28. Co Ci Powiedział?
-Jak to znasz tego typa? - już chciałam napić się soku, ale Tomek mi go zabrał sprzed nosa.
-Normalnie - wycedził przez zęby.
-Dlaczego mi zabrałeś sok?
-Chodźmy stąd.
-Em, mam się bać?
-Po prostu chodź.
Chłopak złapał mnie za rękę, po czym zaczęłyśmy wyszliśmy z baru. Szliśmy brzegiem morza w kierunku grupy.
-A więc co to za jeden?
-Pamiętasz jak cię porwano?
-Niestety tak, chodź chciałabym o tym zapomnieć.
-Po tym jak dostałaś kulką z pistoletu ja i reszta ekipy byliśmy przesłuchiwani. Na posterunku byli też ludzie zamieszani z tym porwaniem.
-To jeden z nich?
-Tak. Słyszałem jego rozmowę z policjantem. Został zamknięty za to co ci zrobili i za dorzucanie dziewczynom tabletek gwałtu na imprezach, wtedy też pracował jako barman.
-O cholera.
-Teraz został wypuszczony za dobre sprawowanie, podobnie tak typ, który cię porwał.
-Co?!
-Gabi ci nie mówiła?
-Nie.
-Miała ci powiedzieć.
-Pewnie bała się, bo nie wiedziała jak zareaguje.
Podczas dalszej wędrówki między nami panowała cisza. Miałam dziwne wrażenie, że Tomek chciał mnie złapać za rękę. Po chwili poczułam jak chłopak łapie mój mały palec, swoim małym palcem.
Przez chwilę zastanawiałam się co zrobić. Złapałam go za rękę, sama nie wiem dlaczego.
Szliśmy w ciszy trzymając się za ręce. Chwilę później byliśmy już przy naszych ręcznikach.
* * *
Będąc już w swoim pokoju odłożyłam rzeczy na swoje miejsce, a następnie rzuciłam się na łóżko. Jestem wykończona! Do końca pobytu na plaży bawiłam się z fanami. Biegaliśmy, skakaliśmy, tańczyliśmy i w dodatku ktoś miał pistolet na wodę, przez co byłam troszeczkę mokra.
Przypomniało mi się jak szłam z Tomkiem za rękę. Długo myślałam nad tym i doszłam do wniosku, że chyba dalej coś między nami jest.
Nagle do mojego pokoju wparowała Gabi.
-Jezu tu jesteś! Nie było cię na kolacji, myślałam, że... - przerwałam jej.
-Ten psychopata mnie drugi raz porwał?
-Co?
-Czemu mi nie powiedziałaś, że wyszedł?
-Nie chciałam cię martwić.
-Jednak jakbym wiedziała to byłabym ostrożniejsza. Musisz mi mówić o takich rzeczach, bo gdy jestem niewiadoma grozi mi większe niebezpieczeństwo.
-Przepraszam.
-Nic nie szkodzi teraz już wiem i jestem ostrożna. Nasz babski wieczór dalej aktualny?
-Tak.
-Poczekaj, wezmę rzeczy i psa.
Chwilę później razem z blondi byłam w jej pokoju, przywitałam się z dziewczynami i zaczęłyśmy rozmawiać.
Nagle do pokoju weszła Zuzia.
-Gdzie ty byłaś? - zapytałam.
-Miałam obchód po pokojach obozowiczów z Tomkiem. Patrzcie co mam dla nas.
Z jednej z półek wyciągnęła dwa Carlo Rossi. O tak! Uwielbiam to wino. Może o tym nie wspominałam, ale często z dziewczynami zdarza nam się na nocowaniach wypić wino.
-To co? Ploteczki przy winie? - powiedziała Natalia.
-Tak! - powiedziała cała nasza trójka.
Zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy. W pewnym momencie nasza rozmowa przeszła na temat miłości.
-Gabi masz kogoś na oku? - zapytałam.
-Aktualnie nie, a co z tobą i Tomkiem?
-A co ma być?
-Jak to co widziałam jak szliście dzisiaj za ręce - powiedziała Natalia.
-Też to widziałam - podziała Zuzanna.
-No tak... Chyba coś dalej między nami jest. Zależy mi na nim, ale dopiero co się rozstałam z Mateuszem. Źle by to wyglądało jakbym się teraz umówiła z Tomkiem.
-Skoro ci dalej na nim zależy to na co czekasz? - zapytała Zuza.
-Leć i umów się z nim, zanim Roksana zacznie się do niego dobierać.
Dziewczyny dosłownie zaciągnęły mnie pod jego drzwi, zapukały i uciekły. Poczułam się jak w podstawówce. Nie no, zabić je to za mało...
Serce waliło mi jak szalone i strasznie kręciło mi się w głowie, nie wiem czy to od wina, czy od tego, że strasznie się stresuję. Po chwili drzwi się otworzyły, a moim oczom ukazał się nastolatek.
-Hej - powiedziałam cicho.
-Cześć Paulina, coś się stało? Strasznie blada jesteś.
-Tak. Nie! Znaczy... Wszystko w porządku.
-Zatem co się do mnie sprowadza?
-Chciałbyś może się jutro spotkać, wyjść gdzieś?
-Jasne o 20?
-Mi pasuje. To jutra.
-Dobranoc i powiedz dziewczynom, żeby mi tak nie waliły do drzwi - zaśmiał się, a ja prawdopodobnie zaliczyłam buraka.
-Okej.
Skierowałam się w stronę pokoju przyjaciółek. Cały czas towarzyszył mi banan na twarzy.
-I jak?
-Co ci powiedział?
-Umówiliście się?
-Spokojnie! - zaśmiałam się - tak, jutro o 20 się widzimy.
-Świetnie!
-A no i Tomek powiedział, żebyście tak nie waliły do drzwi.
-Skąd on wie, że to my? - zapytała Gabi.
-Instagram, w dodatku jak mnie tam prowadziłyście było was słychać na cały hotel. Chyba macie słabe głowy.
-No chyba ty - powiedziała Gabi.
-Zabawne - przewróciłam oczami.
Do późna rozmawiałam z dziewczynami, brakowało mi tego. Ostatnio strasznie zamknęłam się w sobie. Muszę to ogarnąć, bo nie służy mi to.
Rano pożegnałam przyjaciółkami i poszłam do swojego pokoju. Ogarnęłam się i na dzisiaj wybrałam:
Jak coś to bez czapki, a buty są takie jak na zdjęciu, bo ładne XD.
Z tego co wiem plan na dzisiaj wyglądał następująco:
-od 10 do 14 plaża,
-o 14:30 mamy obiad w hotelu,
-o 16 idziemy do muzeum figur woskowych,
-od 17:30 do 18:30 obozowicze mają zajęcia taneczne,
-o 19 mamy kolacje.
* * *
O 19:30 wróciłam do pokoju, wzięłam szybki prysznic i zaczęłam się ogarnąć do spotkania z Tomkiem. Poprawiłam makijaż i włosy, a następnie założyłam:
Do tego założyłam Vansy. Zauważyłam, że nawet w internecie jestem rozpoznawalna z tego, że prawie zawsze noszę te buty.
Ale co mam poradzić? Po prostu lubię tą firmę. Mam kilka par tych samych butów, ale posiadam też inne kolory, które rzadko noszę.
O równej 20 usłyszałam pukanie...
Jak przebiegnie randka Pauliny i Tomka? Dowiecie się we wtorek 🖤.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top