IMAGIN JACE

CLARY I SIMONA NIE MA W TYM IMAGINU

Dla 2_bella_1

Razem z rodzicami przeprowadzilaś się do Instytutu w Nowym Jorku. Jesteś niską siedemnastolatką . Masz rude włosy, duże zielone oczy i mnóstwo piegów na twarzy . Jesteś lekko nieśmiała ale tylko na początku. Później jak się zaklimatyzujesz pokazujesz swoje prawdziwe oblicze .

Weszliście razem z rodzicami do holu w którym stali wasi nowi współlokatorzy . Piękna czarnowlosa dziewczyna i chłopak który był do niej bardzo podobny. Domyslilas się że to rodzeństwo Lightwood . Isabelle i Alec . Obok nich stał brązowooki blondyn z ironicznym usmieszkiem . Oczywiście że wiedziałaś kto to . Swoimi doświadczeniami i umiejętnościami zawsze Cię zadziwiał . Jace Herondale . Ta trójka stała się slawna po pokonaniu Jonathana Morgensterna .
- Witajcie w Nowym Jorku! - wykrzyknela Isabelle . - Ja jestem Izzy , a to moi bracia Alec i Jace. Rodzice na panstwo już czekają . A Ty chodz ze mną oprowadzę Cie .
Razem z Izzy poszłaś do swojego nowego pokoju . Po drodze pokazała Ci salę treningową i jadalnie.
- Opowiadaj jak tu trafiliście.
- No więc nasz dom został zniszczony podczas mrocznej bitwy i skierowano nas tutaj . Moj tata bedzie nowym trenerem . Ale gapa ze mnie , nie przedstawiłam się. Jestem Alexsandra Mistep ale wszyscy mówią mi Alex.
- To super !
Właśnie w tym momencie wszedł do pokoju twój ojciec i powiedział wam że za 5 minut jest trening i macie już być gotowe .
- Lepiej się nie spóźnić bo będzie ciężko. Spotkamy się później Izzy , tylko przyjdź na czas !

Po 3 minutach byłaś juz na sali i się rozciągałaś , chwilę później weszła Izzy Uszy i jej brat Alec . A za nimi twój ojciec. Widząc jego niezadowoloną minę wiedziałaś że Jace będzie miał przechlapane .

- Robicie tyle okrążen dopóki nie pojawi się wasz przyjaciel na rozgrzewkę.  Alex prowadzisz .
- Lepiej dla nas i dla niego aby Jace pojawił się w tej chwili-  mruczalas pod nosem biegnąc .
W tym samym czasie Jace pojawił się .
- Miałeś być tu 10 minut temu młodzieńcze. Nie obchodzi mnie że uratowales świat ale na moje lekcję masz być punktualny.
- Ta jasne .- rzucił od niechcenia
- Widzę że masz w głębokim poważaniu to co do Ciebie mówię. Za kare bedziesz musiał stoczyć walkę z moją córką  .
Chłopak zaśmiał się mu w twarz i spojrzał na Ciebie .
- Może jeszcze za karę mam iść spać?
- Zobaczymy czy będziesz taki mądry.

Po niecalej minucie chłopak leżał na ziemi z wykreconą ręką w nienaturalny sposób. Patrzyłaś na swoje dzieło z satysfakcją .
- Wystarczy Alex , możecie wrócić do swoich pokoi , mam nadzieje ze więcej się nie spóźnicie.
Gdy wyszłaś z sali na korytarzu zastalaś Jace  opartego o ścianę 
- No mała dałaś pokaz , może chcesz mnie czegoś nauczyć.
- Z wielką chęcią.

***
Poproszę o komentarze które motywują mnie do dalszego pisania . I wena i chyba zaczyna powracać. Więc proszę Was o te komentarze jeszcze bardziej 😘
☆PH☆


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top