rozdział 42
Zanim rozpocznie się rozdział jest małe info Niejaka Emilix chce wam to przekazać
Mam nadzieję że nie przeszkadzam i znajdziesz trochę czasu by wpadnąc na mój profil ❤️ mam tam kilka dzieł które mogą cię zainteresować a najbardziej : "Vilian Deku dwa światy" dziękuję jak wpadniesz ❤️Pozdrawiam
Wpadajcie do niej luknąć na jej opowiadanie.
Wiem chamska reklama ale w moim stylu. Kto wie o co chodzi ten wie .
Wpadajcie do niej zostawcie obserwacje gwiazdki i komentarze przy opowiadaniu jeśli się spodoba.
Tyle z mojej strony i zapraszam na rozdział
Pv deku
Przegrałem walkę w finale. Jak do tego mogło dojść. gdyby nie ten jego dodatkowy quirk to bym wygrał na 100%. Z kąt on w ogóle go miał bo na pewno nie urodził się z nim. Może ktoś mu go dał ale kto. Tylko kto.
Z takimi myślami się męczyłem śledząc niewidzialna dziewczynę która kierowała się w stronę swojego domu. Nie był on za wielki można powiedzieć że przeciętny ale cóż człowiek nie wybiera miejsca gdzie się wychowuje.
Wyszukiwałem okazji żeby móc z nią porozmawiać ale jak na złość wszędzie były grupki ludzi wiec nie mogłem zabrać jej w ustronne miejsce bez zaciekawionego spojrzenia ludzi. Wychodzi na to że najłatwej będzie porozmawiać z nią w jej domu.
Podam się za kolegę czy coś. W sumie nadarzyła mi się idealna okazja do stworzenia możliwości bezproblemowego wejść do niej. Zobaczyłem jak Hagakure wchodzi do sklepu spożywczego dzięki czemu wyjmę jej coś z torebki i powiem że to zgubiła. Dzięki temu ktoś kto będzie u niej w domu mnie wpuści a ja na nią poczekam.
Tak to jest dobre.
Wchodzę do lokalnego sklepiku za niewidzialną tak żeby mnie nie zobaczyła i czekam na moment kiedy będzie blisko mnie. Tamta robi sobie normalnie zakupy i podchodzi do kasy żeby zapłacić i odkłada torebkę na półkę obok.
Czeka chwile aż sprzedawca zwróci na nią uwagę ale nie daje to efektu. Baba za kasa nie reaguję może dla tego że stara.
- Przeprasza
Powiedziała zniecierpliwiona Hag a tamta dopiero się ogarnęła.
- O przepraszam cię złotko
Powiedziała przyjaźnie kasjerka.
- Za dobrze wtapiasz się w otoczenie
Dodała wesoło
- Wiem proszę pani jak zawsze
Powiedziała energicznie niewidzialna ale ja usłyszałem w jej niby przyjaznym głosie nutę smutku. Takiego jak ja miałem kiedy komuś tłumaczyłem swoje obrażenia jak byłem mały.
Nie rozmyślając dalej wyjąłem z torebki niewidzialnej a jakiś zeszyt i uciekłem ze sklepu. Wybiegłem szybko na zewnątrz i udałem się pod jej dom. Adres dostałem od Uraraki która zdobyła go od miny która kiedyś u niej była po notatki.
Po 5 minutach przy użyciu mocy byłem pod drzwiami Hagakure. Zapukałem i spokojnie poczekałem jak ktoś mi odtworzy. Czekałem z 4 minuty aż drzwi zaczęły się otwierać i stanęła w nich 40 letnia kobieta.
Pewnie jej matka
- Dzień dobry
Powiedziałem uprzejmie
- Dzień dobry. Co cię sprowadza
Powiedziała niepewnie jak córka
- Wie pani jestem kolegą z klasy Hagakure i przyszedłem oddać jej własność
Na podtwierdzenie moich słów pokazałem jej zeszyt córki. TA się uśmiechnęła i bardzie rozpromieniła. Zaczęła mi ufać
- O jak miło z twojej strony. Moja córka jest tak zakręcona że penie o tym zapomniała . Może chciałbyś oddać jej to osobiście
Zaproponowała kobieta na co ja oczywiście lekko powiedziałem że nie chcę stwarzać jej problemów ale ona się uparła i postawiła na swoim. Może powinienem zostać aktorem.
Weszliśmy do salonu a ja usiadłam na kanapie odwróconej plecami do wejścia. Mama niewidzialnej dała mi kawałek ciasta i zaczęła rozmawiać ze mną. trzeba przyznać że była to ciepła kobieta której nie można nie lubić. W końcu dotarliśmy do ciekawiącego mnie tematu. Jej quirka
- Proszę pani nie chcę być wścipski ale mam pytanie
- Oj nie jesteś. Ktoś tak miły jak ty na pewno nie jest
Powiedziała wesoło
- Skąd pani córka ma taki quirk
Ta lekko spochmurniała ale kontynuowałem.
- Wie pani bo to dziwne z tego co widziałem na zdjęciach tylko ona jest tą niewidzialna i widać tylko jej ubrania
Mama hag się chwilę zastanowiła ale odpowiedziała.
- Widzisz jej quirk to połączenie naszych. Moim jest przezroczysta skóra mogę stać się niewidoczna na jakiś okres czasu . Jej tata za to ma quirk załamanie słoneczne. Dzięki tak jak ja może wtopić się w tło i dzięki temu stać się niewidoczny w słonecznych miejscach
Ciekawe quirki i bardzo użyteczne. Gdyby się postarać można by tworzyć dzięki nim iluzje.
- Niestety u Hagakure zmutowało to w ten sposób ze jest niewidzialna całe życie
I w tej chwili usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu przez drzwi.
- Cześć mamo wruciałam
- Dobrze słonko. Choć do salonu masz gościa
Ta się zdziwiła ale skierowała w naszą stronę
- Jakiego gościa
Zapytała zdziwiona i weszła do nas
- Twój kolega z klasy Izuku
W tej chwili odwróciłem się a tamta wręcz zesztywniała. Temperatura chyba spadła o kilka stopni ale się tym nie zraziłem. Dobrze że jest niewidzialna przynajmniej nie widać na jej twarzy przerażenia.
- Cześć hag chciałem oddać ci tylko zeszyt
Powiedziałem i podałem jej do rąk jej własność
- Dzięki Izuku
Powiedziała ledwo tonem bliskim histerii a ja wstałem i spytałem się słodko.
- Moglibyśmy porozmawiać o małej sprawie na osobności
Spytałem się koło jej matki na której zrobiłem perfekcyjne wrażenie. Ta nie mogła nic zrobić i
- Dobrze zaprowadzę cię
Poszliśmy na piętro prosto do jej pokoju. Tamta zachowywała się jakbym miał jej poderżnąć gardło po za chwilę. Otworzyła drzwi do siebie a ja spokojnie wszedłem za nią zamykając drzwi. Nie może być tu świadków
- No to jak samopoczucie
Spytałem roześmiany nie chcąc tkwić w tej niezręcznej ciszy
- A jakie ma być. Największy psychopata jakiego znam i prawdopodobny złoczyńca siedzi u mnie w domu z moją mamą gada o mnie i każe porozmawiać ze sobą na osobności bez świadków. Jak może być niby?
Słuszna uwaga dyby to nie była czysta racja obraziłbym się. Ale teraz to brzmi dla mnie jak osiągnięcia.
- No widzisz jakie życie jest porąbane ale wracając
TA się lekko odsunęła jakby to cos w ogóle mogło dać
- Wiesz dobrze że mamy niedokończone sprawy
Powiedziałem już groźniej
- Po pierwsze co widziałaś podczas ataku na USJ
TA się znowu odsunęła ale zaczęła gadać
- Widziałam jak Todoroki brutalnie pobił przestępców i wyżywał się na nich
Dobra czyli jedno jest jasne na 100 %
- A coś innego o nas
Przełknęła lekko ślinę
- Zaniepokoiliście mnie więc was obserwowałam w szkolę i zobaczyłam jak Shoto piszę do kogoś on nazwie spalony tost.
Kurwa dabi
- Spojrzałam w wiadomości i jeden z złoczyńców o nazwie Dabi się pokrywa z tym bo ma całe ciało w bliznach. Widziałam nagranie z napadu na bank kilka miesięcy temu jak on i chłopak z mocą podobna do twojej tylko czarna walczą z All Mightem. Doszłam do wniosku że Shoto ty i uraraka jesteście szpiegami złoczyńców i to wy wykradliście plan naszej klasy tego dnia kiedy dziennikarze weszli do UA.
Kurwa teraz dopiero zrozumiałem jakiego miałem farta że przerwałem jej rozmowę z Bakugo. Gdyby nie to już dawno był bym w dupie. Po chwili zacząłem się śmiać jak psychol.
- Brawo moja droga
Moje oczy zmieniły barwę na czerwoną włosy przybrały kolor zielony z czarnymi konicówkam. Gdybym ją mógł zobaczyć to chyba widziałbym strach w czystej postaci. Wyglądałem jak zło w czystej esencji
- Bo widzisz właśnie mnie uświadomiłaś jakim jesteś zagrożeniem
Przeciągałem specjalnie by zwiększyć dramaturgie
- Co ja mam z tobą zrobić
Chodziłem po pokoju a ona siedziała na łóżku i wyglądała jakby czekała na wyrok. Bo tak było to ja decydowałem o jej losie
- Wiesz co przepraszam cię
Powiedziałem jej teraz spokojnie na co się zdziwiła a ja się uśmiechnąłem tym razem miło.
- Nie doceniłem cię.
Szczerze wyznałem swój błąd
- Sama wiesz że umiesz wtopić się idealnie w tłum
Zwróciłem uwagę dla czego może być groźna
- Nikt nie zwraca na ciebie uwagi
Uderzyłem tam gdzie ja boli
- Jesteś wręcz niewidoczna dla otoczenia. Jesteś jak ich cień .
Przybliżyłem twarz do niej
- NIKT NIE ZWRACA NA CIEBIE UWAGI Bo JESTEŚ TYLKO TŁEM DLA NICH
Powiedziałem powoli i dosadnie a ta się rozpłakała. Pewnie za to nienawidzi swojego quirka. Przez to jest wręcz nijaka i nikt się nia nie interesował bo kim. Latającymi ubraniami
- I i c..o m..asz te...raz satysfakcje z te..go
Odpowiedziała przez łzy
- Nie i to akurat mówię szczerze
Ta zaczęła patrzeć z miną pełna niedowierzania. Chyba bo jest niewidzialna
- Wiem jak to jest kiedy każdy ma cię w dupie. Jesteś dla innych tłem ich własnej historii a ty chcesz być zauważonym docenionym ale przez to że jesteśmy inni reszta nas albo ignoruje albo dręczy. Chcesz być sobą ale inni cię ciągną na dół i ograniczają.
A ona nic nie mówiła. Było dla niej ogromnym szokiem że przeszliśmy oboje przez podobne piekło na ziemi. Oboje byliśmy tylko chereografią dla innych.
Tylko że ja to zmieniłem i teraz piszę sam własną historię.
autor(No chyba cię pojebało deku kto używa klawiatury planuje całą historie ja czy ty)
- I to sprawiło że stałeś się taki jaki jesteś
JA pokiwałem głową niemrawo. Niestety ale to co mówi jest szczere. Dziwne że tyle mnie łączy z tak prawie obcą osobą.
- Dla czego życie pokarało mnie takim okropny quirk
JA spojrzałem na nią z chytrym uśmiechem
- A co gdyby można było to zmienić i spotkać ludzi którzy cię zrozumieją
Zaproponowałem jej a ta się ożywiła
- A jest to w ogóle możliwe ?
Spytała niedowierzając
- Wśród bohaterów oczywiście że nie ale po drugiej stronie
Ta się spojrzała się na mnie niepewnie i zapytała
- A czy to dobry wybór? Co mnie tam czeka?
JA się lekko zaśmiałem i odpowiedziałem
- Ludzie którzy będą rozumieć twój ból bo przeszli podobne piekło jak ty?
Uświadomiłem jej dobitnie że złoczyńcy to często luzie skrzywdzeni przez system.
-Brak fałszywych bohaterów którzy mówią o poczuciu obowiązku ale kiedy nie płaci im się za ratunek dupą nie kiwną?
Powiedziałem jak ci ludzie są zepsuci a ona wiedziała ze to prawda. Było masę tego typu spraw w telewizji.
-Potencjalną rodzinę i możliwość pozbycia się twojego problemu z quirkiem.
Gdyby, ją widział to jej twarz byłaby w osłupieniu
- Jak ty i twoi znajomi mogliby mi pomóc?
Spytała z nadzieja w głosie. idealnie jeszcze tylko chwila i jest moja.
- Mój mistrz znajdzie sposób na to.
Powiedziałem dodając jej wiary w koniec piekła
- Ale niestety jest złoczyńcą i musiałabyś walczyć dla naszej sprawy żebyśmy ci pomogli.
Ta zaczęła chyba rozmyślać nad wszystkimi opcjami
- A jakie są wasze cele
NA to czekałem. Szybko wstałem do góry i zacząłem przemawiać niczym król do podanego
- Zamierzamy obnażyć zgniliznę która jest na tym świecie. Wszyscy fałszywi bohaterowie i nasi oprawcy nam zapłacą za nasze krzywdy przy okazji zniszczymy ten przeklęty system zbudowany na kłamstwie i bólu takich jak my.
Ta się wpatrywała jak zahipnotyzowana niepewni wstała i wyciągnęła w moją stronę rękę
- Jeśli pomożecie mi z moim quirkiem i zaakceptujecie mnie taką jaka jestem pójdę z wami na wojnę z herosami.
Chwyciłem ją za rękę pi powiedziałem
- Wiesz że właśnie teraz podpisałaś pakt z diabłem
Ta wzruszyła ramionami i odpowiedziała
- Przynajmniej będzie ciekawie
Uśmiechnąłem się jak psychol znowu
- I takie podejście lubię. Teraz chodzimy przedstawić cię reszcie ligi
Ta pokiwała głową i wyszliśmy z domu. Powiedziałem jej mamie że się umówiliśmy świętować z resztą klasy nasze wyniki na olimpiadzie a Hagakure jest zaproszona. Ta się zgodziła i pozwoliła jej nocować poza domem.
Coś czuje że dzisiejszy wieczór to będzie impreza integracyjna dla nowego członka ekipy. Już się boje co dziś odwalimy i na jaki głupi pomysł wpadniemy.
Wszystko jest możliwe.
Przechodzimy przez portal i tam czeka na na reszta ligi.
Oj będzie impreza.
I jak się podobał rozdział ?
Spodziewaliście się tego że hagakure dołączy z własnej woli?
Co odwalą nasi ukochani bohaterowie? złoczyńcy podczas wieczoru integracyjnego?
Kto jeszcze dołączy do ligi?
Jaką zemstę planuje Deku?
Co planuje Dabi ?
Jak się potoczy historia?
Co zrobi szantażowany Tokayami?
NA to i inne pytania odpowiem w przyszłych rozdziałach
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top