rozdział 10
Budzę się rano i patrzę gdzie ja jestem . Spóźnię się do szkoły . A no tak przecież wczoraj zostałem złoczyńcą . Nadal to do mnie nie doszło . Ciekawe czy ktoś będzie za ma tęsknił . Pewnie nie matka i tak uciekała do pracy byle mnie nie oglądać , w szkole przyjaciół nie miałem . Oby pomyśleli że się zabiłem i niech katsukiego zjada sumienie jeśli takie w ogóle ma.
Jest ktoś kto może za mną tęsknić ?
Rozmyślałem tak i nagle coś mnie uderzyło .
Kurwa toga może się martwić i może pomyśleć że Kacchan coś mi zrobił albo zrobiłem sobie coś przez niego i w tedy będzie z nami źle . Z nim bo blondynka może go nawet zabić bo w czasie może i krótkiej ale zawsze znajomości wiem że w gniewie byłaby do tego zdolna . A tego sukinsyna chcę wykończyć osobiście wtedy kiedy będzie bohaterem. A ja będę miał przerąbane bo pewnie będzie się martwiła i wkurzy się że do niej się nie odzywałem i za to że się martwiła. Już to widzę .
Dobra obgadam ten temat z Tomurą może da się go uprosić by Toga do nas dołączyła. W końcu sam mówi że potrzebuje nowych członków a jej quirk i umiejętności przydałyby się lidze w szpiegowaniu i walce.
Z chodzę na dół wtedy widzę przy stolę pana dymka i mięto włosego .
- W końcu wstałeś młody. Tak ci się przyjemnie spało
- Tak pokój jest całkiem spoko
Podszedłem do blatu i zrobiłem sobie kanapkę z serem masłem ogórkiem i pomidorem . Jedliśmy w ciszy aż odważyłem się spytać .
-Tomura bo jest sprawa
- Jaka
- Bo mam taką znajomą która też nie miała lekko w życiu i czy mogłaby do nas dołączyć
- Co kolejny quirkless . Jak tak to powiem mistrzowi że wam obojgu będzie trzeba skołować mocę.
- Nie trzeba ona ma quirk ale specyficzny . Z tego co mi się wydaje przez niego była w młodości dręczona jak ja.
Tomura się zamyślił i poszedł porozmawiać z mistrzem na ten temat Wrócił po 20 minutach
- Dobra młody możemy iść po tą twoją dziewczynę jak chcesz ale jeśli do nas nie dołączy usuwamy jej pamięć o tobie .
Cały się zaczerwieniłem toga moją dziewczyną . Oczywiście jest ładna urocza zabawna piękna po prostu ideał.... Nie stop Izuku to tylko Twoja przyjaciółka .
- Ona nie jest moją dziewczyną .
- Wmawiaj sobie tak romeo .
Powiedział to z bananem na twarzy
-To jak zgadzasz się
-Nie mam wyjścia w końcu to twoja liga
- Spoko to pakuj manatki za chwilę idziemy się szukać o bym zapomniał o 20 idziesz do mistrza po swój dar.
Nie mogłem uwierzyć tak szybko go dostanę dar o którym marzyłem całe życię.
- Tak szybko go dostanę
- Taka jest wola mistrza
No dobra idę szybko się przebrać. Po 30 minutach ja i pan rączka byliśmy gotowi . Byłem ubrany w czarną bluzę i szare dresy . Kurogiri teleportował nas do parku koło mojej szkoły. Pokazałem mu miejsce gdzie zazwyczaj spotykałem się z togą . Tam jej nie było wiec udaliśmy się do miejsca gdzie z nią trenowałem. W tym konkretnej fabryce . Rozglądalismy się po okolicy z 30 minut . Wtedy Shigaraki popatrzył na mnie i się zastanawiał .
- Młody a tak właściwie to jak ma na nazwisko ?
Zapytał z ciekawością i rzadkim do tej pory zainteresowaniem .
- Himiko chyba
Ten wytrzeszczył oczy na mnie .
- No nieźle twoja dziewczyna to poszukiwana seryjna morderczyni. Masz szczęście że w ogóle żyjesz .
Powiedział ale jak to toga jest morderczynią . Nie to nie możliwe .
Jednak jakby się tu zastanowić to wyjaśniałoby jej umiejętności walki nożem . Prawdopodobnie w dzieciństwie też się nad nią znęcali z powodu jej quirk nie wytrzymała i zabiła oprawców tak samo jak ja chcę zabić moich.
- To nic nie zmienia nadal może się przydać w lidze a poza tym jeśli ktoś ma zabić bakugo to tylko ja .
Szukaliśmy jeszcze z 15 minut aż usłyszałem jakiś dźwięk . Odwróciliśmy się w miejscu tego dźwięku były dwie postacie. Jedna z nich to była chyba toga a ten drugi to nie wiem .
Był to nastolatek na około 21 lat może więcej . Był cały poparzony i miał w tych miejscach fioletowe blizny. Podejrzane jest to że był poparzony akurat w tych samych miejscach co bohater nr 2 endevor ma swoje płomienie . Później to zbadam jeśli on też do nas dołączy bo jeśli się trzyma z togą to pewnie święty nie jest.
- Toga to ty
-Dekuś to ty nie wiesz jak się martwiłam
Powiedziała szczęśliwa i zarumieniła się .Chyba na prawdę tęskniła bo zaangażowała tego bliznowatego .
- Dlaczego cię nie było tu od dwóch dni
- Miałem własne sprawy
- Uważaj bo jeszcze uwierzysz że ci to odpuszczę
- Ekchem
Zrobił to Tomura przypominając o swojej obecności
- Dobra jak już zwróciliście uwagę na mnie może się przedstawicie .
- Izuku kto to jest bo jeśli cię skrzywdził to ja skrzywdzę .
Powiedziała Toga mi na ucho
- Nie Toga on mnie ocalił gdyby nie Tomura pewnie by mnie tu nie było
Powiedziałem i pochyliłem smutno głowę
- Dobra może ja będę pierwszy mówcie na mnie Dabi
Odezwał się po raz pierwszy ten z bliznami . Pewnie Dabi to tylko ksywa a prawdziwe imię ukrywa .
- Ja mam na imię Toga Himiko
- Ta wiem nawet nie wiesz jak bardzo brokuł prosił bym cię pomógł szukać
Ja się lekko zaczerwieniłem dlaczego musiał o tym wspominać
- Ja nazywam się Tomura Shigaraki i jestem przywódcą ligi złoczyńców
- I co zwiąsku z tym
Znowu powiedział znudzony Dabi
-To że chciałbym żebyście dołączyli . Znam możliwości Togi o których powiedział nam Izuku a ty też się przydasz bo skoro zadajesz się z nią - palce wskazał na togę- pewnie też coś masz za uszami
Ci się zastanawiali aż Toga zapytała
- Izuku a ty też należysz do ligi
- Tak uratowali mi życie i umożliwią zemstę na tych co mi zniszczyli życie i na bohaterach.
- To ja chętnie a ty Dekuś musi mi powiedzieć co się stało przez ostatnie 2 dni bo na pewno wiele skoro teraz nienawidzisz herosów
- Spoko Toga
-A ty ?
Spytał się Tomura Dabiego
- Pewnie spalimy ich wszystkich
Powiedział to Dabi i z jego rąk poleciały w stronę ziemi niebieski płomienie bardzo teatralnie . Trzeba przyznać potężna moc
-No to witam w lidze . Niech bohaterzy się szykują bo to początek ich końca
W tej chwili kuro otworzył portal i udaliśmy się do baru .
Gwiazdki milę widziane
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top