rozdział 34

Pv deku

Minął jakiś tydzień od ataku na USJ. Sytuacja się trochę uspokoiła więc wracamy już do szkoły. Szkoda nie było nas raptem tydzień a już zapowiedzieli że wszystko jest w porządku i zapewnią odpowiednie normy bezpieczeństwa żeby w przyszłości nie doszło do podobnych incydentów.

Szczerze po prostu nie wiedzą co zrobić z faktem że zostali zaatakowani i wmawiają ludziom że będziemy bezpieczni. Ciąży nad nimi presja festiwalu sportowego którego nie mogą odwołać więc musi chociaż wyglądać że coś robią. 

Nie ważne przez cały ostatni tydzień siedzieliśmy głównie w bazie ligi . Było całkiem nieźle albo odpoczywaliśmy w dzień albo chodziliśmy nocami i zabijaliśmy jakiś typów dla rozrywki. Krótko mówiąc czas udany.

Idziemy teraz do naszej klasy bo za chwilę rozpoczyna się lekcja. Ciekawi mnie kto będzie ją prowadził skoro pierwsza jest wychowawcza a Aizawa leży penie połamany po spotkaniu z Nomu. Pamiętam że ledwo żył ostatnim razem. 

Weszliśmy do klasy a tam była już większość osób . Brakowało tylko Tapczana Kirishimy Denkiego i Tokoyamiego. Podszedłem się przywitać z ludźmi ale zauważyłem że niektórzy się spięli na mój widoki i to że zacząłem do nich podchodzić. 

Tymi osobami byli Tsu Mineta i wydawało mi się że Toru też się gwałtowniej chyba ruszyła patrząc na nas ale z nią to nic nie wiadomo. Głupia niewidzialność gdyby nie ona zobaczył bym jej twarz i wtedy zobaczył bym jej emocje a tak to nic nie można wyczytać. 

- Cześć wszystkim 

Powiedziałem to jak najmilej ale i tak tamta trójka siedziała lekko skulona. Rozumiem Tsu i Minete bo się na nich wydarłem ale co jest Toru tego nie wiem.

- Jak się czujecie

Zadałem pytanie ponownie by wciągnąć ich w konwersacje

- Dobrze Kero tylko ciągle czuje się nie pewnie

Powiedziała cicho żaba 

- Mam nadzieje że nic takiego już się nie powtórzy

Powiedziała Kosmitka która do nas podeszła. Nawet nie wie jak się myli.

- Oby nie chcę już czegoś takiego przechodzić 

Uraraka wtrąciła dochodząc do nas z Shoto przez co Toru znów się ruszyła niepewnie.

- A ty Toru jak się czujesz

Spytałem tak aby wyglądało że się o nią martwię ale nie dawało mi spokoju dla czego ona się tak przejmuje nasza obecnością.

- D Dobrze gdyby nie ojiro mogło by być ze mną źle

Czyli była w strefie ognia ale to nie tłumaczy dla czego się tak nagle nas boi.

- Czyli byłaś z nim podczas ataku kero

Podsumowała Tsu 

- T TAK

Powiedziała gwałtownie. Słychać było że coś ściemnia ale nie drążyłem tematu na razie. Będę musiał to rozgryźć.

Po chwili ktoś wyważył drzwi.

Był to Kacchan który Spojrzał na nas oceniającym wzrokiem. Po chwili nasze spojrzenia się spotkały. Dostrzegłem frustracje ostatnimi wydarzeniami i tego że nie by w stanie walczyć z potworem którego pokonał All Might. Spuścił wzrok i bez słowa ruszył do swojej ławki. 

Niestety wydawało mi się w nim coś dziwnego. Jakby coś się w nim zmienił ale po penie moje przypuszczenia.

- Obyś sobie poradziła

Powiedział Todoroki czym on znowu zareagowała.

Po chwili usłyszeliśmy dzwonek oznajmiający nam lekcje. Wszyscy usiedliśmy do swoich ławek. Czekaliśmy na nauczyciela który  przyjdzie na zastępstwo bo przecież nie możliwe by Aizawa tu przyszedł. 

Prawda? 

Niestety się myliłem . Minęło 5 minut aż do klasy wpadł Nasz wychowawca cały zabandażowany ledwo mogący chodzić. Po chwili usiadł przy biurku i w scenerii naszych opadniętych szczenek zaczął mówić.

- Witajcie klaso czas na sprawy nie cierpiące zwłoki bo chcę już iść spać.

- Czy na pewno może pan pracować

Spytała nie penie Momo

- Bohater pracuje kiedy tylko może

Odpowiedział Aizawa dając do zrozumienia ze go stąd nie wyrzucimy bo nie wróci do szpitala. My westchnęliśmy w duchu mając jednak nadzieje że będzie zastępstwo .

- Dobra mam dwie wiadomości

Ciekawe co ma nam do powiedzenia

- Po pierwsze All Mighta nie będzie przez następne 2 tygodnie jako nauczyciel 

Robiłem wszystko żeby się nie uśmiechnąć z powodu że ten idiota musi leżeć na L4 bo tak go Nomu urządził.

- Po drugie za 3 tygodnie  odbędzie się festiwal sportowy w Ua

Na tą wiadomość wszyscy zaczęli się ekscytować. Nie dziwie się ponieważ sam czekam na to żeby powalczyć z jakimiś przyszłymi bohaterami. Szczególnie czekam na walkę z Shoto i Bakugo. Z Shoto ponieważ rzuciłem mu w bazie ligi wyzwanie a z Bakugo by pokazać światu jak słaby jest.

Reszta lekcji minęła na tym że każdy gadał o czekającym nas festiwalu i jakie są możliwe konkurencje. Podczas tego przyglądałem się ukradkiem Toru. 

Ona coś ukrywa a ja się dowiem o co chodzi.

Kiedy skończyła się lekcja zamierzałem iść do sklepiku kupić sobie coś do jedzenia ale kiedy otworzyłem drzwi prawie wpadłem na tłum ludzi stojących przed nasza klasą.

Czego oni chcą 

- Po co tu stoją

- Aż tak jesteśmy sławni

Takie głosy dochodziły za moich pleców. Czy oni nie wiedza kiedy lepiej milczeć kiedy nie. Nie mam ochoty na przepychanki

- Możecie zrobić przejście

Spytałem zirytowany

- A co uważasz się za lepszego zielony

Krzyknął jakiś gość z tyłu. Miał on szare włosy i oczy. Przypominał odrobine Kirishime

- Może tak może nie tylko bóg to wie .

Odpowiedziałem z kpiącym tonem uśmieszkiem na ustach

- Taki mocny w gębie to się ze mną zmierz

- Skoro walczył z złoczyńcami myśli że jest najlepszy 

- Ale pozer 

Tak gadali ludzie w tłumie. Mają po części racje ponieważ wiem jak silny jestem i spokojnie dałbym sobie radę z nimi wszystkimi.

Po chwili przed szereg wyszedł chłopak z fioletowymi włosami i ewidentnie zmęczonymi oczami. Ile on nie spał. 

- Czyli to jest ta sławna 1A która przetrwała atak wroga

Powiedział znudzonym tonem 

- Tak to my. O co chodzi

Ten się spojrzał i kontynuował

- Po prostu robimy rekonesans przed festiwalem i jakie są szanse żeby dostać się do bohaterskiej.

- A co się stało że się nie dostałeś do tej klasy 

Spytałem zaintrygowany a on spojrzał na mnie zaskoczony

- A co cię to obchodzi 

- Wiesz do mojej klasy chodzi kilka przypadków które nie powinny się tu znajdować -Zerknąłem wymownie na Minete i Amojame - a skoro ty możesz być dobry to mnie ciekawi dlaczego oni okazali się lepsi podczas egzaminu początkowego

Ten się spojrzał niepewnie ale powiedział

- Nie każdy ma quirk siłowy i pamiętaj te festiwal to wojna o wszystko dla takich jak my.

Po wypowiedzeniu tych słów odszedł . Czyżby niesprawiedliwy system oceniania wspierający quirki siłowe zawiódł kogoś. Oby im więcej niezadowolonych osób tym lepiej. Niektórzy w klasie zaczęli panikować że chcą by inni ich lubili ale wtedy wkroczył niezastąpiony Tapczan.

- Zamknijcie się idioci jeśli chcecie być najlepsi musicie się przyzwyczajać 

Popchnął mnie i przecisnął się przez tłum

- Powinieneś być milszy Bakugo 

Krzyknął Denki

- On ma racje 

Powiedziałem a wszystkich zamurowało. Wiadome było że się z Katskukim nienawidzimy i że znamy się bardzo długo. Nikt nigdy się nie pytał o powód tego. Tylko Shoto i Urarako wiedzą o co dokładniej chodzi wiec kiedy sie z nim zgodziłem to historyczna chwila.

- Każdy chce być najlepszy. Oznacza to że musimy zniszczyć ich marzenia żeby spełnić nasze 

Cześć klasy przytaknęła mi że mam racje. W końcu usłyszeliśmy dzwonek oznajmiający koniec przerwy. Dalej zerkałem na żabę i niewidzialną bo coś muszą podejrzewać. Inaczej by tak sie nie zachowywały.

Mineta to zbyt wielki tchórz więc nic nie wygada. 

Do końca dnia nic się już nie działo. Po szkole zacząłem trenować żeby na festiwlu poszło mi jak najlepiej. Muszę wygrać .


















Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top