#16 [Koniec]
Postanowiłam ulec mojemu prześladowcy bo nie chcę aby osoba którą kocham została pozbawiona życia przez moją głupotę.
Z wielkim żalem zaczęłam się pakować. Jedn plus tego wszystkiego ,że ich teraz tu nie ma po moje serce by pękło jakbym musiała powiedzieć mu prosto w twarz ,że nie mogę z nim już być.
Rozmyślałam i rozmyślałam ale i tak nie miałam innego wyjścia. Po spakowaniu się napisałam mu list przy którym popłakałam się chyba ze setkę razy.
Zadzwoniłam po taksówkę i ostatni raz popatrzyłam na list który napisałam do G-Dragona i wsiadłam do taksówki.
Prov. G-Dragon
Wróciliśmy z zwiedzania miasta. Rozdzieliliśmy się każdy do swoich pokoi wszedłem do swojego pokoju z nadzieją ,że jest w nim Soo ale tak nie było.
Zauważyłem ,że jej rzeczy też nie ma a na jej części łóżka leży list.
*Treść listu * : ,, Przepraszam ,że odchodzę tak bez pożegnania ale nie mam wyboru. Nie żałuję wszystkich chwil spędzonych razem z tobą i z całym zespołem. Kocham cię ale wiedz ,że odchodzę dla twojego dobra. Zacznij życie od nowa zapomnij o mnie i znajdź sobie godną siebie towarzyszkę. Kocham i zawszę będę cię kochała twoja Soo. ''
Ale czemu ?!
Prov. Shin Soo
Z każdym pokonanym kilometrem w stronę jego domu bałam się jeszcze bardziej.
Pod koniec drogi podziękowałam kierowcy i zapłaciłam mu należną sumę a on odjechał.
Stanęłam przed moim nowym '' domem ''. Trzęsącą się ręką nacisnęłam na dzwonek znajdujący się koło drzwi wejściowych.
Po chwili usłyszałam kroki. A zaraz po tym drzwi się otworzyły a stał w nich mój największy koszmar.
- Wiedziałem ,że podejmiesz taką decyzję. - zaczął się śmiać - Witaj ponownie skarbie ...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Boże ryczałam przy tym jej liście :'(
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top