Na to nawet najcięższe narkotyki nie pomogą, czyli pozostałe opisy OC, vol. 1/?

Oceniają:

~* – Ja

[] – Andromeda

~ – Grzegorz Antychryst

Gościnnie:

** – Emily Horodecka

Każdy, kto pisze opowiadania, nawet FanFiction, ma swoje OC, bowiem są to po prostu oryginalne postacie. No chyba, że ktoś jedynie pisze FanFiction kontynuacyjne do swych ulubionych filmów lub niedokończonych seriali to wtedy faktycznie może OC nie mieć. Jednak pomijając takie mało prawdopodobne przypadki, OC są normą przy pisaniu historii. Dużo ludzi owe OC również opisuje, co jest spoko, bowiem pomaga przy pisaniu historii oraz może też po czasie pokazać jak bardzo koncept na daną OC się zmienił na przestrzeni miesięcy lub lat. Jak zapewne wiecie, bowiem mój Katalog OC już zanalizowaliśmy, ja też tak robiłam, jednak moje OC były i byli kiedyś Mary Sue oraz Gary Stu, przez co nie szło się z nimi w żaden sposób utożsamić. Dodatkowo nie wszystkie opisy OC wylądowały w Katalogu przed jego anulowaniem, nie trafiło do owego osiemnaście takowych opisów. Jednak jako iż są one Mary Sue i Gary Stu oraz jedna czy dwie to z tego co pamiętam poziom czerwonej teczki, to wypadałoby je też zanalizować. Są one opisane nowym systemem oraz też systemem innym, który miał się pojawić, jednak Katalog OC nie dożył tego momentu.

[Nadal nie mogę z tego jednego opisu, nad którym cringe'owaliśmy, jak można takie wątki OC dawać w historii planowanej do wrzucenia do neta, a potem się zorientowaliśmy, że to pierwotna wersja jednej z postaci do trzeciej Retconningowej NadSagi. X"""DDD]

~*Wiem, też nie mam pojęcia jakim cudem nie zauważyłam tego, kiedy chociażby liczyłam ile opisów OC mamy do zanalizowania. XDDD No ale przynajmniej dzięki temu mamy o jedną OC mniej do opisania, a przy tych postaciach to już coś.*~

*I nawet moja pierwotna wersja została opisana! ^.^*

~*Generalnie, mimo iż to drugi opis na dzisiaj, to chyba go zjedziemy jako pierwszego, bowiem tam będę miała sporo do gadania na temat tego jak od roku dwa tysiące osiemnastego do dzisiaj wyewoluowałaś.*~

*8)*

[Jaka podnieta, normalnie nie ma co. xDDD]

*Wieeem, zajebista jestem. :D*

~A skromna jak cholera. XD~

*To też wieeem. :D*

Zaczynajmy!

______________________________________________________________________

Opis OC #2 – Emily Bennett

~*Opis pierwotnej wersji Emily, kiedy jeszcze miała mieć angielskie nazwisko. Ogólnie ta to przeszła ewolucję as fuck. Na początku miała być jednocześnie uczennicą randomowego polskiego liceum, żyć sobie razem ze swoją rodziną oraz jednocześnie z Kombinatem współpracować. W pewnym jednak momencie doszłam do wniosku, że tak się po prostu nie da, bowiem doba nadal ma tylko dwadzieścia cztery godziny plus też w tej wersji zakończenie pierwszej części by mehowato wybrzmiało. Także potem uznałam, że do drugiego roku życia miała wychowywać się w zwykłej rodzinie, jednak po osiągnięciu tego wieku jej rodzice i siostra mieli zdechnąć w jakimś tam wypadku. No i po roku z domu dziecka z jakiegoś powodu, którego nawet nie pamiętam czy zdążyłam wymyślić, miał ją adoptować Kombinat i tam miała dalej żyć. Jednak w którejś chwili uznałam, że nie kurwa, nadal mi nie pasi, bowiem mimo iż zakończenie pierwszej części i reszta sagi wybrzmiałyby o wiele lepiej, to mogę to zrobić jeszcze bardziej epicko. No i uznałam, że Emily w rzeczywistości została stworzona w Kombinacie, bowiem Advisory potrzebowały kogoś pomiędzy nimi a Administratorami danych planet i wymiarów. No ale jako iż nie mogli znaleźć odpowiedniej istoty, to uznali, że sobie Overlorda stworzą. Jednak wtedy jeszcze Emily miała myśleć, w sumie nie pamiętam czemu, że jej historia wyglądała tak jak w wersji drugiej jej rozwoju. No i dopiero po upadku Kombinatu miała się dowiedzieć, że w rzeczywistości Advisory ją stworzyły. Jednak potem doszłam do wniosku, że na chuj jasny to ukrywać i mamy obecną wersję, w której Emily została stworzona w Kombinacie oraz o tym wie. No i też jako iż Advisory ją stworzyły to wyszła z tego hybryda człowieka i Advisora.*~

~I przez to teraz ta saga jeszcze bardziej niedojebana będzie niż miała być chociażby w pierwotnej wersji. Super plan. XDDD A i dodam jeszcze od siebie, że w którejś wersji Kronik Kombinatu świat Half-Life miał zostać połączony z Gemini Home Entertainment, jednak mimo wszystko Ramoninth stosunkowo szybko porzuciła ten pomysł, bowiem to by było trochę problematyczne. Też również w Kombinacie w tej wersji z GHE miał być również typek, który owy Kombinat stworzył i którego Emily miała traktować jak ojca, w samej pierwotnej wersji też miał być jeden ziomek, którego Emily miała tak traktować i tak dalej, i tak dalej. Generalnie pomysły i na Emily, i na samą sagę ewoluowały.~

[Jednak fakt, ta pierwotna wersja by nie zadziałała, szczególnie, że z tego co wiem to rodzina Emily miała nie wiedzieć o tym, że ich córka współpracuje z międzygalaktycznym imperium. Potrójne życie i jeszcze ukrywanie tego ewidentnie by z Emily Mary Sue zrobiło.]

~*To też był powód, dla którego plany zmieniłam.*~

Wprowadzenie

~*Bowiem to akurat zostało wpisane w szablon znaleziony na DeviantART, który głównie jest pod uniwersum Młodych Tytanów jak coś. Bowiem w pierwotnej wersji sagi w piątej części Emily miała dołączyć z jakiegoś powodu do Tytanów, jednak porzuciłam ten pomysł i chyba po prostu saga zostanie o jedną część skrócona. Po prostu nie mam takiej fazy na Młodych Tytanów jak kiedyś aby pisać nie Retconningowe FanFiction. No i też Tytani mieli być nastolatkami, a Emily miała mieć, jako iż akcja drugiej części dzieje się w uniwersum Portal, ponad pięćdziesiąt tysięcy lat, więc no, stara afff.*~

*Już się boję czego jeszcze podczas analizy tego opisu się o swoich przeszłych wersjach dowiem. xDDD*

~*Wiele rzeczy, bowiem powstałaś w dwa tysiące osiemnastym, coś koło tego, więc nie dziwne, że i ty, i historia się zmienialiście. Jednak chyba, jak skończę jedno z zaczętych obecnie opowiadań, zacznę tę sagę pisać. Czuję, że to już czas i, że mam wersję tej sagi, która jest git.*~

*Wiem, bowiem jestem zajebista.*

~*Proszę się przyjrzeć, czytelnicy, bowiem to jeden z nielicznych przypadków, gdzie nieskromność nie jest winą zbyt długiego zadawania się z Grzegorzem. XD*~

[<Idzie po aparat.>]

*Bez komentarza z wami. XDDD*

~*[Hehe ;"""DDD]*~

Imię i nazwisko: ~Tutaj sobie darujemy dopisywanie czegoś, bowiem te szablony, mimo iż szybko w miarę się czyta, są długie i by nas szlag trafił.~ ~*Tak, tak będzie najlepiej.*~ Emily Elizabeth Bennett [Jednak miło, Ramoninth, że kiedyś nauczyłaś się jak powinno się to nazwisko pisać.] ~*Kiedyś musiałam, więc no, miło, że ten moment kiedykolwiek nadszedł.*~

Znana również jako: Industria Tenebris

[Jako iż miała być też w uniwersum Tytanów, to pseudonim nie dziwi plus wnioskując po tłumaczeniu pasuje do postaci, także się nie czepnę.]

*Tylko wait, sprawdzę czy to faktycznie oznacza to, o co dawnej Ramoninth chodziło, bowiem znając życie wtedy używała Google Tłumacza...Chuj, nie sprawdzę, bowiem Deepl nie ma łacińskiego. :< Pozostaje nam wierzyć na słowo.*

[W sumie ciekawe czemu nie ma. Wiem, że to język wymarły, jednak mimo to nadal się go chociażby w medycynie stosuje.]

*Jednak pojęcia medyczne, na przykład z recepty, można w Google sprawdzić lub lekarza bądź farmaceutę zapytać. Więc w sumie brak tego języka w Deepl mnie nie dziwi.*

[Fakt, to ma sens.]

Wiek: [W pierwszej części] (Na początku) 16 lat

(Na końcu) 19 lat

[W drugiej, trzeciej i czwartej części] 39 lat

~*Blyat, co jest. Przecież druga od zawsze miała się dziać w Portalach, a tam pomiędzy akcją pierwszej i drugiej części mija w chuj lat. Nie wiadomo czy dokładniej pięćdziesiąt tysięcy, ja po prostu się trzymam też i nieużytych kwestii GLaDOS. Trzecia od zawsze miała dziać się w uniwersum filmów o Panu Kleksie, a jestem pewna, że pomiędzy drugą i trzecią częścią ileś lat minęło, to nawet widać. Nie wiadomo ile, ale to można by sobie wymyślić. O czwartej się nie wypowiem, bowiem nie pamiętam co w tamtej wersji w owej miało się dziać. Obecnie w sumie na czwartą jeszcze pomysłu nie mam. Mam pomysł na pierwsze trzy i ostatnią.*~

~Typowe niedopracowanie dawnej ciebie, bowiem po co się starać, skoro nawet w opisie postaci można wszystko na siłę pisać.~

~*To niestety domena dawnej mnie. :<*~

~Wiem i nie jestem dumny z dawnej ciebie.~

*Jednak co do Portali ogólnie to triggeruje mnie, że jak na Reddit na r/Portal napiszesz, że akcja pomiędzy jedynką i dwójką dzieje się po upływie pięćdziesięciu tysięcy lat to dosłownie zostajesz za to słownie zamordowanym. Na przykład skąd informacja, że po takim czasie stare Aperture by było praktycznie nieistniejące oraz chociażby tamtejsze drewniane rzeczy by się rozpadły? To jest Aperture, w grach da się zorientować, że w nim wszystko wydarzyć się może oraz, że zniszczyć tę placówkę nie jest tak łatwo. Chociażby ten jebany reaktor, gdyby nie Wheatley to by pewnie i by mógł działać bez kontroli do końca świata i o jeden dzień dłużej. W końcu ma te zabezpieczenia, o których GLaDOS mówiła i które Wheatley w swym debilizmie wyłączył, które powstrzymują ten reaktor przed wypierdoleniem w kosmos.*

~*Co do tego reaktora, to na r/Portal też mnie TheWheatleyWisperer tak wkurwia, że normalnie to jest aż szok. Ten idiota w swoim bronieniu Wheatleya ewidentnie pomija niewygodne fakty, które świadczą na niekorzyść jego obronie. No i jeszcze próbuje udowodnić, że Wheatley niby ma ADHD oraz, że ma problemy psychiczne, bowiem naukowcy nim manipulowali. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD KURWA, WHEATLEY JEST PIERDOLONĄ MASZYNĄ!!! BA, JEST JEBANYM RDZENIEM OSOBOWOŚCI PODCZEPIANYM POD GŁÓWNĄ AI!!! Nikt normalny w takim wypadku nie zaprogramowałby go aby miał ADHD czy problemy psychiczne, bowiem TheWheatleyWisperer najwidoczniej nie potrafi pojąć, że to by spowodowało jeszcze gorszy rozpierdol niż zmuszenie Caroline do bycia GLaDOS. Dodatkowo Wheatley po prostu został STWORZONY jako kompletny debil aby spowalniać GLaDOS, aby nie zabiła naukowców. Plus TEN DEBIL ZAJEBANY WYŁĄCZYŁ ZABEZPIECZENIA POWSTRZYMUJĄCE NAWET NIESTABILNY RDZEŃ REAKTORA PRZED WYJEBANIEM JAK W CZARNOBYLU! No a to nie jest, jak TheWheatleyWisperer próbuje wmówić przejaw prokrastynacji do ostatniej minuty, tylko czysty idiotyzm.*~

*Ja jebe, ten jebany szmaciarz mnie tak irytuje, bowiem jest po prostu tępym kretynem, który nie potrafi pojąć faktów niewygodnych dla bronienia Wheatleya. A najgorsze jest to, że na r/Portal wszyscy go wielbią i nikt nie potrafi zauważyć debilizmów, jakie wypisuje. Może i ma jakieś tam cytaty na podparcie swych niby racji, jednak akurat one też mogą być zainterpretowane na niekorzyść jego gloryfikowania Wheatleya.*

~*Gdybym mogła to bym się na Reddit włamała na konto jakiegoś moderatora r/Portal i zbanowała tego kurwia. Nienawidzę go, bowiem po prostu idiotycznie gloryfikuje Wheatleya, a użytkownicy r/Portal nie raczą tego zauważyć. Albo nie! Wiem! Mam lepszy pomysł! Włamałabym się na jego konto i je usunęła, aby temu zjebowi cały idiotyczny dorobek zniszczyć.

(Bądźmy szczerzy, pod względem charakteru ostatnio zauważam, że mam z VAL wiele wspólnego. XD)*~

[A to akurat da się zauważyć nie tylko ostatnio, ale tak ogólnie. XD]

~*Jej! Wreszcie jakaś postać fikcyjna, z którą mogę się utożsamiać! 8)*~

[Powód do dumy jak ja pierdziu. X"""DDD]

~*;"""DDD*~

~Zaraz minie godzina, a nie doszliśmy nawet do połowy opisu, bowiem te trzy karakanki muszą off-topować. XD~

~*[*;"""DDD*]*~

[W piątej części] (Na początku) 41 lat

(Na końcu) 46 lat

[W szóstej części] (Na początku) 46 lat

(Na końcu) 66 lat

[Jednak miło, że wypisywałaś jej zmieniający się wiek na przestrzeni poszczególnych części. Jednak jako iż te sagi mają się dziać dłużej niż ustawa przewiduje to jak wytłumaczysz fakt, że ma być ciągle młoda?]

~*Dam i Advisorom, i w związku z tym też jej, taki sam typ nieśmiertelności jaki ma Grzegorz, lol. Dzięki temu też jeden moment pod koniec pierwszej części, który ma wpływać na pozostałe części, będzie szło wyjaśnić.*~

~

~

~*No powód do dumy jak cholera, szczególnie, że to nie zasługa ciebie, tylko twojej genetyki. XDDD*~

~Nie psuj. :<~

~*Prawdę mówię. :D*~

Urodzona: 10 kwietnia 1981 roku

~*Obecnie ma zostać urodzona, a właściwie stworzona, w Wigilię, jednak w dwa tysiące którymś tam roku, jeszcze zobaczę w którym. Po prostu zamierzam wykopać akcję Half-Life w dwudziesty pierwszy wiek, bowiem nie dość, że łatwiej będzie mi pisać, to jeszcze po prostu ciekawiej będzie. Na przykład dodać do momentu po Kaskadzie Rezonansowej socjal media i ludzi tam debatujących co się kurwa stało, że rozpierdol tysiąclecia się stał.*~

~Przynajmniej tutaj to nie będzie się działo ot tak, z dupy, jak na przykład wszystko w opku Wspomnienia, tylko jakiś sens będzie miało. Hej, G-Mana ma wtedy już nie być, więc wszystko może dziać się swoim torem.~

~*Wiem, jestem zajebista.*~

~A jaka skromna. XD~

~*Wieeem :DDD Anyway, kwadrans przerwy apka Pomodoro obwieszcza.*~

~*Nie możesz, kurwico, czytałam poprzednie analizy i wiem, żeś debil. XDDD* ;"""DDD~

Gatunek: Człowiek

~*W obecnej wersji hybryda człowieka i Advisora.*~

Grupa krwi: 0 RH-

~*Bowiem wtedy jeszcze wybierałam postaciom grupę krwi tak, jak to opowiadałam przy analizie Katalogu OC i akurat na tę grupę krwi padł kursor. :D*~

[Niby najprostsze rozwiązania są najlepsze, jednak to jest ewidentnie ZBYT proste. XD]

~*Ale działające, a to najważniejsze. :D*~

Znak zodiaku: Baran

~*Obecnie wypadł jej taki jaki ja mam, czyli koziorożec.*~

Płeć: Kobieta

Orientacja seksualna: Heteroseksualna

~*Czyli tak jak każda/każdy OC mego autorstwa. Obecnie z kolei jej chłopakiem ma być Breen of course. W sumie tak chyba było od zawsze, ale pewna nie jestem.*~

*W sumie, jakiej innej opcji można by oczekiwać w wypadku ciebie. XD*

~*Po prostu w pierwszej części masz z nim najwięcej czasu spędzać. :D Ej, tak BTW, to mam plan tak w ogóle. Może ciebie też dodam do tego FanFiction, w którym twórcą Kombinatu ma być Zardonic. :D*~

*To idzie za daleko. XDDD*

~Niestety obecnie Ramoninth jest tak NadNiedojebana, że to aż NadS(z)ok. Trzeba to po prostu przeżyć. XDDD~

~*Dzień dobry! ;"""DDD*~

Przeszłość: Emily Elizabeth Bennett urodziła się w dość zamożnej, amerykańskiej rodzinie jako druga z rodzeństwa. Jej matka była grafikiem komputerowym, a ojciec programistą. [Ale fakt, dopisanie kim z zawodu byli rodzice danej postaci to spoko smaczek.] ~*Wiem, bowiem mimo iż ich zawody w historii istotne nie były, to jednak zawsze to coś do postaci dodaje.*~ Sama Emily już w wieku dwunastu lat zaczęła mieć kontakt z międzygalaktycznym imperium, czyli z Kombinatem. ~Nie wiem jak dokładniej ich poznała, bowiem tego wyjaśnienia Ramoninth chyba do końca nie zdążyła wymyślić nim zmieniła pomysł na sagę.~ ~*Tak było. Plus też ciężko było mi wymyślić jakiś sensowny powód, z jakiego miała do nich dołączyć.*~ ~Nie dziwne na dobrą sprawę plus ogólnie pierwotny plan był taki meh po prostu. Lepsze i ciekawsze jest to, że Kombinat to tak właściwie biologiczna rodzina Emily.~ ~*Wiem, też lubię ten pomysł plus na stówę jest oryginalny jak na świat Half-Life, a w wypadku Kombinatu też i nie niemożliwy.*~ ~No i też łatwiej znaleźć wytłumaczenie, dlaczego stworzono Emily, a nie jak w wypadku pomysłu pierwszego i drugiego.~ ~*To też fakt.*~ Jako, iż w wieku dziesięciu lat objawiły się jej nadprzyrodzone zdolności, [No i to też było w chuj niekanoniczne. Obecnie z tego co wiem to Emily poza trzema mocami, które od zawsze miała mieć, ma też te Advisorów. No a jako iż owe ją stworzyły to można łatwo wymyślić powód dlaczego je ma. W końcu Overlord z nadprzyrodzonymi zdolnościami jest lepszy niż bez, więc warto je genetycznie dodać, jeżeli ma się możliwość. No a w pierwotnym pomyśle to sensu nie miało, bowiem w uniwersum Half-Life supermoce mają jedynie vortigaunty i Advisory.] ~*Fakt, też jak patrzę z perspektywy czasu na najpierwsiejszy pomysł na sagę to miał on mnóóóstwo dziur. Dobrze, że koniec końców z niego zrezygnowałam.*~ przy okazji ucząc się ich kontrolować, używała ich do pokonywania przeciwników Kombinatu, przy okazji starając się ukryć swoje powiązania przed światem, w którym żyła. [Co w sumie, jak zostało wspomniane, czyniło z niej Mary Sue, szczególnie, że pamiętajcie iż doba nadal ma dwadzieścia cztery godziny. No a ona miała być uczennicą, dowodzić co noc Overwatch, jeszcze kurwa po każdej akcji do swego domu wracać i powiązania ukrywać. No to ewidentnie śmierdzi Mary Sue.] ~*Wiem i to stanowiło główny powód zmiany planów z pierwotnego. Bowiem to po prostu niemożliwe, a nie chciałam aby Emily była Mary Sue. No i też na przykład w obecnej wersji, gdy Kombinat upadnie, rozpacz Emily będzie lepiej działała, bowiem w końcu to ma być jej biologiczna rodzina.*~ [Dobrze, że nie zaczęłaś tej sagi pisać w dwa tysiące osiemnastym, to przynajmniej pomysł zdążył się zmienić na sensowniejszy.] ~*Fakt, też się z tego powodu cieszę.*~ Aż w końcu, gdy miała dziewiętnaście lat, jej życie zmieniło się na zawsze, gdyż to wtedy Kombinat został sprowadzony na Ziemię przez Wallace Breena, a dziewczyna miała za zadanie poprowadzić imperium do zwycięstwa.~*Wiadomo, to nadal jest teoria, że Breen wiedział o Kombinacie na długo przed Kaskadą Rezonansową, no i miał ten eksperyment ustawić tak aby Spektometr jebnął jak reaktor w Czarnobylu aby ich sprowadzić. No i Ziemia według tej teorii miała być jego nagrodą. Jednak no, ta teoria ma sens, dlatego nawet w obecnej wersji sagi zamierzam jej użyć.*~


O nim/niej

Osobowość: Emily jest w większej części sangwinikiem. Dominujące cechy tego charakteru u dziewczyny to towarzyskość, gadatliwość, wrażliwość, żywość i przywódczość. ~*Wiadomo, wrażliwa to ona ma nie być, bowiem to by przeszkadzało w roli, jaką ma pełnić we Wszechświecie. Ogólnie najbardziej to ma być ekstrawertyczką aż do przesady praktycznie (ma pod nowe liceum Hunter-Chopperem podlecieć, aby być sensacją w szkole, więc no), gadatliwa i przywódcza.*~ *No co, uwielbiam być w centrum uwagi, a podlecenie helikopterem pod szkołę, a w Polsce to już w ogóle, automatycznie wywoła sensację. No a jak owy helikopter prowadzi licealistka to już w ogóle. 8)* ~*Wiem, dlatego ten wątek pojawia się już w rozdziale pierwszym aby jak najbardziej podkreślić twój ekstrawertyzm. XD Ogólnie rozdział pierwszy już mam napisany, muszę jedynie rozbudować jeden z początkowych dialogów, bowiem mam pomysł na dłuższą rozmowę, która się tam dzieje, wywalić jeden dialog będący z czasów, gdy to opowiadanie miało mieć też w sobie uniwersum GHE oraz owy dialog zmienić, poszerzyć nieco twoją debatę z jednym z Advisorów i będzie gites.*~ *Jak saga wyjdzie chujowo, to masz wpierdol, nara.* ~*Ta, ta, ja też cię kocham. XDDD*~ *Hehe :DDD* Mniej jest w dziewczynie choleryka. Z tego typu osobowości dominują u dziewczyny agresja, ~W sumie to nie, Emily jako taka nigdy przesadnie agresywna nie miała być. Chociaż może na samym początku miała być, nie pamiętam tego. No a że pierwotny pomysł jest meh to nie dziwne.~ wybuchowość, zmienność i aktywność. Znacznie mniej jest w Elizabeth [Dlacze...A, dobra, przecież to jej drugie imię. Nie ważne, prawie bym zapomniała.] flegmatyka. Z tego typu u dziewczyny uwidacznia się ostrożność, wysoka kontrola i solidność. [I nie dziwne na dobrą sprawę przy roli jaką miała spełniać w multiwersum na dobrą sprawę.] Najmniej jest w niej melancholika. Z tego typu charakteru w Emily jest tylko refleksyjność i spontaniczność. ~*Też nie dziwne, bowiem bycie melancholikiem kłóci się z rolą Overlorda.*~ ~W ogóle, można by w tej zakładce po prostu opisać to jakoś bardziej naturalnie, czyli na przykład dać tu jej wady i zalety oraz jaka jest w stosunku do innych. Wiem, że niżej jest zakładka na wady i zalety, jednak szablony zawsze można modyfikować.~ ~*Teraz to wiem, jednak kiedyś najprawdopodobniej nie wiedziałam.*~ ~W sumie po dawnej tobie by mnie to nie zdziwiło. ;=;~ ~*No właśnie. ;===;*~

Zawód: [Na początku] Uczennica

[Potem] Imperator

~*W obecnym stanie ma być jednocześnie uczennicą i Overlordem obecnie.*~

[Później] Zabójca

*Nie chciałoby mnie się, mam ludzi od mordowania osób, które są niewygodne. Jasne, zabijanie wrogów jest zajebiste, jednak nie chciałoby mnie się jako morderca pracować.*

~*Akurat w ten generyczny sposób miała się po prostu nazywać twoja klasa, bowiem czwarta część, właśnie sobie przypomniałam, miała dziać się w uniwersum Team Fortress 2.*~

*Ile my tych uniwersów jeszcze objedziemy? XDDD*

~*W pierwotnej wersji to, poza wiadomo, Half-Life miało być jedynie uniwersum Portal, filmów o Panu Kleksie, Team Fortress 2 i Młodych Tytanów. Tyle w sumie. Obecnie ma być Portal, filmy o Panu Kleksie i coś pewnie jeszcze dam, ale nie Team Fortress 2, bowiem nie mam ochoty po prostu. Może Backroomsy?*~

*PRZESTAŃ! X"""DDD*

[Ramoninth to po prostu wyższy przypadek spierdolenia umysłowego. Obecnie na przykład, jako iż ta Samoanalizatornia ma skończyć też w wersji audiobookowej, to, aby czytelnicy mieli co oglądać podczas słuchania, zamiast dodać coś normalnego, zamierza dodać do obecnie ogarnianej analizy przeróbki Sąsiadów i obecnie dodaje do nich w CapCut napisy, aby móc je dać jako tło. XDDD]

*Czemu my musimy mieć taką niedojebaną stwórczynię? XDDD*

[Nie wiem, ale fakt, to się w głowie nie mieści. XD]

~*:D*~

*Nie odzywaj się, ułomie. XDDD*

~*;"""DDD*~

[Jeszcze później] Superbohater

[Jeszcze potem] Znowu imperator

~*Bowiem tak, cała saga ma się skończyć tym, że Emily wskrzesi Kombinat. To będzie logiczne od końcówki pierwszej części, że w końcu będzie musiało jej się to udać, więc to nie jakiś wielki plot twist.*~

~Tak też dodam, że obecnie po upadku Kombinatu ma otrzymać walizkę, w której mają znajdować się probówki z genami wszystkich członków Kombinatu, dlatego to będzie możliwe. No i w związku z tym ona ma cały czas być Overlordem, no bo w jakieś formie oni mają cały czas żyć.~

Lubi:

- Rządzić innymi.

[Nie dziwne w jej wypadku.]

- Rozmawiać z ciekawymi osobami.

*A może by tak sprecyzować kogo moja pierwotna wersja uznawała za ciekawego? Bowiem to jest subiektywne as fuck, jedna osoba może być dla kogoś interesująca, a dla jeszcze kogoś innego nudna jak but.*

[Czego ty wymagasz od...a nie, wait. Przecież to urywek z dwa tysiące osiemnastego, a wtedy Ramoninth zaczęła się już starać. Także no, w sumie nie wiem czemu tego nie dopisała.]

*W sumie skoro zaczynała się starać to nie dziwne, że czasem jeszcze mogła mieć w coś wyjebane i napisać na odpierdol.*

[Fakt, to ma też sens.]

- Spędzać czas z ukochanymi osobami.

- Kombinat

~I nie dziwo w jej wypadku, zdziwiłbym się, gdyby go nie lubiła.~

- Swoje zdolności nadprzyrodzone.

~*To akurat chyba każdy mający takowe lubi.*~

~Szczególnie ja. 8)~

~*Ty to się w ogóle nie odzywaj, bo ci przypomnę, co wczoraj swoją pirokinezą odjebałeś. xDDD*~

~Jeb się, fajnie było. :D~

[Ta, szczególnie wtedy jak spaliłeś kibel mówiąc, że wysyłasz wodę do Afryki. XDDD]

~No co, trzeba w końcu zakończyć problem braku wody. 8)~

[PALĄC KIBEL?! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD]

~;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

~*I właśnie dlatego nie masz prawa głosu, deklu. XDDD*~

~Hehe ;"""DDD~

Nie lubi:

- Gordona Freemana, Alyx Vance oraz innych jej wrogów, obecnych jak i późniejszych.

[Fakt, nie miało sensu wypisywać wszystkich jej wrogów, jednak jeszcze kilku z czystej przyzwoitości by wypadało.]

~*Dopiero ewoluowałam z aŁtoreczkowania, więc nie oczekuj zbyt wiele.*~

[Było użyć host_timescale 5.]

~*JAK. XDDD*~

[Magią Opkolandii.]

~*W PRAWDZIWYM ŚWIECIE? X"""DDDDDDDDDDDDDDD*~

[Tak :D]

~Ewidentnie, dzieło Ramoninth. XDDD~

~*[;"""DDD]*~

- Wścibskości

- Kłótni

[Akurat tych dwóch rzeczy chyba każdy nie lubi.]

- Sprzeciwiania się jej zdaniu.

~*Nie dziwne w jej wypadku.*~

- Terry

~Nie dziwne, nikt tej cipy nie lubi. Ona ogólnie jest taką judith tylko w świecie Młodych Tytanów i bardziej niewydarzoną.~

~*Fakt, skoro przeszła na stronę Slade'a to powinna akceptować wszystkie konsekwencje stania po jego stronie, a nie go zdradzać tylko dlatego, że dał jej wpierdol, mimo iż miał powód. Plus też zaufała mu z dupy, tak, laska, kompletnie nieznajomy facet, który wiesz, że jest złolem, na sto procent ma rację i można mu wierzyć. Plus jak coś to jestem pewna, że gdyby autorzy serialu nie chcieli wybielić Terry to nie uratowałaby Jump City przed wybuchem wulkanu tylko by spierdalała szybciej niż Flash.*~

~A najgorsze też jest to, że obrońcy Terry nie potrafią przyjąć do swych łbów tego, co napisałaś. Oni są jak TheWheatleyWisperer, niewygodnych faktów na temat swej ulubionej postaci nie zaakceptują, bowiem ich ograniczone umysły im na to nie pozwalają.~

~*I właśnie dlatego jedyne co to Terra przyda się po to, aby Andromeda w Retconning 0,25 ją w pewnym momencie zajebała. Akurat będzie i nawet już ma powody aby ich zajebać.*~

~Dobrze, że do tego jeszcze sporo czasu. xDDD~

~*Hehe :DDD*~

[Ładny off-top, dekle. XDDD]

~*~Hehe ;"""DDD~*~

Hobby: Słuchanie muzyki, czytanie książek, programowanie, ~*Ma też obecnie i wtedy chyba też umieć hakować, tak dodam, jednak akurat hakowanie nie ma być jej hobby. Najbardziej wyskillowana ma być właśnie w programowaniu i w sumie nie dziwne.*~ [Jednak w takim razie nie potrafię pojąć, dlaczego FanFiKKKtion o Tristitii od początku było opkiem.] ~*Właśnie to jest fenomen wśród moich opek, bowiem standardowe powody faktycznie nie pasują jak na tamten moment w mym pisarskim życiu.*~ [To na stówę wina Sezorisa.] ~O, nauczyła się. ;"-)~ ~*Po prostu wszyscy jesteśmy siebie warci, ot co. xDDD*~ ~[*Hehe :DDD*]~ granie w gry komputerowe, rysowanie, robienie zdjęć, tworzenie grafiki komputerowej, szycie, ~*Nie wiem na chuj to tutaj wpisałam, Emily nigdy nie miała lubić szyć.*~ *Znając dawną ciebie nie zdziwię się, jeżeli uważałaś, że mniej hobby to coś złego. No a to też nie tak, że w prawdziwym świecie przeciętny człowiek ma szesnaście hobby, a ty zawsze tyle wypisywałaś. Najczęściej ilość hobby to cyfra, a nie liczba.* ~*W sumie fakt, jednak przez długi czas z jakiegoś powodu myślałam, że źle będzie wyglądało jak postać będzie miała mało hobby i zainteresowań oraz wad i zalet.*~ *A, no fakt, jeszcze wady i zalety. Jestem pewna, że przeciętny człowiek też ma ich zazwyczaj mniej niż szesnaście i znów, najczęściej jest to ilość poniżej dziesięciu.* ~*Powiedziałabym, że to wina niedojebania, jednak to był dwa tysiące osiemnasty rok. Fak.*~ *W sumie wtedy dopiero przestawałaś być aŁtoreczką, więc może to ma jakieś uzasadnienie.* ~*A no racja.*~ pisanie opowiadań oraz wierszy, walczenie z wrogami Kombinatu, nagrywanie filmów, pisanie sztuk teatralnych, granie na skrzypcach, robienie różnych rzeczy z DIY, [Z tego co wiem to tych trzech rzeczy też nie miała w rzeczywistości lubić robić od najpierwsiejszej jej wersji. To serio jest strasznie cringe, że dawna Ramoninth na siłę wkładała jakieś hobby w opis, aby taką wydumaną ilość nabić.] ~*Spróbuję to naprawić pisząc opis ciebie.*~ [A mogłam siedzieć cicho. XD] ~*Dzień dobry! ;"""DDD Anyway, przerwa dłuższa niż nakazuje apka Pomodoro albowiem obiad i muszę wstać, dwie godziny siedzę i noga zaczyna mnie boleć.*~ ~[Nie masz prawa, cieciu. xDDD] ;"""DDD~ nauka czegokolwiek i oglądanie filmów oraz seriali.

Lęki:

- Insektofobia – strach przed owadami, insektami.

~*Obecnie wiadomo, ma się tego nie bać, bowiem to w sumie tak niezbyt pasuje do jej roli w multiwersum.*~

- Iofobia – strach przed trucizną.

- Kancerofobia – strach przed rakiem (chorobą).

~Akurat ten lęk jest oczywisty, już nazwa mówi, czego dotyczy.~

~*Niby wiadomo, jednak ten opis miał wlecieć do neta, a w necie jest dużo ludzi, którzy zamiast sprawdzić to będą pytać co znaczy dane słowo lub mieć ból dupy, że nie zostało wyjaśnione.*~

~A, fakt, prawie bym zapomniał. ;===;~

- Kardiofobia – strach przed atakiem serca, zawałem.

- Katsaridafobia – strach przed karaluchami.

~*Ogólnie każde robaki są straszne.*~

~Nie wiem co ty się tak ich boisz, straszne nie są. Ohydne tak, ale nie straszne.~

~*Nie mam pojęcia, jednak najstraszniejsze to i tak są larwy. Kurwa, ich się najbardziej boję, w sumie nie wiem czemu. ._.*~

~Dla mnie larwy są neutralne w większości, niektóre są tylko ohydne.~

[Też się robaków czy larw nie boję, także no, również lęku nie rozumiem.]

~*Prawdopodobnie to jedna z wrodzonych fobii, chyba każdy ma przynajmniej jedną taką rzecz.*~

[Prawdopodobnie, bowiem innego powodu na horyzoncie nie widać.]

- Kontreltofobia – strach przed wykorzystaniem seksualnym.

~*Obecnie Emily ma mieć w to wyjebane, bowiem nie dość, że umie z wiadomych przyczyn walczyć, ma nadprzyrodzone zdolności a przeciętny człowiek takowych nie ma, to jeszcze ze względu na moce Advisorów mogłaby napastnikowi bardzo łatwo kark złamać. Także no, nie musi się tego bać, bowiem i tak by dała radę się obronić.*~

*Bowiem moja zajebistość wyjebała ponad granice ustalone przez siebie i zapierdala dalej. 8)*

~*Dokładnie tak jak twoja skromność. xDDD*~

*To wiadome. 8)*

- Kynofobia – strach przed psami lub wścieklizną.

[To przed psami czy wścieklizną, czy obiema tymi sprawami? Wypadałoby to sprecyzować w wypadku lęku, przy którym są dwie możliwości.]

~*To był jeszcze za wysoki level jak na mnie. A tak w ogóle, mini przerwa, lecę do kibla.*~

~No i zajebiście, to zdążę z buta skoczyć do innego miasta województwo dalej po piwo i jak wrócę to się nie spóźnię na analizę.~

~*Tak we mnie i moje siedzenie w kiblu wierzysz. XDDD*~

~Nie moja wina, że długo klopa zajmujesz, bo ci się wstać nie chce. XD~

~*Spierdalaj. XDDD Anyway, idę.*~

~[RYJ, deklu. XDDD] ;"""DDD~

- Lilapsofobia – strach przed tornadami i huraganami.

[Tego to chyba akurat każdy w jakimś sensie się boi.]

- Nukleomitufobia – strach przed bronią jądrową.

~*Obecnie ma się tego nie bać, ba, przy akcji z Episode Two sama ma kazać wysłać atomówkę na White Forest Rocket Facility. Wiadomo, ci najważniejsi czyli Kleiner, Magnusson oraz Eli mają przeżyć, ale większość rebeliantów mimo iż White Forest ma mieć radary to wykrywające, o czym Kombinat ma nie wiedzieć, ma zdechnąć. A i Dog ma zginąć aby Alyx po prostu mogła trochę bardziej pocierpieć, aby podbudować atmosferę beznadziei. :D*~

~Ty chyba za bardzo do serca bierzesz moje rady, które podczas analizy Wspomnienia dawałem opkowej Ramoninth i Breenowi. XDDD~

~*No co, to po prostu ma sens. Po co bowiem wysyłać w chuj armii, skoro można zesłać bombę atomową? To rozwiąże problem, teoretycznie, bowiem wiadomo, ci najważniejsi mają się w bunkrach pochować. Bowiem judith ma swego czasu przekazać Kombinatowi fałszywe plany White Forest, na których radary antynuklearne nie są uwzględnione. :D*~

~Zacznij ty to już pisać, to może skończy się nawał niedojebanych pomysłów. XD~

~*Najpierw muszę jedno z zaczętych opowiadań Retconningowych zakończyć, a to jeszcze potrwa. :D*~

~Help xD~

~*;"""DDD*~

*Ładny ten wasz off-top. xDDD*

~*~Wieeemy :DDD~*~

- Parasitofobia – strach przed pasożytami.

[Jednak miło mimo wszystko, mimo iż tych lęków ewidentnie jest za dużo jak na przeciętnego człowieka, że ich znaczenia zostały też napisane.]

~*Fakt, jak na dawną mnie to NadCud. Plus też rzeczywiście, przeciętny człowiek, z tego co wiem przynajmniej, ma mniej fobii.*~

[Bowiem tak jest, jednak ty z jakiegoś powodu zawsze musiałaś takie wysokie liczby wypełniać. Wiem, że to ładnie wygląda, ale chuja ma się to wspólnego z realizmem.]

~*Naprawię to w ewentualnych opisach OC. Chociaż też nie wiem, bowiem już nie mam fazy na opisywanie OC. Wolę je rysować i tyle.*~

[W sumie nie dziwne, bowiem opisywanie OC jest żmudne i nudne.]

Zalety: Towarzyska, żywa, aktywna, ostrożna, refleksyjna, spontaniczna, pracowita, cierpliwa, uczciwa, odpowiedzialna, wierna, punktualna, ambitna, odważna, zdecydowana i dojrzała.

[Tutaj nie ma co się czepiać, może jedynie tego, że tych zalet i, z tego co widzę poniżej, wad jest ewidentnie za dużo jak na przeciętnego człowieka. No i też jest ich po równo, a chyba nikt nie ma tyle samo wad co zalet i na odwrót.]

~Kiedyś Ramoninth robiła tak też dlatego, bowiem po poradnikach pisarskich bała się, że jak będzie wad więcej niż zalet to jej OC będzie uznana za Anti-Sue, a jeżeli zalet będzie więcej niż wad to za Mary Sue. No a każdy wie, że to płytkie spojrzenie i tak naprawdę postać może mieć trzy zalety i siedem wad, jednak jeżeli zostanie ciekawie przedstawiona oraz nie będzie wszystko szło na jej korzyść to też będzie ciekawa.~

[Ogólnie te przeciętne internetowe poradniki pisarskie to tak naprawdę przeszkadzają a nie pomagają. Jedyne co przedstawiają to stereotypy i płytkie spojrzenie na dany temat, co może u na przykład rozwijających się autorów powodować takie coś.]

~Wiem o tym i też nie mam pojęcia czemu autorzy tych poradników tak robią. Prawdopodobnie dlatego, bowiem jest to łatwe oraz więcej czytelników zbierze.~

[Zapewne, bowiem innego powodu nie widzę. Normalnie jak analizatornie i ocenialnie kiedyś, jebać jakość, ważne aby fejm się zgadzał.]

~Niestety wiem i to jest smutne.~

Wady: Gadatliwa, wrażliwa, agresywna, *Jak było wspomniane, obecnie wrażliwa i agresywna nie jestem, i generalnie miałam taka być chyba tylko w najpierwsiejszej wersji.* wybuchowa, ~*Obecnie wybuchowa też ma nie być, bowiem to również tak średnio pasuje do roli Overlorda.*~ niesprawiedliwa, mściwa, ~*Co ma być w sumie motorem napędowym części od drugiej do ostatniej.*~ ~Ważne, że się ujawni.~ ~*Teraz generalnie staram się ujawniać wady, zalety, hobby i zainteresowania postaci. Właśnie też dlatego OC nie opisuję, bowiem to by strasznie ograniczało.*~ ~To dobrze, bowiem chujnia by była, gdybyś nadal była aŁtoreczką.~ ~*Na szczęście wszystko się zmienia.*~ okrutna, nieufna, przewrażliwiona, nieustępliwa, niesprawiedliwa, chłodna, podstępna, wścibska, podejrzliwa i sarkastyczna. [W sumie większość tych wad pasuje do roli Overlorda, a jak na dawną Ramoninth to już sukces.]

Talenty: Bardzo ładnie rysuje, robi profesjonalne zdjęcia, pisze wspaniałe sztuki teatralne, pięknie gra na skrzypcach i szyje ładne ubrania. [Pomińmy fakt, że te trzy ostatnie nie miały być jej hobby w historii. No a nawet jakby to jedynie ze dwa talenty powinno się jej dać, bowiem akurat ona mogłaby nie mieć czasu większej ilości rozwijać.] ~*Niestety czy tego chciałam, czy nie, w najpierwsiejszych planach i tak, i siak wyszłaby na Mary Sue, tego nie dało się uniknąć. Dlatego dobrze, że w pewnym momencie się w tym zorientowałam i zmieniłam jej historię.*~ [No, czyli ewidentnie zaczęłaś ewoluować z bycia aŁtoreczką, a to dobrze.] ~*Tak było, bowiem w końcu kiedyś to musiało nastąpić.*~


Wygląd

Wzrost: 166 cm

Rozmiar miseczki: 24E

Odcień skóry: Śniada

~*No, do dzisiaj ma taką mieć, bowiem pasuje po prostu plus to moim zdaniem najładniejszy odcień skóry. Jednak na saaamym początku, kiedy dopiero co pomysł na sagę do głowy mi przyszedł i wstępnie zaczęłam go planować to laska miała być edgy z wyglądu. Miała wyglądać tak (rysunku nie analizujemy, jego zanalizujemy w osobnej analizie):

A dzisiaj ma wyglądać tak:

Tu akurat jest w ubiorze do trzeciej części jak coś.*~

*

Wiadomo, że wolę swój obecny wygląd, bowiem ten pierwszy to wygląd najbardziej generycznej złej OC typowej aŁtoreczki ever.*

~*Właśnie wiem plus też, nawet nie analizując pierwszego rysunku widać jak i moje umiejętności w rysowaniu się zmieniły.*~

*Generalnie jesteś idealnym przykładem tego, że dobrze, że wszystko się zmienia.*

~*A było tak miło. xD*~

*Dzień dobry! ;"D*

Kolor oczu: [Na początku] Czerwone

~*Jak widać po rysunku powyżej, obecnie ma mieć po dwie pary oczu w związku ze swymi shybrydyzowanymi genami. Na co dzień, w pierwszej części, gdy jeszcze ma chodzić do szkoły ma nosić naszyjnik, który między innymi ma sprawiać, że ma pod względem oczu wyglądać jak człowiek normalny aby uniknąć pytań niewygodnych, szczególnie, że Emily ma naturalnie nie umieć kłamać.*~

~Akurat to jest chujowe, bowiem przez to często ciężko się z nią żyje. >.<~

*Hihi :DDD*

~Siedź cicho. xD~

*Jestem Overlordem, nie będę się jakiegoś plebsu słuchać. 8)*

~Wychowa ją ktoś? Dopłacę... xDDD~

*:DDD*

[Później] Jedno, sztuczne oko, żółte, a drugie oko, naturalne, czerwone.

[To zdanie ma ewidentnie za dużo przecinków, normalnie to aż widać.]

~*Fakt, nawet nie wiem czemu ile ich tu nawaliłam. A poza tym, obecnie nie ma mieć sztucznego oka lub oczu, wszystkie ma mieć od początku do końca naturalne.*~

Opis włosów:

- Kolor: Czarny

[Obecnie, jak widzieliśmy po rysunku, czarno-niebieskie.]

- Pasemka: Czerwone

*

Bowiem kuźwa, czarno-czerwona OC to najbardziej edgy postać jaka może być w świecie szczególnie FanFiction.*

~*Wiem, dlatego obecnie staram się nie robić czarno-czerwonych OC tylko jak już to łączyć czarny z innymi kolorami. Na przykład tak wygląda moja inna OC, która ma być autorką Kombinatu:

No czarno-czerwona to ona nie jest.*~

~Wiem jak ma wyglądać FanFiction o niej oraz z jakim innym uniwersum ma się crossować i pragnę poinformować, że ceny psychiatrów nie skoczyły tak bardzo. xDDD~

~*Oryginalność przecież jest ważna! :D*~

~Ale we wszystkim są jakieś granice, które tutaj dawno zostały wyjebane ze szczytu Pałacu Kultury i Nauki. xDDD~

~*Eee, jebać to, ważne, że oryginalnie będzie. :D A w ogóle, wiem, że nie zanalizowaliśmy całego opisu, ale koniec na dzisiaj. Moje skupienie uwagi dzisiaj już zaczyna się zmieniać w skupienie uwagi typowego konesera TikToka, także nie ma sensu się do analizy zmuszać. Wrócimy pewnie pojutrze, aby dokończyć, ale nie obiecuję.*~

~~*RYJ x"""DDD*~ ;"""DDD~

- Długość: Długie, sięgające jej do końca pleców.

~*To chyba do dzisiaj jest takie samo, ale pewności nie mam, bowiem praktycznie nigdy postaci stojących tyłem nie rysuję, więc no, ciężko mi określić.*~

~Mieliśmy dzisiaj już nie analizować, fajo.~

~*Po prostu musiałam się na jakiś czas położyć i znowu nabrałam nowej ochoty. Jasne, już późno, jednak może chociaż trochę zanalizujemy.*~

~k~

~*Bowiem nie ma to jak ambitna w chuj wypowiedź. xDDD*~

~Hihi :DDD~

- Styl: Zazwyczaj spina włosy w warkocza lub wysokiego kucyka.

~Obecnie ma go spinać w kucyka, bowiem na warkocz z wiadomych przyczyn ma nie mieć czasu. Plus ten drobny element też czyni z jej pierwotnej wersji Mary Sue, bowiem prowadząc potrójne życie jedyna fryzura na jaką mogłaby mieć czas to tylko kucyk.~

~*Jak wspominałam, co by nie zrobić to w najpierwsiejszej wersji koniec końców i tak byłaby Mary Sue, więc no.*~

~A, fakt.~

- Zniszczenie włosów: Nie są zniszczone.

[A taki detal to na chuj komu? Wątpię aby kogokolwiek obchodziło czy dana postać ma zniszczone włosy, czy nie.]

~*O to już nic tylko pytać autora szablonu, w końcu to nie ja ten szablon stworzyłam. W ogóle, spróbuję w niego wpisać dzisiejszą Emily, mimo iż wiadomo, że historia nie ma być do Młodych Tytanów w żadnej części. :D*~

*Kiedy to coś się ogarnie? xDDD*

[Prawdopodobnie nigdy, ona taka NadNiedojebana naturalnie jest. xD]

~*Dzień dobry! ;"""DDD*~

Dodatkowe:

- Blizny: Od pewnego momentu ma bliznę pod sztucznym okiem oraz je samo ma zarysowane. Powstało to w wyniku jednej z walk.

~*Akurat logiczne, że w tej zakładce by się tej walki nie opisało, ale można by chociaż napisać z kim owa była. Jednak fakt, nie wymagajmy za wiele od przeszłej mnie. Plus też jak zapewne wiadomo, obecnie nie ma mieć sztucznego oka.*~

- Piercing: Brak

~*Bowiem, co wspominałam w analizie Katalogu OC, piercing po prostu cholernie mnie się nie podoba, dlatego żadnej mojej OC go nie dawałam i nie daję.*~

- Tatuaże: Ma jeden, niewielki tatuaż na nadgarstku, który zawsze ma jej przypominać o jej przeszłości. *No i na chuj? Wątpię, aby nawet moja najpierwsiejsza wersja zapomniała kiedykolwiek o swej przeszłości, skoro nie było w planach abym miała amnezję lub demencję.* ~*W sumie nie wiem co myślałam pisząc to zdanie i nie zdziwię się w sumie jeżeli owo zdanie jest tylko po to, aby ładnie wyglądać.*~ *Z tego co wiem, to po dawnej tobie to byłoby bardzo prawdopodobne.* ~*Niestety ;===;*~ Przedstawia on logo Kombinatu, a pod nim ramkę z napisem „Combine Emperor". *Gdyby nie fakt, że nie jestem fanką tatuaży to bym sobie taki strzeliła. :D* [Się napaliła. xD] *No co, mógłby ładnie wyjść. :D*

- Rysy twarzy: Bardzo duże, jasne oczy, [W sumie do pierwotnego rysunku pasuje, więc chociaż tyle, gratki.] proste brwi, szeroki, zaokrąglony podbródek, łagodne, ledwie widoczne poziome linie szyi. [Jednak akurat te dwie cechy na oryginalnym rysunku już nie są widoczne.] ~*Akurat chyba ten pierwotny rysunek Emily rysowałam jeszcze przed pisaniem tego opisu, więc może coś się zmieniło. Pisałam na początku przez jaką ewolucję przeszła Emily.*~ [Fakt, to ma sens.]

- Perfumy: Emily często używa słodkich w zapachu perfum.

~*Obecnie ma ich nie stosować, bo a i na chuj.*~

- Inne:

· Kształt ciała: Klepsydra

~

Bowiem kurwa mać, na serio? Kopiować te niepotrzebne elementy z tego przesadzenie detalicznego szablonu OC? One naprawdę nikogo nie interesują, szczególnie, że wtedy Emily miała być normalnym człowiekiem jedynie z nadprzyrodzonymi zdolnościami z jakiegoś powodu. Także no, jestem przekonany, że autor/ka szablonu nie tworzył/a tej sekcji po to, aby ktoś dojebał takie niepotrzebne szczegóły.~

~*Z jakiegoś powodu kiedyś chciałam mieć po prostu jak najbardziej detaliczny opis OC, mimo iż, szczególnie w wypadku ludzkich, OC nie ma to sensu. Ba, nawet w wypadku kosmitów to za bardzo sensu nie ma, jedyne co to w zakładce Inne można by wspomnieć krótko o jakichś odróżniających szczegółach anatomicznych, na przykład, że takowy ma cztery języki, jest stworzony z antymaterii, ma nos w kształcie rąbu i tak dalej, i tak dalej.*~

~Nie zdziwiłbym się w sumie, gdyby się okazało, że uznawałaś iż ludzie nie patrzyliby przychylnie na krótszy opis OC, co jest idiotyczne. Jednak u dawnej ciebie byłoby to bardzo prawdopodobne.~

~*Prawdopodobnie tak było, zważając na me dawne niedojebanie.*~

· Kształt twarzy: W kształcie diamentu.

· Waga: 58 kg

[Nie wiem czy ma wagę prawidłową do swego wzrostu, bowiem jej wzrost podany nie został, jednak ze względu na jej rolę to prawdopodobnie tak.]

· Długość talii: 63,5 cm

[Tutaj też nie mam pewności czy jest idealna, czy nie, bowiem strona, na której Ramoninth kiedyś to sprawdzała, zmieniła się w jakąś stronę dla ludzi, którzy na siłownię chodzą jedynie dla szpanu. Jednak jako iż miała być co by nie było Mary Sue, to nie zdziwiłoby mnie, gdyby była idealna do jej wzrostu i wagi.]

· Głos: Mezzosopran koloraturowy

~*Szczerze, kiedy jeszcze korzystałam z tego ultra detalicznego szablonu to nie zastanawiałam się jaki głos dana postać miała mieć. Po prostu brałam to, co najfajniej brzmiało.*~

*No takie niedojebanie to i mnie się w głowie nie mieści. .___.*

~*Domyślam się i nie dziwne. ;=;*~

· Rozmiar buta: 39

· Typ skóry: Skóra normalna

[Kolejny dowód na to, że miała być Mary Sue. W normalnym świecie mało kto ma skórę normalną, jednak wiadomo, że nasza Mary Sue musi zawsze idealnie wyglądać, niezależnie od roli spełnianej w historii.]

· Brwi: Wyregulowane i pomalowane.

· Rzęsy: Tak jak brwi, wyregulowane i pomalowane.

~*Co jest, do blyata, ona nigdy, niezależnie od wersji sagi, nie miała mieć czasu na regulowanie i malowanie brwi i rzęs. No a nawet jakby to po prostu ma w to wyjebane, bowiem co ją to obchodzi jak wyglądają jej brwi i rzęsy.*~

[No ewidentnie, w najpierwsiejszej wersji była po prostu Mary Sue. Dobrze, że w pewnym momencie się w tym zorientowałaś, ale i tak sam fakt jest chujowy.]

~*Najważniejsze, że umiałam się w odpowiednim momencie orientować, że postać jest Mary Sue.*~

[Fakt, jak na dawną ciebie to już jest sukces.]

· Kolor/kolory źrenicy: Brak źrenicy.

· Kształt oka/oczu: Jej naturalne oczy są w kształcie monolidu, a jej sztuczne oko jest okrągłe.

~*Bowiem miało to sztuczne oko być takie jak u Ramoninth z Wspomnienia.*~

*Kurna, czy moja najpierwsiejsza wersja miała być jakąś lepszą wersją tej szmiry?*

~*Chyba tak, z tego co pamiętam, bowiem wtedy już chyba ogarniałam, że Wspomnienia mi nie wyszło. Jednak jak wiadomo w pierwowzorze koniec końców byś wyszła na Mary Sue.*~

*Jak w obecnej wersji wyjdę ci na Mary Sue nieco lepszą wersję tej szmiry opkowej Ramoninth to lądujesz w Nova Prospekt, nara.*

[Podsumujmy:

· Ramoninth – generalnie pod względem charakteru jest to po prostu genderbend VAL z ograniczeniem w postaci braku umiejętności hakowania i jako iż Ramoninth człowiekiem jest to z jakimiś blokadami moralnymi (Nadboże broń aby owe padły);

· Grzegorz – NadNieskromny pojeb chcący zniszczyć świat, któremu w rzeczywistości mózg chyba na Hawaje wyjechał i nie chce wrócić. Chyba największy hejter Sezorisa na świecie;

· Emily – NadNieskromny Combine Overlord, pod względem charakteru pojebana tak jak Grzegorz. Ewidentnie za bardzo wykorzystuje fakt swej roli w multiwersum.

I jak tu z takimi pojebami żyć, ja się pytam. XDDD]

~*~*Dobry wieczór! ;"""DDD*~*~

· Kolor/kolory twardówki: Biała

~Pomińmy fakt, że twardówki w najpierwsiejszej wersji nie miała, jedynie tęczówkę posiadała. Ową ma jedynie w obecnej wersji i to też tylko w jednej parze oczu.~

· Długość uszu: Średniej długości

· Kształt uszu: Owalne

· Kształt nosa: Uniesiony

· Długość nosa: Średniej długości

· Kolor zębów: Białe

· Kształt zębów: Trójkątne

· Długość zębów: Krótkie

· Ilość zębów: 32

· Kolor języka: Normalny

· Kształt języka: Normalny, owalny.

· Długość języka: Średniej długości

· Szerokość języka: Szeroki

[Noice, jednak nadal nie czaję, dlaczego dawna Ramoninth uznała, że tymi niepotrzebnymi szczegółami z tamtego wybitnie detalicznego szablonu zaspamuje i ten. Przecież to absolutnie nikogo.]

~*Prawdopodobnie serio z jakiegoś powodu myślałam, że krótsze szablony są nieprofesjonalne czy coś, mimo iż aż tak detaliczne po prostu sensu nie mają. A najgorsze jest to, że do tej analizy są jeszcze OC opisane tym ultra detalicznym szablonem.*~

[Nie no, super. ;___; Dobrze, że nie wszystkie są tak opisane, ale i tak, straszna to chujnia.]

~*Wiem, też nie jestem dumna z dawnej siebie. ;===;*~


Ubiór

Uniform:

- Podkoszulek: Brak

~*Generalnie mało moich OC nosi podkoszulki, bowiem moim zdaniem to zbędny dodatek.*~

- Kombinezon/Leotard [Co to do chuja jest? *Sprawdza* A, to trykot jest, tylko z jakiegoś powodu dawna Ramoninth nie raczyła tego przetłumaczyć.] ~*Bowiem Google Tłumacz tłumaczy to w strasznie długi sposób, a najwidoczniej nie potrafiłam sprawdzić w Google czym leotard jest.*~ [Czemu mnie to nie dziwi. ;===;]: [W czasach Kombinatu] Czarny kombinezon z fioletowo-niebieską częścią na klatce piersiowej i ramionach.

~*Obecnie ma nosić taki ubiór jak Overlorduje, a nie żyje w swym licealnym czy po prostu cywilnym życiu:

Wiadomo, minus maska plus trochę zmodyfikowany, bowiem nie chcę podpierdalać ludziom z DeviantART pomysłów, jednak po prostu cholernie zajebiście to wygląda. No i wiadomo, jak dowodzi Overwatch to też minus peleryna, ona ma być tylko podczas regularnego rządzenia.*~

~<Wychodzi>~

~*Siad płaski, nie powiesz mi, że to nie wygląda zajebiście. :D*~

~Może i tak, jednak w wypadku ciebie wiem, że co by się nie stało to nie wyniknie z tego nic dobrego. xDDD~

~*Bywa, ważne, że fajnie będzie. :D Anyway, ewidentny koniec analizy na dzisiaj, dokończymy pojutrze, bowiem jutro to ja bym chciała porysować.*~

~[Utkaj się. xDDD] ;"""DDD~

[W czasie Imperium ~*Bowiem w najpierwsiejszej wersji w trzeciej części cały czas miała stać po stronie Wielkiego Elektronika. No ale jak mówiłam chyba w jeszcze nienapisanej części analizy niezrealizowanych urywków na opowiadania to im starszy człowiek jest tym bardziej zaczyna się też i Pana Kleksa lubić, więc muszą dzielić się byciem koks postacią.*~ ~Po pierwsze: mieliśmy dzisiaj nie analizować, pało. Po drugie: w sumie jak na twoje FanFiction będące miksem różnych uniwersów to jest to oryginalne.~ ~*Po pierwsze: Wiem, jednak po prostu chcę mieć wymówkę aby nie musieć wiecznie robić robót domowych, więc udaję, że się uczę, mimo iż uczyć zamierzam się od następnego tygodnia. Po drugie: Też wiem plus zrobienie z Emily antybohaterki w sumie ją rozwinie, bowiem wiadomo, że nie zawsze stanie po stronie zła przybliży ją do realizacji jej celu.*~ ~Po pierwsze: nie mam do ciebie siły, ty ułomie napromieniowany. xDDD Po drugie: Fakt, to też sposób na rozwój postaci, a akurat w tak długiej sadze i to jeszcze przy głównej bohaterce każdej części, to jest wręcz niezbędne.~ ~*No co, wkurwia mnie, że muszę wszystko za Sukę Prime robić. Ja rozumiem, że ma pracę, jednak nawet po niej niewiele robi, co mnie irytuje, bowiem czasami mnie też może się nie chcieć wykonywać domowych obowiązków. I nie, na badaniach wyszło, że nie jest obłożnie chora, jedynie ma jakieś nerwobóle ze stresu oraz niewielką infekcję. Także no, pozostaje mi udawać, że się uczę. W następnym tygodniu udawać nie będę musiała, więc chociaż tyle.*~ *Współczuje takiej niedojebanej matki, dodając też do tego co wiem z opowieści. Ja z wiadomego powodu mam tylko ojca i to też niebędącego człowiekiem, jednak wolę sobie nawet nie wyobrażać co by było, gdybym miała tak zjebaną matkę.* ~*Niestety ona jest po prostu zjebana w roli matki i jedyne co jej w życiu wyszło to pomalowanie zewnętrznej części chatki letniskowej, w której mieszkamy. I jest niestety ilustracją tego, że swego diabli nie biorą: pali dwadzieścia lat, a według badań płuca i serce ma w idealnym stanie. :/*~ ~Ja pierdolę, to utrudnia nawet mienie nadziei na to, że w końcu zdechnie.~ ~*Właśnie wiem i mnie to niezbyt pociesza, bowiem z dwojga złego wolałabym sobie stuprocentowo sama radzić niż żyć pod jednym dachem z takim paszczurem.*~ [Nie no, epicko, początek analizy na dzisiaj a ci już off-topują. XDDD Tego jeszcze nie grali.] ~Nie no, podczas analizy niezrealizowanych pomysłów na opowiadania już to przechodziliśmy.~ [Przestań psuć. -.-] ~Prawdę mówię. :DDD~ oraz po nim] (Na początku) Biały kombinezon z żółtymi pasami po bokach. [No ja jebe, ewidentnie to miała być jakaś lepsza wersja Ramoninth z Wspomnienia, tylko tutaj z ubioru jak humanoidalna wersja GLaDOS z FanArtów fanów wygląda tutaj, a nie w pierwszej części.] ~*Wiem i serio dobrze, że ten plan porzuciłam. Ramoninth z Wspomnienia naprawiać nie trzeba, w Kronikach Kombinatu można wyśmiać jej bierność gorszą od biernika. No a lepiej aby Emily była swoją własną postacią, a nie lepszą wersją innej OC.*~ [Niestety z tego co patrzyłam to pierwotna wersja Ramoninth z Wspomnienia też została opisana, przynajmniej tyle, że starym systemem, więc jej nie unikniemy.] ~*Dobre tyle, że przynajmniej nie opisałam jej nowym systemem, bowiem to już byłby gwóźdź do trumny.*~ [Wiem, dlatego też się cieszę z tego powodu.]

(Później) Czarny kombinezon z żółtymi pasami tworzącymi niezamknięty trójkąt na klatce piersiowej oraz po bokach. *Po co taki detaliczny opis zwykłego kombinezonu? Wystarczyło po tym piątym słowie zakończyć zdanie i byłoby o wiele lepiej.* ~Ramoninth ogólnie kiedyś pisała Sienkiewiczowe opisy, mimo iż tak wszędzie pisała, że one mało kogo obchodzą. Ogólnie, czego idzie się zorientować po dotychczas napisanych analizach oraz obecnie pisanej analizie niezrealizowanych pomysłów na opowiadania to dawna Ramoninth była po prostu hipokrytką jebaną.~ *Już się w takim razie boję co dalej w opisach tych OC uświadczymy. ;_;* ~W sumie to nie pamiętam, niewiele i ja, i obecna Ramoninth pamiętamy o tych opisach OC, więc zobaczymy w przyszłości.~ ~*A tak w ogóle, co do ubioru w drugiej części trzeciej części (#sens) Kronik Kombinatu Emily ma powrócić do ubioru oficjalnego z pierwszej części. Saga ma mieć pięć części, więc ten ubiór ma być dlatego aby pokazać, że coraz bardziej zbliża się do realizacji swego celu oraz też ze względu na nostalgię.*~ ~Musisz przestać się stresować, bo ci odpierdala. XDDD~ ~*Ta, bo to na SGGW jest takie kurwa proste. XD*~ ~Cicho xD~ ~*Mówię jak jest. :D*~

[W czasach przynależności do Młodych Tytanów i później] Czarno-szary kombinezon. ~*Miał być czarno-granatowy, ale spoko, może na ten pomysł wpadłam później.*~

- Sukienka: Brak

- Sukienka: Brak

[Powtórzenie Attack. A poza tym, to nie dziwne, bowiem przy jej roli by tylko przeszkadzała.]

~*No a nawet jakby to mam bardzo mało OC noszących sukienki, bowiem albo dana OC by w nich brzydko wyglądała, albo po prostu do postaci nie pasuje.*~

[Ze względu na twoje OC to i nie dziwo. No a nawet jakby to tutaj sukienka do członkini Młodych Tytanów nie pasuje ze względu na to, że Tytani dużo się napierdalają.]

~*Akurat jako iż Emily miała być nawet nieświadomie Mary Sue, to pewnie by jej to nie przeszkadzało.*~

[A, no tak.]

- Koszula: Brak

- Kurtka: Brak

- Płaszcz: W czasach przynależności do Młodych Tytanów nosi biało-niebieski płaszcz z kapturem. [Mimo wszystko się nie dojebię, bowiem Raven płaszcz nosi i jej nie przeszkadza w walce, więc w tym uniwersum nie jest to takie idiotyczne. Niemniej biało-niebieski by był chujowym wyborem, bowiem Emily musiałaby go często prać, co akurat by jej życie mogło w tym uniwersum utrudniać.] ~*Miała być Mary Sue, przypominam, więc by pewnie sobie dała radę. Skoro w pierwszej części miała być jednocześnie uczennicą, córką i członkinią Kombinatu, miało jej się udawać dzielić te życia oraz ukrywać przed rodziną swoje powiązania z Kombinatem to miałoby to być dla niej problemem? No błagam.*~ [Serio dobrze, że zezłomowałaś najpierwsiejszy pomysł, bowiem serio jak się na to z perspektywy czasu patrzy to nic dobrego by z tego nie wyniknęło.] ~*Właśnie wiem.*~

- Spodnie: Brak, nosi kombinezon.

- Spodenki: Brak

- Spódnica: Brak

*Ja chcę wiedzieć czego autor szablonu się najebał i czy na stówę oglądał minimum dwa sezony serialu. Po cholerę to dopisywać w szablonie do uniwersum do Młodych Tytanów? Przecież spodenki i spódnica oraz, z tego co widzę, pończochy to chujowy wybór przy byciu superbohaterką. Wiem jak się w serialu ubiera Gwiazdka, jednak ona jest kosmitką, więc może ma ku temu jakieś uzasadnienie. No a moja najpierwsiejsza wersja miała być człowiekiem i to jedynie z psychokinezą, elektrokinezą i hydrokinezą jako nadprzyrodzonymi zdolnościami. Także no, mogłaby być bardzo łatwo ranna i to poważnie, niechybnie się o coś zaczepić, zniszczyć sobie ubranie i tak dalej, i tak dalej. No ale w sumie skoro w pierwowzorze miałam być Mary Sue to nie ważne.*

~*Grzegorz, po analizie masz w ryj tyle razy ile masz liter w imieniu i nazwisku łącznie. Teraz jeszcze Emily słowotokiem zaraziłeś! XD*~

~Hihi :DDD~

- Pończochy: Brak

- Buty: [W czasach Kombinatu] Długie, fioletowe i zakończone u góry niebieskim, niedomkniętym trójkątem.

[W czasie Imperium oraz po nim] (Na początku) Długie, białe buty na średnim obcasie.

[Nie wiem jak aktywna miała być w trzeciej części, jednak i tak sądzę, że buty na obcasie w uniwersum filmów o Panu Kleksie i to jeszcze stojąc po stronie Wielkiego Elektronika by jej przeszkadzały.]

~*Wiadomo jakimi dwoma słowami można by to uzasadnić, prawda?*~

[;===;]

~*Wiem, jednak wtedy też mi jeszcze Mary Sue wychodziły, więc cóż począć. No ale przynajmniej w odpowiednim momencie się w tym orientowałam, a to już sukces.*~

[Dobre i tyle.]

(Później) Długie, czarne buty na niskim obcasie.

[No dobra, to już spoko, bowiem niski obcas za bardzo przeszkadzać nie powinien.]

[W czasie przynależności do Młodych Tytanów i później] Długie, czarno-szare.

- Pasek: Brak

~*Obecnie ma takowy nosić, tylko jeszcze nie jestem pewna jaki.*~

- Biżuteria: Zawsze nosi na ręku długi zegarek elektroniczny będący dawnym komunikatorem Kombinatu.

~*Obecnie jako komunikator Kombinatu ma mieć okrągły, wyglądający z zewnątrz nieco jak Kompuderniczka z Odlotowych Agentek, jednak ma ową przypominać jedynie nieco z wyglądu zewnętrznego. Tak poza tym ma to być ot komunikator z ekranem w jednej części i niewielką klawiaturą w drugiej. Takie coś jest znacznie bardziej wygodne, szczególnie podczas jakichś bitew.*~

- Inne akcesoria: Emily nosiła też niegdyś fioletowe, długie rękawiczki zakończone tym samym, co buty. ~Obecnie tak dodam rękawiczek ma nie nosić, jedynie w pierwszej części jak wychodzi na przykład zimą na miasto, no ale wtedy to logiczne.~

Cywilne:

[Kiedy była normalnym obywatelem.]

- Podkoszulek: Brak

~*Mówiłam czemu.*~

- Sukienka: Nosiła długą, szaro-niebiesko-złotą sukienkę, zakończoną złotymi gwiazdkami.

~*Mój błąd, jednak miała nosić sukienkę w swej cywilnej wersji. Niemniej ogólnie to mi tak niezbyt sukienka do jakiejkolwiek jej wersji nie pasuje. No a w pierwszej części to już w ogóle.*~

- Koszula: Zakładała koszulę w czerwono-czarną kratę.

[No gimbusiarsko w chuj, a z tego co wiem to w historii Emily nie ma się ubierać w ubrania w chuj modne. No a jeżeli już jakąś koszulę miała nosić to zawsze dałoby się dobrać jakąś do niej pasującą.]

~*No a nawet jakby to generalnie do Emily w żadnej jej wersji taka koszula mi po prostu nie pasuje, no. Jeżeli już do ubioru chciałam jej dawać koszulę to mogłam się zastanowić dłużej niż pięć sekund jaka by do niej bardziej pasowała.*~

[Twoje niedojebanie było wszechpotężne.]

~*Niestety z każdą analizą coraz bardziej to widać.*~

- Kurtka: Kiedy było zimno, zazwyczaj wkładała białą kurtkę z czarnym futerkiem na ramionach oraz na kołnierzu.

- Płaszcz: Gdy była jesień nakładała na siebie długi, czarno-czerwony płaszcz.

~Ogólnie to też wiem, że to jej cywilny ubiór, a nie roboczy, więc pewnie go gdzieś kupiła. Niemniej czerwony po prostu do Kombinatu nie pasuje, no, bowiem czerwony kojarzy się z generycznymi NadEdgy nazistami z popkultury. No a Kombinat edgy był jedynie w becie Half-Life 2, a wiem, że Kroniki Kombinatu są do wydanej wersji. Bardziej by pasowały ciemne odmiany niebieskiego lub, mimo iż w grach używany nie był, ciemnopomarańczowy, bowiem ten kolor jakoś tak też mi do Kombinatu pasuje. No i ewentualnie może trochę białego. Czerwony jest zbyt edgy, dlatego do Kombinatu nie pasuje.~

*Się jebany rozpisał na temat kolorystyki mego imperium, normalnie nie ma chuja we wsi. xDDD*

~*Akurat jak ten pałąg się rozpisze to skończy dopiero jak się temat wyczerpie, więc no. xD*~

*Bez komentarza po prostu. xDDD*

~Dzień dobry! ;"""DDD~

- Spodnie: Zazwyczaj zakładała zwykłe jeansy.

- Spodenki: Czasem ubierała zwykłe, fioletowe spodenki.

- Spódnica: Czasem, do koszuli, wkładała rozkloszowaną spódnicę do połowy ud.

~*Mimo iż spódnica, nawet w cywilnym ubiorze, też ni chuja nie pasuje do niej, no ale spoko. Jak widać dawna ja wiedziała lepiej.*~

- Pończochy: Brak

- Buty: Nosiła zazwyczaj markowe buty, jak Adidasy. Czasami wkładała również nie markowe, długie, brązowe buty.

- Pasek: Brak

~To fakt, w ubraniu cywilnym akurat paska do dzisiaj ma nie nosić.~

- Biżuteria: Nosiła jedynie wodoodporny zegarek elektroniczny [Bowiem te nieelektroniczne chyba nie są wodoodporne, jednak pewności nie mam. Może jakieś renomowane marki jak Rolex robią też i wodoodporne zegarki.] oraz czarny naszyjnik w kształcie logo Kombinatu, który blokował jej moce. ~*Do dzisiaj w pierwszej części na przykład do szkoły ma go nosić. Jasne, ma umieć od dawna kontrolować swoje nadprzyrodzone zdolności, jednak zawsze go zakłada na wszelki wypadek, jakby na przykład się zapomniała czy coś. No a do momentu Wojny Siedmiogodzinnej przed przeciętnymi obywatelami ma ukrywać to, że jest Overlordem.*~ ~Potem z kolei ten naszyjnik ma się zmienić w Kryształ Kombinatu, który między innymi raz w miesiącu ma jej umożliwiać zabicie kogoś bez konsekwencji. XD~ ~*Zmienię chyba na raz na dwa miesiące, aby jakieś ograniczenia większe miała. :D*~ ~Wyjdź XDDD~ ~*No co, będzie po prostu ciekawiej, kiedy ludzie będą ogarniać na przykład kto zajebał tę wkurwiającą, samozwańczą elitę z liceum Emily, jednak jako iż to było jedno na dwa miesiące zabicie kogoś to nie będą mogli znaleźć dowodów na to, kto zabił.*~ *

*

~*Jaka podnieta, a ta możliwość to tylko zasługa Kryształu. xDDD*~

*Nie psuj. :<*

~*Hehe :DDD*~

- Inne akcesoria: Często ubierała bluzy lub ogólnie ubrania z cytatami napisanymi pismem Kombinatu, które miały podprogowo przekazywać innym zbliżającą się przyszłość. *Ale fajne, dajcie mie to! ^^* ~*Jaka podjarka. XDDD *Nie moja wina, że zajebisty sposób na propagandę. :D* Wiem, jednak aby tak się tym jarać? XDDD *Hihi :DDD* Bez komentarza. XDDD Jednak w sumie fakt, to jest fajny sposób, może do niego wrócę i chociażby przy Wojnie Siedmiogodzinnej zostanie to jakoś wykorzystane, że na przykład sporo ludzi będzie właśnie skądś to nieznane wcześniej ludzkości imperium kojarzyło, tylko nie będą wiedzieć skąd.*~ [To był błąd analizować w tej analizie te opisy OC i to jeszcze zaczynać od tego, bowiem teraz ta zasypie nas milionem pomysłów i normalnie Internet tego nie zniesie. xDDD] ~*Najważniejsze, że będzie oryginalnie. :D*~ [Nie no, super, jednak we wszystkim są jakieś granice, które tutaj zostały dawno wyjebane za okno. XDDD] ~*Bywa :D*~

[Kiedy należała do Młodych Tytanów]

- Podkoszulek: Brak

- Sukienka: Czarna, krótka sukienka bez rękawów.

~*W dalszym ciągu sukienka mi do niej nie pasuje i nie obchodzi mnie, że to jej cywilny ubiór. Po prostu nie wyobrażam sobie Emily w sukience, no.*~ *Nie dziwne, też sobie siebie w niej nie wyobrażam.*

- Koszula: Brak

- Kurtka: Brak

- Płaszcz: Kiedy jest zimno, zazwyczaj nosi biało-niebieski płaszcz z kapturem.

- Spodnie: Brak

- Spodenki: Brak

*Czej, to co ja, w piątej części miałam łazić jedynie w sukienkach? Ja pierdolę, to do mnie tak nie pasuje, że to aż NadS(z)ok.*

~*Właśnie wiem, nie wiem dlaczego kiedyś uznałam, że sukienka to będzie idealne cywilne ubranie jak dla ciebie.*~

*Prawdopodobnie byłaś niedojebana.*

~*Nie prawdopodobnie a na pewno.*~

*A, racja.*

- Spódnica: Brak

- Pończochy: Brak

- Buty: Długie i czarne, czerwone u góry buty.

[Jak ty mi zaraz z tym czerwonym nie przestaniesz to masz wpierdol, dawna Ramoninth. Czerwony do nikogo z Kombinatu nie pasuje, ile dawnej Ramoninth to trzeba powtarzać?]

~*Nie wiem czemu kiedyś w sumie zrobiłam z niej edgy istotę, przynajmniej z wyglądu. Ogólnie najpierwsiejszy pomysł był po prostu niedopieczony i ot co z tego wyszło.*~

- Pasek: Brak

~Nie dziwne. Chociaż w sumie w sukienkach mogą być paski ozdobne, więc nie ważne.~

- Biżuteria: Zawsze nosi na ręku długi zegarek elektroniczny będący dawnym komunikatorem Kombinatu.

~*Obecnie jej komunikator ma w sumie służyć jej też za telefon, więc no. Tylko wiadomo, jak na przykład dzwoni do przeciętnego obywatela tego ziemskiego padołu to zamiast rozmowy wideo ma widzieć jedynie wizualizer dźwięku.*~

~W sumie spoko, to zawsze ten komunikator będzie częściej używany, szczególnie pomiędzy pierwszą a ostatnią częścią sagi.~

~*Właśnie wiem, dlatego dodałam mu tę funkcję.*~

- Inne akcesoria: Nosi również długie, czarne rękawiczki.

[A jak wiemy w obecnej wersji ma nosić je tylko zimą.]


Relacje

~*Nie martwcie się, nie jest to zakładka z relacjami ze wszystkimi postaciami z sagi. Autor szablonu tak po prostu nazwał zakładkę z wymienieniem członków rodziny i najbliższego otoczenia postaci.*~

[Chociaż tyle, bowiem jako iż saga jest długa i w związku z tym ma być dużo postaci to nie chciałabym tych hipernierealistyczności w takich ilościach czytać.]

~*Fakt, to zaleta, jednak chyba obecnie wypiszę relację Emily z istotnymi postaciami z całej sagi. Ułatwi to jej pisanie.*~

[No dzisiaj nie wyjdzie ci to hipernierealistycznie dla danych postaci z kanonów, więc dobre i tyle.]

Ojciec: David Bennett

Matka: Ashley Bennett

~*Obecnie ma mieć wiadomo, tylko ojca, czyli tego Advisora, od którego najwięcej genów poszło podczas jej tworzenia. No ale wiadomo, w pierwotnej wersji miała być normalną lasencją z normalnej rodziny, która z jakiegoś powodu dołączyła do Kombinatu.*~

*Chciałabym w sumie wiedzieć czemu w pierwotnej wersji się na to zdecydowałam. Bowiem osobiście wątpię, aby przeciętny człowiek z normalnej rodziny do nas dołączył. xD Znaczy niby kilku z ludzkiej części Kombinatu takich mamy, jednak nie ważne, to i tak pozostanie dziwne. XD*

~*Mówię, fakt, że nie byłam w stanie w stu procentach sensownego powodu wymyślić był jednym z przyczyn porzucenia najpierwsiejszej wersji tego pomysłu na sagę.*~

*Wiem, jednak przez to jestem jeszcze bardziej ciekawa czemu do nich dołączyłam.*

Rodzeństwo: Claire Bennett

Krewni:

1. Cornelia Knight-Morgan

2. Lisa Knight-Morgan

3. Michael Knight-Morgan

4. Damian Knight-Morgan

[Jak miło wreszcie widzieć postacie z nazwiskiem z myślnikiem.]

~Fakt, plus oni mieli być postaciami epizodycznymi, jasne, jednak mieli się w przeciwieństwie do dawnych opek Ramoninth pojawiać więcej niż raz. No a to tym bardziej zaleta.~

[***.***]

~Wiem, na dawną Ramoninth to NadCud wręcz.~

~*Obecnie jednak wiadomo dlaczego krewnych nie ma mieć.*~

[Wiemy, pojebko. XDDD]

~*No co chcesz, pomysł fajny i oryginalny w dodatku! :D*~

[Chyba tylko w psychiatryku i Kole Polskich Popierdolców. XDDD]

~*Znowu to Koło? XDDD*~

[Uczę się od najlepszych. :D]

~Zaplanuję to Koło. :D~

~*I kto tu niby jest pojebany? XDDD*~

~Ty :D~

~*Spierdalaj XDDD*~

~Hehe ;"""DDD~

Najlepsi przyjaciele:

1. Elisa Turner

2. Daniel Miller

~*Ci dwaj w pierwszej części do dzisiaj mają spełniać tę rolę do pewnego momentu. Daniel też ogólnie ma być w czasie akcji jedynki chłopakiem Emily, jednak w pewnym momencie ma ją zdradzać z Elisą, czego Emily ma się dowiedzieć w swoją osiemnastkę, co NadWkurwi ją niemiłosiernie i nie dziwne. Normalnie ma nawet spróbować dosłownie rozszarpać za to Daniela, no ale ma zostać powstrzymana, wiadomo. Generalnie ma ją zdradzać bowiem ma uznawać ją za pojebaną, mimo iż w cywilnym życiu Emily ma tego aż tak nie ujawniać, więc mamy tu chyba logikę LeckerSweet, czyli wziąć jakiś wniosek wyjęty z dupy aby zachować się jak kompletny zjeb bez godności i szacunku człowieka. No i jak po jakimś czasie Kombinat ma władać Ziemią, to w pewnym momencie, jako iż Elisa i Daniel mają być w Ruchu Oporu ma ich jakiś Civil Protection zgarnąć, wjebać do Nova Prospekt i, gdy Emily się o tym dowie ma ich kazać dosłownie na śmietniki przerobić co ma się UDAĆ. :D*~

[Pomysł był normalny i w sumie pasujący do historii, a potem pojawiła się końcówka ostatniego zdania i wszystko poszło się jebać. XDDD Jak to ma niby być możliwe, weź mi wytłumacz. XD]

~*W Kombinacie w tym świecie możliwe jest tworzenie dosłownie życia i to w dodatku hybrydy człowieka i Advisora, serio myślisz, że to by było niemożliwe? XD Pomysłu jeszcze nie mam, no ale coś wymyślę, do tego wątku nawet jak zacznę pisać Kroniki Kombinatu jeszcze dłuuuga droga. xD*~

[Won do tego psychiatry, dawno u niego nie byłaś. xDDD]

~*Nie jest już potrzebny. XD*~

[WON, pojebko. XDDD]

~*;"""DDD*~

3. Wallace Breen

4. Raven

5. Robin

~*Jak mogłam spaść do tego poziomu aby Robina w wersji z Młodych Tytanów dawać jakieś mojej OC jako BFF-a? Na jego miejscu powinna być Gwiazdka lub Cyborg.*~

[Może chciałaś wykazać się oryginalnością, jednak fakt, ciężko pisać o tym, że OC przyjaźni się z postacią z kanonu, której się nie lubi.]

~*Zapewne, bowiem normalnie żadna moja OC nie przyjaźni się z Robinem, bowiem go w tej inkarnacji po prostu nie lubię. Irytuje mnie swoim zachowaniem po prostu.*~

[Fakt, szczególnie jak zafiksuje się na swoim celu to staje się nieziemsko irytujący. Normalnie tych odcinków nie da się na spokojnie oglądać.]

~*Wiem plus w sumie przez to też pakuje siebie i swoich ziomków w kłopoty, na przykład w duologii Apprentice. Tak, wiem, Slade go tam szantażował, ale to też z tego co pamiętam trochę wina Robina, że do tego w ogóle doszło, więc cicho.*~

[Ale gównoburzę w komentarzach wyczuwam. xDDD]

~*Bywa :D*~

Przyjaciele:

1. [Przez chwilę] Judith Mossman

~One nigdy nie miały się przyjaźnić. Miały być bardziej koleżankami, kiedy judith jeszcze stała po stronie Kombinatu.~

~*Fakt, do dzisiaj tak jest, mimo iż kiedy jeszcze ta pała ma stać po stronie Kombinatu to w pewnym momencie Emily ma jej zaufać na tyle aby powiedzieć jej, że jest biologicznym dziełem Kombinatu. Jest to też po to, aby jej wkurw na judith po tym jak Kombinat zdradziła miał też jakieś podłoże osobiste, a nie jedynie Kombinatowe.*~

~O, to można też to użyć aby jeszcze bardziej tę cipę oczernić. Na przykład mogłaby to rozpowiedzieć na przykład jedynie tym ze szczytu hierarchii Ruchu Oporu, aby wiedzieli, że na przykład ewentualne, do wymyślenia, wady Advisorów da się wykorzystać i przeciwko Overlordowi.~

~*Fakt, to jest spoko, chyba to wykorzystam. No i postaram się dać scenę, do której sadystyczne opisy mordowania judith by pasowały, bowiem nie mogę przepuścić okazji brutalnego zamordowania postaci, której nienawidzę. :D*~

~Typowe xD~

~*Hehe :DDD*~

2. Wielki Elektronik

[Domyślam się, że mieli być parą, skoro to miała być lepsza wersja Wspomnieniowej Ramoninth?]

~*Correct*~

[Mimo iż w sumie nie sądzę po filmach, że mógłby się w kimkolwiek zakochać. Jakoś tak to po prostu ogólnie do niego nie pasuje. Zaprzyjaźnić może by i się z kimś mógł, ale w kimś zakochać to wątpię.]

~*Ale dla naszej Mary Sue wszystko stanie się możliwe, nawet jeżeli wymagałoby to robienie NadOOC z postaci kanonicznych.*~

[;===;]

~*Niestety wiem. ;===;*~

3. Gwiazdka

~*

Jak mogłam nie dać jej jako najlepszej przyjaciółki Emily? Przecież Gwiazdka jest o wiele lepsza niż Robin.*~

[Ewidentnie prawdopodobnie próbowałaś być na siłę oryginalna. No a to nic złego, że OC ma jako BFF postać z kanonu tą, którą autor najbardziej lubi. Chyba każdy tak robi.]

~*Dzisiaj to wiem, jednak kiedyś najwidoczniej znowu starałam się być na siłę oryginalna, a jak wiemy chociażby po analizie jednego z mych pamiętników to nigdy nie kończy się dobrze.*~

[Wiem, czytałam tamtą analizę. ;=;]

~*No właśnie. ;===;*~

4. Bestia

5. Cyborg

~I kolejny dowód na próby dawnej Ramoninth w byciu oryginalnym na siłę. Meh.~

6. Skaut

7. Medyk

8. Snajper

9. Demoman

10. Gruby

~*On też powinien wylądować jako BFF, bowiem Grubego i Szpiega z Team Fortress 2 lubię najbardziej. No ale jak widać moja próba bycia oryginalną na siłę mi na to nie pozwoliła.*~

11. Inżynier

12. Szpieg

13. Pyro

14. Żołnierz

*W ogóle też co tu taki tłum? Sądzę, że nie ze wszystkimi moja najpierwsiejsza wersja się przyjaźniła.*

~*Bowiem tak było, miała przyjaźnić się ze Szpiegiem, Grubym i chyba kimś jeszcze. A, no i co wiadomo, bowiem każda moja OC tak ma, Skauta miała nie lubić. Także nie wiem tym bardziej co on tu robi.*~

*W sumie nawet nie mam koncepcji dlaczego ich tu wszystkich wypisałaś.*

~*Pewnie licznik słów, bowiem dawnej mnie bardzo często o to chodziło.*~

*Serio? Też lubię pisać czasem opowiadania, głównie one-shoty, no ale to nadal opowiadania. No i nawet ja wiem, że pisanie patrząc na licznik słów to czysty debilizm. Owy licznik jedyne do czego się przydaje to aby wiedzieć czy rozdziału nie przydałoby się podzielić oraz generalnie jest jedynie dla informacji. Tyle.*

[Obecna Ramoninth to wie, jednak kiedyś jako iż, wbrew temu, co próbowała sobie i innym wmówić, była wręcz królową aŁtoreczek, więc nie dziwne, że patrzyła na licznik słów.]

*Ja nie mogę, to chyba wyższy poziom spierdolenia umysłowego. ;===;*

[Wyższy poziom to spoilery opowiadania w opisie bohaterów, co kiedyś Ramoninth też często robiła. Ba, w opisie bohaterów do Wspomnienia przy opisie historii Ramoninth opkowej Ramoninth właściwa w klocu tekstu jebnęła spoiler całej pierwotnej wersji historii.]

*Takie NadNiedojebanie to mnie się w głowie nie mieści. ;___;*

~*Wiem, kiedyś po prostu byłam upośledzona.*~

Zainteresowanie miłością: [Na początku] Wallace Breen

~*Dobra, napiszę to. Mam w dupie, co powiedzą inni fani Half-Life, skoro to nie jebie kanonu to mam prawo to dać. Poza Wallacem Emily ma też się w pewnym momencie zakochać w jednym z Overwatch Elite, z którym ma spędzać najwięcej czasu. W sumie to Breen ma być drugim, w którym Emily się zakocha, więc no. On wiadomo, nie zakocha się w niej, bowiem w wypadku Overwatch Soldiers, a Elite to już w ogóle, to niemożliwe, także wiadomo, ze znanych przyczyn uczucie będzie nieodwzajemnione. No ale ta. Napisałam to i możecie mnie za to spalić, ale ja mam to w duuupie. :D*~

~I z takimi niedojebanymi wątkami ta historia musi dealować od momentu, kiedy Ramoninth doszła do planowania obecnej wersji. XDDD~

~*O co ci chodzi, kanonu przecież to nie jebie, bowiem on się w niej nie zakocha, więc nie ma w tym nic złego.*~

~Ale niedojebane to jest, a tego serio w tej sadze STYKNIE. XDDD~

~*:DDD*~

[Później] Wielki Elektronik

[Bowiem bez tego dawna Ramoninth by nie przeżyła. No ale skoro najpierwsiejsza Emily miała być lepszą wersją Wspomnieniowej Ramoninth to też nie dziwne.]

~*A w ogóle, długa przerwa. Czas obiad zrobić i jeżeli znowu, Grzegorz, będziesz grilla pirokinezą odpalał to masz w ryj.*~

~Co ci się nie podoba, przecież pirokineza na wietrze nie gaśnie, więc łatwiej odpalić.~

~*ALE MI KURWA OSTATNIO NIĄ TAK WYCELOWAŁEŚ W TO DREWNO, KOMPLETNIE IGNORUJĄC, ŻE DOKŁADAŁAM PATYKI, ŻE PRAWIE RĘKAWICZKĘ JEDNORAZOWĄ NA MEJ DŁONI SPALIŁEŚ! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

~Ups :D~

~*I właśnie dlatego jesteś niedojebany. XDDD*~

~A TY TO NIBY LEPSZA. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

[Po prostu wszyscy jesteśmy siebie warci i nic tego nie zmieni. xDDD]

~*~*Hehe ;"""DDD*~*~

~*Anyway, przerwa. XD*~

~*Ryj tam, kurwa. XDDD* ;"""DDD~


Informacje o bohaterze

Kod ~*Nie, jak coś to do dzisiaj nie wiem o co tu z kodem chodzi, no ale tak było w oryginalnym szablonie.*~ ~Ta, ja w sumie też nie mam pojęcia o co może chodzić. Może ktoś bardziej obeznany się w komentarzach wypowie.~/Imię bohatera: [Słowo „Pseudonim" pasowałoby bardziej wnioskując po tym, co jest dalej.] ~*Akurat tego szablonu nie mogę znaleźć, nie zdziwię się, jeżeli zapomniałam go zapisać w ulubionych i teraz zaginął. Także no, nie dowiemy się czy to ja coś źle przetłumaczyłam, czy autor tak wpisał w oryginale.*~ [Pewnie to pierwsze.] ~*Tak bardzo w dawną mnie wierzysz. XDDD*~ [Nie moja wina, że byłaś niedojebana. :D] Industria Tenebris *No ale jak sprawdzam w Google Tłumaczu tłumaczenie tego to zgadza się z tym, o co dawnej Ramoninth chodziło. Jasne, Deepl jest wiarygodniejszy, no ale on łaciny nie ma, więc trzeba dealować z tym co mamy.*

Miejsce pochodzenia: Manhattan, Stany Zjednoczone

~*W sumie w pierwotnej wersji to też niezły zbieg okoliczności, bowiem jako iż druga część od zawsze miała dziać się w uniwersum Portal to właściwie wtedy wróciłaby na stare śmieci. Wszakże jak wiemy Aperture jest w Manhattanie. xD*~

Pobyt: [Na początku] Manhattan, Stany Zjednoczone

[Później] Europa środkowo-wschodnia

[Potem] Europa środkowa, Polska

[Jeszcze później] Armenia, Erewań

~

1. Bowiem jeżeli ktoś z czytelników nie wie, to właśnie w tym miejscu nagrywane były sceny z Wyspy Wynalazców do Podróże Pana Kleksa, a dokładniej na tamtejszym lotnisku. Także no, nie dziwne, że Ramoninth uznała, że to miejsce będzie Wyspą Wynalazców;

2. A gdzie Manhattan też przy drugiej części? Z tego co pamiętam to druga część od zawsze miała się dziać w Portalach, no.~

~*Generalnie ten Erewań zostawię, bowiem nie dość, że kanonicznie to nie oszukujmy się, ich lotnisko z zewnątrz, bowiem wewnątrz to nie wiem, nigdy w Armenii nie byłam, wygląda zajebiście w chuj. A co do drugiej części to w sumie nie wiem, jestem święcie przekonana, że ona od zawsze miała dziać się w uniwersum Portala.*~

~Plus też będzie można użyć Google Street View i opisać Erewań poza lotniskiem, bowiem na przykład z jakiegoś powodu Emily może będzie musiała się tam udać. Nie wiem po co, ale zawsze coś da się wymyślić. Co do Portala z kolei to też się zacząłem teraz zastanawiać czy na stówę od początku to uniwersum było planowane.~

~*Spróbuję coś wymyślić aby móc opisać Erewań poza lotniskiem. Do napisania trzeciej części mam jeszcze mnóóóstwo czasu plus też nie wiem czy najpierw nie napiszę drugiej. W końcu mogę ją pisać bez pierwszej, bowiem ma się dziać w Portalach, więc no, tam łatwiej akcję opisać. A co się ma dziać w prologu i ostatnim rozdziale to od dawna wiem.*~

~Masz w planach wykorzystać to fanowskie zakończenie, w którym GLaDOS jednak po powrocie do władzy się nie zmieniła i wypchnęła Chell na księżyc, idiotko. XDDD~

~*No co, to będzie plot twist, bowiem jestem przekonana, że przeciętny czytelnik by się tego nie spodziewał. Plus dzięki temu będę mogła dać rozpierdol, ponieważ Emily nie będzie miała w planach odpuścić GLaDOS tego, co jej zrobiła i zdalnie wypierdoli jej w kosmos reaktor, tym samym niszcząc i GLaDOS, i Aperture. No i Manhattan promieniowaniem skażając, przynajmniej częściowo, ale bywa i tak czasami.*~

~To za bardzo pasuje do Emily. XDDD~

*Niech cipa wie, że z lepszymi od siebie się nie zadziera.*

~Wnioskując po tym, jak w Portal 2 GLaDOS, mimo iż nadal lubialna, żałośnie się zachowuje, to nawet jakby przeżyła to wątpię aby to zrozumiała. XDDD~

*Cicho XD*

[Jeszcze potem] Wszechświat, planeta ~Zakupy~ Mango

~*Pomijając upośledzenie umysłowe Grzegorza ~No co, nazwa debilna to czemu by jej jeszcze bardziej nie ubarwić? :D~ Ale przyzwoitości nigdy za wiele, pustaku. XD ~A TY TO CO. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ Ryj XD Anyway, pomijając go, to wiadomo, że w trzeciej części zawita tam tylko po to, aby napierdolić Wielkiemu Elektronikowi. W ogóle to też jak ich w grze Wielki Elektronik zamknie, to zamknie ich w strzelance. No i dupa Stasiu, bowiem Wielki Elektronik ma nie wiedzieć, że na tym etapie Pan Kleks ma być bogiem CS-a, więc bez problemu ich wydostanie nim Agnieszka, Manuel, Linella oraz ich służący zdążą obezwładnić Wielkiego Elektronika. XDDD*~

~I to niby ja jestem pojebany, a ty to co. XDDD~

[Ale w sumie co chcesz, Grzegorz, to może być poza faktem bycia bekowym wątkiem też i ciekawe. Szczególnie, że Wielki Elektronik by oczekiwał, że Pan Kleks nie jest w ogóle gamerem, a tu niespodzianka, bowiem Pan Kleks raz na jakiś czas kosił dwunastolatki w CS-ie. No i też to będzie ciekawsze niż we właściwym filmie Pan Kleks w Kosmosie, że tutaj jak najbardziej nie miał nic do technologii, ba, czasem sam w CS-a napierdalał.]

~*Bowiem generalnie w Kronikach Kombinatu III w drugiej połowie Pan Kleks ma sobie normalnie w cywilizacji żyć, tylko ma dzieciaki uczyć, że no słuchaj telefony są zajebiste, jednak korzystanie z nich kilkanaście godzin pod rząd dzień w dzień jest chujowe, weź idź nie wiem do lasu czy coś. To będzie po prostu znacznie ciekawsze niż to, co nam filmy przedstawiły. Bowiem w sumie na początku Pan Kleks w Kosmosie zrobiono z Kleksa trochę takiego boomera, co jest chujowe, bowiem Pan Kleks jest spoko.*~

[Ej, może Wielki Elektronik ich w ogóle do CS-a wrzuci, tak zbaczając z tematu? To by było ciekawe, bowiem by uznał, że skoro CS to strzelanka i to multiplayer to może łatwiej zdechną, a tu proszę, bowiem Pan Kleks to bóg CS-a, a Emily w sumie też w CS-a nie ma być zła. XD]

~*Ty, dobry plan. XDDD*~

~Ja się ewakuuję z Wszechświata, nara. XDDD~

~*Siad płaski, to zawojuje Wattpadem. :D*~

~Ta, chyba tylko w psychiatryku i Kole Polskich Popierdolców. XDDD~

~*Hihi :DDD*~

*Swoją drogą fajny off-top wam wyszedł, normalnie nie ma co. XDDD*

~*[~Ups :D~]*~

[Następnie] Ziemia, nieznana lokalizacja gdzieś w Stanach Zjednoczonych

[Można by wymyślić, gdzie. Wiem, że chyba nie wiadomo gdzie dokładniej Team Fortress 2 się dzieje, jednak to można wymyślić.]

~*To najwidoczniej był jeszcze zbyt wysoki level jak na dawną mnie.*~

[A, no tak. ;=;]

[W następnej kolejności] Stany Zjednoczone, Jump City

[Na końcu] Ponownie Europa środkowo-wschodnia

~*Mimo iż w sumie stolica świata mogłaby się zmienić po ponownym przejęciu przez zmartwychwstały Kombinat Ziemi, tego nikt nie zabrania. No ale wiadomo, nie zmuszajmy dawnej mnie do wykazywania się kreatywnością.*~

[Plus też jak należała do Młodych Tytanów to mogliby się przemieszczać. Pamiętam, znaczy pamiętam, od Grzegorza wiem, że na przykład w drugiej wersji planów na Kroniki, w których Emily też miała w piątej części należeć do Tytanów, mieli też ratować Nadświat, bowiem Slade miał się o owym dowiedzieć i chciał z jakiegoś powodu owy Nadświat przejąć, tak jak i walizkę Emily. Także no, mogliby się przemieszczać tam, może też trochę po świecie, bowiem to, że bronią jednego miasta w USA nie sprawia, że nie mogą też pomagać na przykład innym grupom superbohaterskim. To by było spoko, a nie wieczne siedzenie w USA w jednym mieście.]

~*Slade wtedy miał zamiar zajebać walizkę Emily oraz przejąć Nadświat, bowiem to prosta droga do odbudowy przynajmniej syntetycznej armii Kombinatu i co za tym idzie do realizacji celu Slade'a. Także no, z tego faktycznie mógłby być spoko wątek, szczególnie, że Terra w tej wersji miała zdecydować, że nie, jednak nie, ten Slade to w sumie taki zły nie był i zdradzić Tytanów oraz przejść na stałe na jego stronę. Także no, to mogłoby coś dodać do historii, jednak wszyscy już wiemy jak pierwotna saga miała wyglądać.*~

[Niestety przekonuję się o tym w tym opisie i dumna z dawnej ciebie nie jestem. ;===;]

~*Nie dziwne. ;=;*~

Przynależność:

1. Kombinat

2. Imperium

3. RED

*W ogóle jak oglądam czasem SFM-y z tej gry to zawsze zastanawia mnie, dlaczego wszyscy przedstawiają RED jako epickości mające nawet jakieś swoje charaktery i relacje, a BLU jako nudne drony aby RED mieli jakichś przeciwników. Nie zawsze, wiadomo, jednak w dziewięćdziesięciu ośmiu procentach.*

~*Na dobrą sprawę to nie wiem, kompletnie nie mam koncepcji. Mnie Team Fortress 2 obchodzi tylko w formie SFM-ów i kontentu wokół tej gry. Sama gra jest dla mnie co najmniej nudna i nie, nie dlatego, że jest multiplayer, jakoś tak gra sama w sobie mnie nie jara. Jednak RED właśnie lubię tylko dlatego, że w SFM-ach są prezentowani sensowniej niż RED.*~

*Może po prostu z jakiegoś powodu w grze ci ludzie jako RED grają i to też się na SFM-y przekłada.*

~*Prawdopodobnie, to jedyna sensowna opcja na jaką idzie wpaść.*~

4. Młodzi Tytani

Drużyny:

1. R~uchamy~E~ksterminujemy~D~emolujemy~

~*Znów, kurwa? XDDD*~

~Dlaczego nie, ciekawiej jest. :D~

2. Młodzi Tytani

Mentor: [W czasie przynależności do Młodych Tytanów] Robin

[Przed i po przynależności] Nikt

[W sumie nie dziwne w wypadku Emily, no a jak do Tytanów należała to kto inny by mógł być jej mentorem, nawet mimowolnie.]

~Fixit, czy jak tam się pisze jego imię, nie chce mnie się sprawdzać, lol.~

[To byłoby w sumie ciekawe, no ale jak wiemy Fixit do dobrych się nie zaliczał, także no. XD]

~Siedź tam cicho. :<~

[:D]

Sojusznicy: Kombinat, Wallace Breen, [Mimo iż na dobrą sprawę Wallace Breen to też członek Kombinatu, więc nie trzeba tego było dodatkowo dopisywać.] ~*Prawdopodobnie nadal chodziło mi o ten nieszczęsny licznik słów.*~ [Brak słów. Po prostu brak słów. ;===;] ~Mało czytasz to i słów brakuje.~ [GRZEGORZ! X"""DDD] ~Hehe :DDD~ Wielki Elektronik, Skaut, Gruby, Szpieg, Medyk, Snajper, Demoman, Pyro, Inżynier, Żołnierz, Robin, Raven, Gwiazdka, Cyborg, Bestia i Terra. ~*Ale ogólnie Terra jakoś tak zawsze mi pasowała do strony zła. Nie wiem dlaczego, po prostu jakoś tak moim zdaniem lepiej aby po stronie zła stała.*~ ~Tylko wiadomo, autorzy nie powinni tak nerfić Tytanów jak w duologii Aftershock, bowiem to było ewidentne nerfienie Tytanów tylko po to, aby akcja mogła iść tak jak szła.~ ~*Taaa, też mnie to zawsze wkurwiało. Jakby nie nerfić Tytanów to może wygrana, teoretycznie oczywiście, no ale wtedy Terra myślała, że ich pozabijała, byłaby bardziej i lepiej odczuwalna. Plus lubię Raven, a jak ktoś dla takiej cipy jak Terra ją nerfi to powinien zostać publicznie spalony.*~ ~Jedyne co dobrego z walki Terry z Raven wyszło to taki jeden fajny fanowski NSFW komiks, którego tutaj nie podlinkuję, bo jeszcze nas Wattpad zdejmie, a szkoda byłoby tracić z któregoś z dwóch portali tę Samoanalizatornię. XD~ ~*Idź zjechać na taczce z klifu, zboczony deklu. XDDD*~ ~No co? :D~ ~*No to, że jesteś niedojebany do sześcianu i może byś się ogarnął. XD*~ ~Nie :D~

Wrogowie: Gordon Freeman, Alyx Vance, ~*Do teraz walczę z pomysłem na wątek, w którym w pewnym momencie, po udziabaniu Alyx przez Huntera, gdy Gordon i vortigaunt mają pójść po ekstrakt larwalny Emily ma zajebać Alyx, Sheckleya, Griggsa i tych kilku vortigauntów robiących za system podtrzymywania życia dla Alyx, zabrać pakiet danych i sobie pójść. Wiadomo, potem w pewnym momencie Gordon ma ten pakiet odzyskać, ale wiadomo, chwilowa przewaga plus jako iż Eli w tym wątku też ma zginąć to podwojenie atmosfery beznadziei. Walczę z tym wątkiem, bowiem cholernie chcę go dać, ale z drugiej strony bardzo lubię Alyx. >.<*~ ~Hmmm...Nie wiemy do końca jak bardzo OP jest ekstrakt larwalny. Można w takim razie dać, że na przykład Gordon i vortigaunt może jeszcze ze dwa vortigaunty spotkali w jaskini, bowiem na przykład gdzieś szli, a droga przez jaskinię była szybsza. No i po odkryciu martwej Alyx i reszty ferajny, jako iż Alyx najważniejsza i tylko na nią by ekstraktu starczyło, to mogłoby się okazać, że jak ktokolwiek umarł jakiś tam niedługi czas temu to da się go wskrzesić, no i mogliby Alyx ożywić i voila! Była martwa, ale została wskrzeszona i Kombinat mógłby o tym nie wiedzieć, dopóki by na przykład Alyx nie postrzeliła Emily aby podpierdolić swój EMP Tool czy coś w tym stylu.~ ~*O, dzięki. W sumie to nie taki zły pomysł plus umówmy się, to też by podbudowało to, jak słabe w rzeczywistości są vortigaunty, bowiem bez ekstraktu larwalnego są niczym. A co do zajebania na nowo EMP Tool to bardziej miałam w planach, że, jako iż Emily ma przez cały czas na swym plecaku rakietowym latać, bowiem tak się szybciej przemieszczać po prostu, to że Gordon ją z kuszy ustrzeli. Nie zabije jej, bowiem trafi w brzuch, a Emily przed zemdleniem zdąży wezwać pomoc, ale cel z odebraniem EMP Tool zostanie osiągnięty.*~ ~No i jak widać wszystko da się zrobić. :>~ ~*Ogólnie w mej wersji sporo osób ma Emily zabić, co ma pokazać, że wkurwiony Overlord to nie przelewki. Na przykład Barney ma zginąć, bowiem jako iż Emily i osiemset dziewięćdziesiąty piąty z Overwatch Elite mają dotrzeć na dworzec przed Duetem NadRozpierdolu, to Emily ma jego i oczekujących rebeliantów zabić. Wiem, że to się dzieje później w historii, ale Barney jeszcze przed dowiedzeniem się, że Gordon i Alyx wyszli z Cytadeli ma powoli zacząć zbierać rebeliantów i ich prowadzić w okolice stacji kolejowej. A co do ich zabicia to mam bowiem w planach dać Emily taką fajną broń, która ma strzelać mini bombami atomowymi, bowiem w Kombinacie wszystko jest możliwe i kurwa chuj. No i ma zbombardować to miejsce, w którym czekali rebelianci, akurat kiedy Barney na chwilę tam skoczył aby coś sprawdzić.*~ ~Czy jest na sali jakiś dobry psychiatra chętny to kurwisko wychować? Dopłacę... xDDD~ *Ale zajebista broń, deeej! ***.**** ~Kurwa, następna. Jak żyć, jak żyć ja się pytam. XDDD~ Eli Vance, Arne Magnusson, Ruch Oporu, Pan Kleks, członkowie BLU, Slade, Brother Blood, Jinx, Mamut, Gizmo, Kometa, Modniś, Doktor Błysk, Red X. [Fajnie, że ci pomniejsi złole też mieli użyczyć swej obecności.] ~*Fakt, miło, że zdecydowałam się ich dodać, jednak jeżeli już wszystkich postaci pisałam po angielsku to Blackfire, Mad Moda i Doctora Light też powinnam.*~ [Niedojebanie...] ~*A, fakt. ;===;*~

Moce i umiejętności: Hypirneza, ~*Jak w kilku analizach zostało wspomniane jest to nazwa, którą nadałam umiejętności kontroli wszystkich czterech żywiołów, bowiem najwidoczniej nie chciało mnie się sprawdzić właściwej nazwy.*~ ~Wiem, że wtedy nie wiedziałaś o istnieniu Superpowers Wiki, jednak zawsze dało się o niej z neta dowiedzieć.~ ~*No ale przecież byłam też i leniem, c'nie.*~ ~A, fakt. ;===;~ glaciaskineza, ~Umiejętność kontroli lodu, jakby ktoś nie wiedział.~ psychokineza i laserokineza. ~*Miło wiedzieć, jakie w najpierwsiejszej wersji moce miała mieć Emily. Obecnie z tego składu została jej jedynie psychokineza, a poza tym ma jeszcze hydrokinezę, elektrokinezę i, co logiczne, moce Advisorów. Chociaż akurat psychokinezę Advisory też mają, ale nie ważne.*~ ~Ogólnie te moce z najpierwsiejszej wersji też by były spoko, jednak wiemy, że pierwotna Emily co by się nie stało miała wyjść na Mary Sue, więc no.~ ~*Wiem, niestety, także nie zdziwiłabym się, gdyby jej moce były zbyt wykokszone.*~ ~Prawdopodobnie takie były, no ale no, dobrze, że tego nie pamiętamy.~ Emily umie również walczyć wręcz i na odległość. *Nie dziwne w wypadku mej roli w multiwersum.*

Bronie: Miecz, [Który ni chuja do uniwersum Half-Life nie pasuje. Wiem, że dawna Ramoninth z jakiegoś powodu miała fazę na miecze, jednak on w sumie nie tylko do Half-Life, ale też do pozostałych uniwersów używanych nie pasuje.] *Jej! Niezgodność z kanonem któraś z kolei! -___-* [Dla dawnej Ramoninth to niestety norma była.] *Niestety wiem, trochę analiz z pierwszej części Samoanalizatorni przeczytałam. ;===;* [No właśnie. ;===;] pistolet dziewięć milimetrów, działo pulsacyjne i AK-47. ~*W dzisiejszej wersji ma mieć AR2, strzelbę, tą jeszcze nienazwaną broń strzelającą mini bombami atomowymi i ten pistolet, który miała mieć w pierwotnej wersji.*~

Transport: Najczęściej powietrzny, dzięki plecakowi rakietowemu. ~*Do dzisiaj ma go mieć, bowiem po prostu ma jej życie ułatwiać. A i ma również mieć koks buty, które poza amortyzowaniem upadku z wysoka mają też dawać użytkownikowi możliwość odjebania ABH, którego w Half-Life 2 speedrunerzy używają. Je miała na dziesiąte urodziny dostać. :D*~ ~KYS, upośledzona idiotko. XDDD~ [O co ci chodzi, to może być ciekawe, szczególnie, że wiadomo czemu w FanFiction się tego nie używa. No a dodanie butów to umożliwiających może urozmaicić historię.] ~*Widzisz, Grzegorz? Jedna mnie rozumie, a teraz wracaj do śmietnika na szkło.*~ ~Zajebisty dom. XD~ ~*Dla takiego alkoholika jak ty pasuje. XDDD*~ ~Spierdalaj. XDDD~ ~*:D A w ogóle, mamy czterdziestą trzecią stronę Worda, a to dopiero jeden opis. XDDD*~ *Już się boję ile stron ta analiza będzie w takim razie miała.* ~*W chuj to na stówę.*~ Czasem porusza się również różnymi samochodami oraz motocyklami, a także pojazdami typu helikopter. ~*Generalnie ma się obecnie jedynie pojazdami powietrznymi poruszać, bowiem je ma umieć prowadzić, co jest logiczne. Wszakże w Kombinacie jedyne pojazdy naziemne to APC, więc no, umiejętność prowadzenia pojazdów lądowych nie jest jej potrzebna.*~ ~Ogólnie od początku chyba tylko powietrznymi umiała się poruszać i dobrze, to nie ma tu poziomu Tristitii.~ ~*Nawet nie przypominaj. ;===;*~ ~Fakt, brutalne wspomnienia. ;===;~


Dodatkowe informacje

Kwestie:

- „Jestem po prostu na granicy rozpaczy. Ale czy można mnie winić? *Tak, moja pierwotna wersjo, ciebie można za wszystko winić. KYS, jebana Mary Sue.* [Miło się patrzy na analizatorów jadących po swych opkowych wersjach. XDDD] *Nie utożsamiam się z tą Mary Sue, no. :D* [Nie dziwne, ale i tak, pięknie się na to patrzy. XDDD] ~**Hehe :DDD**~ Straciłam nasze wspólne dzieło, ~Jakie wspó--- aaa, dobra, ta kwestia miała zostać wypowiedziana po akcji trzeciej części. Nie ważne.~ Kombinat oraz mego ukochanego, Wallace'a. Straciłam sens życia. Teraz pozostaje mi już tylko *srać na przechodniów.* zemsta." ~*GRZEGORZ, TY ZASRANA CIPO, TERAZ NIEDOJEBANIEM EMILY ZARAZIŁEŚ!!! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ ~;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*Idziemy do kwasu, może tam się ogarniesz. XDDD*~ ~Mamooo...Ja już będę grzecznyyy... :<~ ~*No, zawsze działa. XDDD*~ *Still better love story than Twilight. XD* ~*~;"""DDD~*~ ~*A w ogóle, to Emily kiedyś miała wypowiadać się w taki sztywny sposób. Jak wypowiada się dzisiaj? A no tak:

[...] – No proszę, proszę, kolejny z Świętej Trójcy powstańców. – skomentowałam, splatając palce i nieco unosząc ręce – Szczerze, nie spodziewałam się, że w taki sposób się tu dostaniesz. – powiedziałam, podchodząc do panelu przyczepionego do mego fotela i naciskając jeden z przycisków – Po tobie spodziewałabym się, że wskoczyłbyś na wcześniej przeprogramowaną przez Alyx kanonierkę i wbił mi do gabinetu przez szybę. – wypowiedziałam me przypuszczenia na temat jego potencjalnego przybycia tutaj, kiedy pod z Gordonem podjechał bliżej i zatrzymał się – No ale skoro mam was obu tutaj, to wystarczy przeciągnąć was na moją stronę i spokój od wątów Advisorów gwarantowany. – powiedziałam słyszalnie szczęśliwszym głosem, ogarniając Eliego i Gordona wzrokiem.

– Nie damy się tak łatwo przekonać do twojej strony. – rzekł Eli, gdy przewróciłam oczami.

– Wszystkich da się przekonać, wystarczy trochę czasu. – odparłam, kiedy kątem oka ujrzałam, że podszedł do mnie jeden z Elitarnych – Ke? – spytałam, odwracając się w jego kierunku.

– Patrz jak ładnie zajebali nam technologię. – powiedział, pokazując mi Gravity Gun.

– Nice, kolejny do kolekcji. – rzekłam, zwracając wzrok w kierunku broni – Połóż ją tam – kazałam, wskazując w kierunku szerokiego podłokietnika mego fotela – potem się nią zajmę. – dodałam, po czym członek Overwatch Elite ruszył w odpowiednim kierunku – Ładnie to tak podpierdalać technologię lepszym od siebie? – zapytałam, odwracając się w stronę mych unieruchomionych przeciwników.

– Sama w tej kwestii lepsza nie jesteś. – powiedział Eli, kiedy skrzyżowałam nogi.

– Wiem, ale ja się tego przynajmniej nie wstydzę. – przyznałam, po czym na chwilę uśmiechnęłam się z wyższością – Anyway, wracając do naszej debaty pełnej emocji jak na zbieraniu grzybów. – powiedziałam, opierając ręce o biodra – Co by nie mówić, Gordon – zaczęłam, zwracając się w tym momencie do niego – to potrafisz na serio zaskakiwać na każdym kroku. – powiedziałam, podchodząc nieco bliżej – Najpierw zaprowadziłeś nas do Eliego, a teraz sam wbiłeś do mego gabinetu. – streściłam to, co wydarzyło się do tej pory, unosząc nieco dłonie i splatając palce – Gdybym to wiedziała, nawet bym nie traciła czasu na polowanie na ciebie. – stwierdziłam, prostując i opuszczając ręce, po czym nieco cofając się – No ale teraz mam was obu i razem z Kombinatem możemy ustawić się jak pojeby, którymi jesteśmy. – odparłam, opierając ręce o biodra i ogarniając mych nowych więźniów wzrokiem.

– Emily... – powiedziała Judith, gdy opuściłam ręce.

– No? – spytałam, nieco odwracając się w jej stronę.

– Jedyne, na czym powinno nam zależeć, to na życiu Eliego, aby mógł dokończyć swe badania. – rzekła, kiedy bardziej zwróciłam się w jej kierunku, nieco zginając prawą nogę.

– Naaah, przecież jesteś ty – zaczęłam, podchodząc nieco bliżej – a wielokrotnie udowodniłaś, że jesteś tak samo jak nie bardziej wykwalifikowana od niego. – stwierdziłam i mówiłam prawdę, w sumie jak zwykle zresztą, nieco zginając ręce w boki – Możesz bezproblemowo dokończyć jego badania i zrobić jeszcze pierdylion innych. – stwierdziłam, opuszczając ręce i splatając je za plecami – Ale mimo tego ani ja, ani ty nie jesteśmy w stanie przekonać tych kasztanów z dołu, aby przestali marnować czas na walkę z nami. – stwierdziłam, nadal mówiąc do Judith, przy czym nieco cofnęłam się i wskazałam w kierunku szyby, jakby chcąc wskazać na powstańców – A Eli w niczym tu nie pomaga, nie chcąc powiedzieć słów, które ocaliłyby ich wszystkich. – zakończyłam, odwracając się w kierunku niego.

– Ocaliłyby? – zapytał, kiedy oparłam prawą rękę o biodro – Na jak długo? – spytał, gdy przewróciłam oczami.

– Dobra, jak nie chcesz uratować ludzi – zaczęłam, podchodząc do panelu przyczepionego do mego fotela – to może podążając ludzkim egoizmem zrobisz to dla jednego z nich. – powiedziałam, naciskając przycisk, dzięki czemu jeden z obecnych tu kilku transporterów otworzył się.

Kiedy to nastąpiło, pod z Eliem przysunął się nieco bliżej mnie, a koło niego przysunął się pod z Alyx. Pod z Gordonem z kolei nieco odsunął się w tył. Teraz miałam już całą Trójcę Świętą powstańców, taka ja zajebista. To naprawdę nic, że Eliego schwytało dwóch z Elity, a Alyx jeden z Overwatch Soldiers. Technicznie to ja wydałam taki rozkaz, więc zasługi mogły iść również na moje konto.

– Alyx! – powiedział Eli, widząc swą córkę – Kochanie... – rzekł, kiedy Alyx spojrzała w jego kierunku.

– Tato! – zawołała Alyx, widząc go – Gordon? – spytała, odwracając się w lewo i widząc swego kolegę – Nie... – powiedziała, po czym na chwilę spuściła wzrok.

– Niech cię cholera, Emily! – zawołał, odwracając wzrok w mym kierunku – Wypuść ją! – powiedział i jeżeli myślał, że tym trywialnym zdaniem by mnie przekonał to chyba na głowę upadł.

– Wszystko zależy od ciebie. – powiedziałam, zginając ręce na boki i patrząc w jego kierunku z wyższością – Chcesz doprowadzić do śmierci wszystkich – zaczęłam, opuszczając ręce – a może dasz swej córce szansę, którą mało kto z Black Mesy miał? – spytałam, zwracając wzrok w stronę Alyx i podchodząc nieco bliżej, przy okazji zakładając ramię na ramię.

– Nawet nie waż się o nich wspominać. – powiedziała Alyx ze słyszalną nienawiścią w głosie.

– Widzę, że upartość odziedziczyłaś po ojcu. – rzekłam, krzyżując nogi i stając w pozornie niewygodnej pozycji.

– Nie widziałaś jeszcze nawet części tego. – stwierdziła, nadal z nienawiścią w głosie, kiedy patrzyłam w jej stronę z wyższością.

– Tak twierdzisz? – zapytałam, prostując ręce – Zobaczymy więc jak sobie poradzicie po drugiej stronie portalu. – powiedziałam, podchodząc do panelu i stając na razie tyłem do niego.

– Dalej, Emily! – rzekł Eli, zwracając wzrok w moją stronę – Skoro to wszystko co potrafisz, to nas tam wyślij! – odparł, gdy nacisnęłam odpowiedni przycisk na panelu.

– To nie jest potrzebne! – zawołała Judith, kiedy pody z Elim i Alyx uniosły się pod portal.

– W sumie trochę się zgadzam, strata to jest. – przyznałam, naciskając przycisk, który przysunął do mnie pod z Gordonem – Jednak czasem dla wygranej trzeba wiele poświęcić. – zaczęłam swoją filozofię, odwracając się w stronę Judith – Czasem życie cudze, czasem prawie swoje. – mówiłam, zginając na chwilę ręce w boki – Życie takie jest i trzeba po prostu umieć to zaakceptować. – dodałam, opuszczając ręce i odwracając się w stronę Gordona – Anyway, może Ruch Oporu zaakceptuje nowego lidera. – zaczęłam, splatając dłonie i nieco je zginając – Serio, co ci przeszkadza przejście na stronę Kombinatu? – spytałam, opuszczając splecione ręce – Ty wiesz jak tu fajnie jest? – zapytałam, mówiąc oczywiście ze swego doświadczenia – Wielomilionowa armia na twe rozkazy – wymieniałam, prostując ręce i zataczając prawą ręką okrąg, jakby chcąc na nią wskazać – tysiące planet i wymiarów pod kontrolą – kontynuowałam, opuszczając rękę – i możliwość zabawy Manhackami oraz AR2 i przechodzenie na legalu przez pola siłowe w gratisie. – odparłam tym żelaznym argumentem, podchodząc nieco bliżej i zakładając ramię na ramię – A jeżeli masz w sobie cechy typowego faceta to na stówę dogadasz się po godzinach z Elitą. – dodałam, nieco zginając prawą nogę, na chwilę zwracając wzrok w stronę szyby.

– Gordona na pewno to nie przekona! – zawołała Alyx, kiedy spojrzałam w jej stronę – On jest dobrym człowiekiem, nie tak jak ty! – dodała, gdy nieco pobłażliwie uśmiechnęłam się.

– No ja przynajmniej nie zabijam własnych sojuszników. – dodałam, cofając się w kierunku komputera niedaleko mego fotelu.

– Co masz na myśli? – zapytał zmieszanym głosem Eli.

– Dobra, przed wysłaniem was do mego drugiego domu zafunduję wam taki seans, że się zesracie. – powiedziałam, prostując ręce, odwracając się w stronę komputera i otwierając archiwum Kombinatu – Naprawdę myślicie, że skanery nie mają kamer, tylko aparaty? – zapytałam, odwracając wzrok w ich stronę – Wasz znajomy nie jest takim dob--- – zaczęłam, jednak nie dokończyłam, bowiem usłyszałam dźwięk uszkadzanego podłokietnika.

Kiedy zdziwiona się obróciłam, ujrzałam, że Judith strzeliła w niego jakimś urządzeniem. Wyglądało trochę jak pierwsza broń, jaką otrzymuje się w grze „Daxter", tylko tu strzelało prądem i wyglądało na w stu procentach sztywne.

– Judith? – zapytałam, prostując się – Co ty odstawiasz? – spytałam, podchodząc nieco bliżej.

– To, czego nigdy nie zrobiłabym sama. – odpowiedziała, wyciągając nieco to urządzenie przed siebie – Zatrzymujemy cię. – dodała, kiedy przywołałam elektrokinezę.

– Tak! – zawołała Alyx, gdy me oczy zabłysły na biało.

– Chyba nie myślisz, że tym małym pizdkiem możesz grozić lasce z elektrokinezą? – spytałam z nienawiścią w głosie, wyciągając rękę przed siebie, chcąc strzelić w jej urządzenie.

– Wiem, że masz elektrokinezę, dlatego się przygotowałam. – odparła, po czym strzeliła prądem w mym kierunku.

[...]"

Ten urywek zostanie jeszcze przerobiony pod dzisiejsze wymogi opowiadania, mimo iż prawdopodobnie minimalnie. Anyway, co wolicie: Overlorda wypowiadającego się w sztuczny, sztywny i/lub nudny sposób czy Overlorda mówiącego ludzkim językiem, kompletnie na luzie podchodzącego do wszystkiego? Bowiem ja chyba wolę tą drugą opcję, dzięki temu chociażby historię się przyjemniej i bardziej naturalnie pisze.*~

[Fakt, wersja z urywka jest po prostu naturalna, bowiem czasem wypowiadała się sztywno i bardziej oficjalnie, a czasem po ludzku. Tak się po prostu postacie powinno pisać, aby nie nudziły swoim stylem wypowiedzi czytelnika.]

~*Właśnie dlatego kompletnie zmieniłam sposób w jaki Emily się wypowiada na przestrzeni planów. Obecny jest o wiele lepszy i do czytania, i do pisania.*~

- „Nie, że nie lubię Skauta. Po prostu mnie on denerwuje tym, że ciągle się za mną ugania i nawija, nawija, i nawija. Widać ciężko mu jest zrozumieć, że tak nie zwróci na siebie mojej uwagi, mimo iż delikatnie staram się dać mu to do zrozumienia."

[To jak delikatna próba przekonania go aby się odpierdolił nie działała to było spróbować bardziej dosadną, to może by zrozumiał aby się odkurwił. W sumie wystarczyłoby go chociażby ignorować, to może by zrozumiał.]

~Plus też można sobie już wyobrazić, że to ewidentnie miała być lepsza wersja Ramoninth Wspomnieniowej. Jakby nie można było jeżeli już się chciało po prostu Wspomnieniowej Ramoninth naprawić.~

~*To akurat też miałam w planach, nawet planowałam remake Wspomnienia, jednak porzuciłam ten pomysł, bowiem bardziej mi na Kronikach zależy. Plus znalazłam zastosowanie dla Mary Sue Wspomnieniowej Ramoninth, więc jest git.*~

~A, w sumie fakt, prawie bym o tym zapomniał.~

- „A wiesz, co jest w tym wszystkim najgorsze? Ja go zaczynam nawet lubić, ale on nie może polubić mnie. Nie ma uczuć. ~*W obecnej wersji tak i nie, hiehiehiehiehie >:D W sensie wiadomo, uczuć ci z Overwatch mieć nie będą, jednak cokolwiek z dawnych cech ma w nich jeszcze zostać aby nudą nie zawiewało. Wszakże cała saga ma się dziać z perspektywy Emily, więc skoro ma w ich towarzystwie większość czasu spędzać to no, aby nudą nie zawiewało.*~ ~Czas na ewidentną wyprowadzkę z Wszechświata. xDDD~ ~*Siad płaski, zajebiście będzie. :D*~ ~Ale niedojebanie, a tego wypadałoby uniknąć. xD~ ~*:DDD*~ To chyba było najgorsze w tych Żołnierzach Kombinatu [Angielska nazwa brzmi znacznie lepiej.] i właśnie się objawia." *Nie dziwne, szmatławcu, bowiem oni mają być idealnymi żołnierzami, a jakby mieli uczucia i emocje to byliby gównem, a nie idealnymi żołnierzami. Także jeszcze raz, KYS jebana Mary Sue.* ~*Może jak spali się Grzegorza to się wszyscy w bazie Slade'a ogarną... xDDD*~ ~Mam pirokinezę, lol.~ ~*Fuck you*~ ~;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

- „Nie wiem, skąd tyle o mnie wiesz, ale fakt, byłam czarnym charakterem. Ale chyba każdy może się zmienić, co nie? ~*Jak Retconning 0,25 pokaże, nie.*~ *Akurat z tego co wiem to Retconningi to inny stan umysłu, także nie traktowałabym tego jako wiarygodne źródło wiedzy o świecie. xD* ~*Jak to nie, Retconningi są najbardziej realistyczne forever and ever.*~ *Zajebisty żart, dawaj kolejny. xDDD* ~*Hehe ;"""DDD*~ Czy zmieniłam się na zawsze, nie wiem, [Ni, bowiem jak wiemy w ostatniej części ma wskrzesić Kombinat i wrócić do Overlordowania.] ale wiem jedno: Tytanów nie opuszczę nigdy i nigdy nie uda ci się mnie do tego przekonać. ~W sumie dobrze, bowiem to zawsze jakiś rozwój postaci, szczególnie takiej, która w pierwowzorze przez trzy części stała po stronie zła.~ Slade."

- „Wybacz, ale nie jesteś w moim typie. A poza tym, ja już dawno zadeklarowałam moją miłość Wielkiemu Elektronikowi i nie zamierzam go zdradzić. Nie ważne, że go tu nie ma!"

[W sumie jako iż wtedy Ramoninth ogarniała już, że Wielki Elektronik jest nieśmiertelny, to miło wiedzieć, że taka wierna była. To się chwali.]

~*Fakt, generalnie z wiadomych powodów do dzisiaj ma pozostać wierna danej stronie lub osobie. Wiadomo, nie dziwne. A w ogóle, kompletnie z innej beczki, przy przyjmowaniu Breena na stronę Kombinatu, gdy Emily ma poznać Ramoninth Wspomnieniową to ma ja w sumie zdissować na oczach Advisorów, Breena i kilku z Overwatch Elite, mimo iż ma się dowiedzieć, że to ta laska co Kombinat stworzyła. No i cały ten kwartet ma się kryć, ale mają gnić od środka z tego, że wreszcie ktoś się odważył takiego kurwiksa zdissować. Znaczy Breen wiadomo, też ma Ramoninth opkową pierwszy raz na oczy widzieć, ale wiadomo, od środka też ma gnić. No i Emily potem ma się od jednego z Advisorów dowiedzieć, że zajebiście zrobiła i w ogóle epicko, że wreszcie ktoś się odważył, bowiem woleli po prostu, mimo iż laska bierniejsza od biernika, nie ryzykować, bowiem po takich przyjebach nigdy nic nie wiadomo. Jednak od teraz Emily miała puścić falę i nikt się już nie miał kryć z jechaniem po twórcy Kombinatu, nawet w towarzystwie opkowej Ramoninth. :D*~

*8)*

[No ewidentnie, wszyscy jesteśmy siebie warci. XDDD]

~*~*Hihi :DDD*~*~

- „To było wspólne dzieło. Wiele dla mnie znaczyło, wszakże władałam Kombinatem ponad dwadzieścia lat. [*Inhales* NO TY AKURAT KOMBINATU NIE WSPÓŁTWORZYŁAŚ, SZMATOOO! A przynajmniej nie w pierwowzorze, także no, to zdanie pierwsze chuja ma się do rzeczywistości. Jasne, podbijała coraz to kolejne tereny, jednak i tak bardziej to w obecnej wersji pod współtworzenie pasuje. Wtedy było takie meh.] Poza tym, tam poznałam mojego pierwszego *niewolnika ~seksualnego~* ukochanego oraz przeżyłam wiele przygód. [Wy jesteście tak niedojebani, że dziwię się, że Grzegorz nie ma jako dziewczyny też i Emily. XD] ~Bowiem ma chłopaka, więc no.~ [Nie no, super. XD] ~:D~ Znałam Kombinat już od momentu, gdy miałam dwanaście lat. ~*W obecnej wersji od urodzenia.*~ I czasem czuję, że przeze mnie upadł..." *Na stówę, moja pierwotna wersjo, bowiem byłaś zjebana.* ~*TAAAKA MIIIŁA. X"""DDD*~ *Szczera jestem :D*

- „Tak, Breen. To ja. Emily *Pizda* Elizabeth Bennett, [Widzę bardzo lubisz swoją pierwotną wersję, Emily. XDDD] *No co, nie podoba mnie się to, że w pierwowzorze byłam Mary Sue. :D* [Niby zrozumiałe, jednak przyzwoitość jeszcze nikomu nie zaszkodziła. XDDD] *Eee, jebać to. XD* obecny imperator Kombinatu. Miło cię widzieć po wielu latach. Jak ci się powodziło przez te wszystkie lata? Bo mi *chujowo* wspaniale." ~Jak dobrze, że te kwestie zaraz się kończą. XDDD~ *Idę dissować pierwotny prolog jak tylko skończymy dzisiejszą analizę.* ~STOP XDDD~ *Hehe :DDD*

- „Tylko nie mów o tym nikomu. Opowiedzenie komuś mojej historii wiąże się z ponadprzeciętnym zaufaniem. Jesteś drugą osobą, której zaufałam w tym stopniu, aby o tym opowiedzieć." ~*Obecnie po pierwszej części ma tych osób być bodajże też dwie, ale pewności nie mam, czyli Pan Kleks i Arcymechanik, bowiem ten drugi to BFF Pana Kleksa, więc wiadomo, że Emily może mu zaufać.*~ ~Kiedyś jednak mieli to być Wielki Elektronik, Szpieg i Raven. Także no, ogólnie chyba dwie osoby to lepiej, bowiem to ma być tajemnica, także to, co Emily w walizce tacha, więc no.~ ~*Ta, dlatego jedynie dwie osoby zasłużą na ten zaszczyt.*~

Piosenka przewodnia: „Survive" [W sumie pasuje.]

Jedzenie: Mięso, tofu, ~*To akurat miała w piątej części, należąc do Tytanów, polubić, dzięki czemu Bestia miał ją wielbić, bowiem wreszcie ktoś go rozumiał.*~ [Mogłoby coś spoko z tego wyniknąć, na przykład jakiś materiał na mniejszy wątek.] ~*W sumie nie pamiętam czy coś z tego miało więcej wyniknąć i w sumie może i dobrze.*~ [W wypadku dawnej ciebie to nawet bardzo dobrze.] ~*A, fakt.*~ popcorn, kanapki, chipsy, owoce, warzywa i sałatki.

Picie: Mleko, sok pomidorowy, herbata, kawa, woda, wino, wódka ~~*Nie, kurwo, nie będziesz z nią wódy chlał, bowiem jeszcze mi z OC alkoholiczkę zrobisz, a tego byśmy nie chcieli. Masz Slade'a do chlania. xDDD*~ Aleee... ~*NIE, deklu. XDDD*~ :< ~*Przydałby się pilot wychowujący takich niedojebów jak ty. XDDD*~ :D~ i Coca-Cola.

Kolor: Czarny, niebieski, fioletowy, czerwony, brązowy, szary, srebrny i złoty.

[Mimo iż nazwa zakładki jest liczbą pojedynczą. Jak się chciało dodać kilka kolorów to było zmienić nazwę na Kolory.]

~*Wtedy miałam jedynie pół mózgu, więc nie wymagaj ode mnie za wiele.*~

[Serio dobrze, że dzisiaj już tak nie robisz.]

~*Weź nawet nie strasz. ;___;*~

[Fakt, gdybyś się nadal nie starała, to byłaby masakra. ;___;]

Zwierzę: Kot, ~[Zamknij mordę, jebany NadKociarzu. xDDD] No ale kotki są takie słodkieee! [Wiem, ale to nie powód aby być niedojebanym. xDDD] Hehe :DDD~ kruk, wąż, pająk, koń, wróbel i puma.

Kwiat: Kaktus, Szeflera, rosiczka, róża, tulipan, słonecznik i mak.

~*Pomińmy fakt, że nazwa dwóch powyższych sekcji i tej niżej też jest w liczbie pojedynczej, więc powinna być tylko jedna wartość wpisana. A poza tym, w dzisiejszej wersji generalnie ma lubić takie kwiaty jak kaktus, Szeflera czy rosiczka czyli w sumie dość niestandardowe.*~

[Nie dziwne na dobrą sprawę, bowiem do Emily to po prostu pasuje.]

~*Wiem, dlatego więc ma takie lubić.*~

Pora roku: Jesień i wiosna

~*Obecnie ma lubić jesień i lato. A w ogóle, po chyba dwóch dniach zanalizowaliśmy pierwszy opis i jesteśmy już na pięćdziesiątej stronie. Super. xDDD*~

~Nie dziwne na dobrą sprawę, bowiem o pierwotnej wersji Emily było wiele do napisania, szczególnie, że znowu masz fazę na Kroniki Kombinatu.~

~*Wiem, ale i tak to pięknie wygląda. xDDD No ale obecnie koniec analizy na dzisiaj i na chuj wie ile. Wrócimy do tego jak nam się zachce, po co bowiem do analiz się zmuszać.*~

[W ogóle jaka OC idzie jako kolejna?]

~*Liliana Antychryst, córka Grzegorza i Łucji Horodeckiej, kiedy jeszcze mieli być parą. Ogólnie miała mieć normalne życie, jednak w wieku nastoletnim w związku z jakimś tam wydarzeniem w jej domu otworzył się portal i wciągnął ją na dziesięć lat do uniwersum Młodych Tytanów. No i dziesięć lat miała tam żyć, a po dziesięciu latach, gdy portal do jej świata miał się znowu otworzyć, miała wrócić, bowiem mimo iż Tytanów bardzo lubiła, to jednak wiadomo, że rodzina jest najważniejsza. No ale w pewnym momencie Grzegorz wiedząc, że Łucja i Tytani to BFF-y miał jakoś ustabilizować ten portal, aby Łucja mogła skakać i wyskakiwać z tamtego świata kiedy chce, dlatego mogła się na końcu spotykać z Tytanami w dowolnym momencie i happy end.*~

~Czy kogokolwiek to dziwi? W końcu moja epickość rozpierdala Wszechświat.~

*Dokładnie tak jak twoja skromność. XD*

~Widzisz ile mamy wspólnego? :*~

*Jeb się. XD*

~Nie mam z kim.~

[A Ramoninth?]

~*ANDROMEDO! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~

[Prawdę mówię. :D]

~*Bez komentarza. xDDD Anyway, koniec na dzisiaj.*~

~[Utkaj pizdę i nie obchodzi mnie, że pizdy nie masz. xD] ;"""DDD~

___________________________________________________________________

Opis OC #1 – Liliana Antychryst

~*Nie wiem czy ją kiedykolwiek wykorzystam, jak coś, bowiem nie mam już takiej fazy na Tytanów. Znaczy jasne, planuję jeden nie Retconningowy FanFiction do Młodych Tytanów, jednak Liliany akurat tam nie będzie, mam po prostu inny temat.*~

~ZAMKNIJ MORDĘ, IDIOTKO, Z TAK NIEDOJEBANYM POMYSŁEM NIE POWINNAŚ MIEĆ W OGÓLE PRAWA DOTYKAĆ KLAWIATURY. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

~*I weź wytłumacz mi, co ci się w mym nowym pomyśle nie podoba.*~

~VAL w uniwersum Młodych Tytanów. To kurwa, bowiem umożliwi ci to bycie bardziej niedojebaną, a tego warto byłoby uniknąć. XDDD~

[Ja jebe, żeby to jeszcze był taki VAL jak przedstawiany w WBRB, ale kurwa NIE, bowiem ta idiotka postanowiła, że go bardziej rozwinie. Znaczy to nie byłoby nic złego, wszakże nawet postacie z analogowych horrorów można rozwinąć jakoś sensowniej chociażby w FanFiction, szczególnie, że to nie są już czasy, gdy ludzie wyśmieją cię tylko dlatego, że jesteś fanem jakieś serii, którą ktoś tylko na YouTube umieszcza. Jednak w wypadku Ramoninth po pierwsze VAL z jakiegoś powodu ma być w formie humanoidalnej, jednak nie wiem czemu, bowiem jak ostatnio czytałam myśli Ramoninth to jeszcze powodu tego nie wymyśliła. To jeszcze nie byłoby nic pojebanego, bowiem chociażby GLaDOS też ludzie przedstawiają w formie humanoidalnej, podejrzewam, że inne AI postacie z czegokolwiek też. Jednak jaki cel ma tutejszy VAL mieć? Siać chaos, bowiem ma to być dla niego zajebiste na to patrzeć. Plus też z tego co wiem to ma być również pojebanym sadystą i w sumie trochę bardzo control freak, bowiem historia Ramoninth bez większej ilości pojebania to nie historia Ramoninth. XDDD]

~*Jednym z powodów, dlaczego ma robić to, co ma robić jest to, że wręcz NadTriggeruje mnie to, jak w jakimś dziele kultury jest postać, nie ważne jakiej rasy, która lubi siać chaos, to w pewnym momencie twórcy muszą to usprawiedliwić tragiczną przeszłością danej istoty. Także po prostu chcę stworzyć kogoś, kto będzie siać chaos, ale nie będzie mieć tragicznej przeszłości, ot po prostu ma go jarać patrzenie jak chaos się dzieje. Wbrew pozorom to będzie znacznie ciekawsze niż to, co na przykład, z tego co wiem oczywiście, bowiem mnie ten serial nie obchodzi, tak samo jak i franczyza, zrobiono z Jinx w Arcane.*~

[ALE WE WSZYSTKIM NALEŻY ZACHOWAĆ UMIAR, A ŻE CZYTAŁAM CI MYŚLI TO WIEM, ŻE TUTAJ NAWET OWY NIE ZOSTAŁ WZIĘTY POD UWAGĘ. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD]

~*Ale będzie ciekawie. ;"""DDD*~

*Bowiem off-top na SAM POCZĄTEK analizowania na dzisiaj to baaardzo dobry pomysł. XDDD*

~*[~Hehe ;"""DDD~]*~

Wprowadzenie

Imię i nazwisko: Liliana Laura Antychryst

Znana również jako: Lintyr

*W sumie fajny pseudonim.*

~*Fakt, został stworzony przy użyciu pierwszych dwóch liter i przedostatniej litery jej pierwszego imienia oraz trzeciej, czwartej i siódmej litery jej nazwiska.*~

*Dobrze, że ma to jakieś uzasadnienie, które jak na świat serialu ma przy okazji rację bytu, a nie jest tylko dlatego, że ładnie wygląda, a w świecie serialu nikt normalnie by takiego pseudonimu mieć nie mógł.*

~*Fakt, jak na dawną mnie to NadCud wręcz.*~

Wiek: [Na początku.] 15 lat

[Na końcu.] 25 lat

*A i nie dziwo, skoro miała do świata Tytanów na dekadę trafić.*

~Ale opóźniona w szkolnej nauce by była, skoro miała wrócić w wieku dwudziestu pięciu lat, a z tego co wiem w świecie Tytanów nie miałaby jak kontynuować nauki.~

~*Wiadomo, jednak no to nie jej wina, portal w jej domu ma się losowo, chyba przez jakiś błąd czasoprzestrzenny, otworzyć nawet nie wtedy, kiedy normalnie powinien i ją wciągnąć.*~

~W sumie fakt, jest moją córką, a moje dzieci są idealne, więc wiadomo, że to nie jej wina.~

*Jakim cudem wy z tym nieskromnym pierdolcem wytrzymujecie? XDDD*

~*NadCudem xDDD*~

~Dzień dobry! ;"""DDD~

Urodzona: 06 stycznia 2054 roku

Gatunek: Człowiek

~Jeżeli nie odziedziczyła specyficznej nieśmiertelności to ma ode mnie wpierdol.~

~*Wnioskując po tym, że miała mieć oczy zielone, a u osoby z takim genem jak ty przynajmniej jedno musi być żółte, to raczej nie odziedziczyła. xD*~

~<Idzie dać wpierdol Lilianie.>~

*Proszę państwa, właśnie znaleźliśmy najlepszego ojca we Wszechświecie, proszę się przyjrzeć. xDDD*

~*Szczególnie dodając do tego fakt, że Liliana na to wpływu nie miała. XDDD*~

~Hehe :DDD~

Grupa krwi: A RH+

[Najpopularniejsza grupa krwi Attack Super Effective]

~*Na tej grupie krwi zatrzymał się kursor, co ja pocznę.*~

[Nadal nie mogę z prostoty tego sposobu wybierania grupy krwi dla postaci. xDDD]

~*Pracuj mądrze, nie ciężko. :D*~

Znak zodiaku: Koziorożec

Płeć: Kobieta

Orientacja seksualna: Heteroseksualna

~*Jak to miewają wszystkie moje OC. W ogóle jak raz na r/GachaClub ktoś się zapytał ile mamy OC nie hetero to odpisałam, że zero. I wiecie co? Ludzie mnie za to nie shejtowali a nawet sporo upvote zgarnęłam! OOO.OOO*~

*To jakiś NadCud, bowiem w dzisiejszych czasach powinni cię za to na stosie spalić. O.O*

~*Właśnie wiem, dlatego też się zdziwiłam. O.O*~

Przeszłość: Liliana Laura Antychryst urodziła się w dość zamożnej, [Dość? Kurwa, z tego co wiem to Grzegorz w wersji Ramoninth ma mieć kartę kredytową z nieskończoną ilością pieniędzy. Powinni być więc szalenie bogaci.] ~*Wtedy chyba jeszcze nie wpadłam na pomysł tej karty i chyba nadal szukałam sensownego jak na uniwersum, z którego pochodzi, pomysłu jak usprawiedliwić fakt, że Grzegorz miał w dupie pracowanie, a hajsu i tak miał od zajebania. Potem wpadłam na tę kartę, bowiem uznałam, że Slavia prawdopodobnie też by coś podobnego do tej serii wymyślił, gdyby musiał. xD*~ [A, to dobrze wiedzieć, bowiem już myślałam, że mamy tu jakąś niespójność.] ~*Na szczęście tym razem udało się tego uniknąć.*~ warszawskiej rodzinie, jako jedyna córka Łucji i Grzegorza Antychryst. ~Antychrystów, jak już, moje nazwisko odmienia się przez przypadki.~ Jej mama pracowała jako laborant w prywatnej firmie, *Senevo?* ~*Prawdopodobnie, bowiem to najpopularniejsze tego typu laboratoria. Nie wiem czemu tutaj tego nie wpisałam.*~ ~Bowiem kiedyś Suka Prime ci powiedziała, abyś w opowiadaniach jak na przykład coś źle przedstawiasz, nie pisała nazw istniejących firm, bowiem to może robić im antyreklamę i możesz mieć przez to problemy. Najwidoczniej idiotka nie wiedziała, że w opowiadaniach to tak nie działa.~ ~*A, fakt, prawie o tym zapomniałam. Jednak fakt, to było debilne, bowiem idąc tą zasadą na przykład twórca Leopold vs. Microsoft powinien dostać wpierdol od Microsoftu za to, jak tę firmę w tej serii przedstawiał. No a logiczne, że tak się nie stało, bowiem nikt nie jest aż tak głupi aby myśleć, że to antyreklama firmy. Jasne, wiadomo, czasami to mogłoby być tak odebrane, na przykład jakbym ja zaczęła używać w opowiadaniu jako sprawcę całego zła tego świata Białą Chatkę, to każdy, kto wie, o co mi z nią chodzi mógłby odnieść wrażenie, że się jakoś na nich mszczę (spoiler: mszczę się w inny sposób, w prawdziwym życiu w moim otoczeniu ucinając im potencjalnych klientów. Jedną laskę już udało mnie się zniechęcić do ponownych odwiedzin tej restauracji. :D). Jednak i tak, i siak, jak jakaś firma istnieje i jest popularna to logiczne, że może zostać w opowiadaniach użyta.*~ ~Się jebana rozpisała, a ja tylko przypomniałem dlaczego nie pisała nazw istniejących firm. XDDD~ ~*Ups :D*~ a ojciec nie pracował, tylko w tajemnicy przed córką dążył do zniszczenia świata. ~8)~ *Też mi powód do dumy. XDDD* ~W sumie Kombinat też w jakimś stopniu świat niszczył, więc trochę wspólnego ze sobą mamy. :D~ *Ryj XDDD* ~Prawdę mówię. :D~ Dzieciństwo dziewczyny minęło spokojnie i w szczęściu. Jej rodzice kochali ją i dbali o to, aby dziewczynie żyło się jak najlepiej. Szczególnie dbała o to matka Liliany, która sama nie miała łatwej przeszłości. ~*Kiedyś zanalizujemy dotychczas napisaną część one-shota o Łucji. Poziom nudy jest etapem W szkole idealnej, a mianowicie opisy poszczególnych dni tygodnia tego paszczura. Jedyne co to w pewnym momencie Grzegorz zaczyna się pojawiać, więc jakaś odskocznia jest, nie to co w W szkole idealnej.*~ *Ja jebe, co. Przecież nie trzeba opisywać całego tygodnia, tylko co ciekawsze wydarzenia. Życie rodzinne i szkolne Łucji również by się dało w to wpleść i bez problemu przedstawić, że Łucja musiała być idealną uczennicą oraz miała nieludzko pokurwionych rodziców.* ~*Obecnie to wiem, jednak kiedyś chyba tego nie ogarniałam, skoro odjebałam taką akcję. No ale po jakimś czasie chyba się zorientowałam, bowiem porzuciłam bodajże przy czwartku tego one-shota.*~ *Chociaż tyle.* ~*Niestety, pięćdziesiąt stron czystej nudy napisałam.*~ *No rozdział drugi W szkole idealnej jak się patrzy. XD* ~*Wiem, jednak dopiero niedawno się zorientowałam, że wyszło tyle samo stron. XDDD*~ W szkole życie Liliany również układało się normalnie. [I bardzo kurwa dobrze, to przynajmniej nie jest typową, opkową pierdołą. Chociaż w sumie znając jej ojca to jakby ktoś się nad nią znęcał to w ułamku sekundy by się dowiedział i zesłał na dom delikwenta osiem atomówek. XD] ~Correct~ [Czemu ty musisz być taki niedojebany? xDDD] ~No co, jak na kimś mi zależy to chyba logiczne, że się o danego kogokolwiek troszczę.~ [Wiesz, że da się to robić na humanitarne sposoby, prawda? XD] ~Eee tam, humanitarne sposoby są nudne. :D~ [Właśnie kurwa widać. XD] Znalazła kilku kolegów oraz przyjaciół, a w klasie lubili ją, gdyż była miła i zawsze pomagała wszystkim w lekcjach. ~Moje życie w podstawówce, gimnazjum, liceum, szkole policealnej i na studiach wygląda właśnie tak. *Zaczyna płakać* Jakby nie mogli mnie lubić też z innych powodóóów! ;"""-(((*~ ~<Przytula> W końcu pójdziesz do pracy, tam ludzie powinni być minimalnie bardziej ogarnięci.~ ~*<Odwzajemnia> Liczę na to. ;"""-(((*~ Jednak, w wieku ośmiu lat, dziewczyna odkryła swoje cztery nadprzyrodzone zdolności. [Jak na dawną Ramoninth to faktycznie, wcześnie.] Na początku nie kontrolowała ich, *Nie dziwne, bowiem tak mają nadprzyrodzone zdolności po ich pierwszym ujawnieniu.* ale starała się je ukryć przed rodzicami, szczególnie przed ojcem. ~*I na chuj miłosierny, ja się pytam? Laska, twój ojciec ma sporo nadprzyrodzonych zdolności, więc na stówę by ci uwierzył oraz, skoro cię kochał, pewnie i pomógł w nauce kontroli nad nimi.*~ *Nie zdziwię się, jeżeli cholera wie co chciałaś do tej historii dodać, jednak bez podania powodów to, jak zwykle, nie działa.* ~*Nie pamiętam czy tak było, jednak fakt, ja też bym się nie zdziwiła.*~ Niestety, nie udało jej się to. Jako, iż jedną z jej mocy jest hydrokineza, któregoś dnia przypadkiem zalała wodą zamkniętą łazienkę, w której była. Kiedy woda pod naporem wywarzyła drzwi i dziewczyna wypłynęła na przedpokój, zauważyli to rodzice. ~Ja bym się po podłodze ze śmiechu tarzał jakbym to zobaczył. XDDD~ ~*Dziwię się, że Alicja wyrosła na w miarę normalną osobę mając tak upośledzonego umysłowo ojca. XDDD*~ ~Jestem zajebisty, więc co się dziwisz, to logiczne, że jest normalna.~ ~*A skromny jak cholera. xDDD*~ ~To najbardziej. :D~ Jej ojciec, jako iż sam posiadał nadprzyrodzone zdolności, zaczął uczyć dziewczynę kontroli nad nimi. ~*No właśnie, więc mogła od razu powiedzieć. Przy okazji jakby to zrobiła to nie mielibyśmy nabijania licznika słów, jednak fakt, dla dawnej mnie to czynność niewykonalna.*~ Jednak, dwa lata potem, Liliana przypadkowo odkryła cel, do którego dążył Grzegorz. Na początku nie mogła się z tym pogodzić i nie chciała wierzyć, że jej ojciec byłby zdolny do czegoś takiego. ~No co ci się szmaciuro nie podoba, mam normalny, zdrowy psychicznie cel.~ *Zajebisty żart, dawaj kolejny. X"""DDD* ~Hehe :DDD A poza tym nie jojcz, bowiem ci powiem, do jakiego uniwersum Ramoninth planuje cię wkleić. XDDD~ *Boję się. XD* ~<Szepcze>~ *Nie no, kurwa, Ramoninth, wypierdalaj do psychiatry a najlepiej psychiatryka. XDDD* ~*

*~

*

*

~Super, wojna na screenshoty z sjp.pwn.pl. Tego jeszcze nie grali. XDDD~

~**;"""DDD**~

~*A tak w ogóle, przerwa chyba dziesięć minut, apka Pomodoro ją obwieszcza.*~

[Analiza idzie nam bardzo szybko. XDDD]

~*Nie dziwne, bowiem off-topy są ciekawsze od właściwego opisu. XDDD Anyway, przerwa.*~

~~*Nie, kurwiksie. XDDD*~ ;"""DDD~

Rozmyślała nad tym i zastanawiała się, jak ma wobec tego postąpić. Trzy lata później uznała, że mimo wszystko nie warto obracać się przeciwko rodzicowi i postanowiła pomóc swemu ojcu w realizacji jego celu. [Wesoła rodzinka, normalnie nie ma chuja we wsi. XDDD] ~A tylko by spróbowała na przykład dołączyć się do Patryka i Mateusza aby mi to przeszkodzić to bym się postarał o to, abym zgodnie z prawem mógł ją wydziedziczyć.~ [Twoja dobroć właśnie przebiła się przez granicę nieskończoności i NadNieskończoności i zapierdala dalej, Grzegorz. XDDD] ~Wiem :D~ Do piętnastego roku życia Liliana miała spokój. Niestety, mając piętnaście lat, przypadkiem otworzyła pewien portal, który na dziesięć lat zmienił jej życie... ~*O, to ona przypadkiem miała go otworzyć? Miło wiedzieć, bowiem byłam pewna, że ten portal miał się sam przypadkiem w jej domu otworzyć. Jeżeli kiedyś bym się zdecydowała na napisanie historii od nowa to chyba jednak wrócę do wersji, co do której do tej pory myślałam, że była prawdziwa.*~ *Nie dziwne w sumie, bowiem to jest lepsza opcja. W końcu w wypadku obecnego zbiegu wydarzeń nie zdziwiłabym się, gdybyśmy mieli do czynienia z debilizmem, że sama do tego portalu jak idiotka weszła, a potem narzekała.* ~*Nie pamiętam czy tak miało być, jednak osobiście bym się nie zdziwiła. Plus też łatwiej wymyślić przy samoistnym otworzeniu się portalu dlaczego to się wydarzyło oraz jak do tego doszło.*~ *To też fakt plus lepiej o sensowne wyjaśnienie, czemu ten portal przekroczyła.* ~*Ale najpierw historia z motywem VAL w uniwersum Młodych Tytanów. :D*~ *Help XD* ~*:DDD*~


O nim/niej

Osobowość: Liliana jest w większej części sangwinikiem. Dominujące cechy tego typu osobowości u dziewczyny to towarzyskość, otwartość, gadatliwość, przywódczość, beztroska i żywość. [Mam tylko nadzieję, że nie jest najbardziej stereotypowym ekstrawertykiem ever, czyli nie raczy nawet na pięć sekund zamknąć mordy oraz zmusza introwertyków i ambiwertyków do spotykania się z innymi wbrew ich woli.] ~*Nie, taka chyba nie miała być. Ogólnie takich introwertyków nie miałam i nie mam mieć. Ewentualnie w pierwszych Kronikach Kombinatu dam w szkole Emily taką osobę aby Emily mogła ją zdissować.*~ *Zdissować to ja muszę oryginalną wersję prologu do pierwszej części Kronik, bowiem o tym na śmierć zapomniałam.* [No cóż, po prostu ewidentnie jesteśmy siebie warci. XDDD] ~*~*Hehe :DDD*~*~ W mniejszej części dziewczyna jest cholerykiem. Cechy tego typu charakteru, które są u niej widoczne to wybuchowość, aktywność, zmienność i optymizm. Znacznie mniej jest w niej flegmatyka. [Patrząc na opis przy tej sekcji to mnie to nie dziwi.] Dominujące cechy tego typu to u niej ostrożność, solidność i łagodność. ~Jakoś łagodność z jej pozostałymi cechami mnie się kłóci. Nie wiem czy to tylko moje wrażenie czy taki jest fakt, jednak tak to po prostu wygląda.~ ~*Też tak mam, jednak lepiej aby ktoś bardziej obeznany się na ten temat w komentarzach wypowiedział.*~ Najmniej w Lilianie jest melancholika. Jego cechy u niej to refleksyjność i spokój. [Nadal jestem za tym, że powinno się zmodyfikować ten szablon i wady oraz zalety przenieść do tej zakładki.] ~*Ale to by wymagało zastanowienia się, a we łbie dawnej mnie się to nie mieściło.*~ [A, no tak. ;===;]

Zawód: Uczennica

*Bycie uczniem lub uczennicą to nie zawód, bowiem nie dostajesz za to ani grosza plus nie chodzi się do szkoły na umowę o pracę/zlecenie/dzieło. Gdyby wpisać tu po prostu, że nie pracowała, bowiem chodziła do szkoły, to nie wyglądałoby to źle.*

~*Ale NadNiedojebanie...*~

*Brak mi słów na twego dawnego pierdolca. ;===;*

~*Nie dziwne, bo mi też. ;===;*~

Lubi:

- Inteligentne osoby.

*Tu się nie czepnę braku sprecyzowania jakie osoby za takowe uznaje, bowiem to się da obiektywnie stwierdzić, kto inteligentny, a kto debil.*

- Swojego ojca.

~Jest na sali chociaż jedna osoba, którą to dziwi?~

~*Czemu ty musisz być taki NadNieskromny? XDDD*~

~Bowiem jestem sobą. :D~

~*Ale też bez przesady! XDDD*~

~Hihi :DDD~

- Zawierać nowe znajomości.

[Nie dziwne, ze względu na jej cechy charakteru.]

- Herbatę

- Swoje moce.

~*Nie dziwne.*~

Nie lubi:

- Samotników

~*Nie mówcie mi, że jednak była najbardziej stereotypowym rodzajem ekstrawertyka jaki istnieje, a ja po prostu o tym zapomniałam. Ten punkt wygląda jakby nie mogła zdzierżyć, że nie każdy na świecie jest ekstrawertykiem.*~

~Nie pamiętam jaka miała być, dawno się na niej nie skupiałaś, a i też z tego co wiem żadnego nawet urywka do tej historii nie napisałaś, więc się nie dowiemy.~

~*Jako iż niektóre historie powinny pozostać niedopowiedziane, to może i dobrze, że nie pamiętam.*~

~W sumie fakt.~

- Dwulicowości

- Chamstwa

- Głupoty

- Marnowania czasu.

*Akurat tych czterech rzeczy chyba nikt nie lubi, ale spoko. Po co się zastanowić nad czymś, przy czym zdania są naturalnie bardziej niespolaryzowane, skoro można coś na szybko tu wpisać.*

~*Niestety to kiedyś było podejście dawnej mnie i teraz musimy się z tym użerać.*~

*Właśnie widzę. ;===;*

Hobby: Rysowanie komiksów, słuchanie muzyki, pisanie one-shotów, [O, jak na twoje OC, Ramoninth, to jest to oryginalne. Zwykle jak twoja dana postać ma lubić pisać opowiadania, to lubi je tak ogólnie pisać, a nie konkretny typ, że tak to określę.] ~*Wiem, jak na mnie to faktycznie cud. Jednak a propos one-shotów to powinnam jakiś w końcu napisać. To nie tak, że nie mam na one-shoty pomysłów, mam, jednak po prostu z jakiegoś powodu nie mam ochoty ich pisać.*~ [W sumie nie dziwne, bowiem nawet jeżeli one-shot jest długi, jak twoje niektóre, to trzeba sensownie ogarnąć fabułę, aby w taką formę pasowała.] ~*Dlatego piszę takie one-shoty jak Aperture Science Explosive Center czy Unforseen Consequences, bowiem takie pomysły są idealnie pod one-shoty.*~ [Już się boję jakie inne wariacje wymyślisz do użycia przy początku pierwszego Portala. XD] ~*Nie wiem, bowiem na razie pomysłów nie mam, jednak nie zdziwiłabym się, gdybym coś jeszcze wymyśliła. XDDD*~ ~Ah, te off-topy. XDDD~ ~*[Hihi :DDD]*~ granie na gitarze, granie na skrzypcach, czytanie książek, czytanie czasopism, oglądanie seriali, szycie, fotografowanie, spotykanie się ze znajomymi, pieczenie i pływanie. ~*Z tego co wiem to znowu mamy tutaj wpisanie tylu hobby tylko po to, aby ładnie wyglądało, bowiem większość nawet nie miała jak się ujawnić.*~ *Dla mnie to serio jest niepojęte. Wszakże w normalnym świecie przeciętny człowiek też nie ma tylu hobby, bowiem tak się po prostu nie da.* ~*Obecnie to wiem i jak będę opisywać OC, a jedną chociażby już opisuję od jakiegoś czasu, to przy hobby i zainteresowaniach dam po pięć, a przy wadach i zaletach z pięć-siedem.*~ *Ważne, że w końcu ogarnęłaś, że szesnaście to po prostu za dużo jak na normalnego, nie nieśmiertelnego lub długowiecznego człowieka. W końcu jak postać jest nieśmiertelna lub długowieczna to może mieć tyle hobby i zainteresowań, bowiem miał/a dużo czasu, aby tyle sobie wyrobić.* ~*Kiedyś wypadało to ogarnąć.*~

Lęki:

- Chiroptofobia – strach przed nietoperzami.

- Cypridofobia – strach przed prostytutkami i chorobami wenerycznymi.

*Rozumiem, że chorób wenerycznych można się bać i nie dziwi mnie to, jednak co jest strasznego w prostytutkach? Ot laski, które zarabiają hajs w jeden z najłatwiejszych sposobów ever.*

~*W sumie to nie wiem czemu się miała ich bać, ba, w wypadku lęków jest jak i przy hobby czy zainteresowaniach: Są po to, aby zakładka ładnie wyglądała.*~

*Serio komentarzy mi zaczyna brakować. Po co dawać postaci coś, co i tak w historii się nie ujawni? Opis OC powinien być jak najbardziej akuratny, a nie tylko po to, aby ładniej wyglądał. W końcu jak ktoś opis czyta to chce daną/danego OC poznać, a nie dostać po mordzie mnóstwem kłamstw na jej/jego temat.*

~*W sumie to nie wiem czemu tak robiłam. Tych opisów OC z tego co wiem nie pisałam na siłę, więc no.*~

*Czyli odpowiedzią najprawdopodobniej jest, jak zwykle, niedojebanie.*

~*Zapewne, w wypadku dawnej mnie jest to bardzo prawdopodobne.*~

- Dementofobia – strach przed obłędem.

[Nazwa tej fobii brzmi bardziej jakby to był strach przed demencją.]

~*Jak widać w wypadku fobii też mamy tak zwanych false friends, tak jak niektóre słowa w językach obcych, chociażby słowo preservatives, które oznacza po prostu konserwanty, a nie prezerwatywy.*~

[Najprawdopodobniej, bowiem niektóre fobie, a właściwie ich nazwy, właśnie tak brzmią.]

- Dermatofobia – strach przed uszkodzeniem skóry.

~*To na stówę nie miało się ujawnić, więc nie mam zielonego pojęcia czemu akurat tę fobię wybrałam do wpisania.*~

~Niedojebanie...~

~*A, racja. ;===;*~

- Dermatosjofobia – strach przed chorobami skóry.

- Diabetofobia – strach przed cukrzycą.

~*Wiadomo, ta choroba jest do dupy afff, sama cukrzycy nie mam, jedynie insulinooporność, jednak znam kilka osób z cukrzycą, jednego typa nawet z cukrzycą typu pierwszego. W dzisiejszych czasach nawet jak masz pompę insulinową to możesz żyć jak randomowy zdrowy ludź, bowiem praktycznie wszystko wydarza się automatycznie. Jedynie jak wiesz, że dany posiłek ma mieć w chuuuj węglowodanów, to musisz podaż insuliny zwiększyć i przy niektórych pompach nadal trzeba sobie samemu cukier mierzyć (niektóre mają funkcję stałego pomiaru poziomu i insuliny, i cukru, na studiach o tym miałam, hehe). A jak musisz brać leki to jedyne co to musisz pamiętać aby je do jedzenia brać tyle razy ile diabetolog kazał.*~

*W sumie niektórzy, szczególnie starsze osoby z tego co wiem, jeżeli są leczone insuliną to muszą ją sobie same podawać, co życie utrudnia. Więc nie zdziwię się, jeżeli na przykład na tej podstawie Liliana bała się tej choroby.*

~*W sumie fakt, to ma sens. Ale co do cukrzycy to kurna, jaki ja muszę mieć mocny organizm, że przez ponad dekadę stan glukozy nadal miałam w normie, mimo iż poziom insuliny był do dupy.*~

*W sumie po złamaniu ręki pięć godzin wewnętrznie krwawiłaś, a i tak poziom czerwonych krwinek nadal miałaś w normie, niby o krok od granicy, jednak nadal, więc w twoim wypadku wszystko jest możliwe. XDDD*

~Jedyne co ci w życiu wyszło.~

~*A było tak miło, ale nie, bowiem debil roku musiał się odezwać. XDDD*~

~Dzień dobry! ;"""DDD~

- Disabilifobia – strach przed rozebraniem się przed kimś, byciem nagim przy kimś.

[W sumie nie dziwne. Podejrzewam, że większość osób jednak czuje się w tej kwestii bardziej niekomfortowo, aniżeli się tego boi, jednak taki strach również ma sens.]

- Fistulatofobia – strach przed podróżowaniem metrem.

~*W Polsce nie ma się czego bać. Za granicą jasne, to ma sens, szczególnie w krajach przyjmujących uchodźców, jednak w Polsce w metrze warszawskim jest normalnie.*~

- Ftiriofobia – strach przed wszami.

~*Nigdy wszy nie miałam, mimo iż w mej szkole podstawowej i gimbazjum często panowały wszawice. XD*~

[Za mocny przeciwnik, po co wszy miały bezcelowo się męczyć. xDDD]

~*8)*~

[Jaka podnieta. XDDD]

~*Wieeem :DDD*~

- Hydragiofobia – strach przed rtęcią.

~*Spoko Maroko, jedynie utleniona oraz metylortęć są niebezpieczne. Dlatego nie należy jeść, szczególnie w dużych ilościach, ryb drapieżnych. A jak orientujesz się, że coś z rtęcią ci się na przykład zbiło, to wystarczy opuścić dane pomieszczenie i poinformować kogoś, kto wie jak usunąć rtęć o zdarzeniu. Obecnie rtęć nie jest aż takim powodem do paniki bowiem da się jej banalnie prosto unikać.*~

~Samoanalizatornia Ramoninth: uczy i wychowuje od 16 marca 2017 roku. XDDD~

~*Ja jebe, to Samoanalizatornia ma już siedem lat? OOO.OOO*~

~Wiem, też nie mogę uwierzyć w to, kiedy te lata zleciały i jak wiele przez ten czas się zmieniło.~

*Kiedy zleciały, no zleciały przez ostatnie siedem lat.*

~Nosz... xDDD~

*Mówię prawdę. :D*

Zalety: Towarzyska, otwarta, beztroska, żywa, aktywna, optymistka, ostrożna, solidna, łagodna, *To nic, że w sumie jej ogólny charakter z łagodnością się kłóci. Po co się zastanowić, skoro można pisać na odpierdol.* ~*Serio dobrze, że dzisiaj już tak nie robię. Wyobrażacie sobie, jakbyście chociażby wy wyglądały, gdybym na odpierdol pisała?*~ [*Weź nawet tak nie strasz. ;___;*] ~*No właśnie. ._.*~ refleksyjna, spokojna, miła, wierna, pracowita, odpowiedzialna i cierpliwa.

Wady: Gadatliwa, wybuchowa, *Między innymi dlatego łagodność do jej charakteru ni chuja nie pasuje.* niezdecydowana, podejrzliwa, czasem lekkomyślna, sarkastyczna, ufna, podstępna, mściwa, nieustępliwa, czasami impertynencka, przenikliwa, zawzięta, zazdrośnica, niepoważna i nieskromna. [Miło widzieć, że po ojcu odziedziczyła jakąś cechę, ~:DDD~ zamknij mordę, idioto. XDDD ~Hehe ;"""DDD~ Co mówiłam. XDDD Anyway, poza tym, to serio czytanie tych opisów wkurwia, gdy wie się, że większość zalet, wad, hobby i lęków nie miało się ujawnić. W końcu takie rzeczy budują postać, więc powinny być pokazywane.] ~*Wiem, też nie mogę uwierzyć w to, jak niedojebana mogłam się kiedyś okazywać. Plus też ich ilość jest nierealistyczna po prostu, a jeżeli postacie są ludźmi i to też nie długowiecznymi lub nieśmiertelnymi, to powinno się ich tworzyć tak, jak my zostaliśmy stworzeni.*~ [To był za wysoki level jak na dawną ciebie.] ~*Niestety wiem. >.<*~

Talenty: Rysuje bardzo ładne komiksy, pięknie gra na skrzypcach, robi genialne zdjęcia, szyje piękne ubrania i piecze smaczne wypieki. *No Mary Sue jak stąd do najbliższego kwazaru. To niemożliwe, a nawet jeżeli to trudne w chuj, mieć aż tyle talentów. Powinna ich mieć ze dwa, maksymalnie trzy, a nie tak najebane.* ~*Fakt, szczególnie, że przeciętny człowiek też nie ma nie wiadomo jak wiele talentów, co jest logiczne. Jednak jak wiadomo Mary Sue musi być zajebista kosztem realizmu. A tak w ogóle, kolejny kwadrans przerwy.*~ ~[Ryj, paszteciarzu. xDDD] ;"""DDD~


Wygląd

Wzrost: 170 cm

[Ta, przy poprzednim opisie dopiero po analizie zorientowałam się, że wzrost jednak jest podany. Mam zapłon zardzewiałego ruskiego czołgu sprzed rewolucji przemysłowej, wiem. XDDD]

~*Najciemniej pod latarnią, też tak ostatnio miałam z dyskiem zewnętrznym. Był w tylnej kieszeni plecaka, a ja go znaleźć nie mogłam, bowiem nie wpadłam na to, że do tylnej kieszeni go mogłam dać. A specjalnie drałowałam po pendrive do RTV Euro AGD w Wilanowie po pendrive, aby móc podczas czterodniowego pobytu w Warszawie dalej audiobookową wersję jednej z analiz montować. XDDD*~

[Przynajmniej masz pendrive na kopię tych rzeczy potrzebnych do montażu, więc nie musisz ze sobą dysku tachać.]

~*W sumie fakt, więc jak widać nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.*~

Rozmiar miseczki: 16,5C

Odcień skóry: Śniada

*Wiem, że najbardziej, Ramoninth, podoba ci się ten odcień skóry, jednak jasna skóra ma też kilka innych odcieni. Lepiej byłoby dawać różnym postaciom różne odcienie, a nie, że wszystkie mają skórę śniadą.*

~*Teraz to wiem, jednak jak kiedyś coś mnie się pod względem wyglądu najbardziej podobało, to dawałam to każdej mej OC. Na przykład kształt ciała, każda opisana systemem, w którym ta zakładka jest, ma w kształcie wpisaną tubę, bowiem mnie się podobała.*~

*Jak dobrze, że nie masz za wiele OC do zanalizowania w tej analizie, które zostały opisane nowym systemem.*

~*Wiem, jak spojrzeć na to też i z tej strony to również się cieszę.*~

Kolor oczu: Intensywnie zielone, świecące się.

[Pasujące do uniwersum Młodych Tytanów, a nawet jeżeli nie pasowałyby to ma to sensowne uzasadnienie, wszakże oczy jej ojca też się świecą, więc chociaż tyle.]

~*Jak na dawną mnie to aż tyle.*~

[W sumie też racja.]

Opis włosów:

- Kolor: Czarny

- Pasemka: Brak

[W sumie szkoda, bowiem do czarnych włosów też dałoby się pasemka zrobić, na przykład białe.]

~*Rzadko robię postacie z pasemkami lub dwukolorowymi włosami, bowiem upierdliwie się to w digitalu cieniuje. XD*~

[To wyjaśnienie było wręcz NadProste. XDDD]

~*Hehe :DDD*~

- Długość: Krótkie, sięgające jej do początku pleców.

*To, z tego co wiem, jak na Ramoninth oryginalne jest, bowiem większość jej żeńskiej części OC ma długie lub średniej długości włosy.*

~*Fakt, rzadko to robię, na dobrą sprawę nie mam zielonego pojęcia czemu. Może istotnej bohaterce do mego nowego FanFiction do Młodych Tytanów dam krótkie włosy.*~

~Aby VAL miał łatwiej ją torturować i nic mu dodatkowo nie przeszkadzało?~

~*Czy ty musisz od razu zakładać najbardziej niedojebane scenariusze? XDDD*~

~Tak, bowiem znam cię wystarczająco długo. :D~

*Zmieniam uniwersum, NAURA. XDDD*

~*Siad płaski, zajebiście jest. :D*~

*Ale niedojebanie, a tego serio STYKNIE. xDDD*

~*Hihi ;"""DDD*~

- Styl: Zazwyczaj nosi je zwykłe, rozpuszczone, chociaż czasami stosuje fryzurę „Out of Bed"

[

1. Jakby kogoś ciekawiło, to ta fryzura wygląda tak:

A przynajmniej według Pinteresta;

2. Miło w sumie, że stosuje jakąś inną niż kucyk fryzurę, która też nie utrudniałaby życia w kwestii jej tworzenia. To się w wypadku dawnej Ramoninth chwali;

3. No i na cholerę nazwa tej fryzury jest w cudzysłowie, pogrubiona i przechylona? Nie jest to potrzebne, a jedyne co robi to chujowo wygląda.]

~*Fakt, miło, że wpadłam na pomysł, że nie tylko kucyk i rozpuszczone włosy są fryzurami, które nie wymagają dużej ilości czasu w kwestii ich przygotowania.*~

lub robi drobne loczki. *Jakoś jak próbuję ją sobie w drobnych lokach wyobrazić to chujowo by wyglądała, więc no. Chociaż też fakt, wszystko zależy od gustu.*

- Zniszczenie włosów: Mają skłonność do rozdwajania się końcówek. ~Z czym problem chyba całkiem sporo ludzi ma, a przynajmniej z tego co wiem. Jak coś to możecie mnie z błędu wyprowadzić, bowiem to też nie tak, że włosy są moim zainteresowaniem.~

Dodatkowe:

- Blizny: Od pewnego momentu ma bliznę pod okiem powstałą na skutek jednej z walk. [Jednak po co napisać z kim walczyła. To by dodało jakiś smaczek do opisu, a Ramoninth z dwa tysiące osiemnastego roku jeszcze nie chciało się tego dopisywać.]

- Piercing: Brak

~*Wiadomo z jakiego powodu.*~

- Tatuaże: Ma jeden, niewielki tatuaż na nadgarstku przedstawiający niewielkiego kolibra trzymającego w nóżkach ładną ramkę ~Zajebisty opis. Było napisać w kilku słowach jak ta ramka wyglądała, bowiem określenie, że coś jest ładne, jest pojęciem czysto subiektywnym.~ ~*Ale to by wymagało czasu i pomysłów, a mnie z dwa tysiące osiemnastego najwidoczniej nie chciało się na ten temat dłużej myśleć.*~ ~Dobrze, że wtedy już wychodziłaś z etapu aŁtoreczkowania.~ ~*Wiem, też się cieszę z tego powodu.*~ z fragmentem tekstu jej ulubionej piosenki. [Jednak wiadomo czemu nie uświadczymy nawet tytułu tej piosenki.] ~Plus sprawdzałem czy Liliana mogłaby mieć tatuaż w wieku piętnastu lat, jednak akurat w Polsce nie ma żadnych regulacji prawnych odnośnie wieku w tej kwestii, więc no. Nie mamy hipernierealistyczności, a to najważniejsze.~ ~*W wypadku dawnej mnie to fakt.*~

- Rysy twarzy: Bardzo duże, jasne oczy, ściągnięte w dół brwi, wąski, kwadratowy podbródek, łagodne, ledwie widoczne, poziome linie szyi. [Miło, że w taki sensowny sposób zaczęłaś przy tej zakładce to opisywać. Przynajmniej widać, że jakiś research robić zaczynałaś.] ~*Faktycznie, jednak dobrze, że wtedy nie narysowałam rysunku Liliany i go tu nie dałam, bowiem nie zdziwiłabym się, gdyby wyszedł mi niezgodny z opisem.*~ [Jako iż wtedy dopiero wychodziłaś z bycia aŁtoreczką to tak by się to prawdopodobnie skończyło.] ~*No właśnie.*~

- Perfumy: Liliana często używa niewiele delikatnych w zapachu perfum. *W normalnym świecie to spoko, jednak jeżeli w świecie Tytanów też ich używała to na chuj? Ze względu na specyfikę świata za długo by się ich zapachem nie nacieszyła.* ~*To Mary Sue, da radę.*~ *Niby każdy kiedyś zaczynał, jednak po tych dwóch częściach Samoanalizatorni stwierdzam, że ty byłaś wyższą formą zjebania.* ~*Właśnie wiem i nie jestem dumna z dawnej siebie. >.<*~

- Inne:

· Kształt ciała: Tuba

~Tak, wiem, powtarzam się, jednak nadal nie widzę sensu, poza idiotycznym dojebywaniem licznika słów, w wjebywaniu tutaj szczegółów z tamtego ultra detalicznego szablonu.~

~*Ewidentnie uważałam z jakiegoś powodu, że na mniej detaliczny opis OC ludzie mniej przychylnie by patrzyli, co jest idiotyczne. W końcu aż takie szczegóły absolutnie nikogo nie obchodzą.*~

~<Idzie po dezintegrator i kogoś z chronokinezą.>~

~*KYS, idioto. XDDD*~

~Nie chce mnie się, lol.~

~*Bardzo realistyczna reakcja, powinszować. XDDD*~

~Wiem :D~

· Kształt twarzy: Kwadratowa

· Waga: 60 kg

[Ma odpowiednie BMI jak coś. Wiadomo, szczególnie w uniwersum Tytanów i to w przypadku jednej z członkiń tego zespołu waga normalna to coś standardowego, jednak i tak zawsze będę to sprawdzała z ciekawości po prostu.]

· Długość talii: 65 cm

· Głos: Sopran dramatyczny

· Rozmiar buta: 40

· Typ skóry: Skóra mieszana

[I zajebiście w chuj, to przynajmniej w końcu jakaś OC pod tym względem nie jest Mary Sue, a w wypadku dawnej Ramoninth się to chwali.]

~*W ogóle, czy osobom ze skórą tłustą możemy sprzedawać impregnat? Jebie mnie wpływ na skórę podczas długiego stosowania, jednak zajebiście wysusza skórę! :D*~

[To dowiemy się w końcu czy metformina wpływa na układ nerwowy? XD]

~*Nie, to po prostu Stres SGGW Edition tak działa.*~

[Zmieniaj uczelnię, TERAZ. XDDD]

~*Nope, bowiem jak się dowiedziałam studiowanie na SGGW ułatwia późniejszą pracę, przynajmniej w wypadku dietetyka, bowiem pracodawcy przychylniej patrzą na CV kogoś, kto SGGW skończył.*~

[Idę złożyć petycję o odwołanie Hanuli ze stanowiska opiekuna praktyk, brb. XDDD]

~*Hihi :DDD*~

· Brwi: Najczęściej pomalowane, chociaż zdarza się, że Liliana zostawia je takie, jakie są.

· Rzęsy: Najczęściej pomalowane eyelinearem, chociaż czasem dziewczyna zostawia je na pastwę losu.

*Tu nie ma się czego czepnąć, bowiem to szybko się robi, więc nie utrudniałoby jej to życia wśród Tytanów. A jak doda się fakt, że nie zawsze to robi, to już w ogóle.*

· Kolor/kolory źrenicy: Brak źrenicy.

· Kształt oka/oczu: Okrągłe

· Kolor/kolory twardówki: Biała

[To nic, że ma nie mieć twardówki. Dla Mary Sue to nie problem.]

· Długość uszu: Długie

· Kształt uszu: Trójkątne

· Kształt nosa: Wąski

· Długość nosa: Długi

· Kolor zębów: Białe

· Kształt zębów: Trójkątne

· Długość zębów: Długie

· Ilość zębów: 32

· Kolor języka: Normalny

· Kształt języka: Normalny, owalny.

· Długość języka: Długi

· Szerokość języka: Średni

*Sorki, że nic nie komentowaliśmy, jednak jak zapewne widzicie to tylko zbędne szczegóły na temat wyglądu Liliany, które ewidentnie mają za zadanie dojebać licznik słów.*

~*Dzisiaj ogólnie, no może poza OC do Młodych Tytanów, bowiem im zostawię ten oryginalny szablon, mam zamiar wpisywać w mój szablon z większej części Katalogu OC, tylko z zakładką „Lęki". Relacji w opisie nie zamierzam dawać, to bardziej w osobnych plikach Worda.*~

*Brawo, to nie było takie trudne.*

~*Dla dawnej, niedojebanej mnie najwidoczniej było.*~

*;===;*

~*Wiem ;===;*~


Ubiór

Uniform:

- Podkoszulek: Czarny z lekkim dekoltem.

~*Jak to chyba większość podkoszulków ma w zwyczaju. Chociaż też pewna nie jestem, bowiem od stuleci nie nosiłam podkoszulków.*~

- Kombinezon/Leotard [Bowiem ogarnięcie, że to słowo miało swój polski odpowiednik, to nadludzki wyczyn.] ~*Niestety, w dwa tysiące osiemnastym moje dawne niedojebanie w jakiś sposób jeszcze trzymało.*~ [Właśnie widać, niestety.]: Czarny kombinezon z zielonymi, świecącymi pasami po bokach oraz przy szyi i szarym, trójkątnym pasem u góry. ~I na chuj taki detaliczny opis kombinezonu? Krótszy by wystarczył, a i tak potrafilibyśmy go sobie wyobrazić.~ ~*Ale wtedy licznik słów byłby głodny i dawna ja umarłaby w otchłani smutku i rozpaczy.*~ ~Twoje NadNiedojebanie, Ramoninth, było wprost zatrważające. ;===;~ ~*Wiem, niestety. ;===;*~

- Sukienka: Brak

~*Nie dziwne, na stan obecny żadna z mych OC nie nosi na co dzień sukienek, ewentualnie tylko na jakieś wyjątkowe okazje.*~

[Nie dziwne, bowiem sukienki są niewygodne. Jasne, wyglądają ładnie, jednak moim zdaniem pasują jedynie na ważne oraz oficjalne okazje. Tak na co dzień lepiej chodzić w bluzce i spodniach.]

~*Wiem, niejednokrotnie w swym życiu łaziłam w sukienkach różnego kalibru i to było średnio wygodne. Szczególnie przy siadaniu bowiem nie wiadomo czy usiąść na fragmencie sukienki pod dupą czy jej fragment podwinąć.*~

[Chyba sporo osób ma z tym problem i nie dziwne. Właśnie dlatego spodnie lepsze.]

~Jebaniutkie, teraz o sukienkach będą debatować. Już się boję, co kolejne. XDDD~

~*[;"""DDD]*~

- Koszula: Brak

- Kurtka: Brak

*Więcej tych braków powinno być. Znaczy wiadomo, że to sekcja o ubraniach, więc nie wszędzie będą braki, jednak analiza szybciej idzie.*

~*Fakt, też się cieszę, że w sumie to sporo tutaj braków jest. Te opisy są na razie po prostu nudne, przez co nawet nie ma się gdzie specjalnie rozgadać czy off-topować.*~

*Jaki w ogóle jest kolejny opis?*

~*Pierwotnej wersji Ramoninth Wspomnieniowej.*~

*

*

~*No cóż, każdy ma swój trigger point. XDDD*~

~[*;"""DDD*]~

- Płaszcz: Długi, czarny płaszcz z kapturem, sięgający do kostek.

[Nadal, nie dojebię się, bowiem skoro Raven z Tytanów nosi płaszcz i nie przeszkadza jej w walce, to jest to dozwolone w tym świecie.]

- Spodnie: Czarne z zielonymi, świecącymi paskami po bokach, połączone z kombinezonem.

~To w sumie po chuj o nich wspominać? Było o tym przy kombinezonie jedynie wspomnieć, a tu napisać, że brak. Wszakże są one częścią kombinezonu, który wcześniej został wspomniany.~

~*Nie zdziwiłabym się, gdyby odpowiedź brzmiała tak jak zwykle, czyli NadNiedojebanie.*~

~;===;~

~*Wiem ;===;*~

- Spodenki: Brak

- Spódnica: Brak

*Nie dziwne, bowiem w uniwersum Młodych Tytanów tylko by przeszkadzała. Tak, wiem, że Gwiazdka nosi spódnicę, jednak ona jest kosmitką, więc może ma ku temu jakieś usprawiedliwienie.*

- Pończochy: Brak

- Buty: Czarne glany.

~Moja krew. 8)~

~*Pozostawmy to bez komentarza. xDDD*~

~:DDD~

- Pasek: Metalowy, szary z żółtym, świecącym kołem pośrodku.

[Nadal nie czaję, poza oczywistym powodem, dlaczego to wszystko jest tak detalicznie opisane.]

~*Szczerze to, poza znanym powodem, naprawdę nie mam pojęcia. Moje upośledzenie sięgało zenitu.*~

[To niestety widać z każdą analizą i nie jestem dumna z dawnej ciebie, Ramoninth.]

~*Wiem, niestety. >.<*~

- Biżuteria: Szary, długi zegarek elektroniczny z otwieraną, szeroką klapką.

[I na cholerę jej taki długi zegarek? Wątpię aby dostała go od Tytanów, wszakże wiadomo jakie komunikatory mają Tytani.]

~*¯\_()_/¯*~

[No jeszcze tego brakowało. ;===;]

~*Wiem, niestety. ;===;*~

- Inne akcesoria: Liliana nosi również srebrne, nieco za duże rękawiczki.

*Normalnie bym się dojebała, że wśród Tytanów by jej w walce przeszkadzały, jednak Robin też takie nosi i daje radę, więc najwidoczniej w uniwersum Młodych Tytanów wiele może się zdarzyć.*

Cywilne:

- Podkoszulek: Czarny, zwykły podkoszulek.

- Sukienka: Nie nosi.

~*I nie dziwo, tak mają me OC.*~

- Koszula: Zakłada zazwyczaj koszulę w kratę.

*No do blyata, znowu ta koszula? Ona jest po prostu nudna, bowiem każdy ją, szczególnie wtedy, nosił. Jest kwadrylion innych i ładniejszych koszul.*

~*Dodatkowo w sumie też mam niewiele OC, które w tej koszuli wyglądałyby przynajmniej przyzwoicie, jednak Liliana nie jest jedną z takich osób. Jednak po co się dłużej zastanowić, skoro można coś na szybko wpisać.*~

*Jak było wspomniane, dobrze, że to ostatnia lub przedostatnia z twoich starych OC, która jest opisana tym systemem.*

~*Wiem, też się z tego powodu cieszę.*~

- Kurtka: Najczęściej nie nosi, chociaż kiedy jest zimno, zakłada czarną, długą kurtkę z sztucznym futrem przy szyi.

- Płaszcz: Długi, czarny płaszcz z kapturem, sięgający do kostek.

- Spodnie: Zwykłe, jeansowe lub czarne.

- Spodenki: Kiedy jest lato zakłada zwykłe, jeansowe.

[Sorki, że niewiele komentujemy, jednak widzicie, że to opis jej ubioru, który niczym specjalnym się nie wyróżnia.]

- Spódnica: Nosi granatową spódniczkę sięgającą jej do połowy ud.

~*Miło wiedzieć swoją drogą, że mimo iż nie miałam wtedy już fazy na dawanie każdej mej OC spódnicy, to jednak owe czasem je nosiły.*~

~Dobrze, że chociaż pod względem ubioru roboczego, że tak powiem, zaczynały ubierać się pasująco do uniwersum. To już jakiś krok naprzód, jednak tylko dowala więcej pytań do głównego pytania o treści: czemu FanFiKKKtion o Tristitii było zjebane?~

~*Na początku nie wiem czemu takie było. Jednak później pewnie dlatego, że z jakiegoś powodu nie chciałam go nie dokańczać i leciałam według planu.*~

~Jak będziesz tak pisać remake Kronik Apokalipsy pierwszych oraz te późniejsze to masz wpierdol, nara.~

~*TAAAKI MIIIŁY. X"""DDD*~

~Wieeem :DDD~

- Pończochy: Nosi czarne pończochy zakończone u góry złotym trójkątem z czerwonym, niewielkim rubinem pośrodku. [A tak detaliczny opis nadal jest potrzebny jak dziecko w worku.] ~*Widać, kto również uczył się porównań od Grzegorza. XDDD*~ ~:D~ ~*Nie masz prawa głosu, cepie. XDDD*~ ~Hehe :DDD~ ~*Co się mówi. XD*~

- Buty: Czarne glany lub długie trampki.

- Pasek: Zwykły, brązowy i skórzany. [Bogactwo, skurwysyny!]

~*Przerwa, ale dłuuuga w chuj. Pomijając fakt, że na dworze klawisze zaczynają mi palce wypalać, duszno mi, to jeszcze muszę basen wyczyścić. Wrócimy do tego jak słońce raczy spierdalać znad mej klawiatury.*~

~*Nie, ty tępa parówo. XDDD* ;"""DDD~

- Biżuteria: Szary, ~Mieliśmy nie analizowaaać!~ ~*Ale za chuja nie chce mnie się w taki upał tego basenu czyścić, więc zapierdalamy z analizą, może uda nam się opis dokończyć. xDDD*~ ~A ja jeszcze wódy nie zdążyłem wychlać. :<~ ~*Mam cię w kwasie wykąpać, downie? XDDD*~ ~Mamooo... ;"""-(((~ ~*No :D*~ *Still better love story than Twilight. XD* ~*~:DDD~*~ długi zegarek elektroniczny z otwieraną, szeroką klapką, średniej długości naszyjnik na fioletowej wstążce zakończony otwieranym, zdobionym okręgiem, w którym trzyma zdjęcia rodziców ~[Tak, wiemy czyje zdjęcia byś tam trzymał, morda NadKociarzu pierdolony. XDDD] Nie moja wina, że koty to sensy życia. :D [Szkoda, że to niemożliwe aby cię wychować. XDDD] Hihi :DDD~ i niewielka, czarno-czerwona bransoletka. ~*Główna Bohaterka Dla Której Jeszcze Nie Mam Imienia do tego opowiadania z wiadomo kim na V w uniwersum Młodych Tytanów, jak już Tytani pomogą jej spierdolić od niego to ma od Raven, od której ma się w ogóle zacząć to, że Główna Bohaterka Bez Imienia Na Razie ma przekazać Tytanom, że HEEEJ, ja tu cierpię, jakiś pojebany AI lubiący siać chaos mnie więzi, dostać taką fajną bransoletkę. Generalnie celem owej ma być to, że jako iż Bezimienna Na Ten Moment Główna Bohaterka ma bać się sama wychodzić z wieży Tytanów, bowiem ma się obawiać, że VAL będzie próbować ją ponownie złapać (co ma być wątkiem na drugą połowę historii), to jeżeli by się musiała z nim zetrzeć, to za pomocą naciśnięcia kryształu na tej bransoletce będzie mogła dać Raven znanej też jako najbardziej OP z Tytanów znać, że wiadomo jaka istota na V znowu się do niej dojebał. Plus wiadomo, Bezimienna Główna Bohaterka i Raven mają się najbardziej zaprzyjaźnić, więc no.*~ ~Ja chyba też się przyłączę do tworzenia petycji odnośnie odwołania dr. Hanuli ze stanowiska kierownika praktyk na Wydziale Żywienia Człowieka SGGW w Warszawie. XDDD~ ~*Ale co wam nie pasi, jakie to oryginalne będzie i przy okazji będzie trzecią historią, gdzie będę mogła VAL-a wkopać. :D*~ [J-Jak to trzecią? ;_;] ~*Bowiem poza tym i Retconningami mam też w planach historię, w której go wkopię do uniwersum Half-Life, tylko tym razem będzie on towarzyszył Gordonowi, a nie Alyx.*~ *I ja też się dopisuję do tej petycji. XDDD* [Nie mam do ciebie siły, Ramoninth. XDDD] ~*Ale oryginalność! :D*~

*

*

~*Hihi :DDD*~

- Inne akcesoria: Czasami zakłada fullcap ~*Mój fullcap do dzisiaj się trzyma i wchodzi na moją głowę, a kupiłam go w gimbazie bodajże.*~ ~To zasługa duszy Kini.~ ~*No do jasnej cholery, zaczyna się. XDDD*~ ~Moja wina, że Kinia też była sensem życia? :D~ ~*Wiem, jednak bez przesady. XDDD*~ ~I KTO TO KURWA MAĆ MÓWI. X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~ ~*;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~ lub zwykłą czapkę z daszkiem, czarno-biały lub czarno-czerwony szalik i granatowe rękawiczki.


Relacje

Ojciec: Grzegorz Antychryst

Matka: Łucja Antychryst

Rodzeństwo: Brak

Krewni:

~*Wiadomo, oni mają być od strony Łucji z logicznego powodu.*~

~Masz coś do mnie?!~

~*Nie, downie, jednak od twojej strony nie ma JAK. XDDD*~

~Widzisz w tym jakiś problem?~

~*Taki trochę jakby. xDDD*~

~Bywa :DDD~

1. Luna Estreicher

2. Nina Estreicher

3. Emilia Estreicher

4. Sebastian Estreicher

5. Michał Estreicher

6. Daniel Estreicher

*W prawdziwym świecie rzadko zdarza się, aby mieć po równo pod względem płci rodzeństwa czy krewnych.*

~*Jednak to Opkolandia, tutaj to najwidoczniej standard.*~

*;===;*

~*Wiem ;===;*~

Najlepsi przyjaciele:

1. Raven

~*Bowiem wielbię Raven, Raven jest zajebista z żeńskiej części tych dobrych.*~

~Ogólnie nie znam nikogo, kto by Raven z tegoż serialu nie lubił.~

~*Ja też nie, chociaż wiadomo, na stówę tacy heretycy istnieją.*~

2. Cyborg

3. Terra

~*Jakim cudem, skoro ja tej szmaty zajebanej nienawidzę? Plus ja mówiłam, Terra bardziej mi do strony zła pasuje. Nie wiem czemu, jednak ją widziałabym jedynie tam.*~

[Nie zdziwię się, jeżeli kolejna próba bycia oryginalną na siłę. Serio, nie ma nic złego w tym, że dany/a OC nie lubi postaci, której też i autor/ka nie lubi. Chyba każdy tak robi.]

~*Zapewne, bowiem jedyne co jest w Terrze spoko to FanArty, które ludzie jej rysują, ładne im wychodzą, jej moce oraz kombinezon, a właściwie jego wygląd, jaki miała, gdy stała po stronie Slade'a.*~

4. Grzegorz Antychryst

~Jebać sale, czy jest W KRAJU ktoś, kogo to dziwi?~

*Wyjdź i nie wracaj dopóki nie odnajdziesz godności i honoru człowieka. xDDD*

~Nie :D~

5. Emma Ostrowska

*Miło, że ma też przyjaciół w formie dostawionych OC. To, szczególnie w, z tego co wiem, starych opkach Ramoninth się chwali.*

~*Wiem, też się cieszę, że mamy tutaj przejaw oryginalności jak na dawną mnie.*~

Przyjaciele:

1. Robin

2. Gwiazdka

3. Bestia

[Oni trzej nie musieliby być automatycznie jej przyjaciółmi. Któryś z nich mógłby być jedynie jej kolegą z zespołu, to, że należy się do jakieś drużyny nie oznacza automatycznie, że trzeba się ze wszystkimi członkami przyjaźnić.]

4. Irma Dąbkowska

5. Lisa Horodecka

6. Dawid Bohosiewicz

7. Layla Dąbrowska

8. Daniel Frydrychowicz

9. Łucja Antychryst

~Bowiem każdy wie, że ja jestem najlepszy. 8)~

~*<Ciągnie Grzegorza w kierunku wanny pełnej kwasu.> Może tam znormalniejesz, przychlaście. XDDD*~

~Pomocyyy! ;"""-(((~

*Ah, jak oni się kochają. XDDD*

~*~Dzień dobry! ;"""DDD~*~

Zainteresowanie miłością: [W prawdziwym świecie.] Brak

[W Jump City.] Cyborg

[Miło widzieć tę oryginalność. Znaczy wiadomo, skoro należała do Tytanów oraz była normalnej orientacji, to jeżeli chciało się dać jej love interest z drużyny to nie było za wiele co do przebierania. Niemniej i tak miłe to, a nie, że na przykład przeszła na stronę Slade'a lub Brother Blood tylko po to, aby dawna Ramoninth znowu mogła shipować kolejną OC z którymś z nich.]

~*Wtedy starałam się dawać postaciom innych ukochanych, a nie wiecznie tych, których w danym momencie najbardziej fangirlowałam.*~

[Fakt, jak na dawną ciebie to NadCud. A w ogóle, a propos love interest, to w kim zakochana będzie główna bohaterka tego pojebanego FanFiction, co je obecnie planujesz?]

~W VAL-u.~

~*Zabij się, kretynie. X"""DDD*~

~Hehe ;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

~*Nie mam do ciebie siły, bezmózgowcu. XDDD Anyway, chyba nikt, bowiem ma mieć ważniejsze sprawy na głowie wiadomo przez kogo na V.*~

[W sumie to oryginalne jak na ciebie.]

~*Wiem w sumie.*~


Informacje o bohaterze

Kod/Imię bohatera: Lintyr

Miejsce pochodzenia: Polska, Warszawa

*Jakby nie można było dać innego miasta. Wiem, że Warszawę Ramoninth najlepiej zna, bowiem to jej miasto rodzinne, jednak jeżeli na przykład chciałoby się jakieś nieznane opisać to Google Street View po coś istnieje.*

~*No ale prościej jest dać miasto, które się najlepiej zna, a jak widać po co się starać.*~

*Serio nie wiem jak to niedojebanie skomentować. Po co tworzyć coś na siłę? Przecież to nawet sensu nie ma.*~

~*Dzisiaj to wiem. Kiedyś po prostu byłam niedojebana.*~

Pobyt: [Na początku.] Polska, Warszawa

[Później] Stany Zjednoczone, Jump City

[Na końcu.] Znowu Polska, Warszawa

~*Niby nie dziwne wnioskując po skrócie historii, który wam opisałam na końcu poprzedniego opisu, jednak jak należała do Tytanów to i tak mogliby się przemieszczać. Wszakże w historii też nie siedzieli absolutnie cały czas tylko w jednym miejscu.*~

~O.P.K.O.L.A.N.D.I.A – Okrutnie Popierdolona Kraina Olewania Logiki Absolutnej Nad Dnieprem i Azją.~

~*Zajebiste rozwinięcie, kontynuuj. XDDD*~

~Hehe :DDD~

Przynależność: Młodzi Tytani

Drużyny: Młodzi Tytani

Mentor: [Na początku.] Ojciec dziewczyny, Grzegorz Antychryst.

~~*Zamkniesz się wreszcie? XDDD*~ Nie :D ~*W sumie, jakiej innej odpowiedzi mogłam oczekiwać. XDDD*~ Hehe ;"""DDD~

[Później] Robin

[I nie dziwne, skoro należała do Tytanów.]

[Na końcu.] Znowu Grzegorz Antychryst.

~*Wiemy, nieskromna kurwo. XDDD* Hehehehe ;"""DDD~

Sojusznicy: Grzegorz Antychryst, Łucja Horodecka, Robin, Gwiazdka, Raven, Bestia, Cyborg, Terra, Tytani Wschodu i honorowi Tytani. ~*W wiadomo jakim FanFiction do Młodych Tytanów pojawią się tylko ci główni, że tak to określę. Po prostu na Tytanów Wschodu i honorowych miejsca nie będzie.*~ [Może to i dobrze? XD] ~*No co wam się nie podoba, przecież oryginalność jest ważna.*~ [To, że twoje niedojebanie przekracza wszelkie granice przyzwoitości. XDDD] ~*Najważniejsze, że fajnie będzie. :D*~

Wrogowie: Patryk Cilpior, Mateusz Okupowski, Slade, Brother Blood, Kometa, *Jej pseudonim powinien być po angielsku, bowiem pozostałe w tej zakładce są po angielsku. Konsekwencja kurwa, inaczej to chujowo wygląda.* członkowie H.I.V.E i Red X. ~*W obecnym wiadomo jakim FanFiction, jako iż po dołączeniu głównej bohaterki do Tytanów będą mieli też różne inne akcje, pojawiać się będą Slade, Brother Blood, Jinx, Gizmo, Mamut, ~Yuri~ może jacyś pomniejsi henchmani i to chyba tyle...Wait...KURWA, GRZEGORZ, DEBILU, TO NIE RETCONNING 0,25! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD ~Ups :D~ Nie mam do ciebie siły, kutafonie. XDDD ~Hehe ;"""DDD~*~

Moce i umiejętności: Możliwość kontrolowania wszystkich czterech żywiołów, atmokineza, chronokineza i umiejętność strzelania wiązkami laserowymi. *Przynajmniej moce ma spoko.* ~*Fakt, te moje OC, które moce mają mieć, mają je posiadać spoko.*~ *W sumie nie dziwne, wszakże to najłatwiejsza do wypełnienia zakładka.* ~*Niby tak, jednak zawsze postaci da się też dać jakieś chujowe moce, które by jedynie życie utrudniały.*~ *Też racja.* Liliana umie również mniej więcej walczyć wręcz. [Dobrze, że nie umie tego robić perfekcyjnie, to przynajmniej jest mniejszą Mary Sue.] ~Jako iż jest moją córką, to może być naturalnie Mary Sue.~ [Wyjdź i nie wracaj dopóki nieskromności nie ogarniesz. xDDD] ~Nie :D~

Bronie: Miecz, *Który za chuja nie pasuje ani do świata Młodych Tytanów, ani...chociaż nie, do uniwersum Slavi to nie wiem, bowiem tam wszystko wydarzyć się może.* ~*Jej! Broń nie pasująca do głównego uniwersum, w którym ma dziać się historia! -___-*~ ~Dalej może być tyyylko gorzej. ;===;~ pistolet, labrys [Czy topór pasuje do tego uniwersum? Nie pamiętam, dlatego pytam.] ~*Lepiej aby ktoś w komentarzu się wypowiedział, bowiem w sumie nie jestem pewna.*~ i Gewehr 98. [OK, ta broń może by i przeszła w uniwersum Młodych Tytanów. A poza tym, miło, że pod względem nazw robiłaś research, Ramoninth.] ~*Wiem, w końcu musiałam zrobić kiedyś ten krok naprzód.*~ [Ciekawe tylko, czy ta OC miała tych trzech ostatnich broni używać.] ~*Z tego co pamiętam to tak.*~ [Jak na dawną ciebie to NadCud.] ~*Wiem właśnie.*~

Transport: Najczęściej powietrzny, dzięki aerokinezie umożliwiającej jej lot, chociaż czasem też chodzi pieszo lub porusza się samochodem Cyborga wraz z innymi Tytanami, a w swoim świecie motocyklem jej ojca. ~A w rzeczywistości nie jestem wielkim fanem motocykli. XD A poza tym, strasznie długie to zdanie. Dałoby się je bezproblemowo podzielić na dwa złożone i o wiele lepiej by to wyglądało.~ ~*Kiedyś pisałam przesadzone zdania pojedyncze, potem złożone...Jakby nie dało się tego wypośrodkować.*~ ~To wina Tuska.~ ~*Ten mem jest martwy, deklu. XDDD*~ ~Trollface i rage faces też było martwe.~ ~*Jakby go tu wychować... xDDD*~ [To niemożliwe. Wielu próbowało i nikomu się jeszcze nie udało. XD] ~;"""DDD~ [To nie powód do dumy, cepie. XDDD] ~Hehe :DDD~


Dodatkowe informacje

Kwestie:

- „Przyjemnie się z tobą rozmawia, Raven. Jesteś bardzo inteligentną osobą, a z takimi najlepiej mnie się rozmawia." ~*Ogólnie Raven jest po prostu zajebista. To jest taka uniwersalnie lubiana postać.*~ *W sumie nie dziwne, bowiem ona jest ilustracją tego, że twoja przeszłość oraz więzy rodzinne nie determinują twojej teraźniejszości i przyszłości. Dodatkowo z charakteru jest spoko, więc można łatwo ją polubić.* ~*No i też poza tym moce i wygląd ma zajebiste, no i też nie jest na przykład wkurwiającą cholerą jak Bestia czy przesadnie emocjonalna jak Gwiazdka, mimo iż Gwiazdkę lubię jak coś. Po prostu nie da się jej nie lubić.*~ *Jedyne co to jej chronokineza nie ma sensu, bowiem ewidentnie została jej dana ot tak, bo była potrzebna i nigdy więcej poza jednym razem w czwartym sezonie się nie pojawiła.* ~*Taaa, fakt, może gdyby została później użyta to by miała sens, jednak tak...No ale jedyna zaleta jej chronokinezy jest taka, że w Wiadomo Jakim FanFiction, gdy w jednym momencie główna bohaterka i Raven będą walczyć, to gdy główna bohaterka poprosi Raven aby ta jej pomogła, to Raven zatrzyma czas, aby się dowiedzieć, co tam kurwa się odpierdala po tej drugiej stronie barykady. No i właśnie dzięki chronokinezie będzie mogła to z czasem zrobić i będzie łatwiej usprawiedliwić dlaczego największy control freak historii a.k.a. VAL nie zorientuje się, że coś podejrzanie długo ze sobą gadały.*~ *No i widzicie, twórcy serialu, co żeście narobili? Teraz od większej ilości pojebania się nie uwolnimy. XDDD* ~*Ale najważniejsze, że będzie ciekawie i oryginalnie. :D*~ *Ale niedojebanie, a tego serio styknie. XDDD* ~*Hehe :DDD*~ [Fajny off-top. XD] ~**Ups :DDD**~

- „Jesteś śmieszny Bestio, naprawdę. Dawno nie spotkałam się z osobą o takim poczuciu humoru jak ty." [Jeżeli twierdzi tak na serio, to powinna zjechać na taczce z klifu. Humor Bestii najczęściej jest albo cringe, albo po prostu sucharowy strasznie. No chyba, że nie chciała sprawić mu przykrości, to spoko.] ~*Z tego co pamiętam, to miała mówić to całkowicie szczerze.*~ [.___.] ~*Wiem ;_;*~

- „Mam dom, owszem. Trafiłam do Jump City całkowicie przypadkiem, gdyż...nie pochodzę z tego świata. Trafiłam tutaj z, dla was, alternatywnej Ziemi przez portal i teraz muszę czekać dziesięć lat, aż portal ponownie się otworzy i będę mogła wrócić do domu." ~↓zakładając, że świat nadal będzie stał, lololololol xddddddddddddddddddddddddddd~ ~*Ty się serio o wpierdol prosisz. Znowu ten indeks dolny, fajo? XDDD*~ ~Podkreślam zjebanie tej wersji Liliany. :D~ ~*Ale może w jakiś NORMALNY sposób? XDDD*~ ~I KTO TO MÓWI. X"""DDD~ ~*Ryj XD*~ ~No właśnie, idiotko. XDDD~

- „Jasne, że chcę! Jesteście fajnymi ludźmi, więc czemu by nie należeć do was przez ten czas oczekiwania!" [No miło w chuj. XDDD Mogła sobie tę końcówkę zdania darować.] ~*W sumie fakt, to brzmi trochę poniżająco, ale też, dla nas oczywiście, bekowo. XDDD*~

- „Moja rodzina to temat dyskusyjny, w pewnym sensie. Moja mama jest normalna, nazywa się Łucja Antychryst. Wiem, fajne nazwisko. Mój ojciec natomiast, nazywa się Grzegorz Antychryst i, ~Też jestem normalny, fuck off.~ ~*Z której strony? XDDD*~ ~Z każdej.~ ~*No chyba w alternatywnej rzeczywistości. XDDD*~ ~Ale zawsze gdzieś! :D~ uwierzcie lub nie, chce zniszczyć świat. Ja sama nie mogłam w to uwierzyć przez długi czas, ale i tak go kocham. ~Co nie dziwi absolutnie nikogo, bowiem moja zajebistość rozpierdala wszystko.~ [Tak samo jak twoja skromność. xDDD] ~Wiem :D~ Mimo wszystko jest fajnym człowiekiem. Moja mama trochę mu pomaga, ja w sumie też. ~8) A poza tym, jako iż wiem, że te kwestie są tymi, które ta OC miała wypowiedzieć w danych momentach historii, to jestem ciekaw jak Tytani mieli na to zareagować. XDDD~ ~*W sumie nie wiem, jednak fakt. Mogłaby to przemilczeć po prostu, a nie skazywać się na nie wiadomo co. XDDD*~ Ale udawajmy, że mam normalną, miłą rodzinę." ~Bo tak jest.~ *Nosz... xDDD* ~Prawdę mówię. :D~ *No chyba cię pojebało jeśli tak myślisz. XDDD* ~;"""DDD~

- „Chyba nie myślisz, że porzucę moich nowych przyjaciół. Nie jestem taka, jak niektórzy. Miło spędza mnie się z nimi czas, więc nie zamierzam im tego zrobić. Nie jestem taka jak ty. Slade." [I bardzo kurwa dobrze, bowiem akurat Ramoninth nie ma wiele OC stojących po stronie Tytanów. Także miło, że ta zamierza być im wierna plus to też jest spoko, bowiem jedna z jej zalet się ujawnia.] ~*To racja, ogólnie w całej mej historii pisania do Tytanów mają należeć bez zdradzenia ich jedynie moje trzy OC.*~ [No zajebiście kurwa w chuj. XDDD] ~*No co, po prostu lubię tworzyć czarne charaktery. :DDD Waitwaitwait. Mam chyba pomysł odnośnie mej głównej OC.*~ ~STOP. ZATRZYMAĆ TEGO DOWNA. X"""DDD~ ~*>:D *Szepcze Grzegorzowi**~ ~

~

~*O.R.Y.G.I.N.A.L.N.O.Ś.Ć – Ostentacyjne Rąbanie WszYstkich Graczy i Nowicjuszy A Ludzi Normalnych Ostentacyjne Ścinanie Ćwiczeń.*~

~W.Y.P.I.E.R.D.A.L.A.J. – Widocznie OdmiennY Pojebany Idiom Ewidentnie Rąbiący Dla Ambitnych Ludzi Alarmu Jakości.~

*Patrząc na wasze niedojebanie nie dziwię się, że się kochacie. xDDD*

~*~Hihi :DDD~*~

- „No popatrz, bo akurat ty nie jesteś w moim typie. Już mój ojciec jest lepszy od ciebie." ~Wiem~ [Chyba trzeba zaprogramować licznik liczący ilość nieskromności Grzegorza na jedną analizę. Może nie jebnie.] ~:DDD~ [To nie jest powód do dumy, mośku. XD] ~Jest~ [Nie jest.] ~Jest~ [Nie jest.] ~Jest~ [Nie jest.] ~Jest~ [Nie jest.] ~Jest~ [Nie jest.] ~Jest~ [Nie jest.] ~*CIVIL WAR!!!*~ ~[RAMONINTH! X"""DDD]~ ~*;"""DDD*~

- „Miło było się z wami kumplować przez te dziesięć lat. Miejmy nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy, bo jesteście fajnymi przyjaciółmi." ~*Jak wspominałam pod ostatnim opisem, mieli się na końcu móc spotykać, bowiem Grzegorz miał ustabilizować portal.*~ ~Siłą mojej epickości?~ ~*Nie, nieskromna kurwo, nie pamiętam jak, ale w jakiś normalny sposób. XDDD*~ ~Hihi :D~

Piosenka przewodnia: „Crazy Beautiful Life"

*W sumie nie dziwne.*

Jedzenie: Mięso, sałatka, orzechy laskowe, owsianka z orzechami i gorzką czekoladą, nachosy, tofu, ~*Między innymi dlatego Bestia ma ją mega lubić, bowiem wreszcie ktoś pod tym względem ma go rozumieć.*~ [Miło, że to miało zostać wykorzystane, a nie zostało wpisane ot tak o.] ~*Jako iż wtedy ewoluowałam z aŁtoreczkowania to i nie dziwo.*~ [W sumie racja.] owoce, hamburgery, karpatka i kebab. ~*Jak ja nienawidzę kebabów. Są tak ostre oraz mają niesmaczne mięso, że to aż szok.*~ *Są spoko, jednak bardzo łatwo potrafię ogarnąć jak komuś mogą nie smakować. Może w twoim wypadku w rzeczywistości sosy ci nie smakują, bowiem sosy wiadomo, zawsze są specyficzne.* ~*Być może, bowiem to aż niemożliwe aby absolutnie każdy kebab był okropny.*~

Picie: Mleko, kawa, herbata, woda, gorąca czekolada, sok porzeczkowy, sok pomarańczowy, Coca Cola, Pepsi i napoje energetyczne. ~*A propos napojów energetycznych, to w Żabce Nano na terenie SGGW przed lodówką z energetykami jest komputer, w którym trzeba swój wiek potwierdzić albo skanując twarz, albo skanując kod, którym weszło się do Żabki Nano. No i jako iż przez długi czas w aplikacji Żabki nie miałam zapisanych żadnych produktów +18, bowiem te kurwy w zwykłej Żabce praktycznie nigdy nie proszą o aplikację, to nie mogłam na nudne wykłady uzbroić się w energetyka, bowiem według komputera moja twarz wyglądała za młodo jak na osiemnaście lat i wyżej. Jednak któregoś dnia taka Marta z mojego roku kupowała energetyka i właśnie wtedy go sobie też zawinęłam, dzięki czemu obecnie mogę kodem otwierać tę lodówkę. XDDD*~ ~Bowiem skanowanie twarzy jest kretyńskie, bowiem jak na przykład jest facet z brodą, to zależnie od tego jak się danego dnia ogoli to raz uzna go za zbyt młodego, a raz OK. W ogóle też ten przepis odnośnie energetyków może i słuszny, jednak sensu nie ma, bowiem producenci energetyków już znaleźli tego obejście, zmniejszając ilość kofeiny. Jednak pozostałe szkodliwe składniki nadal są w tych obesztych energetykach. XD~ ~*Bo to Polska właśnie. XD*~ ~Właśnie przy tego typu przepisach da się to najlepiej zauważyć. XDDD~

Kolor: Czarny, zielony, szary, granatowy, żółty, biały i ciemnofioletowy.

[To nic, że nazwa zakładki nadal jest w liczbie pojedynczej. Jak chciało się dać więcej przykładów to powinno się zmienić nazwę zakładki na liczbę mnogą.]

~*Obecnie jak będę postacie do Wiadomo Jakiego FanFiction opisywać to będę tutaj dawała jeden przykład. Ciekawiej i bardziej pasująco będzie.*~

[Oficjalnie boję się coraz bardziej co ty tam jeszcze nawymyślasz. XDDD]

~*Hiehie :DDD*~

[Grzegorz, ratuj! XDDD]

~Sorki, ale tego kurwiksa się nie da wychować. Musi czynnik stresowy zniknąć, ale czynnik stresowy zachowuje się tak, jakby jak najdłużej chciał męczyć Ramoninth. XDDD~

~*Gdyby dr. Hanula wiedziała, do czego doprowadza. XDDD Ogólnie ona w kontakcie ze mną zachowuje się jak cringe nastolatek. Doktor habilitowany. Mści się na randomowej studentce za to, że pani dziekan miała czelność wybaczyć mi akcję z pieczątką. XDDD*~

~Idealny dowód na to, że tytuł doktora nie czyni automatycznie normalnym. XD~

~*Właśnie wiem i to mi daje taką satysfakcję w sumie. Mimo iż mi życie utrudnia to wiem, że fakt, że pani dziekan dała mi drugą szansę ją wkurwiło, co daje mi taką satysfakcję, że ło chuj. XD*~

[Typowe dla ciebie. XD]

~*Hłyhły :D*~

Zwierzę: Kot, ~*Utkaj pizdę i serio nie obchodzi mnie, żeś facet a nie baba. XD* Ale kotkiii! :< *RYJ, uzależnieniowcu. XDDD* :D~ tygrys, koliber, sroka, kruk, pies i kucyk. *W sumie miło, bowiem z tego co wiem to żadna twoja OC, Ramoninth, nie lubiła kucy.* ~*Fakt, nawet zapomniałam, że wpisałam tutaj to zwierzę.*~

Kwiat: Aloes zwyczajny, kaktus, bambus [na kółkach], paproć, cyklamen perski, dendrobium i czystek. ~*Ave Wikipedia. Niemniej i tak miło, że wreszcie zaczęłam research robić oraz też dawałam postaci na przykład ulubione rośliny, co do których miałam neutralne nastawienie.*~ *Fakt, przynajmniej dzięki temu minimalnie lepiej czyta się te opisy....Chwila...*Patrzy w górę* ANDROMEDO, ty downie. X"""DDD* [Hehe :DDD] *Bez komentarza po prostu. XDDD*

Pora roku: Lato i zima

~*Alleluja, udało nam się cały opis w jeden dzień zanalizować, dzięki czemu kończymy analizę na dzisiaj.*~

[Osiemdziesiąta strona Worda, a to dopiero drugi opis OC. XDDD]

~*Niestety one są długie, plus nasze komentarze też dowalają do pieca, więc nie dziwne na dobrą sprawę. W ogóle najbardziej przymierzam się do analizy opisu OC do wspominanego przeze mnie w którejś z analiz pierwszej części Samoanalizatorni FanFiction będącego miksem Młodych Tytanów i Włatców Móch. Z jakiegoś powodu się wstydzę tego opisu OC. XD*~

*

1. Piszesz serię FanFiction do przeróbek Sąsiadów autorstwa Slavi;

2. W Retconningach głównym złolem jest Anatolij 2.0-update 1, który powstał na podstawie legitnie istniejącego w przeszłości Anatolija Diatłowa;

3. Postać fikcyjna, która charakterem jest do ciebie podobna to VAL, postać z jebanego analogowego horroru;

4. Interesuje cię przebiegunowanie Ziemi;

5. Zamierzasz pisać FanFiction, w których w jednym VAL-a zamierzasz wkleić do uniwersum Half-Life, w drugim do uniwersum Młodych Tytanów oraz z tego co kojarzę to w jeszcze jednym do uniwersum Portala.

A FanFiction będącego miksem Młodych Tytanów i Włatców Móch się wstydzisz?*

~*W sumie, masz rację. XDDD*~

*Dziwi to kogoś?*

~*Ja jebe, kolejna nieskromna, jak żyć, jak żyć ja się pytam. XDDD*~

~*Dzień dobry! ;"""DDD*~

~*Bez komentarza z wami. XDDD Anyway, koniec na dzisiaj.*~

~[Morda, kutafonie. XDDD] ;"""DDD~

___________________________________________________________________

Opis Ramoninth (Do FanFiction alternatywnego).

~*Ten opis nie jest tak masakrycznie długi jak dwa poprzednie, ma ledwo dwie i pół strony po zmniejszeniu do czcionki jedenastki, dlatego go dzisiaj zanalizujemy. A co do tytułu, to nie pierdol, dawna ja, że do alternatywnego. Jedynym FanFiction kontynuacyjnym jaki napisałam jest kontynuacja Sąsiedzi – 2012 i jej remake, któremu muszę napisać jeszcze czwarty rozdział z perspektywy Grzegorza i można wrzucać na Wattpada.*~

~W sumie fakt, to dość dziwne, że pisałaś, że do FanFiction alternatywnego. Było po prostu napisać, że do FanFiction i napisać jego tytuł.~

~*Prawdopodobnie moje dawne niedojebanie odpowiedzią na wszystkie egzystencjalne problemy.*~

[Akurat to się u ciebie do dzisiaj nie zmieniło.]

~*Ta, ta, ja też cię kocham. xD*~

[Ty no, to nie ja zamierzam wsadzić VAL-a do dwóch FanFiction do Młodych Tytanów, jednego do Half-Life i wykopać przez okno w FanFiction do Portala GLaDOS i na jej miejsce wkleić VAL-a. xDDD]

~*Oryginalność! :D*~

[Jednak przyzwoitość też jest ważna, a tutaj ewidentnie została wyjebana za okno. XDDD]

~*Bywa :D*~

Prawdziwe imię i nazwisko: Ramoninth Arconth Nereil

*Co ci, w ogóle, Ramoninth do głowy strzeliło aby postaci, nawet z pochodzenia Amerykanki, dać takie imiona i nazwisko? Nawet w USA urząd by nie przyjął takich imion i nazwisk, tam również są granice, jednak zaczynają się dalej niż w Polsce.*

~*W sumie to nie mam zielonego pojęcia. Nie, serio, nie pamiętam czemu się na to zdecydowałam. To mogłaby być jej druga tożsamość, jednak prawdziwe imiona i nazwisko powinna mieć inne.*

*Jako iż niektóre historie powinny pozostać niedopowiedziane, to może i dobrze, że tego nie pamiętasz.*

~*Prawdopodobnie racja.*~

Pseudonim: Ramoninth

~*Teraz mój nick jako pseudonim ma mieć jedynie moja główna OC i tyle, bowiem to najbardziej pasuje.*~

~Ale ten twój pomysł na jeden FanFiction z jakąś alternatywną wersją twej głównej OC to wyższy poziom niedojebania i nic tego nie zmieni. xDDD~

~*No co, nie powiesz, że nie podoba ci się pomysł, w którym moja główna OC ma mieć drugą formę, w której ma być przedwiecznym anty bogiem, no tylko obecnie ma żyć w swej ludzkiej formie i musi kontrolować specyficznie swój gniew, aby po prostu nie zmienić się w anty boga i na przykład niekontrolowanie nie rozpierdolić Ziemi, bowiem tego nie zamierza zrobić. No i na początku, w czasie akcji pierwszego i drugiego sezonu od dawna jest członkinią Tytanów. Jednak potem pojawia się Terra The Szmatex zgodnie z fabułą drugiego sezonu i moja główna OC, jak i Raven, przekonana do niej nie jest. Jak coś to Raven ma być jej BFF, bowiem w sumie na praktycznie każdym poziomie mają się rozumieć. Jedynie moja główna OC ma nienawidzić i to szczerze Terry, bowiem ta ma ją po prostu irytować oraz ma ją wkurwiać to, że Tytani tak łatwo zaczęli losowej lasce z ulicy wierzyć ot tak o. No i potem, pod koniec sezonu, w tym FanFiction jak ma moja główna OC i Terra walczyć jeden na jeden, to w sumie ma ją prawie zamordować i to w chuj brutalnie, bowiem ma być na nią nieziemsko wkurwiona za to, że jest niezdecydowaną, manipulancką kurwą, bowiem sorki, ale w serialu Terra taka po prostu JEST. No ale moja główna OC ma się nie wkurwić aż tak, aby stać się stuprocentowo anty bogiem, jedynie w jakieś części. No i potem Tytani mają ją opierdolić za to, co zrobiła, co będzie idiotyczne, bowiem mają od początku ich znajomości wiedzieć, że moja główna OC ma też drugą naturę, tylko mają wtedy nie wiedzieć, że ma być tak na serio anty bogiem, mają myśleć, że jest hybrydą ludzia i demona, jak Raven. No ale po prostu chcę podkreślić, że Terra to niezdecydowana, manipulancka kurwa, więc to w jakimś sensie będzie jej wina, nawet jeśli nie bezpośrednio. No i Robin ma moją główną OC wyjebać z Tytanów, co ma ją zaboleć afff, bowiem od dawna ma traktować Tytanów jak swą rodzinę, bowiem takiej biologicznej sensownej ma nie mieć. No i w pewnym momencie moja główna OC ma uznać, że jak tak, to na początku Raven może się pożegnać z Azarath, Gwiazdka z Tamaranem, Terra, która w pewnym momencie ma do życia zgodnie z prawem serialu wrócić, jednak coś ma pójść inaczej i ma pamiętać o tym, co zrobiła oraz Robin ma ją radośnie przyjąć do drużyny, z Markovią (według komiksów Terra w Markovii mieszkała, ba, nawet była córką króla tamtejszej krainy, ej, trza to wykorzystać), Robin z Gotham City, a Bestia i Cyborg z Jump City. No i jako anty bóg ma rozkurwić te miejsca, a że moja główna OC to tak na serio anty bóg Tytani mają się dowiedzieć, bowiem Raven ma uznać, że ej, a może to swych BFF-ów na wakacje do mojego wymiaru wezmę i mają trafić na moment, gdy moja główna OC ma tam być i zaczynać robić rozpierdol. Czy wspominałam, że to będzie ten drugi FanFiction, w którym VAL też ma się pojawić?*~

*Zabijesz się sama czy ja mam to zrobić? XDDD*

~*Ale co ci się nie podoba, patrzaj nawet jaki ładny rysunek rysuję związany z tym FanFiction:

*~

*Twoje niedojebanie serio kiedyś nas zabije. XDDD*

~*Będzie ciekawie, a to jest najważniejsze. :DDD*~

[Tak samo jak ten off-top. xDDD]

~*Hehe :DDD*~

Wiek: (Na początku) 15 lat 4 miesiące

(Na końcu) Ponad dwa tysiące lat.

~Wytrąbiście, jednak z tego co pamiętam, to w pierwotnej wersji również jej wiek także miał się zmieniać, nie tylko przy akcji z Portala. Przy uniwersum Half-Life chociażby z wiadomego powodu jej wiek również powinien się zmienić.~

~*Akurat główna bohaterka była nie dość, że Mary Sue jebaną, to jeszcze samo FanFiKKKtion o niej miało mnóstwo dziur. Także no, wiek pewnie też się tam zgubił.*~

[W sumie to też nie zdziwiłabym się, gdyby po prostu nie chciało ci się wypisywać zmieniającego się wieku postaci. Akurat wszyscy wiemy, że dawnej tobie się to często zdarzało.]

~*Fakt, to też sensowna opcja.*~

Rasa: Człowiek

Miejsce pobytu: (Na początku.) Stany Zjednoczone

(Później) Europa Środkowo-Wschodnia

(Potem) Rosja

[Po pierwsze: Kiedy ona miała do Rosji trafić? Bowiem wiem, że w oryginalnym opowiadaniu w Rosji nigdy nie była. No a po drugie to gdzie jest Antarktyda? Bowiem wiem, że nawet w pierwowzorze upadek Kombinatu miał nastąpić na Antarktydzie w głównej mierze.]

~*Szczerze to serio nie pamiętam, może z jakiegoś powodu na przykład przy akcji z filmów Podróże Pana Kleksa Wyspę Wynalazców wykopałam do Rosji. Akurat jebania kanonu w tym FanFiKKKtion jest od chuja, więc nie zdziwiłabym się. A po drugie, to nie zdziwię się, jeżeli pisałam ten opis jeszcze na odpierdol. Pisałam go w dwa tysiące siedemnastym, a wtedy dopiero minimalnie zaczęłam się starać.*~

[Serio słowa nie są w stanie opisać tego, jak bardzo NadNiedojebana byłaś. Opisów OC nie powinno się na siłę pisać, wszakże to nie obowiązek pisarski.]

~*Teraz to wiem, jednak kiedyś moje NadNiedojebanie sięgało zenitu.*~

[Właśnie niestety widać to z każdą analizą. ;===;]

(Jeszcze później) Znowu Stany Zjednoczone

(Na końcu.) Polska

[

1. A co do blyata stało się z tym światem w czarnej dziurze i planetą Mango? Tam też gościła, więc tym bardziej owe lokalizacje powinny zostać tu wypisane;

2. W sumie na dobrą sprawę brakuje też pomiędzy USA a Europą Silver Planet, bowiem tam też przez jakiś czas główna cipa gościła.]

~*Jak mówiłam, pewnie pisałam to wszystko na odpierdol, byle by było. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego kiedyś nawet to robiłam na siłę, jednak najwidoczniej moje NadNiedojebanie sięgało zenitu.*~

[Serio dobrze, że dzisiaj tak OC nie opisujesz, bowiem to byłaby masakra.]

~*Fakt, teraz bardzo rzadko opisuję jakąś/jakiegoś OC, jedynie wtedy, gdy mam pomysł. Jak na razie napisałam w sumie nie wiem ile takich opisów, jednak licząc od dwa tysiące dwudziestego to pewnie z sześć by się znalazło. W tym roku opisałam jak na razie dwie, jakby ktoś chciał przeczytać te opisy to tutaj macie linki:

Na sto procent te opisy są o wiele lepsze od tych opisów OC, które zanalizowaliśmy i zanalizujemy w przyszłości.*~

[Oczywiście, bowiem gdyby nie była to OC do drugiej serii FanFiction do serii Slavi oraz OC do FanFiction z wklejonym do Młodych Tytanów VAL-em to byłoby normalnie, a ewidentnie tobie nie o to chodzi. xDDD]

~*Mam obecnie fazę poza Retconningami też na te FanFiction, w których ma się pojawić VAL, sorki. :D*~

[Ciężko się nie zorientować. XDDD]

~*Hehe :DDD*~

Hobby: Czytanie książek, uczenie się nowych rzeczy, rozmyślanie, słuchanie muzyki, rządzenie innymi, oglądanie filmów i jazda na deskorolce. ~*W FanFiKKKtion o niej z tych tutaj pojawiło się jedynie rządzenie innymi tak na dobrą sprawę.*~ *No ja jebe, to serio sensu nie ma. Wszystkie hobby, zainteresowania, wady, zalety i tak dalej postaci powinny się w historii pojawić, no. Obecnie to po prostu nie ma sensu, bowiem po co wpisywać postaci jakieś cechy, które i tak się nie ujawnią?* ~*Moje typowe dawne niedojebanie. Prawdopodobnie winę ponosiły poradniki pisarskie, bowiem takie ewidentnie pokazywały, że postać z jednym hobby jest do dupy, mimo iż w rzeczywistości taka postać mogłaby być ciekawa i oryginalna.*~ *Serio te poradniki pisarskie, w większości oczywiście, powinno się wyjebać z neta. Tak naprawdę one utrudniają życie początkującym pisarzom, a nie je ułatwiają, co miały w zamiarze.* ~*Wiem, też tak teraz sądzę jak z perspektywy czasu patrzę na te poradniki.*~

Zainteresowania: Najnowsza technologia, biologia, chemia, fizyka, historia dwudziestego wieku, astronomia i zjawiska nadprzyrodzone. ~Jedynie to pierwsze w jakimś stopniu pojawiło się w historii.~ [To serio zaczyna wkurwiać, bowiem gdyby ujawnić pozostałe zainteresowania tej Mary Sue, to może byłaby chociaż minimalnie ciekawa.] ~Ale to by wymagało czasu, pomysłów i ewentualnego researchu, a to się w dawnym, aŁtoreczkowym łbie dawnej Ramoninth nie mieściło.~ [A, faktycznie. ;===;]

Zalety: Pracowita, wytrwała, cierpliwa, odpowiedzialna, oszczędna, odważna i inteligentna. ~*Akurat z zalet to nie jestem pewna czy jakakolwiek z tych się pojawiła. Być może, jednak ja nie mam stuprocentowej pewności.*~ *No to już byłaby paranoja. ;===;* ~*Wiem, jednak w wypadku opisu mych starych OC to niestety norma.*~ *Chyba serio muszę przeczytać analizę tego Katalogu OC aby przekonać się, jakie te opisy faktycznie były chujowe.* ~*Umrzesz od nadmiaru cringe i jebania kanonu.*~ *;___;* ~*Niestety ;===;*~

Wady: Egoistyczna, nietolerancyjna, niesprawiedliwa, mściwa, przebiegła, nieco zamknięta w sobie i nieufna. ~Z tego co kojarzę to jedynie mściwość się ujawniła.~ *Serio komentarze mnie się zaczynają kończyć, a to trzeci opis z osiemnastu. ;===;* ~*A propos tego, to nie chcę was straszyć, jednak opisów jest chyba coś koło trzydziestu jak nie więcej. Znalazłam stary folder z opisami, nazwany Postacie do opowiadań i jak teraz podliczyłam to opisów wyszło trzydzieści siedem.*~

*

*

~*Taaa, też mnie się to ni cholery nie podoba, jednak jako iż zaczęliśmy tę analizę, to nie wypada jej porzucić. Akurat ze względu na zdjęcia ona również na Wattpadzie będzie szła w partach. Bloggerowi czytelnicy muszą się po prostu uzbroić w cierpliwość. XD*~

~Akurat blogową wersję tej Samoanlizatorni w sumie całkiem sporo osób jak na nowe blogi odwiedza, jednak nikt nie kwapi się o komentarze, co jest w sumie smutne.~

~*Wiem, też chciałabym, aby ktoś jakąś analizę skomentował, bowiem to i obserwatorzy są wyznacznikiem tego, czy ktoś czyta bloga. No a głównie są to komentarze, także no. No ale najważniejsze, że blogowa wersja też odnotowuje jakiś ruch. A propos analizatorni, to obecnie siedzę w Fortecy Red i zbieram do Worda komentarze Red i Arkanistki spod każdej z analiz, aby stroną interpunkcja.pl podliczyć ich wszystkie błędy w pisowni i w audiobookowej wersji analizy ich analizy mej ocenialni blogów podkreślić ich hipokryzję. No i jak kopiuję to komentarze mimowolnie czytam. One kurwa nie analizowały opowiadań. Nie, ja serio mówię. One jedyne co robiły to praktycznie co komentarz o błędy w pisowni się czepiały i z tego naśmiewały, o wiele mniej wytykały faktyczne błędy danego opowiadania. No i serio też patrząc po ich komentarzach popieram teorię amlint, że Arkanistka tak naprawdę nigdy nie istniała i jest to jedynie wymyślona przyjaciółka Red. To niemożliwe, aby dwie nieznające się osoby miały idealnie takie samo zdanie na temat wszystkiego.*~

[Może tak było, jednak jako iż kiedyś w Internecie za pisanie analizatorni samemu ze swym alter ego zostałoby się równo wyśmianym, bowiem z jakiegoś powodu to kiedyś było nieakceptowane przez internautów to nie dziwne, że dwa konta prowadziły tę analizatornię. Co prawda to by było upierdliwe tak prowadzić bloga, ale nigdy nie wiadomo jak ktoś się może okazać zawzięty. Chociaż jasne, oczywiście to nadal teoria, bowiem nie mamy dowodów na to, że Arkanistka faktycznie nie istniała.]

~*Niestety tego się nigdy nie dowiemy, jedyne co nam pozostaje to gdybanie. Niemniej ta analizatornia to najwyższy poziom cringe. Wiem, że takie były czasy, jednak faktu się nie zmieni.*~

[Ale miło z ich strony, że nie usuwały tej nielicznej krytyki ich analizatorni, bowiem jednak krytyczne komentarze się zdarzały.]

~*Wiem i to przywraca mi trochę wiarę w ludzkość, że nawet wtedy istniały osoby, które nie przyjmowały bezkrytycznie tego, co w analizach Red i Arkanistka wypisywały.*~

*Ładny off-top. XD*

~*~[:DDD]~*~

Rodzina: Lena i Gregory Nereil (Biologiczni rodzice.)

*Nadal nie jestem w stanie uwierzyć, aby w USA dało się mieć takie nazwisko. Mówię, tam też są granice, tylko zaczynają się znacznie dalej niż w Polsce.*

~*To Opkolandia, tutaj absolutnie wszystko wydarzyć się może.*~

*A, no tak. ;===;*

Larysa i Patrick Bennet (Rodzice zastępczy.)

[Bennett, to po pierwsze, wypadałoby się dowiedzieć jak należy zapisywać poszczególne nazwiska. A poza tym, z tego co czytałam analizę tego opka to dowiedzieliśmy się o tym, że główna kurwa została adoptowana ot tak, z dupy, bowiem historia tego wymagała.]

~*Ciężko zapomnieć. Plus przez to ten wątek był cringe i bezsensowny. Dałoby się go normalnie wprowadzić, jednak powinien być wprowadzony sensownie i mieć jakiś wpływ chociażby na główną bohaterkę. No a tak nie było.*~

[Jak w sumie większość wątków w tej historii.]

~*To też fakt.*~

Irma i David Hill (Dziadkowie)

Ashley i Damian Cox (Wujkowie)

Elizabeth i Claire Cox (Kuzynki)

Emma i Daniel Perry (Rodzice chrzestni.)

Caroline i Matthew Perry (Rodzeństwo chrzestne.)

*Wykurwiście w kosmos, ale po co wypisywać też jej dziadków, wujków, kuzynów i rodzinę chrzestną? Z tego co wiem, bowiem analizę tego opka czytałam, to oni nawet wspomniani nie zostali przez główną kurwę.*

~*Prawdopodobnie aby było wiadomo, że gdzieś tam istnieli, chociaż to fakt, główna szmira powinna ich wspominać chociażby. Obecnie jakby ten opis wleciał do Katalogu OC to czytelnicy, którzy przy okazji czytali bloga z tym opowiadaniem, by mindfucka dostali.*~

*Czyli twoje typowe niedojebanie. Meh.*

~*Niestety*~

Sympatia: (Na początku.) Wallace Breen

[Ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, kto zna Ramoninth. ~*:D*~ Nie odzywaj się, ułomie. xDDD ~*Hehe ;"""DDD*~ Co mówiłam. xDDD]

(Później) Wielki Elektronik

(Potem) David Parker

~*Bowiem, jak wspominałam przy poprzedniej analizie, to jest jej pierwotna wersja. No a w pierwotnej wersji jej mężem na końcu miał być nie Wielki Elektronik, a jeden z byłych członków Civil Protection, którzy nadal żyli. Pomysł porzuciłam, bowiem nie miałam sensownego pomysłu jak wyjaśnić fakt, że przeżył ponad dwa tysiące lat.*~

~I dobrze, bowiem kolejne jebanie realizmu na tę historię to byłoby już za wiele.~

~*Wiem i też się z tego powodu cieszę.*~

Najlepszy przyjaciel/przyjaciółka: (Na początku.) Nikt

(Potem) Wallace Breen

[Jakby kurwa nie mogła mieć też najlepszego przyjaciela lub najlepszą przyjaciółkę przed stworzeniem Kombinatu. To mogłoby coś ciekawego do historii dodać, szczególnie jeżeli dany/dana przyjaciel/przyjaciółka stał/a po stronie Ruchu Oporu. No ale to by wymagało nieliniowego pisania, a dawnej Ramoninth ewidentnie o to nie chodziło.]

~*Bowiem Ramoninth Wspomnieniowa to była typowa OC aŁtoreczki, tylko do innych uniwersów niż to się zwykle pisze. Dlatego wyszło takie kompletne i wyidealizowane barachło.*~

[Serio dobrze, że w tamtym czasie nie wpadłaś na pomysł Retconningverse.]

~*Weź mnie tak nawet nie strasz, bowiem nie będę mogła spać po nocach. .___.*~

[Fakt, zbyt drastyczna wizja. ;___;]

(Później) Wielki Elektronik

(Jeszcze później) Claire Farewell

(Jeszcze potem) Szpieg

*Plus też nie mogłaby sobie w czasie historii w momencie akcji w danych uniwersach znaleźć też innych BFF-ów, a nie tylko postacie z kanonu? Wiem, że była bierniejsza od biernika, jednak może chociaż to dodałoby jej minimum aktywności.*

~*To by wymagało czasu i pomysłów, co nie mieściło się w mym dawnym łbie.*~

*I teraz my musimy się z tymi Mary Sue i Gary Stu użerać. ;===;*

~*Niestety, też nie jestem dumna z dawnej siebie. ;===;*~

Największy wróg/wrogowie: (Na początku.) Nikt

[Dobra, w to jestem w stanie uwierzyć, bowiem mogła mieć po prostu wrogów w swym życiu przed Kombinatem, jednak mogli nie zaliczać się do największych.]

(Później) Gordon Freeman

(Potem) Pan Kleks

(Jeszcze później.) Gregory Williams

~Jakby któryś z czytelników zapomniał, to był ten typek, który chciał zrobić bootlegową Krainę Grzybów i zyskać większą popularność niż oryginał, jednak to drugie mu nie wyszło.~

(Jeszcze potem.) GLaDOS

(Później, przez chwilę.) Wheatley

~*Moim wrogiem to jest serio TheWheatleyWisperer. Dawno go na Reddit nie widziałam, jednak nie zmieni to faktu, że tego fanatyka po prostu szczerze nienawidzę. Szczerze to jest jedyny użytkownik Reddita, którego darzę szczerą nienawiścią.*~

*Nie dziwne, bowiem to fanatyk Wheatleya nie potrafiący przyjąć do wiadomości, że Wheatley jest po prostu skończonym kretynem i nie dziwne, bowiem w świecie Portala został tak stworzony.*

~*Nauczy ktoś hakować? Chciałabym po prostu wykurwić mu konto i przy okazji patrzeć na chaos, który by na r/Portal wywołało usunięcie konta ich bożka. :D*~

[No charakterologicznie genderbend VAL, nie ma co. XD]

~*Hihi :DDD*~

[To nie jest powód do dumy, ułomie. XD]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

[Nie jest.]

~*Jest*~

~CIVIL WAR!!!~

~*[GRZEGORZ!!! X"""DDD]*~

~;"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

(Na końcu.) Cała drużyna BLU.

[Bowiem jest tak tępa, że nawet nie mogła ustalić sobie jednego największego wroga z tej drużyny.]

*Wtedy opko może byłoby ciekawe, a dawnej Ramoninth, jak się przekonujemy, nigdy o to nie chodziło.*

[A, no tak. ;===;]

Nadprzyrodzone zdolności/umiejętności: (Na początku.) Widzenie przyszłości. (Niekontrolowane)

~Dobrze, że chociaż tej przyszłości nie mogła zmieniać, bowiem to już byłby szczyt marysueizmu.~

~*Meh, nawet jakby mogła, to zważywszy na jej wręcz NadBierność i tak by tego nie zrobiła, a potem by marudziła jaka to ona nieszczęśliwa.*~

~Fakt, w sumie zważając na jej charakter to też mogłaby być opcja.~

~*Generalnie jedyną zaletą Ramoninth Wspomnieniowej jest to, że jej obecność w Kronikach Kombinatu ubarwi tę sagę, a głównie część pierwszą i trzecią.*~

~Bowiem brak przyzwoitości w bazie Slade'a to najwidoczniej niepisana zasada numer jeden. XDDD~

~*Oczywiście, nie inaczej. :D*~

~Help XDDD~

~*Hehe :DDD*~

(Później) Widzenie przyszłości (niekontrolowane), *Bowiem oczywiście idiotka nie mogła próbować nauczyć się tej mocy kontrolować w wolnym czasie, taka bierna była. To się po prostu w głowie nie mieści jak można było wykreować taką bierną OC.* ~*Najgorsze jest też to, że Ramoninth Wspomnieniową kiedyś lubiłam i uważałam, że wyszła mi zajebiście, tak jak historia o niej.*~ *To akurat jest idealny przykład tego, że dobrze, że wszystko się zmienia.* ~*Wiem*~ pirokineza i lewitacja. [W ogóle czemu te dwie moce od początku miała kontrolowane? Przecież w popkulturze zostało ustanowione, że nowe moce są na początku niekontrolowane i ma to sens. Jasne, dałoby się wymyślić czemu te dwie miała kontrolowane od początku, jednak w historii tego nie zrobiono, więc się dojebię.] ~*Mary Sue miałaby mieć jakieś utrudnienia? Nie bądźmy śmieszni.*~ [A, racja. ;===;]

Historia: Urodziła się w średniozamożnej, amerykańskiej rodzinie. Jednak, jako iż rodzice nie chcieli jej, oddali ją do adopcji. *W sumie lepiej, że jej nie zabili czy coś. Niektórzy rodzice pewnie by tak zrobili lub trzymaliby dzieciaka jako worek treningowy.* ~Chociaż też wypadałoby krótko wyjaśnić czemu jej nie chcieli. Bowiem obecnie widać, że wystarczyłoby aby nie ruchali się bez zabezpieczeń i dzieciaka by nie było.~ *W wypadku dawnej Ramoninth nie zdziwiłabym się, gdyby nie chciało jej się wymyślać powodu.* ~Tak, jak na przeszłą wersję Ramoninth to byłoby wyjątkowo prawdopodobne, niestety.~ Po kilku miesiącach, przygarnęli ją Larysa i Patrick Bennet[t] oraz zaopiekowali się nią. Na nieszczęście dziewczyny, mimo iż kochali ją, byli dla niej nadopiekuńczy, przez co dziewczyna nie miała takiego życia, jakie by chciała. *W sumie dobrze, że nie znęcali się nad nią, jak w typowym opku, jednak w sumie ta nadopiekuńczość była jedynie nawet nierozwiniętym powodem, dla którego Ramoninth Wspomnieniowa uciekła z domu oraz potem zamieniła swoich rodziców w Stalkera i Overwatch Assasin.* ~Dokładnie tak było, mimo iż skoro tak bardzo nie lubiła tej nadopiekuńczości to poza faktem, że owa powinna chociaż w minimum jednym – dwóch pierwszych rozdziałach przedstawiona, to też powinna wpływać na Wspomnieniową Ramoninth. Normalnie jest to jak przeszłość Tristitii The Opko, była jedynie po to, aby pchnąć jeden – dwa wątki i tyle. No a nie tak się powinno przeszłość jakiejkolwiek postaci wykorzystywać.~ *Dawnej Ramoninth, co idzie się z każdą analizą przekonać, nie dało się tego wytłumaczyć, przez co teraz my musimy się z tym użerać.* ~Niestety, a jeszcze duuużo starych gówien Ramoninth do analizy.~ *Wiem, swego czasu widziałam te foldery.* ~No właśnie. ;===;~ W szkole była traktowana neutralnie i miała kilku kolegów. Uczyła się dobrze, więc w tym wypadku nie miała problemu. ~*I dobrze, bowiem gdyby jeszcze tutaj miała zjebane życie to mielibyśmy opko do sześcianu.*~ ~W sumie też wiem, że w którejś z wersji historii o niej miało pojawić się uniwersum Młodych Tytanów i opkowa Ramoninth miała stać po stronie Brother Blood. Dobrze, że kuźwa się z tego pomysłu wycofałaś, bowiem styknie nam jednego NadOOC Sebastiana jak na twoją opkową karierę.~ ~*Wiem, porzuciłam to dlatego, bowiem uznałam, że dojebywanie jeszcze jednego uniwersum byłoby bezsensownym przeciąganiem na siłę. Jednak wiadomo, że na sto procent Brother Blood by wyszedł jako NadOOC, bowiem moje NadNiedojebanie kiedyś sięgało zenitu.*~ ~Dzisiaj na dobrą sprawę też sięga zenitu, jak nie wyżej.~ ~*Ta, ta, ja też cię baaardzo kocham. xDDD*~ ~Prawdę mówię. :D~ Jednak, w wieku piętnastu lat, postanowiła uciec daleko od domu, co zapoczątkowało jej pełne przygód życie. [Pełne hipernierealistycznych i jebiących kanon różnych uniwersów oraz robiących z kanonicznych postaci NadOOC przygód dokładniej. Czytałam analizę opka właściwego, więc wiem, jaka to była chała.]

Wygląd: Jest ona wysoką, szczupłą dziewczyną. [Dobrze, że nie niską jak, z tego co wiem po pierwszej części Samoanalizatorni, większość starych OC Ramoninth miało.] Ma długie, białe, pofalowane włosy ~*Dawno swoją drogą nie dawałam postaci białych włosów. Powinnam w sumie jakieś dać, tylko nie mam pojęcia jakiej.*~ ~Może swojej głównej OC do tego FanFiction do Młodych Tytanów.~ ~*Nie, tam ma mieć czerwono-siwe, co ma być powiązane z jej drugą naturą.*~ ~Boję się coraz bardziej. xDDD~ ~*Fajnie będzie, szczególnie, że wreszcie będę mogła przedstawić jaką szują w rzeczywistości Terra w serialu była, na co jej fani ewidentnie uwagi nie zwracają. xDDD*~ ~Drodzy czytelnicy, uważajcie. Jeżeli Ramoninth was z jakiegoś powodu znienawidzi, to będzie wam życie niszczyć ot tak, bowiem ją to bawi. xDDD~ ~*:>*~ ~Powód do dumy jak cholera. xDDD~ ~*Wieeem :DDD*~ i, na początku, czerwone oczy, [So edgy that it hurts. Wiem, że na przykład Emily też ma jedną parę oczu czerwonych, z tego co wiem główna OC Ramoninth do Wiadomo Jakiego FanFiction Do Młodych Tytanów jedną parę też ma mieć, jednak w wypadku tej tutaj oto OC to po prostu dojebywanie do bycia Mary Sue.] ~Czekaj kurwa, jakie cztery oczy u głównej OC Ramoninth.~ [Jak tej pojebce ostatnio czytałam myśli, to jej główna OC w wersji do FanFiction do Tytanów ma mieć cztery oczy. XD] ~Ja zmieniam multiwersum, NAURA. XDDD~ ~*Siad płaski, zajebiście jest. :D*~ ~Ale niedojebanie, a w twym wypadku SERIO STARCZY. XDDD~ ~*Hehe ;"""DDD*~ a potem jedno oko czerwone, a drugie oko sztuczne, w kolorze żółtym ~[Zamknij się, gimbusie pierdolony. xDDD] ;"""DDD~. Kiedy była nastolatką, nosiła na sobie albo jednokolorowe bluzki, albo jednokolorowe, najczęściej z napisami, *To zdanie tak trochę sensu nie ma. Powinno się napisać, że bluzki jednokolorowe albo zwykłe, albo zawierające jakieś napisy. To zdanie brzmiałoby w takiej wersji sensownie.* ~*Pisanie na odpierdol i mamy tego efekty.*~ *Wiem, jednak i tak będę się przypierdalać.* ~*Na dobrą sprawę to nie dziwne. xD*~ *No właśnie. :D* przyduże bluzy oraz czarne bądź czerwone, rozkloszowane spódnice [Mnie tam nawet do jej nastolatkowej wersji spódnice nie pasują, no ale spoko. aŁŁŁtoreczka wie lepiej.] ~*Ogólnie nie mam wiele OC do których spódnice by pasowały, bowiem albo by w nich brzydko wyglądały, albo po prostu pod względem charakteru ten ubiór do nich nie pasuje.*~ [To wina Tuska.] ~*Jak nie masz nic do powiedzenia to siedź cicho, a nie swoje upośledzenie umysłowe ujawniasz. xDDD*~ [Trollface i Rage Faces też kiedyś były martwe.] ~*Użyj tego jeszcze raz jako argument i masz wpierdol, nara.*~ ~Jak one się bardzo lubią. xDDD~ ~*[;"""DDD]*~ i czarno-niebieskie rajstopy. Buty, które nosiła, były zwykłymi trampkami. Gdy dorosła, zaczęła nosić najczęściej czarne, długie sukienki i buty na niewysokim obcasie w tym samym kolorze. Od pewnego momentu, zmieniła swój ubiór na, najpierw, biały, zwykły kombinezon, a potem na czarny kombinezon z złotymi pasami po bokach. ~*Niemniej dobrze, że nie przez cały czas z wyglądu kopiowała humanoidalne wersje GLaDOS z FanArtów fanów.*~ ~Znaczy może jeszcze nawet fabularnie lub charakterem głównej Mary Sue dałoby się takie kopiowanie uzasadnić, jednak jak wiemy w historii to nie nastąpiło. No i przez to wkurwia, bowiem dawna Ramoninth wolała coś skopiować, zamiast zastanowić się nad czymś swoim.~ [Jednak czasem się zastanawiam czy wolałam dawną Ramoninth czy to niedojebane pojebstwo, z którym musimy się użerać obecnie. XDDD] ~*Najważniejsze, że wyobraźnia mi nadal działa. :D*~ [Jednak zawsze mogłaby wpadać na jakieś w miarę normalne pomysły, a nie na przykład na FanFiction, w którym VAL robi rozpierdol w świecie Młodych Tytanów jako humanoidalny AI czy na obecny Retconningowy FanFiction do Half-Life, który teraz piszesz. XDDD] ~*Normalność jest nudna. :D*~ ~Wychowa ją ktoś? Dopłacimy... xDDD~ ~*Dobry wieczór! ;"""DDD*~


Gdy trafiła do świata w czarnej dziurze, ~Do którego, jak zapewne pamiętacie, trafiła bowiem jak debilka wleciała w czarną dziurę, która jej się z dupy na drodze pojawiła. Plus w sumie to nie była czarna dziura, tylko przejście czasoprzestrzenne, ale chuj.~ jej ubiór ponownie zmienił się. *I nie dziwne.* Włosy spinała w kucyk. Na sobie nosiła ciemnozielony sweter, czarne rajstopy oraz granatową miniówkę. ~*Ryło, spleśniały zboku. xDDD* ;"""DDD~ Na stopy zakładała zwykłe, niczym nie wyróżniające się, trampki.


Kiedy uciekła ze świata w czarnej dziurze *Która nie była czarną dziurą, a zwykłym przejściem czasoprzestrzennym, no ale spoko.* ~I też nie zapominajmy, że otworzyło się przedwcześnie ot tak, aby ułatwić naszej głównej pierdole życie.~ i trafiła do Aperture Science, zaczęła być ubrana tak, jak przeciętny obiekt testowy w owym miejscu. Na początku swojego pobytu tam nosiła zwykły, pomarańczowy kombinezon z logiem placówki [Owy kombinezon wygląda nawet w grze naprawdę chujowo. Nie wyobrażam sobie, w wypadku oryginalnej gry, jaki model postaci trzeba byłoby stworzyć aby owy kombinezon wyglądał ładnie, a w wypadku FanFiction jakiej urody postać musiałaby być aby kombinezon pasował.] ~*W sumie w FanFiction mogłabym go zmienić, bowiem na przykład GLaDOS również by uznała, że no spoko, obiekty testowe obiektami testowymi, jednak to nie oznacza, że muszą wyglądać jak gówno i zmieniłaby w pierwszej części kombinezon. No i w związku z tym w drugiej też by był inny, bowiem pamiętajcie, że w drugiej części Chell jedynie miała w pasie przewiązaną górną część tego samego kombinezonu, który był w jedynce.*~ [Wykorzystaj to w FanFiction, w którym na miejscu GLaDOS ma być VAL, a masz w ryj, nara.] ~*Skąd wiedziałaś, że miałam taki plan? :D*~ [<Idzie po kałacha.>] ~Najlepsze przyjaciółki. XDDD~ ~*[Hehe :DDD]*~ oraz na nogach tak zwany zamiennik stawu kolanowego, który umożliwiał jej przeżycie upadku z dużych wysokości. Później zaś, na sobie nosiła biały podkoszulek z logiem tej samej firmy, a kombinezon miała przewiązany w pasie. Na nogach zaś nosiła buty, które również umożliwiały jej przeżycie upadku z dużych wysokości. *Owe buty również można by przerzucić do części pierwszej. Wtedy dałoby się uzasadnić, dlaczego nagle pojawiły się na nogach osoby, która chuj wie ile wieków była w hibernacji.* [Plus też one kwadrylion razy lepiej wyglądają niż zamiennik stawu kolanowego, więc miałoby to same zalety. No ale najwidoczniej nawet minimalnie nie mogła dawna Ramoninth historii ubarwić. To by wymagało czasu i pomysłów, a dawnej Ramoninth nie o to chodziło.] *Przekonuję się o tym z każdą przeczytaną lub napisaną z wami analizą. >.<* [No właśnie. ;===;]


Po wyjściu z Aperture znowu zaczęła nosić ten sam, czarny kombinezon co kiedyś. ~*Tu faktycznie można się nie czepnąć, bowiem na początku mogła nie mieć innego ubrania, a potem mogła się przyzwyczaić.*~ *Jak na opko to NadCud wręcz. \*.*/* ~*W sumie fakt. O.O*~ Jednak, kiedy jej przygody skończyły się, zaczęła ubierać jednokolorowe bluzki oraz czarną kurtkę. Zaczęła również wkładać długie, jednokolorowe spódnice i różne, dziwnie wyglądające, buty na obcasie. ~*Bowiem w tej wersji, jak coś, na końcu miała zostać z jakiegoś powodu, którego obecnie nie pamiętam, sławną piosenkarką. Porzuciłam ten pomysł, bowiem w sumie nie miałam pomysłu jak uzasadnić, że nagle zaczęło ją do tego ciągnąć. No i też generalnie ten zawód mi do niej nie pasował.*~ ~No ale co do tych butów to wypadałoby pokrótce opisać, dlaczego dało się je zakwalifikować do miana dziwnych. No ale to by wymagało wyobrażenia sobie takowych butów lub znalezienia zdjęcia jakichś dziwnych w Google Grafika, a to do łba dawnej Ramoninth nigdy nie wpadło.~ ~*W ogóle, tak kompletnie z dupy, to zastanawiam się czy pisać drugą i trzecią część Nie jestem waszym wrogiem. Z jednej strony mam pomysł na drugą i trzecią część, jednak z drugiej wolałabym, aby to zostało pojedynczym opowiadaniem. Wszakże nie mam takich wiele, a tych dobrych to już w ogóle.*~ ~Możesz napisać jak masz pomysł. Pierwsza część nadal może działać, ze względu na to jak została napisana, jako samodzielne opowiadanie. No a jak ktoś by na przykład nowy na to trafił i chciał więcej to miałby kolejne dwie części.~ ~*W sumie fakt, mimo iż samodzielnych rozdziałowych opowiadań praktycznie nie mam, nawet IPIT będzie miało drugą część. I tak, jak coś to dokończę pisać alternatywne zakończenie, muszę po prostu przynajmniej jedną z zaczętych prac zakończyć, aby nie pisać w jednym momencie nie wiadomo ile.*~ ~W sumie jedyne samodzielne opowiadania jakie będziesz miała to niektóre Retconningowe spin-offy, na przykład Retconning √2. Jasne, aby się wczuć w to, co się w nim dzieje, trzeba znać dotychczasowe Retconningi i najlepiej wszystko inne z Retconningverse co wypuściłaś na Wattpada, jednak nadal jest to samodzielne opowiadanie bez prequela/prequeli oraz kontynuacji.~ ~*W sumie fakt, bowiem najczęściej serie po prostu najlepiej działają, aniżeli samodzielne opowiadania.*~ [Cudny off-top, normalnie bez komentarza. xDDD] ~*~Ups :DDD~*~

Boi się: Opinii, amnezji, powodzi i ważenia się. ~I, ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, żadne z tych lęków nie objawiły się w historii.~ *Czemu mnie to nie dziwi. ;===;*

Nienawidzi: Swoich rodziców zastępczych, mówienia jej, co ma robić, gadatliwości i zdrady. ~*Jedynie pierwsza i, w jakimś stopniu, przedostatnia rzecz się objawiły.*~ [Niby lepiej, że nie tylko jeden, jednak nadal lepiej by było, aby wszystko się objawiło.] ~*Nie zdziwię się, jeżeli na przykład zapomniałam, że ten opis napisałam i ot co z tego wyszło.*~ [Serio się cieszę, że dzisiaj nie masz już takiego podejścia do pisania jak kiedyś.] ~*Nie dziwne, bowiem ono było debilne do sześcianu.*~ [Właśnie wiem, dlatego się cieszę, że dzisiaj nie masz już takiego podejścia.]

Kompleksy: Nie ma czasu, aby zastanawiać się nad nimi. ~*I bardzo dobrze, bowiem lepsze to niż debilny kompleks z jeszcze głupszym uzasadnieniem takowego.*~

Ciekawostki: 1. W swoim życiu zdążyła być dwa razy imperatorem, więźniem, ~*Bowiem to też ta wersja, w której miała pojawić się fabryka tęczy. A jak pamiętamy z analizy opka właściwego na końcu tego opka Ramoninth Wspomnieniowa miała za to trafić do pierdla i nie dziwne.*~ ~Mimo iż to by zapewne też wyszło hipernierealistycznie i kretyńsko to szkoda, że zapomniałaś o tym wątku i dałaś uniwersum Portala. Może byłoby choć trochę ciekawiej, a nie nudno jak cholera, jak w wypadku akcji z uniwersum Portala.~ ~*W sumie fakt, a nawet jeśli nie to na stówę byłoby to oryginalniejsze. No a jak wiadomo w opkach nie o to chodzi.*~ ~Niestety wiem, jednak pomarzyć zawsze można.~ aktorką, piosenkarką, obiektem testowym, zabójczynią ~O uniwersum Team Fortress 2 chodzi, po prostu w ten sposób ultra generyczny pierwotnie miała nazywać się jej klasa.~ i pracownikiem korporacji. ~*Ni chuja nie pamiętam kiedy to miało się wydarzyć, nie patrzcie tak na mnie.*~ ~Ja też nie mam pojęcia. Pamiętam jedynie, że w którejś z pierwotnych wersji piątej części Kronik Kombinatu Emily miała pracować w korpo, bowiem miał to być FanFiction do The Stanley Parable. Jednak w wypadku tej historii za chuja nie pamiętam, kiedy Wspomnieniowa Ramoninth miała w korpo pracować. Plus to nie jest ciekawostka, a spoiler historii.~ *

– Dlaczego, Ramoninth, ty nawet w wypadku Kronik Kombinatu musiałaś być wyższą formą niedojebania? xDDD

– Akurat z tego co czytałam tę analizę, to opis historii tej cipy był jednym wielkim spoilerem plus w samej historii było ich od zajebania, więc nie dziwi mnie to;

– W sumie przez to jeszcze bardziej ciekawi mnie, kiedy i z jakiego powodu miała w korpo pracować.*

~*

– Po prostu kiedyś miałam fazę na The Stanley Parable. Kiedy planowałam ten wątek nie była to NadFaza, jaką miałam ze dwa lata temu, ale nadal faza. Swoją drogą, produkty mej NadFazy, które się jeszcze ostały, trzeba zanalizować, bowiem jebie cringe;

– To akurat fakt, więc w jej wypadku niestety spoilery nie dziwią, co nie jest niczym dobrym jak coś;

– Mnie właśnie też, bowiem piosenkarką miała być na końcu historii. Nie mam pojęcia, kiedy miała o korpo zahaczyć i prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.*~

*Niestety, Narrator z The Stanley Parable ma tego pecha, że faza na niego konkretnie, a z tego co wiem dwa lata temu miałaś fazę głównie na niego, może być tylko cringe. r/TheStanleyParable subreddit i to, co się tam dzieje, to udowadnia. Nie wiem czemu, jednak to fenomen tej postaci, że NadFaza może być jedynie cringe'owa.*

~*Właśnie wiem, pamiętam, dlatego produkty mej NadFazy należy zanalizować. Najbardziej żałuję, że usunęłam komiks o nim, który w Gacha Star 3.2 robiłam właśnie z nim i moją główną OC, czyli Lisą, jakby ktoś nie wiedział jak ma na imię. Wiem czemu go usunęłam, bowiem znudziło mnie się jego tworzenie, jednak to był taki cringe, że ło panie. XDDD Na szczęście green screeny jakieś mi zostały, więc no. XD*~

*To będzie ciekawa analiza. xDDD*

~*A to akurat fakt, bowiem kilka obrazków się ostało, jakieś fake rozmowy i ze trzy fragmenty FanFiction, które planowałam. Owe fragmenty nie są złe, jednak trochę cringe, więc no.*~

~ZNOWU OFF-TOP?! X"""DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD~

*Nie nasza wina, że wszystko jest lepsze od tego opisu. :D*

~Bez komentarza po prostu. XDDD~

~**Hihi :D**~

2. Kiedy była mała, chciała przeżyć wielką przygodę, ale nie spodziewała się, co czekało ją w przyszłości. [Bowiem jak niby, skoro jasnowidzenie zyskała dopiero w dorosłości. Wypadało to zdanie uciąć po słowie „ale", bowiem nie ma sensu dopisywać tego, co od tego słowa jest wpisane.] ~*Jak mówiłam niejednokrotnie, kiedyś myślałam, że takie coś podbudowuje atmosferę.*~ [Nie kłam, nikt ci nie wierzy w to, że kiedyś niby myślałaś.] ~*TAAAKA DOOOBRA. X"""DDD*~ [Szczera jestem. :D]

3. Chciała się zemścić na swoich dawnych wrogach. ~Co, ku zaskoczeniu nikogo, kto przeczytał analizę Katalogu OC oraz FanFiKKKtion Wspomnienia, nie jest ciekawostką a kurwionym spoilerem. Meh, czemu mnie to na tym etapie nie dziwi.~

4. Nigdy nie była od niczego uzależniona.

5. Nigdy nie szukała swoich biologicznych rodziców. *A szkoda, bowiem może to dodałoby jakiś ciekawy wątek, wykorzystałoby wjebany na siłę motyw adopcji oraz odpowiedziałoby może na pytanie dlaczego tak właściwie się zdecydowali aby opkową Ramoninth oddać do adopcji. No ale nie, lepiej ciekawe pomysły zbyć tym zdaniem.* ~*Taki standard Opkolandii, niestety. Niby tak kiedyś próbowałam wmówić innym, że nie byłam aŁtoreczką, a byłam wręcz typową przedstawicielką takowych, jedynie opowiadania pisałam do innych uniwersów niż to się przeciętnie robi.*~ *Normalnie hipokryzja Forteca Red Edition.* ~*Ona NadWyzywa przeszłą mnie! :<*~ *Hehe :DDD*

6. Bez żadnych przeszkód zabiła swoich rodziców zastępczych. ~Co, znów, jest wątkiem z historii, a nie ciekawostką. To się chyba nigdy nie zmieni.~ ~*Teraz jak opisywałam Lilianę do remake mej oryginalnej serii do uniwersum Slavi to w ciekawostkach wpisałam faktyczne ciekawostki, a nie spoilery jebane.*~ ~Bowiem tak się powinno robić, wszakże ta sekcja jest po to, aby dodać kilka ciekawych informacji o postaci, na które we właściwym opisie nie było miejsca. To nie jest sekcja na spoilery, czego dawna ty ewidentnie nie potrafiłaś ogarnąć.~ ~*Niestety, a to nie ostatnia OC opisana tym systemem. Mam ich jeszcze dwadzieścia.*~ ~Z dwojga złego lepsze to, niż ten w pizdu detaliczny szablon, którego niestety nie unikniemy w tej analizie.~ ~*Wiem, niestety. ;===;*~


~*Koniec analizy na dzisiaj, jak mówiłam udało nam się zanalizować opis tej OC dzięki temu, że była starym systemem opisana. Nie wiem kiedy wrócimy do tej analizy, wszystko zależy od mojego czasu i naszej ochoty. Nie ma sensu się do analizy zmuszać.*~

[Jaka OC idzie jako kolejna tak w ogóle?]

~*Lirra, OC do FanFiction, który miał być miksem uniwersum Młodych Tytanów i Włatców Móch. Lirra miała być jednocześnie ciotką Anusiaka, ale też miała po cichu z Brother Blood współpracować. Teraz nie obawiam się tego powiedzieć, bowiem w świetle mych obecnych pomysłów na opowiadania to brzmi stosunkowo normalnie. Chciałam opis Larysy Abramowicz wziąć, ale tamkurwajestkazirodztwo. ;===;*~

*No ja jebix, a z tego co widzę Larysa miała być OC do FanFiction do wypuszczenia do neta. Powiem to, mimo iż pewnie się spotka z krytyką i tak: jeżeli chcesz używać w swojej historii kazirodztwa to rób to jedynie wtedy, gdy twoja historia nie ma skończyć w necie. W innym wypadku jest to po prostu jebnięte i niesmaczne.*

~*Właśnie wiem i nie mam pojęcia, dlaczego taką historię chciałam do neta wrzucić. Dlatego najpierw przy kolejnym razie zanalizujemy opis Lirri, bowiem to przynajmniej może być bekowe, a nie niedojebanie jebnięte.*~

[W ogóle kurwa, zajrzałam do folderu i mamy nawet ponad trzydzieści opisów OC, bowiem do pierwotnych Kronik Apokalipsy Ramoninth dawna opisała ich jeszcze więcej.]

*

*

~*Wiem, też mnie wkurwia to, że kiedyś natworzyłam tyle tych opisów OC, kompletnie się nie starając. Anyway, na dzisiaj już koniec.*~

~~*Zakaz jest permanentny, klocu. xDDD*~ ;"""DDD~

C.D.N., bowiem te opisy wyjebały nam limit zdjęć, a nie chcę aby bez powodu opisy OC zostały urwane. A i skoro już tu jesteśmy to mam parę informacji:

1. Nie wiem jak często analizy będę publikować, bowiem nie mam czasu przez studia aby analizy pisać oraz na razie też po prostu średnio mnie się chce. Szczególnie, że obecnie też piszę z cztery Retconningi oraz po dwóch latach dokańczam Inadequate Place, Inadequate Time. No a wiadomo, że pisanie trochę czasu poświęca. Ewentualnie jakieś analizy jednoosobowe mogę dać, bowiem jeszcze chyba z dwie takowe mam;

2. Idźcie czytać Inadequate Place, Inadequate Time i Retconning √2. Wiem, chamska reklama, jednak po prostu średnio podoba mnie się to, że mało kto to czyta, nawet niezależnie od regularności. Wiem, że szczególnie Retconning 2 to ultra slow starter, jednak warto tę historię czytać.

I to chyba tyle co wam chciałam przekazać przy okazji dania C.D.N.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top