39
- Dara! - krzyknęła CL. - Park stój!
Sandara odwróciła się w kierunku blondynki.
- Ależ ty szybko leziesz. - zasmiała się Lee.
- Przesadzasz. - odparła Dara. - Wcale nie.
- Ledwo Cię dogoniłam. - usmiechnęła się na słowa przyjaciółki.
Skierowały się razem w stronę liceum. Wszyscy zebrani na zewnątrz spojrzeli na rozmawiające ze sobą nastolatki.
- Widzę, że zeszłaś na psy Chae Rin. - podeszła do nich największa jędza w szkolę.
- Raczej się od nich uwolniłam. - odparła obojętnie Lee.
Dara delikatnie złapała ją za rękę, dodając otuchy. Jej serce zaczęło bić szybciej.
- Chodź. - powiedziała głośno. - Szkoda tracić ten piękny dzień na rozmowy z amebami.
Pociągnęła blondynkę za sobą. Weszły do srodka. CL natychmiastowo wybuchła śmiechem.
- No, nie spodziewałam się tego po tobie. - powiedziała.
Sandara wręcz kipiała dumą.
Z wysoko uniesioną głową przechadzała się po korytarzu. U boku swojej przyjaciółki Lee Chae Rin.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top