48
- CL... - wyszeptała Dara, zbliżając się do blondynki, lecz ta ze łzami w oczach wybiegła z domu.
- CL! - krzyczała Park.
- CL, stój! - lecz ta nie zatrzymywała się ani na chwilkę.
Dara wyciągnęła telefon. W szybkim tempie wystukiwała literki na klawiaturze małego iPhone'a.
Dara: To nie tak jak myślisz. Zatrzymaj się.
Dara: Proszę
Dara: CL...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top