaliśmy się do Sektora Y|es|. ~*Fajnie xDDD*~ |No co? Pojawia się w msinfo? Pojawia. :D| ~*NadCheater pierdolony. XDDD*~ |Hehe ;"""DDD| Gdy przed nim staliśmy, ~Bowiem najwidoczniej nawet po takiej opowieści należało ignorować zasady rządzące tym typem narracji. Meh.~ Wielki Elektronik rzekł:

|– Stan: OK|

- A oto Sektor Y|es|. Znajduje się tu po prostu szpital. W takiej bazie jest on cholernie potrzebny, ~Nie dziwne, bowiem wnioskując po przeznaczeniu poszczególnych sektorów to łatwo w tej bazie o jakiś wypadek.~ np. |Skrót, won, no.| gdy ktoś się poparzy do II stopnia. ~Liczebniki w opowiadaniach, a takie proste to już w ogóle, zapisuje się słownie. Taka jest zasada, no plus nawet jakby to słownie lepiej wygląda.~ Ja byłem tu tylko raz, po incydencie z neurotoksyną w Sektorze ~*Intel® USB 3.1 e*~X~*tensible Host Controller – 1.10 (Microsoft)*~. Tak praktycznie nawet nie wiem, kto tu trafia. |Niby pasuje do niego na dobrą sprawę, ale i tak, empatia pełną pizdą. XDDD| ~*Co nie? XDDD*~

Gdy zaś ruszyliśmy dalej i znaleźliśmy się przed ostatnim sektorem, |W dalszym ciągu mając wyjebane w emocje i przemyślenia głównej kurwicy.|Wielki Elektronik powiedział:

~*– Resource: 0xFED90000-0xFED93FFF*~

- A oto ostatni cel naszej podróży. ~*I zajebiście, bowiem ten urywek to nowa definicja nudy. I jak coś to podczas przerwy sprawdzałam, z pozostałych trzech urywków najdłuższy ma stronę, a pozostałe dwa nieco ponad pół.*~ ~Dzięki Nadboże, bowiem kolejnego takiego długiego urywka podczas tej sesji analizowania chyba byśmy nie znieśli.~ ~*Oczywiście, że nie, szczególnie jeżeli byłby taki nudny.*~ Sektor ~*Intel® Core™ i7-7600U CPU @ 2.80 GH*~Z ~*,2901 Mhz, 2 Core(s), 4 Logical Processor(s).*~ Znajduje się tu magazyn. ~I ze wszystkiego w msinfo, co ma w sobie literę Z, Ramoninth musiała pierdolnąć tym. XDDD~ ~*No co, wyobraź sobie wypowiadać tę nazwę mówiąc komuś, do jakiego sektora się udajesz. xDDD*~ ~Lecz się na nogi, bo na mózg już za późno. XD~ ~*Hehe :DDD*~ Są tu stworzone i w pełni działające maszyny, magazynki do broni, części do maszyn, etc. |Skrót, out.| Jest on potrzebny i często trzeba go uzupełniać, tak się przydaje. ~Zważając na to, jaki Wielki Elektronik ma cel to i nie dziwo.~

Następnie poszliśmy do windy i ruszyliśmy do Sektora A~udio Codecs~. |Pomijając kolejny brak emocji i przemyśleń, nawet praktycznie na końcu urywka, to nie mogliby windą pojechać? Byłoby łatwiej, a i tak, i siak zdążyliby chociaż trochę pogadać. W końcu sądzę, że z dna jego bazy na samą górę trochę się jechało.| ~*Akurat w sumie nie wiem czemu zadecydowałam, że mieli wracać po schodach. No ale i tak, ich rozmowa poniżej jest nudna jak but, mimo iż wracając z dna bazy mogliby na jakieś ciekawsze tematy pogadać.*~ |Prawdopodobnie znowu miałaś wyjebane na wiadomo jakie trio.| ~*Wnioskując po dawnej mnie to zapewne.*~ W czasie jazdy, ja rzekłam:

~– Device: Motherboard resources~

- Ale skoro ty stworzyłeś tyle ponad ludzkich rzeczy, np. ~*Skrót, co ci mówimy.*~ portale do choćby różnych lat, to musisz być nadludzko inteligentny!

|Znaczy tak, nawet po filmach da się wywnioskować, że Wielki Elektronik taki jest, jednak w tym FanFiKKKtion co by nie mówić był robiony na jebanego Gary'ego Stu, na dobrą sprawę tak jak i inne postacie kanoniczne.|

~*Wiem niestety, też szczególnie z perspektywy czasu to zauważam i nie jestem dumna z dawnej siebie. Anyway, teraz pół godziny przerwy, bowiem dokańczaliśmy cykl Pomodoro z wczoraj. Podczas następnej sesji na sto jeden procent ten urywek dokończymy. Niby został nam jedynie krótki dialog poniżej, jednak ten urywek jest tak nudny, że każdy moment przerwy trzeba wykorzystywać.*~

|Fenomen, z cztery-pięć godzin jeden jebany urywek analizowaliśmy. .___.|

~*Niestety, jednak ze względu na te nudy, których uświadczyliśmy, to nie dziwne. Anyway, przerwa, szczególnie, że od siedzenia dupa mnie już boli.*~

~~*Nie możesz, kurwico. XDDD*~ ;"""DDD~

|– Status: OK|

- Oj, nie przesadzaaajmy...Zaraz tam nadludzko. ~NadOOC atakuje. Akurat taka skromność to do niego nie pasuje ni chuja.~ Po prostu rozwijam technologię. I wykorzystuję ją do swoich celów. |A te dwa zdania ewidentnie powinny być złączone w jedno, to od razu widać, że jest to zdanie złożone, tylko tak kretyńsko podzielone.| – Odparł

~*– Resource: 0xFED45000-0xFED8FFFF – powiedziałam*~

- O. Kolejna zaleta. Skromność. – Powiedziałam

~– Device: Motherboard resources – rzekł~

- Oj, przeeestań. – Rzekł

|Bowiem jak widać kontynuowanie robienia z Wielkiego Elektronika NadOOC to standard w wypadku nawet i urywków do tego opka tysiąclecia. Meh.|

~W ogóle to też strasznie nudna ta rozmowa była. Jak już to powinna być wstępem do jakieś dłuższej i sensowniejszej rozmowy, a nie. Mogliby nawet pogadać o dupie Maryni, to i tak na stówę jakoś by pokazało ich charaktery oraz ich relację zaczęło budować, a to już coś. Obecnie mamy poziom typowej aŁtoreczki, co nie pomaga.~

~*Niestety, kiedyś cokolwiek bym o sobie nie sądziła to byłam po prostu królową aŁtoreczek i tego się nie zmieni.*~

~<Idzie po dwa dezintegratory i kogoś z chronokinezą.>~

~*No do... xDDD*~

~;"""DDD~

Po tej rozmowie, dalej jechaliśmy w górę, rozmawiając w międzyczasie ~*Międzyczas nie istnieje, chyba, że w sporcie. Czas jest jeden.*~ ~Ale na chuj o AŻ TAKIE detale się przypierdalać? xD~ ~*Bowiem ten urywek jest zjebany, więc się będę przypierdalać. :D*~ ~Bez komentarza. xD~ ~*Hehe :D*~ na różne tematy... |Szkoda tylko, że ta rozmowa została tak szybko urwana, co jedyne co robi to pokazuje, że dawnej Ramoninth nie chciało się zastanowić nad jej dłuższym pociągnięciem. No a to nie pomaga, tylko dodatkowo dobija ten i tak już zjebany urywek.|

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #75.

Wspomnienia: Oczami dr. Wallace Breena.

~*Ten oraz pozostałe dwa urywki będą do tej wersji opka, jak coś.*~

|Najważniejsze, że są krótkie, a nie takie długie i nudne jak urywek poprzedni. A tak w ogóle, dla tego opka powinno się osobny tytuł wymyślić, tak jak przy Miłość w czasach ciemności z perspektywy Breena. No a jeżeli już się markę, że to tak określę, Wspomnienia chciało zostawić to powinno się dać temu jakiś lepszy podtytuł.|

~*Teraz to wiem, jednak kiedyś najwidoczniej moje zjebanie sięgało zenitu. Jak planowałam potem FanFiKKKtion o Tristitii z perspektywy Slade'a i Brother Blood, to jeden miał mieć tytuł „Była mi wierna.", a drugi „BFF". Da się? Da, tylko trzeba pomyśleć więcej niż pięć sekund.*~

|Dobrze, że tych dwóch pomysłów nie zrealizowałaś, bowiem to byłaby chujnia najwyższych lotów.|

~*Wiem, też się cieszę, starczy nam jedno chujowe opko o Tri.*~

(...) Po czym po raz ostatni słabo uśmiechnąłem się do mej ukochanej, a następnie na zawsze zamknąłem ~dupę~ oczy... ~*Brawo, debilu, zepsułeś nieistniejącą atmosferę. Jak się z tym czujesz? XD*~ ~Zajebiście 8)~ ~*Well, niby to najważniejsze, ale i tak, ogar. XD*~ ~A TY TO CO. X"""DDD~ ~*;"""DDD*~

Kiedy się obudziłem,

|-> Na zawsze zamknąłeś oczy;

-> Obudziłeś się.

Pick one. Chociaż w sumie fakt, skąd miał wiedzieć, że życie po śmierci istnieje.|

ujrzałem, że byłem w jakimś ciemnym pomieszczeniu, Jedynie zza bardzo jasnych drzwi dostawało się światło. ~*A propos światła to dobrze, że w tej historii G-Man nie użyczył swej obecności, bowiem jestem przekonana, że bym go chujowo pisała. Dodajmy do tego też fakt, że nie potrafię ni chuja napisać kwestii dla G-Mana i mamy mieszankę wybuchową. W Kronikach Kombinatu w pierwszym planie miał być, potem uznałam, że byłby dla głównej bohaterki zbytnim ograniczeniem i historia byłaby nudniejsza i go wykopałam, a obecnie na początku, do pewnego momentu, ma być, jednak jak Advisory się zorientują, że się doczepi do Overlorda to mają go zabić, lol. XD Jednak też nie do końca, ale no wpływu na życie Emily nie będzie mógł mieć ani ogólnie na życie nikogo innego. Dzięki temu da się pokazać, że Gordon to po prostu sam z siebie taki koksu, że Kombinat rozpierdoli.*~ ~Pomijając twoje obecne upośledzenie umysłowe ~*Ryj, ciekawie będzie. :D*~ no chyba w psychiatryku i Kole Polskich Popierdolców. XDDD ~*Spierdalaj XD*~ Prawdę mówię. :D Anyway, pomijając ją, to też się cieszę, że nie wpadłaś na ten pomysł. Wolę sobie nawet nie wyobrażać jak chujowo wtedy historia by wyglądała.~ ~*Jeszcze bardziej zjebanie, to pewne. Jednak z drugiej strony może wtedy dałoby się jakoś obecne hipernierealistyczności i rzeczy biorące się z dupy wyjaśnić. Chociaż mimo wszystko lepiej, że go nie dodałam.*~ Chwilę potem, ujrzałem jakieś złote lustro. |Ot tak, bez żadnych przemyśleń ani nic. To nic, że to narracja pierwszoosobowa i tutaj emocje oraz przemyślenia głównej postaci są istotne. Dawnej, niedojebanej Ramoninth się tego nie wytłumaczy po prostu.| Od razu podszedłem do niego. Kiedy przed nim stałem, ujrzałem siebie, takiego jak przed śmiercią. Czyli wychudzonego z głodu ~Do czego by nie doszło, gdybyście zawczasu dzielili się jedzeniem znalezionym po równo, a nie dodawali pseudo dramatu do tego niedramatycznego gówna. A poza tym, te dwa zdania ewidentnie powinny być połączone w jedno złożone, widać, że po prostu zostały tak debilnie podzielone.~ (ale przynajmniej to JA zginąłem, a nie moja ukochana). |NadOOC detected, no nie ma co. To by zadziałało jedynie, gdyby ich związek we właściwym opku sensownie rozbudować. W obecnym FanFiKKKtion zakochali się w sobie po trzech rozmowach i to trzech na tematy Kombinatowych spraw, przez co ich relacja nie działa.| ~*Nie mogę uwierzyć, że kiedyś myślałam, że to FanFiKKKtion to nie opko. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to dzieło typowej, niedojebanej fangirl.*~ |Wszystko się zmienia, ot co.| ~*W sumie fakt, to też racja.*~ Chwilę później, ujrzałem błysk, a następnie zobaczyłem, że byłem taki jak choćby w czasie, w którym Kombinat się rozpadał. Od razu ruszyłem więc w kierunku drzwi.

~*

No do kurwy pierdolonej, na serio? Nawet w takim miejscu nie ma żadnych przemyśleń ani emocji głównego bohatera? Serio, jak mamy polubić tutejszego Breena, skoro pod względem prowadzenia narracji jest taki, jak opkowa Ramoninth? W narracji pierwszoosobowej czyny i emocje oraz przemyślenia głównej postaci są najważniejsze, bowiem inaczej nie da się danego bohatera polubić.*~

~Serio dobrze, że dzisiaj już tak nie robisz, bowiem to byłaby masakra, gdybyś tak nadal pisała. IPIT chociażby to byłoby wtedy Wspomnienia w momencie akcji z duologii Portali.~

~*Wiem o tym i też się cieszę z tego powodu. Na szczęście wszystko się zmienia, więc to też musiało ulec zmianie.*~

|Ty, a jak w Kronikach Kombinatu ma zginąć Breen?|

~*Nie no kurwa, bez komentarza. My tu mamy normalną rozmowę na temat narracji pierwszoosobowej w mych dawnych opkach, a ten wyskakuje od razu. XDDD*~

|No, bo mnie to ciekawi, bowiem z tego co wiem to Emily ma spaść ze szczytu Cytadeli, a nie on. :D|

~*Bez komentarza. XDDD Anyway, w momencie akcji Episode One on i tak ma być martwy, bowiem w momencie akcji końcówki Half-Life 2 ma być w innym miejscu Cytadeli niż swój gabinet, jeszcze nie wiem w jakim. No i w wyniku wybuchu reaktora to miejsce pod wpływem eksplozji oraz wstrząsów ma się rozpaść, no i Breen ma po prostu niechybnie spaść i zginąć od upadku. Tak jak w normalnym Half-Life 2, tylko nie ze szczytu Cytadeli. Chciałam trochę wydłużyć jego życie, jednak po prostu nie mam pomysłu, który by pasował do historii oraz nie psuł tego, co zaplanowałam na akcję Episode One, więc no.*~

|A, to miło wiedzieć. Przynajmniej nie będzie żadnych hipernierealistyczności ani nic.|

~*Spoko, akurat tego staram się nie dodawać. No a że Emily przeżyje upadek ze szczytu Cytadeli można wyjaśnić tym, że w końcu nie ma być w stu procentach człowiekiem, więc no.*~

Po przejściu przez nie, ujrzałem jakieś jasne pomieszczenie. Przede mną stała jakaś okapturzona postać.


Była to wysoka, okapturzona postać. |Wiemy, że była okapturzona, zdanie wcześniej zostało to wspomniane. Nie ma sensu niepotrzebnie dowalać licznika słów takimi powtórzeniami.| Nie widać było jej twarzy, gdyż była zasłonięta przez owy kaptur. Widać było tylko czerwone, świecące oczy. ~Ależ oczywiście, bowiem poziom bycia edgy as fuck musiał się zgadzać bez względu na wszystko. -_-~ W ręku trzymała zegar na łańcuszku. ~*Niemniej miło, że mamy opis. Zawsze mogłabym go albo nie dodać, albo obejść się ostatnim zdaniem pierwszego akapitu, albo uznać, że a jebać to i dodać tutaj jakiś swój wątpliwej jakości rysunek. Mimo to, powinno się mu dodać dynamiki przez ograniczenie odmian słowa „być" oraz dodanie czasowników.*~

Chwilę później, przemówiła do mnie kobiecym głosem:

|– Status: OK|

~*Zajebiste przywitanie kogoś, kto chwilę temu strzelił kopytami z głodu, Slade. Normalnie powinszować. XDDD*~

|Ja bym tak powiedział.|

~*Jakoś niespecjalnie mnie to dziwi w twoim wypadku. xDDD*~

|Hehe :DDD|

- Wallace Breen~*uś*~. Czekałam na ciebie. ~Jebane fangirl. xDDD~ ~*Dzień dobry! ;"""DDD*~ Jesteś w moim domu, do którego trafiają dusze zmarłych osób. |No nie pierdol, każdy by się kapnął, Breen również, skoro miał stuprocentową pewność, że strzelił kopytami. Dałoby się zastąpić to zdanie jakimś sensownym, a nie napierdalaniem oczywistościami na prawo i lewo.| ~*Jednak to by wymagało zastanowienia się dłużej niż pięć sekund, a we łbie dawnej mnie coś takiego się nie mieściło.*~ |A, racja, ciągle zapominam. ;===;| ~*Nie dziwne w sumie.*~ Chodź za mną. Zaprowadzę cię do twojego pokoju.


Czułem się, jakbym był w jakimś hotelu dla zmarłych osób. Mimo wszystko, kiedy ruszyła ona przed siebie, ja poszedłem za nią, gdyż nie miałem wyboru.

|

1. Laska sama ci powiedziała, że jesteś w jej domu, do którego trafiają dusze zmarłych osób, także no, nie musiałeś gdybać, gdzie byłeś, skoro przed sekundą się tego dowiedziałeś. Dałoby się to zdanie przemyśleń zastąpić jakimś sensownym, a nie takim ewidentnie jebniętym tylko po to, aby nikt się nie dojebał, że narracja pierwszoosobowa, a przemyśleń głównej postaci nie ma, co nie pomaga;

2. Serio, nawet po dowiedzeniu się, gdzie się znalazłeś i, że miała cię do jakiegoś pokoju zaprowadzić, nie masz nawet krótkich przemyśleń? Nie wymagam przemyśleń czy emocji postaci na dwie strony Worda, jednak, szczególnie w narracji pierwszoosobowej, chociaż trochę by się ich przydało. Jeżeli nie chciało się tego pisać podczas pisania urywka, to było go najpierw w tej formie napisać, a po napisaniu dopisać przemyślenia. To też jest opcja, a coś do urywka by dodało;

3. Bowiem gdyby spróbował zawrócić lub chociaż by spytał co by się wtedy stało to trzeba byłoby wymyślać dodatkowy wątek, a to we łbie dawnej Ramoninth się nie mieściło.|

~*Nie no, Grzegorz, idź się utop. Przez ciebie Slade znowu zaczyna analizę końcową nawet nie w środku analizy. XDDD*~

~Hihi ;"""DDD A poza tym, serio nie podoba mnie się fakt, że jeszcze tyle urywków przed nami. ;_;~

~*Mi też nie, jednak jak piszemy remake, to urywki, które podczas pisania oryginalnej analizy uznawałam za OK, przestały takie być, więc no.*~

~Idzie się tego domyślić, jednak i tak. ;=;~

~*Wiem >.<*~

Szliśmy długim i ciemnym korytarzem. W czasie drogi, Śmierć (wnioskowałem, że ta kobieta nią była) |Było się spytać jej kim lub czym była, może by ci odpowiedziała, a nie gdybać. Ja tam podejrzewam, że to po prostu była na przykład jakaś bogini życia i śmierci, jednak wiadomo, że nawet we właściwym opku nie było to wyjaśnione, bowiem to by czasu i pomysłów wymagało.| ~A tak poza tym, to ten nawias nie jest potrzebny temu zdaniu. To co jest w nim dałoby się jakoś wpleść w zdanie i o wiele lepiej by to wyglądało. Ogólnie moim zdaniem nawiasy w opowiadaniach chujowo wyglądają, mimo iż wiadomo, że czasem są niezbędne.~ ~*Wiem, też za nimi nie przepadam, jednak ja to dlatego, bowiem kojarzą mnie się z matematyką.*~ ~To już chyba wyższy poziom traumy szkolnej.~ ~*Niestety, matma to szmata, a wszędzie, gdzie nie pójdę, to ta kurwa mnie prześladuje.*~ ~Spal ją.~ ~*Chciałabym, ale to nie jest możliwe.*~ |Ewidentnie do siebie pasujecie. xDDD| ~*~Dzień dobry! ;"""DDD~*~ powiedziała:

~*– Resource: 0xFF000000-0FFFFFFFF*~

- Tutaj jest tak, że jeśli jakiś bliski danej osoby zginie pierwszy, może podążać pod postacią duszy za daną osobą. Jako iż ty jesteś pierwszym bliskim ~*Za pierwszym razem przeczytałam klientem i miałam jedno, wielkie WTF. xDDD*~ ~Czyżby...( ͡° ͜ʖ ͡°)~ ~*NIE, ty zboczony niedojebie! X"""DDD*~ ~;"""DDD~ Ramoninth, który zmarł, możesz dalej za nią podążać jako duch. Więc będziesz mógł spełnić to, co jej obiecałeś.

~Bowiem gdyby nie mógł, to galaktyka by eksplodowała, bowiem mogłoby być w sumie minimalnie ciekawiej. A poza tym, osobiście wolałem koncept z tego urywka, gdzie po śmierci było po prostu Limbo i pod postacią duszy Breen wrócił do Ramoninth. Może w końcu mielibyśmy możliwość poznać lepiej ich relacje, gdyby byli ze sobą dwadzieścia cztery na dobę siedem dni w tygodniu.~

~*Niestety opkowa Ramoninth to Mary Sue, a w wypadku takich wszystko musi iść na ich korzyść.*~

~;====;~

~*Wiem ;=;*~

Po tych słowach, wiedziałem już, że będę mógł dotrzymać obietnicy. Przynajmniej Ramoninth nie byłaby samotna. Po parunastu minutach zaś, |Ja się chyba zaraz wkurwię. Znowu tak mało przemyśleń i to ponownie ewidentnie danych tylko po to, aby przeciętny czytelnik się nie dojebał, że narracja pierwszoosobowa, a przemyśleń głównej postaci brak? Normalnie aż komentarze się kończą na to, jak nawet urywki dawna Ramoninth na siłę pisała. No a to już kompletnie sensu nie miało.| ~*Przez to też nie ma co za wiele do komentowania czy off-topowania i ma się wrażenie jakbyśmy tę analizę na siłę pisali, mimo iż tak nie jest. A tak w ogóle, kwadrans przerwy, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w jeszcze następnej serii powinniśmy skończyć urywki na dziś.*~ |Strasznie wolno nam ta analiza idzie, ale w sumie nie dziwne, bowiem te urywki to wyższa definicja nudy.| ~*Właśnie wiem, jednak przynajmniej kolejne urywki nawet strony nie zajmują. Anyway, przerwa.*~ ~|Zawrzyj się, deklu. xDDD| ;"""DDD~ doszliśmy do pokoju #964. |Liczebniki w opowiadaniach nadal piszemy słownie, szczególnie jeżeli nie są trudne do napisania literami.| Kiedy zaś Śmierć otworzyła drzwi, wszedłem do środka. Kiedy tam byłem i, gdy drzwi zamknęły się, zacząłem ~~*Ty to nawet nie próbuj nic mówić, kurwico napromieniowana. XDDD*~ Hehe ;"""DDD~ się rozglądać.


Było tam tak, jak w zwykłym pokoju. Naprzeciwko mnie było wielkie okno, takie jak w moim gabinecie, w dawnej Cytadeli. ~Znaj łaskę pani, NadOOC-owaty śmieciu.~ ~*Kurna, przerwa kwadrans trwała, a ten już zdążył się najebać. Jak żyć, jak żyć ja się pytam. xDDD*~ ~Spadaj, nie chlałem przecież.~ ~*Nie, wcale, widziałam jak piwo z Tymbarkiem łączyłeś. xD*~ ~Przestań psuć mój wizerunek! >.<~ ~*:D*~ Pod jedną ze ścian stało dwuosobowe łóżko. Widząc je, podejrzewałem, że w przyszłości ktoś tu ze mną zamieszka. |No nie pierdol, dałoby się napisać jakieś sensowniejsze przemyślenia, a nie takie tylko po to, aby nikt się do ich braku nie dojebał. Plus wiadomo, że w opku właściwym oczywiście, że zamieszkała z nim opkowa Ramoninth. Gdyby zamieszkał ktoś inny, na przykład ktoś, kogo Breen również znał za życia, na przykład jakaś jego BFF, to opko byłoby ciekawsze. No a jak wiadomo dawnej Ramoninth nie o to chodziło.| ~*Plus to też by wymagało nieliniowego pisania, a jak wszyscy wiemy szczególnie po analizie opka właściwego dawnej mnie to się nie mieściło pod kopułą.*~ |Też racja.| Niedaleko łóżka stała jakaś wielka szafa. Pod drugą ścianą było również biurko, obok którego stały półki z książkami. Obok drzwi znajdował się wieszak i kosz na śmieci. ~Nadal miło, że mamy opis. Wiem, że w opkach dawnej Ramoninth owe były, jednak jako iż dawna Ramoninth ewidentnie była królową aŁtoreczek to zawsze mogła zrezygnować z dawania opisów.~ ~*Akurat tak nie robiłam, zawsze jak coś wymagało opisania to po prostu to opisywałam. A tak w ogóle, nadal wypadałoby temu opisowi dodać dynamiki w sposób, jaki wspomniałam przy poprzednim opisie.*~ ~Niby wiem, jednak i tak w wypadku aŁtoreczki jaką byłaś to i tak należy cieszyć się z opisów.~


Kiedy się rozejrzałem, podszedłem do wielkiego okna aby zobaczyć, co za nim było. ~Kompletnie ignorując fakt, że w narracji pierwszoosobowej powinno być więcej emocji i przemyśleń głównej postaci. Meh. I tak, będziemy się do tego przypierdalać do końca analizy, bowiem to po prostu podstawa tego typu narracji.~ Po podejściu, ujrzałem, że było za nim biało. Lecz, po paru sekundach poczułem się tak, jakby moja dusza wyszła z ciała, w którym byłem w chwili obecnej. ~*Czekaj, bo ja już nie czaję. To w życiu po życiu w końcu jest się w tym szalonym opku jako dusza czy w normalnym ciele?*~ ~Najprawdopodobniej to, co w danym momencie akcja wymaga, czyli typowe dla aŁtoreczek.~ ~*;===;*~ ~Wiem, też mnie takie podejście do pisania wkurwia.~ Parę chwil potem, za oknem zobaczyłem to, co działo się z mą ukochaną. Czyli okno to był ekran na świat! |No nie pierdol, kurwa. Laska, która cię tu przyprowadziła, sama mówiła, że możesz obserwować co się z opkową Ramoninth dzieje. No a w jaki inny sposób w tym pokoju mógłbyś to robić?| ~*Znowu ktoś Breenowi mózg zabrał, no ja jebe. Jakbym nie mogła nie robić z postaci kanonicznych takich kompletnych kretynów, bowiem to tylko potencjały danych postaci zubaża.*~ |Typowe dla dawnej ciebie, meh.| ~*Niestety wiem.*~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #76.

Wspomnienia: Oczami dr. Wallace Breena.

~*I doszliśmy do wymarzonych i wyczekiwanych podczas tej sesji analizowania urywków niezajmujących nawet strony.*~

~Miło, bowiem analizujemy już chyba z trzy godziny i skończyć na dzisiaj nie możemy, przez co analiza się dłuży.~

~*Wiem, też się cieszę, bowiem chociażby ten urywek na cztery strony to jakaś paranoja była. Czekaj, aż sprawdzę jak długie są urywki na następną sesję...Spoko, jest git. Najdłuższy ma stronę, a reszta ma mniej niż pół lub ponad połowę, ale nadal mniej niż stronę.*~

~No i zajebiście, to może przynajmniej kolejne analizowanie nie będzie męczące.~

~*Nie powinno.*~

(...) Kiedy zaś wyszedłem z pokoju, w którym byłem i ruszyłem się przejść, |Miło wiedzieć, że ta jak jej tam nie każe im bezwzględnie przez wieczność siedzieć w ich pokojach, tylko pozwala im wychodzić. W sumie fajnie by było, gdyby na przykład z tego domu mogli wychodzić i na przykład wokół owego jakiś świat by się znajdował.| ~*Dobrze, że nie napisałam tej wersji opka, bowiem prawdopodobnie nawet by mi to do głowy nie przyszło plus pewnie Breen i tak większość czasu siedziałby w tym pokoju.*~ |Znając dawną ciebie to fakt, jest to jak najbardziej prawdopodobne.| w pewnym momencie drogi ujrzałem, również przemierzającego korytarz, jakiegoś mężczyznę. ~Co nie powinno dziwić, bowiem w tym domu jest pewnie z miliard osób zmarłych.~ Chwilę później, kiedy mnie zauważył, rzekł:

~– Device: Motherboard resources~

- O. Wallace Breen~*uś*~?

~Przestaniesz? xDDD~

~*Nie :D*~

~W sumie, jakiej innej odpowiedzi mógłbym oczekiwać. xDDD~

~*Hehe ;"""DDD*~

|– Status: OK – odpowiedziałem pytaniem na pytanie.|

~*Gdzie ty tu widzisz pytanie to ja nie wiem, ale spoko. xDDD*~

|Nigdzie, ale chuj z tym. :D|

- No tak. Skąd wiesz, jak się nazywam? – Odpowiedziałem pytaniem na pytanie.

~*– Resource: 0xFF000000-0xFFFFFF – wyjaśnił*~

|To wyjaśnienie na stóóówę wiele mu dało. xDDD|

~*A nie? :D*~

|NIE? XDDD|

~*Ups :D*~

- To ja znalazłem nieprzytomną Ramoninth, kiedy wtedy leżała obok martwego ciebie. A później, ona w opowieści o swojej przeszłości wspomniała o tobie. – Wyjaśnił

~*No, to każdy już wie, że to Wielki Elektronik. Bowiem dawna i niedojebana ja najwidoczniej wciąż nie potrafiła ogarnąć, że typ jest nieśmiertelny.*~

~Długo zajęło ci ogarnięcie tego, mimo iż w filmach jest to łatwe do ogarnięcia.~

~*Opóźniony zapłon to domena dawnej mnie.*~

~Obecnej ciebie też.~

~*Jeb się. xD*~

~Hehe :DDD Anyway:

– Device: Legacy device – spytałem~

~*Pomijając fakt, że tu nie ma pytania, to w końcu jakieś inne urządzenie! NadCud! \*.*/*~

~Jaka podnieta, a to tylko Legacy device. XD~

~*Bowiem do tej pory ciągle było Motherboard resources i to też z takimi zasobami, że nie dało się tego cheatować. ***.****~

~Ale i tak, po co się tym tak jarać. xD~

~*Hihi :DDD*~

- Czyli to ty jesteś Wielkim Elektronikiem? – Spytałem

|A jak myślisz, geniuszu? Powinieneś to wiedzieć, szczególnie, że Wielki Elektronik wygląda charakterystycznie. A tak w ogóle:

– Status: OK – odpowiedział|

- Tak. W ogóle to skąd wiesz, jak się zwę? – Odpowiedział

~*A jak myślisz, geniuszu? Chociaż w sumie fakt, akurat Wielki Elektronik chyba nie wiedział, że Breen obserwował poczynania Ramoninth z opka, więc nie ważne. Chyba, więc jak coś to nie bić, dawno czytałam ponownie analizę tego opka do sześcianu. A tak w ogóle:

– Resource: 0xFEE00000-0xFEEFFFFF – odrzekłem*~

- Bo ciągle obserwuję Ramoninth. Więc widzę, co robi i z kim się zadaje. – Odrzekłem

~Noice, jednak te dwa zdania ewidentnie powinny być połączone w jedno złożone. W zdaniach złożonych, nawet długich, nie ma nic złego póki mają one sens. No a tu ewidentnie by miało, więc nie miało sensu go tak kretyńsko dzielić. Anyway:

– Device: Motherboard resources – zapytał~

~*A pytania jak nie było tak nie ma. xD*~

~Bywa :D~

- O właśnie. Skoro ją obserwujesz, to gdzie ona teraz jest i co się z nią dzieje? – Zapytał

|Jakie szybkie przejście z tematu do tematu. Jakby nie mogli na jeden pogadać i dopiero zacząć drugi, a nie ewidentnie widać, że Ramoninth znowu jebany urywek na siłę pisała. Jasne, rozumiem, że skoro Ramoninth z opka i Wielki Elektronik się kochali, to mogło go ciekawić co tam u niej teraz się działo, jednak tematy rozmowy nie powinny przechodzić tak sztucznie. A w ogóle:

– Stan: OK – poinformowałem|

- Z tego co widziałem, to uciekła z planety ~Zakupy~ Mango i ~*Super, kontynuuj. xD*~ ~:D Ale nie, dlaczego nawet nazwa tej planety musi być taka kretyńska? To, że coś, w tym wypadku, seria filmów jest dla dzieci nie oznacza, że nazwy czy nazwiska, jak w wypadku Alojzego, postaci muszą być debilne. Zawsze nadal mogła być nazwa łatwa do zapamiętania, ale sensowna.~ ~*Może autorzy uznawali dzieci za idiotów. W tamtych czasach, z tego co wiem, nie zwracało się na to uwagi i no, wychodziło co wychodziło.*~ ~Być może, niemniej i tak. Może jakby mango jako owoc było na tej planecie na przykład głównym owocem to nazwa by była OK, jednak obecnie jest taka meh.~ |KOLEJNY OFF-TOP, paszczury? XDDD| ~*~Tak :DDD~*~ |Co ja się z wami mam. XDDD| ~*~Dzień dobry! ;"""DDD~*~ w drodze na Ziemię trafiła, no cóż, nie tam, gdzie powinna. – Poinformowałem ~Synonimy w opku? NadCud! ***.***~ ~*NIEMOŻLIWE! O.O*~ |MAGIA! \*.*/|

~*– Resource: 0xEFFE0000-0xEFFFFFFF – dopytał*~

- Czyli gdzie? – Dopytał

~– Device: Motherboard resource – odpowiedziałem~

- Do Krainy Grzybów. Żal mnie się jej robi, jak widzę, jak się tam męczy. - Odpowiedziałem

~To tylko jej wina, bowiem z debilnego powodu wleciała w to przejście pomiędzy wymiarami. Jakby na przykład jej statek kosmiczny uległ uszkodzeniu i tam wpadła to spoko, jednak nie wtedy, kiedy wiemy, że sama się tam wjebała. A poza tym, dobrze, że to jednak nie była Kraina Grzybów. Nie chciałbym aby kolejne uniwersum zostało zniszczone w tym turbo opku.~

~*Wiem, też się cieszę, że jednak zmieniłam zdanie i przerobiłam to na autorski wątek. Aby Kraina Grzybów zadziałała musiałabym się postarać, a wiem, że w wypadku dawnej mnie to by się nie wydarzyło.*~

|A w ogóle:

– Status: OK – spytał ze zdziwieniem.|

~Pomijając fakt, że pytania to tu nie ma, to nie wyobrażam sobie wypowiedzenia tego ze zdziwieniem. xDDD~

|Ja też nie, ale co z tego. XD|

- Krainy Grzybów?! To to w ogóle istnieje?! – Spytał ze zdziwieniem.

~*Czemu Breen miałby cię w tym momencie okłamywać? To by nie miało najmniejszego sensu. A tak poza tym:

– Resource: 0xFE029000-0xFE029FFF – powiedziałem*~

- Też się zdziwiłem, gdy to zobaczyłem, ale jak widać – tak. |Ta półpauza nie jest tu potrzebna. Bez niej zdanie nadal by mogło normalnie funkcjonować, a wyglądałoby znacznie lepiej.| – Powiedziałem

~– Device: Motherboard resources – odparł~

- Nawet po śmierci jeszcze wiele rzeczy mnie zaskoczy... - Odparł

Po tej rozmowie, oboje rozeszliśmy się w swoje strony... |Jakby kurwa ABSOLUTNIE NIC A NIC się nie wydarzyło. Jakby nie mogli dłużej pogadać, wątpię, aby Wielkiemu Elektronikowi gdzieś się spieszyło. Obecnie ta rozmowa jest nudna, bowiem jest jedynie ekspozycyjna, no a mogliby pogadać o dupie Maryni i na przykład lepiej się zapoznać, skoro obaj na którymś etapie życia opkowej Ramoninth byli jej miłością życia. No ale nie, po co, to by wymagało czasu, pomysłów i nieliniowego pisania, a to do łba dawnej Ramoninth nigdy nie przyszło.| ~*Przynajmniej ten urywek nie trwał cztery strony, bowiem wtedy pewnie byśmy znowu z nudów zdychali.*~ |Zawsze coś, jednak i tak wkurwia mnie to, jak bardzo się kiedyś nie starałaś i marnowałaś potencjał danych historii.| ~*Wiem, jednak najważniejsze, że już tak nie robię.*~ |Fakt, akurat w tym wypadku dobrze, że wszystko się zmienia.|

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #77.

Wspomnienia: Oczami dr. Wallace Breena.

~*Ten urywek to jest cringe'ówa, bowiem wszystko co się w nim dzieje nie ma podstaw tylko dlatego, bowiem Ramoninth z opka jak debilka, którą jest, ale nie ważne, sama wleciała w nieznane przejście czasoprzestrzenne.*~

|Wiem, czytałem ten urywek podczas ostatniej przerwy i jasne, mógłby zadziałać, mimo iż wypadałoby go poprawić, wiadomo. Jednak nie działa, bowiem po przeczytaniu opka Wspomnienia jest ta świadomość, że przecież opkowa Ramoninth sama jak debilka, którą jest, wpakowała się w kłopoty.|

~*Właśnie wiem i to jest problem. Jeżeli ktoś nie zna właściwego opka to urywek może nie być taki zły, jednak jeżeli się je zna to nie ma sensu w obecnej wersji. Anyway, przerwa piętnastominutowa. Podczas ostatniej serii powinniśmy zanalizować ten urywek i zakończyć analizę na dzisiaj.*~

~~*Idź zjedź na taczce z klifu, kretynie. XDDD*~ ;"""DDD~

(...) Kiedy zaś widziałem to wszystko, jak zmuszali ją do robienia czegoś, czego nie chciała, jak znęcano się nad nią, gdy się buntowała, ~*To nic, że we właściwym opku była, jak zwykle, bierniejsza od biernika, a jak zdecydowała się, że może jednak coś zrobi to od razu jej się to udało, bowiem zgodnie z prawami opek objawiły się jej nadprzyrodzone zdolności. Lepiej dawać złudzenie osobom, które nie znają właściwego opka, że ta parówa cokolwiek robiła.*~ ~No ale przynajmniej opkowa Ramoninth przyda się w Kronikach Kombinatu aby jej bierność większą od biernika wyśmiać, a to już coś.~ ~*Wiem, fajnie, że się do czegoś przyda, normalnie jak Tristitia z opka o niej w Retconning 0,25. xD*~ ~No z tego co czytałem to dzieje się to po wydarzeniach z FanFiKKKtion o niej, tylko linia czasowa poszła inaczej i w którymś momencie Tri Slade'a zdradziła i poszła do Tytanów. xD~ ~*Tak było i normalnie z deszczu pod rynnę patrząc po tym, jak i ona, i Tytani się tam zachowują. xD*~ ~Ewidentnie powinnaś się leczyć. xDDD~ ~*Eee, po chuj. :D*~ jak cierpiała, jak płakała gdy była sama i wiedząc, że byłem w chwili obecnej bezsilny, chciało mnie się płakać. |Słuchaj typie, rozumiem, że ją kochasz, jednak powinieneś zdawać sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie wina jej głupoty. Gdyby nie wleciała z debilnego powodu w to przejście czasoprzestrzenne to by jej to nie spotkało.| ~*No ale wszystko w tym opku musiało kręcić się wokół głównej pizdy, bowiem inaczej chyba Wszechświat by się skończył, więc no.*~ |A, fakt. ;===;| Byłem wobec tego, co jej się działo, bezsilny, a musiałem patrzeć na męki ukochanej...Coś okropnego. W pewnym momencie, nie wytrzymałem. Położyłem dłoń na szybie okna, zamknąłem oczy i chwilę później, poczułem, że z oczu zaczęły mi płynąć łzy. ~Serio typie, powinieneś ogarniać, że to tylko i wyłącznie jej wina i, mimo iż ją kochasz, nie powinno ci być jej w tym momencie żal. SAMA sobie zawiniła wlatując z dupy w to przejście czasoprzestrzenne. Jasne, nie byłoby tematu, gdyby na przykład jej pojazd się zepsuł i gdyby w owe wpadła. No ale wiemy, że sama jak debilka, którą jest, w nie wleciała.~ ~*I właśnie przez to ten urywek jest cringe, bowiem po prostu wszystko musi kręcić się wokół głównej bohaterki oraz to zawsze ona jest pokrzywdzona, nie ważne co zrobiła. Normalnie syndrom Tristitii jak się patrzy, co nie pomaga w analizie tego.*~ ~Właśnie wiem i nie mam zielonego pojęcia czemu ty kiedyś uważałaś to za zupełnie normalne zachowanie.~ ~*Pewnie się opek naczytałam, bowiem tam takie zachowanie jest na porządku dziennym.*~ ~W sumie to jedyne sensowne wyjaśnienie.~ Wiem, wiem. Mogło to zostać odebrane jako oznaka słabości. Ale widząc, jak moja ukochana cierpiała i wiedząc, że nie mogłem jej pomóc, tak mnie się serce krajało...Kochałem ją i nie chciałem aby cierpiała, jednak nie mogłem nic zrobić. |Jemu ewidentnie nie da się przetłumaczyć, że to tylko i wyłącznie wina opkowej Ramoninth.|


Chwilę później, kiedy emocje minęły, ~Ot tak, jakby nic się nie stało. Zawsze można by pomiędzy tymi akapitami jakoś bardziej organicznie przejść. No ale racja, to by wymagało starania się, co w dawnym łbie Ramoninth się nie mieściło.~ otworzyłem oczy, uniosłem wzrok i powiedziałem szeptem:

|– Status: OK|

~*Wspaniale, zjebałeś cringe atmosferę. Jak się z tym faktem czujesz? xDDD*~

|Zajebiście 8)|

- Wytrzymaj, kochanie...Jeszcze rok i otworzy się wyjście czasoprzestrzenne...

|Które, jak zapewne wiemy, otworzyło się przedwcześnie, aby nasza Mary Sue miała jak zwykle ułatwiane życie.|

~*Dobrze, że wtedy nie wpadłam na pomysł Kronik Kombinatu, tylko wpadłam na to bodajże trzy lata później, gdy już zaczynałam sensownie pisać. Bowiem nie chciałabym, aby Kroniki Kombinatu wyszły tak chujowo jak to opko.*~

|Nie mogłaś zacząć się starać już trzy lata wcześniej?|

~*Niedojebanie...*~

|;===;|

~*Wiem ;===;*~

Po tych słowach, postanowiłem znaleźć Śmierć ~Ja tam wciąż sądzę, że ta laska to akurat jakaś bogini życia i śmierci była. Najbardziej by to w sumie pasowało do niej i tego, co się po kipinięciu działo. No ale wiadomo, że tego się nie dowiemy, bowiem to by wymagało czasu i pomysłów, a dawnej Ramoninth o to nie chodziło.~ i spytać ją, czemu Ramoninth była skazana na takie cierpienia. Odszedłem więc od okna i wyszedłem z pokoju. |Bez żadnych przemyśleń, bowiem po co to komu. To nie tak, że w narracji pierwszoosobowej właśnie o to chodzi, dawnej Ramoninth po prostu nie dało się tego przetłumaczyć.| Kiedy to zrobiłem, nie musiałem długo jej szukać. Akurat przechodziła korytarzem. ~Ależ kurwa oczywiście, aby ułatwić naszemu Gary'emu Stu zadanie. Serio wkurwiające jest to, że postacie w opkach musiały mieć aż tak ułatwiane życia.~ ~*Wiem, też mnie to irytuje, że wszystkich idealizowałam i jeszcze uznawałam to za normalne. Jednak spoko, jak kiedyś napiszę FanFiction do Half-Life, w którym twórcą Kombinatu będzie Zardonic to postaram się pisać postacie odpowiednio.*~

~

~

~*Ale co ci się pajacu nie podoba to ja nie wiem.*~

~Może to, że twoje pomysły z każdą chwilą są coraz bardziej NadNiedojebane? XDDD~

~*Ważne, że ciekawie będzie. :D*~

~Ale trochę przyzwoitości jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a szczególnie tobie. XDDD~

~*A TY TO NIBY LEPSZY?! X"""DDD*~

|Po prostu we troje jesteśmy siebie warci. xDDD|

~*~;"""DDD~*~

Widząc ją, powiedziałem więc: |To „więc" nie jest tu potrzebne, jedyne co robi to chujowo wygląda.|

~*– Resource: 0xFDAF0000-0xFDAFFFFF*~

- Mam pytanie.

~– Device: Motherboard resources – odparła~

- Pytaj. Znam odpowiedzi na każde z pytań. – Odparła

|No, mówiliśmy, że to prędzej jest bogini życia i śmierci, a nie uosobienie śmierci po prostu. Przynajmniej to już jest wyjaśnione. A w ogóle:

– Status: OK – spytałem|

~Pytanie tak zajebiste, że aż znak zapytania wywiało. xD~

|C'nie? xD|

- Czemu Ramoninth musi tak cierpieć? – Spytałem

~*Bowiem jest tępą kretynką, która nie dość, że jest bierniejsza od biernika to jeszcze sama na siebie kłopoty sprowadziła. Ciekawa jestem jak Breen by na taką prawdę zareagował.*~

~Pewnie by w nią nie uwierzył, bowiem pod względem podejścia do głównej bohaterki to opowiadanie jest takie samo jak FanFiKKKtion o Tristitii.~

~*A, racja. ;===; A w ogóle:

– Resource: 0xFDAE0000-0xFDAEFFFF – odpowiedziała*~

- Tak został napisany jej los. Jeszcze długo będzie musiała cierpieć, aż w końcu dojdzie do spokojnego życia. – Odpowiedziała

~– Device: Motherboard resources – zapytałem~

~*Pomińmy fakt, że nie ma tu pytania. xDDD*~

~Jebać to. xD A poza tym, no cóż, najprostsze odpowiedzi są najlepsze. W sumie lepsze to, niż gdyby dać tu jakiś bełkot pseudonaukowy lub pseudopoetycki.~

~*Weź, nawet nie umiałam takich bełkotów pisać.*~

~A, to też fakt.~

- A nie da się tego jakoś zmienić? Nie mogę patrzeć, jak ona się męczy. – Zapytałem

|Serio, typ chyba nie zamierza zrozumieć, że to tylko i wyłącznie wina opkowej Ramoninth, bowiem wykazała się debilizmem do sześcianu. No ale traktowanie głównej bohaterki jak nieomylnego bóstwa nie mogło definitywnie się skończyć, niestety. A poza tym:

– Status: OK – odrzekła|

- Niestety. Każdy człowiek ma napisane przeznaczenie, którego nie da się zmienić. Można tylko przez nie przebrnąć. – Odrzekła

|Ciekawiej by w sumie było, gdyby na przykład iść deistycznym trybem wiary przy pisaniu tego życia po życiu. No czyli gdyby ona po prostu była boginią, która też i nasz świat stworzyła, jednak obecnie miała w to, co na Ziemi się dzieje, wyjebongo z jakiegoś powodu. No i na przykład to byłaby jej wymówka, a że jest boginią plus wymówka ma sens, to każdy by wierzył.|

~*To by było nieliniowe, a dawnej mnie nie chodziło o nieliniowe pisanie. Nie mam zielonego pojęcia, czemu kiedyś sztywno trzymałam się planu i nie potrafiłam ogarnąć, że plany zawsze mogą się zmienić.*~

|Bowiem NadNiedojebanie oraz fakt, że byłaś królową aŁtoreczek. Innego wytłumaczenia nie znajduję.|

~*Patrząc po dawnej mnie to ma to sens, niestety.*~

Po tej rozmowie, poszła dalej, a ja wróciłem do pokoju. |Ot tak, jakby kompletnie nic się nie wydarzyło. To nic, że po takiej rozmowie oraz z faktu, że jesteśmy w narracji trzecioosobowej, powinien mieć jakieś przemyślenia. To by wymagało czasu, a jak wiemy dawna Ramoninth wszystko robiła na szybko aby było.| Po znalezieniu się tam, przysunąłem krzesło obrotowe, które stało przy biurku, ~*Kapnęlibyśmy się, bowiem to jedyne cokolwiek w tym pokoju, przy czym mogło stać krzesło. Dało się pozbyć tego dopisku, bowiem on nie jest potrzebny. No a na serio patrzenie jedynie na licznik słów jest po prostu żałosne.*~ do okna i usiadłem na nim. Od tego stania bolały mnie już nogi. ~To nic, że w życiu po życiu bólu nie powinien odczuwać, bowiem już nie żył. To opko dawnej Ramoninth, tu wydarzy się wszystko, czego akurat fabuła potrzebuje.~ A nie chciałem opuszczać ukochanej w takich chwilach. ~*Te dwa zdania ewidentnie powinny być jednym zdaniem złożonym, o wiele lepiej by się to prezentowało.*~ Niech chociaż miała świadomość, że nie jest sama ze swoim cierpieniem... ~*Na stówę miała świadomość, geniuszu, bowiem nie tylko ją tak w tamtym studiu, do którego jak pamiętamy z opka trafiła, traktowano. Jak mnie wkurwia to robienie z postaci kanonicznych NadOOC.*~ ~Chyba każdego to wkurwia. Postacie kanoniczne powinno pisać się zgodnie z ich kanonicznymi charakterami aby nie alienować fanów, no i też z szacunku do ulubionej postaci. Wiem, że pisanie postaci kanonicznych zgodnie z ich charakterem jest trudne, ale jest warte swej ceny.~ ~*A propos pisania postaci kanonicznych zgodnie z charakterem to mam wkurwa na autorkę FanFiction „Shooting Star" do Młodych Tytanów. Przerwała to opowiadanie pięć lat temu kompletnie z dupy, nie informując czytelników, że podejmuje taką decyzję. No a to opowiadanie jest popularne i nie dziwne, bowiem jest bardzo dobre, nawet nie odpowiadała od pewnego momentu na pytania fanów czy kontynuuje pisanie, czy nie. Nawet nigdzie nie napisała jak historia miała się skończyć, jeżeli z jakiegoś powodu nie chciała jej kontynuować, a sądzę, że każdy jest ciekawy. To jest strasznie nieprofesjonalne i chamskie potraktowanie fanów.*~ ~Fakt, to jest po prostu skurwysyńskie z jej strony. Jeżeli z jakiegoś powodu nie chciała kontynuować tego FanFiction to powinna poinformować o tym fanów podając też powód i z czystej przyzwoitości napisać jak historia miała się skończyć, bowiem na sto procent wszyscy są ciekawi.~ ~*Może i postacie kanoniczne zgodnie z ich charakterami pisać umie, jednak wobec fanów postąpiła chamsko i nieprofesjonalnie. Właśnie kurwa, powinnam napisać jak miała się skończyć trylogia „100%". Nie będę dłużej tego ukrywać, nie będzie pozostałych dwóch części. Nie mam po prostu do dzisiaj pomysłów na to, co mogłoby się w pozostałych dwóch częściach dziać, miałam i mam tylko pomysł jak trylogia miała się skończyć. Oczywiście nie napiszę tego tutaj tylko we właściwym opku, aby do każdego czytelnika to dotarło.*~ ~Nie dziwne, bowiem jedną część takiego opowiadania łatwo zaplanować, jednak przy pozostałych dwóch w sumie trzeba byłoby się powtarzać, jeżeli chciałoby się format zachować.~ |A ci nawet na koniec analizy na dzisiaj bez off-topu by nie przeżyli. xDDD| ~*~Hehe ;"""DDD~*~ ~*No ale też fakt, zanalizowaliśmy już pięć niezrealizowanych pomysłów na sesję analizowania, więc koniec na dzisiaj i na cholera wie ile.*~ ~~*NIE, debilu roku. xDDD*~ ;"""DDD~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #79.

~*Dzisiejszych pięciu pacjentów nie zajmuje nawet strony, legitnie, najdłuższe urywki mają z pół strony, więc chociaż raz nie będziemy mieli męczarni.*~

|I zajebiście w chuj, bowiem te urywki to po prostu męczarnia jest. Znaczy wiem, że i tak, i siak znając nas analizować to będziemy pewnie ze sto wieków, szczególnie, że w analizowaniu nie jesteśmy regularni, ale i tak.|

~*Spróbujemy być chociaż przez jakiś czas regularni, bowiem przez najbliższe tygodnie ma być chłodno, więc na stówę nie będę korzystać z basenu. Jednak co by się nie wydarzyło to nic nie będzie taką tragedią jak coś, co w pewnym momencie, nie wiem kiedy, ale na stówę po skończeniu pisania obecnie dwóch zaczętych analiz, się wydarzy.*~

|Aż się boję zapytać.|

~*Kojarzysz książkę „Żyj naturalnie, czyli dekalog zdrowego życia"?*~

|Ta, to ta książka Magdaleny Srały Napierały i kwadryliona innych osób, która była niejednokrotnie reklamowana w Żyj Naturalnie.|

~*No, to wykosztowałam się i kupiłam ją, oczywiście od Bonito, aby twórcy nie mieli stu procent przychodów. Nie ma żadnego jej e-booka, więc kupiłam normalną wersję. Ja tego na serio nie dam rady normalnie czytać. Nie dlatego, że w sumie dawno książek nie czytałam, nie chodzi o skupienie uwagi, bowiem nadal nie mam problemu z czytaniem długich form tekstu. Będziemy to musieli podczas analizy czytać i poszczególne fragmenty wybierać, bowiem bez researchu co dosłownie kilka zdań się nie da, a to utrudnia czytanie normalnie. Oni tam kurwa kłamią nawet w takich kwestiach jak dzienne dawki poszczególnych witamin czy działanie elektrolitów! Nawet wykres wyrzutu insuliny po posiłku wysoko- i niskowęglowodanowym nie jest do końca prawidłowy, bowiem ta druga linia jest trochę za wysoko. A jak jakaś geniuszka określiła wola powstającego przy niedoczynności tarczycy zaawansowanej mianem wola endemicznego, to miałam ochotę się do niej przespacerować i dać jej po mordzie dyskiem, na którym mam slajdy z ostatniego wykładu z żywienia człowieka. Po prostu to jest jeszcze gorsze niż Żyj Naturalnie i ma JEBANE REKLAMY, W KSIĄŻCE KURWA. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDD A bibliografie w sumie pogrążają tę książkę, bowiem to po nazwach na przykład wykorzystanych książek widać, że są shady af. Plus ta analiza na stówę będzie jedynie na Bloggerze, bowiem będę musiała serio dużo screenów dawać oraz zdjęć też.*~

|To było do przewidzenia po książce, która ma maksymalne oceny w Internecie. Jednak i tak reklamy mnie rozbrajają, jak coś to w książce na saaamym końcu owa może się pojawić, jednak tylko od wydawnictwa. A podejrzewam, że w tej książce są reklamy ot takie o. XD|

~*Correct XDDD*~

|Ja jebe. XDDD Najważniejsze jednak, że Barbary Fołdy nie wyjebali, nawet jak byłem w Empiku to nadal dla tej gazety pisze, mimo iż Joanny Baran brakuje oraz samej gazety redaktorka się zmieniła na w sumie kolejny z najgorszych typów ludzi w tej branży, ale chuj.|

~*Wiem, widziałam i dzięki Nadbogu, że pani Barbara w tej książce pisze o konopiach. Pewnie przeczytała numer dziesiąty gazety i się wkurwiła na to, co się w temacie o konopiach odjebywało. XDDD*~

~Bowiem off-top na JEBANY POCZĄTEK analizy na dzisiaj jest wspaniałym pomysłem. XDDD~

~*Lepszy off-top niż to, co ty obecnie odjebujesz. XDDD*~

~Ale o co ci chodzi, nie robię nic nienormalnego.~

~*Nie, wcale. Wykorzystujesz moje konto na Whisper aby wyłapywać osoby do mnie zarywające i takich facetów mordujesz. XD*~

~No co, przecież jesteś zajęta. :D~

~*ALE MOŻNA TAKIE OSOBY PO PROSTU KURWA IGNOROWAĆ. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

~;"""DDD~

|Po prostu jesteśmy we troje siebie warci. XDDD|

~*~Hehe :DDD~*~

Miłość w czasach ciemności: Oczami dr. Wallace Breena.

~Jestem pewien, że to nie przypadek, że w obecnie słuchanej piosence, kiedy doszliśmy do tego tytułu, zostały powiedziane słowa „Bye, bye". XDDD~

~*W tym urywku Klejra zdycha, więc pasuje. XD*~

~

~

~*Jaka podjarka, a to tylko zjebana Mary Sue umiera w urywku, który w sumie nigdy nie był planowany do wsadzenia do historii, ot tak mi raz pomysł do głowy wpadł. XD*~

~Śmierć tej idiotki gdziekolwiek zawsze jest powodem do radości. :D~

~*Pozostawmy to bez komentarza. xDDD*~

~Hihi :DDD~

(...) Nie chciałem płakać. Nie chciałem pokazywać po sobie, że cierpię z tego powodu, że umierała. Jednak, przychodziło mi to z trudem. |Nie dziwne, jednak jeżeli wokół was nie znajdował się w tym momencie nikt inny to nie miało sensu ukrywać tego. W końcu to normalne mieć emocje i niby wiem, że duża część społeczeństwa uważa, że facet nie powinien mieć emocji, jednak chyba powoli się odchodzi od tego myślenia.| ~*No a tak poza tym to nawet jakby z jakiegoś powodu chciał powstrzymywać te emocje, to powinno się więcej jego przemyśleń napisać. W końcu to narracja pierwszoosobowa, tutaj przemyślenia postaci są najważniejsze, jeżeli mamy ją polubić.*~ Chwilę potem, uśmiechnęła się ona słabo do mnie, po czym powiedziała swoje ostatnie słowa:

~*– Zasób: IRQ 4294967274-92*~

~Wyśmienite ostatnie słowa, normalnie powinszować. XDDD~

~*Wiem, akurat w tym urywku wsadzenie czegokolwiek z informacji o systemie zamiast dialogu będzie NadBekowe. xDDD*~

- Widzę, że cierpisz...Nie bój się płakać...Przecież nikt cię za to nie zabije... ~*Zakład? :D*~ |Nosz... xDDD| ~*No co, nikt opkowego Breena, a w mych starych opkowych love story to już w ogóle, nie lubi, bowiem jest NadOOC jebanym. :D*~ |Ale przyzwoitość jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a tobie ewidentnie by się przydała. xDDD| ~*POWIEDZIAŁ XDDD*~ |Cicho. XD| To tylko ludzkie uczucia...A przecież jesteś człowiekiem, nie? ~nie xddddddddddddddddddddddddd~ ~*Dawno żeś w mordę nie zarwał? Znowu ten indeks dolny, fajo? XDDD*~ ~Podkreślam zjebanie tego urywka. :D~ ~*Ale da się to zrobić w jakiś NORMALNY sposób. XDDD*~ ~Eee, po chuj, normalność jest nudna. :D~

Po czym chwyciła mnie za rękę i po raz ostatni zamknęła ~dupę~ oczy... |Ależ oczywiście, bowiem bez zjebania nieistniejącej atmosfery byś umarł, Grzegorz. xDDD| ~Hehe :DDD~


Widząc to, nie wytrzymałem. Że też musiałem wtedy wyjść... ~Piwo ważniejsze niż jakaś tam Mary Sue inteligentna jak stado pędzących imadeł.~ ~*Nie wiem po co, gdzie i dlaczego Breen musiał wyjść, jednak jestem w stu procentach przekonana, że nie chodziło o piwo. XD*~ ~Nie kłam, każdy by po piwo wyszedł.~ ~*Nie każdy jest takim pijakiem jak ty i Slade. XDDD*~ ~|:O|~ ~*Wasze niedojebanie jest niemożliwe. xDDD*~ ~|Hehe ;"""DDD|~ Zasłoniłem oczy dłońmi i rozpłakałem się. Może ona miała racje...Zbyt bałem się okazywać swoich emocji. Jednak, paręnaście minut później, poczułem, że coś chwyciło mnie za ramię. ~*To tylko ja, zaraz ci siekierą głowę odrąbię jak nie raczysz mieć więcej przemyśleń na temat tego wszystkiego co zaszło. Kurna, twoja dziewczyna strzeliła kopytami na twoich oczach, powinieneś to jakoś sensowniej skomentować w myślach. Plus też skoro miałeś wrażenie, że za bardzo obawiałeś się okazywania emocji to nad tym też powinieneś dłużej się zastanowić. Ja nie mogę, jasne, cieszę się, że ten urywek zaraz się kończy, jednak przemyślenia postaci są ważne w narracji pierwszoosobowej, no! Znaczy wiem, że w moim NadEpickim FanFiction „Nadbóg" w pewnym momencie praktycznie ma ich nie być, ale będzie to uzasadnione fabularnie i też nie przez cały czas trwania akcji drugiej połowy historii. A tymczasem tutaj po prostu miałam na to wyjebane.*~ |Twoje dawne NadNiedojebanie tylko minimalnie przebijało twoje dzisiejsze.| ~*Spierdalaj xDDD*~ |Na serio to nie ja wymyśliłem plan na FanFiction, w którym w Portalu jasne, ma być GLaDOS, ale ma być ZUPEŁNIE KIMŚ INNYM niż Caroline oraz ma być też VAL. XD| ~*Będzie zajebiście kurwa w chuj oraz oryginalnie, a to jest najważniejsze. :D*~ |Ja cię przed fanami Portala ratował nie będę. XDDD| ~*A co do fanów Portala to brb...Ale mi kurwa dzieci dają downvote pod jednym komentarzem, w którym tylko PRZYZNAŁAM RACJĘ jednemu komentarzowi, który ma ponad sto upvote. Ja jebe. XDDD*~ |To akurat normalne na r/Portal są tam sami podludzie, pojebani shiperzy, dzieci c.ai, trochę utalentowanych faktycznie osób, które próbują podtrzymywać ten subreddit, TheWheatleyWisperer, który jest takim fanatykiem, że nie potrafi i to dosłownie zaakceptować faktu, że ludzie słusznie uznają Wheatleya za debila oraz jest hipokrytą i tyle.| ~*TheWheatleyWisperer mnie ostatnio wpienił. W jakieś dyskusji jako podparcie swego argumentu użył jednej z nieużytych kwestii GLaDOS, a jeżeli dobrze pamiętam to on też szczeka najgłośniej jak ktoś podaje jako argument tego, że akcja pomiędzy tymi grami dzieje się po pięćdziesięciu tysiącach lat używa nieużytej kwestii GLaDOS. Plus też mózgu nie ma, bowiem legitnie myśli, że GLaDOS nie ma wglądu we wszystkie miejsca Aperture. Nawet nie próbowałam mu przetłumaczyć, że GLaDOS szefuje Aperture i jest z całą tą placówką w grach połączona, no może wiadomo, poza dolnymi i odciętymi od wielu wieków piętrami, co logiczne. Prawdopodobieństwo, że idiota nie zrozumie wynosi dziewięćdziesiąt dziewięć i dziewięć procenta.*~ |Bowiem to po prostu fanatyk, a z jakiegoś powodu wszyscy użytkownicy r/Portal go wielbią. Ja chcę wiedzieć jak on im mózgi wyprał.| ~*Proste: cytaty w swej argumentacji, długie bloki tekstu oraz debilne argumenty, które na pierwszy rzut oka mogą wyglądać sensownie, mimo iż po przeczytaniu przynajmniej jednego jego komentarza takie nie są. To styknie, nawet w polityce to tak działa.*~ |A, to ma sens na dobrą sprawę.| ~KOLEJNY OFF-TOP? X"""DDD~ ~*|;"""DDD|*~ Od razu odsłoniłem oczy i odwróciłem głowę. Gdy to zrobiłem, ujrzałem, że na moim ramieniu siedział Feniks. ~*Dobra, każdy wie o co biega z tym feniksem. Sens? Logika? Klara nie miała żadnych supermocy ani shybrydyzowanych genów. Także dlaczego po śmierci stała się feniksem? Jasne, kiedy w piątej części Kronik Apokalipsy miało być uniwersum Tytanów, to na końcu Tytani również mieli zginąć. No i w bodajże szóstej części do Emily miała przylecieć Raven zamknięta w ciele kruka, bowiem za jej normalnego życia obie dziewczyny miały być BFF. No to po prostu Raven uznała, że do swej przyjaciółki powróci w tej postaci. No i to miało sens, jednak tutaj nawet powodu nie wymyśliłam dlaczego Klara stała się feniksem.*~ ~Typowe dla dawnej ciebie, niestety. Wiem, że ten urywek nie miał zostać wstawiony do właściwego opowiadania, jednak powody czemu coś się dzieje i tak powinno się wymyślać. A poza tym słowo feniks można też pisać małą literą, nawet Word to podkreśla.~ ~*Niestety i teraz my musimy się z tymi chujstwami użerać. >.<*~

~– Urządzenie: Intel RST VMD Controller 467F – pomyślałem~

|Najbardziej realistyczna rzecz do pomyślenia w takiej sytuacji, check. XD|

~Ja bym tak dla beki pomyślał. :D~

|Akurat w twoim wypadku niespecjalnie mnie to dziwi. XDDD|

~Hehe ;"""DDD~

„Feniks? To ten ptak istnieje? Myślałem, że to tylko fikcja. W ogóle, to co on tu robi?" – Pomyślałem

Jednak, czułem od niego kogoś bliskiego. |Ja się serio zaraz wkurwię, a mam dzisiaj nawet dobry dzień. Kuźwa, na serio nie mógłby się nad tym wszystkim dłużej zastanowić, a nie ot tak, z dupy, przechodzi od tematu do tematu? To po prostu wybitnie chujowo wygląda i ma się wrażenie, że ten urywek był pisany na siłę.| ~*To urywek z września dwa tysiące piętnastego, moje NadNiedojebanie jeszcze wtedy trzymało.*~ |A, racja. ;===;| Nie wiedziałem jednak, kogo. Chwilę później, ujrzałem, że otarł się on o moją szyję i ~~*Nawet nie próbuj tu nic dopisywać, debilu upośledzony. XDDD*~ Hihi ;"""DDD~ spojrzał takim wzrokiem, jakim patrzyła się na mnie tylko Klara, gdy kładła swoją głowę na moim ramieniu. |Dojebałbym się, że nie zostało to wspomniane wcześniej, ale pewnie ten gest miał się pojawiać w tej alternatywnej wersji historii.| ~*Z tego co kojarzę to tak miało być.*~ |Chociaż tyle, chociaż jak na dawną ciebie to aż tyle.| ~*Wiem, to sukces jak na dawną mnie.*~

|– Stan: OK – pomyślałem|

~*Kolejne zajebiste myśli, no nie ma co. XDDD*~

|Wiem, te linijki idealnie pasują do tego urywka. XDDD|

„K-Klara? Czyżby los zamknął ją po śmierci w ciele mitycznego ptaka? Ale najwidoczniej nadal mnie pamiętała, skoro tu przyleciała." – Pomyślałem

~*

Bowiem kurwa mać, ile można z taką małą ilością przemyśleń? Przez to też tematy przeskakują jak na trampolinie, co wygląda okropnie i też chujowo się to czyta. Plus też te myśli to straszne oczywistości, jasne, mógłby pomyśleć na te tematy, jednak może w jakiś mniej oczywisty sposób.*~

|Ile w ogóle mamy na dzisiaj urywków do tego FanFiKKKtion?|

~*Tylko ten, na szczęście. Reszta jest do Wspomnienia oraz jeden jest do kontynuacji Początki bywają brutalne.*~

|I bardzo dobrze, bowiem te urywki nie dość, że nudne, to są jeszcze kwintesencją chujozy.|

~*Właśnie wiem i też się cieszę z tego powodu.*~

Kiedy doszedłem do wniosku, że w ciele Feniksa |Którego nazwa powinna zostać napisana małą literą, bowiem to jest dozwolone plus nie jest to początek zdania.| została zamknięta dusza Klary, objąłem dłonią ciało ptaka ~Zoofil~ ~*Grzegorz i jego zajebiste diagnozy, część Chuj wie która/Chuj wie ile. XDDD*~ ~Byłbym zajebistym lekarzem. :DDD~ ~*Pacjenci oraz Ministerstwo Zdrowia byliby innego zdania. XDDD*~ ~Bywa :D~ i pogładziłem ją. Jak widać, nas nawet śmierć nie rozłączy... ~*To jest takie przesłodzone, że aż mam ochotę spalić ten świat opka. Serio, czemu ja kiedyś musiałam wszystko tak przesłodzenie tworzyć? Obecnie chociażby me Retconningverse czy Hexcenverse nie jest takie przesłodzone i jest to znacznie ciekawsze.*~ ~Jedyną sensowną odpowiedzią jest ta, że za dużo opek się naczytałaś. Innych opcji nie widzę.~ ~*W sumie to ma to sens. Anyway, przerwa dziesięć minut, apka Pomodoro tak nakazuje.*~ |No, to za pięć godzin powinniśmy skończyć analizę na dzisiaj. XDDD| ~*Szybciej to raczej nastąpi, bowiem trzy z pięciu urywków mają mniej niż pół strony.*~ |W naszym wypadku nigdy nic nie wiadomo. XDDD| ~*Niby racja, jednak bez przesady. XDDD Anyway, przerwa.*~ ~~*Zamknij mordę, parówo. XDDD*~ ;"""DDD~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #81.

|W sumie spoko, że tyle przeskakujemy. Zawsze to zmniejsza ilość urywków do zanalizowania.|

~*Fakt, też się cieszę, kiedy widzę, że muszę jakieś urywki omijać. Tylko gdzie jest ten biały zeszyt oraz zeszyt z Hello Kitty, w których miałam urywki?*~

|Znajdą się dwie minuty po opublikowaniu ostatniej części analizy na Wattpadzie.|

~*Szczerze nie zdziwiłabym się, gdyby tak się stało. XDDD*~

Wspomnienia

~Serio fajnie, że mamy odskocznię od Miłość w czasach ciemności. Jasne, Wspomnienia to też chujnia na resorach, jednak nigdy za wiele zmian.~

~*Czej, aż coś sprawdzę...W następnej sesji Miłości w czasach ciemności nie będzie. Będą Wspomnienia, My boss is a robot, jakieś cringe opowiadanie autorskie, które na szczęście nigdy nie powstało, jakiś mega cringe FanFiction o Wielkim Elektroniku i chyba tyle.*~

~Na szczęście z tego co widzę w folderze to w następnej sesji wejdziemy w dwa tysiące szesnasty rok, a wtedy chyba nie miałaś już fazy na Miłość w czasach ciemności.~

~*Chyba nie, nie mam pojęcia, zobaczy się w przyszłości.*~

~Pozostało się o to modlić.~

(...) ~*– Zasób: IRQ 4294967293*~

– Hej...Nie, żebym się wtrącała, ale skoro ściągnąłeś tą machiną Agnieszkę z Ziemi, to czemu musisz czekać, aż Kleks znajdzie się w obrębie planety Mango? Nie mogłeś go porwać z Ziemi?

|Ej kurwa, ale to pytanie nie jest głupie, miło widzieć przebłysk inteligencji u głównej bohaterki. Dopiero teraz się zorientowałem, że nawet w filmie mógłby go od razu z Ziemi wziąć do siebie tym fantomizatorem. Wątpię aby dla Wielkiego Elektronika było problemem namierzyć czyjeś położenie, więc to powinno szybko zająć. No a fabuła mogłaby nadal się ciągnąć, tylko wiadomo, inaczej by nieco musiała iść.|

~*W sumie nie mam pojęcia czemu tego nie zrobił. Dałoby się również sensownie uzasadnić, nawet nie tylko w FanFiction, ale w filmie również czemu nie mógł lub nie chciał tego wykonać. Muszę do Kronik Kombinatu coś wymyślić, bowiem akurat to ma iść oryginalną linią fabularną, bowiem pod fabułę mi będzie pasowało. Znaczy też nie do końca, bowiem Pan Kleks i jego Gang Rozpierdolu nie wypożyczą pojazdu kosmicznego od Alojzego, tylko udadzą się tam jednym z pojazdów Emily. W końcu po co coś wypożyczać, skoro się to ma oraz ma się możliwość skorzystania z tego, co nie?*~

|W sumie w wypadku tego FanFiction najprawdopodobniej nie zrobił tego, bowiem tutaj szłaś idealnie zgodnie z kanonem, nawet nie wymyślając nic czy dodając coś od siebie, zostawiając jedynie główny zarys.|

~*To też fakt. A tymczasem w Retconning √2 jedyne co w sumie jest zgodne z oryginalnymi grami to końcówka pierwszego Portala oraz stare Aperture z akcji drugiej części, chociaż też nie do końca. XDDD*~

|Szkoda tylko, że tego Retconningu, wnioskując po statystykach, nikt nie czyta. XDDD|

~*Wiem i mnie to wkurwia, bowiem jak ogarnęłam statystyki większości moich prac to regularność na to nie wpływa. Po prostu ludzie z jakiegoś powodu mają słomiany zapał w kwestii wszystkich moich prac. Jasne, Retconning √2 jest specyficzny oraz mega wolno pisany, jednak to będzie miało sens w fabule, no. Chociaż fakt, teraz przez jakiś czas zamierzam pisać rozdziały, w których dzieje się coś innego niż tylko tor testowy.*~

|Ja czekam na ten moment, w którym Anatolij ma się wbrew własnej woli znaleźć na miejscu GLaDOS, to może być cudowne. XD|

~*To się z tym pożegnaj, bowiem się to nie zdarzy. Średnio mam pomysł na dalsze rozdziały do momentu podstępnego wysadzenia centrali i uwolnienia się Anatolija, a nie chcę pisać tego na siłę. Plus JAK. On ma Spectrokinezę, a w pewnym momencie przed końcem mają jego moce zostać odblokowane, nie powiem przez kogo lub co, bowiem to zbytni plot twist. Także nawet Komunikat nie zdąży mu tego zrobić, bowiem ową możliwość Anatolij w samoobronie rozpierdoli przy pomocy Indigo Spectral Frequencies. Jeszcze dopracowuję pomysł jak w tej wersji ma się stać niepełnosprawny, bowiem pojawiło się to w rozdziale zero oraz zostało wspominane tu czy tam, więc musi to pozostać, ale chyba mam sensowny pomysł.*~

|Idę się zabić, zw.|

~*Nie mam siły do twego niedojebania. XDDD*~

|No co, to byłby bardzo Retconningowy wątek. :D|

~*Wiem, no ale nie mam na niego aż tak dobrego pomysłu jak sądziłam. XD*~

~Czy oni się kiedyś zamkną z tymi off-topami? XDDD~

~*|Nie :DDD|*~

~– Urządzenie: Intel® PCI Express Root Port #7 – 51BE – odpowiedział~

- To by było zbyt proste. – Odpowiedział

~

Co to w ogóle za wyjaśnienie? Jak zostało wyżej wspomniane jasne, dałoby się wymyślić czemu nie mógł lub nie chciał tego robić, jednak to brzmi kretyńsko. W końcu robiąc to, co opkowa Ramoninth zaproponowała, szybciej by się pozbył problemu.~

~*Fakt, to wyjaśnienie jest kretyńskie. Powinnam wymyślić jakiś sensowny powód plus może dzięki temu wywiązałaby się pomiędzy nimi dłuższa i ciekawsza rozmowa. Nie narzekam oczywiście, że urywek jest tak masakrycznie krótki, szybciej się go analizuje, jednak rozumiecie. Obecnie wyjaśnienie jest niedojebane po prostu.*~

~Dobrze, że ten dialog nie pojawił się we właściwym opku, bowiem to już byłby szczyt niedojebania, którego i tak tam jest mnóstwo.~

~*Wiem, też się cieszę z tego powodu.*~

|– Stan: OK – krzyknęłam, odchodząc.|

~*Dobra, to da się wyobrazić sobie krzyknięte. xD*~

|Ha! :D|

~*Jaka podnieta. XDDD*~

|Wiem ;"""DDD|

- Nadawałbyś się na aktora w typowym amerykańskim filmie! – Krzyknęłam, odchodząc.

|W sumie to nie takie kłamstwo, bowiem mimo iż Pan Kleks w Kosmosie jest filmem jakim jest, bowiem w tamtych czasach ciężko pewnie było coś lepszego stworzyć, to Wielki Elektronik by pasował do amerykańskiego filmu. Wystarczyłoby go trochę podrasować i by się dało.|

~*Bowiem mimo iż film stworzony za komuny w kraju wtedy komunistycznym to można czuć tak trochę vibe amerykańskich filmów. Znając tamte czasy to absolutnie nie było zamierzone, jednak jak się to dzisiaj ogląda to vibe jest.*~

|To wina Tuska.|

~*No do kurwy, a miało być tak miło, ale nie, bowiem debil się memów naoglądał. XDDD*~

|Hehe :DDD|

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #82.

Polowanie na imperatora.

~*Oto bodajże jedyny urywek do kontynuacji, który napisałam. Jestem co prawda przekonana, że napisałam jeszcze jeden, ale albo przepadł, albo coś mnie się ubzdurało, bowiem to jedyny urywek do tego w folderze. W tej części, Laura, po wielu latach od wydarzeń z jedynki miała rządzić całym światem. Nie pamiętam jedynie co miało się w tej historii dziać, stosunkowo szybko porzuciłam pomysł na kontynuację. Jedyne co pamiętam to fakt, że chyba dwa razy miała być detronizowana, bowiem to miała być kwadrologia, jednak koniec końców zawsze do władzy powracała, no i na końcu ostatniej części miała wrócić już tak na NadStałe.*~

|Mimo iż pomysł prosty, to wiadomo, że można by z niego zrobić coś ciekawego, jednak znając dawną ciebie dobrze, że tego nie napisałaś.|

~*To wręcz NadPewne.*~

(...), Kiedy zaś przechodziliśmy przez trawnik obok jakiegoś spalonego budynku ~*Dobra, każdy wie o co z nim chodzi, to oczywiste. NIKT NIE POSPRZĄTAŁ PRZEZ TYLE LAT TYCH ZAJEBANYCH SPALONYCH GRUZÓW ORAZ, ZAPEWNE, OD ZAJABANIA ZWŁOK?!?!?! To nie ma sensu po prostu, jasne, nie musieliby potem niczego w tym miejscu budować, bowiem na przykład z jakiegoś powodu ten teren nie byłby dla inwestorów opłacalny, jednak i tak śmieci wypada sprzątnąć.*~ ~Fakt, to kretyńsko wygląda, bowiem w końcu ktoś nawet przypadkiem powinien to pogorzelisko zobaczyć. Plus rodzice dzieci, które tam spłonęły przez główną cipę, powinni na policję zadzwonić, gdyby ich dzieci z obozu nie wróciły i policja powinna to miejsce odkryć. To co się w tym urywku dzieje dalej dałoby się poprowadzić jakoś sensowniej, wystarczyłoby się zastanowić dłużej niż pięć sekund.~ ~*Serio nie wiem dlaczego zostawiłam tutaj ten spalony syf, zamiast się zastanowić. Prawdopodobnie niedojebanie, bowiem to urywek z dwa tysiące piętnastego.*~ ~To najprawdopodobniej jedyny powód.~ (nadal byliśmy w drodze na Górę Grozy~, na której nadal ktoś groźnie srał~, do mego nowego pałacu), |Noice, jednak to zdanie bezproblemowo dałoby się wpleść normalnie w zdanie i o wiele lepiej by to wyglądało.| ~*Dodatkowo też wątpię, aby istniał sens wspominania o tym, bowiem z tego co kojarzę to w samym opku przed akcją tego urywka miało to zostać wyjaśnione.*~ |Licznik słów...| ~*A, no tak. ;===;*~ gdy spojrzałam na spaloną budowlę, przed oczami stanęły mi sceny z „obozu odchudzającego", ~*On istnieje do dzisiaj, w sensie mych planów głównie na trzecią Retconningową NadSagę, chociaż do jednego opowiadania autorskiego do opowiadania prawdopodobnie go użyję. W tej drugiej wersji oczywiście w lżejszej wersji niż do trzeciej NadSagi.*~ ~Jak patrzę na twoje pomysły tego obozu w wersji do trzeciej NadSagi to stwierdzam, że jesteś bardziej pojebana ode mnie. xDDD~ ~*To na stówę twoja wina.*~ ~Spieprzaj, po prostu jesteś NadPojebana.~ ~*I dlatego do siebie pasujemy.*~ ~SPIER... X"""DDD~ ~*Prawdę mówię. ;"""DDD*~ na którym byłam paręnaście lat temu. |Chciałbym się dowiedzieć ile lat minęło, jednak w wypadku dawnej Ramoninth nie ma co liczyć na takie wodotryski, niestety.| Tak. To było TO miejsce. Ale obecnie Góra Grozy była trudno dostępna, ~*Moment...*Patrzy w górę* GRZEGORZ, TY UPOŚLEDZONY GIMBUSIE! X"""DDD*~ ~;"""DDDDDDDDDDDDD~ a ja chciałam czuć się bezpiecznie. Mimo to, sceny męk |Które w rzeczywistości lepiej zostały przedstawione w wyjebanych urywkach, które mieliśmy okazję przeczytać, aniżeli we właściwym opku. Wiem, bowiem czytałem jego analizę. Znaczy jasne, w opku też to było widać, ale jednak w urywkach lepiej to zostało przedstawione.| ~*Wiadomo jakim myśleniem to było spowodowane.*~ |Wiem, niestety. ;===;| ~*No właśnie. ;===;*~ przewijały mnie się przed oczami. ~*Wyjebiście w kosmos, jednak nie mogłaby się zastanowić dłużej nad poszczególnymi tematami? Nie dość, że bez tego nie da się jej polubić, co było w zamierzeniu, to jeszcze bez tego tematy przechodzą strasznie sztywno i sztucznie.*~ |Po prostu jest to dalsza część przedstawiania twego dawnego myślenia w akcji. Dobrze, że dzisiaj już tak nie piszesz.| ~*Weź ty mnie nawet tak nie strasz. ;___;*~ |Fakt, drastyczna wizja. .___.| Chwilę później, usłyszałam głos jednego z mych doradców, który pytał:

~*– Zasób: IRQ 4294967294*~

|Pomijając fakt, że tu nie ma pytania, to zajebiście tematycznie, normalnie nie ma chuja we wsi. XDDD|

~*Wiem :D*~

- Imperatorze? Wszystko w porządku?

~Czy nie możesz się domyślić po wyrazie jej twarzy, że nie jest w porządku, geniuszu? A w ogóle:

– Urządzenie: Intel® PEG10 – 460D – odpowiedziałam~

|Kolejny z tematycznymi wypowiedziami, no nie ma co. xDDD|

~W sumie w takich pseudo emocjonalnych scenach są one najbardziej bekowe. xD~

- Tak...Wiesz. Wspomnienia. ~~*Nie te Wspomnienia, downie. XDDD*~ Ups :D~ – Odpowiedziałam

|– Stan: OK – spytał|

~*A pytania jak nie było, tak nie ma. XDDD*~

|Bywa i tak czasami. :D|

- To z takim zadupiem można mieć jakieś wspomnienia? – Spytał

~Serio nie chce mnie się wierzyć, że on nie słyszał o tym miejscu. W końcu skoro sprawa była na policji i w sądzie to szczególnie w sytuacji takiego obozu oraz w naszym kraju powinno być o tym głośno kolejne dwie dekady. No a co prawda nie wiemy ile on ma lat, ale nie sądzę, aby urodził się na tyle późno, aby nawet przypadkiem nie natknąć się na ten temat.~

~*Najwidoczniej nie wiedziałam jak sensowniej pociągnąć rozmowę, a że w dwa tysiące piętnastym jeszcze byłam niedojebana to ot co z tego wyszło.*~

~Do teraz nie mogę pojąć jak można było się tak nie starać.~

~*Jednak w staraniach też trzeba znać umiar, bowiem raz uznałam, że zrobię prostą, szybką animację, którą normalnie da się w pewnie godzinę zrobić. Jednak kurwa nie, bowiem weszło mi to, że muszę się ultra postarać i cały dzień ją robiłam.*~

~Akurat niedojebanie to u ciebie norma niezależnie od roku. xDDD~

~*Hihi :DDD*~

W tym momencie, machnęłam ręką i powiedziałam:

~*– Zasób: 0xFEDC0000-0xFEDC7FFF*~

|Kurwa, tylko nie zakładka Pamięć, tutaj jest dużo rzeczy, które wsadzane do wypowiedzi postaci będą brzmieć bekowo. XDDD|

~*Wiem i w sumie to dobrze, to będzie to jakoś nudę przełamywać. XD*~

|W sumie... xDDD|

- Nie chcę o tym wspominać. To było złe miejsce. W sumie...Sama spaliłam ten budynek. |Akurat to, że, z tego co patrzę niżej, jego to nie zdziwi to daruję. Wszakże obecnie Laura jest imperatorem, więc to pewnie najlżejsze, czego mógłby się od niej dowiedzieć.| Ratując przy tym wiele innych osób, które mogłyby tu trafiać. ~Brawo, moja bohaterko, jednak zabiłaś mnóstwo osób i całą masę DZIECI, których rodzice w Warszawie czekali aż ich dzieciarnia wróci z kolonii. A tymczasem ty ot tak, bezpretensjonalnie, ich zabiłaś. Nie pamiętam czy opiekun zginął w tamtym pożarze, czy miało się okazać, że przeżył jednak zabicie go dałoby się rozegrać bez mordowania Nadbogu ducha winnych dzieci.~ ~*Fakt, to strasznie pojebane, że w sumie ja sama próbowałam Laurę robić na taką bohaterkę, która uratowała masę dzieci przed trafieniem tutaj. Jasne, zrobiła to, jednak dzieci, które razem z nią trafiły na ten obóz nie zasługiwały na śmierć w płomieniach. Plus też to dziwne, że absolutnie nikt nie przeżył. W końcu z pożaru da się uciec, a nim do danych pokoi dotarłby ogień to sporo osób powinno od zapachu zdążyć się obudzić i chociażby oknem uciec.*~ ~W ogóle, a propos ofiar, to niedawno się zacząłem zastanawiać kompletnie z dupy: dlaczego w katastrofie pod Smoleńskiem nikt nie przeżył? DLACZEGO NIKT NIE PRZEŻYŁ, KURWA MAĆ? Przecież z chociażby opisu tego jak samolot się rozbił dało się wywnioskować, że to jeden ze standardowych wypadków lotniczych. Takie wypadki da się przeżyć, mnóstwo osób je przeżywało, plus też ten samolot nie wpadł do żadnego zbiornika wodnego, co mogłoby utrudnić przeżycie. Także no, chociaż kilka osób powinno przeżyć.~ ~*Też się zaczęłam zastanawiać nad tym, jak randomowo zaczęłam myśleć o ojcu mojej BFF z podstawówki, który legitnie też w tej katastrofie zginął, bowiem był jakimś tam tłumaczem przysięgłym, który też był istotny dość w otoczeniu rządu. Bardzo szkoda faceta, bowiem nie dość, że to był ojciec mej ówczesnej BFF to znałam go trochę, miałam okazję z nim nieco pogadać jak bywałam u niej w domu, więc wiem, że był fajny. Anyway, to jest po prostu serio dziwne, bowiem jasne, to mógł być po prostu nietypowy zbieg okoliczności, ale brzmi DZIWNIE.*~ ~Ogólnie po tym jak w odniesieniu do tej katastrofy zachowuje się rząd Rosji to coś więcej pewnie tam było aniżeli ot nieszczęśliwy wypadek.~ |Nie no, kurwa, teraz off-top o Smoleńsku. Mam tego dosyć. XDDD| ~*~;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDD~*~

~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej – zapytał~

|Pytanie tak zajebiste, że aż znak zapytania wywiało. xDDD|

~Hehe :DDD~

- Aż tak? – Zapytał

|– Stan: OK – odparłam|

- Ta...Dobrze, że nikt tego nie odbudował, bo bym chyba go własnymi rękoma udusiła. – Odparłam

~Specjalnie to mnie to nie dziwi wnioskując po tym, co działo się w pierwszej części. Jednak i tak, ta rozmowa jest nudna jak jasna cholera. Mogliby idąc dalej na tę Górę Grozy pogadać sobie i na przykład ten temat byłby początkiem dłuższej rozmowy. W końcu szczególnie, że gadała z typem ze swego najbliższego otoczenia, to powinny między nimi jakieś relacje się nawiązywać. No a rozmowy to jedne z podstaw tego procesu.~

~*Ale pisanie na odpierdol byle by było...*~

~;===;~

~*Wiem właśnie. ;=;*~

Po tej rozmowie, ja i moi dworzanie ruszyliśmy dalej, w kierunku Góry Grozy...

|Bowiem kompletnie zapomnieliśmy, gdzie żeście popierdalali. A poza tym, skoro te zgliszcza wywoływały u niej takie wspomnienia, to może by jakoś dłużej się na ten temat zastanowiła? A gdzie tam, lepiej zbyć podstawę narracji pierwszoosobowej takim zdaniem.|

~*Dobrze, że teraz według apki Pomodoro mamy kolejny kwadrans przerwy.*~

|Sukces, dwa urywki w godzinę. Jak na nas to wręcz NadCud. xD|

~*Wiem, jednak przekonujesz się jak nudne do analizy są te urywki i, że nawet off-top o katastrofie smoleńskiej jest ciekawszy niż analiza.*~

|Niby wiem, ale i tak, wybitnie szybko nam ta analiza idzie. xDDD|

~*Wiem, jednak w następnej lub jeszcze następnej serii powinno nam się udać zanalizować dzisiejszy limit. Anyway, przerwa.*~

~|Nie możesz, idioto. xDDD| ;"""DDD~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #83.

Wspomnienia

(...) ~*– Zasób: 0xFEDA0000-0xFEDA0FFF*~

– Taki żeś ponadludzko inteligentny, a jeszcze z dyskietek korzystasz? LOL.

~*1. Błagam, nie mów, że powiedziałaś LOL nieironicznie;

2. Ta strona: https://antyweb.pl/dyskietki-wciaz-w-modzie mówi, że dyskietki jak najbardziej w dalszym ciągu są używane, na przykład przez przemysł lotniczy do aktualizacji oprogramowania. Jednak nie tylko przemysł lotniczy korzysta z dyskietek, jak dobrze kojarzę to medyczny też. Także no, dyskietki nadal mają się bardzo dobrze i są dobrym biznesem. Ba, nawet osoby prywatne wciąż ich używają, dyskietki są na Allegro i ludzie w dalszym ciągu to kupują!*~

~Brb...Jestem.

Nawet karty perforowane mają w dzisiejszym świecie nadal swoje miejsce! Co powstało nigdy nie przepadnie jak widać.~

~*Szczerze to tego nie wiedziałam. Podejrzewałam, że ewentualnie punkt trzeci i piąty mógłby być w dalszym ciągu miejscami ich stosowania, ale nie sądziłam, że na przykład to pierwsze w dalszym ciągu ma się dobrze.*~

~Samoanalizatornia Ramoninth uczy i wychowuje.~

~*Ta, szczególnie kurwa wychowuje, po tym co ty odpierdalasz w każdej analizie. XDDD*~

~Psujesz mój wizerunek. :<~

~*Mówię jak jest. XDDD*~

~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej. – odpowiedział~

~*O tym między innymi mówię, parówo. XDDD*~

~Hehe ;"""DDD~

- Oj, kochanie. Na Ziemi nadal ich używają, bo przecież po twoim imperium świat się jeszcze odbudowuje. |Dobra, nie dojebię się, bowiem to uzasadnienie ma sens. Może dyskietki byłoby łatwiej zrekonstruować niż płyty CD, a na stówę łatwiej niż dyski zewnętrzne czy pendrive.| ~*Chociaż też nie mam pewności, bowiem w Half-Life Alyx UŻYWA pendrive, wszakże jej EMP Tool ma taką funkcję. Więc pendrive i płyty CD i DVD na stówę też istnieją. Jak sprawa się ma z dyskami zewnętrznymi to nie mam pojęcia. Może istnieją, wszakże dyski zwykłe na stówę istnieją w świecie Half-Life, bowiem Ruch Oporu korzysta w grach z komputerów nie tylko Kombinatu. Także no, stworzenie dysku zewnętrznego dla naukowca to pewnie pięć minut.*~ |Aha, czyli najwidoczniej mamy tutaj standardowe jebanie kanonu. Bym się załamał, jednak wiem, że w tym turbo opku to wręcz NadNorma.| ~*Niestety i teraz my musimy się z tym użerać. ;===;*~ Stwarzam tylko pozory. Niech myślą, że korzystam z tej samej technologii co jest na Ziemi, a nie z tej, co była kiedyś. – Odpowiedział

|Po co. Jaki masz w tym cel typie, każdy wie, że jesteś w kwestii technologii zaawansowany. Na sto procent dałoby się wymyślić jakieś sensowne uzasadnienie tego, bowiem może na przykład chciałby ukrywać coś większego, jednak oczywiście uzasadnienia nie dostaniemy.|

~*Z tego co pamiętam to nawet nie wyjaśniłam dlaczego tak robił w tym urywku, więc no.*~

|Typowe dla dawnej ciebie, niestety.|

~*Wiem i nie jestem z dawnej siebie dumna.*~

|Nie dziwne. A w ogóle:

– Stan: OK – spytałam|

~*A znak zapytania odleciał na dzisiejszym wietrze, dlatego go tu nie ma. xDDD*~

|Hehe :DDD|

- Myślisz, że ktoś w to uwierzy? – Spytałam

~*Miło, że opkowej Ramoninth dawałam w tych dwóch urywkach mózg. To się ewidentnie chwali, szczególnie jeżeli się tę parówę zna z właściwego FanFiKKKtion. A poza tym:

– Zasób: 0xFEDA1000-0xFEDA1FFF – przypomniał*~

- Tylko komputer nie ufa pozorom... - Przypomniał

|Szczerze, miło widzieć, że nawiązał do swej wypowiedzi z praktycznie początku Podróży Pana Kleksa. Zawsze to jakiś fajny smaczek, a że w dawnych opkach Ramoninth takowe nie występują praktycznie wcale, to miło je zobaczyć.|

~*Fakt, to akurat spoko, że to tutaj dodałam. Jednak mimo wszystko dobrze, że ten urywek nie pojawił się we właściwej historii.*~

|To wiadome, bowiem by dodał jeszcze więcej cringe do FanFiKKKtion, a tego warto byłoby w wypadku dawnej ciebie uniknąć.|

W tym momencie przewróciłam oczami i powiedziałam:

~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej~

- A ty znów wyjeżdżasz z tymi swoimi mądrościami.

Po tych słowach, zaśmiał się on |To „on" wygrałoby konkurs na najbardziej niepotrzebne słowo w tym urywku.| i rzekł:

|– Stan: OK|

- Tylko mówię, jak jest.

~Ale ten dialog nudny, ja pierdolę. Plus też w wypowiedziach poprzedzonych czynnościami, które któreś z nich wykonało, fajnie byłoby dodać jakieś przemyślenia głównej parówy, aby nie było tak nudno. Jasne, ten urywek był kardynalnie krótki i dobrze, to analiza tych nudów idzie szybciej, jednak dałoby się ten urywek ubarwić. No i też to mogłoby być początkiem jakieś dłuższej rozmowy, a nie że zostało napisane bez pomyślunku, ot tak, aby było.~

~*Ogólnie te urywki, tak jak moje stare opka, mają po prostu zmarnowane potencjały, co jest strasznie chujowe. Bowiem pomysły miałam zajebiste, jednak warsztat spierdolony.*~

~Z dwojga złego lepsze to niż na odwrót. Wszakże warsztat zawsze można łatwiej dopracować, jednak w drugą stronę byłoby trochę gorzej.~

~*8)*~

~Jaka podjarka, normalnie nie ma chuja we wsi. xDDD~

~*Wieeem :DDD*~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #84.

Wspomnienia: Wersja oczami dr. Wallace Breena.

|Serio, jeżeli już się chciało zachować markę Wspomnienia, to powinno się dla tej wersji jakiś lepszy podtytuł wymyślić. Ten bowiem wygląda ekstremalnie chujowo.|

~*Nie wymagaj za wiele od dawnej, aŁtoreczkowej mnie. A tak w ogóle, wiem, że na dzisiaj został nam do analizy jeszcze ten urywek, jednak nadprogramowa, znacznie dłuższa przerwa. Idę zrobić obiad, potem umyję naczynia i wrócimy do analizy. Przy okazji po tej analizie zbierze się Andromedę i Emily, i spróbujemy kolejny opis OC zanalizować.*~

|No, wystarczyło aby temperatury na zewnątrz spadły i znów ma chęci do pisania. xDDD|

~*W duchotę bym nie dała rady myśleć nad analizą. xD No ale obecnie przerwa.*~

~~*NIE X"""DDD*~ ;"""DDD~

(...) Kiedy zaś obserwowałem nadal jej poczynania, w pewnym momencie usłyszałem dźwięk pyknięcia w telefonie. ~*W sumie to dość dziwne, że ich telefony działają w tym życiu po życiu oraz, z tego co patrzę niżej, nadal łapią zasięg ze świata normalnego. Ja tam się nie znam, jednak to raczej nie powinno się dziać, bowiem mogłoby powodować kompletny rozpiździel. Znaczy jasne, na sto procent dałoby się to sensownie uzasadnić, jednak zgadliście, tutaj jest to tylko po to, aby urywek mógł iść w takiej a nie innej formie.*~ ~Naczynia myj, pało, a nie do analizy.~ ~*Nie mogę, bowiem Suka Prime ma jakieś telko i, jak na rasową debilkę przystało, nie korzysta ze swych słuchawek z mikrofonem. Także no, nie wiem czy mogę myć naczynia, czy to będzie przeszkadzało, więc poczekam aż skończy.*~ ~:<~ ~*TAAAKI MIIIŁY. X"""DDD*~ ~Wieeem :DDD~ Od razu wyjąłem go. Nawet nie wiedziałem, że w czasie śmierci miałem go przy sobie. |W sumie gdzie indziej mógł być. Włóczyliście się po świecie plus na sto procent uciekając z Cytadeli miał go przy sobie, bowiem telefony są istotne. Chociaż w sumie też w świecie pod rządami Kombinatu raczej zbytniego pożytku by z nich nie było, ale nie ważne. Wspomnienia nigdy logiczne nie były.| Kiedy włączyłem go, okazało się, że było to powiadomienie z Facebooka. ~*W ogóle pamiętam, że raz, w sumie chyba w tym roku, Wojti2000 powiedział, że Facebook wymiera. Wojti, lubię cię, jednak co. xDDD*~ |Łatafak. Nawet Internet potwierdza, że Facebook nadal jest jednym z najpopularniejszych i najczęściej używanych portali społecznościowych, w Polsce też.| ~*Właśnie nie mam pojęcia co on myślał mówiąc to. Może pojebało mu się z jakimś innym portalem, tylko nie wiem jakim. Jedyny jaki wymiera to Wattpad, jednak nie wiem czy kwalifikuje się ten portal do miana społecznościowych.*~ |Prawdopodobnie, bowiem to logiczne, że Facebook nieprędko strzeli kopytami. A w ogóle:

– Stan: OK – pomyślałem|

„To ja mam tam konto?" – Pomyślałem

~Skoro ci z Facebooka powiadomienie przyszło to oznacza, że masz tam konto. Dało się te myśli zastąpić jakimiś sensownymi, które mogłyby coś dodać do urywka. Takie kompletnie z dupy myśli tylko dobijają licznik słów i powodują, że nie chce się danego urywka czytać.~

~*Dodatkowo też przez to praktycznie nie ma co komentować, przez co ma się wrażenie jakbyśmy analizę na siłę pisali, mimo iż nigdy analiz na siłę nie piszemy i się ta nie wyróżnia na tym tle.*~

~Twoje dawne NadNiedojebanie jest wręcz NadNiemożliwe.~

~*Wiem, niestety.*~

Bo nie przypominałem sobie, abym miał konto na Facebooku. Mimo wszystko, włączyłem go. |Jak ty mi zaraz nie raczysz wypierdalać z tym „mimo wszystko" to masz wpierdol. Wiem, że powtarzamy się jak katarynka, jednak sensowne przemyślenia postaci są niezbędne w narracji pierwszoosobowej. Inaczej bowiem wychodzi Tristitia The Opko.| ~*Jak dobrze, że ten FanFiKKKtion mamy zanalizowany. Przynajmniej wreszcie nie mamy z tyłu głowy, że wypadałoby to gówno zanalizować.*~ |Teraz bowiem Dekalog zdrowego życia musimy zanalizować co zapewne będzie ciężkie z tego co mówiłaś.| ~*Bowiem będzie, serio, jak oni tam kłamią w samym pierwszym rozdziale to się w głowie nie mieści. Nie dziwne, że w takim razie wydawnictwo, które wydaje Żyj Naturalnie to wydało. Zapewne każde inne po prostu po przeczytaniu tego ścieku odmówiło wydania.*~ |Szczerze nie zdziwiłbym się, gdyby tak było. W końcu taka książka może stanowić niebezpieczeństwo, szczególnie kiedy na przykład nieświadomy rodzic da ją dziecku do przeczytania.| ~*Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała pozwać to wydawnictwo i Srałę Napierałę, ale nie mam sensownych podstaw aby to zrobić.*~ |Akurat w tej kwestii pewnie nic się szybko nie zmieni, więc ludzie nadal będą te toksyczne ścieki kupować.| ~*Wiem i to jest smutne, że żyjemy wśród takich debili.*~ ~Bowiem kolejny off-top to dobry plan. XDDD~ ~*|Ups :DDD|*~ Kiedy to zrobiłem, ujrzałem, że powiadomienie brzmiało:

~*"Zasób: 0xC0000000-0xCFFFFFFF"*~

Ramoninth Arconth Nereil

Dodał/a nowe zdjęcie."

~Czemu to jest napisane czcionką Xenippa? Jasne, z tego co wiem to na Facebooku można sobie zmienić czcionkę, ale z tego co pamiętam to zbyt wielkiego wyboru nie ma oraz nie można wybierać własnej z komputera. No a nawet jeżeli coś się w tej kwestii zmieniło, nie wiem, od wyjątkowo dawna z Facebooka nie korzystam, to jaki jest sens zmieniania czcionki na taką? Jasne, jest czytelna, jednak podejrzewam, że w wypadku dużej ilości zdań, na przykład w jakimś poście, byłaby trudno czytelna.~

~*Się jebany rozpisał na temat czcionki, już się boję co będzie kolejne. xDDD*~

~No co, jak jest jakiś temat to muszę wyczerpać temat aby skończyć gadać. :D~

~*Niby w Samoanalizatorni i analizatorni ogólnie się to chwali, jednak chociaż trochę przyzwoitości jeszcze nikomu nie zaszkodziło. xD*~

~A TY TO CO. X"""DDD~

~*Cicho. xD*~

~No właśnie, ułomie. xDDD~

Od razu nacisnąłem powiadomienie. Kiedy to zrobiłem, ujrzałem zdjęcie mej ukochanej. |Co nie jest dziwne, bowiem powiadomienie ci mówiło, że dodała to zdjęcie. No a jakie inne taka Mary Sue jak ona mogłaby doać?| No, cholernie fotogeniczna to ona była, muszę to jej przyznać. I tak słodko się uśmiechała. W dodatku miała dziś wyjątkowo ładną twarz.

~

Bowiem serio, to jest tak cholernie przesłodzone, że to aż NadS(z)ok. Ja rozumiem, że on mógł ją kochać, pomijając fakt, że zakochali się po trzeciej rozmowie i to trzech na tematy Kombinatu, jednak bez przesady. Jaka para sobie tak przesadzenie słodzi?~

|No a nawet jakby to też powinien jakoś te swoje przemyślenia na temat jej zdjęcia sensownie poprowadzić, bowiem obecnie oraz dodając do tego kolejne zdanie jest to dojebywanie byle jakich przemyśleń, aby przeciętny czytelnik się nie dojebał, że narracja pierwszoosobowa, a przemyśleń głównej postaci nie ma. No a serio nie tak się to powinno robić.|

~Najważniejsze, że chociaż dzisiejsze urywki nawet strony nie zajmowały.~

|Fakt, jak na te urywki to zaleta tysiąclecia.|

Kilka chwil potem, kliknąłem „Lubię to!", ~*Fajnie, że to wyrażenie w cudzysłowie nie jest bez potrzeby wytłuszczone. Nie wiem czy to przypadek, czy sama z siebie tak zrobiłam, jednak miło to widzieć.*~ ~A poza tym, lepiej by pasowała reakcja serduszka, czyli „Super!" bodajże, lepiej by to wyglądało. No ale wiadomo, opkowy Breen wie lpiej.~ wyłączyłem telefon i wróciłem do oglądania poczynań mej kochanej Ramoninth...

~*Jak dobrze, że ten przesłodzony urywek trwał ledwo z pół strony. Przynajmniej na zakończenie analizy na dzisiaj nie jesteśmy więcej świadkami przesłodzenia.*~

|W ogóle, ile już piszemy tę analizę?|

~*Czej...Windows mi mówi, że niby w maju tego roku. Nie wiem ile w tym prawdy, szczerze mówiąc, ale może coś w tym jest, bowiem przez jakiś czas mieliśmy wenę na w miarę częste pisanie.*~

|Obstawiałem, że od zeszłego roku. xDDD|

~*Nie no, aż tak dawno to jej nie zaczęliśmy, to pamiętam. A tak w ogóle, czekajcie, sprawdzę coś na Reddit...Upośledzone dzieci mi nadal downvote dają pod komentarzem, który krytykuje r/Portal i który ma od zajebania upvote. Jaki to ma sens, skoro mój komentarz właśnie POCHWALA tego upvote'owanego gościa? XDDD*~

|Dzieci na r/Portal to najbardziej stereotypowe nastolatki ever, tylko gustujące w innym uniwersum niż przeciętne najbardziej stereotypowe nastolatki ever z lewicowej części Pinteresta chociażby. Także nigdy nie wiesz co im odwali. Albo weszli na twój profil i zobaczyli, że otwarcie zaczęłaś mówić, że nienawidzisz TheWheatleyWisperer i się wkurwili.|

~*To nie ma sensu. W takiej sytuacji prędzej powinni dawać downvote mojemu postowi, który na ten temat dodałam na swoim profilu, a na niego nikt nie zareagował.*~

|Tylko to by miało sens, a najbardziej stereotypowe nastolatki ever mózgu nie używają.|

~*Chyba powinnam wyjść z r/Portal, bowiem najczęściej po prostu kurwicy dostaję. Jednak tych kilku utalentowanych ludzi, na przykład gościu od wczorajszego FanArt GLaDOS mnie przy tym subreddit trzymają.*~

|Jednak w sumie jest ich mało, plus najwięcej upvote dostają podludzkie shipy jak na przykład Chell x Wheatley czy kurwa Chell x GLaDOS, ja pierdolę.|

~*W sumie to ma sens, rozważę to.*~

~No kurwa, nawet na koniec analizy na dzisiaj off-top? xDDD~

~*Przynajmniej czytelnikom nudno nie będzie. :D Anyway, faktycznie koniec na dzisiaj. Postaramy się być w miarę regularni przynajmniej przez dwa tygodnie, ale jak wyjdzie to nie wiem. Nie ma się w końcu sensu zmuszać do analizowania.*~

~~*Morda w kubeł i nie bulgocz, kartoflu. xDDD*~ ;"""DDD~

(...)

________________________________________________________

~*Na szczęście dzisiaj wszystkie urywki do zanalizowania też nawet strony nie zajmują, więc analiza powinna pójść szybko. Niby w naszym wypadku nigdy nic nie wiadomo, jednak to na dobrą sprawę logiczne.*~

|Dzięki Nadboże, bowiem te urywki to jakaś masakra jest. Już się boję spytać co będzie kolejne.|

~*Najdłuższy będzie miał podczas przyszłej sesji analizowania równo stronę, więc nadal nie ma tragedii.*~

|Byłoby zajebiście, gdybyśmy mieli tak do końca. Wiem, że tak nie będzie, no ale byłoby zajebiście.|

~*Wiem, jednak sporo mam znacznie dłuższych urywków, więc będziemy musieli też i to przeżyć.*~

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #85.

My boss is a robot.

~*Ten urywek jest krótki jak jasny chuj, ma jedynie trzy wypowiedzi i jedną myśl jednej z postaci. A i to jest jeszcze ta wersja tego opowiadania, które miało być FanFiction, ale tak na serio to nie, mimo iż widać, że jest to ewidentnie na siłę przerobione Portal Stories: Mel, pod względem elementów z tej gry, aby nie było to FanFiction.*~

|Ja pierdolę, jaki cringe. Przecież nie ma nic złego w pisaniu FanFiction, właściwie można powiedzieć, że obecnie tylko takie opowiadania piszesz.|

~*Wiem, jednak wtedy z nieznanego mi powodu uważałam, że pisałam za dużo FanFiction i, że to źle.*~

~Wat. Nie ma nic złego w pisaniu tylko FanFiction, dużo ludzi tak robi.~

~*Obecnie to wiem i osobiście nie mam pojęcia czemu kiedyś twierdziłam właśnie tak.*~

~Nie zdziwię się, gdyby w necie ktoś tak kiedyś napisał i gdybyś ty uznała to za prawdę objawioną.~

~*Też by mnie to nie zdziwiło, ze względu na moje dawne niedojebanie.*~

(...) ~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej~

– Łohoho...Ale się tu urządził...

|Nie dziwne, skoro w tym świecie AEGIS trząsł Aperture, a GLaDOS więdła rozwalona w swym silosie. I tak, wiem, że na stówę ten ośrodek w tej wersji inaczej się nazywał, ale ja nie udaję, że coś nie jest FanFiction, jeżeli ewidentnie jest.|

~*Nie dziwne, bowiem nie ma co ukrywać, jeżeli coś powinno być FanFiction to po prostu powinno nim być i nie ma w tym nic złego. A tak w ogóle, to taki pomysł na historię, gdzie to AEGIS by trząsł Aperture w Portal 2, a nie GLaDOS, mógłby być spoko, gdyby się postarać i zrobić z AEGIS świadomą sztuczną inteligencję.*~

|Bowiem, co się niejednokrotnie przekonujemy, kiedyś miałaś spoko pomysły, ale ich realizacja to była chujnia na resorach. W sumie to dobrze na dobrą sprawę, bowiem warsztat jest łatwiej dopracować.|

~*I dlatego dzisiaj mamy Retconningverse.*~

|Idę się zabić, zw. xD|

~*No co, Retconningi są zajebiste! :D*~

~Aż się wierzyć nie chce, że pomysł na nie wpadł podczas analizy chujowego opka. XDDD~

~*Życie pisze najciekawsze historie. :D*~

|A w ogóle:

– Stan: OK – spytała Mabel.|

~*A pytanie tak epickie, że aż znak zapytania wywiało. XD*~

|Wiadomo :D|

- Kto? – Spytała Mabel.

~*– Twoja stara na stojaku. – odpowiedziała opkowa Ramoninth.

Nie, a tak serio to powiedziała:

– Zasób: 0xFED20000-0xFED7FFFF*~

|Obie wypowiedzi, a ta pierwsza tym bardziej, nie pasują za cholerę. xDDD|

~*Bywa i tak czasami. :D*~

- Twój stary znajomy. Będziesz zachwycona, gdy go zobaczysz. |No w trzy dupy, zważywszy na to, że w oryginalnej grze AEGIS chciał zajebać główną bohaterkę. XD| ~*C'nie? xDDD*~ – Odpowiedziała Ramoninth.

~W ogóle, czemu ten urywek jest napisany pogrubioną czcionką i to w całości?~

~*¯\_()_/¯*~

~;===;~

~*Wiem, niestety. ;===;*~

~A tak w ogóle:

– Urządzenie: Zasoby płyty głównej – pomyślała Mabel ze strachem po usłyszeniu tego.~

|Nie wiem jak można bać się faktu, że jakieś urządzenie jest zasobami płyty głównej, no ale spoko. xDDD|

~Ja też nie wiem, ale chuj. XDDD~

„AEGIS..." – Pomyślała Mabel ze strachem po usłyszeniu tego.

~*No co ty kurwa nie powiesz, skoro w tej historii tylko on mógłby chcieć cię zabić. Jakby nie dało się dać jakichś jej sensowniejszych przemyśleń, a nie.*~

~To by wymagało czasu i pomysłów, a dawnej tobie o to nigdy nie chodziło.~

~*A, racja. ;=;*~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #86.

My boss is a robot.

~*Kolejny nie zajmujący nawet pół strony i bardzo dobrze.*~

|Serio fajnie, że teraz przez jakiś czas trafiają nam się takie krótkie urywki, to przynajmniej krócej zdychamy z nudów.|

~*Też się cieszę, bowiem te długie to nawet po kilka godzin mogliśmy analizować, no a że wieje od nich nudą to nie pomagało to.*~

|Wiem, niestety.|

(...) Po czym wprowadziła Mabel do pomieszczenia z AEGIS. Po znalezieniu się tam, jako iż AEGIS był w chwili obecnej obrócony, odwrócił się w kierunku dziewczyny. |I osobiście bym się nie zdziwił, gdyby był obrócony tylko dlatego, aby można było jebnąć ten cool efekt. To nic, że na przykład w Portal 2, gdy Chell wbija do silosu z GLaDOS, to owa GLaDOS, z tego co pamiętam, nie jest odwrócona do Chell tyłem na początku, a mimo to wygląda to spoko. Klisza jest, więc trzeba się jej trzymać.| ~*W ogóle, a propos GLaDOS, to wiem, zszokuje was i fanów Portala to, jednak uświadomiłam sobie niedawno, że tak naprawdę to jej nie lubię. Jedyne, co jest w GLaDOS fajne, to jej wygląd, głos i skrót od pełnej nazwy. Tyle. GLaDOS nie da się nieironicznie lubić, bowiem zachowuje się po prostu jak rozwydrzone dziecko niepotrafiące przyznać się do błędu. Wiem, że Caroline zmuszono, aby była GLaDOS, jednak to nie usprawiedliwia faktu, jak zachowuje się wobec Chell, która nic złego jej nie zrobiła. Tak, zniszczyła ją (nie, mnie naprawdę nie obchodzi, że do GLaDOS został przeniesiony umysł Caroline, na stan obecny jest maszyną, więc nie da się jej zabić), ale to dlatego, bowiem Chell się po prostu broniła. To GLaDOS chciała pierwsza kompletnie bez powodu spalić tą biedną Chell. Ba, w grze to Chell tak naprawdę jest poszkodowana, a nie GLaDOS.*~ ~W sumie to fakt, oraz na dobrą sprawę w Portalach jedynymi dwiema dobrymi postaciami są Chell i Rattman, co jest dziwne. Nie żebym miał z tym problem, tylko to zawsze jest dziwne, kiedy takie coś zdarza się w czymkolwiek.~ ~*To fakt, jednak GLaDOS jest najgorsza, bowiem jest kretynką, po prostu kretynką. Jasne, nie jest debilem kompletnym jak Wheatley, jednak nadal zbyt inteligentna to ona nie jest. Jasne, nie obraża otwarcie Chell, ale co z tego? Jej guilt tripping wobec Chell jest tak banalnie prosty i żałosny, że jak masz więcej niż pół punktu IQ to wyczujesz to. Ogólnie w Retconning √2, co będzie potężnym spoilerem, ale chuj skoro nikt tego FanFiction nie czyta, zamierzam dać i GLaDOS, i Wheatleyowi w sumie też, trochę inteligencji. Bowiem Wheatley po tym, jak prawie go GLaDOS zgniotła, ma, już po tym jak Anatolij będzie w torze testowym, w sumie stanąć „dla bezpieczeństwa" po stronie GLaDOS, jednak wiadomo, że to będzie debilna decyzja, więc w sumie to jednak za wiele rozumu mu nie dam, ale chuj. W końcu Anatolij nadprzyrodzone zdolności ma i zawsze mogą na nowo zostać odblokowane, a wtedy Wheatley mógłby po ryju Spectrokinezą dostać. No ale poza tym, to ma to doprowadzić do tego, że generator neurotoksyny tak, zostanie zniszczony, ale co z tego, skoro w tej historii GLaDOS ma mieć kilka zapasowych, jednak wiadomo czemu Wheatley nie powie o tym Anatolijowi. A co do fabryki wieżyczek to wiadomo, że łatwo ją na nowo przeprogramować. No i o tym, że został zdradzony, Anatolij ma się dowiedzieć dopiero w silosie z GLaDOS. :D*~ ~Wyjdź i nie wracaj. Jeden pomysł bardziej pojebany od drugiego, jak żyć, jak żyć ja się pytam. XDDD~ ~*No co, będzie oryginalnie po prostu. Generalnie to ma być taki FanFiction, w którym w sumie mega mało rzeczy idzie fabułą gier zgodnie, przez co ma być ciekawiej.*~ ~Jedyne, co dobrego Lecker w życiu zrobiła, to kiedy jeszcze nie ujawniła, że jest szmatą bez ani krzty godności to przekonanie cię do tego, abyś nie opisywała dokładnie każdego testu w najdłuższym torze testowym, który też się pojawi. Bowiem wtedy to czytelnicy by kurwicy dostali. XDDD~ ~*Wiem, w sumie dobrze, że się tego posłuchałam. Pomińmy fakt, że tej historii nikt nie czyta, to ja bym nerwicy dostała opisując tak mega długi tor testowy.*~ ~Nie dziwne, jednak I TAK. xDDD~ ~*No co, po prostu Anatolij ma przejść w chuj testów, aby na przykład w starym Aperture, gdy dojdzie do tamtejszych testów usprawiedliwić, dlaczego ma się wkurwić i drzwi elektrokinezą otwierać, zamiast test przechodzić.*~ |Wczoraj był off-top o płodzie arlekina, dzisiaj widać wracamy do normalnych tematów. xDDD| ~*~Hehe :DDD~*~ Kiedy to zrobił, Ramoninth powiedziała:

|– Stan: OK|

- Proszę AEGIS. Oto i Mabel, o którą prosiłeś.

~Jestem ciekaw, czemu on tak bardzo chciał ją dorwać, że aż kazał ją ze świata zewnętrznego sprowadzić. Nie pamiętam czy dawna Ramoninth nie opkowa wymyśliła jakiś powód, dlatego pytam.~

~*Nie pamiętam, serio. Bardzo szybko porzuciłam pomysł na tę historię, w wersji FanFiction też, bowiem aż tak mi na niej nie zależało.*~

~Na dobrą sprawę zważywszy na dawną ciebie to może i dobrze, że nie pamiętasz.~

~*Zapewne tak jest. A tak btw.:

– Zasób: 0xFED90000-0xFED93FFF – odpowiedział po czym zamknął na klucz drzwi od serwerów, osłonił miejsce, w którym stała Ramoninth szklaną tubą i uruchomił emitery oksygenu. Po około czterech minutach, gaz wydobył się z emiterów. Kiedy to nastąpiło, po paru chwilach Mabel upadła martwa na ziemię. Gdy zaś to nastąpiło, emitery zostały wyłączone. Kiedy pomieszczenie wypełniło powietrze, tuba osłaniająca Ramoninth została zdjęta...*~

|Wykurwiście pasujące, normalnie nie ma chuja we wsi. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD|

~Łatafak x"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

~*Wiem, trafiło się idealnie. XDDD*~

- Świetnie się spisałaś, Ramoninth. ~To chyba oczywiste, w końcu głównej bohaterce opka miałoby coś nie wyjść? No bez przesady.~ A co do ciebie, Mabel – |Nie obchodzi mnie, że półpauza też jest dopuszczalna, przecinek wyglądałby znacznie lepiej.| giń. – Odpowiedział po czym zamknął na klucz drzwi od serwerów, ~*Miło, że uczy się na błędach, bowiem chujowo by było, gdyby Aperture miało jako głównego AI debila skończonego. Jeden już taki był i zwał się Wheatley oraz po Portal 2 wiemy jak to się prawie skończyło.*~ |W ogóle, centrala, do której podczepia się główny rdzeń zwiększa negatywne cechy danej/danego AI, przez co mamy GLaDOS lub Wheatleya rządzącego Aperture. JAK CENTRALA WPŁYNĘŁABY NA RDZEŃ MORALNOŚCI. JAK.| ~*Też się nad tym zastanawiałam, jednak ktoś na Pinterest doszedł do wniosku, że pewnie by uznał, że on najlepiej wie, co dla Chell jest najlepsze i kazałby jej na loopie przechodzić tory testowe. Nie mam tego pina, na którym to było, zapomniałam go zapisać oczywiście.*~ |Taaa, to w sumie ma sens i pasuje do niego. Chociaż przydałby się AI, który by mimo wszystko miał w dupie centralę i jedynie wiadomo, testowałby tę technologię portali i w ogóle, ale z zachowania nie byłby chujem.| ~*Może Virgil by taki był. To w sumie jedyny rdzeń osobowości z tych fanowskich, który od początku do końca zachowywał się sensownie. Jasne, do centrali nie został podłączony, ale z fanowskich rdzeni Nigel okazał się na końcu chujem, Stirling czy jak tam ten rdzeń z Portal: Revolution miał podobno też...*~ |Potrzebujemy więcej fanowskich, miłych rdzeni osobowości.| ~*Też jestem za, tego jest ewidentnie za mało w fanbazie Portala.*~ ~Super, kolejny off-top. Co dalej. XDDD~ ~*|Ups :DDD|*~ osłonił miejsce, w którym stała Ramoninth szklaną tubą i uruchomił emitery oksygenu. ~Bowiem napisanie, że tlenu byłoby mniej cool. A poza tym miło, że uznał, że zabije ją oryginalniejszym gazem, a nie wiecznie neurotoksyna i neurotoksyna. To się chwali.~ |To fakt, zawsze, nawet w modach, jest to ta jebana neurotoksyna. Wiem, że Aperture ma jej generator, jednak świat by się nie zawalił, gdyby z jakiegoś powodu mieli też generator innego gazu na przykład właśnie czystego tlenu, chloru, tlenku węgla i tak dalej.| ~A dodajmy do tego fakt, że ta historia na stówę byłaby opkiem, to tym bardziej jest to NadCud.~ |Ty, faktycznie! *.*| Po około czterech minutach, ~*Powiedziałabym, że odmierzanych stoperem, no ale jest napisane, że po około czterech minutach, więc daruję.*~ gaz wydobył się z emiterów. Kiedy to nastąpiło, po paru chwilach Mabel upadła martwa na ziemię. ~To było szybkie. Plus nie uwierzę, że laska tak te cztery minuty stała i nie próbowała jakoś unicestwić AEGIS. To odruch jest, no, powinna jakoś próbować się uratować. Mogłoby się jej to nie udać, jasne, ale próbować powinna.~ ~*Można by też to opóźnienie wywalić lub zmniejszyć, bowiem w grze jest ono tylko po to, aby gracz miał czas przejść grę. Normalnie to sensu nie ma.*~ ~Z którego roku jest to urywek?~ ~*Z dwa tysiące piętnastego.*~ ~A, czyli winne temu jest niedojebanie dawnej ciebie. Wyjaśnione.~ ~*Bowiem nie ma to jak szybko wyciągnięte wnioski. xDDD*~ ~Hehe :DDD~ Gdy zaś to nastąpiło, emitery zostały wyłączone. |Jak nakazywały prawa logiki, no ale wiadomo, bez tego zdania licznik słów by był nieszczęśliwy i Ramoninth umarłaby w otchłani smutku i rozpaczy.| Kiedy pomieszczenie wypełniło powietrze, tuba osłaniająca Ramoninth została zdjęta... ~DUN DUN DUUUN!~ ~*Czy my na serio nie możemy zakończyć analizę danego urywka bez twego NadNiedojebania? xDDD*~ ~Nie :D~ ~*Wyjdź. xDDD*~ ~Hehe :DDD~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #87.

Wspomnienia

~*Ten urywek...Podawałam go w analizie Wspomnienia pod rozdziałem, którego dotyczył i tam wydawał się jakiś taki dłuższy i lepszy. Prawda jest taka, że nie zajmuje nawet strony i również jest chujowy w chuj. Jasne, o wiele lepszy od fragmentu z oryginalnego rozdziału, ale nadal do ideału mu wiele brakuje.*~

~Fakt, kilka dni temu czytałem analizę Wspomnienia i jak do niego doszedłem to też odniosłem wrażenie, że jest dłuższy i lepszy. Jednak jak wczoraj czytałem go normalnie w Wordzie to już taki nie był.~

~*Może to przez kontrast, bowiem jak się go bezpośrednio zestawi z oryginalnym FanFiKKKtion to faktycznie jest lepszy.*~

~Zapewne~

(...) Jednak, kiedy zobaczyłam ponownie przyszłość, nie wytrzymałam. Czemu ta umiejętność musiała mnie tak ranić? |Ponieważ nie umiałaś jej kontrolować, a w swej niekontrolowanej wersji najwidoczniej pokazywała tylko negatywną przyszłość. Serio, dlaczego ta parówa w historii nie raczyła się nauczyć jej kontrolować? Jako iż niewiele robiła, to miała czas aby tego dokonać.| ~*Bowiem była bierniejsza od biernika, więc nie dziwne, że pewnie i tego nie chciało jej się robić.*~ |Ważne, że chociaż przyda się w Kronikach Kombinatu. Jasne, na stówę nie myślałaś o tym pisząc Wspomnienia, jednak i tak.| ~*Na stówę o tym nie myślałam, bowiem ten pomysł wpadł mi dopiero przy bodajże przedostatnim pomyśle na rozwój Kronik, ale fakt, to ewidentna zaleta, że nawet taka bierna Mary Sue może mieć jakieś zastosowanie.*~ Nie chciałam stracić drugiego ukochanego. Pierwszego już straciłam. ~Spoko, na zawsze byś go nie straciła, bowiem w pewnym momencie, w sumie jak się przekonamy przy tym urywku już też, Ramoninth ogarnęła, że Wielki Elektronik jest nieśmiertelny. Chociaż wiadomo, bycie rozdzielonym z ukochaną osobą musi być wybitnie chujowe.~ Jako, iż Wielki Elektronik ciągle siedział przy tej swojej maszynie, ~Co do niego pasuje.~ ~*Chuja mnie obchodzi, że nie ma czasu, niech mi ten stary tablet kuźwa odblokuje, muszę zobaczyć co jest w środku, no.*~ ~Znając go to za sto lat się tym zajmie, też czekam aż mi łaskawie iPoda naprawi.~ |Trzeba zrobić mu listę klientów w kolejce. XDDD| ~W sumie ostatnio to by się to przydało. XD~ odwróciłam wzrok, zasłoniłam oczy dłońmi i rozpłakałam się. Jednak tak aby on tego nie usłyszał. Po paru minutach, usłyszałam kroki. Kilka chwil później, poczułam, że ktoś mnie objął. Od razu odsłoniłam zapłakany wzrok i uniosłam go. Następnie odwróciłam się. Kiedy to zrobiłam, ujrzałam mego ukochanego. Widząc go, rzuciłam się mu w ramiona i rozpłakałam się jeszcze bardziej. Wiedziałam, że niedługo zginie. Parę sekund później i on mnie przytulił.

~*

Kurwa, na serio? Tak mało przemyśleń nawet tutaj? Ja się serio pytam jak dawna ja wyobrażała sobie, że ktokolwiek by się w tę jej sytuację wczuł. Przecież ten urywek też jest w narracji pierwszoosobowej, a w takiej przemyślenia są niezbędne, no. Nie wymagam całej strony przemyśleń głównej kurwy, jednak chociaż trochę by się przydało.*~

|Dodatkowo to pozwoliłoby na organiczne przejścia pomiędzy zdaniami, co też by się przydało. Obecnie jest to cholernie sztuczne, a jakby ktoś zapomniał lub nie czytał analizy tego opka to opkowa Ramoninth opowiadała tę historię swoim wnuczkom.|

~*Dziwi mnie w sumie to, że żaden z nich nie zauważył, że ich babcia strasznie nudno tę historię opowiadała oraz, że jakaś taka ona hipernierealistyczna jest. Historia w sensie, chociaż główna kurwa też. Można by na dobrą sprawę to tak meta napisać, że tak, opko jest chujowe, ale jest to specjalnie ludzie, nie chodzi o to, że pisać nie umiem.*~

|Taki pomysł wymaga użycia mózgu, a dawna ty produkowała opka masowo, aby były.|

~*To też fakt, niestety. ;===;*~

|No właśnie. ;===;|

Następnie zaś, spytał:

~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej~

~*A przecinek zastanawia się czy z moimi oczami na stówę jest wszystko git, dlatego znaku zapytania brakuje. xDDD*~

~Hehe, -2.25 w prawym i -1.0 w lewym. xDDD~

~*Się nie zesraj, to jeszcze nie tragedia, plus na razie jako iż jeszcze nowych okularów nie mam, to i tak mogę lepsze widzenie zasymulować nosząc stare okulary z dodatkiem soczewek. Idealnie nie jest, nadal jest to zbyt niska dioptria, ale o wiele lepsza niż bez soczewek. xD*~

~:<~

~*Taaa, ja też cię baaardzo kocham. XDDD*~

~Hihi :DDD~

- Skarbie...Co ci się stało? Przecież nigdy nie płakałaś. Musiało się naprawdę coś złego stać.

|No nie pierdol, to chyba oczywiste. Zawsze dało się jakoś inaczej zacząć rozmowę. I jak coś to z tego co patrzę niżej, to nam się urywki pojebały, to nie ten został w analizie dodany pod rozdziałem.|

~*Co upał robi z człowiekiem. XDDD*~

|W sumie fakt, łatwo się pomylić. xD A tak poza tym:

– Stan: OK – odpowiedziałam zapłakanym głosem.|

~*

TO TAK BARDZO NIE PASUJE. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

~Ja jebe, jakie ironiczne zestawienie. X"""DDDDDDDDDDDDDDDD~

|Wiem, trafiło w idealny moment. XDDD|

- Bo...Bo ja znów widziałam tą ~*tę i akurat tobie tego błędu nie wybaczę, boś zjebson.~ ~*TAAAKI NADDOOOBRY. XDDD*~ ~Wiem :D~ przyszłość...I to wszystko jest takie smutne... - Odpowiedziałam zapłakanym głosem.

~*Nie dziwi nas to, wnioskując po tym, jak ta przyszłość miała wyglądać, jednak i tak ta parówa coś powinna robić, aby temu zapobiec. Hej, w uniwersum C&C Kane też potrafi jasnowidzieć, ale bierny nie jest, więc wymówki nie masz, paszczo.*~

|Bowiem Kane jest NadZajebisty, a opkowa Ramoninth to bierniejsza od biernika pała, czego ty wymagasz.|

~*Chociaż minimum aktywności z jej strony?*~

|Nie w wykonaniu dawnej ciebie.|

~*;===;*~

|Niestety wiem. ;=;|

~*Nie mam siły do dawnej siebie. A w ogóle:

– Zasób: 0xFED45000-0xFED8FFFF – odpowiedział*~

- Nie płacz...Nawet, jeśli mnie zabiją, |Trochę mnie wkurwia to, że dawna Ramoninth nie ogarniała, że Wielki Elektronik kanonicznie jest nieśmiertelny. Może dlatego, że jest to jeszcze więcej jebania kanonu na tę historię, ale i tak.| ~*Mnie też to trochę denerwuje, bowiem widać, że ewidentnie miałam wyjebane na kanon uniwersum, w którym działa się historia, co jest chujowe po prostu.*~ |Dobrze, że we właściwej historii w końcu ogarnęłaś, że typ jest nieśmiertelny.| ~*Wiem, to ewidentny progres, a w wypadku dawnej mnie takie rzeczy należy świętować.*~ to przynajmniej będę się starał aby móc cię obserwować. Nie wiem, czy to możliwe, bo już jeden za tobą podąża, ale może przynajmniej będę mógł obserwować twoje poczynania... - Odpowiedział

~I na chuj kolejny chce za nią podążać? Ja rozumiem, że mogli się kochać, jebać fakt, że ze względu na charakter Wielkiego Elektronika jest to kolejnym dojebaniem niekanoniczności. Niemniej to po prostu nie ma sensu, bowiem jeszcze bardziej pokazuje, że cała historia musiała się kręcić wokół głównej pokraki.~

~*Bowiem kiedyś po prostu byłam aŁtoreczką, a u takich wszystko i wszyscy kręci i kręcą się wokół głównej pizdy, a jak ktoś jej nie lubi to zostaje na końcu zabity. Apogeum tego mieliśmy w FanFiKKKtion o Tristitii.*~

~No cóż, w sumie najprostsze odpowiedzi są najlepsze. xDDD~

~*No właśnie. :D*~

Po tej rozmowie, mocniej się do niego przytuliłam. Gdy zaś emocje opadły, on zszedł na dół, a ja odwróciłam się i zaczęłam obserwować wszystko z góry... |Bowiem brak emocji i przemyśleń głównej postaci to jak widać nadal standard w wypadku opek dawnej Ramoninth. Meh.| ~*A w ogóle, apka Pomodoro obwieszcza kwadrans przerwy.*~ |Wow, w jednym cyklu zanalizowaliśmy trzy z pięciu urywków! OOO.OOO| ~*Właśnie wiem, bowiem mimo iż były krótkie w chuj, to nadal nudne i off-topowanie było ciekawsze.*~ |Będzie NadIdealny tydzień! \*.*/| ~*Moim oczom by się przydał. xD*~ |A ta znowu o badaniu dna oka, no ja jebe. XDDD| ~*Bo mnie okulista przestraszył, no. XDDD*~ |A potem okaże się, że oczy masz OK. xDDD| ~*Zapewne, ale sprawdzić nie zaszkodzi. XDDD Anyway, kwadrans przerwy.*~ ~|NIE, klocu. xDDD| ;"""DDD~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #89.

Don't leave me alone.

~*Ten i następny urywek, czyli dwa ostatnie na dzisiaj jak coś, są do opowiadań, co do których pomysł upadł po coś około tygodniu, bowiem za bardzo nie umiałam wpaść na sensowny pomysł nawet zarysu fabuły. To opowiadanie miało być FanFiction, w którym Wielki Elektronik miał mieć córkę, nie wiem tylko z kim, bowiem matka owej bohaterki nie miała się pojawić w historii, to pamiętam.*~

|Mimo wszystko jakby się postarać to mogłoby to wyjść ciekawie. Wiem, że w świecie aŁtoreczek co druga pisała FanFiction, gdzie główną postacią była córka ulubionej przez aŁtoreczkę postaci fikcyjnej, jednak to nie zmienia faktu, że mogłoby to być ciekawe, nawet w wypadku Wielkiego Elektronika. Jednak w wypadku dawnej ciebie dobrze, że szybko porzuciłaś ten pomysł, bowiem nie wyniknęłoby z tego nic dobrego, co najwyżej więcej cringe i jebania kanonu.|

~*Wiem, dlatego też się cieszę, że z tego FanFiKKKtion ostatecznie nic nie wyszło. A w ogóle, aŁtoreczki tyle ten kanon gwałcą, że owy powinien dawno je pozwać do sądu.*~

~|Nie masz prawa nic z tym jebniętym konceptem robić, bowiem w twoim wypadku wyszłoby z tego coś okrutnego, nie zdziwię się jeżeli na poziomie czerwonej teczki. XDDD| Hihi :DDD |To nie jest powód do dumy, kutafonie. XDDD| ;"""DDD~

(...) Kiedy zaś wszedł do jej komnaty i podszedł do łóżka swej córki, ~*CZEMU SIĘ ŚMIEJĘ. X"""DDD Przecież nie dzieje się nic, ot normalny fragment zdania, a ja prawie ryję po glebie jak Tupolew po ziemi. XDDD*~ |Bowiem w sumie czytałem ten urywek wczoraj i wiem, że trochę cringe zalatuje. Zapewne dlatego. XDDD| ~*A, fakt, dlatego przecież od dawna tego urywka nie czytałam. XDDD*~ |No właśnie. XDDD| ujrzał, że dziewczyna odwróciła się na plecy. W tym momencie, okazało się, że nie spała ona. ~No nie pierdol, to oczywiste. W końcu w innym wypadku nie odwróciłaby się od razu, gdyby ktoś stanął obok jej łóżka. Serio, patrzenie jedynie na licznik słów nie ma sensu, no.~ ~*aŁtoreczkom, mimo iż na stówę i tak będziemy dalej próbować, się tego po prostu nie wytłumaczy.*~ ~A, racja. No ale i tak przyjemnie się to wytyka.~ ~*Fakt, nawet mimo iż to sensu nie ma.*~ Również dało się zauważyć, że płakała. Widząc to, rzekł on |To ostatnie słowo wygrałoby konkurs na najbardziej niepotrzebne słowo w tym urywku.|:

~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej.~

- Kochanie...Dlaczego jeszcze nie śpisz? Będziesz jutro zmęczona. A poza tym, dlaczego płaczesz?

|– Stan: OK – odpowiedziała zapłakanym głosem.|

~*Ja jebe, znów. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

|Wiem, akurat obecnie trafia się to w najbardziej bekowych momentach. xDDD|

- Nie śpię, bo chciałam cię w końcu zobaczyć. Tak dawno cię nie widziałam...Aż zapomniałam, jak wyglądasz. ~*Noice, jednak zawsze mogłaś do niego pójść i spróbować jakoś z nim pogadać, aby cię nie ignorował. No chyba, że próbowała, ale nie przyniosłoby skutku, co w sumie do Wielkiego Elektronika zajętego czymś by pasowało, to wtedy zwracam honor. Nie pamiętam czy tak się stało, tak szybko pomysł na ten FanFiction porzuciłam.*~ |Osobiście po mentalności dawnej ciebie nie zdziwiłbym się, gdyby była bierna i jedynie użalała się nad sobą.| ~*Na szczęście nie pamiętam, więc nie dowiemy się, czy nadal kierowałam się moją niedojebaną mentalnością. To urywek z września dwa tysiące piętnastego, więc pewnie tak, ale i tak, lepiej nie wiedzieć.*~ |Są powody, dla których niektóre historie powinny pozostać niedopowiedziane.| ~*Też prawda.*~ Czuję się tak, jakby ciebie w ogóle tu nie było. No, niby jesteś, ale dla mnie zdajesz się taki niedostępny...Jakbym w ogóle cię nie obchodziła. A przecież jesteś moim ojcem... ~*Osobiście wiecie co lubię? Wątek, że dany rodzic jest chujowy w swojej roli, ale się stara, tylko po prostu nie umie inaczej. Ciekawe to jest, no, nawet w jednym mym FanFiction do C&C to wykorzystam.*~ ~

~

~*O co ci chodzi, przecież też lubisz takie wątki.*~ ~Wiem, w końcu jest to ciekawe, jednak JUŻ JA DOBRZE WIEM, O JAKIM TY FANFICTION MYŚLISZ. X"""DDD~ ~*No co, Witalija jest spoko postacią, mimo iż to moja OC, więc mogę dać jej ten wątek.*~ ~O TYM MÓWIŁEM. X"""DDD~ ~*Ale rozwinie to też postać Yurija, a o to chodzi, bowiem on jest zajebisty. :D*~ ~Zabijesz się sama, czy ja mam to zrobić? XDDD~ ~*Hihi :DDD*~ |Ah, jak oni się kochają. XDDD| ~*~Dzień dobry! ;"""DDD~*~

Po śmierci mamy pozostałeś mi tylko ty...Tymczasem zaś, całe dnie spędzasz przed tą maszyną i nie interesujesz się losem swego dziecka. |Jebać jakąś Mary Sue, też bardziej obchodziłby mnie Fantomizator, gdybym miał się kisić pod jednym dachem z taką pokraką.| ~*Kolejny z tych miłych. xDDD*~ |Po prostu we troje jesteśmy siebie warci. xDDD| ~*~:D~*~ Mam wrażenie, że przychodzisz tutaj wyłącznie w nocy, jakbyś chciał abym ciebie nie widziała... ~Nie zasługujesz na to, aby widzieć blask zajebistości bijący od Wielkiego Elektronika.~ ~*Nosz... xDDD*~ ~Prawdę mówię. :D~ - Odpowiedziała zapłakanym głosem.

W tym momencie nastała cisza. Wielki Elektronik nie wiedział co powiedzieć na słowa Klary. |Ja jebe, kolejna Klara? To już trzecia zjebana OC mająca tak na imię.| ~*W sumie fakt, ciekawy zbieg okoliczności. Przypadkiem to wyszło jak coś.*~ |To w sumie dobrze, bowiem obawiałem się, że z jakiegoś powodu jest to celowe.| ~*Nie, na szczęście nie.*~ Zrozumiał również, że postępował wobec niej nie tak, jak prosiła przed śmiercią jego zmarła żona. ~*Cool, ale to wydarzyło się zbyt szybko. Nawet pomijając kanoniczny charakter Wielkiego Elektronika, to tak szybko raczej nikt nie zrozumiałby swego błędu. No a dodając jego kanoniczny charakter to już w ogóle.*~ |Plus też mógłby być z tego ciekawy wątek, gdyby Klara próbowała go przekonać, aby też interesował się jej losem. Gdyby w końcu zrozumiał swój błąd i jej się udało osiągnąć swój cel, to czytelnik by to mógł lepiej odczuć, a tak...| ~*Przez to tym bardziej boję się, jakby to opko wyglądało, gdybym jednak je napisała.*~ |Zapewne tak jak chociażby trylogia o Dednepsus.| ~*W sumie fakt, ta trylogia jest idealnym zobrazowaniem tego, jak większość mych opek z tamtego okresu wyglądała.*~ |No właśnie, więc lepiej, że go nie ma.| ~*Nie no, to wiadome.*~ Chwilę później, usiadł na łóżku obok swej córki, pogładził ją po ~~*Zamknij mordę, zboczeńcu upośledzony. xDDD*~ Hehe :DDD~ twarzy i odparł:

~*– Zasób: 0xFEE00000-0xFEEFFFFF*~

- Wybacz mi, skarbie. Postaram się nie ignorować ciebie tak, jak było obecnie.

Po tych słowach, uśmiechnęła się ona |To słowo z kolei zajęłoby drugie miejsce w konkursie na najbardziej niepotrzebne słowo w tym urywku.| do niego i powiedziała:

~– Urządzenie: Zasoby płyty głównej~

- Chcę w to wierzyć...

Kiedy to powiedziała, jej ojciec również się do niej uśmiechnął. Następnie zaś, posiedział przy niej do momentu, w którym zasnęła. Gdy zaś to nastąpiło, wstał i wyszedł do swojej komnaty...

~Dobra, wiem, że dałoby się to co segment komentować, jednak końcówkę tego urywka najlepiej podsumować. Prosz:

Bowiem to było takie chujowe i przesłodzone, że nic, tylko facepalmy walić. Jakby nie dało się napisać tego w jakiś mniej przesłodzony sposób oraz dodać i do tego fragmentu, i do reszty urywka więcej przemyśleń postaci. Obecnie tego cholerstwa po prostu nie chce się czytać, a jestem przekonany, że to nie było celem dawnej Ramoninth.~

|Dodatkowo też ten wątek powinno się pociągnąć nieco dłużej. Może nie za długo, bowiem w końcu by się zaczął niemiłosiernie ciągnąć i nudzić przez to, jednak chociaż trochę. Bowiem obecnie został on rozwiązany za szybko.|

~*No i mamy tutaj też więcej jebania charakteru Wielkiego Elektronika, bowiem on tym bardziej tak szybko by się nie zmienił. No ale jak widać bez jebania kanonu dawna ja by nie przeżyła.*~

~I ogólnie ten urywek to zbyt przesłodzony, nudny i trochę bekowy cringe. Meh.~

|NadAmen.|

~*Ależ oczywiście, bowiem bez niedojebania któregoś z was byśmy nie przeżyli. xDDD*~

~|Hehe :DDD|~

(...)

________________________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #90.

Cel: Zniszczyć Internet. Od środka.

~*To opowiadanie też porzuciłam w ekstra szybkim tempie, bowiem po prostu nie wiedziałam jak sensownie fabułę pociągnąć i generalnie też poza głównym konceptem pomysłu za bardzo nie miałam. Generalnie miał w nim być gość, który z jakiegoś powodu chciał rozpierdolić Internet i oczywiście miał w tym celu swój sztab ludzi. Tyle pamiętam.*~

|Nawet z tego dałoby się coś ciekawego zrobić, tylko trzeba byłoby się zastanowić jak to pociągnąć, aby nie wyszło gówno. Jedynie ta druga część tytułu po kropce potrzebna nie jest, bez niej owy tytuł wyglądałby kwadrylion razy lepiej.|

~*Fakt, z obecnej perspektywy też tak uważam. Co prawda tego opowiadania pewnie nigdy nie napiszę, bowiem mi na nim kompletnie nie zależy, jednak jeżeli ktoś miałby pomysł, to możecie napisać taką historię. Tylko wiadomo, pod warunkiem napisania gdzieś, że koncept ogólny został wymyślony przeze mnie.*~

|Ciekawe czy ktoś się skusi na napisanie. xDDD|

~*Powątpiewam, ale czas pokaże. xDDD*~

(...) Tymczasem, w pokoju Hejterek, ~*Mogę się dołączyć? Uwielbiam hejtować, mimo iż w necie prawie w ogóle tego nie robię, wiadomo. :D*~ ~W hejtowaniu największym mindfuckiem jest to, gdy dowiesz się, że PiS lub PO opłacało hejterów jadących po przeciwnej stronie. Chcecie mi powiedzieć, że ja to całe życie za darmo robiłem, a inni hajs dostawali?~ ~*Fakt, ja też chcę kasę za jechanie po innych, no, łatwy hajs po prostu.*~ |Wy jesteście tacy niedojebani, że nie dziwię się, że się kochacie. xDDD| ~*~:D~*~ dziewczęta rozmawiały ze sobą na różne tematy. W pewnym momencie, zeszły na tematy chłopaków. ~Dziwić to mnie nie dziwi, bowiem z tego co pamiętam, to one miały być nastolatkami. Niemniej powinno się jakoś organicznie przejść pomiędzy tymi zdaniami, może na przykład opisać jakieś przemyślenia z dwóch-trzech głównych dziewczyn z tej grupy.~ ~*Urywek z lutego dwa tysiące szesnastego, czego ty wymagasz.*~ ~;===;~ ~*No właśnie. ;===;*~ W pewnym momencie, Ashley powiedziała:

|– Stan: OK|

- Ah...Ten Xenran ~*To miał być pseudonim tego gościa, który chciał rozpierdolić Internet, jak coś. Tylko czemu znowu zrobiłam taki wydumany?*~ |Osobiście znając dawną ciebie nie zdziwiłbym się, gdybyś z jakiegoś powodu twierdziła, że proste pseudonimy nie mogą być efektywne.| ~*W sumie fakt, to też jest opcja, bowiem kiedyś tak miałam i każda postać miała udziwniony pseudonim.*~ jest taki przystojny...

~*– Zasób: 0x8F0FC000-0x8F0FFFFF – dodała Rachel.*~

- Zgadzam się...I taki inteligentny... - Dodała Rachel.

~– Urządzenie: Kontroler zgodny ze standardem High Definition Audio – rzekła Jennifer.~

~*Blyat, wreszcie coś innego w tej zakładce. Te zasoby płyty głównej już mnie nudzić zaczynały, bowiem tak dużo ich jest. Niby nie dziwne, ale i tak.*~

~Wiem, też się cieszę, że wreszcie na większość czasu doszliśmy do innych urządzeń. A tak w ogóle, to miło widzieć, że mamy do czynienia z rozmową typowych nastolatek. Jednak widać, że ten Xenran to musiał być Gary Stu, skoro praktycznie każda na niego leciała.~

~*Osobiście by mnie to nie zdziwiło, bowiem wtedy wiadomo, że tworzyłam jeszcze Mary Sue i Garych Stu. Nie pamiętam tego wiadomo czemu, no ale nie zdziwiłabym się.*~

- Macie dziwny gust. Ja tam nie widzę w nim nic takiego „Oh" i „Ah". Jest cały blady, na twarzy widać mu kości... ~*Tak przez jakiś czas kiedyś przedstawiał się mój typ faceta jak coś. Jednak miło, że nie wszystko jest u tych dziewczyn stereotypowe jak na nastolatki, bowiem raczej przeciętna nastolatka nie ma takiego gustu jeżeli chodzi o facetów.*~ |Fakt, bowiem trochę chujowe by było, gdyby w stu procentach były stereotypowymi nastolatkami. Jasne, to dałoby się dobrze napisać, jak wszystko, jednak nie w wykonaniu dawnej ciebie.| ~*Pomysł do jednego opowiadania z trzeciej NadSagi noted.*~ |NIE. X"""DDD| ~*Akurat to do jednego opka dziejącego się w szkole, w którym jedynie jedną turbo kujonkę trzeba będzie zlikwidować. Jej przeciwniczki mają być stereotypowymi nastolatkami.*~ |Dobra, to jeszcze normalne, już się bałem, że coś niedojebanego by z tego wyniknęło.| ~*8)*~ |Jaka podnieta. xDDD| ~*Wiem :D*~ Nie mój typ. – Rzekła Jeniffer. ~Jej imię powinno się pisać Jennifer. Wypadałoby się tego dowiedzieć przed zaczęciem pisania urywka.~ ~*Dwa tysiące szesnasty...*~ ~;===;~ ~*No właśnie. ;===;*~

|– Stan: OK – przyznała Vanessa.|

- Nie, ~Wspominaliśmy czemu normalnie nie zwracamy uwagi na interpunkcję, jednak tutaj mamy kolejny z wyjątków. Kto normalny dałby tu przecinek?~ ~*Nie zdziwię się, jeżeli jebnęłam go przypadkiem, no ale jak zapewne wiesz nie czytałam urywków po ich napisaniu, więc nie dziwne, że tego nie zauważyłam.*~ ~Nadal nie potrafię zrozumieć, dlaczego urywki do opowiadań też pisałaś na odpierdol. Przecież to nawet nie jest właściwe opowiadanie, nie musiałaś ich pisać jeżeli nie chciałaś.~ ~*Na serio nie mam pojęcia czemu i to produkowałam masowo. Nie, ale serio, w tym wypadku nawet żadnej koncepcji nie mam.*~ ~Jak nie wiadomo co jest powodem, to można z czystym sumieniem stwierdzić, że niedojebanie.~ ~*Ta, to akurat niestety racja w odniesieniu do dawnej mnie.*~ żeby coś, ale popieram Jeniffer. |I znowu źle napisane imię jednej z postaci. Meh.| Może i rzeczywiście jest inteligentny, ale przystojny to nie za bardzo. ~Różni ludzie, różne gusta, c'nie.~ – Przyznała Vanessa.

~*– Zasób: 0x35200000-0x3523FFFF – powiedziały Ashley i Rachel.*~

- Dziwne jesteście. No, ale ok. – Powiedziały Ahley ~*Aż wstyd się przyznać, że dopiero teraz zauważyłam tę literówkę w imieniu.*~ ~Ja jebe, jak można było popełnić takiego byka będąc sześć lat wcześniej zwycięzcą drugiego miejsca w konkursie ortograficznym? Tak, wiem, że akurat to imię jest po angielsku, ale i tak.~ ~*Pisanie masowe widać co robi.*~ ~Z każdą chwilą analizy się w tym coraz bardziej utwierdzam, niestety. ;===;~ ~*No właśnie. ;===;*~ i Rachel.

|Nie mogłyby na ten temat dłużej podyskutować? Mogłyby jakoś pogadać o ich szefie i potem może jakaś nowa rozmowa by się organicznie wywiązała. Jednak jak wiemy to wymagałoby czasu i pomysłów, a dawnej Ramoninth ewidentnie o to nie chodziło.|

~*Serio dobrze, że dzisiaj tak nie piszę. Wtedy chociażby Retconning 0,25 to jakaś masakra by była, nie dałoby się tego na spokojnie czytać.*~

|Właśnie dlatego jesteś idealnym dowodem na to, że wszystko się zmienia.|

~*Wiem, jednak kiedyś tyle tego gówna natworzyłam i musimy się teraz z tym użerać. Anyway, koniec analizy na dzisiaj, pięć kolejnych urywków już zanalizowaliśmy. Dzięki temu mamy zanalizowane dziesięć i pół procenta urywków.*~

|Ja jebe, jeszcze tyle do końca. ;___;|

~Jak my to w tej dekadzie skończymy to będzie NadCud. .___.~

~*Niestety wiem, ta analiza jest mega długa, więc nie dziwne, że idzie powoli. Anyway, koniec na dzisiaj.*~

~~*ZAKAZ, zjebie. X"""DDD*~ ;"""DDD~

(...)

________________________________________________________

~Co ten ekran taki mały, ja pierdolę?~

~*Bowiem, farfoclu spleśniały, jesteśmy na telefonie. Zmęczona jestem koszeniem trawy w pełnym słońcu, więc nie chce mnie się brać komputera, więc tak casualowo zaczęliśmy analizę na telefonie. Na stówę jej dzisiaj nie skończymy oraz pewnie co chwilę będziemy przerywać, ale przynajmniej będę miała co robić.*~

~|

|~

~*Czy wy jesteście normalni? xDDD*~

~No co, analizowanie z telefonu nie jest normalne. O.O~

~*Być może, ale po prostu nie chce mnie się brać komputera, no. XDDD*~

~Cicho xDDD~

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #91.

Sąsiedzi 2036, część 3: Porwanie

~*Wszystkie urywki na tę sesję są do Sąsiadowych FanFiction. Na szczęście najdłuższy ma stronę, więc tragedii nie ma.*~

|Niemniej średnio podoba mnie się fakt, że wszystkie są do serii Slavi. Wszyscy wiemy, jakie chujowe one były, a tutaj widzę, że miało to być do chyba tej ostatniej, chujowej sagi mającej jedynie dwie części.|

~*Właśnie nie wiem, bowiem ona miała 2029 a nie 2036 w tytule. To miałoby sens, no ale ten rok w tytule.*~

|A, faktycznie. No ale nie ważne do czego ta część miała być, najistotniejsze, że nigdy nie powstała w starej wersji.|

~*Fakt, szczególnie, że wszyscy wiemy jaka niezgodna z kanonem, NadOOC-owata chujnia by to była.*~

|Niestety wiem, to jest do przewidzenia w wypadku dawnej ciebie. >.<|

~*No właśnie. ;===;

(...) Kiedy zaś Grzegorz zabił Klarę i Dawida, ~*~|;"""DDD|~*~ wszedł do pomieszczenia głównego ich bazy. Kiedy to zrobił ujrzał, że było tam całkowicie pusto. Zaś pod jedną ze ścian leżała odwrócona, skulona i trzęsąca się z zimna Laura. ~Ja to chcę wiedzieć, dlaczego te spierdoksy Laurę porwali. Wiemy, że byli wrogami, jednak i tak, powód, powód ważny jest.~ ~*Chuj wie, nawet im powodu nie wymyśliłam. Po prostu chciałam, aby akcja szła tak, jak została zaplanowana, a motywacji Dawidowi i Klarze nie wymyśliłam.*~ ~No ja pierdolę, bez komentarza po prostu. To chyba logiczne, że postacie muszą mieć motywację do działania, bowiem inaczej jest to chujnia na resorach i takiej historii się na spokojnie czytać nie da.~ ~*Teraz to wiem, jednak kiedyś byłam po prostu niedojebana umysłowo oraz produkowałam opka masowo, aby były.*~~I teraz my musimy się z tym użerać. ;===;~ ~*Niestety, a jeszcze duuużo urywków do analizy. ;===;*~ ~Weź nawet nic nie mów. ;===;~ ~*No właśnie. ;===;*~ Słychać było, że cicho ~|Zamknij ten zgrzybiały ryj, kutasiarzu. XDDD| Hehe ;"""DDD~ płakała. Od razu podszedł do niej, usiadł obok, podniósł ją, przewrócił na plecy i ~~*NIE, zboczony śmieciu. xDDD*~ ;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ położył sobie na kolanach. Kiedy dziewczyna go zobaczyła, |W ogóle, może by dodać jakieś przemyślenia i emocje postaci? To narracja trzecioosobowa, dałoby się dodać przemyślenia i emocje, i opkowego Grzegorza, i Laury. Dodałoby to czegoś do postaci, no ale nie, bowiem wiadomo jakim myśleniem dawna Ramoninth się kierowała.| ~*Fakt, jakbym nie mogła upośledzenia ogarnąć, a nie odpierdalałam takie coś. Przecież to logiczne, że moje dawne myślenie w tej kwestii było debilne.*~ ~Jak twoje dawne życie.~ ~*Było tak miło, ale nie, bowiem zjeb upośledzony musiał otworzyć swoją upośledzoną mordę. xDDD*~ ~Dzień dobry! ;"""DDD~ powiedziała słabym głosem:

~*– Overview*~

|A już myślałem, że jak jesteśmy na telefonie to będzie spokój, ale nie, bowiem debilka zrobiła kilka zdjęć BIOS-u. xDDD|

~*Nie ma tak łatwo. :D*~

- Grzegorz...

~– Dell G15 Special Edition 5521 – rzekł~

~*Fajnie wiedzieć, jakim modelem jest twój opkowy klon, jednak skoro jest Dell G15 tojakim NadCudem jest taki upośledzony?*~

~Bowiem to Dell mający 2 amber 1 white (kod błędu oznaczający, w tym wypadku, uszkodzenie procesora, jakby któryś z czytelników nie miał komputera Della lub się nie znał).~

~*

*~

|Dwóch nerdów się zebrało... xDDD|

~*~Dzień dobry! ;"""DDD~*~

- Kochanie...Nie bój się. Jestem przy tobie. Już jesteś ~nie~bezpieczna... - Rzekł

~*TAAAKI MIIIŁY X"""DDD*~

~No co, nie lubię opkowej Laury. XD~

~*Nikt jej nie lubi, jednak ty to wyższy przypadek spierdolenia umysłowego. xDDD*~

~Bywa i tak czasami. :D~

Następnie zaś, odwiązał swój stary płaszcz, który miał przewiązany w pasie i szczelnie okrył nim dziewczynę. Kiedy to zrobił, czule przytulił ją do siebie. ~NadOOC detected, to do mnie cholernie nie pasuje.~ |Nie, wcale. A tymczasem godzinę temu podszedłeś do Ramoninth i--- ~<Przerywa> Japa, wizerunek mi psujesz. -.-~ Prawdę mówię. :D| ~*Ale to godzinę temu to było słit. :**~ ~Wiem, po prostu cię kocham. :* Ale to tutaj to i tak NadOOC.~ ~*Nosz... xDDD*~ ~Hehe :DDD~ Ona również mocno się w niego wtuliła. Po chwili, ten czule i długo pocałował ją, a następnie zamknął oczy. Mając ją miał wszystko. Gdy zaś po paru sekundach otworzył oczy wstał i wraz z ukochaną wyszedł z pomieszczenia i budynku.

~

Bowiem kurwa serio? Nawet w takim momencie brak jakichkolwiek przemyśleń czy emocji tych dwóch popierdolców? To się po prostu w głowie nie mieści, w takim momencie powinno być właśnie sporo emocji i przemyśleń, abyśmy jakoś mogli się wczuć w sytuację. Jak dawna Ramoninth sobie wyobrażała, że ktokolwiek odczułby cokolwiek czytając taki bezemocjonalny szajs? Tak, wiem jakim myśleniem kierowała się dawna Ramoninth, jednak i tak się dowalę, bowiem owo myślenie było idiotyczne.~

|Taaa, mnie też to serio wkurwia. Wiem, że to urywek tylko, jednak w takich też powinno się o to dbać chociażby dla przyszłej wersji siebie.|

~*Dawnej mnie się tego nie wytłumaczy. Wiadomo jakim myśleniem się kierowałam plus to jeszcze był ten okres, kiedy pisałam opka masowo, aby były.*~

|Serio nie mogę pojąć, czemu kiedyś tak do pisania podchodziłaś. Przecież powinno być logiczne, że to nie ma sensu.|

~*Prawdopodobnie odpowiedzią jak zawsze jest NadNiedojebanie.*~

|A, racja.|

Jako iż wcześniej zauważył swój pojazd, ~*Chodzi o ten, który mu Dawid i Klara zajebali, jak zapewne pamiętacie z analizy drugiej części Sąsiedzi – 2029, jednak na chuj to sprecyzować, c'nie.*~ wszedł do środka, położył Laurę na siedzeniu w kokpicie i wtedy zauważył, że nigdzie nie było kluczyków, przez co nie mogli ruszyć. ~Ja je zajebałem, teraz zdechniecie. 8)~ ~*Wypierdol ktoś tego downa z pulpitu zdalnego. XDDD*~ ~Normalny jestem, spadaj.~ ~*Zajebisty żart, dawaj kolejny. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~Hehe :D~ Widząc to, zwrócił się do ukochanej:

|– BIOS Version: 1.23.0|

- Skarbie...Będziemy musieli wrócić na piechotę. Tu nie ma kluczyków.

~

+

Mam inokinezę, mógłbym na rzeczywistość wpłynąć i te kluczyki stworzyć. Lol, nie musicie iść na piechotę, wystarczyłoby ogarniać jakie moce mam.~

~*Ale próba dodania dramatu do tego niedramatycznego gówna i prawdopodobnie też chęć wydłużenia tego turbo opka.*~

~Komentarze na twoje niedojebanie dawne serio się kończą. Jasne, na stówę i taki wątek dałoby się sensownie uzasadnić, to, że nie mam pomysłu na szybko nie oznacza, że się nie da. Jednak robienie tak jedynie aby opko przedłużyć i/lub dodać na siłę dramatu to wyższy poziom spierdolenia umysłowego.~

~*Teraz to wiem, no ale co poradzisz na fakt, że byłam niedojebana.*~

~Wiem, niestety. :/~

~*– Ownership Date: {None} – spytała ze strachem.*~

|Pomijając fakt braku pytania, to nie wyobrażam sobie wypowiedzenia tego ze strachem. xDDD|

~*Ja też nie, ale co z tego. xD*~

- A...A jak umrę? – Spytała ze strachem.

~– Service Tag: BTWB6W3~

-~<s>~Nie~</s>~ umrzesz. ~<s>~Nie~</s>~ dopuszczę do tego.

|Twoja dobroć, Grzegorz, wobec nielubianych postaci właśnie przebiła ustalone przez siebie granice i zapierdala dalej. xDDD|

~Szczery jestem. :D~

|Chyba aż za bardzo. XDDD|

~Bywa i tak czasami. :D~

Po tej rozmowie, podniósł ją, przytulił do siebie i ruszył w kierunku wyjścia... |I, ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, bez żadnych przemyśleń czy emocji, bowiem to by wymagało postarania się, a dawnej Ramoninth o to nigdy nie chodziło. Meh.|

(...)

_______________________________________________________

Niezrealizowanepomysły na opowiadania #92.

Sąsiedzi – 2036, część 3: Porwanie

~*Jednak nie martwcie się, nie wszystkie urywki są do tej konkretnej części.*~

~Chociaż tyle, to będzie jakieś urozmaicenie.~

(...) Kiedy zaś weszliśmy do starej komórki, zamknąłem drzwi, zdjąłem kaptur i ~😏~ ~*Kurwa, zapomniałam, że skoro jesteśmy na mym telefonie, to temu zjebowi łatwiej będzie spamować leniaczami. ._.*~ ~😎~ ~*No powód do dumy jak cholera. XDDD*~ ~Wiem :D~ sennym wzrokiem przeczesałem pomieszczenie. Nie było ono wielkie, ale dało się tam przespać noc. |Bowiem motele nie istnieją. Chociaż nie, fakt, przecież w opkach przygodowych dawnej Ramoninth nic nie miało sensu, więc pewnie w jakiś debilny sposób hajs stracili.| ~*Znając dawną mnie w tym gatunku literackim to jest to bardzo możliwe.*~ Podszedłem więc do jednej ze ścian i, wraz z już śpiącą, przytuloną do mnie Laurą, położyłem się na podłodze, kładąc głowę na zimnych kafelkach. ~*Dupa mnie swędzi. GRZEGORZ, KURWA, DUPA MNIE SWĘDZI, ZRÓB COŚ.*~ ~Podrap się.~ ~*Robię to, jednak swędzi i tak.*~ ~To sięnie myj, wtedy cię nie swędzi.~ ~*OK*~ |Zajebiście ciekawa i merytoryczna rozmowa, powinszować. xDDD| ~*~Hehe ;"""DDD~*~ Chwilę później, zamknąłem zmęczone oczy. Po paru minutach nie dało się słyszeć nic poza moimi słabymi, płytkimi oddechami oraz cichutkimi oddechami mej ukochanej. Kilka chwil potem – ~Tu wciąż lepiej by wyglądał przecinek, a nie półpauza.~ usnąłem...


Jednak ta noc nie należała do szczęśliwych. Bowiem...Przyśniła mnie się moja rodzina. I czasy, kiedy byłem jeszcze mały. |Te dwa zdania ewidentnie powinny być połączone, to nawet widać, że to jest zdanie złożone tak kretyńsko podzielone na dwa.| Moja matka, której to zawsze mogłem się zwierzyć, gdy było mi smutno, mój ojciec, z którym zawsze mogłem porozmawiać...My troje, tacy szczęśliwi i kochający się nawzajem...Te wszystkie szczęśliwe chwile, które z nimi spędziłem...

~

Może bym się tym przejął, jednak nie mogę, bowiem ten urywek był cholernie bezemocjonalny, w sumie tak samo jak dwie zanalizowane części Sąsiedzi – 2029. Dodatkowo też w tych zanalizowanych częściach nigdzie nie było nawet raz pokazane, aby memu opkowemu sobowtórowi zależało na jego rodzinie. No a w związku z tym nie można odczuć tego, że on za nimi tęsknił.~

~*To jest kolejny przykład myślenia, jakie wtedy miałam, w akcji. Wolałam pędzić na pałę z akcją, zamiast skupić się też na postaciach i ot co z tego wyszło. Dzisiaj już tak nie robię, o czym powinna świadczyć chociażby pierwsza Retconningowa NadSaga, jednak kiedyś moje niedojebanie w tej kwestii sięgało zenitu.*~

~Serio nie mogę uwierzyć jak można było być tak niedojebanym. Przecież to powinno być logiczne, a próby bycia innym na siłę w kompletnie wszystkim to debilizm po prostu.~

~*Teraz to wiem, jednak kiedyś, cokolwiek bym o sobie nie myślała, byłam po prostu typową aŁtoreczką oraz jednocześnie typową nastolatką.*~

~A, no tak. ;===;~

Obudził mnie głos Laury oraz to, że mną potrząsała. |To też nie pomaga się wczuć w atmosferę, powinny być po tym śnie jakieś przemyślenia opkowego Grzegorza. Tak, wiem, że ich brak był spowodowany dawnym niedojebaniem Ramoninth, jednak i tak się będę dopierdalał.| ~*Nie dziwne, bowiem to myślenie było wyższą formą niedojebania.*~ Mówiła:

|– Express Service Code: 25752394659|

-Grzegorz...Grzegorz...Obudź się~, ty miękka cipo~!

|TAAAKI DOOOBRY. X"""DDD|

~Po prostu nie lubię opkowego siebie. :D~

|Jak każdy, ale i tak. xDDD|

~Hihi :DDD~

Kiedy otworzyłe moczy, widziałem wszystko przez łzy. Płakałem. |No nie pierdol, kapnęliśmy się.| Oprócz tego, trząsłem się z płaczu. Chwilę potem, ~Bowiem brak przemyśleń i emocji w jebanej narracji pierwszoosobowej to u dawnej Ramoninth niestety standard.~ spytała mnie:

~*– BATTERY*~

C.D.N., bo pierdolnął limit zdjęć, czyli standard.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top