rozdział 65
3 osoba Izuku
Izuku Midoryia jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców w całej Japoni jak nie na świecie musiał przyznać ze miał interesujący dzień. (Oczywiście w tym złego słowa znaczeniu) Nie tylko miał spotkanie z konkurencyjną grupą która rości sobie prawa do jego terenu oraz zabiła jedną z jego towarzyszek po czym dowiedział się że jego MAMA została aresztowana podczas poszukiwania jakiegoś gościa.
Już miał ochotę iść na jakieś miejsce publiczne by się wyżyć na całym świecie dokonując małej masakry. W końcu świeżo przelana krew to najlepszy uspokajacz na świecie. Przynajmniej z jego perspektywy. Ale wszyscy bogowie się na niego zmówili co nie musi być daleko od prawdy ponieważ w miejscu które wybrał byli studenci UA których najbardziej nienawidził na czele z Katsukim.
Po ich jakże pięknej i wzruszającej dyskusji dotyczącej jego osoby oraz wszystkich szpiegów UA którzy w końcu są mentalnie wolni od przymusu bycia w tej zatęchłej instytucji po której tylko miał ochotę rzygać przez użyte wtedy frazesy pokrzepiające serce. Ledwo dał radę nie wkroczyć tam na środek stołu i oznajmić im że ma gdzieś to że przykro im powodu jego życia. W końcu musi ukarać tylko swojego dręczyciela najokrutniej jak tylko może.
A wiadomo że bohaterowie nie wsadzą wielkiego następcy symbolu pokoju do więzienia więc i tak nie ma nic do stracenia.
Zaraz po tym jak przypomniał sobie dlaczego nienawidzi tak tego społeczeństwa oraz jego hipokryzji oraz chcąc spokojnie kroczyć do bazy i przygotować plan na zniszczenia wielkiego tukana i jego małych przekazań zdarzył się mały wypadek. Krocząc swobodnie ulicą nagle Izuku nagle poczuł że coś go uderza od tyłu.
Była to mała dziewczynka mająca nie więcej niż 8 lat na jego oko. Miała ona czerwone oczy błyszczące tak jakby chciało się z nich uwolnić morze łez bezsilności oraz bólu jaki przezywała. Miała ona siwe włosy spadające do ramion oraz duży róg na lewej stronie czoła. Patrząc na jej ubranie o ile to przydużą koszulkę już dawno porozciąganą i poszarpaną można było tak nazwać , cierpiała tak już od dłuższego czasu przez co na tę myśl Izuku ścisnął tylko mocniej ręce kucając i przytulając ją co oddała z desperacją.
-Prroszzę pomóż mi
Powiedziała tak samo jak wyglądała w tej chwili. Okropnie słabo jakby to była jej ostatnia nadzieja na jakikolwiek ratunek. Midoryia musiał uważać żeby nie zwiększyć nacisku przez przypadek biorąc pod uwagę emocje w nim drzemiące. Obejmując ją dalej w głowie miał tylko jedno zasadnicze pytanie.
Co za sukinsyn mógł to zrobić tej małej?
-Najgorszy z najgorszych. A myślałem że ciebie nikt nie przebije po twoim numerze w UA. A tu ci nowina masz konkurenta
Izuku zignorował irytujący głos i spojrzał na nią opiekuńczo ale i powoli nie chcąc jej wystraszyć. Zmusił ją by na niego spojrzała przez co zaczęła drżeć ze strachu ale widząc uśmiech na twarzy potencjalnego wybawiciela uspokoiła się trochę co było dobrym znakiem. Wtedy Izuku spytał się uprzejmie nie chcąc pokazywać gniewu.
-Witaj mała. Czy mogłabyś mi powiedzieć jak masz na imię żeby wiedzieć jak do ciebie się zwracać.
Czerwono oka tylko zachłystnęła się powietrzem bojąc się cokolwiek powiedzieć. Izuku czekał cierpliwie wiedząc że dzieciak jest przerażony samym kontaktem zwrokowym więc nie miał więcej opcji. Kiedy już się uspokoiła powiedziała tak samo jak wcześniej.
- E..EEri ppr.rrross.e pana
Nie mówiła wyraźnie szlochając dalej niekontrolowanie. Złoto oki głaskał ją po plecach próbując ją uspokoić co w końcu zaczęło przynosić skutek. Wtedy złoczyńca obiecujący najgorszą karę jaką mógł sobie wyobrazić dla zwyrodnialca który doprowadził obecną tu siwo włosą do tego stanu spytał się
- Eeeri czy mogła byś mi powiedzieć co ci się stało?
Powiedział przekonującym tonem pod presją każdy nawet zagorzały rasista zacząłby błagając cały świat o pokój i równość między każdym. Wtedy mała dziewczynka spojrzała na niego błagalnie i spytała się.
- CC..zzy pan mnie uratuje? Niczym prawdziwy bohater?
Izuku na to błagane pytanie tylko potwierdził skinieniem głowy przyciskając ją bliżej siebie ignorując wspomnienie o najbardziej znienawidzonej grupie społecznej i szepnął-Oczywiście że tak Eri. Może nie jestem herosem ale obiecuję ci że cię uratuje- Dziewczynka nabrała pewności siebie oraz nadziei. Już chciała coś powiedzieć ale nie mogła ponieważ uwolniła się z jego uścisku i spojrzała za jego wybawcy a widok tam ją sparaliżował.
Wtedy Izuku usłyszał zza jego pleców odgłos kroków a widok tam go zastający go zaskoczył. Osoba która kroczyła w ich stronę był Kai Chisaki zwany Tukanem. Izuku rozszerzył na jego widok oczy widząc też jak Eri zareagowała odwracając się tak szybko jak to możliwe.
- BINGO MAMY MENDE ODPOWIEDZIALNĄ ZA STAN DZIEWCZYNKI
Powiedział głos w głowie czarnowłosego zgadzając się z nim próbując nie ruszyć na niego jak magne kilka dni wcześniej. Złote oczy zaczęły skanować sytuacje przed nim zauważając że członek ligi który dzisiaj go zirytował trzymał właśnie jego klucz do zniszczenia dziwactw. Z jednej strony cieszył się że nie znalazł jej żaden pro hero a z drugiej ta irytująca dziewucha mogła mu coś powiedzieć.
-Miło cię widzieć Midoryia.- A ja się cieszę na twój widok jak na wieść o drzazdze w dupie Izuku słysząc to miał ochotę tylko przewrócić oczami tylko nie wiedział z którego powodu. Chciał uciec jak najdalej ale niestety wiedział że to oznaczałoby wojnę na co nie mógł pozwolić- Nie sądziłem że cię dziś spotkam ponownie ale to może wyjść nam na dobre- Mówiąc to Chisaki potarł głowę z irytacją i wyraźnym bólem. Nie tylko musiał męczyć się z Shigarakim przez telefon dopracowując ich układ ale i uganiać się za dziewuchą która wykorzystała dzisiejsze zamieszanie z gośćmi- Czy mógłbyś mi oddać moją córkę
Czyli to jego córka pomyślał członek ligi patrząc na trzęsącą się dziewczynką w jego ramionach. Płacząc nad swoim losem powiedziała cicho i błagalnie- Prossszzę nie pozwól mu mnie zabrać- Spojrzał na nią po czym mała łza bezsilności spłynęła po jego policzku. Ja tylko ścisnąłem powtórnie dłonie z frustracji i spojrzałem na Overhaula
- Co jest nie tak z nią? Dlaczego ma tyle ran na ciele?
Zbyt mocno ja głaskał kretynie po główce bo nie zjadła warzyw. Domyśl się
Spytałem zirytowany komentarzem a na to człowiek w masce ptaka spojrzał na mnie zirytowany jakby chciał mnie się pozbyć w tej chwili. Jednak przypomniał sobie podczas zdejmowania rękawiczki kim był czarno włosy chłopak i odparł- Po prostu zraniła się podczas zabawy- Odparł niby od niechcenia jednak z frustracją w głosie nad straconym w alejce czasem który mógłby normalnie lepiej poświęcić. Overhaul spojrzał z determinacja na dwójkę ściskających się bahorów i wysyczał -A teraz mi ja oddasz bo inaczej potraktuje to jak wypowiedzenie wojny- Powiedział zdejmując odrobinę bardziej rękawiczkę pokazując że jest gotowy do ataku
Izuku zastanawiał się nad powiedzianymi przed chwilą słowami i spojrzał na otaczające go miejsce i sytuacje. Tak na prawdę nie znał qurka chisakiego a miejsce było zbyt wąskie go korzystnej dla niego walki. Poza tym nie chciał przedwcześnie wojny.
- Do czego ci tak potrzebna Kai? W końcu nie wyglądasz na typa będącego zatroskanym ojcem- Ten tylko posłał mu kolejne zirytowane spojrzenie pod naciskiem którym Eri drżała jak galareta. Warknął tylko- Niech cię to nie interesuje bo od wiedzy boli głowa- Potwierdziło to że młoda ma coś wspólnego z biznesem Overhaula bo inaczej nie ruszyłby tu osobiście tylko wysłał którego z swoich sługusów tylko co. Teraz deku wiedział siwowłosa była zbyt cenna by ją oddawać ale nie miał wyboru.
Na razie
Spojrzał na Eri która posłała mu ostatnie spojrzenie jakby miał to być jej koniec i tylko kucając tak żeby nikt ich nie usłyszał powiedział dodając nadziei czerwono okiei - Nie martw się ja i moi przyjaciele cię uratujemy.- Na to siwowłosa wtuliła się a Izuku kontynuował- Pamiętaj zaufaj złoto okiei blondynce z kłami- Deku odsunął się od ucha dziewczynki a ta jakby chciała powiedzieć Obyś przyszedł jak najszybciej i tylko ruszyła w stronę oprawcy wiedząc że czeka ją kara. Kai za to zadowolony pochwycił swoje źródełko nieskończonej krwi i ruszył w swoją stronę nie zaszczycając Izuku spojrzeniem przez co nie zobaczył obietnicy bolesnej śmierci w oczach nastolatka.
Midoryia ruszył za to do bazy zirytowany swoją bezsilnością i wizja cierpienia tej małej. Chciał krzyczeć i rozerwać całą Yakuze na strzępy ale nie mógł tego zrobić. Jeszcze. Teraz z nową misja ratowania niewinnej dziewczynki poprzysiągł zabić każdego torującego drogę do jej ratunku od ośmiu wskazań i bohaterów którzy mogli zawładnąć by jej umysłem.
Zajebiemy tego kutasa
Powiedział mroczny głos i od dłuższego czasu kiedy Izuku go ma zgodził się z nim .
Time skip tydzień później
W tym właśnie momencie Soto Todoroki Toga Himiko oraz Twice wkroczyli do bazy Yakuzy. Muszą pracować dla tego idioty Overhaula po to by zinfiltrować jego bazę oraz dowiedzieć się gdzie jest dziewczynka zwana eri. Trzeba przyznać ze wielu członków ligi było poruszonych historią opowiedzianą przez Izuku co sobie teraz otwarzają w głowach.
W dzień kiedy Tomura i Izuku byli w bazie 8 wskazań by negocjować warunki współpracy co wyraźnie zirytowało oboje liderów biorąc pod uwagę arogancje Chisakiego. Tego też dnia dowiedzieli się o stracie ich przyjaciela i opiekuna Kurogiriego co spowodowało ucieczkę Mdioriyi oraz jego poszukiwania by nie zrobił nic głupiego.
W końcu Toru zgłosiła im że widziała go w galerii jak szpiegował ją i klasę 1A oraz 1B co zaniepokoiło niektórych bo bali się że kogoś zaatakował. Jednak Toru ich uspokoiła i powiedziała że tylko ich obserwował podczas jedzenia i dyskusji a później zniknął. Dało im to trochę ulgi ze względu na tropi brak walki ale nie mogli odetchnąć.
Jednak kiedy Midoriya w końcu wrócił Himiko chciała do niego podejść i spytać czy nic mu nie jest. Wtedy spojrzał na nią wzrokiem obiecującym cierpienie na co ta się zatrzymał. Obejrzał się po wszystkich w pomieszczeniu kiedy reszta się mu przyglądała zauważając jego gniew. Wtedy krzyknął na cały głos
- ZEBRANIE TERAZ
Nikt nie mając czasu na protesty ruszyli do stołu gdzie zazwyczaj się zbierali. Po minucie każdy siedział na swoim miejscu nerwowo wyczekując tego co powie czarno włosy. Nikt patrząc na niego nie miał odwagi czegokolwiek powiedzieć ze względu na presje która wydzielał wokół siebie. Dabi nawet nie siorbał swojego popołudniowego piwka co było wyrazem powagi sytuacji panującej w tym momencie.
W końcu Tomura jako najodważniejszy albo najgłupszy zależy kogo spytasz odezwał się przerywając ciszę- No to po co nas wezwałeś?- Spytał niebiesko włosy z wyraźną ciekawością i obawą na co Izuku tylko ścisnął ręce prawie łamiąc stół o który się opierał co wzmogło zainteresowanie patrzących na niego ludzi- Spotkałem małą dziewczynkę po drodze- Powiedział niczym szeptem przez co zaczęła się burza myśli w panującym obecnie zgiełku
Wtedy Shoto odezwał się- Dlaczego to miało być ważne?- Słusznie według wszystkich spytał się młody Todoroki. W końcu co mała dziewczynka mogła by wnieść do obecnej sytuacji skoro nawet jej tu nie ma. Wtedy złoto oki westchnął - Wyraźnie nad nią się ktoś znęcał. Mimo ze miała nie więcej niż 8 lat miała pełno blizn na rękach i bała się własnego cienia jakby miał ją zabić- Wtedy wszyscy zostali przybici przypominajac sobie własne traumy i przeżycia z tamtego okresu życia. To były okropne lata dla wszystkich
- Och-Powiedział heterochromik przybity swoja nieczułością pamiętając wychowanie przez swojego ojca i spojrzał na Toyie który miał to samo w głowie. Muszą jej pomóc nawet po to by utrzeć nos bohaterom.- Co za skurwiel ją trzyma w takich warunkach?- Spytał ożywiony Twice przejęty losem nieznanej mu osoby. Był przestępcą ale nie krzywdził dzieci. Ludzie robiący krzywdę nieletnim to najgorszy sort człowieka- Musimy go dopaść tego człowieka - Dodała z całą zawiścią Toga na co wszyscy mjej przytaknęli. Dabi już szykował swoje płomienie a Tomura miał już wizję tortur jakie zafunduje tej personie
Wtedy Izuku pociągnął nosem sfrustrowany- Niestety tu zaczyna się jednocześnie interesująco i problematycznie- Dodał i wszyscy spojrzeli na niego wyczekująco czekając na to co ma do powiedzenia. Czekali tylko na imię i nazwisko celu- Jej opiekunem jest overhaul- Tu wszyscy zatrzymali się jak wryci. Nikt nic nie powiedział przez minutę aż w końcu Dabi krzyknął- TEN CHOLERNY YAKUZA
Izuku pokiwał głową i kontynuował- Najwyraźniej musi mieć coś wspólnego z jego biznesem bo inaczej nie spotkałbym go osobiście jej szukającego. W końcu nie wyglądał na zatroskanego tatusia.- Wtedy wszyscy zaczęli się zastanawiać grupowo co było nieoczywistym elementem układanki Trwało to 15 minut podczas których zaplanowano 1000 sposobów na śmierć Tukana aż Mustrad powiedział- Tomura podaj mi ten pocisk który dał ci Ten Tukan
Wtedy Shigaraki wyciągnął jeden pocisk który na próbę dał mu Chisaki i podał. Wszyscy wpatrywali się w naczelnego medyka ligi który od jakiegoś czasu pracował nad swoim owianym tajemnicą projektem mającym na celu stworzyć coś co zmieni układ sił. Zaczął przyglądać się próbce a wszyscy razem z nim aż w końcu niespodziewanie zmiażdżył go na co wszyscy otworzyli szeroko oczy
- Co ty zrobiłeś IDIOTO. TO BYŁA PRÓBKA DO ANALIZY- Wrzasnął Tomura chcąc podejść do chemika i rozłożyć go na części pierwsze ale nie zdołał ponieważ zostało powstrzymany przez Dabiego oraz Compresa będących asekurowanych przez Himiko oraz Fumiko. Mustrad wzruszył ramionami co zwiększyło nacisk jaki wywierał Shigaraki by ruszyć do ataku do puki nie zobaczył ręki gazownika. Wszyscy stanęli jak wryci aż w końcu Spiner spytał
- Dlaczego w tym pocisku była cholerna krew>- Wszyscy zastanawiali się nad tym przez chwilę aż na twarzy takich osób jak Dabi Izuku Shoto oraz Mustrada pojawił się wyraz okropnego zrozumienia. Starszy z braci wyglądał jakby miał się porzygać ale wytrzymał próbę - Nie mów mi że- Nie dał rady dokończyć Shoto a reszta spojrzała na niego pytająco i Uraraka spytała- Nie mów mi że co? - Wtedy Izuku walnął w stół niszcząc go a wszyscy patrzyli na niego spięci czekając na to czy ich nie zaatakuje w przypływie złości.
- Ten chuj Overhaul używa prawdopodobnie krwi tej dziewczyny do robienia kół.- Wszyscy sapnęli na to wieść i wielu wyglądało jakby miało się porzygać niczym Dabi i Shoto. Gniew w nich zaczął narastać a Izuku kontynuował- To by tłumaczyło dlaczego dlaczego miała tyle ran i dlaczego tak się bała do niego wrucic- Dodał zmęczonym tonem a wszyscy zaczeli przetwarzać tą informacje.
Było to dla nich obrzydliwe wykorzystywać do czegoś takiego dziecko które opisywał Mioryia jako małą słodką dziewczynkę z rogiem na głowie czerwonymi włosami i ubraniami które były jak z śmietnika. Na ten obraz wszyscy płonęli wewnętrznie i posyłali oprawców prosto do piekła przy najgorszych wulgaryzmach.
Tak to cała trójka pamiętała wracając do tamtej nocy. Mieli teraz uśmiech na twarzach krocząc białym korytarzem prosto do bazy oprawców siwo dziewczynki. Wewnętrznie chcieli ich wszystkich pozabijać ale nie mogli zrobić tego sami co im uwierało. Jednak musieli się kontrolować jeśli chcieli uratować niejaka eki.
Shoto rozglądał się po całym obiekcie. Te białe sterylne korytarze przypominały mu bardziej psychiatryk albo laboratorium szalonego naukowca niż dom. Na samo wspomnienie siwo włosei przypominało mu się dzieciństwo z Endevorem na czele który katował go codziennie. Nie chciał by ktokolwiek przechodził przez to samo co on. Przeszłość nie mogła zatoczyć koła według niego.
Dlatego został Bohaterem chcącym obalić skorumpowany rząd.
Z kolei Himiko tylko wyobrażała sobie tego faceta z maską po którym cieknie jej ulubiona substancja. Najlepiej na całej twarzy z dodatkiem soli. Chciała uratować tą dziewczynkę po to by Izuku ją docenił a ona miała lepsze dzieciństwo od całej ligi razem wziętej. W końcu każdy z nich miał okropny los więc nie będzie jakoś trudno tego dokonać.
Wystarczy trochę akceptacji i dobroci której nie pozbawił ich świat w przeciwieństwie do tego co myśli większość herosów..
Za to Twice chciał rozśmieszyć nową dzewczynę która mogłaby poprawić mu samopoczucie i ocalić jego zdrowie psychiczne od degradacji. Od dawna traktuje ligę jako swoją rodzinę a kolejny młody członek może być dużym zastrzykiem pozytywnej energi dla zespołu co będzie bardzo korzystne.
Poza tym kocha dzieci .
W końcu wszyscy doszli do końca białego korytarza i weszli do pomieszczenia. W środku byli wszyscy członkowie ośmiu wskazań na czele z Overhaulem ubrany w czarną koszulę oraz eleganckie spodnie. Oczywiście nie zabrakło też maski ptaka oraz rękawiczek. Wszyscy patrzyli na przybyszów z podejrzliwością ale i ciekawością. Członkowie ligi nie chcąc się ruszyć lekko irytując Kaia zmusili go do mówienia pierwszym.
Usiądźcie proszę- Powiedział chrypowatym głosem a słowo proszę było niczym jad dla ich uszu co oczywiście poprawiło humor Todze i reszcie. Nowo przybyli skinęli głowami i udali się w stronę kanapy naprzeciwko wodza i czekali na to co powie nie zauważając spojrzenia dwójki w białych maskach- Miło was przywitać w naszym skromnym przybytku-Powiedział nieco ironicznie jak na gust Shoto słowo miło- Mam nadzieje że pomimo nieprzyjemnego incydentu przy naszym pierwszym spotkaniu damy radę razem wspólnie współpracować.
Ostatkiem sił każda osoba w tym pomieszczeniu nie przewróciła oczami na te słowa. Wiadome było ze będą mieli do siebie przynajmniej gram urazy jeśli nie tonę po tym co ich spotkało. W końcu śmierci członka zespołu się nie zapomina tak łatwo. Wszyscy patrzyli na siebie sztyletami w oczach co Overhaul sprawnie ignorował.
W końcu shoto odpowiedział- Oczywiście my też mamy nadzieje na udaną współpracę- Powiedział z wręcz przesłodzonym uśmiechem jak na gust Togi ale wolała tego nie komentować. Kai za to ochoczo pokiwał głowa na znak zgody -Dobrze więc mam pomysł-Powiedział Kai wpatrując się w nich uważnie przez co Toga i Twice poczuli dyskąfort. Za to Todoroki miał wrażenie że wrócił do czasu treningu za młodu- Chciałbym żebyście powiedzieli mi jakie posiadacie quirki i ich zastosowania.
Wtedy Twice wstał i krzyknął- TY OKROPNY BURAKU JAK ŚMIESZ NAM COKOLWIEK KAZAĆ. OBYS SIĘ ZAJEBAŁ- Krzyczał na głos więc overhaur spojrzał na swojego współpracownika. Miał no szarą maskę w stylu doktora z epoki dżumy i wystawiając rękę po czym członek ligi zaczął recytować- Moją mocą jest kopia. Mogę kopiować przedmioty i ludzi o ile znam ich parametry- Powiedział jak w transie aż się ocknął i wrzasnął ponownie- CO TY MI KURWA ZROBIŁEŚ
Wtedy overhul tylko wzruszył ramionami jakby to nie była pierwsza tego typu sytuacja i niewerbalnie kazał użyć tej samej sztuczki na Todze. Zanim zdążyła zaprotestować członek Yakuzy na nią spojrzał i aktywował swoją moc prze co ta zaczęła mówić- Moimi mocami są transformacja i zakrzep. Dzięki wypiciu krwi jestem przemienić się w inną osobę i prawić że jej ruchy staną się wolniejsze o 35%- Skończyła mówić i spojrzała na wszystkich zgromadzonych z żądza krwi na co biało ubrani członkowie tylko zarechotali i wzięli coś do picia. Spojrzeli na swojego szefa i pokiwali troje głowami.
Tu Ovehraul spojrzał podejrzliwie na Shoto który oddał to sam intensywny wzrok ale się nie zachwiał. Kai tylko wiziął coś do picia i przemówił- Z waszej trójki to ty mnie najbardziej ciekawisz Todoroki.- Stwierdził Chisaki beznamiętnym tonem na co były uczeń UA zmarszczył brwi niezauważalnie.- Dlaczego ? - Odparł bez zainteresowania - Ponieważ pomimo bycia idealną bronią nr2 wybrałeś ścieżkę złoczyńcy.- Oznajmił szef yakuzy patrząc z nienawiścią wymawiając słowo bohater na co zadowolenie było wręcz odczuwane od białej dwójki- Więc powiedz mi
Tu spojrzał na swojego pracownika który miał się przygotować do aktywacji daru i przemówił- Dlaczego zostałeś złoczyńcą Shoto Todoroki pomimo bycia synem nr2. To zbyt podejrzane by ryzykować twoja obecnością bez upewnienia się o twoich zamiarach- I wtedy wszyscy patrzyli z podekscytowaniem jak heterohromik walczył z wpływem quirku ale niestety nie udało mu się wygrać z nim - Ponieważ chciałem zjednoczyć się z bratem w walce z skorumpowanym rządem- Wtedy jedna osoba na słowo brat upuściła szklankę tłucząc ja. Był to chłopak w białym stroju yakuzy pytając z niedowierzaniem- Jak to brat- Wtedy Kai zaciekawiony obecna sytuacją spojrzał na użytkownika wymuszenia zeznać i ten znów użył mocy - Jak to dołączyłeś do Brata- I wtedy widać było żyły na twarzy Shoto walcząc o wstrzymanie oddechu
- Mój brat Toyia Todoroki naprawdę nie zginął w wypadku kilka lat temu. Dołączył do Ligi pod pseudonimem Dabi by się zemścić na moim ojcu -I wtedy wszystkich zamurowało. Członków ligi ponieważ sekret który chcieli przygotować na przyszłość do obalenia systemu został udostępniony obcym niepewnym ludziom co mogło skończyć się źle. Za to Yakuza była oszołomiona że Syn Endevora który był podobno martwy jest członkiem ligi nie zauważając że dwójka ich towarzyszy jest w kompletnym szoku. Jednak wtedy chisaki mruknął pod nosem Więc taki może jest jego pomysł. Podstępna bestia
Wtedy przywódca yakuzy pokiwał głowa z zrozumieniem przyswajając informacje i będąc coraz bardziej złym wiedząc że Liga ma takiego asa w rękawie. Mogą zniszczyć obecny symbol pokoju w kilka chwil a nadal tego nie robią. Pewnie mają jakiś plan czego się obawiał. Niewiedza po prostu go przeraża.
- Dobrze czyli nie zamierzasz nas zdradzić z czego jestem zadowolony. Jednak wciąż mam do was ostatnie pytanie.- Wtedy już zirytowani kompletnie członkowie Lov ich brakiem poszanowania prywatności. Niestety nie mogli protestować bo wywołałoby to konflikt- Co kazał wam robić Izuku oraz Tomura?- Wtedy cała trójka weszła w trans jak wcześniej i przypomniała sobie słowa czarnowłosego na odchodne- Kazali nam robić to co uważamy za słuszne - Kai pokiwał z zrozumieniem. Był zadowolony że nie połaczyli kropek i nie chcieli sie dostać do dziewczynki by ją ukraść. I tak na to by nie pozwolił.
Eri jest jego kluczem do lepszego świata.
- W takim razie możemy się wszyscy udać do swoich lokum
Wtedy wszyscy po tym jak przetrawili ową wiadomość po kilku minutach rozeszli się w swoje strony. Toga Twice i Soto ruszyli w stronę tymczasowego lokum . Ruszyli rozmyślając nad tym co polecił im Izuku I tomura. Wyczekujcie na odpowiednią chwilę i zróbcie to co uważacie za słuszne. To było tak nie jasne przesłanie że nikt by na pierwszy rzut oka niczego by nie podejrzewał.
Jednak oni wiedzieli że maja czekać na dywersje i uratować dziewczynkę.
Ale wtedy drogę Todorokiemu zastąpiły dwie osoby w białych płaszczach. Widział on że wcześniej mu się przyglądali niechętnie a po wiadomości o Toyi wyglądali jakby świat im się zatrzęsł. Spojrzał na swoich kompanów i kiwnął im żeby szli dalej. Shoto spojrzał na nich chłodno i spytał się
- Czego ode mnie chcecie >
Spytał Shoto todoroki na co dwie postacie się zaśmiały. Zaczęli ściągać maski a widok który go zastał zszokował go co było idealnie widać na zazwyczaj pozbawionej wyrazu twarzy. Dało to duża satysfakcje obojgu aż powiedzieli
- Miło cię w końcu spotkać braciszku. Kopę lat
I tak rodzeństwo będzie miało szanse się zjednoczyć po tak długim czasie. Jak wspaniale
Jak się podobał rozdział ?
Co zrobi nowo zjednoczone rodzeństwo?
Czy endevor to wytrzyma?
Jak bohaterowie zdobędą informacje o Eri?
Kto spuści łomot Overhaulowi?
- Jak to sieskonczy?
Na te i inne pytania odpowiem w następnym rozdziale.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top