Rozdział 5 - Ty też możesz kochać
Luke
Wróciłem do domu i od razu skierowałem się do swojego pokoju. Wyciągnąłem nerwowo telefon z kieszeni i napisałem do Caluma.
SassyMaster: Co to miało być?! Jak mogłeś wybaczyć temu pierdolonemu Ashtonowi?!
Cally: Przyszedł do mnie do domu, było mu naprawdę przykro... Widziałem to w jego oczach
SassyMaster: Najwidoczniej kłamał!
SassyMaster: Obiecywałeś mi, że już nigdy się z nim nie spotkasz ani nie odezwiesz się do niego...
Cally: Wiem, przepraszam. Nie chciałem cię zawieść, ale nie potrafiłem inaczej
SassyMaster: Dobra, to już nie chodzi o mnie, ale o Ciebie. Nie chcę, żeby ten debil znów cię skrzywdził
Cally: Nie skrzywdzi, obiecuje ci to
SassyMaster: Ty mi już lepiej nic nie obiecuj
Półtorej godziny później
Ashton
Siedziałem już w swoim domu i w duchu śmiałem się w kłótni z Luka i Caluma. Mimo że Calum naprawdę przejął się tą kłótnią, ona mnie bawiła. Sam fakt, że Luke i Calum wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Można o mnie mówić różne rzeczy, ale rzadko kłamię. Przy Calumie szczególnie. No dobra, ten wypadek z dziewczyną to wyjątek... A wyjątek potwierdza regułę, jak wszyscy dobrze wiemy.
Wziąłem telefon i wybrałem mojego ulubionego kolegę.
Ashton Irwin: Witaj kolego, widziałem, jak mnie obgadujesz. Nie ładnie, nunu
Spierdolina życiowa: Jak chcesz mogę ci wszystko powtórzyć, nie ma problemu.
Ashton Irwin: Powtarzaj, chętnie posłucham ^^
Spierdolina życiowa: Jesteś kłamcą.
Ashton Irwin: To miłe :')
Spierdolina życiowa: Nie rozumiem tego, jak Calum może się z tobą przyjaźnić.
Ashton Irwin: Ja też nie xD Chyba mnie kocha <3
Spierdolina życiowa: Niestety.
Ashton Irwin: Ty też możesz mnie pokochać
Spierdolina życiowe: Spierdalaj.
Ashton Irwin: To miłe :')
Ashton Irwin: Znowu
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miiiiłość rośnie wokół nas... O nie
Jednak nie
:')
Zachęcam do gwiazdkowania i komentowania :3
Pozdrawiam!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top