Rozdział 26
Pv deku
Weszliśmy do Klasy. Była to normalna klasa z pojedynczymi ławkami pewnie po to by nie gadać na lekcjach. Szkoda przynajmniej milej by się spędziło lekcje a tak .
Zacząłem się przyglądać ludziom z mojej klasy . W śród nich był jakiś karzeł z jakimiś kulkami na głowie który się ślinił na widok jakiejkolwiek dziewczyny.
Mogłem zobaczyć także dziewczynę z rogami i różową która która energicznie dyskutowała o czymś z ..... latającym mundurkiem .
No tak ile ludzi tyle dziwactw
Był tez chłopak z rękami jak ośmiornica a także cos ala golem który się nie odzywał .
Kiedy wszedłem głębiej do klasy usłyszałem krzyki gościa który mnie wkurzył na egzaminie wstępnym
- Zdejmij nogi z tej ławki .
Czyli dowala się do kogoś o nogi na ławce . Tja
- Heee
-Jak tak nie można szanować cudzej pracy
- Z jakiego liceum się urwałeś frajerze
Ten głos wszędzie go rozpoznam . Nikt oprócz Kacchana nie ma tyle arogancji i pychy w głosie .
Kiedy to powiedział gwałtownie ścisnąłem rękę a oczy zaczęły mi się świecić . Todoroki i Uraraka to dostrzegli i odciągnęli mnie i spytali z troską.
- Izuku co się stało
Spytała Uraraka
- Właśnie stary zazwyczaj trudno cię wyprowadzić z równowagi a tu jakiś frajer się odzywa i już wyglądasz jakbyś miał wybuchnąć .
Zwróciłem wzrok na nich i się rozluźniłem nie mogę pozwolić na to żeby gniew mi zaburzył percepcje . Musze się skupić na celu.
Po chwili się uspokoiłem i usiedliśmy w trójkę koło siebie oczywiście ja jak najdalej od Katsukiego. Nie potrzebna mi przedwczesna konfrontacja.
W końcu dwójka przygłupów przestała się kłócić i przygłup z niebieskimi poszedł przywitać się z jakimś nowym gościem który miał głowę ptaka.
Nie no fajna klasa jest w niej ośmiornica karzeł żaba latający mundurek kosmitka i ptak , Kto jeszcze tu będzie chodził może wielka larwa . Nie zdziwiłbym się takim obrotem spraw .
Zacząłem gadać o pierdołach z Todorokim a uraraka zaczęła gadać z kosmitką i żabą .
Kiedy tak gadaliśmy podszedł do nas 2 chłopaków . Jeden z nich miał blond włosy a drugi czerwone . W końcu któryś się odezwał
- Miło mi Eijiro Kirishima a to - palcem wskazał na blondyna - Denki Karamiari
Ja spojrzałem na nich sceptycznie ale po momencie sztuczny uśmiech się pojawił
- Mam na imię Izuku ale znajomi mówią mi Deku a to - wskazałem palcem na Todorokiego-Shoto Todoroki
Oboje zrobili zdziwione winy ta jego ojciec jest sławny
- Ten Todoroki syn nr 2
Ta oczywiście Shoto się skrzywił . Po tym jak go ojciec traktował to mu się nie dziwię .
- Ta coś w ten deseń
Odpowiedział chłodno ale tamta dwójka się nie zraziła i zaczęła z nami gadać jakbyśmy znali się kilka lat. Muszę przyznać że ich nawet polubiłem i widać że Shoto nawet po mimo pierwaszej komplikacji też.
Szkoda że to bohaterowie . Przez tego czerwonookiego blondyna będą musieli przejść piekło.
Po jakiś 10 minutach przez drzwi zaczęła się czołgać coś podobnego do gąsienicy .
Pomyślałem sobie że chyba wykrakałem tą larwę ale po chwili z tego czegoś wyszedł faceti zaczął mówić .
- Miło mi jestem Aizawo Shōta i będę waszym wychowawcą przez kolejne 3 lata
Wszystkich nawet mnie to zamurowało ten gość pozornie nie wygląda na bohatera ale nic nie wiadomo .
- Dobra macie 15 minut na przebranie się w stroje sportowe Ua i widzę was na boisku za 20 minut
Po tym szybko udaliśmy się do szatni i zaczęliśmy się przebierać . Wszystko było w porządku aż do momentu gdy podszedł do mnie okularnik.
-Czyli jednak tu przyszedłeś mimo braku szacunku jaki okazałeś szkołę
O co mu chodzi ma jakieś kompleksy czy co
-Gościu w czym masz problem
- O TO ŻE TAKCY PUŚCI LUDZIE NIE POWINNI CHODZIĆ DO TAK PRESTIŻOWEJ SZKOŁY !!!
Tu wymownie spojrzał na mnie i na Kacchana . O nie nikt nie będzie mnie porównywał do tego debila
-Powiem ci coś dostałem się tu ponieważ jestem najlepszy z was wszystkich i udowodniłem to na sprawdzianie więc nie masz prawa podważać mojej obecności tutaj
Powiedziałem i wyszedłem z szatni zostawiając resztę zaskoczonych
Po krótkiej chwili doszedłem na boisko gdzie czekał pan Aizawa i kilka osób
Po 10 minutach wszyscy już byli na boisku
- Teraz sprawdzimy wasze umiejętności
Wszyscy zaczęli gadać jak to będzie łatwo i czeka ich niezła zabawa aż pan gąsienica się wkurzył
- Myślicie że bohaterstwo to zabawa skoro tak to ten kto zajmie ostatnie miejsce tego wyrzucam
Oj to się porobiło . Ja Uraraka i Shoto się uśmiechaliśmy w duchu a reszta panikowała i nie mogła uwierzyć w to wszystko.
- Ale pan nie może tak zrobić
Krzyknął jakiś idiota
- Nauczyciele na kierunku bohaterstwa mają wolną rękę. Jeśli nie zobaczę w was potencjału to wyrzucę was po tym sprawdzianie .
Każdy na te słowa zamilkł
- Dobra teraz zobaczycie jak będzie wyglądał ten sprawdzian. Niech tu podejdzie dzieciak który zajął pierwsze miejsce ....gdzie to jest...a nto tak Izuku Midoryia
Wyszedłem przed szereg. Już wyobrażałem sobie ich zdziwione miny jak ktoś taki zajął pierwsze miejsce. Nie mogę się doczekać reakcji Kacchana jak rozniosę go na tym teście
Podszedłem do Aizawy a on podał mi piłkę
- Ile mogłeś rzucić w poprzedniej szkole bez daru
- 40 metrów
- Dobra teraz spróbuj z darem
W tym momencie wtrącił się jakże uprzejmy blondyn
- Daru? ten frajer jest jebanym quirklessem
ludzie zaczęli szeptać jak to możliwe że człowiek bez daru zajął 1 miejsce. Mają penie wiele teorii że kogoś przekupiłem czy coś.
Tylko Uraraka Shoto i ludzie którzy byli ze mną na egzaminie się nie śmiali wiedzieli na co mnie stać.
Wziąłem piłkę w rękę i przymierzałem się do rzutu ale wcześnie spojrzałem na Katsukiego posyłając mu kpiący uśmiech.
Skoncentrowałem całą moc w prawej ręce przez co zaczęła świecić i rzuciłem
Rzut wywołał wielki podmuch który powalił większość klasy nawet prawie Aizawę .
Wynik pokazywał 2000 metrów . Nie tak źle
Wszyscy zszokowani bo przed chwilą usłyszeli że nie mam mocy .
Wtedy ktoś się odezwał był to chyba Kirishima
-Izuku to ty byłeś tym gościem co pokonał na początku wakacji tego szlamowatego gościa
Niewinny uśmiech wpłynął na moją twarz
- Jakoś tak wyszło że to zrobiłem
Szczęki znowu im opadły okazało się ze pokonałem złola z którym normalni herosi nie dawali rady
W tym momencie Katsuki ruszył na mnie i darł się
- TY NĘDZNY SIMIECI JAK ŚMIAŁEŚ MNIE OKŁAMYWAĆ ZE NIE MASZ DARU
Biegł na mnie a ja już miałem skopać mu tyłek ale pan gąsienica go splątał i powiedział
- Jeśli nie chcesz zostać wydalony to się uspokój
Ten chcąc nie chcąc i się ogarnął
I tak na egzaminie zająłem 1 miejsce Katsuki 2 Shoto 3 uraraka 4 a na koniec okazało się ze wywalenie to był blef
Po szkole udaliśmy się i odpoczywaliśmy przed jutrzejszym dniem
Nie mogę się doczekać zajęć z bohaterstwa i skopania tyłka Katsukiego.
Nie mogę się doczekać Kacchan
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top