♥4♥

Zostaw gwiazdkę i komentarz bby 😈
Rozdział niesprawdzony, więc poprawiajcie

Obudziły mnie promienie słońca padające na oczy.

Moja pierwsza myśl "trzeba nakarmić Lewiego".

Owinąłem się w kołdrę jeszcze bardziej, lecz zaraz potem wyskoczyłem z niej jak poparzony.

- Cholera, która jest godzina? - szepnąłem do siebie, rozglądając się po pokoju w poszukiwaniu zegarka.
Nie znalazłem nic co mogłoby mi odpowiedzieć na moje pytanie.

Nie zastanawiając się długo pobiegłem do kuchni i zacząłem gotować. W ekspresowym tempie rozjebałem jajeczka i dałem na patelenkę, następnie dodałem ciut ciut soli i innych przypraweczek.
Dojebałem grzanki i wszystko idealnie ułożyłem na talerzu.

Oparłem głowę na ręce i spojrzałem na to szybkie śniadanie ze zmarszczonymi brwiami. Wtem dostrzegłem na parapecie bazylię!

- Voila! - krzyknąłem po czym urwałem kawałek chaszcza i ułożyłem na jajecznicy jak jebana Magda Gessler.

Zrobiłem kawę godną Anteiku i pobiegłem ze wszystkim do pokoju demona.

Przed drzwiami wziąłem w chuj głęboki oddech, po czym zapukałem trzy razy.

Cisza.

Zapukałem jeszcze raz.

To samo.

Przygryzłem wargę ze zdenerwowania. Może umarł? Nie, na pewno nie. Pewnie śpi... on w ogóle musi spać? Dobra otwieram!

Złapałem za klamkę, zacisnąłem powieki i z impetem otworzyłem drzwi.

- Zrobiłem śniadanie, nie wiedziałem która godzina, przepraszam nie mam zegarka, mam nadzieję, że nie jesteś nagi, ani martwy! - krzyknąłem na jednym wdechu.

Otworzyłem niepewnie oczy, a widok jaki zastałem bardzo różnił się od moich podejrzeń.

Belial w różowej piżamce wpatrywał się we mnie przecierając oczy.

- Dzieciaku jest szósta rano. Miałeś dwie godziny, ale racj...

- Obiecuje, że to się więcej nie powtórzy! Przepraszam, że pana obudziłem. Miałem dobre zamiary, przysięgam - powiedziałem omal się nie zapowietrzając.

- Dzieciaku, kurwa, przestań tyle gadać. Nic się nie stało, to moja wina, że nie dałem ci zegarka, więc sam jestem sobie winien. - zaśmiał się dźwięcznie. Demon skurwiel, a śmieje się jak lolitka. Cholera, to na pewno podstęp. Udaje miłego, a za jakiś czas bum! Rozszarpie mnie jak mięso, spuści krew, aby następnie ją wysuszyć i zrobić z niej mydło oraz babeczki dla sąsiadów!

- Mam to odnieść? - spytałem unosząc tacę z jedzeniem. No nie żeby coś, ale się starałem.

- Jak już zrobiłeś to daj. Nic się nie stanie jak raz zjemy wcześniej - powiedział odbierając tacę - Nie lubię jeść sam. Przynieś sobie tutaj i usiądź.

O chuj. Jak to możliwe, że zapomniałem o jedzeniu dla siebie. Ja kocham jeść!

- Em... tak właściwie, to zrobiłem tylko dla ciebie. Nie jestem głodny - skłamałem gładko utrzymując kontakt wzrokowy.

- Kurwa, dzieciaku, nie myśl sobie, że zrobisz jakiś jebany bunt, już mi ich wystarczy! Strajk głodowy nic ci nie da i tak jesteś mój! - drgnąłem gdy zobaczyłem, że jego oczy zmieniły barwę na czerwoną. Wziął dwa głębokie wdechy i spojrzał na mnie z poczuciem winy - Przepraszam Dziaciaku, mam ostatnio dużo na głowie i czasami nad sobą nie panuję. Chodź zjemy razem i tak zrobiłeś dość dużo tej jajecznicy - powiedział po czym odchylił kawałek kołdry.

Ten skurwiel myśli, że przekupi mnie na moją własną jajecznicę.
Na pewno to tylko maska. Ukrywa pod nią prawdziwego siebie, który akuku wyszedł przed chwilą. Jestem tego pewny. Demon nie może być dobry.

Niepewnie wślizgnąłem się do łóżka, starając się zachować odpowiednią dla mojej przestrzeni osobistej odległość.

- Nie gryzę Dziaciaku. Nie musisz się mnie bać - zapewnił z uśmiechem.

No, kurwa, nie byłbym taki pewien.

Zrobiłem zniesmaczoną minę, gdy Belial złapał mnie za biodro i przysunął tak, że moja głowa była na jego piersi.
Czułem ciepło jego klaty. Cudownej, wytatuowanej, muskularnej... brzydkiej, demonicznej, okropnej klaty.

Brzydal.

- Co chcesz oglądać? - spytał łapiąc za pilota.

- Horror - rzuciłem szybko.

- A ile ty masz lat? Nie będziesz się bał Dzieciaku? - spytał wtulajac mnie w siebie.

Cholera, zabieraj te łapy cebulaku jebany.

- Wystarczająco, żeby nie oszczać ci łóżka - odburknąłem.

😈😈😈

- I jak ci się podobało? - zapytał Belial z tym swoim cholernym, demonicznym uśmieszkiem. Chuj mu na ryj.

- Było... - przerażająco - dobrze - skłamałem gładko, odwracając głowę na bok. Sam nie wiem, czy bardziej chujowy był film, czy momenty kiedy ten palant wkładał mi widelec z jajecznicą do mordy. Kurwa, karmić szesnasto latka. Kto to widział. Nie jestem ułomny, żeby nie umieć utrzymać sztućców.

Ustalmy sobie jedno. Nie jestem jakąś ruską cipą i nie boję sie horrorów. Przynajmniej tych na ziemi.

- Dzieciaku - parsknął śmiechem, po czym poczochrał mnie po włosach. Bierz te łapy, kurwo. - Przecież jestem demonem. Wyczuwam twój strach - szepnął mi do ucha, na co zadrżałem. Po chwili odsunął się i zaśmiał. - Cały czas słyszałem twoje bicie serca. W niektórych momentach tak napieprzało, że byłem pewny, że zaraz cie rozerwie.

- Nie prawda - odparłem wkurzony. Co on sobie wyobraża? Że może się ze mnie tak bezkarnie naśmiewać? Kutas i prostak! Totalna żenua!

- Nie wstydź się. Pamiętaj, że ten horror ma na celu przestraszyć demony. Tyle w piekle stworów, zabójstw i walk, że horrory muszą być na prawdę na poziomie.

- Koniec, nie wstydzę się. Mogę już iść? - spytałem ściągając ze mnie jego ręce.

- No, idź. Tylko zabierz naczynia - nakazał, po czym podał mi tacę - Aha, umyj ten kubek dokładnie. To mój ulubiony.

- Już się robi, o potężny Księciu Północy - uśmiechnąłem się sztucznie, a następnie zniknąłem za drzwiami.

- Kurwa - szepnąłem z ulgą.

Zbiegłem na dół do kuchni i zacząłem myć. Kiedy nadeszła pora na kubek, przejrzałem mu się dokładnie.

Różowy. Z tęcza na środku i napisem "Dla najlepszego chłopaka w piekle"

Nie myśląc zbyt długo, naplułem do środka i dyskretnie schowałem go do szafki.

Skurwielowi się należało.

♥♥♥

Aaaa! Nareszcie napisałam! Ogl to następny rozdział zacznę pisać już jutro i mam nawet pomysł.

Wleci nowa postać i mam nadzieję, że ją polubicie.

A teraz czas na nominację od Bella_Ninjago


1. A więc było to tak, że czekając aż mama skończy pracę przychodziłam na świetlicę parafialną, gdzie poznałam rok starszą, utalentowaną kitkasz . Możemy jej zawdzięczać to, że się tutaj pojawiłam ♥ Pokazała mi najpierw swoją książkę w autobusie na swoim telefonie i stało się. Jestem tutaj i zartruwam wattpada!

2. Ooo! Dobrze to pamiętam. Zaczęło się od creepypasty. Napisałam książkę z trzema rozdziałami, a następnie ją zawiesiłam. Ogl to z tą fazą na creepypastę jest w chuj historii. Razem z Harrisonkaa chodziłyśmy obsrane po parku. Wywoływałyśmy szatana za pomocą kartki aka tabliczki quija. Szukałyśmy znaków, które miały oznaczać, że slender albo  chce nas wybrać, albo zabić. Jednej akcji nie zapomnę do końca życia, bo dalej nie dałam radę jej wytłumaczyć.
Raz po kościele weszłam do pokoju i na środku podłogi mialam krew. Zaledwie trzy plamki, jakby skapnęły komuś z nadgarstka. Była to świeża krew i jestem tego pewna na 100% bo dotknęłam jej palcem i UWAGA polizałam. Potem nie mogłam spać z podjarania, ale z drugiej strony bałam się, że będę mieć jakąś chorobę.

3. asylumo na zawsze w moim serduszku ♥ kc

4. Chciałabym tego zaznać, ale nie mam.

5. Czasem czytam, oglądam netflixa, słucham muzyki, śpiewam i piszę. Ale najczęściej zastanawiam się co mogę porobić.

6. KOOOOCHAM 😈

7. Niestety nie mam żadnych :c

8. Nie wiem nawet do jakiej szkoły chcę iść xD

9. Ashnikko 💙

10.
Moochimoonie
SwetryForLife
Angellovess_
prokreator1115
Harrisonkaa
_PsychoYaoistka_
Wyprany_z_duszy

Dobra tym razem tyle bo nie chcę ludzi zdenerwować xD

Jeśli ktoś chciałby zostać nominowany następnym razem to zostaw w tym miejscu komentarz ♥

~ 2Taurus2

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top