rozdział 31
Pv deku
Dobra dzisiaj piątek piąteczek piątunio. Nie tylko jutro nareszcie się zaczyna ten cudowny czas zwany weekendem ale i też w końcu atak na tą szkołę dla idiotów a także szansa na zabicie All Mighta.
Jeśli dobrze pójdzie to społeczeństwo będzie miało żałobę już dzisiaj a my złoczyńcy będziemy świętować jak nigdy. Czego chcieć więcej?
Może dobrego planu i lepszych ludzi żeby ta cała akcja przebiegła dobrze.
Moim zdaniem Tomura zatrudnił za dużo pospolitych złoczyńców. Wszyscy ci goście z ulicy nie dali by rady w walce z normalnym bohaterem. Niby nasza klasa chodzi do szkoły dopiero 2 tygodnie ale i tak czuje że zawiodą.
Prawdziwe zagrożenie będą stanowić tylko Tomura Kuro i ta cała broń. Dla czego nie może powiedzieć co to jest to strasznie mnie irytuje.
Nie ważne w tym momencie kieruje się z Shoto i Uraraką do szkoły. Jako że przebieg akcji jest niepewny i nie wiemy czy się uda podczas akcji mamy dalej grać tych dobrych i się nie wychylać. Przynajmniej będę mógł załatwić kilku tych pozerów z ulicy i przy okazji uwiarygodnić mój wizerunek w oczach innych.
Jedyną osobą która mi nie ufa jest mój ukochany Tapczan. Od ostatniej pogawędki w ciemnej uliczce ten upierdliwiec nie spuszcza ze mnie oka i ciągle mnie obserwuję. Muszę być bardziej ostrożny bo po dzisiejszej akcji na pewno powiąże Shigiego ze mną bo niestety głupi to on nie jest.
Doszliśmy pod klasę gdzie na nas czekał Aizawa .
-Dobra dzieciaki ubieracie się w wasze stroje. Szybko bo nie chcę mi się czekać
Ja i chłopaki szliśmy do szatni a dziewczyny zaczęły pomrukiwać że po co mają się spieszyć . Ten westchnął zirytowany i powiedział
- Która ostatnia ta siedzi z Minetą
Te nagle się ożywiły znając konsekwencje spóźnienia. Urobiły się na tyle szybko że nawet połowy chłopaków nie było pod autokarem a one już wszystkie były przebrane i gotowe do drogi. Dobra motywacja to podstawa.
Po tym jak wszyscy się zjawili nauczyciel kazał nam wsiadać. Podczas zbiórki zauważyłem że ten mały zboczeniec zaczął zakradać się do uraraki ale na jego nieszczęście shoto go zauważył i po cichu zaczął grozić.
- Spróbuj do nie podejść bliżej niż na 5 metrów a spale cię żywcem
Ten jak zwykle zaczął płakać że świat jest niesprawiedliwy ale się zastosował i uciekł jak najdalej.
usiadłem akurat w takim miejscu gdzie większość klasy siedziała na przeciwko sobie. na szczęście Bakugo siedział dalej i siedział koło dziewczyny z słuchawkami wystającymi z uszu. Niestety dla niej Katskuki darł na cały głos przez co cierpiała.
Wszyscy gadali o pierdołach a ja przeglądałem telefon do momentu gdy ktoś się do mnie odezwał.
- Stresujesz się Izuku wszystko dobrze
Spytała się zielono włosa dziewczyna przypominająca żabę. Co ją tak nagle zaciekawiłem.
- Wszystko dobrze po prostu dziś pierwszy takiego rodzaju trening i się niecierpliwie
Odpowiedziałem najmilej jak mogłem ale i tak czułem na sobie lustrujące spojrzenia na sobie.
- Brachu czym się tak stresujesz, przecież każdy wie że jesteś najsilniejszy w tej klasie
Przecież to wiem Denki ale każdy kto chociaż o mnie słyszał wie że nie przechwalałbym się tym
- Bez przesady każdy z was ma wspaniałe moce
Słodzę im tak że aż cukrzycy można dostać.
- Nie gadaj głupot i tak wiadomo że jesteś najlepszy
Kirishima czy ty specjalnie prowokujesz Katsukiego czy jak
- ODSZCZEKAJ TO REKINO ZEMBY
Kacchan się odpala
- Spokojnie stary nie znasz się na żartach
Powiedział Kirishima spokojnie jak do wściekłego psa
- Po prostu nie może przeżyć prawdy
Powiedziałem pewnym siebie głosem przez co kilka osób się zmieszało bo rzadko pokazywałem ta pewniejszą stronę samego siebie.
- TY TEŻ ZAMKNIJ SIĘ DEKU
Zlustrowałem go kpiącym spojrzeniem
- Bo co mi zrobisz jeśli nie pamiętasz to ostatnio ty przegrałeś
Kpiący uśmieszek się pokazał a ten blond włosy cziłała wyglądał jakby miał zagryźć wszystkich dokoła . Wszyscy dokoła się zaczęli śmiać ale czułem że pani żaba nadal patrzy na mnie niepewnie. Jeśli zacznie coś podejrzewać to po prostu się jej pozbędę.
Dojechaliśmy po 15 minutach i wyszliśmy z autokaru .Musiałem przyznać że kopuła z zewnątrz wyglądała imponująco. Szkoda że w środku rozegra się walka na śmierć i życie.
Weszliśmy do środka gdzie. Było to miejsce wypełnione różnymi wersjami katastrof .Idealne by rozdzielić ludzi i wybić ich po kolei. Oby tomura zapamiętał kogo gdzie wysłać.
Po chwili pojawił się bohater o pseudonimie 13 i zaczął rozmawiać z wychowawcą aż ktoś się spytał.
- Proszę pana gdzie All Might
Właśnie gdzie ta głupia kupa mięśni. Spojrzałem na moich towarzyszy i zauważyłem że myślą o tym samym co ja. jeśli nie ma nr 1 ten atak nie ma sensu
- All Might walczył dzisiaj z złoczyńcą
I pokazał 3 palce Aizawie .Ciekawe co to oznacza. Jeśli się nie uda go sprowadzić albo przeżyje to się dopytam Tomure albo mistrza. Bohaterka zaczęła gadać coś o tym że nasze moce służą tylko do ratowania ale nie kontrolowane mogą łatwo zabić. Brawo przecież to najoczywistsza oczywistość.
Nagle na środku placu zaczęły się pojawiać portale stworzone przez kuro. Zaczęli z nich wychodzić wszyscy pomniejsi złoczyńcy a na środku był Tomura Kuro i jakiś wielkie ptako podobne coś.
Czyli to jest ta sekretna bron. Oby była tak silna jak zapewniał Tomura bo nr tanio skóry nie sprzeda.
- To złoczyńcy. Trzynastka chroń uczniów
Warknął Aizawa i przygotowywał się do walki. będzie mało skuteczny bo jego styl to walka z zaskoczenia szybko i gwałtownie. Widziałem że dystansowcy chcieli już strzelać ale on wymazał ich quirki przez co stali się bezużyteczni.
Nie przyglądałem się dalej ponieważ uraraka potrząsnęła mną i zaczęliśmy grupą pędzić do wyjścia ale drogę zastąpił nam Kurogiri.
- Witajcie młodzi bohaterowie. My liga złoczyńców przybyliśmy do tego bastionu bohaterstwa w pewnym celu i wy nam nie przeszkodzicie. podajcie się a waz nie skrzywdzimy bardzo
Większość ludzi z klasy zaczęła się bać nie na żarty. Wyglądali jakby mieli się popłakać . I to są ci przyszli bohaterowie nowa nadzieja kolejnego pokolenia dobre żarty.
- Czego od nas chcecie
Krzyknął Katsuki
- Zabić obecny symbol pokoju i zburzyć obecny porządek świata
Klasa zaczęła szeptać że to jacyś szaleńcy i ze nie da się pokonać All mighta ,żeby się nie zdziwili widząc jego truchło.
Nagle kacchan i Kirishima jak idioci wyskoczyli próbując zaatakować Kurogirjego ale ten się cofnął
- Blisko było
Powiedział dymek
-Idioci przeszkadzacie 13
Krzyknęła kosmitka i to była prawda 13 mogła powtrzymać Kuro ale oni to spierdolili.
- Do tyłu cofnąć się
Krzyknęła 13 ale było za późno i Kurogiri objął większość portalem i poczułem jak jestem teleportowany w inne miejsce i po chwili poczułem jak wpadam do wody.
Kurwa nienawidzę wody
Dobra Zacząłem atak na Ua. Jeśli dobrze pójdzie jutra będzie kolejny rozdział
przypominam o gwiazdkach
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top