Rozdział 25 - To jest plan

Ashton

Podszedłem pod drzwi Caluma i zapukałem w nie. Po jakiejś minucie otworzył mi i uśmiechnął się delikatnie.

– Hej, Calum.

– O hej, Ashton. Nie spodziewałem się ciebie tutaj. – Wpuścił mnie do środka.

– Mam sprawę, którą wolałbym załatwić w cztery oczy.

– Jeśli przyszedłeś tutaj gadać o Allison to możesz od razu wyjść.

– Calum, wysłuchaj mnie chociaż. Allison nie jest taka, jak ci się wydaje... – mruknąłem.

– Gadałeś z Lukiem, prawda?

– Tak, ale to nie ma nic do rzeczy.

– Oh, No jasne. Zanim z nim gadałeś byłeś po mojej stronie. Ale teraz namieszał ci w głowie. Ja rozumiem, że go kochasz, ale nie musisz wierzyć w każde jego słowo.

– Mam powody, żeby mu wierzyć.

– To mi powiedz niby jakie?!

– Bo sam widziałem jak przespał się z tą la... – Przerwałem.

– Możesz powtórzyć? – Zacisnął pięści. – No dalej! Chyba nie dosłyszałem

– Nieważne, Calum.

– Ashton! Mów! – krzyknął. – Nie zachowuj się jak Luke! Przyjaźnimy się do jasnej cholery!

– Luke przespał się z tą dziewczyną. Widziałem, jak ona przyciska go do ściany, kurwa, wygladała, jakby chciała go zgwałcić przy wszystkich ludziach!

– Przespał się z Alisson? Z moją Alisson? – jego wściekły wyraz twarzy ustąpił rozczarowaniu.

– Bardziej bym powiedział, że to ona przespała się z nim.

– To nie ma znaczenia. Teraz już rozumiem całe to zachowanie Luka.

– Czyli... zrozumiałeś, że Allison nie jest odpowiednią dziewczyną dla ciebie? – zapytałem niepewny.

– Wyjdź. Muszę pobyć sam. Muszę pogadać z Lukiem. Muszę... Ugh, No po prostu idź już, proszę.

Pokiwałem wolno głową i wyszedłem z jego domu. Nie wiedziałem, co mam o tym wszystkim myśleć. Poszedłem wolno do swojego domu, myślami będąc przy Luku.

Luke

Calum: Teraz rozumiem, czemu nie chciałeś żebym spotykał się z Allison

Luke: No widzisz. Chciałem tylko twojego dobra

Calum: Mojego dobra? Żartujesz sobie teraz ze mnie? Napisałem ci, że znam całą prawdę. Teraz chociaż miej odwagę się przyznać.

Luke: Nie chcę, żebyś spotykał się z Allison, bo jest ona zwykłą dziwką i prawdopodobnie zdradziłaby cię z pierwszym lepszym facetem :)

Calum: Nie chcesz żebym się z nią spotykał, bo myślisz sobie, że twój „przyjaciel" nie może mieć tej samej laski co ty. Przecież to byłby wstyd.

Luke: Ja pierdole, Calum! Ogarnij się! Nie chcę, żebyś później płakał, bo jakaś dziwka przespała się z innym facetem!

Calum: Nienawidzę cię.

Nie wiedziałem, co mu na to odpisać, więc po prostu zablokowałem telefon i rzuciłem go na łóżko. Musiałem coś wymyślić, zrobić coś, co sprawi, że Calum zobaczy, jaka Allison jest naprawdę. Zastanawiałem się nad tym dość długo, a nie mogłem nikogo poprosić o pomoc. Ashton już i tak miał kilka ważniejszych spraw na głowie.

Dopiero po pięciu minutach udało mi się wymyślić szatański plan. Tylko... był w nim mały haczyk. Plan polegał na tym, żebym rozkochał w sobie Allison i pokazał Calumowi, jak łatwa i dziwkarska jest ta dziewczyna. Haczykiem był oczywiście Ashton.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Udało mi się wrzucić rozdział jeszcze dziś! Przepraszam, ale wczoraj nie mogłam go wrzucić ://

Jutro powinien się pojawić! :)

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania i gwiazdkowania :3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top