rozdział 60

Pv bar

Liga złoczyńców była zgromadzona w swojej bazie. Kilka dni godzin wcześniej została nakazana wszystkim ewakuacja ze względu na niebezpieczeństwo z strony bohaterów. Próbowali jeszcze raz przekonać reszte uczniów po to by do nich dołączyli ale niestety byli zbyt uparci żeby logicznie przeanalizować swoja sytuacje i się zgodzić. 

Mogło wyjść jeszcze tak że po kilku dniach prób persfazji z strony stachjonujących tu orendowników nowego ładu światowego mogli nabawić się nie małej urazy. Ale co się dziwić sztuka przekonywania trudną być jeśli ma się tylko strał łom i tepy nóż, NIesety wielu z nich zostanie po tym wyraźne blizny a to fizyczne a to psychiczne.

Po środku zbiegowiska można było dostrzec Shigarakiego Tomure obecnego główno dowodzącego. Popijał elegancko drinka siedząc na fotelu przypatrując się jednocześnie swoim ludzią gotującym się do konfrontacji z przeciwnikami.  Dabi przy barze rozmawiał z Kurogirim  na temat tego czy będą musieli załatwić sobie jakies mieszkania po opuszczeniu obecnej rudery. Toga za to żegnała się ze swoją ulubioną ścianą do której nie raz była przyklejana a Spine odprawiał swoje modły Stainowskie a Twice upewnił się ze Shinso jest zamknięty w swomi pokoju i wygląda na opowiednio zmartletowanego.. 

Tomura zastanawiał się co przyniesie dzisiejszy wieczór bo był pewien że będzie on przełomowy dla obu stron. On i jego ludzie stracą baze i w oczach wielu stracą na ważności i zostana uzani za słabych. Za to bohaterzy stracą w końcu swój symbol pokoju co wkoncu osłabi ich morale co da szanse na rozrosnięciu się mroku.

Jednak tym co najbardziej zagmatwało głowę niebiesko włosego była sprawa jego senseia. Wiedział że jest on potężny ale domyślał się jak realnym scenarjuszem jest to że dziś może go stracić . Ciągle próbował to wypierać z siebie jak tylko mógł. Nagorsze były dla niego obawy czy da radę kontynuować swoja misję po jego odejści.

Czy będzie na tyle silny by to zrobić? Czy podoła temu wyzwaniu?

Tego nie wie nikt.

Podniósł wzrok odsuwając go do blatu stolika na którym leżała pusta szklanka po alkocholu co zaalarmowało wszystkich by być ciszej niż normalnie bo alkochol +quirk rozpadu = wiele wizyt w Ikei.  NIebiesko włosy zaczął przypominać sobie dzień w kótry ligi był przełomowy dla jego organizacji oraz wszystkich tu obecnych ludzi. . Dzień w którym zwerbował Izuku Midoryie.

Gdyby nie znalazł wtedy tego przeklętego zeszytu Midoryia dawno by skoczył z tego przeklętego bloku. Wtedy wszyscy razem z nim nie osiągneli by razem tyle co w tym momencie. Liga mogłaby nie być tak znana jak jest teraz.  On nie miałby tylu silnych ludzi w swojej oranizacji. Wiele walk które stoczyli nie odbyłoby się a świat nie obawiałby się ich.

Tomura na tę myśl uśmiechnął się i jednoczeńsnie zacisnął rękę na swojej ręce. IZUKU gdyby nie on nie byliby tu gdfzie są.  Gdyby nie on nie osiągneliby tle co teraz. Czerwono oki czuje czasem jakby to była organizacja szesnastolatk a nie jego. Tomura westchnął  po analizie ostatnich kilku miesięcy która pokazała mu ko jest prawdziwym kandydatem do tytułu symbolu strachu i chaosu. 

To Izuku zdobył plany które pozwoliły mu zatakować USJ. To dzięki Izuku zaczęli szukać Togi dzięki czemu on zyskał do czego nigdy by się nie przynał otwarcie przed innymi prawdziwych przyjaciół i kompoanów w drodze do zniszczenia świata herosów. To on zmanipulował Staina by ich poparł i wykorzystał jego przekonanie do własnych celów. To Izuku zasiał ziarno strachu i teroru które obacnie kiełkuje i pokazuje słabość obecnego systemu. 

To ten jeszcze rok temu pragnący własnej śmierci niepozorny dzieciak który przez większość świata był pogardzany bądź w najlepszym przypadku ignorowany zatrząsł wszystki dobrze znaną rzeczywistością  i powoli burzył ich filary. Shigaraki nie wiedział że podczas tych wszystkich romyślań był obserwowany.

Wszyscy przypatrywali się oficjalnemu szefowi ligi z zaciekawieniem po tym ścisnął szklankę z taką siłą że zaczeła mu peękać w dłonie. NIkt nie wiedział że w głowie Tomury rozgrywa się prawdziwa dyskusja na temat otaczającego świata. Za to widzieli grymsa złości i frustracji na jego twarzy przez większość czasu co tylko podsycało ich ciekawość.

Jednak zaniepokoili się tym co nastąpiło po chwili kiedy widoczny gniew został zastąpiony przez niepokojący uśmiech. 

- HAHAHAHAHAHAHA

Z ust czerwono okiego wydobył przeraźliwy śmiech prawdziwego rasowego złoczyńcy którym nikt by nie pogardził. Wspomniany szef złapał się za głowe i skulił kładąc ręce na kolanach śmiejąc się dalej jednocześnie niepokojąc innym.  Wszyscy zastanawiali się skąd ta nagła reakcja  która szczerze ich zaniepokoiła.

Wspomniana przyczyna niepokoju wstała i podeszła do baru usmiechnięta jak nigdy wcześniej ale to co przykuło uwagę wszystkich nie był uśmiech na twarzy a oczy wyrażające determinacje i skupienie na jasno wysnaczonym celu. Aura wytwarzana przez niego tylko to potwierdzała na co niektórzy ludzie jak Toga i Dabi przyglądali się z zadowoleniem a inni z zdziwieniem i dalszym niepokojem.

 Wtedy kurogiri zrobił to czego obawiała się cała reszta.

-Młody Tomuro z kąt to dziwne zachowanie ?

Zapytał zaniepokojony najstarszy członek obecnego squadu. Obawiał się o zdrowie chłopaka którego praktycznie wychował od dziecka i który był bliski jego sercu. Shigaraki tylko się uśmiechnął poczeszająco pokazując że wszystko z nim dobrze. Złapał za szklankę z napojem postawioną przed nim przez  barmana i uśadł koło dwójki najstarszych towarzyszy.

- To proste Kuro. W końcu zrozumiałem swoją rolę w tym wszyskim

Odparł Tomura zadowolony. Niektórzy członkowie chcieli zadać interesujące ich pytania co to za cel albo dlaczego dopiero teraz. Jednak nie było im to dane ponieważ można było usłyszeć dźwiek wydobywajacy się spod drzwi którym było pukanie do drzwi oraz głos mówiacy.

- PIZZA KAMINO PROSZĘ OTWORZYĆ.

Wszyscy spojrzeli na drzwi zmieszani jeszcze bardziej nie przez śmiech Tomury. Wpatrywali się w nie przez chwilę a później soglądali po sobie sprawdzając czy reszta też to słyszała. Kiedy wsulnie w ciszy ustalili że to nie były ich omamy słuchowe wtedy DAbi się głośno spytał.

- Czy ktoś  do cholery zamawiał pizze?

Wszyscy milczeli aż po chwili ściana za której była wspaniała kanapa ligi została rozgruchotana jednym ciosem przez wiegającego do pomiasczenia ALL Mighta. NIefortunnie stało się tak że Spiner został przez to znokałtowany. Stworzony otwór odsłonił członką ligi widok na ulce który pokazywał zastępy pro bohaterów oraz niezliczony tłum policjantów.

- WSZYSTKO W PORZATKU. A DLACZEGO? Bo OTO TU JESTEM.

Przemówił muskularny blondyn z niezrywalnym nigdy uśmiechem na twarzy a niektóre osoby jak elektro i MAgne próbowali zatakować jednak było za późno. Nie mając czasu nawet na reacjke wszyscy złoczyńcy zostali obtoczeni plonczami powstałymi od drewnianego bohatera Kamuiego Woodsa które blokowły ruch. Wtedy zirytwoany zabi powiedział

- Cholerne pluskwy nie wiedzą że drzewo jest łatwopalne.

I użytkownik niebieskich płomieni już chciał podpadlić wszystkich herosów aktywując niewielkie łomyki wychodzące z jego rąk. Niestety dla niego wprost z dzióry za All Mightem pokzała się żółta plama poruszająca się w powietrzu która po chwili zadała nokałtujący cios poparzonemu złoczyńcy.

Tą plamą był Grant Torino

- NIestety dzieciaku jesteś zbyt wolny

Powiedział starzec a po chwili w bar był pełen herosów oraz policjantów którzy przybyli wrost za wywarzonych drzwi. Członkowie lov zaczeli się niepokoić obrotem sytuacji a Tomura zirytował się jak nigdy na widok przed nim i odwrucił się do Kurogiriego dając mu sygnał zeby przysłał wsparcie.

- Kuro przyślij nomu

NIestety dla ligi nic się nie stało ponieważ barman po chwili zrobił zdziwioną minę i słabo powiedział do swojego młodego przywódcy.

-Shigaraki. Nomu nie ma w wyznaczonym miejscy

NIE NIE NIE. Tylko te słowa odbijały się echem w głowie złoczyńcy na wieści podane przez cienistego opiekuna który po chwili leżał znokałtowany przez herosa zamieniajacego się w nicie i przeszywającego kark użytkownika quirku teleporacji. Z gniewem i irytacją czerwono oki rozgladał się po barze widząc nieprzytomych lub zestersowanych sojuszników.

Pytał się sam siebie. Dlaczego wszystkoIDZIE NIE TAK.

-Przegrałeś Shigaraki Tomuro to już wasz koniec.

Przemówił bohater nr1 po tym jak upewniono się że wszyscy złoczyńcy są na celoniku tych dobrych. Niektóre oddziały zaczęły przeczesywać bazę w poszukiwaniu zakładników albo innych interesujących obiektów. Wszyscy jednak dalej byli czujni i gotowi na wszystko.

- Teraz kiedy wiesz jak zła jest twoja sytuacja. Proszę powiedz gdzie są zakładnicy a sędzia to uwzględni w procesie.

Nerwy Shigarakiego i tak już wystawione na ekstremaną próbę wytrzymałościową pękły. Aura która zaczął emamować była dla wszystkich przytłaczająca na tyle że policjanci cofneli się w przerażeniu i nawet All Might się wzdrygnął na ten widok. Złoczyńcy tylko odetchnęli z ulgą widząc ze nie wszystko zstracfone.

- Proces powiadzasz ty kłamliwa szujo. A kto niby będzie mnie osądzał ty a może inna skorumpowana świnia?

 Spytał się Tomura znowu z tym samym uśmiechem który jeszcze przed chwilą niepokoił członków ligi a teraz został zaprezentowany bohaterą. NIektórzy bali się patrzeć na złoczyńcę nie wytrzymując presji jaką wydzielał ale All Might nie pokazywał strachu i przemawiał dalej.

- Proces który zostanie rozegrany przed niezależnym sądem młody Tomura.

Na te słowa czerwono oki tylko się zaśmiał kpiąco na co wielu w pomieszczeniu zmarszczyło brwi z irytacji i myślało- Taki gówniaż jak on ma nas pouczać o sprawiedliwości- Tomura za to zaczął udawać ze nad czymś się zastanawia i spytał się sybol pokoju.

- Powiedz mi All MIght. Jak to jest żyć z świadomością że popchnołeś chłopaka który wierzył w bohaterów prosto w łapy tak okropnych złoczyńców jak my?

Na te słowa po raz pierwszy na twarzy nr1 można było dostrzec zmieszanie i gniew na co satysfakcja pokazała się na twarzy złoczyńcy. Herosi i policjanci w pomieszczeniu zmieszali się na te słowa nie wierząc że ich symbol dobra mógł zrobić tak podłą rzecz . Szkoda że nie wiedzieli jak bardzo się mylili

-To wy pewnie zmusiliśmcie młodego Midoryie do tego wszystkiego. Szanatrzowaliście go i sprawiliście że mork go pochłonąl tak samo jak w przypadku młodego Shoto oraz Uraraki. Ale obiecjuę że nawrucę ich na ścierzke dobra. Wtedy ty i AFO zapłacicie za wszystko.

Na to oświadczenie wielu parskło śmiechem. NIe mogli utrzymać powarznych min kiedy ten idota gadał takie bzdury prze nimi. Najgłośniejszy oczywiście był czerwono oki z blondyką nie wiedząc czy maja się śmiać z idiotyzmu tego człowieka czy z jego arogancji i kłamstwa.

Najlepiej z obu oczywiście.

- Nawrucisz powiadasz. Tak samo wtedy jak próbował skoczyć z dachu dzień po tym co mu powiedziałeś tamtego feralnego popołudnia?

Stwierdził Shigaraki patrząc pytająco na wszystkich. Niestety nikt nie był w stanie mu odpowiedzieć a on poczół że jego mistrz niedługo wszystkich zabierze. Musiał tylko dalej grać na czas irytując wszystkich .

- A może wtedy kiedy płakał po nocach kiedy wszyscy ludzie traktowali go jak śmiecia albo jakworek treningowy niczym twój wspaniały następca?

Na wspomnienie następcy przez krótki czas na twarzy symbolu pokoju pojawiła się oznaka strachu. Oznaczało to że Lov wiedziało o OFA a przynajmniej niektórzy członkowie co oznaczało złą przyszłość jeśli ich nie wyłapią. Inni tylko zastanawiali się o kogo chodziło kiedy mówiono o następcy.

NIektórzy zgromadzeni na prawdę się zastanawiali czy to możliwe by nr 1 mógł zrobić coś tak okropnego jakiemu kolwiek człowiekowi ale zagłuszyli te myśli. Tomura jednak czuł jak znajmoa energia zaczyna go otaczać więc dodał na koniec.

- Ewentualnie wtedy kiedy był niewolnikiem dla każdego i się ciął po nocach . Nadal ma takie fajne blizny na rękach wiedziałeś? 

Wtedy ku zaskoczeniu wszystkich w barzez zaczęły pojawiać się dziwne portale a z nich zaczęły wychodzić sztuczni udzie stwożeni przez lige. Rozpoczęła się walka między pionkami rządu a potworami.  Grand Torino zaczął przelatywać przez stworzenia niszcząc je po kolei. Kami woods atakował wszystko swoimi plnączami wszytko starając się utrzymać złoczyńców. Policjanci otworzyli ogień po potworów osłaniając pro hero.

 Endevor za to na zewnątrz miał w koncu okazje dać upust frustracji spowodowany dołączeniem syna do Ligi. On go nauczy szacunku do rządu i herosów jak dostanie go w swoje ręce. Jednak te potyczki dały czas złoczyńcą na ucieczke który dobrze wykorzystali. Z ust wszyskich zaczęła wypływać dziwna maź obtaczająca ich ciała.

Po chwili zaczęli znikać do nieznanej im lokalizacji a stróże prawa walczący z tymi paskudnymi stworzeniami nie mogli ich zatrzymać. W ostatnim akcie desperacji ruszył w strone młodego przywódcy mając nadzieje że go pochwyci ale niestety było już za późno a złoczyńca zaczął znikać na odchodne mówiąc.

- Niedługo się przekonasz jakiego potwora stworzyłeś.

I ziknął a ryk frustracji symbolu pokoju był słyszany w całej oklicy. Jednak nie miał czasu ponieważ powiadomono go że nikt nie posiada konaktu z drugą grupą uderzeniową. Wtedy dotarła do niego myśl która go przeraziła.

W końcu czas na tak długo wyczekiwane spotaknie AFO.

W końcu zapłacisz za całe zło jakie wyrządziłeś.

W końcu uratuję twoją duszę Midoryia.

I symbol pokoju ruszył by stoczyć swoją walkę życia.



Pv Kwatera AFO 

Przed Izuku Midoryią roztaczał się piękny widok zniszczenia i chaosu. Złoczyńca nr1 z całą klasą zaprezentował mu jak i wszystkim zebranym ludzią dokoła dlaczego nazywano go symbolem strachu chaous i zła. W ciągu jednej sekundy był w stanie obezwłanić wszyskich herosów i wywołać zniszczenia których nie powstydził się by żadne złoczyńca.

A NAWET PRZY TYM SIE NIE SPOCIŁ.

Lewitował w całej okazałości przed marnymi duszami skazanymi na śmierć z jego ręki niczym bóg. Bohater nr4 best Jeans próbował go zatakowac ale jednen pocisk powietrzny wystrzelony w stronę przecwnika wystarczył by pokazać mu gdzie jego miejsce.

- Masz wspaniałe dziwadztwo Best Jeans ale nie pasuje do żadnego z moich kandydatów

NR1 wydzielał również aurę śmieci i strachu która nie pozwalała nikomu się poruszyć nawet o cal grożac reakcja tego potwora. Wszyscy obywatele modlili się o cód oprócz pewnego czarno włosego nastolatka stojącego za nim z szerokim uśmiechem i fascynacja w oczach.

Wtedy symbol zła odwrócił się w strone swojego ucznia i przemówił.

- Dokańczając naszą rozmowę którą ci niekultularni ludzia nam przerwali młody młody Midoryia dostałeś ode mnie mały prezemt który mam nadzieje ze c pomoże w przyszłych walkach.

Człowiek z straszną maską ukrywającą zdeformowana twarz przestał wtedy unosić i podszedł do swojedo adepta i połorzył rękę na jego ramieniu. Chłopak spojrzał na niego z zaciekawieniem na co ten się uśmiechnął i powiedział.

- Wiedz Izuku ze pokładam w tobie i Tomurze dorze nadzieje. Wierzę że wy oboje dokonacie niemożliwego.

Izuku tylko na to się usmiechnął na co postronni tylko modlili sie by oboje jak najszybciej trafili do piekła z którego wyleźli i nigdy nie wracali. Z całą posiadaną determnacją odpowiedział swojemu mentorowi.

- NIe zawidę cię mistrzu

Wtedy zadowolony męszczyzna odwrucił się od swojego ucznia i ruszył powolnym krokiem w stronę dzióry którą stworzył mijajac poranionych herosó którzy nie mogli się rószyć. Wtedy sojrzał z sentymentem na obraz zniszczeń i powiedział.

- Ach nieważne ile razy to bedę robił to zawsze mnie bawi. Ale wracając czas sprowadzić Tomurę i zwabić tego przeklętego blondyna

Wtedy aktywuje soją moc i już po chwili przed złoczyńcą nr1 i Izuku pojwawia się częśc ligi która została w barze jako wabik. Zdziwiło obu złoczyńców to że tak wielu z przysłanych było nie przytmonych. Jedynymi którzy trzymali się na nogach i mogli jako tako chodzić to Toga Compres oraz Magne. Reszta była zbyt obolała albo nie przytomna.

Shigaraki spojrzał napier na Izuku po czym się do niego uśmiechnął po czm zwrócił się do mistrza i powiedział z smutkiem w głosie.

- Przepraszam mistrzu że cię znowu zawiodłem. Byłe za słaby

AFo za to tylko się uśmiechnął niczym ojciec pocieszajacy dziecko po nieudanej kartkówce i powiedział ciepłym głosem. Wszyscy przyglądali się temu zaciekawieni nie mając wiele doczynienia z tym człowiekiem.

-Nic się nie stało Tomura. Będziesz próbował tyle ile będzie trzeba aż do momentu kiedy staniesz się prawdziwym sybolem strachu i chaosu.

Niektórzy bohaterowie obawiali się że to nie koniec i nawet jeśli jakimś cudem ktoś pokona tego faceta z maska Tomura sprawi im nie jeden problem. Inni mieli nadzieje że jest za mało dojrzały. Wtedy protegowany się zaśmiał i spojrzał z tą sama determnacją co wcześniej w barze na swojego zwieszchnika i z całą powagą jaka miał powiedział.

- NIesterty mistrzu ale ten tytuł jest przeznaczony komuś innem.

AFO tylko się zaśmiał na te słowa.

-Może masz racje młody Tomuro ale teraz- skierował swoją głowę ku niebu i wystaił ręce przyjmując potężny cios wytwarzajacy masę powietrza odpyacjące wszystkich- długo ci to zajęło All Might

Wtedy spod ton kurzu wyłonił się symbol pokoju z twarzą pełną gniewu i determinacji. Obaj wrogowie patrzyli na siebie z pełną nienawiścią o ile patrzeniem można było nazwac czyność AFO który nie miał oczu. Wszyscy wyczekiwali walki tytanów która miała się za chwile rozegrać przed całym światem.

- AFO - wydyszał All Might z złością-dziś zakończe twoje rządy teroru i okurcieństwa i uratuję moich studentów z twoich rąk

Izuku parsknął na ostatni fragment ujawniając swoją pozycje bohaterowi ale to nic nie zmianiało. Nr1 został żucony w kierunku ściany która została zmiażdżona pod wpływem ataku.Przytomni złoczyńcy przygotowali się do pomocy swojemu liderowi jednak ten powstrzymał ich gestem.

-Moi drodzy ta walka należy do mnie a wy musicie uciekać.

Powiedziawszy to złoczyńca nr1 wystrzelił z swoje ręki szpony w stronę Kurogiriego i wymusił na nim aktywacje jego daru. Wszyscy członkowie lov patrzyli na niego oniemieli. Wiedzieli ze jest potęrzny ale nie mogli zaprzeczyć faktowi ze All Might tez taki jest i że samotna walka może się źle zakończyć . Tomura powiedział.

-Mistrzu nie mozemy cię zostawić. Jeśli to zrobimy mogą cię złapać a może nawet gorzej

Powiedział z przejęciem i rozpacza. Izuku tez chciał coś powiedzieć bo na pewno przywiązał się do tego człowieka który dał mu wszystko od daru po poczucie celu kończąc na rodzinie i przyjaciołach. NIestety zostali zagłuszeni przez wymuszoną aktywacje daru użytą na magne która zaczęła wszystkich przyciagać i ciągnąc w stronę portalu. Wyraz rozpaczy pojawił się na dwóch twarzach i znikajac w odmętach ciemności usłyszeli tylko.

- Jeśli mam dać wam się rozwinąć musicie odejśc moje dzieci. Wiedzcie że byliście dla mnie jak rodzina

I po tych słowach wszyscy członkowie lov zniknęli i znaleźli się w bazie zastępczej. Członkowie którzy przybyli tu wcześniej wpatrywali się w nich z przejęciem a nieprzytomnych zaczeli zabierać do wolnych pokoi by odpoczeli. Shoto spojrzał zaniepokojony na swoich przyjaciół którzy mimo że byli przytomni nie odzywali się. Wpatrzywali się w ziemie skamieniali przez kilka minut.

W końcu Uraraka spytała sie ich słabo

- Co sie stało z mistrzem?

Wtedy Shigaraki i Midoryia wstali z martwymi spojrzeniami i zwrucili się w strone drużyny. Wszyscy tam się znajdujący ludzie spieli się na widok ich martwych oczu obiecujących zemste. Im dłuzej z nimi byli tym bardziej ich spojrzenie było gorsze. W końcu przemuwili razem

- Poświęcił się w imię zwyciestwa

I tymi słowami ruszyli w stronę telewizora by oglądać walkę.

Wracając do KAmino. Po tym jak AFO nie musiał już się martwić o swoich następców skierował się w stronę All MIghta. londyn podniósł się po poprzednim ciosie i znów żucił się na przeciwniki. Symbol zła użył działa powietrznego które zatrzymało symbol pokoju . Dało to czs AFO na przyszykowanie małej niespodzianki dla przeciwnika po tym się nie pozbierasz bohaterze pomyślał złoczyńca i użył kombinacji ładunku lektrycznego ,energi skupiającej się w punkcie i wybuchającej przy kontakcie z celem oraz  lasera. Ta mieszanka sprawiła że bohater został odepchnięty kilka metrów dalej wywołując u niego krwisty kaszel skąd on ma tyle mocy zastanawiał się heros przygotowując się na koleny atak

- Nadal jesteś tak samo załosny All MIght. Pomimo nazwy symbol nadziej nigdy nie obroniłeś tych na których ci zależy

Niebiesko oki kylko skoczył w strone swojego adwersarza szykując się do ataku który został zablokowany przez czarną energię powodująca bół ile on może tego jeszcze mieć. Nie mając czasu na zastanowienie z ziemi wyrosły plnącza którze oplotłych bohatera nr1 ściskając go mocno i uniemozliwjajac jakikolwiek róch. Elektryczność zaczęła przepływac przez ciało herosa w akompaniamęcie drwin srep złoczyńcy

- NIkogo nie możesz ocalić Ani twojej Mistrzyni

Krzyk bólu wyrwał się z gardła bohatera co usłyszeli wszyscy. W tym samym momęcie przybyli reportezy relacjonujący bitwe tytanów całemu światu. Wszyscy patrzyli z zapartym tchem na to co sie wydarzy dalej. W końcu to wydarzenie zmieni świat w ten czy inny sposób i każdy to czuje.

- Ani cywili uczniów kolegów z pracy. NIKOGO

Szydzi dalej złoczyńca zwiększając nacisk plnączy trzymajacych herosa oraz natęzenie ekeltryczności. Nowo przybyli herosi próbują pomuc ale AFO atakuje ich działem powietrzynym połączonym z rozbiciem co daje efekt pocisków grzypkujących roznoszacych się po sałym obszarze. Wszyscy są bezsilni wobec ten mocy.

- Nawet rodzina twojej ukochanej mistrzyni All Might padła moją ofiarą.

Człowiek w masce przestał atakować bohatera a ten na niego spojrzał z bólem na twarzy. Dopiero po chwili zarejestrował to co zostało mu powiedziane i roszerzył oczy bojąc sie tego co za chwilę usłyszy.  AFO przybliża się do ALL MIGHTA i mówi mu na ucho

- Tomura Shigaraki to wnuk nany Shinury zabrany przezemnie z ulicy. Jego ocjciec nienawidził herosów przez to że jego matka wybrała trenowanie ciebie zamiast jego wychowania. A tak się niefortunie złozyło że młody Tenko ubustwiał ludzi w peleryna jak mało kto.  Sprawiło to że przez przypadek zabił swoją rodzinę po tym jak ojciec kolejny raz go pobił. 

PO tych słowach NR1 upada na ziemię zapłakany wiedząc ze zawiódł swoja mistrzynie. NIeświadomie doporowadził do tragedi która ewoloułowała w powtanie kolejnego super złoczyńcy. Nie mając już sił ukazał wszystki swoją osłabioną formę szokując wszystkich. Nikt nie mógł w to uwierzyc . Miejsce ich nr1 zastąpił jakiś szkieletowaty meszczyzna bez mieśni.

-Wdzisz na początku przyjąłem go tylko po to by rozerwać twoja duszę na części ale później zobaczyłem Tomurze prawdziwy potencjał do siania zła niczym ziarno które musiało wykiełkować. 

Głemboki śmiech rozprzestrzenił się po okolicy przyprawiajac o dreszcze każdego kto go usłyszał. Załamany AlL MIGHT tylko patrzył w ziemie zdruzgotany więdząc że jego sekret został ukazany całemu światu i nic nie mogąc z tym zrobić. Nie majac już sił patrzył pustym wzrokiem w duł a jego przeciwnik kontynuował.

- To ty bohaterze stworzyłeś dwóch najgorszych złoczyńców jacy będą istnieć. Wszystko dzięki tobie mój drogi. Ale ty niestety nie będziesz mógł tego doczekać.

Mroczna energia zaczęła się skupiac w prawej dłoni złoczyńcy i zaczęła się rozprzestrzeniać. Jego ręka urosła do niewyobrażalnych rozmiarów co dziwiło wszystkich. Był to jego najpotęzniejszy atak kumulacyjny. Wszyscy patrzyli na to przerazeni wizja śmierci herosachcąc dodać mu sił krzyczeli w karzym zakątku świata. W koścu do uszu bohatera zaczęły dochodzić dźwięki zachęty do dalszej walki. 

- NIE PODAWAJ SIĘ . JESTES NASZYM SYMBOLEM.  NIE MOŻESZ PRZEGRAĆ. JAK TO ZJABIESZ TO CIĘ ZABIJE .

Wtedy Iskra OFA która zaczęła w nim gasnąć znowu się rozpaliła. Skumulował ją w prawej dłoni rozrywając plnącza i skupił się na swoim ostatnim ataku. AFO nie był gorszy i uderzył w to samo miejsce co blond włosy bohater wytwarzając ciśnienie niszczące wszystko dokoła. All MIght zaczął powoli być wgniatany w ziemie a krew zaczęła wydobywać się z jego dłoni przez co czół niewyobrażany ból a złoczyńca się śmiał.

-WIDZISZ ALL MIGHT POPRZEDNIE ATAKI MIAŁY TYLKO NA CELU CIĘ OSŁABIC. TERAZ ZA TO ZMIAŻDŻĘ CIĘ NA OCZACH CAŁEGO ŚWIATA.

Wola wygranej tylko zwiększała się u obydwu z każdą mijajaca sekunda tak samo jak zmęczenie. Kiedy AFO był już pewny wygranej blondyn wyzerował swoją moc z prawej ręki pozwalajac jej opaść i przeniósł ją do lewej zaskakując przeniwnika. Nie majac czasu na obronę All MIght uderzył bezpośrenio w twarz męszczyny w garnituze żucając go w górę i uderzajac go ostatnim SMASHEM zbierajac całą pozostała w ciele energie.

- UNITED STATES OF SMASH

Wielki wir został wytworzony dokoła placu walki. Po tym jak kurz opadł na polu walki można było dostrzec na wpół martwego AFO mówiącego do siebie wybacznie mi moi uczniowie tu się z wami żegnam.  Obok ciała złoczyńcy bstał ledwo żywy All Might z uniesioną dłonią w górze pokazujące reszki swojej mocy. Kiedy przybyli sanitarjusze stwierdzono zgon złoczyńcy na co wielu odetchło z ulgą oprócz pewnych dwóch młodzieńców oglądający walkę

Wtedy ALL MIGHT Spojrzał w kamerei powiedział do niej

- Teraz ty będziesz następny

I wtedy wszyscy złoczyńcy w nowej kryjówce ligi powiedzieli sobie wewnętrznie. Masz racje ALL MIGHT teraz ty będziesz następny i nie spoczniemy dopuki nie zapłacisz nam wszyskim

Izuku za to powiedział do zebranych wokół niego

-Teraz dopiero zobaczą co to znaczay ból



Jak się podobał rozdział ?

Co odkrył Tomura?

Co się stanie podczas arku z YAkuzą?

Kiedy spotanie DEKu z Kastukim?

Kto uratuje Eri?

Czy niedłógo Toga i Izuku wyznaja sobie uczucia?

NA te i inne pytania odpowiem w następnych rozdziałach.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top