17. Chcę Żebyś Była Moja
Pełna sił wstałam z łóżka i skierowałam się do szafy. Wyciągnęłam z niej:
Do tego wybrałam standardowo Vansy. W dobrym humorze wykonałam poranną rutynę.
Zeszłam na dół, gdzie była Gabi, widziałam po niej, że coś jest nie tak.
-Hej blondi.
-Cześć - powiedziała słabo.
-Co jest?
-Kacper się dziwnie zachowuje.
-W jakim sensie?
-Kiedyś spędzaliśmy tyle czasu razem, a teraz ciągle ma jakieś wymówki.
-Szczerze mówiąc, wydaje mi się strasznie podejrzany. Próbowałaś z nim porozmawiać?
-Boję się go o to spytać.
-Powinnaś z nim pogadać.
-Nie mam kiedy, dzisiaj powiedział, że pomaga siostrze w przeprowadzce.
-Kuźwa...
-Prawdopodobnie zobaczę się z nim jutro.
-Okej to wtedy z nim porozmawiaj.
-Dobra.
Z Gabi rozmawiałam do momentu, gdy zadzwonił mój telefon.
-Hej myszko - usłyszałam głos Mateusza w słuchawce.
-Myszko?
-Tak, a co?
-Nic nic, dobrze, że nie żaba.
-O nie, hahahahaha.
-No dobrze, w jakiej sprawie dzwonisz?
-Chciałem się z tobą spotkać. Musimy o czymś porozmawiać.
-Okej, o której i gdzie?
-Może o 15 w parku?
-Spoczko.
-To do zobaczenia.
-Pa Mati.
Zakończyłam połączenie i od razu spotkałam się ze zdziwionym spojrzeniem Gabi.
-Co się stało?
-Ty i Mateusz jesteście parą?
-Nie umiem tego opisać. Zachowujemy się jak para, ale tak oficjalnie nie jesteśmy nią.
-Sądzę, że także powinnaś z nim porozmawiać
-No tak, właśnie w tej sprawie dzwonił, ale nie wiem o czym chce rozmawiać.
-Może chce cię spytać czy będziesz jego dziewczyną?
-Może, kto to wie?
Pół godziny przed spotkaniem poszłam do parku. Spacerowałam sobie spokojnie, gdy na jednej z drewnianych ławek zobaczyłam znaną mi osobę.
Był to Kacper, ale nie był sam. Blisko niego siedziała rudowłosa dziewczyna. Postanowiłam przyglądać się całej sytuacji z daleka.
Normalnie rozmawiali, gdy nagle zaczęli się całować. Myślałam, że wybuchnę, ten śmieć zdradza moją najlepszą przyjaciółkę!?
Szybkim krokiem podeszłam do ławki, na której siedziała ta dwójka.
-Ekhem, a więc tak pomagasz siostrze?
-Paulina?
-Posłuchaj mnie uważnie chłopczyku, masz się trzymać z dala od Gabi, bo inaczej nie ręczę za siebie.
-Jakiej Gabi, Kacper o co jej chodzi? - zapytała zdezorientowana dziewczyna.
-Chodzi o to, że Kacper zdradza dziewczynę i jest skończonym zerem.
-Jak to? To ty masz dziewczynę?
-Nie.
-Ona mówi coś innego.
-Ja jej nawet nie znam.
-Jesteś żałosny. Nie mam zamiaru z tobą rozmawiać - dziewczyna wstała z ławki i poszła w kierunku fontanny.
-Jesteś z siebie zadowolona?
-Nawet nie wiesz jak bardzo, a teraz żegnam.
Ze złości poczułam jak robię się czerwona, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi. Szłam w umówione miejsce. Pod drzewem zobaczyłam Mateusza, nie zwlekając, podeszłam do niego.
-Hej.
-Cześć, coś się stało?
-Czemu pytasz?
-Masz duże rumieńce.
-Zobaczyłam jak Kacper zdradza Gabi, powiedziałam mu, że ma się trzymać od niej z daleka. Boję się jej o tym powiedzieć.
-Wiesz, że musisz to zrobić?
-Wiem. O czym chciałeś porozmawiać? - zapytałam zmieniając temat.
-Ustaliliśmy, że chcemy się spotykać, ale to mi nie wystarczy. Chcę żebyś była moja, stąd moje pytanie, czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Mateusz, oczywiście, że tak.
Chłopak nie czekając pocałował mnie. Nasz pocałunek pogłębiał się z każdą sekundą, wyrażaliśmy w nim nasze uczucia.
-Mam coś dla ciebie - powiedział, gdy się od siebie odsunęliśmy.
-Nie musisz mi nic dawać.
-Ale chcę.
Dał mi małe, czarne pudełeczko. Otworzyłam je i zauważyłam srebrną bransoletkę z sercem na środku. Zauważyłam, że są na nim wykryte nasze inicjały.
-Skąd wiedziałeś, że wolę srebro?
-Znam cię.
-No tak - zaśmiałam się.
-Idziemy na lody?
-O tak!
Z Mateuszem spędziłam czas do wieczora. Poczułam się lepiej z tym, że wiem na czym stoję. Cieszę się, że jestem jego dziewczyną.
Weszłam do domu, od razu moją uwagę przykuł dźwięk płaczu, który dobiegał z salonu. Gdy tam weszłam zobaczyłam Gabi.
-Co się stało?
-Kacper ze mną zerwał, nie wiem czemu.
-Posłuchaj, widziałam go dzisiaj w parku, całował się z jakąś dziewczyną. Powiedziałam mu, żeby się do ciebie nie zbliżał.
-Mogłam się domyślić, że mnie zdradza. Jaka ja byłam głupia!
-To nie twoja wina. Co ty na to by zaprosić ekipę na noc?
-Okej, ale czemu masz taki dobry humor?
-Mateusz spytał się czy będę jego dziewczyną i oficjalnie jesteśmy parą. Dał mi tą bransoletkę.
-Chłopak ma gust, ale jeśli cię skrzywdzi to ja się z nim policzę.
-Okej - zaśmiałam się.
Kochani mam dla was dwie informację. A właściwie to informację i pytanie.
Pytanie:
Czy zwracacie uwagę na zdjęcie na początku rozdziału?
Info:
Na moim profilu możecie znaleźć nazwy moich kont na social mediach.
Kończę te ogłoszenia parafialne, widzimy się w czwartek 🖤.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top