Rozdział ~11~
„Gdy zapytałam się gdzie wychodzi ten mi bezczelnie skłamał 🙄. Wyszarpał się, zatrzasnął mi drzwi przed nisem zamykając je i pojechał samochodem na te "zakupy". Zamknął mnie w domu! Meh -/- poszłam usiąść na kanapę. Usiadłam na niej i usłyszałam dźwięk stłuczki. Gwałtownie wstałam z kanapy i podbiegłam do małego okna. Nic z niego nie widziałam. Próbowałam się wydostać, ale moją "ucieczkę" przerwał dalszy odgłos jadącego auta. Bosz ... nic mu się nie stało .... kamień z serca /-/. Usiadłam z powrotem na kanapę rozmyślając się nad tym co właśnie się stało. Czemu ja się tak o niego martwię ...? Czemu mi pomógł ...? Czy mi pozwoli wyjść na dwór ...?I co najważniejsze co się dzieje na zewnątrz ...?"
A teraz odbiegamy troszkę od naszych misiaków~ i zajmiemy się innym shipem (ale na niego będą poświęcone nwm... tak około 2/3 rozdziały...? Chyba że chcecie więcej ;__;)~
Perspektywa Japonii
Dobra, mam bojowe zadanie ... sfatać Węgry z Austrią ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°). Ale Austria jest z Litwą... trzeba ich rozdzielić 😈. Ale ja zła TwT.
Poszłam szukać Austrii, gdy nagle wbił mi do pokoju Korea Południowa~ ...
Korea Południowa- Japonia TwT
Japonia- Co ...?
Korea Południowa- Pomóż mi TwT
Japonia- W czym ...?
Korea Południowa- W przeżyciu TwT
Japonia- A kto lub co chce cię zabić ...?
Korea Południowa- Mój (nie)ukachany braciszek TwT
Japonia- A czemu ...?
Nagle Korea Południowa upada na ziemie i ktoś go ciągnie w głąb ciemności ;_;. Dobra najpierw ratujemy SENPAI a potem
Austri z Węgroma. Pobiegłam za nim w odchłań ;__;. Co się dalej będzie dziać nie wiem ... ale się boje ;-;.
__TIME SKIP__(15 minut)
Wreszcie ... 15 minut użerania się i ratowania Korei Południowej od niechybnej śmierci to stanowczo za dużo.
Pobiegliśmy razem (ja i Korea Południowa) na górę i zamknęliśmy drzwi od pokoju. Ja z miom SENPAIEM sama w pokoju ... i jeszcze zamkniętym ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ) ... marzenia się spełniają ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ).
Korea Południowa- Iiiiiiiiiiiiii ... co teraz ...?
Japonia- Czekamy jak ochłonie ...~
Korea Południowa- Ok ...
No i sobie tak czekaliśmy. On usiadł na łóżku, a ja pisałam "plan" zniszczenia związku ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ). I tak sobie pisałam i pisałam i pisałam i pisałam i pisałam i pisałam i pisałam i pisałam aż poczułam czyjiś wzroku na sobie i czyjegoś cienia na moim zeszycie. Szybko go zamknęłam i wtuliłam w siebie.
Korea Południowa- No pokaż ...~
Japonia- Nie ...~
Korea Południowa chciał wyrwać mi ten zeszyt, ale ja się nie dałam :3. Zaczoł ciągnąć go w swoją stronę, a ja bardziej go cisnęła ku sobie. Gdy szarpnął mnie tak że zleciałem z krzesełka to trzymał zeszyt, a ja zwisałam na jego ręce TwT. To wyglądało tak żałośnie. Później się wywaliliśmy na siebie. On leżał przyciśnięty do ziemi, a ja na jego klatce piersiowej z zeszytem w ręku ... o mało co krew mi nie poleciała z nosa. I sobie tak leżałam.
Japonia- Wygodny jesteś~
Że co kur- to miało być w myślach ;-;. Ale palnęłam ;-;. Teraz tylko zostało mi czekać na jego reakcje ;-;.
Lekko się zarumieniłam.
Korea Południowa- Eeeee ... to się cieszę ;_;
Też się lekko zarumienił.
I tak sobie leżeliśmy na sobie ... no bardziej ja na Korei ... aż nagle Korea Północna wyważa drzwi i rzuca się na nas (a bardziej na Korę Południową ;_;). I się zaczeła zacięta walka. A mój zeszyt leżał w samym środku niej ;_;. Prubowalam obejść tą walkę nie wiadomo o co ... się nie dało ;-;. Spróbowałam powoli wpełznąć po niego ... szybciej to by mnie zgniotli ;-;. Dobra raz się żyje ... odsunęłam się o kilka kroków w tył. Zaparłam się i krzyknęłam:
Japonia- Lecę !!!!
Po czym ruszyłam z buta w sam środek bójki po mój zeszycik TwT. Gdy tak sobie leciałam rozdzieliłam ich, oni upadli na boki, a ja upadłam wprost przed miom zeszytem TwT. Wzięłam go i odsunęłam się na bok. A ci się patrzyli na mnie jak na jakąś idiotkę ;__;. No ja się im nie dziwie >:3.
Japonia- No co ... zeszyt chciałam ...?
Po tych słowach wstałam i już chciałam wyjść z pokoju by kontynuować mój niecny plan 😈 ale ktoś pociągnoł mnie w swoją stronę i przytrzymał przy sobie. To był oczywiście we własnej osobie Korea Poludniowa ... byłam jego "żywą tarczą". Korea Północna chciał udusić Korea Południową nawet nie wiem za co, a ja w tym mu przeszkadzałam jako "żywa tarcza" TwT. Ten nagle mnie pchnął na Koreę Północna i upadliśmy na siebie po czym spierdolił na dół. O tak jak wcześniej leżałam na Korei Poludnuowej tak i teraz leżałam na Korei Północnej ;-;. HELP ME. Już wolałam Koreę Południową. Wstałam z niego i otrzepałam się z (niewidzialnego) kurzu.
Skierowałam się w stronę kuchni, by zrobić siebie coś do picia. W połowie drogi ktoś mnie złapał i pociagbol w swoją stronę. Po czym zamknol drzwi na klucz. Było ciemno. Ledwo co zapaliłam światło. Korea Południowa -/-~. Stałam pod ścianą z tym zeszytem w rękach, a on zwisał nademną. Odziwo był większy i wyższy ;__;. Nie wiedziałam co zrobić, ani co on zrobi.
Japonia- Ja chc...
Nie dokończyłam zdania bo Korea Południowa wbił mi się w usta. POCAŁOWAŁ MNIE !!!!! Aaaaaaaaa ... mój SENPAI mnie pocałował ~~~.
Perspektywa Korei Południowej
Ledwo co zapaliła światło i jakie było jej zdziwienie (a wręcz przeciwnie~ dop. Autorki) gdy mnie zobaczyła.
Japonia- Ja chc...
Nie dokończyła zdania, bo wbiłem jej się w usta. Sam do końca nie wiedziałem co robię ... ale jakoś mnie tak ... tak bardzo kusiło ;__;. Po prostu musiałem.
Odwzajemniła to. Jej :3. Czyli jest szansa ( ‾ʖ̫‾). Tkwiliśmy tak w tym pocałunku do puki nie zabrakło nam tchu. Razem ciężko dyszeliśmy z właśnie tego braku tlenu. Dobra teraz jest ta szansa ... ta jedyna i ostatnia szansa ... muszę ... 1 .... 2 .... 3 ....:
Korea Południowa- Będziesz moją dziewczyną ...? ;__;
Zarumieniłem się. Ta stała zamurowana i chyba przetwarzała dane. Czekałem niecierpliwie. Szczerze ... się bałem że pienie nie ;__;. Wtedy to bym z nią n sprawni zerwał kontakt ;__;. Po chwili odparła:
Japonia- T-tak .!
Po tych słowach rzuciła się na moje ramiona i przytuliła. Odwzajemniłem to. Tak jest ... jest MOJĄ DZIECZYNĄ!!! Marzenia się spełniają ~~~. Po czym jeszcze raz ja pocałowałem ale teraz już krócej. Po czym wypuściłem ją z pomieszczenia.
Skierowała się ze tym swoim zeszycikiem do kuchni, a ja poszedłem na górę do pokoju. Zabujanyw obłokach najnormalniej w świecie ominołem mojego wkurwionego, starszego i chcącego mnie zabić brata i walnąłem się na łóżko. Wciąż myśląc nad tym co się odwaliło :3.
Perspektywa Japonii
Jeszcze raz mnie pocałował i wypuścił z powiedzcienia. Skierował się na górę do pokoju, a ja do kuchni. Zrobiłam sobie piciu i usiadłam na krześle. Przed sobą na stole położyłam mój zeszyt (który bardzo dużo już przeszedł i bardzo dużo widział ;__; i jeszcze może zobaczy >:3 dop. Autorki) z długopisem. Prubowalam się kupić, ale nie mogłam ... za dużo się stało :3. Moje myśli powędrowały daleko w przeszłość :3, próbując przewidzieć przyszłość i zrozumieć teraźniejszość.
Przychodzę do was z kolejnym rozdziałem :3 bo mi się ogólnie nudzi w nocy .
"A teraz odbiegamy troszkę od naszych misiaków~ i zajmiemy się innym shipem (ale na niego będą poświęcone nwm... tak około 2/3 rozdziałów ...? Chyba że chcecie więcej ;__;)~"
Tak ... Autorce się nudzi w życiu i musi pisać całymi zdaniami -Korea Północna ... Korea Południowa- a nie skrótami ^^
Nie, nie będzie lemonka >:3 ... chyba że będziecie bardzo o to prosić >:3
OBOWIĄZKOWO SPAM !!!!
I bayo do następnego rozdziału ~~
Słów: 1175
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top