#12

Tą niespodzianką okazał się wyjazd a dokładniej lot na Hawaje bo '' dostaliśmy '' ( ja z chłopakami ) urlop bo przecież jak zespół jedzie to i menadżer też żeby ich '' pilnować '' ( przecież to dorośli ludzie no ale taka praca ... )

A ,więc pakowałam się jakoś godzinę ( nawet szybko jak na mnie ) i pomogłam spakować się mojemu chłopakowi. Jest dokładnie 15 a wylatujemy gdzieś tak o 21.

Po spakowaniu się czułam ,że jestem zmęczona więc położyłam się na jego łóżku ( oczywiście ,że na jego XD ). A on zaraz po mnie. Zasnęliśmy razem.

Obudziliśmy się o 20 ,więc musieliśmy naprawdę szybko się wyszykować bo na lotnisko mieliśmy właśnie wyjeżdżać o 20. Fajnie nam się spało ale czemu nikt nas nie obudził ?

Szybko się wyszykowaliśmy i jak poparzeni ruszyliśmy do wana który stał przed domem i czekał na nas. ( to by se czekali jak byśmy jeszcze spali a oni nie mieli zamiaru nas obudzić 🙆)

Wsiedliśmy do auta ,ja siadłam obok mojego chłopaka i po chwili odpłynęłam do krainy tęczowych jednorożców ,kolorowych żelków i gwiazd k-pop'u.

Obudziłam się już w samolocie.

- Co ja tu robię ? -zapytałam siedzącego obok G-D'jego .

- Spałaś tak uroczo spałaś - zaczął - Jakbym cię obudził to był bym naj okrutniejszym człowiekiem. Więc zaniosłem cię moja księżniczko z auta do samolotu. - uśmiechnął się pokazując swoje bialutkie zęby.

- Uhymm dzięki. Ale umawialiśmy się na coś ...

Umówiłam się z nim ,że w naszym związku nie używamy słów typu : Mój ty króliczku, Moja księżniczko ,Mój ty skarbie. I tego typu.

- No wiem no ale korciło mnie aby chociaż 1 raz tak zrobić.

- No dobra dziś ci się upiecze. - uśmiechnął się zwycięstko

Przez resztę lotu gadaliśmy sobie. A dokładnie to on odpowiadał jak dokładnie będzie wyglądał nasz hotel i nasz pokój.

Wylądowaliśmy poszliśmy ( ja z G-D'im a chłopacy do swoich ) do pokoju.

- Dziś dużo spałam więc idę się zabawić. - powiedziałam przeciągając się.

- Co nie - popatrzyłam się na niego z żalem - No dobra ale odę z tobą.

- Dziękuję Oppa ! - przytuliłam go.

Wyszykowałam się szybko. Ubrałam nawet obcisłą, czarną, krótką sukienkę. Zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa.

Wyszliśmy to była już 23:00. Szliśmy sobie spokojnie po mieście w poszukiwaniu jakiegoś klubu.

- Patrz po prawej jest chyba jakiś klub sprawdźmy. - pokazałam w stronę klubu

On tylko przytaknął i ruszyliśmy w prawą stronę.

Po wejściu czuć mocno było dym papierosowy i zapach alkoholu ( jak w każdym klubie ).

- Dobra to ja idę zamówić alkohol. - puścił mi okczko mój chłopak

- Spoko ale idę z tobą.

Zamówiliśmy se drinki. I tak co chwilę 1 po 2 aż czułam ,że zaczął mocno działać.

Mój chłopak poszedł do toalety a ja postanowiłam działać na parkiecie.

Po chwili moich tańców rytualnych poczułam jak czyjeś ręce oplatają moją talię. Myślałam ,że to mój " ukochany " ale jednak się przeliczyłam.

Był to mój ex. Ale jak on się tu znalazł ?!

- Witaj kochanie.

- Spadaj. A tak w ogóle to co ty tutaj robisz ?

- Jestem zawsze przy tobie pamiętaj.

Nic nie odpowiedziałam z zażenowania z jego debilskiej odpowiedzi.

- Po 1 puszczaj mnie a po 2 nie jesteśmy razem już jakieś pół roku a po 3 ty masz dziewczynę a ja mam chłopaka. - zaczęłam wymieniać

- Nie denerwuj się tak bo to urodzie szkodzi. - Boże jak ja go nienawidzę

- Zostaw mnie już.

- Wiem ,że tak naprawdę tego chcesz - zaczął coś bredzić - I wiem też to ,że dalej na mnie lecisz.

- Przestań już bredzić i ... - przerwał mi

Zaczął mnie molestować i obrzydliwie całować. Po chwili tych tortur przerwał pchnąć mnie na ścianę która znajdowała się za nami.





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top