#7

Po rozmowie z T.O.P'em zajęłam się sprawami typowego menadżera. Ale jedno mnie dręczyło , bo po tej przypadkowej sytuacji z T.O.P'em ,G-D jest na mnie obrażony nie próbuje być miły a wręcz jest czasami denerwujący bo zachowuje się jak obrażone dziecko któremu mama nie kupiła lizaka.

Nadszedł już wieczór zjedliśmy kolację i życzyłam wszystkim dobrych snów a po tym skierowała się do swojego pokoju. Wzięłam piżamę i poszłam się umyć. Po skończonej czynności wróciłam do pokoju.

G-D wyszedł jakieś 2 godziny temu martwię się o niego.

Wyczekiwałam jeszcze jakieś 15 minut i się zjawił. Ani słowem się do mnie nie odezwał i poszedł pod prysznic. Ja w tym czasie zasnęłam.

Obudziłam się i przytuliłam postać leżącą obok mnie ( zawsze tak miałam od małego ). A po tym mój mózg zaczął pracować i otworzyłam oczy i przeżyłam déjà vu. Znowu ta sama sytuacja tylko ,że teraz tulę się w jego tors a jedna z moich rąk spoczywa na jego głowie czochrając jego włosy.

On otworzył oczy i tylko przysuną mnie do siebie z myślą ,że jeszcze śpię ( bo jak by tak nie było dawno bym go odepchnęła nie z niechęci do niego ale z zawstydzenia )

A potem on poczochrał moje włosy ( uroczooo ). Udałam ,że dopiero teraz się obudziłam i uroczo jak mała dziewczynka przetarłam jedna ręką oczy i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam po tej czynności. A on się zdziwił moim zachowaniem. A ja mam zamiar udawać ,że mi to nie przeszkadza i mam plan jak się z nim pogodzić.

- Dobrze się spało ? -zapytał mnie oczekując pewnie odpowiedzi ,, CO TY TUTAJ ROBISZ ?! ''

- Tak bardzo dobrze Oppa. - uśmiechnęłam się do niego - Jesteś bardzo mięciutki. - nadal miałam uśmiech na twarzy.

Ewidentnie nie spodziewał się takiej odpowiedzi ode mnie ale nic nie powiedział. To jest mój dzisiejszy plan będę dla niego bardzoo miła i uroczo się przy nim zachowywała to wybaczy mi od razu. A z resztą sam powiedział ,że zawsze ulega uroczym istotką.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top