Rozdział ~13~

"Gdy zapytałam się gdzie wychodzi ten mi bezczelnie skłamał 🙄. Wyszarpał się, zatrzasnął mi drzwi przed nisem zamykając je i pojechał samochodem na te "zakupy". Zamknął mnie w domu! Meh -/- poszłam usiąść na kanapę. Usiadłam na niej i usłyszałam dźwięk stłuczki. Gwałtownie wstałam z kanapy i podbiegłam do małego okna. Nic z niego nie widziałam. Próbowałam się wydostać, ale moją "ucieczkę" przerwał dalszy odgłos jadącego auta. Bosz ... nic mu się nie stało .... kamień z serca /-/. Usiadłam z powrotem na kanapę rozmyślając się nad tym co właśnie się stało. Czemu ja się tak o niego martwię ...? Czemu mi pomógł ...? Czy mi pozwoli wyjść na dwór ...?I co najważniejsze co się dzieje na zewnątrz ...?"

Dobrze .... nie zawieszę książki ^^

-I fruuuuuuuu spowrotem do Polski*^*-

Perspektywa Polski
     Gdy tak siedziałam i rozmyślałam nad różnymi wymysłami mojej głowy, nagle usłyszałam łomot. Był głośny więc coś albo ktoś ;-; porządnie jebło o coś. Dźwięk rozległ się z tego pokoju do którego Rosja mi zabronił wchodzić. Ciekawość mnie normalnie zrzekała od środka. Po chwili namysłu wstałam i skierowałam się w stronę tych drzwi. Nacisnęłam na klamkę i już chciałam otworzyć drzwi ale ... no jak zwykle ... były zamknięte. I tak sobie z dupy przypomniałam że Rosja chował coś w łazience. Nawet widziałam gdzie >:3 i jestem z tego dumna bo nie było to proste ;__;. Poszłam do danego pomieszczenia, kucnęłam przy szafce, która znajdowała się pod umywalką i zaczęłam szperać za nią. Nagle poczułam coś metalowego. Pociagnelam za to i w moich ramach ukazał się ten klucz. Zeszłam na dół i otworzyłam wcześniej zamknięte drzwi. Lekko je uchyliłam i weszłam do środka powoli i ostrożnie. Gdy zgłębiłam się w ciemny pokój coś się stłukło za mną. ROSJA CO TY TU KRYJESZ ;-;?!!!! Bałam się odwrócić, bałam się mojej reakcji, ale się odważyłam i odwróciła się. Moim oczom ukazał się ten jebany niedźwiedź. Ten sam co wcześniej mnie zaatakował. Zamrałam. Nie mogłam się ruszyć. Moje nogi odmawiały posłuszeństwa. I tak stałam na gapiąc się na niego i czekając na jakiś najmniejszy ruch z jego strony. Ten bacznie się mnie przyglądał. Zachowywał się bardzo dziwnie. Krążył w tą i z powrotem przyglądając mi się. Jakby bał się mnie zaatakować. Nie wiedziałam co go tak odstrasza. Nagle z dupy zapalili się światło i wszystko widziałam co się znajdowało w tym pokoju. Zaczęłam się przyglądać jednocześnie uważając na miśka.

Pokój sam w sobie był dość mały jak na pokój. Na samym jego środku znajdował się ogromny stół, a na nim jaka podpisana i poprzyklejona małymi karteczkami mapa. Po mojej lewej stronie znajdowała się specjalna tablica wisząca na ścianie. Zaś na niej wisiały wszelkiego typu bronie, np.: różne noże, karabiny, pistolety, itp. Po mojej prawej stronie znajdowało soe mnóstwo drzwi, nie wiadomo gdzie prowadzących. Na jej samym środku były poprzyklejane zdjęcia jego (Rosji) rodziny, takie jak:

Słodko razem wyglądają *^*. Moje przyglądanie się przerwał mi huk dobiegający ze strony niedźwiedzia. Odruchowo spojrzałam na niego ... zniknął ;-;. No teraz to ja się zaczęłam bać ... wzięłam pistolet ze ściany po mojej lewej strony i odwróciłam się. To co tam zobaczyłam mnie normalnie zatkało. A mianowicie znajdowała się tam OGROMNA ściana z ... zdjęciami. Nie zgadniecie czyjimi ...





















Moimi ;-;
















    Podeszłam do niej i zaczęłam się przyglądać. Były tam zdjęcia z całego mojego życia. Począwszy ode mnie i mojego ojca w dzieciństwie (aż mi łezka w oku stanęła TwT dop. Autorki) po dzisiejsze czasy. Tylko jedno mnie zdziwiło. A mianowicie to że zdjęcia z I i II wojny światowej były oddzielone od tych z mojego dzieciństwa i teraźniejszości. Przyglądałam się temu dość długo, mając przy tym wiele pytań. Następnie wyszłam z pokoju, zamknęłam go i weszłam na górę (tak to jest dwu piętrowy domek *^* dop. Autorki). Weszłam do pierwszego lepszego pokoju, co później okazało się pokojem Rosji, i weszłam pod kołdrę odkładając wcześniej pistolet. Zwinęłam się w kołdrze w kulkę i po chwili zasnęłam z moimi pytaniami wciąż bez odpowiedzi.

Perspektywa Rosji
Po jakiś 20 minutach jazdy wreszcie dotarłem na dane miejsce. Miejscem naszego spotkania było biuro III Rzeszy. Weszłem do szkolnego i wysokiego budynku. Byłem jeszcze pare minut przed czasem. Pensjonat wpuścił mnie na górę i wskazał sale (nr. 44). Usiadłem na krześle obok danej sali i czekałem ;_;.

Po paru minutach czekania doszli już inni i III Rzesza. Mężczyzna otworzył sale i wypuścił nas do niej. Był to sala konferencyjna:
-Duży okrągły stół na środku
-Duże okna po mojej lewej stronie
-Rozświetlony pokój
-Okna na żaluzje
-Oczywiście poważna atmosfera -/-
Wszedłem do pokoju i zająłem miejsce na przeciwko III Rzeszy. Po krótkim czasie dosiedli się inni (tacy jak ZSRR, Inperium Japońskie, Cesarstwo Niemieckie...). Szczerze nawet tu nie chciałem być. Ale oczywiście mój ojczulek mnie do tego zmusił i niby jestem im tak baaaaaaaaardzo potrzebny -/-.
A jaki był temat naszych obrad? Podejrzewam, że ten sam jak zawsze. A mianowicie o Polsce, o jej przeszłości, gdzie się ukrywa, o jej korzyściach ... i tak dalej.
Po chwili III Rzesza wstał i podszedł do popisanej mapy wiszącej na ścianie obok (po prawej stronie). Wziął długi rozsuwany kijak (xD nie miałam pomysłu jak to nazwać~ dop. Autorki). I zaczoł swoją gadatline ... o tym jak musimy ją zdobyć ble ble ble ... po co ...? Pytam się PO CO!!!? Jak i tak ona jest u mnie, bezpieczna- no chyba że wlazła do tego pokoju to jej się dostanie /-/.

__TIME SKIP__(2 godziny)
Siedzę tutaj już z 2 godziny. Bosz ... kiedy to się skończy. Ja już nie chce T^T. Nagle III Rzesza walnął papierami o stół, aż się wzdrygnąłem.
III Rzesza- A więc na obszar 2B wyślemy piechotę i 2 czołgi żeby przeczesały teren.
ZSRR- Moje jednostki przeczeszą obszar 5A i 7D ...
Imperium Japońskie- Za to moje mogą 8E i 3C ...
III Rzesza- No i super ... pamiętajcie że jest nam bardzo potrzebna /-/ ...
Po tych słowach wszyscy rozeszli się. Ja skierowałem się w stronę mojego domu. Byłem strasznie zmęczony. Nagle usłyszałem moje imię. Automatycznie się odwróciłem w stronę źródła ... był to mój ojciec (ZSRR). No nie ... nie zbyt przepadałem za nim.
ZSRR- Synek ... poczekaj !
Rosja- Co chcesz ?
ZSRR- Nie tym tonem ...
Rosja- Eh ...
ZSRR- Chcę u ciebie przekimać 3/4 dni ...
Byłem zaskoczony tą informacją ;_;. No ... jak stary nie ma gdzie spać to czemu by nie ...?
Rosja- Emmm ... tak pewnie ...
ZSRR- Dzięki ^^
Po tych słowach wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę powrotną do mojego domu gdzie aktualnie znajduje się Polsha ^^. Tia Polsha .... czekaj ... POLSHA !!! On nie może jej zobaczyć !!! Co ja najlepszego narobiłem ;-;?!!

__TIME SKIP__(20 minut)

Perspektywa Rosji
     Po 20 minutach jazdy z nim w jednym aucie (T^T) w końcu dotarliśmy do mojego domu. Biedna Polsha, biedny ja ;-;.
Wychodzimy z auta ... podchodzimy do drzwi ... wkładam klucz ... przekręcam go i pcham drzwi by się otworzyły. Wchodzimy do środka ... rozbieram się z kurtek, itd... wchodzimy do salonu ... i pierwsze co słyszymy to ciszę ... . Głuchą ciszę. Nie miałem pojęcia czy Polsha żyje czy uciekła.
Rosja- Wody, kawy, herbaty ...?
ZSRR- Wody poproszę
Po tych słowach poszedłem do kuchni i nalałem wody do dwóch szklanek. Po czym wróciłem do salonu, podałem szklankę wody ojcu i usiadłem na krześle, które znajdowało na przeciwko jego.
Trwała nie zręczna cisza. Nie przejmowałem się nią, ponieważ miałem rozkminę gdzie jest Polsha qwp?
Gwałtownie wstałem z krzesła i skierowałem się na górę do pokoju tłumacząc się ojcu, że zaraz przyjdę.
Gdy dotarłem do wspomnianego wcześniej pokoju, otworzyłem drzwi i ujrzałem małą, owiniętą kołdrą kulkę leżącą na moim łóżku. Była to Polsha. Ciśnienie mi spadło gdy ją ujrzałem. Zasłoniłam okna, zgasiłem światło i już miałem wyjść gdy mój wzrok przykuła rzecz leżąca na stoliku .... pistolet ... z mojej składnicy .... z tego zamkniętego pomieszczenia. Weszła tam. Jednak ... tam ... weszła. Nie ujdzie bez kary~. Wziąłem daną rzecz ze stolika, schowałem go do kieszeni w kurtce i wyszedłem z pokoju zamykając drzwi.
Skierowałem się w stronę nie używanego na codzień pokoju. Sam w sobie był dość mały. Znajdowało się tam pojedyncze łóżko, jakiś stolik z krzesłem i szafa na ubrania. Idealny dla mojego ojca.
Zszedłem na dół do salonu i gestem ręki poinformowałem ZSRR by udał się za mną. Otworzyłem drzwi z powrotem do tego pokoiku:
Rosja- Tu będziesz spał ...
     ZSRR wszedł bez słowa do wyznaczonego przeze mnie pokoju i zaczoł się gościć w nim. Ja zamknąłem drzwi i skierowałem się do mojego pokoju, gdzie aktualnie znajdowała się Polsha.
     Gdy już w nim byłem to od razu usiadłem po cichu przed biurko i wypakowałem torbę. Były tam tylko jakieś papierkowe rzeczy. Nagle z niej wypadło mi jakieś zdjęcie. Podniosłem go i ujrzałem ... całą moją rodzine. Szczęśliwą, uśmiechniętą i kochającą się. Przez chwile tak patrzyłem na nie, lecz po krótkim czasie włożyłem do z powrotem do torby. Następnie zaczołem się zajmować papierkową robotą ... N U D Y.

_________________

I kolejny rozdział UwU
Dobrze .... nie zawieszę książki
I Jawajczyków raz zachęcam do mojego RP

A i miłego Halloween życzę UwO



Słów: 1443

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top