rozdział 51
Pv deku
Wszystko poszło zgodnie z założeniami. Zwerbowaliśmy sześciu nowych członków drużyny o nieznanym potencjale. Od razu po selekcji zacząłem się zastanawiać z Tomura gdzie przydzielić poszczególne osoby żeby jak najlepiej wykorzystać ich potencjał.
Oczywiście wszyscy z nich przenieśli się do naszej bazy więc trzeba było zrobić małe przemeblowanie. Niektórzy musieli zacząć spać dwójkami jak leonadro z Rydzem ponieważ się znali przedtem i się razem dogadywali. Fumiko miała pokój z Sui z czego tak średnio się cieszyła ale nie miała wyboru. Z elektro nikt nie chciał spać przez to że chrapał tak głośno jak się darł więc miał osobny pokuj. Za to Max dostał pokój z Dabim co tak średnio się spodobało spaleńcowi ale nie miał nic do gadania. Podwoiliśmy mu zapas alkoholu więc się zgodził.
Teraz wszyscy całą ligą jesteśmy w miejscu konferencyjnym czyli sali zebrań. Ale dla tych co nie kumają jesteśmy na dole przy barze i spędzamy tam wolną niedzielę w własnym gronie. Główna liga czyli ja shoto uraraka Toga dabi i Tomura zajmujemy najlepsze miejsca na kanapie i fotelach bo byliśmy pierwsi. Oczywiście jeszcze kuro ale ten jest przy barze.
Średnią ligą byli Spiner Twice Hagakure i Mustrad . Nazywa my ich tak ponieważ są oni tu nie za długo nie za krótko więc mają średnie miejsca czyli fotele gorszej jakości i bardziej po bokach niż nasze. Miejsca nie za dobre nie za złe średnie.
|Za to małą ligą okrzyknęliśmy nowo przybyłych. Z powodu takiego że są nowi mają najmniej wygodne miejsca ponieważ nie mieliśmy czasu znowu napaść na Ikee i zabrać coś lepszego do siedzenia.
- Dobra teraz czas na rozporządzenia kto co robi.
Powiedział Tomura a wszyscy spojrzeli na niego. Każdy był ciekawy co zarządzi nasz szef z którym wczoraj całą noc spekulowaliśmy gdzie wysłać poszczególnego członka ligi. Może i jesteśmy nową grupą ale musimy się starać żeby wszystko było cacy.
W końcu w wakacje planujemy atak na obóz jeśli UA zrobi coś takiego dla mojej klasy a wcześniej jeszcze mała niespodzianka na zakończenie semestru.
Każdy był już odwrócony i skupiony na tym co powie Shigi więc kontynuował
- Wczoraj z deku przeanalizowałem do czego nowi członkowie mogą się przydać. Doszliśmy do pewnych wniosków więc plan wygląda tak. Całuśna ty idziesz na miasto i musisz zdobyć informacje na temat niejakiej yakuzy. Podobno ostatnio zaczęli produkować jakiś nowy narkotyk i chcę wiedzieć czy to prawda
Powiedział Tomura patrząc na wspomnianą. To była prawda wedłóg plotek nowy szef yakuzy który ostatnio przejął interes zaczął z nieznanego źródła produkować jakiś specjalny narkotyk. Nikt nie wie co to ale może byc niebezpieczne. W końcu to rywale .
Sui pokiwała głową i powiedziała że postara się znaleźć jak najszybciej te informacje. Za to inne dziewczyny na czele z togą patrzyły na nią nieprzychylnie oprócz fumi
- Dobra teraz Ksiądz. Ty zaczniesz zbierać fundusze na nasza działalność. W końcu jesteś w tym mistrzem więc ponaciągasz kilku kretynów a kasy nigdy za mało. Idziesz do kasyna.
Rydz pokiwał głową i powiedział że będzie czuł się jak ryba w wodzie i znajdzie odpowiednie sposoby na znalezienie gotówki. Wspomniał coś tez o pewnych babciach które chętnie oddadzą pieniądze na szczytne cele ale dalej go nie słuchałem.
- Kucharz ty zostajesz w bazie i gotujesz dla nas
Leonardo pokiwał głową i zarzekł się że kuchnia nie będzie tak ujebana jak to mówiła prezenterka z polskiego programu gastronomicznego. Od rau poszedł do kuch zrobić posiłek.
- Fortepianowa ty masz za zadanie uprzykrzać życie herosom i niszczyć im samochody i inne rzeczy. Niech płaca jak najwyższe ubezpieczenia i oby ich szlag jasny trafił. ZROZUMIANO
Ta energicznie pokiwała głową i powiedziała że najbardziej ochoczo zrzuci fortepian na auto endevora i to jego będzie najbardziej dręczyć na co Shoto i Dabi przybyli piątkę. To się grupka znalazła.
- ELEKTRO ty będziesz rozwalał linie wysokiego napięcia. Masz wkórzyc urzędników że musza to naprawiać . oczywiście nie możesz robic tego w naszym mieście i okolicach tylko gdzie indziej zrozumiano.
Ten ryknął zadowolony że będzie mógł niszczyć linie wysokiego napięcia a Kuro będzie jego podwózką. Już widzę tych wszystkich ludzi wkurzonych że nocą nie ma u nich prądu.
- Astmyk ty idziesz na leczenie i trening. przydasz się przy łapaniu ludzi .
Ten się spojrzał zdziwiony. Patrzył na nas z pytającym wyrazem twarzy a ja mu odpowiedziałem.
- Mam pewien pomysł jaki dać prezent osoba w UA na zakończenie semestru a do tego potrzebuje ciebie.
Ten pokiwał głową i wszyscy myśleli że to już koniec. A tak nie było bo Shigi dodał na koniec.
- A reszta ma takie same obowiązki jak wcześniej. Od jutra bierzemy się do roboty.
I tak minęła nam końcówka weekendu czyli pośmialiśmy się pograliśmy pokomentowaliśmy to co się działo w telewizji i mówiliśmy o tym co nas czeka w przyszłości. A będzie na nas czekać dużo wyzwań.
Time skip nastepny dzień
Idę teraz do szkoły razem z Uraraką i todorokim. Czuję się naprawdę zmęczony po tej przygodzie z stainem i najchętniej zostałbym w łóżku do końca tygodnia ale niestety szkoła to szkoła i muszę do niej chodzić.
Wchodzimy do klasy a tam wszyscy zebrani w grupki rozmawiają o tym co robili na starzach. Z tego co słyszałem Momo brała udział w jakiejs reklamie Kirishima dostał w łeb i to nie raz od szefa Jiro pomogła w uwolnieniu zakładników a Mineta cierpiał pracując u MT lady tej co zmienia się w kolosa.
Usiadłem do swojej ławki i zobaczyłem że bakugo mnie uważnie obserwuje. Oj Czyżby podejrzewał mnie o coś nowego czy coś. Siedzę sobie tak i wiedzę że Shoto jest jakiś przygnębiony i patrzę pytająco na Urarakę wiec przybliżam głowę do niej i się pytam powoli.
- Uraraka dlaczego Shoto jest bardziej markotny niż zazwyczaj/
Spytałem się a ona się chwilę zamyśliła. Czekałem z trzydzieści sekund na odpowiedź i się w końcu doczekałem.
- Sama nie wiem. Pytałam się go od rana ale nic mi nie mówi. Może ty spróbuj
Ja pokiwałem głową i byłem lekko zestresowany i przygnębiony. Bądź co bądź z todorokim jesteśmy przyjaciółmi ale jednocześnie mnie ciekawi co mu dolega. Może jakaś mała tajemnica do rozwiązania.
Podchodzę do Shoto i się pytam
- Shoto co ty taki dziś markotny
Ten się tempo na mnie spojrzał i powiedział jak to on wyprany z emocji
- Nic wstałem lewą nogą.
Ja się wkurzyłem bo wiem ze temu debilowi coś dolega ale nie chce o tym gadać. Kurwa nie może mi zaufać
- Albo mi powiesz albo będę cię męczył cały dzień dopóki tego nie zrobisz
Powiedziałem pewny siebie na co ten musiał przytaknąć. Wiedział że nie odpuszczę z doświadczenia np wtedy gdy ktoś zniszczył mój ulubiony nóż. Drąrzyłem temat tak długo zamęczając ich pytaniami że w końcu Uraraka się przyznała ze użyła go do zdrapywania tynku z budynku dla zabawy.
Mieli wtedy kazanie które zapamiętają do końca życia
Reszta dnia minęła na pytaniu się o zabójcę bohaterów czy z nim walczyliśmy zagadywanie co myślę o Hawksie i o tym ze uratowałem Tokoyamiego przed śmiercią na co wspomniany prychał pod nosem ale nie mógł nic powiedzieć.
Szantażyk działał.
Teraz wychodzimy z szkoły i po kilku minutach jesteśmy w domu. Siadamy w naszym salonie i patrzymy wyczekująco na Todorokiego. chcemy by nam powiedział o swoim problemie. Chwilę się zbiera i zaczyna
- Spotkałem rodzeństwo
My się zdziwiliśmy i zastanawialiśmy o co chodzi.
- Wiemy przecież ciągle widujesz dabiego
Ten prychnął i spojrzał na nas zirytowanym spojrzeniem. Ojć chyba nie o to rodzeństwo mu chodzi.
- Chodzi mi o resztę rodzeństwa. Spotkałem mojego brata i siostrę.
Coo spotkał rodzinkę a ja o tym nie wiem. To może otworzyć przed nami nowe możliwości ale i też nowe zagrożenia. Spojrzałem współczująco na todorokiego a uraraka go przytuliła by mu ulżyć
- Kiedy to było?
Spytałem pełny zainteresowania i ekscytacji co się stało. Ten spojrzał na mnie smutno i zaczęło mi się go robić jeszcze bardziej żal. i to wszystko przez ojca z duża obsesją na punkcie bycia najlepszym.
- W dzień ataku na hotsu. Przyszli do firmy ojca że chcą się spotkać z matką ale tamten ich wyśmiał. Wyszli z biura a ja pobiegłem za nimi. Wtedy podsłuchałem ich rozmowę . Powiedzieli że chcą dołączyć do jakiejś organizacji by walczyć z ojcem
Zacząłem analizować wszystko w swojej głowie. Jego rodzeństwo chce dołączyć do złoczyńców a my ostatnio robiliśmy rekrutacje. Wniosek jest jeden.
- Miałeś nadzieje że się pojawią u nas?
Stwierdziłem a może raczej zapytałem sam nie wiem. Ten pokiwał głową a Uraraka jeszcze bardziej się w niego wtuliła. Ja przybliżyłem się do Szczoto i powiedziałem
- Nie martw się. prędzej czy później spotkamy ich w pod ziemiu i do nas dołączą. Z naszym szczęściem wasze drogi jeszcze się skrzyżują.
Ten spojrzał na mnie z nadzieją i podał mi ręke by wstał. Ja go złapałem za nią i podniosłem
- Masz racje Izuku będziemy razem i jako rodzina się zemścimy na ojcu
Oby tak było. Zemszczą się jak rodzina razem na endevorze a ja im w tym pomogę. Po tym jak się ogarnęliśmy poszliśmy do baru opowiedzieć o tym dabiemu i Tomurze na co przytaknęli. Spaleniec był zadowolony na myśl o spotkaniu bliskich a Tomura zadowolony na myśl o nowych członkach grupy a mniej na myśl że jest to rodzina todorokich. Z talentem do wkurzania go a teraz zwiększy się to podwójnie.
Będzie zabawnie z nimi.
Teraz rozpoczęliśmy przygotowania na koniec roku. W końcu trzeba zrobić zapowiedziana niespodziankę absolwęntą pierwszego semestru . Razem z togą ruszyliśmy porwać pewną parkę ludzi.
niestety Toga była zasmucona że nie może ich jeszcze zabić ale na to przyjdzie czas. W zamian postawiłem jej lody i wieczór spędziliśmy na ogladaniu filmów w dwójkę. Było nawet fajnie ale nie umywa się to do wspólnego zabijania swoich ofiar ale niestety ci byli zarezerwowani na konkretne wydarzenie.
Usnęliśmy wtuleni w siebie i nie wiedzieliśmy ze pewien shiper Tomura zrobił nam zdjęcie a na dole znowu były zakłady kiedy się zejdziemy.
Znowu
Time skip
Pv bakugo
Dziś jest uroczyste zakończenie semestru. Ci debile z Ua wymyślili sobie by publicznie pogratulować najlepszym absolwentą za ich dokonania i innym kujonom by ich docenić i pokazać że nie tylko kierunek bohaterski się liczy.
Żałosne zamiast skupić się na prawdziwym wrogu czyli deku ci urządzają pokazówkę by pokazując reszcie świata że wszystko jest wspaniale i pięknie . A gówno prawda że tak jest. Każdy się obawia że powtórzy się sytuacja jak z USJ .
Idę teraz z moją grupą na tą sale i rozglądam się za czymś. Sam nawet nie wiem za czym. Czuję że coś się odwali i to grubego i oczywiście ten nerd będzie miał z tym cos wspólnego.
Nie rozumiem jak ludzie mogą być tak ślepi by nabrać się na ten sztuczny uśmiech i dobrotliwość. Przecież od razu widać że to śmierdzi na kilometr fałszem i obłudą. Udaje milusiego a przy pierwszej okazji wbije im nóż w plecy.
Ostatnio nastąpiły dziwne zdarzenia i tajemnicze porwania ludzi. Nikt nie wie co te osoby mają e sobą wspólnego ale i tak mają jedna wspólną cechę. Na ścianach ich domów jest narysowany symbol czaszki przebitej nożem i to wszystko z krwi.
Nikt nie wie o co chodzi a bohaterowie rozkładają ręce. Nie ma ciał nie ma ludzi nie ma wspólnego mianownika oprócz tajemniczego symbolu jakim jest ta czaszka. Wszyscy herosi i detektywi główkują nad tym ale nie mają pojęcia co to znaczy.
Rozmyślając tak widzę że ten pieprzony brokół przechodzi koło mnie a ja spojrzałem się w jego stronę zły jak nigdy. Ten potwór powinien siedzieć w więzieniu a nie na sali.
Patrzę na tego oszusta a ten posyła mi kpiący uśmiech pokazując mi że jest dziesięć kroków przede mną. Nie ważne jak bardzo próbuję udowodnić że jest zły on i tak znajduje sposób by się wyłgać albo zastrasza świadków.
- Ej bro nic ci nie jest
Mówi do mnie czerwono włosy. Jako jeden z niewielu uwierzył mi w pewnym stopniu jeśli chodzi o deku. według niego z nim też jest coś nie tak bo nikt normalny nie zachowywałby się tak na festiwalu.
- Obserwóje tego zasrańca
Mówię mu a tan wzdycha. Wie że mu nie ufam i próbuję go na czymś przyłapać w czym nie raz mi pomagał ale traci ostatnio nadzieję ze to się uda.
- Daj se spokój. Przecież nic nie zrobi na oczach tylu ludzi
Próbował mnie przekonać lecz nieskutecznie. Problemem tu jest to że ten podstępny lis może wykiwać praktycznie każdego. Gdyby chciał namówiłby eskimosa żeby zamieszkał w afryce i nosił tam futro a ten jeszcze by od niego kupił kolejne 20 futer na zapas.
Wierzę że by to zrobił gdyby chciał to by to zrobił.
- Na pewno Kirishima. Podczas walki z alei też było dużo ludzi ale coś podał Ptakowi że wpadł w szał
Ten mi przyznał rację. W organizmie Tokoyamiego wykryto jakiś dziwny narkotyk nieznanego pochodzenia przez który wpadł w szał. Nikt nie wiedział co to i kto mu to podał więc nikt nic nie znalazł.
Nawet gdybym powiedział o moich podejrzeniach nie uwierzyliby albo nie znaleźliby dowodów.
Czekamy na rozpoczęcie aż w końcu na scenę wychodzi zmutowany borsuko szczur nazywany naszym dyrektorem. Ta pieprzona łasica powinna się już domyślić prawdy na temat deku ale nic z tym nie robi i szykuje się tylko do gadania na scenie.
- Witajcie moi uczniowie . To zaszczy was powitać na tej ceremoni
Zaczął pitolić cos o osiągnięciach i lepszej przyszłości jaką zapewnimy temu światu. Każdy szczególnie reporterzy którzy są tu po to by publiczność miała się czym zachwycić . Ci to jednak są hienami tego świata.
Na scenę podchodzili kolejni zasłużeni uczniowie. Miałem nadzieję ze tu koniec ale nie. Świat się uparł by zrobić na złość akurat mi.
- Teraz na scenę prosimy Katsukiego bakugo. Zwyciężce olimpiady
Czyli nadal to pamiętają. Znudzony idę na scenę a Aizawa widząc moją niechęć modli się bym czegoś nie odwalił jak z reszta cała szkoła. Zniszczyć wizerunek w jedna sekundę da się zrobić. Wszedłem na podium i chciałem zacząć przemawiać.
- To zaszczyt..
Chciałem mówić formułkę ale wtedy zobaczyłem twarz deku w tłumie. Był niepokojąco zadowolony wręcz dumny z siebie na co zamarłem. Czyli coś zaplanował a ja nie wiem co. Chciałem coś powiedzieć ale nagle nastąpił chuk
- Booom
Coś spadło po środek tłumu. Ktoś podszedł do tego czegoś i zamarł. Nikt nic nie mówił wszyscy zamarli nie wiedząc co powiedzieć . Po chwili jednak usłyszano głośny krzyk wielu spanikowanych osób.
- AAAAAAAAAAAA
Ludzie zaczęli krzyczeć a z sufitu zaczęły spadać i zwisać kolejne obiekty przytrzymywane na linach. Nikt nie wiedział co się dzieje a tłum zaczął pchać się w stronę drzwi taranując wszystkich po drodze. Reporterzy próbowali podejsć bliżej a bohaterowie opanować sytuacje.
Co się dzieje?
Ja z sceny widziałem deku który uśmiechał się zwycięsko do mnie pokazując swoja wyższość nade mną. Pokazał mi na palcach 2 zero Kacchan. Ja za to zszedłem z i podszedłem do tego czegoś i spojrzałem co to jest.
Zamarłem uświadamiając sobie co to jest.
Są to ciała
Ciała
Ciała
Ciała rodzin uczniów z Ua
Jak się podobał rozdział?
Jak deku dokonał masakry?
Czy ktoś będzie szukał winnych?
Co zrobi Kacchan?
Co się stanie na obozie?
Co z tym wspólnego będzie miał shinso i drugi szpieg?
Na te i inne pytania odpowiem w następnych rozdziałach.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top