rozdział 35
Pv deku
Niedługo wielki dzień. Już jutro wielka olimpiada w UA której wyjątkowo nie mogę się doczekać. Przede wszystkim mam nadzieje na walkę z Todorokim i Kacchanem. Pierwszego chcę pokonać bo rzucił mi wyzwanie a takowe lubię. Drugiego mam ochotę wdeptać w ziemie żeby nic nie pozostało.
Wychodziłem właśnie z sali gimnastycznej w Ua. Musiałem przetestować kilka ruchów na wszelki wypadek. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Wychodząc dostrzegłem fioletową czuprynę. Może to ten gość który wypowiedział mojej klasie małą wojenkę. Muszę się spytać o co chodzi z jego quirkiem. Może będzie wkurzony na system i do nas dołączy . To byłaby najlepsza opcja.
Szedłem za Shinso tak chyba miał na imię i czekałem aż znajdziemy się poza szkołą. Temat na który chcę rozmawiać jest drażliwy i może się nie spodoba pewnym ludziom. Szliśmy tak z 10 minut az się odezwałem.
- Cześć stary
Odezwałem się na co on się odwrócił. Spojrzał na mnie swoim beznamiętnym spojrzeniem.
- Cześć Izuku
Powiedział znudzony
- Bo wiesz chciałem z tobą porozmawiać
Ten chyba się lekko zainteresował
- A o czym chciałby ze mną gadać wielki uczeń 1A
Kipną była bardzo wyczuwalna. Gdyby nie był potencjalnym sprzymierzeńcem to bym już go zaatakował.
- No wiesz interesuje mnie dlaczego nie jesteś w klasie bohaterskiej skoro chcesz do niej się dostać.
Zadałem pytanie a ten się zmieszał. Chyba bo po nim ciężko było to zobaczyć.
-Jak już mówiłem nie każdy ma quirk odpowiedni do walki z pustymi maszynami.
Mówiąc to jego twarz wykrzywiła się w grymasie gniewu i żalu który próbował ukrywać przez długi czas.
- Czyli twoja moc dobrze radzi sobie z ludźmi ale słabo z maszynami z egzaminu.
Podsumowałem to a on pokiwał głową.
- To nie fer jeśli pokonałbyś takiego minete to powinieneś iść do naszej klasy.
- Ta ale fizycznie też ni jest najlepiej
Przyznał
- W sumie gdybyś nauczył się walczyć wręcz jakąś bronią to dałbyś radę
Ten się spojrzał lekko zszokowany
- Naprawdę tak myślisz
Ja pokiwałem głową i czekałem aż zacznie wyrzucać z siebie całe to gówno które ludzie mu zrobili.
- Wszyscy mówią ze mój quirk nadaje się tylko do bycia złoczyńcą
Przyznał szczerze a ja się zainteresowałem
- A ja chcę im pokazać że mogę być herosem
- A może nie powinieneś
Zaproponowałem a on się zdziwił
- O czym mówisz
-Skoro uważają cię za potwora to pokarz im ile tracą odtrącając cię.
Zasugerowałem a on się spojrzał niepewnie na mnie
- Czyli mówisz żebym został złoczyńcą
Powiedział niepewnie ale i z podejrzliwością
- Czy ja coś mówię. Ja tylko podaje ci możliwe opcje
- Inaczej to odbieram
Powiedział lekko agresywnie
- Spoko ale pamiętaj jeśli zmienisz zdanie to wiesz do kogo podejść.
Powiedziałem i chciałem już iść ale poczułem mrowienie w głowie. Czyli jego moc to coś związanego z umysłem. Telepatia a może kontrola umysłu. Szkoda dla niego że mistrz podczas wakacji nauczył nas jak się oprzeć przez pewien czas takim atakom.
- czyli twoja moc jest związana z umysłem
Powiedziałem na głos moją teorię a on się lekko przestraszył że normalnie gadam.
- J jak to możliwe
Ja pokazałem mu mój firmowy uśmiech a moje oczy zalały się lekką czernią
- Shinso ty nie znasz prawdziwej potęgi
I odszedłem zostawiając go zszokowanego ze oparłem się jego mentalnemu atakowi. Skierowałem się prosto do domu . Teraz jeszcze bardziej czekam na olimpiade. Jeśli dobrze pójdzie fioletowy się zastanowi i zrozumie że ludzie się nie zmienią i zawsze będą patrzeć na niego jak na złoczyńce.
Oby się udało oby się udało . Może nawet żabę i niewidzialną się zmotywuje odpowiednio by dla mnie pracowały. Po grozi się im zmotywuje odpowiednią sumka pieniędzy albo utratą quirka w przypadku Toru. Ciekawe czy ona kiedykolwiek widziała swoją buźkę czy dla siebie też jest niewidzialna.
Jak dobrze pójdzie będą współpracować a jak nie to fortepian spadnie na nich w niewyjaśnionych okolicznościach. W sumie niezły pomysł z tym fortepianem muszę jakiś skołować do bazy na wszelki wypadek.
Time skip
Wstaje sobie rano żeby się wyszykować . Kiedy wszedłem do kuchni zastałem dwójkę zakochanych w obięciach. Kiedy mnie zobaczyli od razu się odsuneli od siebie a ja niewzruszony poszedłem zrobić śniadanie.
- jakby co nie będę zwracał uwagi na to że się przyjaźnimy
Oznajmiłem dwójce przede mną
- Na to liczę
Odparł Shoto z chytrym uśmiechem
- Ja też nie będę gorsza
Powiedziała Uraraka
Wiedziałem że każde z nas da z siebie wszystko na tej imprezie. I tylko na to czekam bo czuję że coś się na niej odpierdoli po całości. Tylko ciekawe co.
Time skip
Jesteśmy już w UA. Czekamy jak nauczyciele każą iść nam do szatni żeby się przebrać w stroje. Atmosfera jest ewidentnie napięta i gdyby ktoś nagle wydał głośniejszy dźwięk to wiele osób dostało by chyba zawału.
Podszedłem do Uraraki i szepnąłem do niej
- Uraraka obserwuj żabę i niewidzialną wydaje mi się że wiedza za dużo.
Ona spojrzała na mnie i kiwnęła głową
Czekaliśmy jeszcze 215 minut na jakikolwiek znak aż w końcu. Bawiłem się długopisem który akurat wziąłem ze sobą. W końcu nauczyciele dali nam znak
- Czas żebyście się przebrali everyone
Weszliśmy do szatni i zaczęliśmy się przebierać. Kiedy byłem przebrany Todoroki podszedł do mnie i zaczął mówić.
- Izuku
Spojrzałem na niego i czekałem na jego ruch
- Obiektywnie patrząc jestem od ciebie silniejszy
- Przekonamy się Shoto
Powiedziałem z kpina na twarzy pokazując że się niego nie obawiam.
- Wygram to za wszelką cenę
Nagle między nami wszedł Denki
- Chłopaki spokojnie nie trzeba wypowiadać od razu wojny
- Spokojnie Denki tonie będzie wojna
On na to odetchnął
- Ten festiwal to będzie masakra
Mówiłem i spojrzałem na blond jeża który o dziwo był wyjątkowo spokojny moimi słowami. Byłe lekko zdziwiony jego postawą a może lepiej to określić zaniepokojony. Co on taki spokojny do cholery.
- Powodzenia Kacchan
Ten się spojrzał na mnie zdziwiony że coś powiedziałem.
- Masz dojść do finału bo inaczej nie będę miał nikogo interesującego podczas walki
- A co ty Deku tak się o mnie martwisz
Powiedział normalnym tonem pełnym agresji
- Nie martwię. Tylko liczę że przynajmniej ta walka zapewni mi rozrywkę
Już odchodziłem ale ten krzyknął
- Może inni tego nie widzą ale ja to wiem
Odwróciłem się w jego stronę i chyba było widać niebezpieczny było w moich oczach ale ten patrzył dalej. Reszta osób wokół nas stała zmieszana ale tez i zaciekawiona naszą konfrontacją.
-Co niby wiesz Kacchan
- Że twarz którą pokazujesz na co dzień to parszywa maska. Pamiętaj to ja ukarzę twoją prawdziwą twarz.
Sprytnie chce mnie poddać presji i było to widać. ludzie zaczęli patrzeć na mnie niepewnie z obawą i strachem.
- Może jeszcze powiesz że mam coś wspólnego z tym atakiem na USj
Ten się jeszcze bardziej wkurzył a inni się nie ruszali. po prostu analizowali wszystko w swoich głowach.
- Ja to wiem
Podszedłem do niego i szepnąłem mu do ucha by inni nie słyszeli
- Brawo . Może ty atakiem coś wspólnego a może nie. Jeśli masz racje i tak ci nikt nie uwierzy.
- Udowodnię to. Wszystkim i wrzucę cię do więzienia.
- Niby jak . Nikt nie podejrzewałby małego i słabego deku. To po postu byłoby nie możliwe
Ten spojrzał mi w oczy w których dostrzegł pustkę. Rezo emocji zero niczego. I to go najbardziej przerażało
- Znajdę dowody
Uśmiechnąłem się na to zdanie
- Chyba tylko wtedy kiedy ci na to pozwolę.
Ruszyłem do wyjścia
- Powodzenia Kacchan. Obyśmy się spotkali w finale.
Powiedziawszy to ruszyłem w stronę stadionu na którym ma się zacząć . Szedłem z 10 minut aż dotarłem na miejsce. Był tam tłum ludzi wśród których dostrzegłem gościa który wykłócał się ze mną przed klasą i Shinso który patrzył na mnie z niepewnością i obawą.
Czekałem aż to show się zacznie i w tym momencie moja klasa zaczęła się zbierać koło mnie. No tak w kupie raźniej. Czekałem i czekałem aż w końcu spod murawy zaczęło się wsuwać podium. Była na niej Midnight bohaterka której strój wymyśliła chyba piana osoba.
- Witajcie wszyscy jesteście gotowi
- Tak
Krzyknęli wszyscy a ja westchnąłem znudzony
- Dobrze ale najpierw przyjdzie reprezentant klas 1
Ciekawe co za frajer musi teraz wygłosić przemówienie
-Izuku Midoriya
Czekaj co przecież nic nie wiedziałem. Miałem mind fucka w głowie. Moja mina wyrażała jedno co tu się dzieje. Podeszła do mnie Uraraka i powiedziała
- Izuku idź
Popchnęła mnie w stronę podium a ja jak głupi szedłem. Chociaż mam już pomysł powiedzieć. Uśmiechnąłem się chytrze. Niektórzy się zaniepokoili szczególnie moja klasa . Domyślili się że coś odwale i już się modlili żeby nie zniszczyło to im opinii wśród innych.
Midnight podała mi mikrofon i zacząłem.
- Obiecuję- Wszyscy wzięli głęboki oddech czekając na moje słowa - że zgniotę każda przeszkodę na mojej drodze i was zmiażdżę.
Pv bar ligi
Kiedy oglądający to członkowie przestępczej organizacji to usłyszeli nie mogli powstrzymać się od śmiechu. Dabi popijał w tym momencie swoje drinka którego ałtomatycznie wylał poprzez parsknięcie na Tomurę.
Tomura go walnął prawym sierpowym i tak zaczęła się ich domowa olimpiada. Toga im kibicowała a Kuro liczył już ile ci idioci go kosztują. Gdyby nie oni już by sobie kupił porządny apartament z widokiem na miast. jednak na razie wszystkie pieniądze przeznacza na nowe meble do bazy.
Czasem żałuje ze nie rzucił tego w cholerę i nie zaczął pracować jako przewóz osób i nielegalnych towarów. Na przemycie narkotyków z Kolumbi czy innej Wenezueli do ameryki zarobiłby krocie szczególnie z jego quirkiem.
Ech w sumie to zawsze jakaś opcja ale teraz musi ogarnąć duże dzieci by notowały informacje o potencjalnych członkach.
pv Deku
Rzuciłem mikrofon na ziemie i z pogardliwym wzrokiem wróciłem do mojej klasy. Niektórzy byli zszokowani szczególnie nauczyciele którzy nie znali mnie od tej strony. Reszta ludzi krzyczała że jestem arogantem i uważam się za nie wiadomo co. A reszta patrzyła na mnie jak na ofiarę pierwsza do eliminacji.
Z tego co widzę Shoto ledwo stoi bo dostał chyba padaczki od mojego występu. Dobrze że reszta go trzyma normalnie.
- Dobrze teraz losowanie konkurencji
Ciekawe co to będzie. Wypadło na wyścig
Po chwili baba w stroju dla zboczeńców krzyknęła
- Zaczynajcie
Oj tak zaczyna się zabawa
Dobra ludzie zaczęła się olimpiada.
Jesteście ciekawi czym zaskoczy nas nasz ukochany Tapczan. Co zrobi?
Kto ostatecznie będzie w finale?
Czy Shoto będzie użyje obu stron ?
Czy Tsu Toru i Shisou dołączą do ligi?
Czy All Might zginie?
Kiedy ktoś z 1A zginie?
Tego dowiecie się w przyszłych rozdziałach
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top